Nowy firmware dla Fujifilm X-Pro2, X-T1, X-T20 i X100F
Także firma Fujifilm zdecydowała się pod koniec roku udostępnić nowe oprogramowanie dla kilku swoich produktów, co zapowiadała zresztą jakiś czas temu. Aktualizacje firmware przygotowano dla aparatów X-Pro2, X-T1, X-T20 oraz X100F.
W przypadku modelu X-Pro2 nowe oprogramowanie oznaczono numerem 4.00. Przynosi ono ze sobą sporo zmian. Producent dodał m.in. wsparcie dla wideo w jakości 4K z użyciem trybów symulacji filmów, a także wsparcie dla obsługi tetheringu poprzez USB i Wi-Fi. Pojawił się także nowy algorytm autofocusa - rozszerzający tryb AF-C o możliwość śledzenia ruchomych obiektów w rozmiarze o połowę mniejszym lub poruszających się dwa razy szybciej - w porównaniu do poprzednich rozwiązań. Nie zabrakło też wsparcia dla nowego programu X-RAW STUDIO, który przy konwertowaniu plików RAW na komputerze korzysta z procesora w aparacie.
W przypadku modelu X-T1 nowy firmware oznaczono numerem 5.40. Daje ono wsparcie dla obsługi nowej drukarki Fujifilm - modelu Instax SHARE SP-3. Aparat X-T20 zyskał z kolei małą poprawkę w postaci firmware 1.11, likwidującą błąd przy wyświetlaniu trybu „HIGH PERFORMANCE”.
Z kolei Fujifilm X100F doczekał się aktualizacji oprogramowania do wersji 2.00. Tutaj także pojawiło się m.in. wsparcie dla programu X-RAW STUDIO, a także zapisu na komputerze kopii ustawień aparatu za pośrednictwem aplikacji FUJIFILM X Acquire (taką możliwość zyskał też model X-Pro2).
Nowy firmware dla aparatów Fujifilm jest dostępny w zakładce pomocy na stronie producenta.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Nie żebym narzekał, ale czy czasami jakiś ważny facet z Fujifilm Japan nie mowil, ze xpro2 nie może nagrywać 4k tak jak xt2 bo się za bardzo przegrzewa i dlatego nie zamierzają wydac oprogramowania pozwalającego na nagrywanie w 4K?
Wiele razy mówili podobne rzeczy. X-T1 nie miał gwintu na spuście migawki i gumowe przyciski, bo tego rzekomo wymagały uszczelnienia. Później pojawiły się kolejne uszczelniane modele i okazało się, że bez problemu da się to zrobić jak trzeba.
Często jest tak, że inżynierowie coś przeoczą albo nie potrafią czegoś zrobić, a marketingowcy wymyślają farmazony, żeby jakoś to usprawiedliwić.