Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Inne testy

Test kamer sportowych

28 czerwca 2013

8. Sporty zimowe - jazda na nartach

W przypadku testów na śniegu największym wyzwaniem było zamontowanie na sobie pięciu kamer. Na szczęście oferują one różne sposoby mocowań i po kilku próbach w końcu nam się to udało. Co prawda inni narciarze dość dziwnie patrzyli na testującego, jednak udało nam się zarejestrować te same materiały wideo wszystkimi kamerami naraz.

Na kasku były przymocowane Polaroid i Redleaf, Drift doczepiony został do gumy od gogli, w przypadku Rollei wykorzystaliśmy dołączone do zestawu szelki i mogliśmy kamerę przymocować na piersi. Pod kask wcisnęliśmy uchwyt uszny Panasonika i dzięki temu mogliśmy kamerkę umieścić na styku gogli z kaskiem.

Poniżej prezentujemy przykładowe filmy, które zostały wycięte z dłuższych nagrań wideo za pomocą programu Free Video Cutter bez ponownego kodowania obrazu.


----- R E K L A M A -----

Drift HD Ghost
Test kamer sportowych - Sporty zimowe - jazda na nartach
Panasonic HX-A100
Test kamer sportowych - Sporty zimowe - jazda na nartach
Polaroid XS100
Test kamer sportowych - Sporty zimowe - jazda na nartach
Redleaf RD32II
Test kamer sportowych - Sporty zimowe - jazda na nartach
Rollei HD Bullet 5S
Test kamer sportowych - Sporty zimowe - jazda na nartach


Spójrzmy zatem do jakich wniosków doszliśmy podczas testów praktycznych, a żeby było łatwiej odnosić do siebie wyniki w poszczególnych kategoriach, to w każdym z przypadków postanowiliśmy ocenić kamery w skali od 1 do 5 punktów, gdzie 5 pkt oznacza, iż kamera ta najlepiej nadaje się do wykorzystywania w danej dyscyplinie, a 1 pkt oznacza, iż kamera sprawdza się najgorzej. Ocenialiśmy nie tylko jakość obrazu, ale także to, jak kamerę się użytkowało w danych warunkach.

Drift HD Ghost – 5 pkt
Na nartach zdecydowanie najlepiej sprawdził się Drift HD Ghost. Kamera daje najładniejszy obraz o bardzo dobrej kolorystyce i dynamice tonalnej. Jest on jednocześnie bogaty w szczegóły i trudno tu cokolwiek zarzucić. Na filmie daje się zauważyć drganie obrazu, lecz jest ono spowodowane niezbyt stabilnym zamocowaniem kamery, która doczepiona była do elastycznej gumy od gogli. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby urządzenia zamocować na kasku za pomocą adaptera do powierzchni wypukłych, lub bezpośrednio na narcie za pomocą adaptera do powierzchni płaskich. Mamy więc urządzenie rejestrujące świetnej jakości filmy z naszych zjazdów, które zamocować możemy na kilka sposobów. Do tego ze względu na swoją konstrukcję oraz możliwość płynnej zmiany orientacji obrazu możemy je przymocować w dowolnym miejscu na kasku. A więc nie będziemy mieć problemów ze sterczącą nam nad głową kamerą, którą łatwo możemy urwać, gdy np. niewystarczająco schylimy się podczas wsiadania do gondoli.

Małe zastrzeżenia mamy jedynie do pracy przycisków na kamerze, o czym pisaliśmy już wcześniej. W rezultacie mając urządzenie przymocowane do kasku ciężko je obsługiwać. Jednak z pomocą przychodzi tu pilot zdalnego sterowania, który możemy przymocować sobie do ręki.

Panasonic HX-A100 – 1 pkt
Panasonic HX-A100 to model, który najsłabiej wypada w tej próbie. Po pierwsze nie zachwyca on jakością filmów. Widać wyraźnie, że obraz jest bardzo mocno wyostrzony, przez co uwidoczniło się dość mocne ziarno na filmie, które skutecznie pozbawia go szczegółów. Sytuację ratuje nieco przyzwoita dynamika i właściwa kolorystyka obrazu. Jednak najwięcej powodów do narzekań mamy w stosunku do sposobu mocowania kamery. W sytuacji, gdy nie wiadomo, czy na naszym rynku dostępny będzie opcjonalny montaż na kask, to do dyspozycji mamy jedynie zaczep nauszny. Niestety upchnięcie go pod kaskiem sprawia spore problemy, a gdy w końcu nam się to uda, to musimy liczyć się z tym, że po kilku minutach zwyczajnie zaczną boleć nas uszy. Do tego dochodzi jeszcze nieszczęsny przewód łączący kamerę ze sterownikiem, który zawsze gdzieś nam z boku sterczy podczas zjazdów.

Polaroid XS100 – 3 pkt
Polaroid miło zaskoczył nas jakością obrazu, co prawda nie jest to poziom Drifta, czy nawet Rollei, jednak filmy kręcone tą kamerą mogą się podobać. Zastrzeżenia można mieć jednak do wszechobecnych flar i blików, które pojawiają się nawet wtedy, gdy słońce znajduje się poza kadrem.

Kamerę przymocowaliśmy do kasku za pomocą przyklejanego adaptera do powierzchni wypukłych. Nie było najmniejszych problemów z jej obsługą, a włączanie i wyłączanie nagrywania za pomocą dużego suwaka to czysta przyjemność. Dodatkowo możemy kamerę przymocować nie tylko nad głową, ale również z boku kasku, gdyż mamy zestawie głowicę kątową, która bez problemu da się zablokować w odpowiedniej pozycji. Musimy jednak wówczas skorzystać z funkcji autorotacji obrazu, która niestety nie zawsze działa idealnie, o czym pisaliśmy wcześniej.

Redleaf RD32II – 2 pkt
Redleaf niestety wypada w tej konkurencji podobnie jak Panasonic. Kamera daje obraz słabej jakości, z widocznym ziarnem, a do tego o nie najlepszej kolorystyce. Na szczęście nie stwarza ona większych problemów podczas obsługi, bowiem wbudowany silnik wibracyjny oraz niewielka liczba przycisków pozwalają obsługiwać ją bez konieczności zdejmowania kasku.

Niestety dołączone w zestawie akcesoria nie dają możliwości montażu kamery na kasku i musimy liczyć się z koniecznością zakupu dodatkowego zestawu uchwytów. Jednak nawet wówczas problem nie zniknie, bowiem oferowany w zestawie adapter do powierzchni wypukłych jest źle wyprofilowany i nie udało nam się znaleźć takiego miejsca na kasku, aby przylegał on całą powierzchnią. Stwarza to możliwość bardzo łatwego zgubienia urządzenia podczas zjazdów.

Jednak mimo to Redleaf zasłużył na punkt więcej od HX-A100, bowiem podczas jego użytkowania przynajmniej nie bolały nas uszy.

Rollei HD Bullet 5S – 4 pkt
Pod względem jakości obrazu Rollei HD Bullet 5S prezentuje poziom zbliżony do Drifta. Filmy są właściwie naświetlone i bogate w szczegóły. Kolorystyce także trudno cokolwiek zarzucić.

Kamera urzekła nas natomiast bogactwem mocowań, co sprawia, że możemy ją przytwierdzić, gdzie tylko chcemy – na górze, lub z boku kasku, do paska gogli, do narty, a także na piersi. My skorzystaliśmy z tej ostatniej opcji, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Nie mieliśmy bowiem najmniejszych problemów z obsługą urządzenia. Poza tym taki sposób mocowania pozwolił uzyskać świetny punkt widzenia, bowiem widoczne na filmie ręce z kijkami narciarskimi są świetnym punktem odniesienia i zwiększają wrażenia z oglądania zjazdów (które nie były za szybkie ze względu na umiejętności testującego).