Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Ciekawostka dla kolekcjonerów. Z okazji otwarcia nowego sklepu marki Leica w Japonii, pojawiły się dwie limitowane wersje aparatu Q - oznaczone jako „GINZA SIX”.
Leica Q „GINZA SIX” to łącznie 60 aparatów w limitowanej edycji - 30 z obudową w kolorze pomarańczowym, 30 z obudową w kolorze szarym. Aparaty są dostępne w Japonii w cenie 658 tys. jenów za sztukę (ok. 24 tys. zł).
Zabawne jak zwykle, ale tym razem jeszcze bardziej. Bo, wyobraźmy sobie, że ktoś faktycznie wiesza ten aparat na szyi czy ramieniu ... . Zaczepy obrotowe nie są, a to oznacza błędny montaż paska. Rozumiem, że tak wyglądało ładniej na zdjęciu. Ale tylko na zdjęciu.
Swoją drogą mają rozmach, wyprodukować aparat z okazji otwarcia kolejnego sklepu. Chyba że z góry mają zaplanowane ze 30 limitowanych edycji w roku, a potem ludki z marketingu wymyślają okazje (Hans, kiedy szef ma urodziny? -W lutym. A może żona, córka albo pies? No dobra, niech będzie Dzień Hutnika w Korei Południowej).
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Zabawne jak zwykle, ale tym razem jeszcze bardziej.
Bo, wyobraźmy sobie, że ktoś faktycznie wiesza ten aparat na szyi czy ramieniu ... . Zaczepy obrotowe nie są, a to oznacza błędny montaż paska. Rozumiem, że tak wyglądało ładniej na zdjęciu. Ale tylko na zdjęciu.
Pentacan six jest aktualnie nie mniej limitowany.....
Pentacon, miało być, stary dobry dedeerowski Pentacon....
Wiele ostatnich limitowanych edycji Lajek nie znalazło miejsca w niusach na optyczne.
To już piąta w kwietniu.
Tak żeby być na bieżąco link
Już się bałem, że im się limitowe edycje skończyły ale na szczęście mają pełne magazyny :)
Kupić nielimitowana Leicę to chyba juz taki sam obciach jak kupić nowe spodnie bez dziur....
Kupiłem właśnie wszystkie 60 szt. Możecie się rozejść :)
Niedługo "zwykła" Leica będzie rzadsza limitowanych wersji
Swoją drogą mają rozmach, wyprodukować aparat z okazji otwarcia kolejnego sklepu.
Chyba że z góry mają zaplanowane ze 30 limitowanych edycji w roku, a potem ludki z marketingu wymyślają okazje (Hans, kiedy szef ma urodziny? -W lutym.
A może żona, córka albo pies? No dobra, niech będzie Dzień Hutnika w Korei Południowej).
Oni tych limitedów wypuścili AŻ SZEŚĆDZIESIĄT?! Po 30 na kolor? No, ja bym tego niusa opublikował w odcinkach ;).
Zachowujecie się jak mieszkańcy slamsów którzy obgadują gościa w Rolsie :))
To dla odmiany napiszę że ten pomarańczowy mi się całkiem podoba:)
No to teraz czekamy na wersję limited unlimited. Ketchup już jest ;) link
Ładny ten pomarańczowy
hmm.. Może taki kolor obiektywu ?
link