Edycja zdjęć za pomocą głosu? Adobe ma na to pomysł
Niewykluczone, że już wkrótce podstawowe, a być może nawet zaawansowane funkcje obróbki zdjęć będzie można wykonywać za pomocą komend głosowych. Pracuje nad tym firma Adobe.
Firma Adobe udostępniła na swoim kanale na YouTube krótkie wideo, demonstrujące możliwość edycji fotografii za pomocą komend głosowych. Wszystko dzięki aplikacji mobilnej zainstalowanej w tablecie - rozpoznającej mowę. Na filmie można zobaczyć, jak za pomocą głosu użytkownik m.in. kadruje zdjęcie oraz udostępnia je w serwisie społecznościowym.
Za projekt odpowiedzialna jest grupa Adobe Research. System inteligentnego rozpoznawania mowy pracuje w oparciu o rozwiązania chmurowe. Warto dodać, że na razie jest to pokaz idei i możliwości samego narzędzia. Poza prezentacją filmu, Adobe nie wspomina, kiedy tego typu usługa mogłaby się pojawić w aplikacjach mobilnych firmy.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
pamietacie Blade Runnera? tam wlasnie zdjecie jest edytowane glosem. P. Dick mial leb... moze w Apple pracuja nad tym od czasu ksiazki i filmu ;)
magnify. enhance. magnify. enhance. kazdy amerykanski serial i polowa filmow juz opanowala ta technologie. niech adobe sie po prostu skontaktuje z holywood.
:) wlasnie Adobe, nie Apple. sorki :)
Gorzej jak ktoś np na przystanku albo w przedziale kolejowym zacznie obrabiać fotkę "wypełnij bielą przestrzeń z tyłu" a siedzący obok gość potraktuje to zbyt dosłownie...
to przeciez proste:
- wybiel zeby
- rozjasnij twarz krysi.
- usun czerone oczy jurkowi
-rozjasnij calosc
- wyostrz
itd
sama frajda pracy z PS.
No i proszę K. Dick to jedno, ale ogólnemu kierunkowi to już chyba bliżej Orwell'a. Umiejętność indywidualnego myślenia zanika, zdolność czytania i (ręcznego) pisania też, ostatnio zaproponowano aparat w abonamencie dla tych których instagram przerósł (zakładam że nie chodziło o PS/LR)...teraz czas wysiudać nawet suwaczki i ramki. Masa robi się coraz bardziej szara...i to nie ta pod kopułą;)
O modelu biznesowym Leica można napisać rozprawę naukową. W przyszłości firma może sprzedawać nie aparaty a same korpusy puste w środku (przecież nabywca limitowanej serii nie kupuje dla robienia zdjęć) z grawerem "Leica original" oraz unikalnym numerem seryjnym. W dalszym etapie firma może zrezygnować z produkcji korpusów i poprzestać na oferowaniu oryginalnych magnezowych tabliczek z logo i numerem seryjnym (skórzany futerał na płytkę oczywiście do kupienia osobno). Oczywiście wszystko zawsze będzie limitowane i w absurdalnej cenie. Najśmieszniejsze jest to, że i tak znajdą na to nabywców!
Sorry, komentarz nie w tym miejscu poszedł. Skoro już chcę komentować pomysł Adobe to daj Boże, żebym w przyszłości miał możliwość ręcznej edycji zdjęcia i zapisania go na moim własnym nośniku, który mogę sobie odłączyć i schować do szuflady. Bez udostępniania w chmurach i serwisach społecznościowych...
To najwyraźniej bardzo przydatna funkcja dla niewidomych.
...ale to nadal nie jest wystarczająco odważna decyzja. Odważny to był pokazany jakiś czas temu aparat bez obiektywu, który na podstawie lokalizacji i kompasu oraz pory dnia i pogody wybierał i ściągał zdjęcie z któregoś serwisu społecznościowego. To jest nieuchronny postęp.
@Lianna
A skąd do cholery niewidomy będzie wiedział co jest na zdjęciu? A już tym bardziej co wymaga retuszu.
@ Lianna
Dobre....do zestawu proponuję stylowe słuchawki dla kompletnie głuchych i ochraniacze na jądra dla kobiet ;)
Prawda jest taka, że nie mają już co nowego wymyślać w tym photoshopie. Kolejne wersje dodają głównie mało znaczące narzędzia, właśnie dla laików, żeby dwoma kliknięciami zrobić coś, do czego czasem trzeba była minimum wiedzy i wyczucia. Photoshopy w wersji od mniej wiecej cs4 - cs5 mają wszystko co jest potrzebne do obróbki.
I zasmażka: 10 minut mowy asystenta = 10EURO+1,23.
Viva 'la Affinity :)
@handlowiecupc
kurde :) dowaliłeś do pieca :) DOBRE!!!!!!!!!
Komenda "Zrób z gniota arcydzieło"
I tyle na ten temat ;))
Miałem okazję wypróbowywać aplikację do zapisywania dyktowanego tekstu. Działa, prawie bezbłędnie, tyle, ze np w pracy potrzebowałbym dźwiękoszczelnej kabiny, oraz dodatku za zniszczenie gardła. Niestety, klepanie w klawiaturę idzie mi szybciej niż dyktowanie i na tym zakończyłem z genialną aplikacją. Tak na marginesie, jak podyktować zaznaczenie?
@druid dokładnie tak jak napisałeś. Adobe nie wie już co wymyślać aby uzasadnić abonament więc jakieś takie oderwane od rzeczywistości pomysły. Najlepsze dla Adobe są takie, które wywołują efekt wow na prezentacji (można nagrać filmik i się chwalić) a później i tak nikt z nich nie korzysta i po chwili nie pamięta. A ci co weszli w abo po kolejnym "wow" mają problem z wyjściem bo konsultanci z indii nie mogą zrozumieć o co chodzi a bez ich kliknięcia z pajęczyny się nie uwolnisz. :)
Moim zdaniem zwłaszcza tzw amator może się spokojne obejść bez komercjalnego oprogramowania. Czasami to amatorskie oprogramowanie pozwoli zrobić coś, czego nie da się w "zawodowym". Przykładem są biblioteki graficzne np ImageMagick, który pozwala tworzyć skrypty i działa bardzo szybko. Przy obróbce zdjęć umiejętne podzielenie zadań pomiędzy program konwertujący z rawa, a GIMP-a załątwi wszystko. Moim zdaniem w większości przypadków, gdy nie ma wymuszenia konkretnego oprogramowania za pomocą sprzętu, przyssanie się do oprogramowania komercjalnego jest raczej pokłosiem słabej orientacji w informatyce w ogóle, a nie profesjonalizmu.
@baron13:
I tak i nie.
Mnie np Gimp za chiny nie podszedł.
A co do Lightrooma. Testowałem z 5-6 darmowych odpowiedników i wszystkim daleko brakuje do Lightrooma.
Nawet taka prosta rzecz jak stworzenie maski, do rozjaśnienia cieni - ogromna większość darmowych programów nie ma.
Mają tylko suwaczki, a coś selektywnie zrób na zdjęciu - nie da się.