Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Można trochę żałować że niegdyś topowa seria kompaktów Canona zmienia oblicze. Charakter serii G nadawały dawniej: jasna optyka, optyczny wizjer i poręczność - G7 bez problemu nosiłem w kieszeni. Duży sensor jakoś można tu wytłumaczyć, ale "megazoom" w serii G?
@dcs Świetnie trafiłeś, bo dokładnie wczoraj "odświeżyłem" sobie ten film! Ach, pani Ewa Wiśniewska... Nie mogę też się pozbyć wrażenia że jakość zmian w filmie i w serii G Canona mają ze sobą sporo wspólnego.
Mi się podoba. Chętnie bym przetestował taki aparacik. I jakoś tak z moich doświadczeń wynika, że wszystkie aparaty są dobre, tylko w praktyce niestety canony są najdłużej bezawaryjne. Ta uwaga dotyczy ocen.
Cóż komercja wymusza tworzenie coraz gorszych produktów. Obiektyw do 600 mm od razu mówi kto ma być klientem. Taki zwykły pstrykacz, może i z ambicjami. Jakoś dziwnie to brzmi "duża matryca", która jest wielkości małego paznokcia. A film małoobrazkowy miał klatkę 2,4x3,6 cm i to był tylko mały obrazek. A cena 20 razy mniejsza. Taki to postęp:)
ag | 2015-06-21 10:34:01Postęp technologiczny jednak cały czas postępuje i takie hybrydy coraz mniej odstają od amatorskich luster. I tak mi się podoba.
Chyba chodziło ci o stare lustra? Albo o amatorskie szkła? Bo rzeczywiście lustra ze szkłem kitowym wiele odstawać nie bedą
W takim modelu powinien być wizjer. I tu myślę, że Canon nie potrafi skonstruować niewielkiego nie wystającego nadmiernie z korpusu wizjera, tak jak to robią w swoim sprzęcie Sony czy Panasonic. Bo proponowane wizjera dołączanego i to na stopce wygląda raczej śmiesznie. Śmiesznie jak na taką firmę, kiedyś tak nowatorską.
Canon nowatorska firma była 35 lat temu wprowadzając silniki do obiektywów EOS , potem jeszcze raz produkując lustrzankę cyfrowa poniżej 1000$.
Nowatorska firma wtedy była tylko jedna - Minolta się nazywała. Wszystko pierwsza. Inni kopiowali z poprawkami dlatego istnieją a Minolta się wypaliła na tych nowinkach - pierwszy Af, pierwszy AF w ruchu, pierwszy AF w ruchu po przekątnej, próby z ekranami LCD na matówce, pierwsze power zoomy, pierwsze lustrzanki apsc pierwsze migawki do chyba 1/12000 i synchro lampy do jakiś 1/350 w 9xi, pierwsza fantastyczna stopka która się dało wpiąć i wypiąć jedna ręka w pół sekundy, pierwsze lampy wireless, to tak na szybko z głowy a wszystko to pod przeciętnego zjadacza chleba czy ryżu
ag | 2015-06-21 10:34:01Postęp technologiczny jednak cały czas postępuje i takie hybrydy coraz mniej odstają od amatorskich luster. I tak mi się podoba.
Chyba chodziło ci o stare lustra? Albo o amatorskie szkła? Bo rzeczywiście lustra ze szkłem kitowym wiele odstawać nie bedą
@ag "I jakoś tak z moich doświadczeń wynika, że wszystkie aparaty są dobre, tylko w praktyce niestety canony są najdłużej bezawaryjne" - akurat kompakty Canona psują się na potęgę. Kiedyś miałem A470 - od razu po upływie gwarancji zaczęły się problemy z AF (przestawał ostrzyć po kilka zdjęciach, pewnie problem z obiektywem). Jakiś czas temu chciałem coś kieszonkowego, by nie tragać wszędzie lustrzankę. Wybór padł na A3500. Pomijając jakość zdjęć (malowideł?) na poziomie tanich smartfonów, po miesiącu zaczął się wieszać, pomagało dopiero wyjęcie akumulatora. "Postęp technologiczny jednak cały czas postępuje i takie hybrydy coraz mniej odstają od amatorskich luster. I tak mi się podoba" - Od luster Canona może i wiele nie odstaje, ale porównując chociażby z najtańszym D3300 - to jest PRZEPAŚĆ.
Oczywiście pisałem mając na myśli amatorskie lustra i obiektywy. Nie siedzę przed ekranem i nie oceniam zdjęć w skali 1:1 z rozdrobnieniem do 1 piksela - prosze zrobić odbitkę np 20x15 cm lub 30x 20 cm lub jakikolwiek inny format pomijając formaty typu 150x100 cm itp i pokazać mi różnicę na takim samym ujęciu. I proponuję nie porównywać do tego modelu canona aparatu za 200 PLN, bo to nie ta liga. To samo dotyczy innych producentów. Ciągłe docinki dotyczące Canona nużą mnie tak samo, jak poprzednio docinki dotyczace Nikona, czy też Sony. Co do obrazu Canona, to możecie się Panowie ze mną nie zgadzać, ale obraz z Canona odpowiada mi najbardziej. Rozpietości tonalnej zdjęć gigantycznie róznej tez nie widzę na odbitkach z różnych modeli u moich znajomych. I nie widzę tez przepaści do wspomnianego wyżej Nikona. Z resztą wogóle nie widzę różnicy, bo nie widzę użytkowników tego PowerShota i ich zdjęć. Na koniec - miałem i używałem już kilka kompaktów, dzięki uprzejmości znajomych robiłem zdjęcia lustami Sony, Nikona. Sam mam Canona 400D z licznikiem ponad 30 tyś zdjęć. I nic sie z nim nie dzieje. Natomiast kompakty różnych firm oprócz Canona w mojej rodzinie popsuły się już kilkukrotnie. Mojego syna Sony padło 2 razy. Kuzyni powymieniali już 3 razy modele produkcji Sony, Panasonic-a. Ale tez musze przyznać, że Sony H1 mojego brata mimo fatalnego stanu przycisków nadal funkcjonuje. Pozdrawiam
Pełna zgoda z Nikiforem i Lipenem. Dodam, że wystarczyłby zakres 24-150. Kompakt z małą matrycą, o wadze lustrzanki, z niewymiennym obiektywem i bez wizjera! Żeby zrobić sensowne zdjęcie na maksymalnej ogniskowej trzeba mieć solidny statyw i zdalne wyzwalanie migawki. . Poroniona koncepcja!
do ***s***: też tak słyszałem, i to wiele razy, ale o pentaksie ;-) A dla równowagi podam: Canon - obiektywy z napędem USM , obiektywy ze stabilizacją obrazu, wielopunktowy AF sterowany okiem, półprzepuszczalne nieruchome lustro... Ogólnie zgadzam się, że Minolta to bardzo fajna firma była, ale nie zgadzam się, że wynalazła wszystko, a inni od niej tylko kopiowali. W sprawie "pierwszego AF" najpierw zakupiła pakiet patentów od Leiki, a potem współpracowała z Honeywell, a źle ustaliwszy zasady tej współpracy poległa w końcu w procesie patentowym. Tak więc nie mitologizujmy.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Krótkie wyjaśnienie, dlaczego "fotograficzny" cal jest półtora raza mniejszy od "prawdziwego".
link
Można trochę żałować że niegdyś topowa seria kompaktów Canona zmienia oblicze.
Charakter serii G nadawały dawniej: jasna optyka, optyczny wizjer i poręczność - G7 bez problemu nosiłem w kieszeni.
Duży sensor jakoś można tu wytłumaczyć, ale "megazoom" w serii G?
link
@dcs
Świetnie trafiłeś, bo dokładnie wczoraj "odświeżyłem" sobie ten film!
Ach, pani Ewa Wiśniewska...
Nie mogę też się pozbyć wrażenia że jakość zmian w filmie i w serii G Canona mają ze sobą sporo wspólnego.
@Desirer
Przecież w linku jest wyjaśnienie
Fajny aparat, nie ma co narzekać. Gdybym był na kupnie maszyny do wszystkiego to bym kupił.
Mi się podoba. Chętnie bym przetestował taki aparacik. I jakoś tak z moich doświadczeń wynika, że wszystkie aparaty są dobre, tylko w praktyce niestety canony są najdłużej bezawaryjne. Ta uwaga dotyczy ocen.
fajny aparat , za 2 tys. wart ceny - a taka cena bedzie max za 3 miesiace w promocji
3 tys, jak teraz bym nie dal za niego
2 tys, max
a sony hehehe 4 tys ... za nowego rx 100 z nedznym zomem to paranoja juz totalna
ten canon za 2 tys, wart kupna
Podarowaliby sobie te 600mm i zrobili DOBRY zoom 24-240
Z obiektywem z RX10 by nie urósł. link
link
Słabo z Canonem. Rok po Sony i Panasonicu wypuszcza zoom z ciemnym obiektywem i bez wizjera. Odgrzewany kotlet za 4k. Niech fanboje kupują.
Cóż komercja wymusza tworzenie coraz gorszych produktów. Obiektyw do 600 mm od razu mówi kto ma być klientem. Taki zwykły pstrykacz, może i z ambicjami. Jakoś dziwnie to brzmi "duża matryca", która jest wielkości małego paznokcia. A film małoobrazkowy miał klatkę 2,4x3,6 cm i to był tylko mały obrazek. A cena 20 razy mniejsza. Taki to postęp:)
Postęp technologiczny jednak cały czas postępuje i takie hybrydy coraz mniej odstają od amatorskich luster. I tak mi się podoba.
ag | 2015-06-21 10:34:01Postęp technologiczny jednak cały czas postępuje i takie hybrydy coraz mniej odstają od amatorskich luster. I tak mi się podoba.
Chyba chodziło ci o stare lustra? Albo o amatorskie szkła? Bo rzeczywiście lustra ze szkłem kitowym wiele odstawać nie bedą
W takim modelu powinien być wizjer. I tu myślę, że Canon nie potrafi skonstruować niewielkiego nie wystającego nadmiernie z korpusu wizjera, tak jak to robią w swoim sprzęcie Sony czy Panasonic. Bo proponowane wizjera dołączanego i to na stopce wygląda raczej śmiesznie. Śmiesznie jak na taką firmę, kiedyś tak nowatorską.
Canon nowatorska firma była 35 lat temu wprowadzając silniki do obiektywów EOS , potem jeszcze raz produkując lustrzankę cyfrowa poniżej 1000$.
Nowatorska firma wtedy była tylko jedna - Minolta się nazywała. Wszystko pierwsza. Inni kopiowali z poprawkami dlatego istnieją a Minolta się wypaliła na tych nowinkach - pierwszy Af, pierwszy AF w ruchu, pierwszy AF w ruchu po przekątnej, próby z ekranami LCD na matówce, pierwsze power zoomy, pierwsze lustrzanki apsc pierwsze migawki do chyba 1/12000 i synchro lampy do jakiś 1/350 w 9xi, pierwsza fantastyczna stopka która się dało wpiąć i wypiąć jedna ręka w pół sekundy, pierwsze lampy wireless, to tak na szybko z głowy a wszystko to pod przeciętnego zjadacza chleba czy ryżu
ag | 2015-06-21 10:34:01Postęp technologiczny jednak cały czas postępuje i takie hybrydy coraz mniej odstają od amatorskich luster. I tak mi się podoba.
Chyba chodziło ci o stare lustra? Albo o amatorskie szkła? Bo rzeczywiście lustra ze szkłem kitowym wiele odstawać nie bedą
@ag
"I jakoś tak z moich doświadczeń wynika, że wszystkie aparaty są dobre, tylko w praktyce niestety canony są najdłużej bezawaryjne" -
akurat kompakty Canona psują się na potęgę. Kiedyś miałem A470 - od razu po upływie gwarancji zaczęły się problemy z AF (przestawał ostrzyć po kilka zdjęciach, pewnie problem z obiektywem).
Jakiś czas temu chciałem coś kieszonkowego, by nie tragać wszędzie lustrzankę. Wybór padł na A3500. Pomijając jakość zdjęć (malowideł?) na poziomie tanich smartfonów, po miesiącu zaczął się wieszać, pomagało dopiero wyjęcie akumulatora.
"Postęp technologiczny jednak cały czas postępuje i takie hybrydy coraz mniej odstają od amatorskich luster. I tak mi się podoba" -
Od luster Canona może i wiele nie odstaje, ale porównując chociażby z najtańszym D3300 - to jest PRZEPAŚĆ.
Witam
Oczywiście pisałem mając na myśli amatorskie lustra i obiektywy. Nie siedzę przed ekranem i nie oceniam zdjęć w skali 1:1 z rozdrobnieniem do 1 piksela - prosze zrobić odbitkę np 20x15 cm lub 30x 20 cm lub jakikolwiek inny format pomijając formaty typu 150x100 cm itp i pokazać mi różnicę na takim samym ujęciu. I proponuję nie porównywać do tego modelu canona aparatu za 200 PLN, bo to nie ta liga. To samo dotyczy innych producentów. Ciągłe docinki dotyczące Canona nużą mnie tak samo, jak poprzednio docinki dotyczace Nikona, czy też Sony. Co do obrazu Canona, to możecie się Panowie ze mną nie zgadzać, ale obraz z Canona odpowiada mi najbardziej. Rozpietości tonalnej zdjęć gigantycznie róznej tez nie widzę na odbitkach z różnych modeli u moich znajomych. I nie widzę tez przepaści do wspomnianego wyżej Nikona. Z resztą wogóle nie widzę różnicy, bo nie widzę użytkowników tego PowerShota i ich zdjęć.
Na koniec - miałem i używałem już kilka kompaktów, dzięki uprzejmości znajomych robiłem zdjęcia lustami Sony, Nikona. Sam mam Canona 400D z licznikiem ponad 30 tyś zdjęć. I nic sie z nim nie dzieje. Natomiast kompakty różnych firm oprócz Canona w mojej rodzinie popsuły się już kilkukrotnie. Mojego syna Sony padło 2 razy. Kuzyni powymieniali już 3 razy modele produkcji Sony, Panasonic-a. Ale tez musze przyznać, że Sony H1 mojego brata mimo fatalnego stanu przycisków nadal funkcjonuje. Pozdrawiam
Pełna zgoda z Nikiforem i Lipenem. Dodam, że wystarczyłby zakres 24-150. Kompakt z małą matrycą, o wadze lustrzanki, z niewymiennym obiektywem i bez wizjera! Żeby zrobić sensowne zdjęcie na maksymalnej ogniskowej trzeba mieć solidny statyw i zdalne wyzwalanie migawki. . Poroniona koncepcja!
do ***s***: też tak słyszałem, i to wiele razy, ale o pentaksie ;-)
A dla równowagi podam: Canon - obiektywy z napędem USM , obiektywy ze stabilizacją obrazu, wielopunktowy AF sterowany okiem, półprzepuszczalne nieruchome lustro... Ogólnie zgadzam się, że Minolta to bardzo fajna firma była, ale nie zgadzam się, że wynalazła wszystko, a inni od niej tylko kopiowali. W sprawie "pierwszego AF" najpierw zakupiła pakiet patentów od Leiki, a potem współpracowała z Honeywell, a źle ustaliwszy zasady tej współpracy poległa w końcu w procesie patentowym. Tak więc nie mitologizujmy.
Stabilizację obrazu w obiektywie wymyślił Nikon.
A Minolta nie poległa na procesie z Honeywellem - to bzdura.