Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Kolejne filmy Fujifilm wycofywane ze sprzedaży

Kolejne filmy Fujifilm wycofywane ze sprzedaży
2 sierpnia
2016 11:39

Smutna wiadomość dla osób fotografujących aparatami analogowymi. Firma Fujifilm poinformowała o datach zakończenia dostaw kolejnych filmów fotograficznych.

Jeszcze w tym roku (grudzień) firma Fujifilm ma zakończyć dostawy na rynek zbiorczych opakowań filmów Fujicolor Superia Premium 400, Superia X-TRA 400, Superia Venus 800 oraz Natura 1600. Nieco wcześniej z oferty wycofane będą filmy Fujicolor PRO 160 NS 8x10 cala (w sierpniu) oraz PRO 160 NS 4x5 cala (we wrześniu).

Szczegółowe informacje są dostępne na stronie japońskiego oddziału Fujifilm.


Komentarze czytelników (99)
  1. retrofokus
    retrofokus 2 sierpnia 2016, 13:02

    Nie, nie gdzież tam ...analog wcale się nie kończy ... ależ zupełnie nie .....

  2. retrofokus
    retrofokus 2 sierpnia 2016, 13:27

    W tej chwili w oficjalnej ofercie firmy w Polsce są trzy negatywy kolorowe, jeden diapozytyw i żadnego czarno-białego ,,,,,,, Fabula non longa est.

  3. pomydor
    pomydor 2 sierpnia 2016, 13:33

    vinyl jakos calkiem nie umarl. a filmy BW wciaz robia inni. chemie rowniez.

  4. 2 sierpnia 2016, 13:51

    @ pomydor

    Tylko winyl ma przewagę w jakości dźwięku miedzy dzisiejszymi tragicznie masterowanymi nagraniami CD, które są jednym wielkim hałasem z zerową dynamiką.

    Fotografia analogowa szczególnie małoobrazkowa nie ma żadnej przewagi nad dzisiejszą techniką cyfrową. Wręcz przeciwnie możliwości techniki cyfrowej już dawno przegoniły analoga. Analog to dzisiaj ciekawostka jak dyliżans z dzikiego zachodu.

  5. kojut
    kojut 2 sierpnia 2016, 13:53

    pomydor, dokładnie. Ja jak na razie nie panikuję, bo dostaję to, co mi potrzeba. Ilford odnotowuje zyski, Kodak jak na razie siedzi cicho i nie ma problemów z dostępnością. Foma ma się dobrze i również nie słychać z ich strony narzekań (bardzo popularny materiał na wyspach brytyjskich i w Irlandii). Fuji, z tego co widać, koncentruje się na fotografii cyfrowej i pewnie dlatego wygaszają produkcję czegoś co albo przynosi im niewielki profit, albo do czego muszą dokładać. I tu także nie dostrzegają pewnie żadnego prestiżu dla marki, gdyż cyfrowi użytkownicy w wiekszosci raczej nie kojarzą tej firmy z materiałami analogowymi.

  6. greentrek
    greentrek 2 sierpnia 2016, 14:12

    @ Borat
    " możliwości techniki cyfrowej już dawno przegoniły analoga"
    Jak patrzę na dobrze naświetloną i obrobioną Velvię to wcale takiej pewności nie mam...

  7. retrofokus
    retrofokus 2 sierpnia 2016, 14:34

    @ pomydor
    Boję się, że możesz mieć rację :(
    Pozostaje mieć nadzieję, że podobnie jak malarstwa nie zabiła fotografia tak i analoga cyfra do końca nie wytępi...

  8. retrofokus
    retrofokus 2 sierpnia 2016, 14:35

    Tylko dobrej taśmy żal ....

  9. karolt
    karolt 2 sierpnia 2016, 16:22

    "Fotografia analogowa szczególnie małoobrazkowa nie ma żadnej przewagi nad dzisiejszą techniką cyfrową."

    Spróbuj wyświetlić plik cyfrowy rzutnikiem, a obok na ścianie wyświetl kolorowy slajd z rzutnika analogowego... i więcej się nie odezwiesz. :-)

  10. espresso
    espresso 2 sierpnia 2016, 16:30

    A najlepiej rzuć na ekran Velvię 50 z dobrego rzutnika, to każdemu fanowi syfry rajtuzy spadają...

  11. 2 sierpnia 2016, 17:37

    @ karolt

    Jakoś tego obrazu zależy od jakości projektora. Większość projektorów cyfrowy ledwo wyświetla Full HD więc o czym tu mowa?

  12. mate
    mate 2 sierpnia 2016, 18:51

    @karolt
    Taa. Już opowiadałem historię, jak na pokazie slajdów Marka Wyszomirskiego (makrofotografia) też większość cmokała i ochała, że co slajd to slajd. Jak się dowiedzieli, że slajdy były naświetlane z plików cyfrowych, to miny mieli bezcenne.

  13. pomydor
    pomydor 2 sierpnia 2016, 19:04

    w czyms jak widac ow slajd musial byc pomocny. ciekawy pomysl. chetnie dowiedzialbym sie dlaczego tak.

  14. mate
    mate 2 sierpnia 2016, 19:33

    @pomydor
    Akurat wtedy tylko taki sprzęt był dostępny do wyświetlania zdjęć na pokazie. Są one stosunkowo tanie oferując przy tym niezłą jakość. Dobre projektory cyfrowe 4K to koszt kilkudziesięciu do kilkuset tys. zł. Jednak nie jest to wada cyfrowej rejestracji obrazu jak to niektórzy sugerują.

  15. pomydor
    pomydor 2 sierpnia 2016, 19:45

    ok. rozumiem.

  16. Didymos
    Didymos 2 sierpnia 2016, 23:02

    @Borat
    "Tylko winyl ma przewagę w jakości dźwięku miedzy dzisiejszymi tragicznie masterowanymi nagraniami CD, które są jednym wielkim hałasem z zerową dynamiką."
    Hmm...
    Mam wiele świetnie brzmiących, współczesnych nagrań, i to nie są wcale audiofilskie "pitu-pitu".
    Wiele z tych "tragicznie masterowanych" nagrań o których wspomniałeś ląduje na winylach 120 g ku uciesze nieświadomych tego faktu miłośników tychże. Nawet nagrania z taśm analogowych "master" do reedycji muszą być masterowane, bo taśmy te się starzeją, a często (lata 70-90) nagrywane w dbx'ie, gdzie obecnie ubytek w jakości tych taśm jest ogromny.
    Ciekawe jest też to że niektórzy skrajni "zawodowcy" zgrywają potem muzykę z tych swoich winyli, z gramofonów "vintage" do plików i usiłują wmówić całemu światu że to jest to...
    Natomiast jeśli słuchasz wyłącznie radio komercyjne, zgadzam się z twoją opinią, ale często to wina kompresorów po stronie nadawcy.
    Czyli problemem nie jest sam mastering, bardziej jego cel i jakość, ale przede wszystkim to gdzie i jakiej słucha się muzyki.

  17. pomydor
    pomydor 2 sierpnia 2016, 23:19

    osobiscie smieszy mnie i zlosci poniekad taka wojenka - syfra vs. hranalog.
    co komu do tego, skoro wygodniej mu siedziec przy kompie godzinami, wysmiewa zapalanca, ktory te same godziny spedzi sobie wdychajac noca badz w ciemnej lazience chemie foto. niech kazdy siedzi gdzie chce i nad czym chce. dlaczego udowadniac wyzszosc jednego nad drugim. jedyne chyba niedyskutowalne kwestie to kestie kosztow uzyskania fajnego efektu. zarowno sprzet cyrowy jest drogi co i proces analogowy. zwlaszcza w swietle najswiezych doniesien, ze taki canon ma zamiar windowac ceny. rownac do N? smiech, prawda? jakby to bylo juz teraz takie tanie i dosiezne.

    jako ciekawostke chcialem jednak przytoczyc jakis czas temu wyczytana uwage - niest. nie pamietam kogo. twierdzil ow ktos, ze gdy ma sie do zrobienia niewiele klatek dla duzych powiekszen, nadal tansza opcja jest wg niego wykonanie tego na slajdach posiadanym analogowym MF anizeli wypozyczanie za niemale fundusze MF cyfrowego. co sadzicie?

    a z beczki audiofilskiej. wciaz mam niemala przyjemnosc sluchac swojego starzejacego sie powoli ale jednak magnetofonu nakamichi. w zasadzie gdy gra, trudno mi stwierdzic czy muza idzie z cd czy z dobrej tasmy.

    jak to padlo wyzej: i tylko dobrej tasmy zal :)

  18. 2 sierpnia 2016, 23:36

    Didymos

    Tylko materiału na winyla nie da się zremasterować z taką dynamiką i głośnością jak na CD bo ta technologia po prostu na to nie pozwala.

  19. Didymos
    Didymos 3 sierpnia 2016, 00:24

    @pomydor
    Mnie też ona śmieszy i nie było moją intencją zabieranie w niej stanowiska.
    Według mnie jednak (a wychowałem się na winylu - mam 51 lat) łatwiej i taniej uzyskać dobre rezultaty na systemie cyfrowym, zwłaszcza obecnie gdy można kupić pliki w wyższej rozdzielczości od 16/44.1.
    A Nakamichi zazdroszczę. Dragon jest moim snem niespełnionym...
    @Borat
    oczywiście że nie pozwala. Już specyfikacja Red Book, bez ditheru, noise shapeing'u to 96 dB. Winyl z trudem dociąga do 80 dB nie mówiąc już o warunkach realnych, nie wspominają amatorskich.

  20. Didymos
    Didymos 3 sierpnia 2016, 00:27

    Korekta: miało być oczywiście: "nie wspominając".

  21. mate
    mate 3 sierpnia 2016, 00:45

    @pomydor
    No dokładnie, już samo określenie "syfra" świadczy raczej o mentalności przedszkolaka i nierozumieniu związków przyczynowo-skutkowych.
    Oczywiście, że chcąć sięgnąć po średni czy duży format, zwłaszcza w zastosowaniach hobbystycznych znacznie taniej wychodzi analog, jednak w małym obrazku pod wzgledem możliwości technicznych matryca już przegoniła film. Pisanie przez niektórych, że obraz ze slajdu rzucony na dobrym rzutniku przewyższy ten z pliku cyfrowego wyświetlanego za pomocą wątpliwej jakości projektora skalującego obraz do 720p albo 1080p absolutnie nie dowodzi ułomności matrycy, a raczej osoby wydającej taki osąd. Chcąc zapewnić porównywalne warunki obserwacji weźmy wydruki albo odpowiedni projektor cyfrowy (tylko mało kto ma dostęp do projektorów za kilkaset tys. zł, tu masz m.in. odpowiedź po co Marek Wyszomirski naświetlał piki z cyfry na slajdy) i wtedy okaże się że ten analogowy mały obrazek wcale takim cudem nie jest.
    W niektórych zastosowaniach cyfra jest droższa, w niektórych znacznie tańsza.

  22. pomydor
    pomydor 3 sierpnia 2016, 00:49

    @ Didymos. ja wcale nie pisze o Dragonie.:) az tak dobrze nie jest.
    arcam lamane na nakamichi. lata 90te. zaden wielki haj. ale slucha sie tego z mega frajda. dopoki toto jeszcze zyje :) oby jak najdluzej.

    podobne mam podejscie do foto analo. niech zyje jak najdluzej i cieszy tych, ktorzy maja chec w nim dzialac. wciaz mozliwe sa doskonale rezultaty.

  23. pomydor
    pomydor 3 sierpnia 2016, 01:02

    @mate
    owszem, w ramach malego obrazka, wycofywanie sie firm z produkcji materialow mozna zrozumiec. niemniej wzgledem niusa, czyli firmy fuji, zastanowilbym sie powaznie nad wycofywaniem sie z materialow typu 120. to byly swietne materialy. a w dobie taniejacego na wtornym rynku sprzetu analogowego typu MF, zapotrzebowanie na tego typu materialy moze wcale nie malec. chocby studenci szkol artystycznych.

  24. pomydor
    pomydor 3 sierpnia 2016, 01:04

    o praktykujacych w MF nie tylko studentach nie wspomne ;)

  25. antON2
    antON2 3 sierpnia 2016, 01:08

    Może i analog nie jest popularny ,może i młodych ludzi nie ciągnie do analogowej fotografii ,ale kiedy oglądam obraz na ścianie wielkości 2x3mm to zastanawiam się jak jeszcze może być lepiej ....A te gatki ,że cyfra dawno już przebiła analog jakoś do mnie nie trafiają.

  26. pomydor
    pomydor 3 sierpnia 2016, 01:14

    ooo... @antON2, super! czy bedzie tajemnica ile liczysz lat?

  27. Didymos
    Didymos 3 sierpnia 2016, 07:25

    @ pomydor
    Pozdrawiam Kolegę melomana.
    "... w zasadzie gdy gra, trudno mi stwierdzic czy muza idzie z cd czy z dobrej tasmy"... - ano właśnie: dobry analog nie psuje.
    Raz w życiu słuchałem analogowego systemu który mi się podobał, ale był w cenie pozbawionej dla mnie sensu.
    A scalając obydwa wątki: mam na pawlaczu pudła po kolumnach (wolnostojących) pełne magazynków ze slajdami. W pokojach półki z albumami foto i stojaki z płytami CD. Mam też ze starych czasów trochę LP. W razie jakiegoś nieszczęścia wszystkie zdjęcia z aparatów cyfrowych i całą bibliotekę muzyczną mam na backupowym dysku 3 TB, który zawsze zabieram ze sobą gdy wyjeżdżam, choćby na tydzień.
    A slajdy i negatywy wciąż czekają na zeskanowanie...
    :(

  28. waldi72
    waldi72 3 sierpnia 2016, 07:44

    Tak jak pisał ktoś poprzednio dla małej liczby zdjęć gdy chce się mieć doskonałą rozdzielczość albo robi się potem duże wydruki, to opłaca się robić zdjęcia analogowym średnim formatem, wiem bo używałem. Zeskanowany skanerem Nikona negatyw czy slajd 6x7 to świetna jakość, którą pewno aby uzyskać cyfrą trzeba by było jakieś 120MP. Ba, nawet do dzisiaj używam kilka razy w roku poręcznego, o trochę mniejszym formacie aparatu Fujifilm: GA 645ZI.

  29. Matt
    Matt 3 sierpnia 2016, 07:51

    Z filmami fotograficznymi chyba jednak nie będzie tak jak ze wzmacniaczami gitarowymi - tutaj analogowe lampowe konstrukcje są niemal nie do podrobienia. I owszem, istnieją kostki i efekty pozwalające się zbliżyć do tego dźwięku, ale już dynamika i wrażliwość na niuanse nie ta.. Aż prosi się o użycie magiczne słowo-klucz: "plastyka" :)

  30. Didymos
    Didymos 3 sierpnia 2016, 08:43

    @Matt
    Choć piszesz o specjalnej grupie wzmacniaczy, które z założenia nie mają być neutralne, wspominasz też o ich dynamice. Warto tu nadmienić że obiegowa opinia o wyższej dynamice wzmacniaczy lampowych wzięła się z tego, że wzmacniacze te wchodzą w clipping łagodniej niż konstrukcje tranzystorowe i łatwiej z niego wychodzą, natomiast na ogół ich rzeczywista, mierzalna dynamika nie może się równać z "tranzystorami", choć oczywiście istnieją lampowce o dobrych parametrach elektrycznych, wszystko jest kwestią ceny.
    Natomiast "magia", "plastyka", "ciepełko" - to (między innymi ze względu na charakter wprowadzanych przez nie zniekształceń) bez wątpienia ich domena.

  31. Szabla
    Szabla 3 sierpnia 2016, 09:46

    Borat, ale wiesz, że wszystkie wydawane obecnie winyle są nagrywane i masterowane cyfrowo? Analogowy jest jedynie proces tłoczenia.

  32. Zolty
    Zolty 3 sierpnia 2016, 10:59

    Czysty analog to słuchanie taśm-matek z epoki wczesnego Gierka na jakowymś Studerze czy Nagrze ;)


    ..... a w moim mieście można sobie nadal zrobić pamiątkowe zdjęcie na analogowym DF......



    ....ale tylko w pracowni RTG.

  33. Kriss_12
    Kriss_12 3 sierpnia 2016, 11:16

    Po co filmy skoro cyfra daje technicznie równie dobre lub lepsze zdjęcia? A dlaczego na rynku mnożą się programy do symulacji filmów? Bo takie obrazy bardziej podobają się odbiorcom. Tylko czy plik cyfrowy obrobiony przez algorytmy presetu Kodak Ektar to to samo co zdjęcie na filmie Kodak Ektar? Moim zdaniem nie, tak samo jak odbitka spod powiększalnika to nie to samo co wydruk cyfrowy – co znajduje doskonałe odzwierciedlenie w cenach fotografii na rynku kolekcjonerskim.
    Rynek nie znosi pustki. Miejmy nadzieję, że niszę zwolnioną przez Fuji zajmie ktoś inny.

  34. Didymos
    Didymos 3 sierpnia 2016, 12:03

    @Zolty
    Tylko kto ma do tych taśm dostęp poza profesjonalistami??
    Na szczęście np. "Kind Of Blue" Davis'a (to 1959, kiedy Edward G. był dopiero I sekretarzem KW PZPR w Katowicach), wydany w 1997 na SACD przez Columbię brzmi świetnie i bardzo "analogowo". Szum tła pięknie zachowany.

  35. 3 sierpnia 2016, 13:27

    @Matt, wiem o czym piszesz, bo kolega sobie brzdąka i dobór lamp do wzmacniacza to dla niego cały medżik :) Lampy mogą być różnych producentów, można różnie łączyć je w pary (bo do wzmacniacza wkłada od razu dwie). Z tego co opowiada jest z tym sporo zabawy, bo lampy są trudno dostępne....

  36. pomydor
    pomydor 3 sierpnia 2016, 14:45

    @ Kriss_12. takze sluszne spostrzezenia. to przeciez firma Fuji wprowadzila we wlasnych sprzetach symulacje niektorych [takze WLASNYCH!] filmow. a teraz kolejno obcina ich produkcje. miejmy nadzieje, ze w ramach renomy i solidnej marki, kilka blon nadal bedzie produkowanych.



  37. Didymos
    Didymos 3 sierpnia 2016, 15:52

    @Zolty
    Tylko kto ma do tych taśm dostęp poza profesjonalistami??
    Na szczęście np. "Kind Of Blue" Davis'a (to 1959, kiedy Edward G. był dopiero I sekretarzem KW PZPR w Katowicach), wydany w 1997 na SACD przez Columbię brzmi świetnie i bardzo "analogowo". Szum tła pięknie zachowany.

  38. Didymos
    Didymos 3 sierpnia 2016, 15:54

    Przepraszam za dubla.
    D.

  39. Zolty
    Zolty 3 sierpnia 2016, 16:09

    Ja jestem całkiem "cyfrowy" dzisiaj i jedyne co bym chciał z analoga to "cyfrowy" powiększalnik (de-vere) i paper foto zamiast "plujki".

  40. 3 sierpnia 2016, 16:26

    @ Szabla
    Borat, ale wiesz, że wszystkie wydawane obecnie winyle są nagrywane i masterowane cyfrowo? Analogowy jest jedynie proces tłoczenia.


    Nie ma znaczenie czy materiał przygotowany jest cyfrowo tylko z jakimi parametrami. Dzisiaj w CD głośność materiału jest na granicy przesterowania. Widmo jest praktycznie płaskie. Materiału na winyl nie można tak przygotować

    Porównanie widma z utworu z płyty grupy Metallica ..And Justice For All z 1988 a na górze z Death Magnetic z 2008. Jedno i drugie to CD a jaka różnica? Przez te 20 lat po prostu zmasakrowano jakość dźwieku płyt CD.

    link

    Dla porównania na dole winyl współczesnego albumu Massive Attack Heligoland wydanego na winylu w 2010 roku. Jakoś mimo cyfrowego masteringu winyl nie jest tak zmasakrowany jak płyty CD.

    link


  41. Didymos
    Didymos 3 sierpnia 2016, 16:32

    @Borat
    Interesująca metodyka.
    Czy dysponujesz może źródłem które porównuje różne wydania lecz tych samych płyt?

  42. Didymos
    Didymos 3 sierpnia 2016, 17:15

    A tu przygotowałem widmo "Pray For Rain" z CD wydanie 2010:

    link

    Masakra?

  43. Szabla
    Szabla 3 sierpnia 2016, 17:37

    @Borat: w dobie dostępności do plików dźwiękowych HiRes słuchanie muzyki z winyli, to lekki snobizm. Przepływność tych plików to najczęściej 3-7 Mbps - zauważalnie więcej niż CD. Twoje przykłady są ciekawe, zwłaszcza cyfrowa analiza sygnału analogowego z winyla ;)

  44. Didymos
    Didymos 3 sierpnia 2016, 17:48

    @Szabla
    A mnie czasem tęskno do czaru czarnej płyty, była w tym magia, jak również w zapachu rozgrzanego lampowca mojego kochanego Taty, od którego przejąłem zresztą obie moje pasje: foto i muzykę.
    Jeśli ktoś dziś ma ochotę słuchać lampy? Jeśli zaprosi - chętnie posłucham i dam się przekonać.
    A jakość dźwięku to tylko jeden z aspektów. Emocje związane ze wspomnieniami dla mnie również mają znaczenie i są w pełni zrozumiałe.

  45. Szabla
    Szabla 3 sierpnia 2016, 18:07

    @Didymod: wesz, mam chyba z 500 winyli ze starych, dobrych czasów ;) Ostatnio miałem okazję pozgrywać z nich trochę materiału do plików HiRes (192 kHz/24 bity). Posłuchałem sobie tego na bardzo dobrych słuchawkach, porównałem z tymi samymi nagraniami na CD, a niektóre z plikami HiRes i...nie będę więcej zgrywał. Może gdybym miał jakieś białe kruki, nieosiągalne obecnie w innej postaci, to bym się potrudził. A tak? Jakoś mnie szumy płyty winylowej nie eksajtują - tylko zakłócają słuchanie :)

  46. Szabla
    Szabla 3 sierpnia 2016, 18:09

    @Didymos, ponownie:to właśnie emocje i wspomnienia sprawiają, że większość najfajniejszych winyli jakich słuchałem, odkupiłem na CD, SACD lub (ostatnio) FLAC. :D

  47. Didymos
    Didymos 3 sierpnia 2016, 18:26

    @Szabla
    igły o eliptycznych szlifach np. Shibaty, mają podobno sięgać głębiej w rowek, tam gdzie nie ma zarysowań od igieł sferycznych i pomagać w zgrywaniu szumiących płyt. Sam tego nie próbowałem, choć mam parę płyt których nie ma w postaci cyfrowej. Maja one jednak dla mnie wartość głównie sentymentalną.
    A Hi-Res?
    Zaraz po jednym z koncertów w zakończonym już sezonie NOSPR'u zakupiłem w Gaude "Planety" Gustawa Holsta w wykonaniu Boston Symphony Orchestra pod Seiji Ozawą w 24/192. I gra to u mnie wybornie, nawet biorąc pod uwagę muzykę na żywo w fenomenalnej akustyce sali NOSPR'u.
    Choć tam jakość dźwięku jest z oczywistych względów niedościgniona.

  48. Didymos
    Didymos 3 sierpnia 2016, 18:29

    @Szabla
    Jak się można z Tobą skontaktować i czy nie będzie Ci przeszkadzało że fotografuję Nikonem?
    :D

  49. Szabla
    Szabla 3 sierpnia 2016, 18:31

    W Gaude wkurzają mnie bardzo ograniczone kryteria wyszukiwania, np. nie da się wyszukiwać według jakości dźwięku. W HDTracks jest o niebo lepiej.

  50. Szabla
    Szabla 3 sierpnia 2016, 18:34

    @Didymos: trzy lata pracowałem w Nikonie, więc raczej nie :P Jesteś może na FB?

  51. Didymos
    Didymos 3 sierpnia 2016, 18:43

    @Szabla
    napisz na
    Heavyheavyrain@wp.pl

  52. 3 sierpnia 2016, 18:49

    @ Szabla
    Twoje przykłady są ciekawe, zwłaszcza cyfrowa analiza sygnału analogowego z winyla ;)


    Oświeć mnie jak zaprezentować analogową analizę winyla na ekranie komputera?

  53. Szabla
    Szabla 3 sierpnia 2016, 18:54

    A jak porównasz bitrate winyla do pliku cyfrowego? :)

  54. 3 sierpnia 2016, 19:03

    @ Didymos
    Interesująca metodyka.
    Czy dysponujesz może źródłem które porównuje różne wydania lecz tych samych płyt?


    Kill 'Em All - dół stara wersja, góra wersja remasterowana 2016 link

  55. 3 sierpnia 2016, 19:03

    @Szabla
    A jak porównasz bitrate winyla do pliku cyfrowego? :)

    Co ma bitrate do wykresu widma?

  56. Szabla
    Szabla 3 sierpnia 2016, 19:04

    No nie wiem. Swoją drogą, nie analizowałbym nagrań w oparciu o metal. :P

  57. Szabla
    Szabla 3 sierpnia 2016, 19:08

    A wykres pokazuje tylko to, że nowe nagranie jest głośniejsze.

  58. Didymos
    Didymos 3 sierpnia 2016, 19:25

    @Borat
    Ogromne różnice. Bez wątpienia w nagraniu z pliku flac widać oznaki zastosowania ekspandera.
    Nie wiem nic o materiale źródłowym, czy nie jest manipulowany (np. mp3->wav czy zgrywany z radia i konwertowany do pliku) ale jeśli to uczciwie zrobione ripy bitperfect z CD - to coś w tym jest.

  59. Didymos
    Didymos 3 sierpnia 2016, 19:28

    Zastanawia mnie tylko czemu w "starej wersji nie wykorzystywano całej dynamiki która była dostępna.

  60. Janusz.Z
    Janusz.Z 3 sierpnia 2016, 21:46

    Borat...tak cichutko i dynamicznie...zasady fizyki mówią...słuchaj uważnie...to szkoła podstawowa..technika cyfrowa nigdy nie dogoni analogowej...chyba, że częstotliwość próbkowania dojdzie do nieskończoności...
    :)

  61. Janusz.Z
    Janusz.Z 3 sierpnia 2016, 21:49

    Szabla...czy Ty jesteś z pokolenia MP3?

  62. Szabla
    Szabla 3 sierpnia 2016, 23:46

    Nie, jestem z pokolenia winyl plus taśma na szpuli. :)
    Jasne że nie dogoni, bo 192 000 wartości w czasie 1 sekundy to jednak mniej niż nieskończoność. Co z tego, że różnicy w słyszanym dźwięku nie ma? :P

  63. Didymos
    Didymos 4 sierpnia 2016, 12:43

    @Janusz.Z
    "zasady fizyki mówią...słuchaj uważnie...to szkoła podstawowa..technika cyfrowa nigdy nie dogoni analogowej...chyba, że częstotliwość próbkowania dojdzie do nieskończoności..."
    Zgoda, jeśli ktoś słyszy nieskończenie wielkie częstotliwości. W każdym innym wypadku:
    link
    Dla audio większe znaczenie ma głębokość bitowa próbki, bo z jej wzrostem rośnie odstęp od szumu kwantyzacji, który wynosi:
    16 bit - 96 dB
    16 bit + dithering - 120 dB
    24 bit - 144 dB
    chyba że mówimy o formacie jednobitowym DSD, bo tam częstotliwości próbkowania dochodzą aktualnie do 22.5792 MHz.
    Choć wartości te są absurdalne, to uważam że już zapis w DSD64 jest wystarczający (120 dB) i rzeczywiście daje brzmieniową przewagę nad PCM. Od czasów płyt SACD zawsze kibicowałem temu formatowi i cieszę się że dzięki "Computer Audio" przeżywa swój renesans.
    @Borat:
    link
    Przyznaję, nie wygląda to fajnie.
    Na szczęście istnieje też inna Muzyka.

  64. Janusz.Z
    Janusz.Z 4 sierpnia 2016, 20:52

    @Didymos
    Masz całkowitą rację co do szumu kwantyzacji i teoretycznej dynamiki. :)
    Ale (zwiększanie głębokości bitowej próbki) to tylko panaceum na ułomność próbkowania.
    Co do słyszenia nieskończenie wielkich częstotliwości...analiza Fouriera to tylko model teoretyczny. Dźwięk to jedna krzywa w czasie i możemy sobie ją rozkładać na harmoniczne ale nic z tego nie wynika. Zawsze po próbkowaniu jest zniekształcona. Doszli już do 192 kHz ( za grube tysiące dolarów) i dalej są daleko od oryginału.
    Podobnie jest w digitalizacją obrazów...jest pięknie, czysto i ostro...jednak pierwotny obraz (analogowy) wygląda zupełnie inaczej. :)
    Niebawem dojdą do...powiedzmy 60 mln pikseli, zrobią do tego jakieś Otusy czy inne Zeissy i ...niczego to nie zmieni.
    Będzie dalej plastikowo i cyfrowo. :)

  65. Szabla
    Szabla 4 sierpnia 2016, 21:55

    Obraz cyfrowy już dawno przegonił jakością obraz z filmów.

  66. Janusz.Z
    Janusz.Z 4 sierpnia 2016, 22:11

    @Szabla
    Jak Wisła zacznie płynąć w drugą (pod górę) stronę to będziesz miał rację.
    Obraz cyfrowy nigdy nie dorówna analogowemu. To jest dalej marne przybliżenie rzeczywistości. Oczywiście wszyscy się na to łapią i to jest cel...sprzedaje się i jest git. Oczywiście konto na facekiblu i gest małpy.

  67. Szabla
    Szabla 4 sierpnia 2016, 22:15

    Bogowie, gdybym był ślepy, to może bym uwierzył. :D

  68. Janusz.Z
    Janusz.Z 4 sierpnia 2016, 22:30

    Więc jesteś ślepy @Szabla. :)

  69. kojut
    kojut 5 sierpnia 2016, 01:57

    Janusz.Z, ja tylko dwie zalety filmu widzę: gęstość optyczną negatywów cz.-b. i możliwość korzystania z MF i LF niewielkim kosztem. Oczywiście poza dobra zabawą ;-)

  70. SKkamil
    SKkamil 5 sierpnia 2016, 06:41

    i oddanie barw slajdów ..akurat tu Fuji chyba zyskalo przewagę na konkurencją ...
    powiedzmy taki Acros czarno biały można od biedy zastąpić jakąś Delta ilforda ;
    Oczywiście można się czepiać cukierkowych kolorów ale jednak nowa Velvia 50 iso weszła na rynek nie tak dawno

  71. Didymos
    Didymos 5 sierpnia 2016, 07:35

    @Janusz.Z
    Chciałem jedynie skorygować błędne informacje, gdy powołując się na „szkołę podstawową” (choć ile się orientuję teoria przetwarzania sygnałów cyfrowych nie wchodzi w jej program) pisałeś o zwiększaniu częstotliwości próbkowania jako remedium na ułomności techniki cyfrowej.
    Nie mam zamiaru polemizować z twoimi subiektywnymi odczuciami odnośnie tego że dźwięk cyfrowy jest "daleko od oryginału” i  jego zniekształceń. Rozumiem że takie są twe doświadczenia i na pewno Ci ich zazdroszczę.
    Ja natomiast mam zupełnie inne. Najlepszy dźwięk jaki słyszałem w życiu z wyłączeniem muzyki na żywo (a słucham jej regularnie)  pochodził ze źródła cyfrowego, a i to czego słucham w domu w opinii wielu moich znajomych brzmi zupełnie dobrze. 
    Wybór techniki determinowała dla mnie właśnie kwestia jakości dźwiękowej komponentów, gdyż  - jak pisałem powyżej - wprawdzie raz w życiu słuchałem analogowego systemu którego dźwięk podobał mi się, ale był on w cenie która nie miała dla mnie sensu. 
    Łatwiej i taniej było mi uzyskać dobry rezultat z techniki cyfrowej.
    Zachcam Cię by być z nią na bieżąco, nowe generacje przetworników cyfrowo- analogowych przynoszą naprawdę ogromny postęp, a do tego w coraz przystępniejszej cenie.
    I jeszcze jedno. 
    Od 12 lat i wprowadzeniu techniki DSD formatem obowiązującym przy zapisie dźwięku najwyższej jakości jest DXD, gdzie częstotliwość próbkowania wynosi nie 192 kHz o których piszesz w poście, a 352,8 kHz.
    W Polsce na przykład stosują ją od lat firmy DUX i Accord.

  72. Szabla
    Szabla 5 sierpnia 2016, 09:47

    @Janusz.Z: tak, nie rozpoznaję kolorów. Dotykiem. :P

  73. SKkamil
    SKkamil 5 sierpnia 2016, 11:10

    nowe generacje przetworników link

    faktycznie hasel daje 16 bitowy kolor dokładnie taki jak skaner Epsona za 2 tyś ;

    Jeśli nagrasz koncert gitar klasycznych w technice cyfrowej to będzie to dźwięk cyfrowy czy analogowy ?
    A teraz porównaj brzmienie gitary klasycznej do syntezatora dzwieku ..jesteś wstanie go podrobić ..? Jestes w stanie sztucznie całkowicie cyfrowo wygenerować dźwięk zbliżony do instrumentu akustycznego ..?

  74. retrofokus
    retrofokus 5 sierpnia 2016, 12:12

    Wacpanowie o przetwornikach, gitarach.. a winyli coraz więcej a analogowej taśmy coraz mniej ....

  75. SKkamil
    SKkamil 5 sierpnia 2016, 12:26

    Co za czasy człowiek się kiedyś podniecał tym ze Sony wypusiło Mavice ale HP dawało 10 bitów i było lepsze ;

  76. Didymos
    Didymos 5 sierpnia 2016, 12:45

    @SKKamil
    Twój link się nie otwiera.
    A wspominałem takie przetworniki jak np.
    link
    Odsłuch może pomóc na fobie związane z techniką cyfrową.

  77. Szabla
    Szabla 5 sierpnia 2016, 12:45

    A większość słucha empetrójek z kaszaniastą muzyką...

  78. Didymos
    Didymos 5 sierpnia 2016, 12:59

    @Szabla
    Szkoda tylko że na tej podstawie powstają opinie dotyczące techniki cyfrowej w ogóle.

  79. SKkamil
    SKkamil 5 sierpnia 2016, 13:14

    Didymos
    ok ..nie chce mi się znow szukac ..tam był link specyfikacji z najnowszą matrycą Hasela..
    po mojemu troszkę rozmawiamy o różnych sprawach ...
    nie jestem gitarzystą ale każdy wie co to jest tak zwane - bicie w grze na gitarze akustycznej ,sposób jak uderzasz w instrument może powodować ze dźwięk jest bardziej konturowy lub odwrotnie bardzej mięsisty ..
    dokładnie tak samo jest z poruszaniem przy wywoływaniu w koreksie ...
    czyli już w tedy możesz ingerować w obraz ..
    z całym szacunkiem dla Photoshopa ale on zmienia obraz na calkiem innej zasadzie , on zmienia zaleznosci pomiędzy sasiadujacymi pikselami ...
    łączenie tych dwóch technik daje spore możliwości
    natomiast ..powiedzmy sobie szczerze ..wyższe czyłosci to już domena dla cyfry ..skanowanie i wywołanie filmu to dodatkowe 4- 6 min na kazdą klatkę ...
    czyli tyle co wgranie 50 zdjęć cyfrowych do wołarki rawów ...

  80. Didymos
    Didymos 5 sierpnia 2016, 13:16

    @retrofokus
    Tak, winyli coraz więcej i niech każdy rozsądzi czemu tak jest.
    Dla mnie dlatego:

    link

    link

    Ale jak mówią: "kto bogatemu zabroni".

  81. Szabla
    Szabla 5 sierpnia 2016, 18:49

    Albo dlatego:
    link
    :)

  82. Didymos
    Didymos 5 sierpnia 2016, 19:44

    @Szabla
    To lepiej już tu:
    link
    Znasz?
    Część da się kupić część nie.
    :/

  83. Szabla
    Szabla 5 sierpnia 2016, 22:33

    17,50 Euro za taki sam bitrate. Wychodzi chyba podobnie.

  84. Szabla
    Szabla 5 sierpnia 2016, 22:34

    Dzięki za namiar. Przejrzę :-)

  85. Janusz.Z
    Janusz.Z 6 sierpnia 2016, 08:51

    @Didymos
    Całkowicie się z Tobą zgadzam. To co napisałeś nie jest w sprzeczności z tym co ja piszą a jedynie to potwierdza.
    Co do tzw. jakości to napiszę tak.
    Dlaczego z takim uporem twierdzę, że rejestracja cyfrowa nigdy nie dogoni analogowej (czy to obraz czy dźwięk to nie ma znaczenia).
    Otóż aby ocenić efekt końcowy uzyskany cyfrowo trzeba mieć możliwość porównania analogowego oryginału.
    Analogowym oryginałem w przypadku dźwięku jest to co słyszę jak gram np. na gitarze lub w przypadku obrazu to co widzę jak robię zdjęcie.
    Prosty przykład:
    Biorę gitarę, podłączam do lampowego Fendrea i gram.
    Słyszę barwę, klimat...generalnie brzmienie.
    Nagrywam to na najlepszym studyjnym cyfrowym rejestratorze.
    Następnie odsłuchuje na studyjnym sprzęcie...i co?
    I kur...jest inaczej. Część klimatu gdzieś zniknęła.
    Przychodzi kolega i odsłuchuje nagranie.
    Jest zachwycony jego jakością, wiernością...dynamiką itp.
    Dokładnie tak samo jest w świecie obrazów.
    :)

  86. Szabla
    Szabla 6 sierpnia 2016, 09:35

    Ale wiesz, że płyt nie nagrywa się już analogowo, co najmniej od 20 lat?
    Porównujesz dźwięk słyszany na żywo z jego cyfrową rejestracją, odczuwasz różnicę i myślisz, że to kwestia różnic cyfra/analog?
    Wiesz, że trzymając gitarę w rękach odbierasz dźwięki również ciałem?
    Chyba naprawdę nie rozumiesz, o co w tym wszystkim chodzi...

  87. Didymos
    Didymos 6 sierpnia 2016, 10:51

    @Janusz.Z
    Po pierwsze:
    Starając się pisać prawidłowo okazujemy szanunek językowi ojczystemu:
    za
    link

    "Gdzie użyć wielokropka?
    Wielokropek to znak interpunkcyjny składający się się z trzech kropek. Za jego pomocą zaznaczamy, że tok mówienia, najczęściej z powodu emocji, został przerwany, np.
    "Wyprostował się, rozgniótł resztę łez na pucołowatej gębie i głosem przerywanym ze wzruszenia wystękał:
– Pa... panie... profesorze... ja... ja już... nigdy nie…"

    Wielokropek stawiamy również przed wyrazami, których czytelnik nie może w określonym kontekście oczekiwać. W takim przypadku sygnalizuje on takie treści, jak: rozczarowanie, ironię czy komizm.

    "Nagle – zerknął do lusterka...
    Nie chce wierzyć... Znowu zerka.
    Znalazł! Są! Okazało się,
    Że je ma na własnym nosie."

    Wracając do wątku głównego: nie, nie potwierdza.
    Czemu piszesz o „rejestracji cyfrowej” jako przyczynie problemu?

    „Biorę gitarę, podłączam do lampowego Fendrea i gram.
    Słyszę barwę, klimat...generalnie brzmienie. Nagrywam to na najlepszym studyjnym cyfrowym rejestratorze.
    Następnie odsłuchuje na studyjnym sprzęcie...i co?”

    No to, że system w którym pracuje rejestrator ma z tym o czym piszesz najmniej wspólnego.
    Na efekt tego co wtedy słyszysz determinujący wpływ ma środowisko akustyczne w którym dokonujesz nagrania, jednak poczynając od akustyki pomieszczenia, poprzez charakterystykę i jakość mikrofonów, na okablowaniu kończąc wszystko to znajduje się po stronie domeny analogowej.
    Nagrania w technice „sztucznej głowy”, przeznaczone wyłącznie do odsłuchu słuchawkowego mają do pewnego stopnia zredukowany wpływ tego czynnika. Możesz zrobić identyczne porównanie używając rejestratora analogowego i przy odsłuchu też będzie inaczej niż wtedy gdy słuchasz na żywo, choćby dlatego że mikrofon rejestrujący zawsze ma inną charakterystyką kierunkową niż ludzkie ucho.
    Spytaj Kolegi, może on lepiej Ci to wyjaśni.
    „Nagrywam to na najlepszym studyjnym cyfrowym rejestratorze.”
    Bardzo jestem ciekawy i proszę napisz konkretnie: gdzie i na jakim sprzęcie dokonujesz swoich rejestracji?

  88. SKkamil
    SKkamil 6 sierpnia 2016, 14:17

    wielokropek ( przeciwnie niż kropka ) może sugerować ze temat rozmowy jest bardzo złożony i spór należy do gatunku subiektywnych , nie rozstrzygniętych

    np ..Ala ma Asa . - zdanie twierdzące
    Ala ...ma Asa = Ala miewa Asa / Widywano Alę z Asem ;

  89. Janusz.Z
    Janusz.Z 6 sierpnia 2016, 18:07

    @Didymos.
    Bardzo dziękuję za lekcję języka polskiego.
    Zapewniam Ciebie, że uważam nasz ojczysty język za najpiękniejszy, bardzo barwny i staram się jak tylko mogę okazywać mu szacunek.
    Trudno mi jednak zrozumieć błąd, który popełniłem.
    Używam wielokropka w sytuacjach w których nie wiem czy słowa oddają moje myśli. Co raczej błędem nie jest.
    Nie odniosę się do Twoich (słusznych) wywodów, ponieważ masz rację, która nie ma zastosowania do tematu naszej dyskusji.

    Dla zaspokojenia Twojej ciekawości. Mam własne domowe studio.
    Dość dobrze wygłuszony pokój.
    Nie jest to studio do produkcji, ponieważ nie interesuje mnie popularyzacja i komercja. Bawię się dla własnej przyjemności.
    Komponenty:
    Gitara Epiphone Les Poul 100,
    Lampowy efekt gitarowy (i preamp) - Hughes & Kettner Metal Master,
    Na końcu jest lampa Fender 57

    Mikrofony - Audix D3
    ...koniec części analogowej...
    Rejestrator:
    Apoqee Quartet for Mac i oczywiście Mac.
    Odsłuch:
    Monitory M-Audio BX5
    Do Apoqee podłączony jest magnetofon szpulowy Fostex R8.
    I właśnie on upewnia mnie w tym, że cyfra jedynie ułatwia życie.

    Przechodząc do rejestracji obrazów.
    Jesteśmy na portalu fotograficznym.
    Wrzucam kolejny kamyczek.
    Moim zdaniem aparaty natychmiastowe typu Instax czy Impossible znacznie lepiej oddają rzeczywistość (mimo wszystkich ich wad) niż najlepsze cyfrowe aparaty. :)
    Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?



  90. Janusz.Z
    Janusz.Z 6 sierpnia 2016, 18:20

    @Szabla - wiem, że odbieram.
    Mam brodę, wąsy i na podobieństwo kota słyszę wąsami.
    Brodą natomiast wykonuję interpolację składowych koloru dla oczu.
    Zaznaczam, że nie korzystam a algorytmów japończyków. Chociaż ostatnio Pentax wzbudził moje zainteresowanie.
    Opracowałem nawet format JJPEEGGXX bez strat informacji.
    Mam Nikona D800....obliczyłem (uszami), że przygotowując zdjęcie do publikacji w internecie (tak 1200x1024) 97% informacji wywalam w powietrze.
    Mam jeszcze kilka receptorów.
    Włosami w nosie eliminuję zjawisko mory tak banalnie upierdliwe w dzieleniu rzeczywistości na klocki.
    :)
    Mój ulubiony aparat to Nikon D1 (2,2 mln pikseli) i nadal robi najładniejsze zdjęcia.

  91. Szabla
    Szabla 6 sierpnia 2016, 18:46

    Utkwiłeś w 20 wieku, ot co :)

  92. Janusz.Z
    Janusz.Z 6 sierpnia 2016, 18:54

    @Szabla...nie utkwiłem. Raczej realnie patrzę na to jak masa nieświadomych ludzi robiona jest w konia.
    Stabilizacje, filmy w aparatach, miliony pikseli i tym podobne pierdy...to się nie trzyma kupy.
    Nie widzisz tego?

  93. Szabla
    Szabla 6 sierpnia 2016, 19:04

    To tak jak z mieszkaniami. Kiedyś wystarczała chata z gliny wypalanej na słońcu i trochę słomy do spania. A teraz? Panele, kabiny prysznicowe, mahonie, jedwabie, marmury, komputery, internety i tysiące niepotrzebnych człowiekowi rzeczy :P

  94. Janusz.Z
    Janusz.Z 6 sierpnia 2016, 19:51

    Wszystko podporządkowane jest pod komercję. Koncerny gonią w tzw. innowacje a tłuszcza klaszcze.
    Jeśli ktoś poważnie myśli o robieniu zdjęć to takie sztuczne wynalazki jak ISO w aparacie cyfrowym, które nie ma nic wspólnego z ISO z kliszy a jest jedynie gałką zmniejszania dynamiki odwzorowania, stabilizacja, kręcenie filmów czy nawet pogoń za milionami pikseli...nie powinna mieć dla niego znaczenia. Tak jak pisałem wcześniej, najlepsze już było. Nikon D1, Olympus E1 czy Fuji S1...to była klasa sama w sobie. Od tamtej pory jest tylko gorzej. Sony puściła bąka w postaci aparatu A7s...tylko kierunek im się pomylił.
    Fuji idzie swoją drogą. Najbardziej obiecujący system, ponieważ dba o dynamikę.

  95. Szabla
    Szabla 6 sierpnia 2016, 20:44

    Co za problem? Używasz najniższej wartości ISO dostępnej w aparacie i gotowe.
    Stabilizacja ma znaczenie, jeżeli dużo podróżujemy, fotografujemy w trudnych warunkach, a nie chcemy dźwigać 10-kilowego statywu.
    To nie są rzeczy bez znaczenia. Dziwne rzeczy piszesz, jakbyś utknął mentalnie w latach 90-tych.

  96. Didymos
    Didymos 7 sierpnia 2016, 08:33

    @Janusz.Z
    Moje zdanie jest takie, że jeśli twoją rzeczywistość naprawdę lepiej oddają wymienione aparaty to - jak mawiają niektórzy - „nie ma co się kopać z koniem”.
    Do moich celów
    link
    nie nadają się zupełnie.
    Wracając do audio: czemu w takim razie pisałeś o „najlepszym studyjnym cyfrowym rejestratorze”?
    Bardzo cenię firmę Apogee, choć nie znam konkretnie tego amatorskiego interfejsu.
    „Raczej realnie patrzę na to jak masa nieświadomych ludzi robiona jest w konia.”
    Raczej. Zgoda. Nie ufaj reklamodawcom. Nawet takim jak Apogee, bo standard USB w który pracuje Quartet w ogóle nie jest używany w profesjonalnym audio i nie do tego był przeznaczony. Standardem takim był i jeszcze częściowo jest FireWire, a przy rejestracjach wielośladowych najczęściej używane są takie protokoły jak MADI czy DANTE gdzie elementy toru są łączone kablami LAN, CDDI lub światłowodowo.
    Jak minimalizować problemy przy korzystaniu z Maca jako żródła dźwięku przeczytaj tu:
    link
    i o jego optymalizacji pod audio tu:
    link
    Może powyższe linki pomogą Ci osiągnąć lepszy efekt.
    Nie znalazłbym też w sobie dość odwagi by publicznie kwestionować zasadność stosowania techniki cyfrowej w oparciu o odsłuch na opisanych przez Ciebie monitorach. Być może ich charakterystyka jest jakoś „uzdatniana” przez magnetofon, ale jeśli uważasz je za transparentną część systemu to dalszą wymianą postów uważam za bezcelową.
    Natomiast naprawdę szczerze życzę Ci wiele, wiele radości i satysfakcji z rozwijania swych pasji. Koniecznie posłuchaj też tego Exogala. To w tej chwili najbardziej „analogowy” DAC jaki znam. Powinien Ci się spodobać.

  97. Janusz.Z
    Janusz.Z 7 sierpnia 2016, 20:14

    @Didymos
    Popatrzyłem na zdjęcie i przyznaję Tobie rację. Do takich zdjęć raczej (ale nie zupełnie) aparaty natychmiastowe się nie nadają.
    Interfejs Apoqee Quartet for Mac nie jest amatorskim interfejsem. Nie znasz go a wiesz, że jest amatorski. :)
    Co do stosowanych interfejsów. Masz dużą wiedzę na temat tego co obecnie się stosuje. Tylko co interfejs ma do jakości i wierności rejestracji?
    Mam przesłać dane cyfrowe i interfejs ma to zapewnić. W warunkach małego studia USB, FireWire czy jakikolwiek inny ma zapewnić jedynie określoną prędkość. USB radzi sobie spokojnie.
    Wiesz jaki interfejs stosuję nagrywając dźwięk rejestratorem przy kręceniu filmów?
    Karta SD w rejestratorze, moje ręce i nogi przenoszące kartę SD do czytnika kart przy kompie. Nazwijmy go SDRN...działa i przenosi 100% danych.

    Mac nie jest w moim przypadku źródłem dźwięku. Jest jedynie pamięcią masową. Uważam, że iOS to obecnie najbardziej profesjonalny system.
    Dlatego w połączeniu z Apoqee stanowi genialny rejestrator.
    Źródłem odsłuchu jest Apoqee z profesjonalnym DAC.
    Jak poznasz, to myślę, że się przekonasz. :)
    Exogala jak najbardziej posłucham, Cena 3500$ nie powala. Dość budżetowa.
    Poczytałem trochę na jego temat. Chłopcy ostro rzeźbią w DSP. Niech rzeźbią.

    Proponuję zakończyć dyskusję. Zwłaszcza, że piszemy pod filmami Fuji. :)
    Bardzo dziękuję i serdecznie pozdrawiam. :)


  98. Janusz.Z
    Janusz.Z 7 sierpnia 2016, 20:24

    Jeszcze cytat z opisu Exagola..."Wszystkie nagrania brzmią z nim lepiej, bardziej naturalnie, trochę jak z taśmy analogowej. "

  99. Didymos
    Didymos 7 sierpnia 2016, 21:49

    @Janusz.Z
    Nie, nie znam go ponieważ: jest to "The Ultimate Desktop Audio Interface and Studio Control for Mac and iPad" przeznaczony do Home Recordingu, czyli dokładnie tego do czego go używasz. Ja zajmuję się czym innym i używam dac'ów innej kategorii.
    Co interfejs ma do jakości i wierności rejestracji?
    Może to że gdy te dwa standardy powstawały miały zupełnie inne priorytety? USB niski koszt, a FireWire wysoką jakość transmisji "time-sensitive"?
    Również nie sądzę by kontynuowanie tej dyskusji miało sens, ponieważ - mówiąc szczerze - coraz bardziej odnoszę wrażenie że nie wiesz czego nie wiesz.
    Zaglądnij do materiałów do których przesłałem linki, zobacz jak powstają przynajmniej niektóre rodzaje zniekształceń w środowisku cyfrowym i dlaczego komputer ze swym zasilaniem i szyną USB wspólną dla wszystkich urządzeń peryferyjnych nie jest dobrym źródłem sygnału audio, wymaga co najmniej optymalizacji systemu by zminimalizować problemy.
    Dotyczy to również takiej sytuacji jaką masz u siebie to znaczy interfejsu zewnętrznego. Karta SD w rejestratorze jest bez wątpienia znacznie lepszym sposobem przenoszenia danych niż USB.
    iOS to nie "najbardziej profesjonalny system" tylko system na smartfony i tablety Apple'a.
    A Exogal Comet grać musi, bo odpowiada za niego nie kto inny a Jim Kinne, legendarny inżynier Wadii posiadający w swoim dorobku Wadię 27 "Decoding Computer", transport Wadia 270 CD czy Power DAC'a Wadia 790.
    Daj mu Boże jeszcze wiele lat takiego rzeźbienia w DSP!
    Również pozdrawiam.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.