Na początku miesiąca firma Tamron zaprezentowała dwa nowe obiektywy: pełnoklatkowego SP 70-200 mm f/2.8 Di VC USD G2 oraz przeznaczony do lustrzanek z matrycą APS-C model 10-24 mm f/3.5-4.5 Di II VC HLD. Obydwa produkty mieliśmy okazję obejrzeć na targach CP+.
Tamron 10-24 mm f/3.5-4.5 Di II VC HLD
Szerokokątny Tamron 10-24 mm f/3.5-4.5 Di II VC HLD swoimi gabarytami oraz wagą nie odbiega od konkurencyjnych produtków oferowanych obecnie na rynku. Niniejsza
tabela pokazuje, iż mimo faktu, że składa się on z największej liczby soczewek oraz oferuje najszerszy zakres ogniskowych, to wcale nie jest on najcięższy. Dość dobrze prezentuje się on na zaawansowanych lustrzankach APS-C zarówno z osłoną przeciwsłoneczną, jak i bez.
Podczas ogniskowania obiektyw tylko minimalnie zmienia swoje rozmiary. Najkrótszy jest dla ogniskowej ok. 15 mm i nieco wydłuża się dla skrajnych wartości.
Pierścień do zmiany ogniskowej jest gumowy, karbowany i dość szeroki. Operuje się nim wygodnie, a przejście od szerokiego kąta do najwęższego wymaga minimalnego obrotu.
Oprócz pierścieni, na tubusie znalazły się dwa przełączniki. Pierwszy pozwala na przełączanie się między automatycznym a ręcznym ustawianiem ostrości, a drugi umożliwia włączenie optycznego systemu stabilizacji obrazu.
Dodatkowo mamy do dyspozycji schowaną za szybką skalę odległości, która została wyrażona w metrach i stopach.
Cała konstrukcja sprawia wrażenie dość solidnej, co potwierdza poniższy przekrój pokazujący, iż w nowym modelu zastosowano w większości metalowe elementy. Widać też, że tor optyczny składa się z 16 soczewek ułożonych w 11 grupach.
Całości dopełnia w pełni metalowy bagnet.
Tamron SP 70-200 mm f/2.8 Di VC USD G2
Pełnoklatkowy Tamron SP 70-200 mm f/2.8 Di VC USD G2, jak przystało na obiektyw o stałym świetle f/2.8 takim zakresie ogniskowych, nie może być produktem kompaktowym. Po zamontowaniu go do korpusu wraz z osłoną przeciwsłoneczną otrzymujemy dość sporych rozmiarów zestaw. Trzeba tu jednak przyznać, iż w porównaniu do konkurentów obiektyw jest dość krótki, a jego waga idealnie wpisuje się w środek stawki, co wyraźnie pokazuje
niniejsza tabela.
Nowy Tamron został wyposażony w dwa sporych rozmiarów pierścienie, które są karbowane i pokryte gumą. Ten węższy odpowiada za manualne ustawianie ostrości, natomiast szerszym zmieniamy ogniskową. Niestety drugi z pierścieni nie chodzi zbyt płynnie. Stawia on zbyt duży opór na starcie, przez co niewielka korekta ogniskowej jest dość trudna do zrealizowania. Na pocieszenie pozostaje fakt, iż zmiana pola widzenia nie wpływa na rozmiary konstrukcji, a ruch soczewek odbywa się wewnątrz tubusu.
Na korpusie opisywanego Tamrona znajdziemy cztery przełączniki odpowiedzialne za:
- wybór zakresu ogniskowania (pełen zakres lub od 3 m do nieskończoności),
- wybór trybu ogniskowania (AF/MF),
- włączanie stabilizacji VR,
- wybór jednego z trzech trybów działania stabilizacji.
Oprócz tego mamy również szybkę, pod którą umieszczono skalę odległości wyrażoną w metrach i stopach.
W tego typu konstrukcji nie mogło zabraknąć łącznika statywowego. Po odblokowaniu obraca się on luźno (bez wyczuwalnego skoku co 90 stopni), więc ustawiając go musimy zwracać uwagę na umieszczone co 90 stopni znaczniki.
We wnętrzu nowego modelu znajdziemy aż 23 soczewki ułożone w 17 grupach, a większość zastosowanych elementów mechanicznych została wykonana z metalu.
Tradycyjnie na koniec warto wspomnieć o metalowym bagnecie.
Fajnie dobraliście tytuł do zdjęcia.
SBB - to nasze dwie nowe redaktorki. dziewczyny dopiero sie wdrazaja, wiec prosimy o wyrozumialosc :-)
Czy redakcja robiła zdjęcia tymi obiektywami ?? szczególnie interesuje UWA pod APSC ?
Pięknie sie prezentujecie na przedstawionym zdjęciu :)))
Nowe hostessy Tamrona w naszych rękach ;)
ja to bym chciał jeszcze z 4 zdjęcia pokazujące 7d z podpiętym uwa, nie mogę się napatrzeć ;)
oczywiście mam na myśli zdjęcia z góry, robią największe wrażenie ;)
To zdecydowanie najładniejsze obiektywy na wystawie.
Ale ten UWA to dla mnie akurat bez sensu. Po stokroć wolę konstrukcję ze stałym światłem. SIgma 10-20 3.5 albo Tokina 11-20 2.8 to najlepsze opcje. Dodatkowy zakres u góry jest tak naprawdę bez znaczenia, bo nie dla takich ogniskowych zakłada się UWA.
A po co światło w UWA jeśli do krajobrazu i tak przymyka się do f/8? Za to stabilizacja przyda się w pomieszczeniach i o zmierzchu/świcie. Zaś większy zakres zmniejsza liczbę przepinek obiektywów. Ja pozbyłem się 10-18STM i bardzo duże nadzieje wiążę z tym Tamronem.
busz - one pokazuja jak obiektyw wysuwa sie na roznych ogniskowych. diabel tkwi w sczegolach
Tomash - zdjecia robilem, ale nie mozna ich bylo zapisywac na swoich kartach, wiec nie oceniam ich jakosci bo ogladalem tylko na ekranach dostepnych na stoisku lustrzanek.
rolech - dziękuję za odpowiedź. Nie mogę się doczekać pierwszych testów, bo nie ukrywam, że również jak TomcioPaluch, wiążę duże nadzieje z tym obiektywem. Oby Wam szybko wpadł w łapki :D
Jak rozumiem, nowa redaktorka Optycznych, ta z lewej, próbuje dać do zrozumienia, że nieważny jest rozmiar obiektywu, panowie. Co tam, że krótki - grunt, że figlarny i bez aberracji! Push - pull! :D
rolech - różnice są tak wielkie, że postanowiłem zażartować, ale oczywiście na plus dla Was że to wrzuciliście. :)
polska cena 2.999,00
link