Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Grudniowy plener fotograficzny we Lwowie

Grudniowy plener fotograficzny we Lwowie
20 października
2016 11:30

Tokina wraz z projektem fotowarsztaty.com zaprasza w weekend 2-4 grudnia na Ukrainę, na plener fotograficzny we Lwowie. W czasie zajęć będzie można korzystać bezpłatnie z biektywów marki Tokina.

Informacja prasowa

Plener fotograficzny w sentymentalnym Lwowie.

Tokina, wraz z projektem fotowarsztaty.com, zapraszają w weekend 2-4 grudnia na plener fotograficzny we Lwowie na Ukrainie. Na czas zajęć będzie można bezpłatnie wypożyczyć obiektywy marki Tokina.

Grudniowy plener fotograficzny we Lwowie

Plener fotograficzny Lwów - duża dawka fotografii miejskiej i historii z architekturą najwyższych lotów. Nie zabraknie dobrej kawy i wiśniówki. Na naszym plenerze odwiedzimy miejsca bardzo znane i te nieco mniej: trzy katedry, tajemniczą cerkiew wołoską, mistyczne freski Rosena, zaułek ormiański, cmentarz Orląt Lwowskich i inne. Przejedziemy się lwowskimi tramwajami, odwiedzimy bazary staroci. Musicie poczuć klimat Lwowa i uchwycić to na fotografiach - klimat wieloetnicznego miasta na styku kultur.

Jako przewodnik towarzyszyć nam będzie  Bogdan Augustyn - pomysłodawca, założyciel i pierwszy wokalista kultowego punkrockowego zespołu KSU, z wykształcenia i zamiłowania historyk.

Termin: 2-4 grudnia 2016
Cena: 580 zł

Grudniowy plener fotograficzny we Lwowie

Cena obejmuje:

  • uczestnictwo w zajęciach,
  • 2 noclegi ze śniadaniami,
  • transport busem na Ukrainie.

Więcej informacji: www.fotowarsztaty.com. Rezerwacje oraz wszelkie pytania można zgłaszać pod adresem info@fotowarsztaty.com.


Komentarze czytelników (15)
  1. qbic
    qbic 20 października 2016, 11:50

    Brzoza.net to organizuje? Ten co kadry podkrada :P ?

  2. SKkamil
    SKkamil 20 października 2016, 12:01

    Faktycznie Lwów jest piękny ( szkoda ze nie miałem okazji pobyć tam dłużej bo byłem przejazdem ) ..miasto polecam ;

  3. SKkamil
    SKkamil 20 października 2016, 12:20

    Trochę nie wiem o co chodzi z tymi kadrami ...ale nie jestem zwolennikiem wielkich plenerów ...sytuacja jest analogiczna do tej z Pana Tadeusza .zbiera się grupa osób i strzelają a potem mają dylemat kto zabił miśka ..? Lepiej to robić samotnie lub z osobą towarzyszącą ;
    Gdyby fotografia sprowadzałą się do kadrowania to nie był o by tematu , można by uznać ze kto pierwszy był w jakimś miejscu ten uzyskuje certyfikat autentyczności , ale to chyba przesada - patrz zdjęcia na księżycu robione przez Amstronga o ile pamiętam ; Po prostu sa miejsca ogólno dostępne i Księżyc ;

  4. PDamian
    PDamian 20 października 2016, 12:40

    Może i wielu pstrykaczy w tym samym miejscu, o tym samym czasie ma sens
    ...o ile połączone jest to z warsztatami u kogoś dobrego
    link
    link
    link
    link

  5. TRI-X
    TRI-X 20 października 2016, 14:21

    Pomiętajcie o dwóch niezbędnych filtrach- niebiesko żółtym i czerwono-czarnym. Jak się Swoboda do was będzie przypieprzać to im pokażcie że tylko przez nie fotorafujecie. Miasto owszem piękne, urodziłem się tam, ludzie też spoko, mają za dużo problemów z codziennym życiem żeby piprzyć o polityce ale oficjalny wizerunek Lwowa to Tragedia. Gdziekolwiek człowiek się ruszy , wszystko ukraińskie, kamienice, pałace, parki, kościoły- to wszystko było zbudowane przez ukraińców. Polacy byli tu jako okupanci i żadnego wkładu w historię Lwowa nie mieli.

  6. komisarz_ryba
    komisarz_ryba 20 października 2016, 18:57

    Z Cmentarzem Orlat to bym uwazal, jeszcze aparaty zarekwiruja.

  7. Toruniak
    Toruniak 20 października 2016, 20:57

    Czy poprawne używanie języka polskiego boli?
    Od kiedy to "projekt" może zapraszać???

  8. TRI-X
    TRI-X 21 października 2016, 12:50

    Yura/
    Tak Lwów to miasto muzeum ale sztuki ukraińskiej. Urodziłem się na ulicy Teatyńskiej nazwanej od klasztoru teatynów. Teraz ulica nazywa się Kriwonosa, ten który wsławił się zniszczeniem zamku na Wysokiej Górze a którego pomnik jest na Prospekcie Swobody dawnych Wałami Hetmanskimi. Wyobraźcie sobie pomnik Kriwonosa a nie Gogola największego pisarza pochodzenia ukraińskiego którego ani śladu we Lwowie. Mieszkałem jako dziecko do 1946 roku więc o tych czasach nie będę pisać aby nie posuć ludziom humoru. We Lwowie byłem parę razy i wiem więcej od większości ukraińców którzy gdziekolwiek pokażą palcem to- to ukrainskie. to ukrainskie. A w kościele Marii Magdaleny następne 20 lat bo mer Sobczak przedłużył na tyle pozwolenie, będą dalej organizować koncerty świeckie, jesć popcorn i podziwiać organy, ponoć najlepsze we Lwowie, i ponoć ukraińskie.

  9. TRI-X
    TRI-X 21 października 2016, 12:56

    Jeszcze jedno
    komisarz ryba-- Na samym Cmentarzu Orląt jest spoko można pstrykać jak się chce, z szacunkiem oczywiście ale aby dojść do niego wpierw musi się przejść specjalnie tak umiejscowione miejsce gloryfikujące UPA. Tam radziłbym uważać z niefortunnymi uwagami.

  10. Yura
    Yura 21 października 2016, 20:14

    @TRI-X
    W takim razie dawno nie byłeś we Lwowie - tym bardziej nie powinieneś zaocznie obrzydzać komuś wyjazdu tam, swoimi sentymentami (naprawdę, "ukraińskie organy" mnie urzekły...), które mają się nijak do rzeczywistości - remontowane kamienice z odmalowywanymi historycznymi polskimi napisami reklamowymi, w muzeach masz sztuki polskiej co najmniej tyle co ukraińskiej, jak nie więcej. Restauracja destylarni Baczewskich, apteka w której pracował Łukasiewicz, czy jemu poświęcona Hasova Lampa, wymieniać można więcej i fotografować polskie dziedzictwo, a i bez problemu porozumiesz się po polsku - przychylniej ludzie patrzą niż miałbyś to robić np. w języku rosyjskim.

    Gogola nie ma, fakt - jest za to Mickiewicz... tak bardzo antypolsko...

    No i oczywiście twoje pożegnanie ze Lwowem w '46, to pewnie też wina Ukraińców...

    A co do rozmieszczenia na cmentarzu Łyczakowskim - nie strasz ludzi, nie uprzedzaj żeby nie pytali, bo spytać można kogokolwiek, nie jest to niefortunne i jest ku temu logiczna odpowiedź... Wystarczy spytać - choćby na samym cmentarzu.

    Najłatwiej komuś wkuć do głowy pogląd z jakim ma jechać na Ukrainę i najlepiej o nic na miejscu nie pytać i z takim samym przeświadczeniem stamtąd wyjechać, c'nie???

    Droga redakcjo? Czemu mój poprzedni post został usunięty?

  11. Beginner
    Beginner 21 października 2016, 20:46

    Wielka szkoda, ze zwykle na każdy temat najwięcej mają do powiedzenia ci, którzy coś gdzieś słyszeli, ale nie bardzo maja o tym pojęcie. We Lwowie byłem kilka razy. Miasto bardzo piękne. W maju roku 2011 mieszkaliśmy z żoną w hotelu George, dokładnie w samym centrum miasta. W czasie dwutygodniowego pobytu wielokrotnie robiłem zdjęcia w nocy i nikt nigdy mnie nie zaczepił. Na Cmentarzu Łyczakowskim w kwaterze Orląt, ale również UPA robiłem wiele zdjęć i nikomu to absolutnie nie przeszkadzało. W wielu miejscach we wnętrzach zabytkowych budynków prosiłem po polsku o pozwolenie wykonania zdjęć, nie było żadnych problemów i nie wyczuwało się żadnej wrogości. Bardzo uprzejmie oprowadzono mnie i pozwolono na fotografowanie np. w operze i w głównym budynku uniwersytetu. W czasie pobytu we Lwowie byliśmy świadkami bardzo licznej manifestacji polskiej z flagami i przemarszem przez samo centrum miasta pod oknami naszego hotelu. Maszerujący Polacy z fagami śpiewali polskie piosenki (również te kresowe ) i nikt ich nie zaczepiał. Panował wzorowy porządek i spokój.
    To była manifestacja upamiętniająca stulecie powstania skautingu na ziemiach polskich. Ukraińcom jakoś to nie przeszkadzało. Ja mieszkam w zachodniej części naszego kraju, która przed wojną była w granicach niemieckich. Nie potrafię sobie wyobrazić takiej sytuacji, że dziś przyjeżdżają tu niemieccy potomkowie dawnych mieszkańców i urządzają oficjalne przemarsze i manifestacje. Nikt u nas na to by się nie zgodził. Bardzo podobna sytuacja we Lwowie kiedy przyjechali potomkowie dawnych mieszkańców i manifestowali nie była dla mieszkających tam Ukraińców problemem. Polacy są bardzo głęboko przeświadczeni o naszej wyjątkowości, tolerancji i kulturze bycia. Niestety jest tak, że my jeszcze musimy wiele się nauczyć, bardzo często od tych których traktujemy z wyższością.

  12. Edzia86
    Edzia86 24 października 2016, 22:10

    @Beginner
    W 2011 tak było. Ale napisz coś o 2015 czy 2016.
    Bo przez te 5 lat zmieniło się wszystko.

  13. Yura
    Yura 24 października 2016, 22:35

    @Edzia86 - znaczy co się zmieniło w 2015 czy 2016???... -.-

    Pojechać nie można? Zdjęć nie można robić? Odzywać po polsku się nie można? Może biją?
    Co się zmieniło takiego - opowiedz, co ci się takiego przytrafiło i w jakich okolicznościach w 2015 i 2016 jak byłaś we Lwowie. Bo byłaś, prawda, akurat wtedy, prawda?

  14. Edzia86
    Edzia86 25 października 2016, 07:53

    Pojechać możesz gdzie chcesz, zakazu nie ma.
    Zdjęcia można robić. Ale z odzywaniem się po polsku to bym uważała.
    Akurat zdjęć nie robiliśmy, ale za rozmowy po polsku zostaliśmy zaatakowani.
    Na szczęście przynajmniej dla nas milicja jeszcze reaguje.
    Bywałam tam co roku bo mam rodzinę. A ty pewnie uważasz, że wszyscy są kochani i wszystkich trzeba przygarnąć. Śmiało. Jedź i przygarniaj.

  15. Yura
    Yura 29 października 2016, 00:04

    Edzia86 - nigdzie nie ma samych kochanych ludzi i to nieciekawe co ci się przydarzyło ...tylko, że to niczego nie dowodzi.

    Jestem co najmniej raz w roku na Ukrainie, staram się częściej i też widzę różne rzeczy - m.in. narodowy sadomasochizm kiedy Polacy z polskimi flagami z Cmentarza Orląt tłumnie zapychają Kryjówkę, pijaną butę kiedy stamtąd wychodzą, wrzeszcząc po nocy "Lwów jest polski", a potem na kacu ładowanie do autokaru po zakamarkach taniej wódy, trzygwiazdkowego koniaku i fajek, przykrywając toną cukierków, dawno już przereklamowanymi ketchupami i tandetną szarawarszczyną dla niepoznaki, a w rękę litr na powrót i dwie paczki - jedna napoczęta dla niepoznaki...

    I co, też mam mówić, że ten procent czegoś dowodzi?

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.