Te błędy mogą cię dużo kosztować
Agencja Foto Oko zaprasza w środę 1 marca na webinarium poświęcone pułapkom prawnym w umowach fotograficznych. Udział w konferencji online jest bezpłatny.
Ogłoszenie
Źle napisana umowa fotograficzna, która wprowadza Cię w bezsenność na kilka kolejnych nocy. Przykry moment, w którym klient po raz kolejny w ciągu tego tygodnia wysyła Ci poprawki do poprawek. Natłok pytań, który pojawia Ci się w głowie przy kontakcie z klientem: jak opisać formę przekazania dzieła? Kiedy żądać zaliczki, a kiedy zadatku?
Kiedy wysłać mu zdjęcia w pełnej rozdzielczości? I ten stres, gdy po raz kolejny widzisz nieodebrane połączenie od swojego klienta, bo domyślasz się, że nadchodzą kolejne problemy...
Jeśli choć raz przeżyłeś to na własnej skórze, straciłeś sporo pieniędzy i nerwów oraz twój honor został nadszarpnięty, to wiesz o czym mowa.
Pomagamy fotografom uniknąć takich nieprzyjemnych sytuacji przez edukację. Starcie z dużą firmą można porównać uderzenie komara w tira. Przy czym to ty jesteś komarem.
Zapisz się na bezpłatne szkolenie internetowe ze specjalistkami od prawa autorskiego - Marylą Bywalec i Weroniką Bednarską. Nieczęsto specjaliści dzielą się swoją wiedzą za darmo.
Kim są Weronika i Maryla? Mogę zdradzić, że świadczą usługi prawne w trzech językach. Szczegóły biografii są TUTAJ.
Co jeszcze się dowiesz?
Jak zabezpieczyć się przed opieszałością klienta wyborze zdjęć, z kim w firmie podpisywać umowę, jak opisać formę przekazania dzieła?
Odpowiedzi na te pytania pojawią się na konferencji organizowanej przez Agencję Foto Oko w przyszłą środę 1 marca 2017 roku o godzinie 20.00.
Wiedza z tej internetowej konferencji może zabezpieczyć twoje finanse.
Zapraszam, Szymon Zduńczyk.
PS. Sprawdź, czego jeszcze się dowiesz na szkoleniu: kursy.foto-oko.pl/webinary/2017_pulapki_prawne_w_umowach_fotograficznych_op.htm.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Płatna reklama?
nie, to nie jest reklama. to jest pogróżka i podsumowanie traumatycznych momentów z życia fotografa, który myśli, że naprawia świat bo robi ładne zdjęcia....
....moim zdaniem obowiązkowa obecność dla każdego,,,każdy jakoś daje sobie radę ale warto wiedzieć więcej, niż mniej....
Znając polskie społeczeństwo jest tylko kwestią czasu gdy zawodowy fotograf trafi na klienta etycznego inaczej. Znam niewielu takich fotografów, ale wiele historii jakie ich dotknęły.
Czyli jeśli klient podpisze umowę, nawet według nas dobrze skonstruowaną (czyli taką, że nie ma nic do powiedzenia, gdy odda mu się zdjęcia - oczywiście dobre i zgodne z umową i weźmie za to kasę), to on może nas jeszcze męczyć i mieć do tego prawo, bo coś mu się nie podoba? Myślałem, że to co podpisuje, to jest ostateczne, no bo jak się coś nie podoba przed podpisaniem, to wtedy paszoł won do innego.
Jak klient, który nie będąc zdecydowany i nie mając własnych propozycji, z ochotą zgodził się na proponowane miejsca na sesję. Podczas sesji też spoko, zdjęcia też się spodobały. I nagle, gdy przychodzi do odbioru i płacenia, zdjęcia stają się coraz gorsze + plus pretensje, po co w takie miejsca jeździliśmy. Zbijanie ceny wszelkim sposobem, no ale to lekarze są, a ci tak niezamożni.