Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test

Test drogich megazoomów 2012

29 października 2012

8. Podsumowanie

Pora na podsumowanie naszego testu.

Parametry

Wszystkie testowane aparaty oferują nam nowoczesne matryce CMOS o architekturze BSI obsługiwane przez zaawansowane procesory przetwarzające dane, których użycie ma skutkować wysoką jakością obrazu. Oprócz PowerShota SX40 HS, którego sensor ma rozdzielczość 12 Mpix, pozostałe konstrukcje dysponują matrycami o rozdzielczości aż 16 Mpix.


----- R E K L A M A -----

Zwycięzcą w tej kategorii jest Fujifilm FinePix HS30, w którym znajdziemy jasny obiektyw o 30-krotnym zoomie optycznym o ogniskowej zaczynającej się od 24 mm. Do tego wyróżnia się on szerokim zakresem czasów migawki, przyzwoitym, odchylanym ekranem LCD i gorącą stopką. Zaraz za nim uplasował się Nikon P510, który jest rekordzistą pod względem krotności zoomu i posiada ekran LCD o rozdzielczości 920 tys. punktów. Jednak światłosiła obiektywu nie zachwyca, a w aparacie zabrakło gorącej stopki. Trzecie miejsce przypadło Canonowi, który choć może pochwalić się gorącą stopką i obiektywem o świetnych parametrach, to stracił punkty przez zastosowanie w nim małego ekranu LCD o słabej rozdzielczości. Stawkę zamyka Olympus, którego ciemny obiektyw posiada najgorszy zakres ogniskowych, a jedyne co wyróżnia ten model spośród pozostałych, to przyzwoity ekran LCD.

Budowa i jakość wykonania

W zakresie jakości wykonania można wyróżnić dwa aparaty: PowerShota i Coolpixa, które mogą się pochwalić nie tylko bardzo dobrze dobranymi materiałami, ale też wzorowym wykonaniem mechanicznym. Co więcej, w obu przypadkach jakość obudowy idzie w parze z wysoką ergonomią obsługi co ma przecież niebagatelne znaczenie. W związku z tym zarówno Canon jak i Nikon otrzymują maksymalną ocenę możliwą w tej kategorii.

Olympus SZ-31MR jest kolejnym aparatem w klasyfikacji i choć posiada korpus wykonany w znacznej części z metalu, to ustępuje wymienionym wcześniej konstrukcjom pod względem jakości wykonania. Ograniczenia wynikające z dążenia konstruktorów do zminimalizowania rozmiarów i wagi sprawiły, że Olympus jest znacznie mniejszy i smuklejszy, co ułatwia przechowywanie i przenoszenie, ale niekoniecznie korzystnie wpływa na ergonomię.

W przypadku FinePixa mamy do czynienia z jednej strony z bardzo dobrze przemyślaną budową korpusu i rozmieszczeniem przycisków, natomiast z drugiej strony z zauważalnie niższym standardem jakościowym w porównaniu do np. Coolpiksa. Produkt Fujifilm nie leży tak dobrze w dłoni jak PowerShot i choć ma bardzo dobrze rozwiązane kwestie obsługi i wykorzystania dużej ilości klawiszy, to jednak jakość obudowy nie jest idealna, co widać np. poprzez tendencję do skrzypienia pod naciskiem palców.

Użytkowanie

Wszystkie aparaty dysponują bardzo szerokim zestawem programów tematycznych, automatycznych i manualnych, którymi można się posługiwać podczas fotografowania. W przypadku Olympusa nie możemy skorzystać z trybów manualnych A,S i M co w porównaniu do konstrukcji konkurencyjnych jest sporym uchybieniem.

Uchylne ekrany bardzo pozytywnie wpływają na oceny Canona, Nikona i Fujifilm, które takowe udogodnienie posiadają. Olympus jest tutaj na gorszej pozycji ponieważ ruchomego LCD nie posiada. Ma natomiast panel dotykowy, który służy do wskazywania punktu ostrości oraz wyzwalania spustu migawki na czym niestety jego rola się kończy.

Najbardziej skomplikowane menu znajdziemy w FinePiksie, który gąszczem ustawień potrafi zaskoczyć nawet wytrawnego fotoamatora – trzeba sporego nakładu czasu aby opanować układ opcji. Choć z pozoru równie źle jest w Canonie, to sposób ułożenia opcji i ich nazewnictwo jest bardziej przystępne i powoduje, że aparat można ogarnąć znacznie szybciej. Najbardziej przystępny w tym względzie jest Coolpix oraz Olympus.

Najwięcej punktów dostał jednak w tej kategorii produkt Fujifim. Wszystko dzięki licznym przyciskom na obudowie, które w znacznym stopniu ułatwiają i przyspieszają dobór odpowiednich parametrów ekspozycji. Nie bez znaczenia był tu też znajdujący się na obudowie pierścień do manualnej zmiany ogniskowej. Nieco gorzej poradziły sobie produkty Canona oraz Nikona. Mają one dobrze przemyślane sterowanie, solidnie i porządnie wykonane korpusy oraz dają dużą przyjemność z samego fotografowania. Wszystkie przyciski wydają się być na właściwych miejscach, a przyzwyczajenie się do aparatów trwa dosłownie chwilę. Ostatnią lokatę zajmuje Olympus, który pomimo bardzo małej liczby przycisków daje się bardzo sprawnie kierować dzięki podręcznemu menu opcji, jednak zabrakło w nim trybów półautomatycznych, które są już niejako standardem w tej klasie aparatów.

Funkcje specjalne

W tej kategorii z pewnością wyróżniają się produkty Fujifilm oraz Nikona. W tym pierwszym znajdziemy przede wszystkim możliwość zapisu zdjęć w formacie RAW, a także udany tryb zdjęć panoramicznych, programy EXR oraz możliwość symulacji filmów. W P510 możemy cieszyć się funkcjonalnością odbiornika GPS oraz filtrami efektowymi, zdjęciami HDR i trybem zdjęć panoramicznych. Nieco gorzej radzi sobie Olympus, którego możliwości są zbliżone do Nikona, jednak zabrakło w nim geolokalizacji. Stawkę zamyka Canon, który może pochwalić się jedynie kilkoma filtrami kreatywnymi.

Jakość zdjęć i filmów

Bezapelacyjnym zwycięzcą w tej kategorii jest Canon PowerShot SX40 HS, który wbrew temu, że posiada matrycę CMOS o najniższej rozdzielczości, to nie tylko dorównuje konkurentom, ale ich przerasta niemal w każdym temacie. Posiada większą rozpiętość tonalną niż konkurenci, lepiej reprodukuje kolory, a co najważniejsze – posiada najniższy poziom zaszumienia niezależnie od czułości.

Na drugim miejscu plasuje się Nikon Coolpix P510, który daje najlepsze efekty z pozostałych trzech aparatów z matrycami 16 Mpix. Poziom szumów jest tylko nieznacznie wyższy od tego, który widać w Canonie, co niestety okupione jest stosunkowo silnym odszumianiem - a co za tym idzie - utratą detali. Następny jest produkt Olympusa, który radzi sobie gorzej od Nikona. Zdjęcia powstałe z jego użyciem są nacechowane silnym odszumianiem. Ostatnim jest FinePix, który bardzo rozczarowuje pod względem jakości obrazu.

O ile w przypadku zdjęć bardzo łatwo jest wskazać na zwycięzcę, to gdy bierzemy pod uwagę jakość wideo nie jest już tak łatwo. Zarówno Nikon jak i Canon dysponują bardzo zbliżonymi możliwościami. Od tego układu odstaje Olympus, a za nim ponownie Fujifilm. W obu przypadkach widać znacznie mocniejszą kompresję plików, a co za tym idzie niższą ilość detali. Wszystko to sprawia, że wysoką notę za jakość zdjęć i filmów otrzymuje PowerShot SX40 HS oraz Coolpix P510. Olympus i Fujifilm zostają trochę dalej w tyle – jakby w drugiej lidze.

Test drogich megazoomów 2012 - Podsumowanie

Ocena końcowa

Porównując aparaty między sobą, przydzieliliśmy punkty w poniżej wymienionych kategoriach, według następującej skali:

  • Parametry: 0–5 pkt,
  • Budowa i jakość wykonania: 0–3 pkt,
  • Użytkowanie: 0–5 pkt,
  • Funkcje specjalne: 0–3 pkt,
  • Jakość zdjęć : 0–10 pkt,
  • Jakość filmów: 0–10 pkt.

Punktacja dla poszczególnych aparatów przedstawia się następująco:


Canon PowerShot
SX40 HS
Fujifilm FinePix
HS30 EXR
Nikon Coolpix P510
Olympus SZ-31MR
Cena z dnia 08.10.2012 wg Ceneo.pl
1339 zł
1219 zł
1325 zł
1070 zł
Parametry [0–5 pkt]
3.5
4.5
4
2
Budowa i jakość wykonania [0–3 pkt]
3
2.5
3
2.5
Użytkowanie [0–5 pkt]
4
4.5
4
2.5
Funkcje specjalne [0–3 pkt]
1
3
3
2
Jakość zdjęć [0–10 pkt]
9
4
8
6
Jakość filmów [0–10 pkt]
8
5
8
6
RAZEM [0–36 pkt]
28.5
23.5
30
21

Patrząc na wyniki ujęte w tabeli rzuca się w oczy to, że różnica pomiędzy Canonem i Nikonem jest niewielka. W istocie jednak wybór spośród tych dwóch przedstawicieli klasy megazoomów ograniczy się do rozstrzygnięcia następującego dylematu: jakość zdjęć, czy parametry i funkcje specjalne. PowerShot SX40 HS ma nad swoimi konkurentami – w tym także nad Coolpixem - widoczną przewagę, która wynika paradoksalnie z matrycy o mniejszej rozdzielczości. Jest to sensor, który znacznie mniej szumi, co pokazują testy przeprowadzone i ukazane na poprzednich stronach. Po stronie Coolpiksa P510 jest jednak całą masa właściwości, które dla wielu osób będą miały zasadnicze znaczenie. Nikon ma obiektyw o szerszym zakresie ogniskowych (42x), wbudowany GPS, bardzo skuteczną stabilizację obrazu, automatyczny program sklejający panoramy, tryb zdjęć pod światło (HDR), szeroki wybór filtrów artystycznych oraz programów tematycznych. Jest to najlepiej wyposażony aparat, który znalazł się w tym teście, który ponadto cechuje się wysokimi paramentami technicznymi, wysoką jakością wykonania i wysokim poziomem ergonomii i przyzwoitą jakością zdjęć i filmów. Nikon Coolpix P510 zasługuje więc z pewnością na tytuł zwycięzcy naszego testu.

Nikon Coolpix P510

Test drogich megazoomów 2012 - Podsumowanie


Canon PowerShot SX40 HS zajmuje drugą lokatę. W jego przypadku jakość obrazu została najwyżej oceniona. W porównaniu do Coolpixa nie dysponuje on automatycznymi programami HDR oraz zszywania panoram. Nie ma też tak szerokiego zakresu ogniskowych jak, ale dysponuje stabilizacją obrazu równie wysokiej klasy, co ma niebagatelne znaczenie podczas korzystania z długoogniskowego obiektywu. PowerShot to konstrukcja dopracowana, bardzo dobrze zaprojektowana i wykonana o czym pisaliśmy już wcześniej. Jest to kawał solidnego aparatu, który swoimi osiągami może zadziwić niejednego doświadczonego fotografa.

Jedyną wadą (o ile w ogóle w tym przypadku można mówić o wadzie) obu wspomnianych konstrukcji w porównaniu do produktów konkurencyjnych jest brak formatu RAW, co spotkamy w Fijifilm FinePix HS30 EXR.

W tym miejscu wypada umieścić kilka zdań podsumowania dla tego właśnie aparatu. Produkt Fujifilm jest pod wieloma względami aparatem bardzo udanym i nowatorskim. Dobrym pomysłem stosowanym w FinePiksie jest manualny zoom, który pozwala na bardzo szybkie i jednocześnie precyzyjne korygowanie parametru ogniskowej, w taki sam sposób jak w obiektywach znanych z lustrzanek. Ilość klawiszy umieszczonych na obudowie oraz ich rozmieszczenie powinno być wzorem dla innych producentów aparatów tej klasy. Jak widać można w aparacie kompaktowym z powodzeniem stosować rozwiązania znane z zaawansowanych modeli lustrzanek, gdzie przyciski szybkiego dostępu do najważniejszych funkcji (np. balans bieli, ISO, ustawienia autofokusu itd.) są umieszczane bezpośrednie na korpusie.

FinePix HS30 EXR niestety zaskakująco blado wypada w porównaniu jakości filmów i zdjęć z innymi aparatami biorącymi udział w teście. Pomimo zastosowania bardzo ciekawej i innowacyjnej technologii EXR, aparaty konkurencyjne oparte o zbudowane w sposób tradycyjny sensory światłoczułe są w stanie wygrać w bezpośrednim pojedynku. Ponieważ w naszych testach największą wagę przywiązujemy do oceny jakości obrazu to skutkiem tego jest dość niska ocena HS30 EXR w ogólnym rozrachunku.

Olympus SZ-31MR nie jest konstrukcją, która zachwyca jakością obrazu ani parametrami technicznymi. Jest to natomiast bardzo dobry produkt, który zapewne znajdzie wielu nabywców np. wśród kobiet, które docenią małe rozmiary, gamę kolorystyczną i ciekawy wygląd korpusu. Jest to na tyle mały i lekki aparat, że można go potraktować jako aparat kieszonkowy – idealny do używania każdego dnia. Jednocześnie jest to konstrukcja zamknięta w metalową obudowę skrywająca w sobie obiektyw z zoomem 24x i matrycę CMOS BSI o rozdzielczości 16 Mpix. Bardzo ciekawym pomysłem jest zastosowanie ekranu dotykowego, jednak rozczarowujące jest to, jak wąskie jest jego wykorzystanie do sterowania aparatem. Niestety jedna z podstawowych zalet SZ-31MR została spożytkowana w minimalnym zakresie.