Fujifilm przypomina o Instax Square
Fotografia natychmiastowa cieszy się coraz większą popularnością, z czego korzysta obecnie firma Fujifilm. Jakiś czas temu informowała ona o pracach nad aparatem Instax Square, robiącym kwadratowe zdjęcia. Teraz pojawił się film reklamowy zapowiadający nowy produkt.
Film promujący model Instax Square nie wnosi niczego nowego do informacji na temat aparatu, ale jest to sygnał od producenta, że być może wkrótce poznamy więcej szczegółów na temat tego urządzenia.
Aparat Fujifilm Instax Square będzie mógł robić zdjęcia w proporcjach kadru 1:1. Ma pojawić się na rynku pojawić wiosną przyszłego roku. Zobaczymy nie tylko nowy aparat, ale także film w rozmiarze 85.6 x 72 mm. Samo zdjęcie będzie miało zaś wymiary 62 x 62 mm.
Dla osób zainteresowanych dostępna jest specjalna strona dedykowana aparatowi. Znajdziecie ją tutaj.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
"Fotografia natychmiastowa cieszy się coraz większą popularnością"Ktoś zamierza kupić, a może już posiada?Na Księżycu, czy na Marsie?
Instagram rok temu odkrył prostokąt,
a Fudzi odkrywa na naszych oczach kwadrat.
"Nowy format da użytkownikom aparatów instax zupełnie nowe możliwości fotograficznej ekspresji.
Współczynnik kształtu 1:1, jaki występuje w formacie kwadratowym, idealnie nadaje się zarówno do fotografii portretowej, jak i krajobrazowej, i od dawna cieszy się popularnością wśród użytkowników pragnących nadać swoim zdjęciom więcej artyzmu. Trwająca od pewnego czasu moda na format kwadratowy doprowadziła do tego, że właściwie standardem stał się kwadratowy kształt zdjęć wykonywanych smartfonem i udostępnianych w serwisach społecznościowych." link
Oj, chyba nie są na czasie.
Oczywiście, że posiadam. Mam zwykłą 70'tkę i czekam na czarno białe wkłady. Kwadrat bardzo lubię z kliszy 120.
To ma spore ograniczenia (ostre światło, niska temperatura, itp.) i trochę kasy idzie na początek w błoto ale jak się człowiek nauczy to efekty są dobre i, przede wszystkim, dają sporo frajdy.
olbrzymie niedomówienie - fotografia natychmiastowa to jedyny rodzaj fotografii jaki cieszy się popularnością, tyle że nie na papierze :-)
Instax Wide 210 i dwa Polaroidy, wszystko sprawne i używane
Haha Fujifilm, to doprawdy dowcipnisie. Pomijają pełną klatkę, bo to za mało, liczy się tylko MF. Teraz czas na nowy standard, zdjęcia kwadratowe zawojują świat. Chyba w szefostwie tej firmy zasiadły jakieś nabuzowane korpo-szczury które za wszelką cenę chcą pokazać jak bardzo są kreatywni i innowacyjni.
Kurcze, to ja chyba niedowidzę. Obserwuję, czym ludzie fotografują i jakoś tych instaxów, polaroidów, czy jak je tam zwał nie widuję. No, ale skoro stają się tak popularne jak kiedyś "Popularne" bez filtra, to pewnie na wakacje zobaczę ich wysyp. Z filtrem lub bez. A może po prostu nie obracam się w odpowiednich kręgach artystycznych..
No to ja startuję z pomysłem na Kickstarterze w postaci sprytnej gilotynki, obcinającej posiadane już odbitki do modnego kwadratowego formatu...
Do poprzednich wypowiedzi.
Polska nie jest przecież wyznacznikiem tego, jak sprzedaje się sprzęt fotograficzny na świecie.
link
Z powyższego artykuły wynika, że Fujifilm sprzedało około 5 milionów aparatów instax w ciągu roku, co jest bardzo dobrym wynikiem.
Poza tym to ciekawy, dodatkowy aparat dla np. podróżników. Na przykład ktoś chce zrobić kilka zdjęć tubylcowi w Afryce i żeby przełamać lody robi mu zdjęcie instaksem, ma je gotowe w parę minut i daje mu je na pamiątkę. Potem może wyciągnąć "prawdziwy" aparat z długa lufą i popstrykać mu te zdęcia, które chciał zrobić na początku. I fotograf zadowolony i tubylec....
Wszystko się zgadza, popularny, ale w pewnych kręgach. Na pewno nie w Polsce.
Ktoś się wybiera do Afryki robić zdjęcia tubylcom? To rzeczywiście dobry i ważny powód żeby kupić ten aparat. Zaraz dzwonię do biura podróży:)
To już nie koraliki i świecidełka?
...A jak tubylec ma już smartfona?
Śmiejcie się śmiejcie. Nie ja , ale znajoma była na wycieczce w Mongolii i tam nomadowie w ich jurtach mają pełno powieszanych zdjęć. Normalnie bez ramek, tylko same zdjęcia, które albo oni albo ktoś im zrobił i chętnie je pokazują. Smartfon czy zwykła cyfrówka nie załatwi sprawy, no bo jak to zdjęcie się wydrukuje i da w podarunku?
Nie bardzo rozumem czemu niektórzy z Was tak bardzo się spinają. Przecież to oczywiste, że by pokozać/promować jakikolwiek produkt to się słodko pierdzi na jego temat. Wolelibyście by Fuji napisało "a tak przy okazji to wprowadzamy kwadratowy format filmu natychmiastowego" koniec kropka :))
Z resztą niezależnie od tego co sądzicie o pomyśle zdjęć natychmiastowych w XXI wieku to Fuji sprzedaje tego na tyle dużo by mieć kasę na inwestycje i badania w innych działach fotografii jak np ich system X czy nadchodzący MF. Chyba pomysł nie jest aż tak nietrafiony prawda?
Mała zgrabna drukareczka np. termosublimacyjna przy podobnym formacie zdjęcia może być nawet nieco mniejsza od instaksa, a daje dużo większe możliwości.
PS. Czy ktoś może zna jakąś małą drukarkę do zdjęć z zasilaniem bateryjnym?