Może też coś z okazji rocznicy Ribbentrop Mołotow ?

A ponieważ protokół był tajny, to aparat wyglądałby normalnie, a tylko umieszczał znak wodny ze swastyką, sierpem i młotem na zdjęciach....

Mam pomysl na druge edycje: z okazji
decyzji Światowej Agencji Antydopingowej o wykluczeniu Rosji z letnich igrzysk olimpijskich w Tokio w 2020 i zimowych w Pekinie w 2022 roku.

@Bahrd :) Czekam na 100 lecie 2WS, znak wodny, viva cesarze po niemiecku, bajera na 102 :)
15szt !!! a nie 150szt, Oligarchow nie brakuje.

zbytek3: "Mam pomysl na druge edycje: z okazji
decyzji Światowej Agencji Antydopingowej o wykluczeniu Rosji"

Jeszcze bardziej symboliczna byłaby Smiena. Смена Символ 2020!

dowcipy jak "pani domu"

@zbytek3
Czyli Norwegowie nadal mają wyłączność?
link

Nie wiem po co ciągle pisać dziesiątki newsów o kolejnych "limitowanych edycjach" aparatów, które nie różnią się niczym od poprzednich poza napisem i kolorem okleiny?

prawdziwie limitowany byłby ze skóry Putina

Czemu ona nie jest złota?

Kiedyś oglądałem limitowaną serię stołków barowych na luksusowy jacht obitych skórą z napletków wieloryba.

Droga Redakcjo, czy wam się jeszcze nie znudziło? Bo nam już zdecydowanie tak.

A gdzie kryształy i rubiny ?

greentrek:"Droga Redakcjo, czy wam się jeszcze nie znudziło? Bo nam już zdecydowanie tak."

Jeszcze jeden komentarz i zrównamy się liczbą sztuk w tej edycji!



Skoro Leica ma specjalne wersje aparatów, to czy Optyczne.pl nie może mieć wersji specjalnych newsów? ;)

Nikt z M10 na Kołymę nie pojedzie robić "streeta", ale redakcja RR kilka pewnie na prezenty już zamówiła wcześniej (pierwszy raz zetknąłem się z nazwą, ale według opisu: " Robb Report is dedicated to providing relevant information and news to purveyors of luxury goods and to those people and entities that have the desire and financial means to purchase, maintain, and enjoy the finest things in life." - więc dla Lejki to dodatkowa reklama.

Warto może przy tej okazji przypomnieć młodzieży serię sowieckich aparatów FED (ФЭД), której nazwa pochodziła od kata Rosji, czyli Feliksa Edmundowicza Dzierżyńskiego, pochodzącego o dziwo z dobrej polskiej ziemiańskiej rodziny, mającej majątek nieopodal Puszczy Nalibockiej.

Swoją drogą, tymi aparatami zrobiono niejedno zacne zdjęcie.

Orkan to nie tylko jabłko daleko porwać może, ale i samą jabłoń połamać...

Klasycznie słabe komentarze

Ze skóry strusia? Ostaszewska dostanie spazmów. Ale dobrze, że nie karpia.