Liście i drobne gałązki z pierwszego zdjęcia - w powiększeniu wyglądają kuriozalnie...

Dlatego też wieszczenie, że smartfony zastąpią (całkowicie) dedykowany sprzęt foto, są przedwczesne. Ale zwykłemu zjadaczowi chleba starczy i na fejzbuka styknie.

@mkol
"Dlatego też wieszczenie, że smartfony zastąpią (całkowicie) dedykowany sprzęt foto"

No. tylko że nikt tutaj (w sensie na Optyczne) nigdzie tak nie pisał.

coś chyba jest nie tak bo zdjęcia kawiarni z głównego obiektywu na iso100 i 3200 są niemal identyczne

@mate
na Optycznych - jako takich - moze i nie, ale w komentarzach róznorakie Wenyhory i Nostradamusy już od dłuższego czasu wieszczą na potęgę ^_^

@michie
Nie widziałem, czy to na Optyczne czy na portalach technicznych mniej związanych z fotografią, aby ktoś twierdził, że telefony CAŁKOWICIE wyeliminują dedykowany sprzęt foto.

tablice rejestracyjne samochodów! :-D

tablice jak tablice, spójrz na trawę przed samochodami :)

Fajne obrazki wychodzą na tych 48 MP. Jaki to filtr artystyczny?

Tak swoją drogą to ciekawe czy dalej Xiaomi przekłamuje wartości ISO o 3EV jak we wcześniejszych modelach.

Filtr artystyczny mazia czy też akwarela, jak zwał tak zwał,efekt jest.

Te tablice to pierwsze co mi się w oczy rzuciło. Podejrzewam, że to działanie AI. Matryca i obiektyw aż tak bardzo nie zmieniłyby liter łacińskich w chińskie ideogramy.

Relief w gałęziach...

Jak na aparat za ok. 1500 zł rewelacja. Na litość, nie porównujcie zdjęć ze smartfonów z aparatami fotograficznymi, znajmy miarę i różne zastosowania tych sprzętów do różnych celów. Dobre smarfony zapewniają w większości wystarczającą jakość zdjęć do czego są przeznaczone czyli np. pstryki na facebooka, zdjęcia techniczne, rozkłady jazd itd. Naprawdę jest wielu ludzi którzy akceptują jakość zdjęć "komórek" i nie szukają na siłę na zdjęciu winiety, dystorsji, i bóg wie co. Czy czytając gazetę czy kolorowe magazyny też zawsze wymagamy najwyższej jakości zdjęć?

@MatrixSTR
"Tak swoją drogą to ciekawe czy dalej Xiaomi przekłamuje wartości ISO o 3EV jak we wcześniejszych modelach."

Że tak zapytam, wiesz czym jest ISO w aparacie cyfrowym?

Moim zdaniem należy zdjęcia z telefonów porównywać do zdjęć z prostych kompaktów i tyle. I tu kompakt wygrywa zoomem, a telefon poręcznością. W 2008-2010 mnóstwo osób chodziło z lustrzankami, pojawiały się też pierwsze FFy na szyjach turystów. Teraz praktycznie wszyscy robią telefonami, bo jakość jest wystarczająco dobra, zdjęcia cukierkowe prosto z aparatu, a nie dopiero po obróbce w komputerze. Normalnie same zalety dla zwykłego użytkownika, który potrzebuje pamiątki ze spotkania, wakacji, itp.

@tablice:

filtr SRODO?

"@mate: Że tak zapytam, wiesz czym jest ISO w aparacie cyfrowym?"
Ja tam się nie znam, ale dla mnie jest składową trójkąta ekspozycji i gdy ustawię te same parametry na rożnych aparatach to powinienem otrzymać chyba podobną jasność zdjęcia?

@Amator79
"kompakt wygrywa zoomem, a telefon poręcznością"

Poręczny:
1. wygodny w użyciu;
2. dostosowany do kształtu ręki
link

Wg mnie telefon w żadnym wypadku nie jest poręczny. Może podręczny :P
Poręczny to jest Nikon D500, bo jego ergonomia jest dla mnie idealna.

@MatrixSTR
"Ja tam się nie znam, ale dla mnie jest składową trójkąta ekspozycji i gdy ustawię te same parametry na rożnych aparatach to powinienem otrzymać chyba podobną jasność zdjęcia?"

No i nie dostajesz? Masz niedoświetlone o 3 EV zdjęcia?

Tak i to sprawdzałem na 3 różnych modelach Xiaomi: Mi6, Redmi 6 i Redmi S2. Na Samsungu S6 było dobrze. W sumie sprawdzę jeszcze wieczorem jak to wygląda na LG G7

wzrokowiec@
Smartfon jest bardziej poręczny od Nikona D500, bo: jest lżejszy, znacznie mniejszy, w każdej chwili mamy pod ręką lub w kieszeni, łatwiej zrobimy selfie (dla niektórych to ważne). Łatwo poręczność pomylić z ergonomią która dla niektórych lepsza jest w lustrzankach. Trzeba jednak nadmienić że dla większości trzymanie smartfona jest tak naturalnym nawykiem że przejście na lustrzankę czy bezlusterkowca może budzić poczucie dyskomfortu. Ja podczas wyjazdów używam Sony AIII , parę szkiełek i Samsunga 8 (jeszcze) i nie traktuję żadnego z nich gorzej czy lepiej. Po prostu w wielu przypadkach wystarczy mi smartfon a w innych bezlusterkowiec.

@zentaurus

Przykro mi, ale telefon jest dla mnie poręczny tylko, kiedy nim dzwonię. A kiedy mam tym zrobić zdjęcie, to mam problem. Praktycznie wszystkie zdjęcia wychodzą poruszone.
Nikonem D500 bez problemu fotografuję jedną ręką. W przypadku telefonu przydałaby mi się trzecia ręka do wyzwolenia migawki i statyw do zatrzymania wibracji.
Bardzo możliwe, że coś robię nie tak, ale fotografowanie telefonem jest dla mnie kompletnie nieintuicyjne.

wzrokowiec@
Myślę że to kwestia przyzwyczajenia i indywidualnych upodobań.

zdjęcia wychodzą poruszone -- mniej pić! ;-)

Czy można tym telefonem robić zdjęcia bez filtra artystycznego? ;)

wzrokowiec -->
a jak się nosi D500 w kieszeni dzinsów?
to w sumie zamyka temat poręczności aparatu...
Telefon nie jest po to aby robić tysiąc zdjęć na zleceniu, czy wyprawie foto, tylko aby zrobić snapa. Jak się tego nie rozumie, to po co zabierac głos?

@szuu
"zdjęcia wychodzą poruszone -- mniej pić! ;-)"

Właśnie więcej :)

Co to "snap"?

@mikmac
"a jak się nosi D500 w kieszeni dzinsów?
to w sumie zamyka temat poręczności aparatu... "

A co mają wspólnego kieszenie z poręcznością?
Fotografujesz trzymając ręce w kieszeniach spodni?
Kolejny, który nie rozumie znaczenia słowa, a zabiera głos :(
Słowo "poręczność" pochodzi od rąk!
A D500 trzyma się w ręce wyśmienicie. W przeciwieństwie do telefonu...

@mikmac
"Telefon nie jest po to aby robić tysiąc zdjęć na zleceniu, czy wyprawie foto, tylko aby zrobić snapa."

Czy mógłbyś łaskawie wskazać tego "snapa" wśród zdjęć przykładowych, pod którymi dyskutujemy?
Bo jeżeli nie, to po co zabierasz głos?

wzrokowiec -->
poręczność to nie tylko podczas używania, ale ogólna wygoda użytkowania. każdy jeden aparat jaki mam, włącznie z maleńką a7 z donutem 35mm jest beznadziejnie niewygodny w porównaniu z tel jeśli wziąć pod uwagę cały dzień.
Statystycznie prawie wszystki zdjęcia wykonuje się dziś telefonami, nie bez powodu.
W galerii? Praktycznie wszystkie - nic nie warte foty zrobione tylko po to aby je zrobić. Robimy takich fot mnóstwo, wszyscy, właśnie telefonami. mamy nie rzadko do nich ogromny ładunek emocjonalny, ale najczęściej technicznie są warte zero. To właśnie snapy. Wyciągasz, strzelasz, chowasz. Nie rzadko byle co i byle gdzie. Ale pod ręką i ostatnio w zaskakująco wysokiej jakości.

"Yet another smartphone with the digital camera build in. Boring"
Znalezione w necie.

Dla użytkowników Instagrama czy Facebooka dla których fotografia nie jest celem, a tylko środkiem takie wynalazki są jak znalazł.

@Amator79
"Moim zdaniem należy zdjęcia z telefonów porównywać do zdjęć z prostych kompaktów i tyle. Teraz praktycznie wszyscy robią telefonami, bo jakość jest wystarczająco dobra, zdjęcia cukierkowe prosto z aparatu, a nie dopiero po obróbce w komputerze. Normalnie same zalety dla zwykłego użytkownika, który potrzebuje pamiątki ze spotkania, wakacji, itp."

Ostatnio jakosc obrazu z aparatow komorkowych bardzo sie poprawiła.
Co innego porownanie 1:1 na ekranie monitora a co innego przygotowac material na odpowiedni format koncowy i wtedy porownac ;)

Foce foty dziecku aparatem z Huawei P20 i robie z tego materialy wysokiej jakosci na papierze 10x15, 21x15, A4.
Wiele zdjec przy odpowieniej obrobce i odpowiednich narzedziach do interpolacji mozna smialo powiekszac do 30x40 czy 50x60.

Aby nie bylo za dobrze... Do focenia krajobrazow gdzie potrzebna duza dynamika, szczegolowosc i szerszy kat oraz przy zdjeciach wymagajacych uzycia wysokich ISO biore Fuji X-T10.

@mikmac

Przykro mi, ale nie podzielam Twojego zdania na temat wygody telefonów. Aparat noszę w torbie praktycznie cały czas. Jestem do tego przyzwyczajony i mi to bardzo odpowiada. Natomiast nie mogę się przyzwyczaić do noszenia telefonu, który po prostu mi przeszkadza. Może gdyby go przypiąć na pasku byłoby lepiej? Sam nie wiem.
Podam przykład: kiedy idę na plażę, mam na sobie tylko kąpielówki i torbę z aparatem. Telefon zostaje w domu. Na basenie podobnie...

"To właśnie snapy. Wyciągasz, strzelasz, chowasz."

Tutaj również się nie zgodzę. Kiedy chcę zrobić zdjęcie telefonem, to muszę go najpierw wyciągnąć (a nie noszę go na wierzchu w obawie przed stłuczeniem i kradzieżą), potem odblokować, uruchomić aplikację fotograficzną, wykadrować walcząc ze słońcem i zmusić do zrobienia zdjęcia.
W tym czasie potrafię włożyć rękę do torby automatycznie włączając aparat, przyłożyć do oka, zrobić serię 17 zdjęć z bezbłędnie ustawionym parametrami ekspozycji i AF, schować aparat odruchowo go wyłączając, stanąć w kolejce, kupić i zjeść gofra z bitą śmietaną i orzeszkami.

Uważam, że producenci telefonów muszą się bardziej postarać, żeby przekonać mnie, że fotografowanie telefonem jest wygodniejsze...

@wzrokowiec
"Uważam, że producenci telefonów muszą się bardziej postarać, żeby przekonać mnie, że fotografowanie telefonem jest wygodniejsze... "

Nie, nie muszą, znakomita większość potencjalnych użytkowników ma jednak częściej telefon przy sobie niż torbę z aparatem. Aparat jest oczywiście wygodniejszy w samym procesie wykonywania zdjęć, ale wmawianie że noszenie torby z aparatem jest wygodniejsze od noszenia telefonu w kieszeni to zwykłe zaklinanie rzeczywistości.

@wzrokowiec: "potem odblokować, uruchomić aplikację fotograficzną,"
Przecież w każdym telefonie można teraz uruchomić aparat dwoma kliknięciami i nie trzeba nawet wyświetlacza wcześniej włączać.

wzrokowiec -->
nie zwalaj na producentów winy, że jesteś dziwny.
To, że tobie lepiej nosić plecak niż telefon w kieszeni shortów, to jest twoj problem a nie społeczeństwa. Nie noszę przy sobie nic, praktycznie nigdy, poza telefonem i jednym kluczykiem, bo niestety moje auto nie ma jeszcze apki do uruchamiania.
Żadnych dokumentów, żadnych kart, tym bardziej mega niewygodnych aparatów, tylko telefon. Wejście do aparatu to dwuklik w jeden z mechanicznych guzików - nawet bez odblokowania, które nota bene robi się wyciągając tel z kieszeni lekko przykładając palec...
Czy jakość jest gorsza? oczywiście, w 1:1 znacznie. Ale to nie ma żadnego znaczenia w fotach jakie się robi na codzień telefonem.

Nie jest dziwny, bo ja rozumiem. Dla mnie też smartfon jako aparat jest beznadziejnie niewygodny i nieintuicyjny. Ale rozumiem też, że można patrzeć na to jak mikmac. Może to kwestia pokoleniowa.

@mate
"wmawianie że noszenie torby z aparatem jest wygodniejsze od noszenia telefonu w kieszeni to zwykłe zaklinanie rzeczywistości"

Na szczęście zaznaczyłem, że to moje zdanie i dotyczy mnie. A próba wmówienia mi, że noszenie telefonu jest wygodne, to zwykłe zaklinanie rzeczywistości. Telefon w kieszeni okrutnie mnie wkurza i tak pozostanie.

@mikmac
"to jest twoj problem a nie społeczeństwa"

A gdzie ja napisałem, że to problem społeczeństwa? Wyrażam wyłącznie swoje zdanie i mam do niego prawo. I nie jest to także mój problem, bo póki co nie ma przymusu noszenia telefonów. Noście je sobie, jak lubicie, ale dla mnie to wygląda dziwnie. Szczególnie dziewczyny z wypchaną kieszenią wyglądają nieszczególnie. Ech, co za czasy...

@pm.m
"Może to kwestia pokoleniowa"

Całkiem możliwe. Młodsze pokolenie nie nosi zegarków, co mnie bardzo dziwi. Ale pewnie oni dziwią się, że patrzę na zegarek zamiast sprawdzać godzinę na telefonie.
Ciekawe, czy zaraz @mikmac będzie mnie przekonywał, że telefon jest wygodniejszy od zegarka?
Co będzie następne? Wszczepiane w mózg czipy podłączone do internetu?

Po prostu jesteście uzależnieni od telefonów!
Bardzo się cieszę, że mnie to nie dotyczy. Naprawdę są na tym świecie przyjemniejsze uzależnienia :P
I nie mam na myśli żadnych narkotyków, papierosów, kawy ani nawet alkoholu...

co to znaczy mlodsze pokolenie?
Zegarek nosze jako bizuterie... ;) Choc jak go juz mam, to sprawdzam na nim godzine.. i maila i sms itd bo to smartwatch...

Ja również nie noszę zegarka (bo to bez sensu), chociaż z pewnością nie zaliczam się do młodzieży. :P

@mikmac
"co to znaczy mlodsze pokolenie?"

Mam na myśli pokolenie moich dzieci, które kompletnie nie rozumieją do czego mi zegarek, a ja nie rozumiem, jak mogą go nie mieć.

@Szabla
"Ja również nie noszę zegarka (bo to bez sensu)"

Czy mógłbyś rozwinąć temat bezsensowności zegarków? Bardzo Cię proszę!
Usilnie próbuję zrozumieć ludzi, którzy nie noszą zegarków i nie daję rady.
Może mam jakąś szajbę, ale ciągle muszę kontrolować czas. Mam tak od dziecka i niogdy nie rozstaję się z zegarkiem. Dałbym sobie wszczepić implant, żeby wiedzieć która godzina :P

moje dziecko nosi zegarek chętniej niż ja...