Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Ostatnio używałem projektora Panasonica 3LCD EB-U32. W instrukcji jest napisane, że ma on kontrast 15000:1. Naprawdę nie wiem skąd oni wzięli taką liczbę? Pewnie z sufitu, a nie ze ściany. Moim zdaniem kontrast nie jest większy niż 80:1. Jest teraz taka rozszerzająca się moda, żeby nie przedstawiać żadnych konkretnych danych technicznych.
siosio - od niedawna ja :) w dodatku moj monior można przełączać pomiędzy gammutami za pomocą jednego przycisku, więc gdy robię w Adobe a wrzucam do neta to jednym przyciskiem sprawdzam jak to będzie wygląać z Adobe na srgb :)
Można mieć najlepszy monitor, dobrze skalibrowany, plik przygotowany z wytycznymi i profilem drukarki, zrobiony proof, a finalnie otrzymać co innego niż widzimy na monitorze :))) Niestety to standard w wielu polskich drukarniach, bo: -finalnie drukują na innej maszynie -drukarz wprowadził "korektę" -drukarz zmienił drukarkę -minęła 16 i zmienił się drukarz. :)))) (przykłady z życia)
a wina i tak będzie po naszej stronie! bo tak zawsze się tłumaczą.
co więcej i tu najgorsze: w większości sytuacji klient nie zauważy różnicy, ponieważ przeciętny klient nie zna się, ma być tanio, będzie oglądał zdjęcia na różnych "wynalazkach marketowych". Czy będziemy pracowali nad zdjęciami na monitorze za 300 euro czy za 5000 euro poza naszą świadomością i ułatwioną obróbką nie wiele to wnosi w finalny efekt i zadowolenie klienta.
jeśli chodzi o wydruki to nie wspomniałeś jeszcze o tym w jakim oświetleniu będzie się oglądać wydruk. To nie monitor że świeci ciągle jednakowo, tylko papier który odbija światło więc inaczej będzie wyglądał w pochmurny dzien, w dzien ze sloncem, w sali z neonówkami czy w pokoju z wolframami :P
W drukarni gdzie drukuję hala jest oświetlona świetlówkami. Wychodzę z proofem na zewnątrz aby ocenić poprawność wydruku. A i to nie zawsze pomaga - widzimy różnie - w zależności od pory dnia, zmęczenia, ilości wypitych kaw itp...
Dobry monitor jest bardzo przydatny w obrobce materiału. Ten fakt się nie zmienia nawet jeżeli klient ma gorszy monitor. @siosio Ja używam. Chociaż tsk naprawdę to używam jeszcze szerszej przestrzeni - Prophoto, mimo że same pliko nie 'wyskakują' poza Adobe RGB.
Jak jest z gwarancja na EIZO CG? Wiem ze 0 subpikseli, ale juz czesciowo martwe subpiksele temu nie podlegaja. Gwarancja 5 lat - na wszystko czy sa wylaczenia (np sensor do kalibracji)?
Swoja droga umiejscowienie sensora przy ramce nie jest najszczesliwsze bo kalibruje zwykle "gorszy" fragment ekranu? Chyba ze EIZO ma tak idealnie rowne matryce ze to nie problem, tylko po co wtedy DUC?
Mam Eizo CG277 i moge go z czystym sumieniem polecic. Matt Granger tez go uzywa :) Dopoki go nie kupilem, nie wiedzialem jaka role odgrywa monitor do fotografii w fotografii cyfrowej. Jest drogi ale jesli masz kase na pelnoklatkowa lustrzanke i obiektywy do niej to na monitor tez znajdziesz.
Zaraz znajdą się przedstawiciele "profesjonalnej fotografii" i zwolennicy obrabiania zdjęć na LG z Leclercka za 600zł - wmawiając że dobry monitor nie ma znaczenia i że kupowanie monitora za 3-5tyś mija się z celem, no i lepiej kupić kolejny obiektyw :D :D Najlepsze z tego wszystkiego, że znajdą się tacy, którzy nigdy takiego monitora u siebie na biurku nie mieli, i nie mieli okazji popracować na tym i zobaczyć różnicy, ale mimo tego wiedzą że różnicy nie ma :D
Dobry monitor do zastosowań foto (Odpowiednie modele Eizo czy NEC) pokazuje Twoje zdjęcie tak jak ono wygląda naprawde. Argumenty w stylu "klient i tak zobaczy to na smartfonie czy monitorze za 300 zł" są niepoważne z 3 powodów. Po pierwsze do przekłamań obrazu, które będą leżały po stronie klienta dojdą jeszcze te, będące naszą winą. Po drugie monitor to inwestycja na lata - aż dziwne, że niektórzy nie mają problemu, aby kupować nowe drogie body co 2 lata, a żałują pieniędzy na porządny monitor, który posłuży nieporównywalnie dłużej. Po trzecie to krzywdzenie samego siebie i hamowanie swojego rozwoju w zawodzie - jeżeli Twoje ambicje przerastają strzelanie fotek do kotleta do końca swoich dni dla mało wymagających klientów, to pasowałoby kupić monitor, przy którym o zgrozo spędzisz setki godzin, który pozwoli Ci konkurować z najlepszymi. Akurat oni obejrzą Twoje zdjęcia na dobrym monitorze.
Porównywanie tanich modeli, które oglądamy na półkach w popularnych mediasklepach do drogich typowo fotograficznych odpowiedników, to jak porównywanie odżywek dla kulturystów. Białko za 30 zł może mieć "ten sam skład" jak to za 100 zł, a teraz spytajcie, którego używają profesjonaliści. Jeżeli pakujecie w piwnicy u kumpla z osiedla i na tym sie kończy wasza kulturystyka to możecie kupić to pierwsze, ale jak chcecie jeździć na zawody i traktujecie to na poważenie, to odpowiedź znacie. To tak w kwestii tych monitorów w cenie poniżej 1 tys pln oraz o ich nieziemskich parametrach, matrycach i technologiach takich samych jak w tych od Eizo.
Ktoś moźe napisać, że się wymądrzam. No cóz. Jak ktoś nie wierzy na słowo pisane, niech idzie do sklepu, niech nawet kupi, a najwyżej potem, jeżeli pozwala na to polityka sklepu, zwróci po 30 czy ilu tam dniach. Nie ma za co.
ok99 jeszcze napisz, że żeby robić profesjonalne zdjęcia trzeba mieć monitor z najwyższej półki :)))) Pisząc kolokwialnie, nie jestem onanistą sprzętowym i nie potrzebuje przepłacać. Zmieniałem monitor kilka razy, moja fotografia za wiele nie zyskała, jedynie moje oczy i głowa. :) Pozdrówka
@minimal Definicję gamutu znajdziesz w google. Przy okazji, drogi polaku (?), skoro taki dumny ze swojej narodowości jesteś, naucz się może poprawnej pisowni słowa Polak :)
Skoro już takie profesjonalny temat o monitorach to czemu nie ma słowa o odpowiednim przygotowaniu stanowiska? Oświetlenie pomieszczenia w którym obrabiamy zdjęcia ma duże znaczenie ( temperatura światła, jego natężenie) a także to co jest za monitorem. Zdjęcia obrobione przy świetle dziennym będą inaczej wyglądały niż przy żarówce (koło 3000K) czy to będzie CX241 czy CG czy nawet zwykły Ezio z serii flexscan.
Pewnie i tak większość obrabia zdjęcia a efekty ogląda w przeglądarce zdjęć spod windy która nie radzi sobie z profilami. (nie dotyczy jabłuszka)
Notopstryk: artykuł o przygotowaniu stanowiska musiałby sponsorować producent oświetlenia i mebli. Pewnie nie ukaże się taki tekst w najbliższym czasie,
@ +++: "Artykuł powstał na zlecenie firmy Alstor – dystrybutora monitorów Eizo."
I co Cię tak dziwi, skoro cała konkurencja dla monitorów Eizo ogranicza się do monitorów NEC? Myślisz, że gdyby pojawił się artykuł zlecony przez dystrybutora NEC, to znalazłyby się w nim istotnie odmienne tezy? Zaprezentowany tekst ma charakter uniwersalny, a w miejsce oznaczeń monitorów Eizo możesz sobie wstawić oznaczenia monitorów NEC - praktycznie cała reszta to zupełnie inna liga.
@ +++ - nie o pochwały tu chodzi, tylko o faktyczne walory sprzętu.
Nie ma chyba wątpliwości, iż obecnie Eizo i NEC to wiodący producenci monitorów stosowanych wszędzie tam, gdzie sposób odwzorowania obrazu ma znaczenie krytyczne lub jest co najmniej "istotne". Który z innych producentów jest w tej dziedzinie podobnie lub bardziej kompetentny - co pozwoliłoby mu na opublikowanie tekstu bardziej wiarygodnego niż ten, którego tyczy dyskusja?
Miałem wiele monitorów i laptopów każdy kolejny wydawał mi się lepszy od poprzedniego prawdziwe kolory jednak ujrzałem po zakupie CX 271 zrobiłem mały eksperyment w jednym pokoju zgromadziłem sprzęt z całego domu ( sporo się tego nazbierało ) wyświetlałem te same zdjęcia na wszystkich i zrozumiałem dlaczego trzeba wydać 6kafli aby w końcu widzieć prawdziwe kolory
Można mieć najlepszy monitor, dobrze skalibrowany, plik przygotowany z wytycznymi i profilem drukarki, zrobiony proof, a finalnie otrzymać co innego niż widzimy na monitorze :))) Niestety to standard w wielu polskich drukarniach, bo: -finalnie drukują na innej maszynie -drukarz wprowadził "korektę" -drukarz zmienił drukarkę -minęła 16 i zmienił się drukarz. :)))) (przykłady z życia)
a wina i tak będzie po naszej stronie! bo tak zawsze się tłumaczą.
co więcej i tu najgorsze: w większości sytuacji klient nie zauważy różnicy, ponieważ przeciętny klient nie zna się, ma być tanio, będzie oglądał zdjęcia na różnych "wynalazkach marketowych". Czy będziemy pracowali nad zdjęciami na monitorze za 300 euro czy za 5000 euro poza naszą świadomością i ułatwioną obróbką nie wiele to wnosi w finalny efekt i zadowolenie klienta.
No proszę Cie - klient nie zauważy różnicy ? Jak mu oddasz zdjęcia z różową mordą i niebieskozieloną suknią ślubną, ta nie zauważy? Bo mi kiedyś zauważył (za dawnych czasów, cisnąłem na jakimś sony monitorze) i była reklamacja, a u mnie na monitorze było ok i tak mu się tłumaczyłem, dopóki sam nie poszedł do profesjonalnych labów druknąć zdjęcia i mi pokazywał osobiście,...
Oczywiście każdy klient to debil i nie zauważy, zatem można obrabiać zdjęcia na smartfonach i liczyć na farta że każdy jest debilem który nie zauważy różnicy. O tak! Może koleżanka w gimnazjum nie zauważy, jak pojedziesz jej zdjęcie w instagramie z sesji TFP, ale tu pada słowo KLIENT, zatem robisz coś profesjonalnego, bierzesz za to pieniądze. Ale neverminde można zrobić na ekranie smarfona, i liczyć na to że klient będzie ślepcem i za każdym razem będzie to wina monitora klienta... :D :D
SYSTEM JEST TAK SILNY JAK JEGO NAJSŁABSZE OGNIWO - NAJCZĘŚCIEJ OPERATOR SPRZĘTU - CZŁOWIEK :)
TAK, TO TEŻ PRAWDA:
norbertus 6 lutego 2016, 12:46 [...] Pisząc kolokwialnie, nie jestem onanistą sprzętowym i nie potrzebuje przepłacać. Zmieniałem monitor kilka razy, moja fotografia za wiele nie zyskała, jedynie moje oczy i głowa. :) Pozdrówka
@ +++ - nie bierzesz pod uwagę, że wielu profesjonalistów i amatorów fotografii drukuje zdjęcia samodzielnie, uwalniając się od ryzyka błędów w drukarni. Jeśli zależy im na wysokiej jakości zdjęć, to monitor wiernie ilustrujący zawartość pliku nie tyle jest wskazany - co niezbędny.
To że "klient" może nie dostrzec różnicy pomiędzy obrazem opracowanym starannie, a obrazem spapranym niczego w tej materii nie zmieni.
Drukarnia.. taka na biurku to też drukarnia i ten sam problem - zadowolenie z efektu końcowego, tego kto płaci za efekt końcowy.
,,SPAPRANY,, obraz na ekranie, lub też na papierze powstaje głównie z nieznajomości podstaw obsługi użytkowanego oprzyrządowania, lub też braku logicznego myślenia...
Producent w/w sprzętu zapłacił za powyższy reklamowy artykuł, aby sprzedawać, sprzedawać, sprzedawać.. swoje produkty...
Kalibracja, kalibracją - życie życiem (ci którzy wydrukowali setki ton papieru-wiedzą).
Ludzie sobie radzą na tym co maja w domu, i o dziwo, mieści się to granicach poprawności:
@ok99 "Dobry monitor do zastosowań foto (Odpowiednie modele Eizo czy NEC) pokazuje Twoje zdjęcie tak jak ono wygląda naprawde."
Już miałem wyrazić swoje zdanie, ale ten komentarz mi wystarczy. Jak widać te monitory to jest ostateczna wyrocznia absolutnej prawdy. W końcu zdjęcie zawsze wygląda inaczej na ekranie aparatu, wydruku z fotolabu, wydruku z drukarni, na ekranie smartfona, na ekranie monitora, na ekranie laptopa. Kiedy wszyscy odbiorcy naszych zdjęć zaopatrzą się w te profesjonalne monitory wtedy będzie wiadomo jak to wygląda na prawdę :D
@ok99 "Dobry monitor do zastosowań foto (Odpowiednie modele Eizo czy NEC) pokazuje Twoje zdjęcie tak jak ono wygląda naprawde."
Już miałem wyrazić swoje zdanie, ale ten komentarz mi wystarczy. Jak widać te monitory to jest ostateczna wyrocznia absolutnej prawdy. W końcu zdjęcie zawsze wygląda inaczej na ekranie aparatu, wydruku z fotolabu, wydruku z drukarni, na ekranie smartfona, na ekranie monitora, na ekranie laptopa. Kiedy wszyscy odbiorcy naszych zdjęć zaopatrzą się w te profesjonalne monitory wtedy będzie wiadomo jak to wygląda na prawdę :D
@ kabu - klient coś zauważył u Ciebie? A "klientów" to masz w tym wspomnianym gimnazjum? Bo styl wypowiedzi i głupoty w niej zawarte na to wskazują.
Co do monitorów. TN oraz IPS to nie jedyne popularne matryce, jest też VA i jej odmiany, rzekłbym na równi z IPS. Aby mieć w miarę dobre kolory i ich odzwierciedlenie wystarczy kupić na początek monitor z matrycą IPS, 27" już od 1000 zł. Różnica w porównaniu do TN jest niewiarygodna po prostu. Nie trzeba od razu wydawać 5-7k na to.
Nieprzekonanym co do sensu używania odpowiedniego monitora, polecam przetestowanie wykorzystywanego sprzętu z użyciem obrazów testowych: link
A najlepiej byłoby porównać sposób ich wyświetlania na monitorze posiadanym i referencyjnym (dedykowanym do wykorzystania w fotografii). Zdaję sobie sprawę, że ten wariant będą mogli zrealizować głównie Ci nieszczęśnicy, którzy wykorzystują laptopy.
Pan +++ skończył swoją argumentację, a jak wszyscy wiemy że jak już ktoś nie potrafi logicznie czegoś uzasadnić na forach, to odnosi się do porównań fotograficzno motoryzacyjncyh. Na forach Ci bardziej doświadczeni zalewają się już śmiechem jak widzą takich specjalistów którzy porównują sprzęt fotograficzny do samochodów podając jakiejś abstrakcyjne porównanie :) pewnie Pan plus który wymieniał tak często monitory w końcu się zdenerowal ta częsta wymianą, bo gdyby tak często nie wymieniał to pewnie mógłby kupić raz porządnie dobry monitor na lata i nie pokazywalby w komentarzach swojego żalu ze inni pracują na lepszym sprzęcie a Pan plus musi znów zapierniczac po kolejny monitor do Tesco bo promocje przy zakupie kiełbasy jest ... Ok bez żartów. Jak sens tej rozmowy jest ? Przecież to jest oczywiste ze tekst jest sponsorowany, ale bez tego wszyscy wiemy że dużo w tym prawdy, i znamy możliwości takiego sprzętu. Nie ma sensu wspierać się z takimi ludźmi, są odporni na wiedzę i będą żyć w ciemnogrodzie. A kto będzie się ccial rozwijać iwnestowsc w siebie to tak zrobi. Bo przecież jak ktoś jest dobry i z tego ma zysk to normalne ze będzie go stać na zakup dobrego sprzętu żeby moc sobie ułatwić życie i rozwijać skrzydła. :)
@ kabu: " ... jak ktoś jest dobry i z tego ma zysk to normalne ze będzie go stać na zakup dobrego sprzętu żeby moc sobie ułatwić życie i rozwijać skrzydła. :) "
Wielu kupiło/kupuje dobry monitor nie oczekując wymiernych finansowo zysków, będąc jednakże świadomymi jak takie narzędzie jest użyteczne i w jak znacznym stopniu wpływa na finalną postać tworzonych przez nich fotografii. Mam tu na myśli amatorów, którzy choć nie dla zysku - to nierzadko traktują fotografię z większą starannością niż profesjonaliści. Faktem jest, że zakup przyzwoitego monitora to spory wydatek - ale konsumowany przez wiele lat.
Polecany przez Eizo za 8 tysiaków ma kontrast statyczny 1000? To mój Philips za 900 ma 5000 na matrycy AMVA. I powiem wam, że po przesiadce z IPS w końcu mogę delektować się czernią, i odcieniami szarości.
Twój Philips (marka obecnie stojąca na najniższym poziomie jakości) za 900zł nie wyświetla prawidłowo odcieni szarości, więc możesz się delektować co najwyżej czymś do szarości zbliżonym. Matryc VA nie stosuje się w graficznych monitorach mimo że dają wyższy kontrast od IPS i że mają zredukowany efekt srebrzenia (w stosunku do IPS bez powłok OCF).
@+++ Tak, trolluj sobie, filozofuj, od tego masz internet - żebyś mógł wypluć swoją frustrację.
@ +++ - Twojej ignorancji w tym temacie dowodzi brak swiadomości, że producentem opisywanych monitorów jest EIZO, a nie EZO.
Tych monitorów prawdopodobnie nie widziałeś nawet na półce, a co dopiero w działaniu - ale oczywiście możesz się nadal kompromitować wpisami podobnymi do tych, które wcześniej zamieściłeś.
@jagular piszesz głupoty, dla mnie referencyjny obraz to plazma Panasonic V, obraz na lcd to sztuczna ściema, i do plazmy nie podskoczy bo jest sztucznie generowany, a procesor wszystkiego nie przewidzi, jednak wzrok mam dobry, i widzę coś więcej niż pln :) IPS to badziewie
@jagular "Matryc VA nie stosuje się w graficznych monitorach"
Bzdura. Mocno uogólniając, to matryce VA (oczywiście zależy jeszcze od konkretnych rozwiązań różnych producentów) znacznie lepiej nadają się do zastosowań graficznych niż IPS. Powody odchodzenia od VA były głównie dwa. Dłuższy czas reakcji i gorsze zachowanie w zakresie kątów widzenia, co przy przekątnych 27 cali i większych dawało się już we znaki, we wszystkich pozostałych aspektach matryce VA jednak górowały nad IPS i przy mniejszych przekątnych wciąż się je stosuje. Takie monitory jak CG241W, CG223W jak najbardziej oparte są o panele VA.
mar-kos: napisales ze w LCD obraz jest sztucznie generowany. Czy moglbys mi przyblizyc dlaczego obraz generowany przez plazme nie jest generowany "sztucznie".
MZ naturalnie (czyli nie sztucznie) obraz generuje tylko lustro... ;)
@Zolty Tłumaczę w każdym lcd w porównaniu do plazmy obraz wygląda fajnie do czasu gdy wlaczone sa ulepszacze programowe. Zdjęcia sa kolorowe, kontrastowe. Jednak gdy to samo foto wyświetlę na plazmie, widzę jak strasznie obraz na ips jest "kompresowany", ile trace w cieniach, i światkach, jaki jest sztuczny, i jak meczy. Natomiast po wyłączeniu sztucznego poprawiania ips jest mdly, wyprany, uśredniony. To taka moja refleksja.
@mar-kos Siedzisz sobie przed koloryzującą świat zabaweczką i uważasz że złapałeś Pana Boga Od Grafiki za nogawkę ze szczęścia. Siedzisz przed budżetowym monitorem Philipsa, czy innym telewizorem? Polepszacze programowe? Widać od razu że nie masz bladego pojęcia, nie miałeś kontaktu z poważniejszym sprzętem przeznaczonym do możliwie dokładnego wyświetlania obrazu, ale masz jakieś "opinie" czy refleksje. Spoko, ślepi od urodzenia też pewnie mają jakieś wyobrażenia o otaczającym świecie. @mate To stare modele, małe, oparte na CCFL. Sam zauważyłeś dlaczego już się tego nie stosuje.
mar-kos: dzieki, wiem juz co miales na mysli. Plazma miala taki "analogowy" obraz, LCD jest inny. Ktory jest bardziej naturalny nie wiemy - bo plik ktory wyswietlamy mozemy podejrzec tylko na.... LCD albo plazmie. ;) Teoretycznie mozna uzyc "szkielka I oka" I pomierzyc wszystko - wyjda deltyE I gammy.
Plazma miala kilka wad, w tym jedna najwieksza (ktora ja usmiercila) - koszt produkcji.
Dla osób, które obrabiają i tak w sRGB i potem robią odbitki też w sRGB czy tylko do neta zdjęcia - czyli większości tutaj, wystarczy seria foris np. FS2333. Nie ma sensu płacić za coś więcej czego i tak się nie wykorzysta.
A schodzac troche na ziemie co sadzicie o monitorach tych zakrzywionych w niewielkich cenach jak np LG 29" 21:9 czy ktorys z tych topowych za 3kilozlotych jak 32-34" zakrzywione LG czy Samsung 21:9 ?
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
"Kontrast określa różnicę między najjaśniejszym i najciemniejszym odcieniem bieli"
- serio?
No to teraz przyznać się kto korzysta przy obróbce fot z przestrzeni barw Adobe RGB !
Ostatnio używałem projektora Panasonica 3LCD EB-U32. W instrukcji jest napisane, że ma on kontrast 15000:1. Naprawdę nie wiem skąd oni wzięli taką liczbę? Pewnie z sufitu, a nie ze ściany. Moim zdaniem kontrast nie jest większy niż 80:1. Jest teraz taka rozszerzająca się moda, żeby nie przedstawiać żadnych konkretnych danych technicznych.
siosio - od niedawna ja :)
w dodatku moj monior można przełączać pomiędzy gammutami za pomocą jednego przycisku, więc gdy robię w Adobe a wrzucam do neta to jednym przyciskiem sprawdzam jak to będzie wygląać z Adobe na srgb :)
Można mieć najlepszy monitor, dobrze skalibrowany, plik przygotowany z wytycznymi i profilem drukarki, zrobiony proof, a finalnie otrzymać co innego niż widzimy na monitorze :))) Niestety to standard w wielu polskich drukarniach, bo:
-finalnie drukują na innej maszynie
-drukarz wprowadził "korektę"
-drukarz zmienił drukarkę
-minęła 16 i zmienił się drukarz. :)))) (przykłady z życia)
a wina i tak będzie po naszej stronie! bo tak zawsze się tłumaczą.
co więcej i tu najgorsze: w większości sytuacji klient nie zauważy różnicy, ponieważ przeciętny klient nie zna się, ma być tanio, będzie oglądał zdjęcia na różnych "wynalazkach marketowych".
Czy będziemy pracowali nad zdjęciami na monitorze za 300 euro czy za 5000 euro poza naszą świadomością i ułatwioną obróbką nie wiele to wnosi w finalny efekt i zadowolenie klienta.
jeśli chodzi o wydruki to nie wspomniałeś jeszcze o tym w jakim oświetleniu będzie się oglądać wydruk. To nie monitor że świeci ciągle jednakowo, tylko papier który odbija światło więc inaczej będzie wyglądał w pochmurny dzien, w dzien ze sloncem, w sali z neonówkami czy w pokoju z wolframami :P
W drukarni gdzie drukuję hala jest oświetlona świetlówkami. Wychodzę z proofem na zewnątrz aby ocenić poprawność wydruku. A i to nie zawsze pomaga - widzimy różnie - w zależności od pory dnia, zmęczenia, ilości wypitych kaw itp...
Dobry monitor jest bardzo przydatny w obrobce materiału. Ten fakt się nie zmienia nawet jeżeli klient ma gorszy monitor.
@siosio
Ja używam. Chociaż tsk naprawdę to używam jeszcze szerszej przestrzeni - Prophoto, mimo że same pliko nie 'wyskakują' poza Adobe RGB.
@ siosio: "No to teraz przyznać się kto korzysta przy obróbce fot z przestrzeni barw Adobe RGB ! "
Ja używam.
Jakie wnioski wynikają z tego dla Ciebie?
Jakie wnioski? Wystarczy porównać kolorowe zdjęcie w sRGB i AdobeRGB.
Jak jest z gwarancja na EIZO CG? Wiem ze 0 subpikseli, ale juz czesciowo martwe subpiksele temu nie podlegaja. Gwarancja 5 lat - na wszystko czy sa wylaczenia (np sensor do kalibracji)?
Swoja droga umiejscowienie sensora przy ramce nie jest najszczesliwsze bo kalibruje zwykle "gorszy" fragment ekranu? Chyba ze EIZO ma tak idealnie rowne matryce ze to nie problem, tylko po co wtedy DUC?
Mam Eizo CG277 i moge go z czystym sumieniem polecic. Matt Granger tez go uzywa :) Dopoki go nie kupilem, nie wiedzialem jaka role odgrywa monitor do fotografii w fotografii cyfrowej. Jest drogi ale jesli masz kase na pelnoklatkowa lustrzanke i obiektywy do niej to na monitor tez znajdziesz.
obserwator16 a więc jaką rolę odgrywa monitor w fotografii cyfrowej i gdzie znajdę Twoje kolorowe zdjęcia ? :)))
Zaraz znajdą się przedstawiciele "profesjonalnej fotografii" i zwolennicy obrabiania zdjęć na LG z Leclercka za 600zł - wmawiając że dobry monitor nie ma znaczenia i że kupowanie monitora za 3-5tyś mija się z celem, no i lepiej kupić kolejny obiektyw :D :D Najlepsze z tego wszystkiego, że znajdą się tacy, którzy nigdy takiego monitora u siebie na biurku nie mieli, i nie mieli okazji popracować na tym i zobaczyć różnicy, ale mimo tego wiedzą że różnicy nie ma :D
Co to jest gamut? Jako polak po raz pierwszy spotykam nowomodne określenie
@kabu
Dokładnie.
Dobry monitor do zastosowań foto (Odpowiednie modele Eizo czy NEC) pokazuje Twoje zdjęcie tak jak ono wygląda naprawde. Argumenty w stylu "klient i tak zobaczy to na smartfonie czy monitorze za 300 zł" są niepoważne z 3 powodów. Po pierwsze do przekłamań obrazu, które będą leżały po stronie klienta dojdą jeszcze te, będące naszą winą. Po drugie monitor to inwestycja na lata - aż dziwne, że niektórzy nie mają problemu, aby kupować nowe drogie body co 2 lata, a żałują pieniędzy na porządny monitor, który posłuży nieporównywalnie dłużej. Po trzecie to krzywdzenie samego siebie i hamowanie swojego rozwoju w zawodzie - jeżeli Twoje ambicje przerastają strzelanie fotek do kotleta do końca swoich dni dla mało wymagających klientów, to pasowałoby kupić monitor, przy którym o zgrozo spędzisz setki godzin, który pozwoli Ci konkurować z najlepszymi. Akurat oni obejrzą Twoje zdjęcia na dobrym monitorze.
Porównywanie tanich modeli, które oglądamy na półkach w popularnych mediasklepach do drogich typowo fotograficznych odpowiedników, to jak porównywanie odżywek dla kulturystów. Białko za 30 zł może mieć "ten sam skład" jak to za 100 zł, a teraz spytajcie, którego używają profesjonaliści. Jeżeli pakujecie w piwnicy u kumpla z osiedla i na tym sie kończy wasza kulturystyka to możecie kupić to pierwsze, ale jak chcecie jeździć na zawody i traktujecie to na poważenie, to odpowiedź znacie. To tak w kwestii tych monitorów w cenie poniżej 1 tys pln oraz o ich nieziemskich parametrach, matrycach i technologiach takich samych jak w tych od Eizo.
Ktoś moźe napisać, że się wymądrzam. No cóz. Jak ktoś nie wierzy na słowo pisane, niech idzie do sklepu, niech nawet kupi, a najwyżej potem, jeżeli pozwala na to polityka sklepu, zwróci po 30 czy ilu tam dniach. Nie ma za co.
ok99 jeszcze napisz, że żeby robić profesjonalne zdjęcia trzeba mieć monitor z najwyższej półki :))))
Pisząc kolokwialnie, nie jestem onanistą sprzętowym i nie potrzebuje przepłacać. Zmieniałem monitor kilka razy, moja fotografia za wiele nie zyskała, jedynie moje oczy i głowa. :)
Pozdrówka
THE END:
Artykuł powstał na zlecenie firmy Alstor – dystrybutora monitorów Eizo.
:)
@minimal
Definicję gamutu znajdziesz w google.
Przy okazji, drogi polaku (?), skoro taki dumny ze swojej narodowości jesteś, naucz się może poprawnej pisowni słowa Polak :)
Skoro już takie profesjonalny temat o monitorach to czemu nie ma słowa o odpowiednim przygotowaniu stanowiska? Oświetlenie pomieszczenia w którym obrabiamy zdjęcia ma duże znaczenie ( temperatura światła, jego natężenie) a także to co jest za monitorem. Zdjęcia obrobione przy świetle dziennym będą inaczej wyglądały niż przy żarówce (koło 3000K) czy to będzie CX241 czy CG czy nawet zwykły Ezio z serii flexscan.
Pewnie i tak większość obrabia zdjęcia a efekty ogląda w przeglądarce zdjęć spod windy która nie radzi sobie z profilami. (nie dotyczy jabłuszka)
Notopstryk: artykuł o przygotowaniu stanowiska musiałby sponsorować producent oświetlenia i mebli. Pewnie nie ukaże się taki tekst w najbliższym czasie,
@ +++: "Artykuł powstał na zlecenie firmy Alstor – dystrybutora monitorów Eizo."
I co Cię tak dziwi, skoro cała konkurencja dla monitorów Eizo ogranicza się do monitorów NEC?
Myślisz, że gdyby pojawił się artykuł zlecony przez dystrybutora NEC, to znalazłyby się w nim istotnie odmienne tezy?
Zaprezentowany tekst ma charakter uniwersalny, a w miejsce oznaczeń monitorów Eizo możesz sobie wstawić oznaczenia monitorów NEC - praktycznie cała reszta to zupełnie inna liga.
siosio
Ja
Z_photo, przegapiłeś październik 2015r i firmę Benq :)
KAŻDA SROCZKA SWÓJ OGON CHWALI :)
@ kurdeniewiemco: "... przegapiłeś październik 2015r i firmę Benq :) "
Nie przegapiłem.
@ +++ - nie o pochwały tu chodzi, tylko o faktyczne walory sprzętu.
Nie ma chyba wątpliwości, iż obecnie Eizo i NEC to wiodący producenci monitorów stosowanych wszędzie tam, gdzie sposób odwzorowania obrazu ma znaczenie krytyczne lub jest co najmniej "istotne".
Który z innych producentów jest w tej dziedzinie podobnie lub bardziej kompetentny - co pozwoliłoby mu na opublikowanie tekstu bardziej wiarygodnego niż ten, którego tyczy dyskusja?
@kurdeniewiemco
Ten Benq za wiele nie zmienia, w jego cenie można kupić PA272W albo SpectraView Reference 241.
Miałem wiele monitorów i laptopów
każdy kolejny wydawał mi się lepszy od poprzedniego
prawdziwe kolory jednak ujrzałem po zakupie CX 271
zrobiłem mały eksperyment
w jednym pokoju zgromadziłem sprzęt z całego domu ( sporo się tego nazbierało )
wyświetlałem te same zdjęcia na wszystkich i zrozumiałem dlaczego trzeba wydać 6kafli aby w końcu widzieć prawdziwe kolory
PRAWDA:
norbertus
5 lutego 2016, 17:14
Można mieć najlepszy monitor, dobrze skalibrowany, plik przygotowany z wytycznymi i profilem drukarki, zrobiony proof, a finalnie otrzymać co innego niż widzimy na monitorze :))) Niestety to standard w wielu polskich drukarniach, bo:
-finalnie drukują na innej maszynie
-drukarz wprowadził "korektę"
-drukarz zmienił drukarkę
-minęła 16 i zmienił się drukarz. :)))) (przykłady z życia)
a wina i tak będzie po naszej stronie! bo tak zawsze się tłumaczą.
co więcej i tu najgorsze: w większości sytuacji klient nie zauważy różnicy, ponieważ przeciętny klient nie zna się, ma być tanio, będzie oglądał zdjęcia na różnych "wynalazkach marketowych".
Czy będziemy pracowali nad zdjęciami na monitorze za 300 euro czy za 5000 euro poza naszą świadomością i ułatwioną obróbką nie wiele to wnosi w finalny efekt i zadowolenie klienta.
No proszę Cie - klient nie zauważy różnicy ? Jak mu oddasz zdjęcia z różową mordą i niebieskozieloną suknią ślubną, ta nie zauważy? Bo mi kiedyś zauważył (za dawnych czasów, cisnąłem na jakimś sony monitorze) i była reklamacja, a u mnie na monitorze było ok i tak mu się tłumaczyłem, dopóki sam nie poszedł do profesjonalnych labów druknąć zdjęcia i mi pokazywał osobiście,...
Oczywiście każdy klient to debil i nie zauważy, zatem można obrabiać zdjęcia na smartfonach i liczyć na farta że każdy jest debilem który nie zauważy różnicy. O tak! Może koleżanka w gimnazjum nie zauważy, jak pojedziesz jej zdjęcie w instagramie z sesji TFP, ale tu pada słowo KLIENT, zatem robisz coś profesjonalnego, bierzesz za to pieniądze. Ale neverminde można zrobić na ekranie smarfona, i liczyć na to że klient będzie ślepcem i za każdym razem będzie to wina monitora klienta... :D :D
SYSTEM JEST TAK SILNY JAK JEGO NAJSŁABSZE OGNIWO - NAJCZĘŚCIEJ OPERATOR SPRZĘTU - CZŁOWIEK :)
TAK, TO TEŻ PRAWDA:
norbertus
6 lutego 2016, 12:46
[...]
Pisząc kolokwialnie, nie jestem onanistą sprzętowym i nie potrzebuje przepłacać. Zmieniałem monitor kilka razy, moja fotografia za wiele nie zyskała, jedynie moje oczy i głowa. :)
Pozdrówka
@ +++ - nie bierzesz pod uwagę, że wielu profesjonalistów i amatorów fotografii drukuje zdjęcia samodzielnie, uwalniając się od ryzyka błędów w drukarni.
Jeśli zależy im na wysokiej jakości zdjęć, to monitor wiernie ilustrujący zawartość pliku nie tyle jest wskazany - co niezbędny.
To że "klient" może nie dostrzec różnicy pomiędzy obrazem opracowanym starannie, a obrazem spapranym niczego w tej materii nie zmieni.
Drukarnia.. taka na biurku to też drukarnia i ten sam problem - zadowolenie z efektu końcowego, tego kto płaci za efekt końcowy.
,,SPAPRANY,, obraz na ekranie, lub też na papierze powstaje głównie z nieznajomości podstaw obsługi użytkowanego oprzyrządowania, lub też braku logicznego myślenia...
Producent w/w sprzętu zapłacił za powyższy reklamowy artykuł, aby sprzedawać, sprzedawać, sprzedawać.. swoje produkty...
Kalibracja, kalibracją - życie życiem (ci którzy wydrukowali setki ton papieru-wiedzą).
Ludzie sobie radzą na tym co maja w domu, i o dziwo, mieści się to granicach poprawności:
link
Pewnie
@ +++ - pozostań nieświadomy tego co masz na zdjęciach, jeśli Ci z tym dobrze - w myśl zasady "czego oczy nie widziały, tego sercu nie żal". :)
LICZY SIĘ EFEKT KOŃCOWY, A JAK SIĘ DO NIEGO DOJDZIE, TO NIE ISTOTNE.
PS.
NIE WIERZ NIGDY REKLAMIE.
PS2.
NO CHYBA, ŻE red bulbul, DODAŁ CI SKRZYDEŁ :)
@ +++ - po pierwsze: Nie krzycz, bo nie masz ku temu powodu.
Reklamie wierzyć nie muszę - bo treści przedstawione w artykule zweryfikowałem empirycznie.
JAK WIDAĆ, KAŻDY MA WŁASNE DOŚWIADCZENIA ŻYCIOWE, CAŁE SZCZĘŚCIE, ŻE WSZYSCY NIE MYŚLIMY TAK SAMO :)
REKLAMA DZWIGNIĄ HANDLU :)
JAK TO było ? RENAUT - PROSTO Z RAJU :)
ooo.. a może tak EZO - ZOBACZYSZ TO, CZEGO NIE WIDAĆ :)))))
@ +++ - Ponawiam prośbę: nie krzycz.
Próbujesz drwić - bo jedynie to pozostało Ci jako "argument".
Nie sądzę byś w ten sposób zdołał kogokolwiek przekonać do Twoich racji.
@ok99
"Dobry monitor do zastosowań foto (Odpowiednie modele Eizo czy NEC) pokazuje Twoje zdjęcie tak jak ono wygląda naprawde."
Już miałem wyrazić swoje zdanie, ale ten komentarz mi wystarczy.
Jak widać te monitory to jest ostateczna wyrocznia absolutnej prawdy. W końcu zdjęcie zawsze wygląda inaczej na ekranie aparatu, wydruku z fotolabu, wydruku z drukarni, na ekranie smartfona, na ekranie monitora, na ekranie laptopa.
Kiedy wszyscy odbiorcy naszych zdjęć zaopatrzą się w te profesjonalne monitory wtedy będzie wiadomo jak to wygląda na prawdę :D
PEWNIE, ŻE NIKOGO NIE PRZEKONAM:
CITROEN - W CITROENIE POLSKIE DROGI SĄ WSPANIAŁE :)
EZO, - DO NASZYCH STANOWISK... SŁOŃCE NIE DOCIERA ;)
PS.
Lubię artykuły sponsorowane i marketing szeptany :)
SZACH MAT :)
@ +++ - najwyraźniej nie masz nic sensownego do powiedzenia, bo od pewnego czasu jedynie wykrzykujesz bzdury.
TEŻ PRAWDA:
druid
6 lutego 2016, 22:35
@ok99
"Dobry monitor do zastosowań foto (Odpowiednie modele Eizo czy NEC) pokazuje Twoje zdjęcie tak jak ono wygląda naprawde."
Już miałem wyrazić swoje zdanie, ale ten komentarz mi wystarczy.
Jak widać te monitory to jest ostateczna wyrocznia absolutnej prawdy. W końcu zdjęcie zawsze wygląda inaczej na ekranie aparatu, wydruku z fotolabu, wydruku z drukarni, na ekranie smartfona, na ekranie monitora, na ekranie laptopa.
Kiedy wszyscy odbiorcy naszych zdjęć zaopatrzą się w te profesjonalne monitory wtedy będzie wiadomo jak to wygląda na prawdę :D
@ kabu - klient coś zauważył u Ciebie? A "klientów" to masz w tym wspomnianym gimnazjum? Bo styl wypowiedzi i głupoty w niej zawarte na to wskazują.
Co do monitorów. TN oraz IPS to nie jedyne popularne matryce, jest też VA i jej odmiany, rzekłbym na równi z IPS. Aby mieć w miarę dobre kolory i ich odzwierciedlenie wystarczy kupić na początek monitor z matrycą IPS, 27" już od 1000 zł. Różnica w porównaniu do TN jest niewiarygodna po prostu. Nie trzeba od razu wydawać 5-7k na to.
Nieprzekonanym co do sensu używania odpowiedniego monitora, polecam przetestowanie wykorzystywanego sprzętu z użyciem obrazów testowych: link
A najlepiej byłoby porównać sposób ich wyświetlania na monitorze posiadanym i referencyjnym (dedykowanym do wykorzystania w fotografii). Zdaję sobie sprawę, że ten wariant będą mogli zrealizować głównie Ci nieszczęśnicy, którzy wykorzystują laptopy.
Pan +++ skończył swoją argumentację, a jak wszyscy wiemy że jak już ktoś nie potrafi logicznie czegoś uzasadnić na forach, to odnosi się do porównań fotograficzno motoryzacyjncyh. Na forach Ci bardziej doświadczeni zalewają się już śmiechem jak widzą takich specjalistów którzy porównują sprzęt fotograficzny do samochodów podając jakiejś abstrakcyjne porównanie :) pewnie Pan plus który wymieniał tak często monitory w końcu się zdenerowal ta częsta wymianą, bo gdyby tak często nie wymieniał to pewnie mógłby kupić raz porządnie dobry monitor na lata i nie pokazywalby w komentarzach swojego żalu ze inni pracują na lepszym sprzęcie a Pan plus musi znów zapierniczac po kolejny monitor do Tesco bo promocje przy zakupie kiełbasy jest ... Ok bez żartów. Jak sens tej rozmowy jest ? Przecież to jest oczywiste ze tekst jest sponsorowany, ale bez tego wszyscy wiemy że dużo w tym prawdy, i znamy możliwości takiego sprzętu. Nie ma sensu wspierać się z takimi ludźmi, są odporni na wiedzę i będą żyć w ciemnogrodzie. A kto będzie się ccial rozwijać iwnestowsc w siebie to tak zrobi. Bo przecież jak ktoś jest dobry i z tego ma zysk to normalne ze będzie go stać na zakup dobrego sprzętu żeby moc sobie ułatwić życie i rozwijać skrzydła. :)
@ kabu: " ... jak ktoś jest dobry i z tego ma zysk to normalne ze będzie go stać na zakup dobrego sprzętu żeby moc sobie ułatwić życie i rozwijać skrzydła. :) "
Wielu kupiło/kupuje dobry monitor nie oczekując wymiernych finansowo zysków, będąc jednakże świadomymi jak takie narzędzie jest użyteczne i w jak znacznym stopniu wpływa na finalną postać tworzonych przez nich fotografii.
Mam tu na myśli amatorów, którzy choć nie dla zysku - to nierzadko traktują fotografię z większą starannością niż profesjonaliści.
Faktem jest, że zakup przyzwoitego monitora to spory wydatek - ale konsumowany przez wiele lat.
TAK, TAK, dopóki nie kupisz monitora EZO-nie zobaczysz :)
Ps. Jak już cały świat kupi nasze monitory, wtedy wszyscy będą mieli dobrze :)
ARTYKUŁ SPONSOROWANY, czytaj - ZALEGAJĄ STANY MAGAZYNOWE, TRZEBA COŚ Z TYM ZROBIĆ, ARTYKULIK REKLAMOWY, PARĘ SZTUK MOŻE W POLSCE SPRZEDAMY :)
NIE WIERZ NIGDY REKLAMIE :)
CHYBA, ŻE:
Pasta Kiwi but ożywi :)
MONITOR EZO i ...JESTEŚ SKALIBROWANY :)
Polecany przez Eizo za 8 tysiaków ma kontrast statyczny 1000? To mój Philips za 900 ma 5000 na matrycy AMVA. I powiem wam, że po przesiadce z IPS w końcu mogę delektować się czernią, i odcieniami szarości.
Polecany przez was...
Twój Philips (marka obecnie stojąca na najniższym poziomie jakości) za 900zł nie wyświetla prawidłowo odcieni szarości, więc możesz się delektować co najwyżej czymś do szarości zbliżonym.
Matryc VA nie stosuje się w graficznych monitorach mimo że dają wyższy kontrast od IPS i że mają zredukowany efekt srebrzenia (w stosunku do IPS bez powłok OCF).
@+++
Tak, trolluj sobie, filozofuj, od tego masz internet - żebyś mógł wypluć swoją frustrację.
@ +++ - Twojej ignorancji w tym temacie dowodzi brak swiadomości, że producentem opisywanych monitorów jest EIZO, a nie EZO.
Tych monitorów prawdopodobnie nie widziałeś nawet na półce, a co dopiero w działaniu - ale oczywiście możesz się nadal kompromitować wpisami podobnymi do tych, które wcześniej zamieściłeś.
@jagular
piszesz głupoty, dla mnie referencyjny obraz to plazma Panasonic V, obraz na lcd to sztuczna ściema, i do plazmy nie podskoczy bo jest sztucznie generowany, a procesor wszystkiego nie przewidzi, jednak wzrok mam dobry, i widzę coś więcej niż pln :) IPS to badziewie
ewentualnie stare trynitrony od Sony
@jagular
"Matryc VA nie stosuje się w graficznych monitorach"
Bzdura. Mocno uogólniając, to matryce VA (oczywiście zależy jeszcze od konkretnych rozwiązań różnych producentów) znacznie lepiej nadają się do zastosowań graficznych niż IPS. Powody odchodzenia od VA były głównie dwa. Dłuższy czas reakcji i gorsze zachowanie w zakresie kątów widzenia, co przy przekątnych 27 cali i większych dawało się już we znaki, we wszystkich pozostałych aspektach matryce VA jednak górowały nad IPS i przy mniejszych przekątnych wciąż się je stosuje. Takie monitory jak CG241W, CG223W jak najbardziej oparte są o panele VA.
Artykuł powstał na zlecenie firmy Alstor – dystrybutora monitorów Eizo.
LUBIĘ REKLAMY I HASEŁKA REKLAMOWE TYPU:
PEPSi - BĄDŹ SOBĄ :)
EZO - KUP - SKALIBRUJEMY CIĘ :)
Nie wiem jak to jest, ale ludziska dają radę bez super, hiper, duper. maga czad ekraników EZO, prezentować swoje zdjęcia:
link
ps. Tak, mam na półeczce jeden monitorek EiZO - niestety - zepsuł się :)
mar-kos: napisales ze w LCD obraz jest sztucznie generowany. Czy moglbys mi przyblizyc dlaczego obraz generowany przez plazme nie jest generowany "sztucznie".
MZ naturalnie (czyli nie sztucznie) obraz generuje tylko lustro... ;)
@Zolty
Tłumaczę w każdym lcd w porównaniu do plazmy obraz wygląda fajnie do czasu gdy wlaczone sa ulepszacze programowe. Zdjęcia sa kolorowe, kontrastowe. Jednak gdy to samo foto wyświetlę na plazmie, widzę jak strasznie obraz na ips jest "kompresowany", ile trace w cieniach, i światkach, jaki jest sztuczny, i jak meczy. Natomiast po wyłączeniu sztucznego poprawiania ips jest mdly, wyprany, uśredniony.
To taka moja refleksja.
@mar-kos
Siedzisz sobie przed koloryzującą świat zabaweczką i uważasz że złapałeś Pana Boga Od Grafiki za nogawkę ze szczęścia.
Siedzisz przed budżetowym monitorem Philipsa, czy innym telewizorem? Polepszacze programowe? Widać od razu że nie masz bladego pojęcia, nie miałeś kontaktu z poważniejszym sprzętem przeznaczonym do możliwie dokładnego wyświetlania obrazu, ale masz jakieś "opinie" czy refleksje. Spoko, ślepi od urodzenia też pewnie mają jakieś wyobrażenia o otaczającym świecie.
@mate
To stare modele, małe, oparte na CCFL. Sam zauważyłeś dlaczego już się tego nie stosuje.
mar-kos: dzieki, wiem juz co miales na mysli. Plazma miala taki "analogowy" obraz, LCD jest inny. Ktory jest bardziej naturalny nie wiemy - bo plik ktory wyswietlamy mozemy podejrzec tylko na.... LCD albo plazmie. ;)
Teoretycznie mozna uzyc "szkielka I oka" I pomierzyc wszystko - wyjda deltyE I gammy.
Plazma miala kilka wad, w tym jedna najwieksza (ktora ja usmiercila) - koszt produkcji.
Dla osób, które obrabiają i tak w sRGB i potem robią odbitki też w sRGB czy tylko do neta zdjęcia - czyli większości tutaj, wystarczy seria foris np. FS2333. Nie ma sensu płacić za coś więcej czego i tak się nie wykorzysta.
@siosio - ja używam tylko i wyłącznie, od momentu fotografowania - aparaty i później monitor. Co w tym dziwnego?
A schodzac troche na ziemie co sadzicie o monitorach tych zakrzywionych w niewielkich cenach jak np LG 29" 21:9 czy ktorys z tych topowych za 3kilozlotych jak 32-34" zakrzywione LG czy Samsung 21:9 ?
Czy ma ktos jakas opinie o monitorach zakrzywionych z "fotograficznego" punktu widzenia ?