O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia
Wigilia już za osiem dni, a więc producenci zamiast zasypywać nas nowymi produktami, to prześcigają się w kolejnych promocjach. Nie próżnowali też programiści, którzy zaoferowali kilka nowych aplikacji i aktualizacji firmware. Na plotkarzy też można było liczyć i dlatego udało nam się znaleźć kilka ciekawych plotek, Posłuchajcie…
Uwaga! Poniższe informacje w większości nie są oficjalnymi informacjami producentów i pochodzą często z nieznanych i niepotwierdzonych źródeł.
Canon
Canon EF 14–24 mm f/2.8L
Obiektyw F 14–24 mm f/2.8L przewijał się już przez wnioski patentowe złożone przez firmę Canon, jednak nie było pewności, kiedy model ten wejdzie do produkcji. Ostatnie plotki wskazują, że może to nastąpić już w przyszłym roku.
Stabilizowane stałki
Mówi się, iż w przyszłym roku ma pojawić się w sprzedaży obiektyw EF 50 mm f/1.4 IS. Jednocześnie niektóre osoby wskazują, iż producent pracuje też nad modelem EF 85 mm f/1.8 IS, jednak nie wiadomo jeszcze, kiedy możemy spodziewać się jego premiery.
Fujifilm
Fujifilm FinePix X200
Podobno już na początku przyszłego roku możemy oczekiwać premiery aparatu Fujifilm FinePix X200. Model ten będzie bezpośrednim następcą X100 i ma znaleźć się w nim matryca typu X-Trans CMOS znana z bezlusterkowca X-Pro1.
Nikon
Nikon D5200 już w sklepach
Tydzień temu informowaliśmy o niewielkim opóźnieniu we wprowadzeniu lustrzanki Nikon D5200 do sprzedaży w Europie. Na szczęście opóźnienie to nie uległo zmianie i aparat można już kupić w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Być może lada dzień pojawi się on w naszych sklepach i dzięki temu niektóre osoby będą mogły znaleźć go pod choinką.
Olympus
Co pokaże Olympus
Pojawiły się informacje na temat premier zaplanowanych przez firmę Olympus na początkek przyszłego roku. W pierwszej kolejności, na targach CES pojawi się kilka nowych kompaktów, potem na przełomie lutego i marca możemy spodziewać się kolejnego bezlusterkowca serii OM-D oraz zupełnie nowej klasy aparatu PEN. Nie zabraknie tez nowych obiektywów, jednak na razie brak jest szczegółowych informacji na ich temat.
Sony
Coś dla miłośników patentów
Ostatnio pojawiły się plotki, że Sony pracuje nad nowym typem aparatów z półprzepuszczalnym lustrem. Być może nieco tajemnicy odkrywa nam wniosek patentowy złożony jakiś czas temu przez producenta, w którym opisano aparat z podnoszonym półprzepuszczalnym lustrem. Prawdopodobnie rozwiązanie to ma zapobiec traceniu ok. 1/3 EV światła, które jest obecnie odbijane prze lustro w aparatach SLT.
Premiery na targach CES
Podobno na styczniowe targi CES firma Sony szykuje kilka ciekawych produktów. Jednym z nich ma być bezlusterkowiec serii NEX wyposażony w pełnoklatkową matrycę. Nie zabraknie też nowej pełnoklatkowej lustrzanki, która poszerzy linię produktów Sony A. Mówi się też o trzech obiektywach Sony A 18–270 mm, Zeiss Sony A 50 mm oraz Sony E 85 mm f/1.8, jednak może się okazać, że ich premiera odbędzie się dopiero w lutym.Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
ale dziś wcześnie
Ten Canon EF 14-24 mm f/2.8L mógłby być super, tyle że cena pewnie zabije.
Nawet zakres na APS-C byłby fajny (22-38mm)
wcześnie, ale niestety mało tych plotek.
Co do odświeżania stałek Canona to ja dziękuje za takie odświeżenie jak nowy c35/2 IS. Jest 3 razy droższy chociaż dodali tylko stabilizacje. Z taniego szkła dla amatora którym był poprzednik (świetne szkło, sam posiadam) zrobili konkurenta dla sigmy 35/1,4. (z którą ma małe szanse patrząc na światło.)
Oczywiście w nowej 85/1,8 bardziej jest uzasadnione zastosowanie stabilizacji ale boję się że znowu zabiją produkt ceną. No nic, pozostaje tylko czekać.
Pelnoklatkowy nex... Hm... Obiektywy nexa obsluza pelna klatke?
Eeee... tam... nie ma co sie zastanawiac. Cena pewnie bedzie utopijna jak RX1 czy A99, wiec dla mnie pozostanie i tak ten sprzet poza zasiegiem.
Co do patentu podnoszenia polprzepuszczalnego lustra w Sony, to najpierw marketingowcy nam wmawiali zalety nieruchomego lustra, teraz beda nam wmawiac co innego. Prosty przepis na innowacje, ktora dobrze sie sprzedaje. Przestalem sie jednak ekscytowac tym wszystkim.
hehe ..."aparat z podnoszonym półprzepuszczalnym lustrem"... no tak teraz to dopiero SLT nabiera sensu ;)
Ale masę naiwniaków nabili w butelkę :D
Niebawem wszyscy zapomnimy o Sony-m jako producencie lustrzanek
@dziunek94
A ja jednak myślę, że to nie było nabijanie w butelkę. Być może sprawdzali nową linię rozwoju, może uznają, że to jednak ślepa droga.
Jestem totalnym amatorem, tyle, że z długim stażem. Wielokrotnie zastanawiałem się nad sensem "celofanu" w dobrym aparacie - i nie znajdowałem go. Inna sprawa, że jak ktoś przeszedł drogę od Druha, przez Flexaret, różne Praktici, Kievy analogowe Pentaxy, to mu celownik optyczny nie straszny.
Podnoszone lustro półprzepuszczalne - to chyba kapitulacja tej koncepcji. Wykrystalizuje się podział na aparaty do pstrykania, i aparaty do fotografowania.
Pozdrawiam
Półprzepuszczalne podnoszone lustro ma sens. Jak ktoś chce szybko i ma światło, to może wyłączyć podnoszenia, jak chce oszczędzać na świetle to sobie podniesie i pogodzi się z małą szybkością serii i gorszym AF filmowania. Obawiam się tylko, że stworzą takie konfiguracje puszek z podnoszonym i niepodnoszonym, że żeby podnieść lustro to trzeba będzie kupić 2. puszkę a każda z nich będzie gorsza i droższa od konkurencji.
nie potrafię ocenić sensu czy bezsensu SLT, ale to jest ciekawe info w kontekście dyskusji o prawie patentowym i autorskim.
Czym różni się podnoszenie półprzepuszczalnego lustra od podnoszenia lustra ?
Czy teraz zaczną patentować podnoszenie lustra o takich czy innych konkretnych wymiarach ?
Czy już ktoś opatentował grip i kółko nastaw ?
Może da się opatentować ogólną koncepcję aparatu fotograficznego i zaproponować korzystną ugodę wszystkim producentom ?
Hmmm. 50 1.4 a po co tam IS. Niedługo za "godziwą cenę" kupimy pasek stabilizowany do aparatu...
Schemat z podnoszonym lustrem znany jest od ponad dwóch lat - premiery aparatów SLT.
Wracanie do ruchomego lustra to nonsens. Korzyści tyle kot napłakał, a problemów co nie miara. :)
"co" przed "kot" :)
Cos mi sie wydaje ze aparaty SLT zgina smiercia naturalna jeszcze przed klasycznymi DSLR...
X200 moze byc ciekawym aparatem. Mam nadzieje ze tym razem bedzie dopracowany...
Pojawił się jeszcze taki patent Canona: link
FF 50/1.2 dla lustra i FF 50/2 dla bez-lustra... będzie EOS X?
thorgal | 2012-12-16 18:41:46
"Cos mi sie wydaje ze aparaty SLT zgina smiercia naturalna jeszcze przed klasycznymi DSLR..."
Chyba tak, ale pewnie tylko ze względu na większą bezwładność większej liczby produkujących je firm.
Szabla
Przecież tu chodzi o to, ze nie jest ono pod kątem 45°, przez co może być mniejsze.
Sprzedawcy musieliby przejść ponowne pranie mózgów -tyle gadali o klapiącym lustrach u konkurencji i ich wadach,
a teraz klapiący celofan. ;-)
Bormental...
Półprzepuszczalne lustro Canon opatentował 30lat temu ale olał
to do tego stopnia,że olał nawet własny patent 2 lata temu!
Jak więc widzisz to nie jest nowa linia tym bardziej nie jest to wynalazek Sonego.
Ale masa ludzi w to wierzy...
Sony coś dziwnie kombinuje z tymi lustrami. Nic im w lustrzankach nie wychodzi to wpakowali się w ślepą uliczkę jaką jest nieruchome lustro. Nic dobrego z tego nie wynikło, to kombinują jak by je podnieść. Za jakiś czas wpakują lustro do NEXów i będą myśleć po co (i jak!) je opuszczać.
Ale - trzeba przyznać - muzykę symfoniczną pięknie wydają na CD :)
Goornik...
Zapewne Sony zrobi tak jak piszesz ale wcześniej zaskoczą wszystkich
wyrzuceniem matrycy z nex-ów:)
@dziunek94
dziunek94, a to w NEXach obecnie jest matryca???
Goornik...
No...racja
Chyba że źle zrozumiałem twoją aluzję?!
Przepraszam, poszedłem o jeden klawisz za daleko...
Dziękuję za info. To chyba nic dziwnego, że już dawniej zastanawiano się, jak wyjść z pomysłu Karla Nuechterlein'a. Tyle, że w czasach analogowych nie było na to szans.
Elektronika stworzyła takie możliwości, ale chyba nadal coś uwiera... Światło przede wszystkim.
W sumie - czy to nie ciekawe, że zwłaszcza teraz próbuje się zastąpić lustrzanki (Ihagee) i dalmierze (Leica) - i ciągle te systemy się bronią?
A może to podnoszone lustro jest i rozwiązaniem dla tych, co oczekiwali NEXów FF?
Dużo się pisało o pełnoklatkowych NEXach, ale jaki to miałoby mieć bagnet? Obecne szkła do NEXa nie kryją pełnej klatki. Z drugiej strony NEX z bagnetem A to już nie NEX...
A podnoszone lustro? Ja nie mówię o kłapaniu w czasie pstrykania, ale o podnoszeniu w zależności od trybu. Gdy jest opuszczone, zachowuje się jak klasyczny SLT. W momencie podniesienia, zachowuje się jak bezlusterkowiec.
Taki aparat mógłby zaspokoić potrzeby osób oswojonych z SLT, a jednocześnie osób chcących mieć bezlusterkowiec z matrycą pełnoklatkową lub/i tych, których Pellix nie usatysfakcjonował. Dla mnie bomba, bo bezlusterkowiec z pełną klatką mi się marzy, a tu dostałbym 2 w jednym.
Pomysł z klapiącym celofanem Sony to coś więcej, niż odwrót od SLT. To znaczy, że Sony wciąż widzi przyszłość dla lustra (podobnie jak Canon i Nikon) podczas gdy Olympus, Panasonic czy wg. wypowiedzi Ricoh żadnej przyszłości dla lustra docelowo nie widzą. Albo tak zamierzają się podzielić segmentami rynku, że pozostaną 2 firmy lustrzankowe i Sony z niewiadomoczym, ... albo jeszcze lustro nie zginęło...
Pojawiły się skutery o poj.300cmm ale motory żyją nadal bo są najlepsze...podobnie jak
lustrzanki.
Sam posiadam Bmw r 1200 rt.
No i jeszcze jedna sprawa - bezlusterkowiec FF firmy Sony. To juz bedzie walka na 3 fronty: SLT, NEX APS-C i FF. Tylko czy dadza rade???
wczora jeszcze byl na frys.com canon 550d z kitem za 299 $ . widac ze lustrzanki niezle bronia sie cena przed SLT. z pozytkiemvdla tych co kupjuja syny i tych co krytykuja.
Myślę, że możliwość podnoszenia lustra w SLT będzie po prostu kolejną funkcją. Jeden problem, że jest ono dość duże i aparaty muszą być dość głębokie. Producenci dopracowują układy pomiarowe z matryc - widać to szczególnie w M4/3.
Problemem dla sonego jest to że zdecydowali się pozostać przy archaicznym bagnecie który ma swoje ograniczenia, więc stworzą dwu funkcyjny aparat.
podziwiam wiarę w to że DSLR wyginie:), ciekawe kiedy?, za kilkanaście lat, bo na razie nic nie wskazuje, aby wiekszość chciała przejść na bezlusterkowce. To tak jak pięć lat temu wszyscy mówili że APSC zginie, a pełna klatka będzie w entry level. A tym czasem, mamy drożej w każdej półce:))...Za chwilę olympus zacznie od sonego apsc do bezlusterkowców wkładać i bedzie mieć w D....E klijentów że obiektywy kupili.Tak nas właśnie dziś w balona robią, liczy się tylko kasa.
@rolex
Ależ FF już został wydany w entry level pod postacią D600 i 6D, a ilość sprzedawanych lustrzanek amatorskich nieco się zmniejszyła na rzecz bezlusterkowców. Tak więc, powoli realia się zmieniają. Co i kiedy wyginie, to dopiero czas pokaże...
Ceny stabilizowanych 50/1.4 IS i 85/1.8 IS zapewne wgniotą w fotel brać amatorską. Pozostanie jedynie ślinienie się i niekończące się wątki na CB o cebulach, kremach i innych bzdetach.
jesli canon lub nikon zbliza sie z szybkoscia AF w LV i filmowaniu do Sony to rzeczywiscie lepiej zeby sony mialo patent na podniesienie lustra\celofanu i juz nie trzeba bedzie go opuszczac. na razie jednak po zobaczeniu jak dziala AF w lv w 650d sony moze spac spokojnie. nie maja konkurencji w filmowaniu z af w klatce wiekszej od 4/3.
archangelgabrys | 2012-12-16 19:19:39
"Taki aparat mógłby zaspokoić potrzeby osób oswojonych z SLT, a jednocześnie osób chcących mieć bezlusterkowiec z matrycą pełnoklatkową lub/i tych, których Pellix nie usatysfakcjonował. Dla mnie bomba, bo bezlusterkowiec z pełną klatką mi się marzy, a tu dostałbym 2 w jednym."
Ano widzisz Pan... , niektórzy czekają na przełomowy wynalazek od Sony, a inni włączą sobie "ajlawju" w lustrach Canona lub Nikona. :)))))
Już nawet nie będę próbował wnikać po co komu taka kobyła do kadrowania na zombie. Ale pewnie "Wielkie S" będzie kazało brać, to i weźmiecie, jako wierni. ;)
Amen.
"Obiektyw F 14-24 mm f/2.8L przewijał..." nie powinno być EF?
@bobby-6-killer
Ano po to, żeby uniknąć kłapania lustrem. Ajlawju ma każdy współczesny aparat. Natomiast tego typu aparat łączyłby w sobie cechy SLT z bezlusterkowcami.
Równie dobrze można zapytać, na co komu ajlawju w Canikonie, jak może kupić m43 bez tej zbędnej mechaniki.
archangelgabrys | 2012-12-16 20:15:14
"Ano po to, żeby uniknąć kłapania lustrem. Ajlawju ma każdy współczesny aparat. Natomiast tego typu aparat łączyłby w sobie cechy SLT z bezlusterkowcami. "
Ale to by było równoznaczne z przyznaniem się, że celofan w torze optycznym to ZUO! A przecież miał być cud Świata.
"Równie dobrze można zapytać, na co komu ajlawju w Canikonie, jak może kupić m43 bez tej zbędnej mechaniki"
Coś wspominałeś o FuFu, chyba? :)))
Kiedyś wspomniałem również, że dla mnie ideałem byłby bezlusterkowiec pełnoklatkowy. Sony zrobiło już kompakt FuFu, teraz czekamy nez Evil FuFu :)
Czy zło, to nie wiem... Nigdy jakoś specjalnie mnie nie ciągnęło do celofana, ale też jakoś specjalnie mi nie wadził. Zwłaszcza teraz, gdy po teście na DPReview nagle okazało się, że A99 z celofanem osiągał wyniki porównywalne z konkurencyjnymi 5DMkIII i D800, a przecież miało być o 1/3 gorzej :)
link
Raz spoglądałem przez wizjer A77 i jakoś specjalnie mnie nie przekonał, zdecydowanie wolę duży pryzmat z mojego A900 i Dynax 8000i. Aczkolwiek nie będę uciekał od elektronicznego wizjera i osobiście uważam, że to kwestia przyzwyczajenia. Tak więc, niezależnie czy w przyszłości wybiorę bezlusterkowca, czy SLT, to nie uniknę cyfrowego wizjera.
Ten aparat oferowałby szybkość i AF z SLT, a Ci co nie chcą tej mitycznej utraty światła, to mógłby funkcjonować jako bezlusterkowiec. Dlatego uznałem, że byłoby to fajne rozwiązanie.
teraz czekamy też na Evil FuFu* miało być :)
Myślę jednak że śmierć DSLR się zbliża wielkimi krokami - ale chyba nie ze strony bezlisterkowców jak nam się tu wydawało ale komórek.
Przy czym najpierw będzie to śmierć tanich kompaktów, i l tanich ustrzanek. A bez masy krytycznej odpowiednio dużych ilości sprzedawanych egzemplarzy nadejdzie schyłek ich wytwórców . Canona będzie stać może parę lat dodować niedochodowy sektor ale kto wie czy pewnego dnia Samsng nie zechce kupić Nikona. ( choć na razie Japonię stać na obronienie się przed takim policzkiem)
A rynek lustrzanek FF nawet tak dochodowy jak obecnie nie pozwoli na utrzymywanei obecnych wydatków R&D oraz marketing. Co prawdopodobnie zaskujtkuje jeszcze mniejszą sprzedaża.
Nex FF też raczej nie zostanie długo sierotą - więc ich ceny też długo nie będa kosmiczne.
"Nex FF też raczej nie zostanie długo sierotą - więc ich ceny też długo nie będa kosmiczne. "
8-)
1. Ilość producentów FF DSLR nie powoduje spadku ich cen.
2. Korzyści z wyprucia mechanizmów: lustra, PDAF i pryzmatu mają tylko producenci
-taniej można kupić lustrzankę lub SLT APS-C z taką samą matrycą i możliwościami niż bezlusterkowca.
@focjusz
Bez przesady, być może jeśli chodzi o rynek kompaktów, to trochę się już tak dzieje. Ludzie chcący mieć zdjęcia z imprezy, wyciągają komórki i nie muszą kupować osobno aparatu kompaktowego.
Natomiast systemy ze zmienną optyką rządzą się swoimi prawami. Tam za jakość w dużej mierze odpowiada obiektyw i osoby, które chcą się rozwijać oraz korzystać z dobrodziejstw różnorodnej optyki, będą musiały nabyć lustrzankę bądź bezlusterkowca. Pod tym względem nic się nie zmieni, gdyż komórka im tego nie zaoferuje.
Ubóstwiam was sonofoby. Ktoś coś pierdnie na ich temat a Wy zawsze przerobicie to na własne potrzeby. Wiadomość o podnoszonym lustrze może być wyssana z palca a wy już roztaczacie przyszłość tego rozwiązania.
Przez ostatnie lata żadna inna firma nie zrobiła tyle dobrego dla rozwoju sprzętu foto a wy nadal żyjecie w czasach kiedy optyka była najważniejsza. Wbijcie sobie do swych szanownych głów, że Sony zaawansowaną elektronikę robiło już w czasach gdy C czy N zastanawiały się czy nie za dużą ekstrawagancją jest umieszczenie wyświetlacza LCD w lustrzance. Teraz to doświadczenie Sony wykorzystuje i coraz bardziej stanowi zagrożenie dla okopanych na pozycjach obronnych waszych bożków.
@archangelgabrys: być może masz racje, ale mimo wszystko coś czuję po kościach, że podnoszone lustro SLT to kolejna proteza i próba szukania po omacku i we mgle "własnej drogi" przez Sony. Cos jak "rozpoznanie bojem" przez Armię Czerwoną. Dopóki koszty nie są czynnikiem krytycznym i Sony ma z czego dokładać, to będzie się tak bawiło, ale kiedys te eksperymenty znajdą swój - ekonomiczny - koniec. Bo czyz może być rozwiazanie bardziej logiczne i "user-friendly", niż lustro podnoszące się AUTOMATYCZNIE w momencie naciskania spustu? Bez konieczności wykonywania dodatkowej czynności przez fotografa przed pstryknięciem? I bez zastanawiania się czy do danego zdjęcia lepiej jest podnieść lustro, czy zostawić ja "na dole"? Zwłaszcza jeżeli uświadomimy sobie, ze te produkty nie są adresowane do segmentu "profi", tylko do "przeciętnego fotoamatora" niezbyt zainteresowanego techniczną stroną obsługi sprzętu, tylko uzyskaniem przyzwoitego efektu jak najmniejszym wysiłkiem intelektu.
Ta sytuacja pokazuje tylko, że Sony stało się więźniem własnych pomysłów i nie ma już satysfakcjonującej drogi wyjścia ze ślepej uliczki, w która się zapędziło tymi SLT. Pewnie skończy się w ogóle rezygnacją z segmentu lustrzanek i - w najlepszym razie - pozostaniem przy bezlusterkowcach.
Obym się mylił...
A może kolejnym krokiem będzie zamontowanie w SLT oprócz tego co już jest normalnego pryzmatu? :) Naciśniemy guzik i wskoczy nam pryzmat. Skądś nam wskoczy... Wtedy mielibyśmy puszkę 'all in one". Coś jak head&shoulders.
Niedawno w komentarzach pod jednym z artykułów ktoś doliczył się czterech lub pięciu nowych standardów stopek. Teraz kolejne odsłony dotyczą lustra. W Sony jest wielu kreatywnych inżynierów. Co będzie dalej?
@Soniak10
Rzeczywiście, Sony nie daje wyboru tym, którzy chcieli zostać przy tradycyjnym DSLR - to faktycznie irytujące. Ja jestem w tej komfortowej sytuacji, że na chwilę obecną wolałbym chyba bezlusterkowca, ale pod warunkiem że będzie to duża puszka z bagnetem A. Po prostu bez zbędnej mechaniki.
A dla tych amatorów, co chcą aby aparat odwalił za nich robotę są przecież kompakty i bezlusterkowce z niższych półek, zatem problemu nie widzę.
Jeśli chodzi o rozwój, to również nie traktuje tego jako coś złego. Kiedyś najbardziej innowacyjnymi firmami były Minolta i Olympus. Dziś tę pałeczkę przejęło Sony. Widać, wciąż robi za czarną owcę niegodną produkcji "prawdziwych" aparatów i wciąż szuka swojej szansy. Mnie nie martwią coraz to nowsze wynalazki tego producenta, ale brak stabilności, gdyż może się skończyć tak jak piszesz. Sprzedaż A900 była bardzo mała w porównaniu do 5DMkII. Jeśli A99 i kolejny model również okaże się finansową klapą, to odpuścić bagnet A i pozostać tylko przy E. Swoje w ten system zainwestowałem i nie chciałbym zostać w przyszłości z niczym, dlatego mam nadzieję że tak się nie stanie... Niemniej, same wynalazki mi nie przeszkadzają. Ba, świadczą nawet o tym że coś się na rynku dzieje :)
to mogą odpuścić bagnet A* miało być :)
@archangelgabrys
Ale takie skakanie z kwiatka na kwiatek nic dobrego nie przyniesie. Jak się poczuje gość, który zainwestował sporo kasy np. w ten bagnet? Wywali obiektywy na złom? Sprzeda za ćwierć ceny? Tak można działać przy sprzęcie o najmniejszym stopniu skomplikowania, tak jak kompakty. Kupię, jak mi się nie spodoba to kupię inny, a ten oddam np. dziecku. Ta droga nie jest dobra.
Ale bzdury o tym ruchomym lustrze w SLT :D
Ileż to niezwykłych przypadków myślenia tu mamy. ;)))
@Szabla
Raczej to Sony przoduje w liczbie przypadków myślenia ostatnio. :)
Nie ma żadnych szans przy tutejszych komentatorach. :D
@archangelgabrys "Sprzedaż A900 była bardzo mała w porównaniu do 5DMkII. Jeśli A99 i kolejny model również okaże się finansową klapą, to odpuścić bagnet A i pozostać tylko przy E"
To fakt, ale IMO sprzedaż A900 była taka jaka była tylko i wyłacznie z jednego powodu: NIEREALISTYCZNEJ CENY TEGO MODELU! I jeżeli A99 podzieli ten sam los, to Z TEGO SAMEGO POWODU! Jeżeli Sony chce odnieść sukces w segmencie, którego elementem była A900 i jest A99, to nie może się pozycjonować cenowo na takim samym pułapie jak C i N, tylko MUSI WYPOWIEDZIEĆ WOJNE CENOWĄ LIDEROM RYNKU! Bo ten segment jest przez nich opanowany w takim stopniu, że żadne "łagodne przeczyszczanie" nie może się udać. Nawet gdyby S udało się wyprodukować sprzęt obiektywnie lepszy niż konkurencji, to nie powinno zapomnieć o dwóch absolutnie podstawowych prawach marketingu: 1) LEPIEJ BYC PIERWSZYM NIZ LEPSZYM i 2) LEPIEJ BYC PIERWSZYM W ŚWIADOMOŚCI KLIENTA NIŻ PIERWSZYM NA RYNKU! Obydwa te prawa działają, z wiadomych względów, na korzyść C i N, więc S (jak i każdy inny producent, który chciałby tu coś namieszać) ma do dyspozycji tylko jedno, ostateczne narzędzie, przeciwko któremu nie wymyslono jeszcze obrony: EKONOMIĘ! I byc może nawet nie musiałyby to być tańsze korpusy, bo wystarczyłaby odpowiednio szeroka oferta dobrych oraz drastycznie tańszych niż u konkurencji OBIEKTYWÓW! Bo przecież korpusu nie kupuje się dla samego korpusu, tylko po to, zeby otworzyć sobie dostęp do szklarni i akcesoriów. Im szersza oferta takiego sprzętu (a do tego duuużo tańsza niż konkurencji) tym klientowi trudniej oprzeć się pokusie.
Tak więc ja mam jeszcze resztki nadziei, że ewentualna porazka modelu A99 pchnie S do wypowiedzenia wojny cenowej rywalom - przynajmniej w obszarze obiektywów.
Tyle tylko, ze takie posunięcie miałoby także oddźwięk polityczny, przynajmniej w skali gospodarki japońskiej (obniżenie rentowności branży a co za tym idzie spadek wpływów do japońskiego budżetu centralnego, być moze bankructwa kooperantów itd, itp), więc obawiam się, że S będzie odczuwało naciski ze sfery politycznej, zeby aż takich działań nie podejmować. I tu jest pies pogrzebany... No, chyba że S zdoła przekonać topmanagement japońskiej gospodarki i polityki, ze lepiej to zrobić już teraz i pod własną (japońską) kontrolą niż czekać na totalną wojnę ze strony zagranicznej (np koreańskiej) konkurencji.
No cóż - Sony "zrobi jak chce, a co z tego wyjdzie - zobaczymy!" (cytat z Nikodema D. - tak a'propos)
Pozdro
Ps: czy ktoś wie ile SPRZEDANO do chwili obecnej egzemplarzy najnowszego super teleobiektywu Sony 4/500? Pytam ile SPRZEDANO, a nie ile ROZDANO JAKO GADŻETY WIELCE WPŁYWOWYM VIP-om? Czy skalę sprzedaży tego modelu można uznać za "sukces", chocby w porównaniu do analogicznych modeli konkurencji?
Gdyby to co do tej pory Sony produkowało (z segmentu wyższego) uzyskało jakieś uznanie na rynku to nie trzeba byłoby co chwilę wymyślać nowych linii/podlinii/wątków/nitek przy produkcji puszek. Poważnego systemu w Sony nie da się zbudować przy takim rozedrganiu emocjonalnym, co nie oznacza, że pojedyncze zestawy aparat z obiektywem nie mogą być ciekawe.
E, Dzida, idź zobacz, co tam się dzieje pod testem LX7. Może za bardzo chwalą? Moco-płaco-dawcy mogą być niezadowoleni. :)))
Już Ci kiedyś napisałem, ze komentarze w stylu Antoniego M. nie wpływają korzystnie na odbiór reprezentowanej przez Cię firmy. :D
soniaku, archeGabrysiu,
zrzędzicie, że drogo, że technologia o niewiadomej przyszłości jakbyście nie wiedzieli, że dzisiejsze korporacje eksperymentują na koszt swoich klijentów...? Przecież nie ma żadnego obowiązku wchodzenia w różnego rodzaju niepewne systemowe nowinki techniczne, zwłaszcza, że nadal można kupić sprawdzone i dobrze sprzedające się aparaty jak D700 lub A700, podobnie jak nadal produkowane i znajdujące nabywców Grande Punto....
i dalej nie rozumiem co tak podniecającego jest w bezlusterkowcach. o ile wiem ( a mogę się mylić ) są wolniejsze od lustrzanek i do tego k...wsko brzydkie, toporne i bardziej antyergonomiczne niż Canony 5xx i 6xx oraz Nikony D3xxx i D5xxx
Kupiłem Olka PM1 bo jest mały i lekki. Chodząc po górach wyraźnie odczułem to na swojej szyi. :)
I jeszcze cena była atrakcyjna. :)
Jak widzisz proza...
I jeszcze robi za bardzo przyzwoitą amatorską kamerę. Z szerokim kątem.
Chodząc po górach miałem w plecaku (zabezpieczonym przed deszczem) lustrzankę, tokine 12-24, nikkora 18-105, 1,5l wody i prowiant. wyraźnie nie odczułem tego na swoich ramionach. zwłaszcza po tym jak na Krzyżnem spotkałem gościa targającego 4 letnią córkę na plecach. z uśmiechem :D
Ja chodziłem z pełnym wyposażeniem na tydzień: śpiwór, karimat, jedzenie, ... Może dlatego. :)
ok
każdy aparat jest po coś stworzony. tylko, że powiedzenie kupił lustrzankę bo słyszał, że fajne zdjęcia dziecka można tym robić okazuje się prawdą. czyli do moich potrzeb jest to kompletnie zbędne (2 letnie dziecko i pies adhdowiec)
@r2mdi:
"Chodząc po górach wyraźnie odczułem to na swojej szyi."
Klapki też miałeś lekkie? :)
W klapkach po górach nie chodzi się. Klapki są w plecaku i czuje się je na ramionach. :)
Ani APS-C ani DSLR nie umrze. Ludzie którzy mają pojęcie o fotografii lub chcą udawać że je mają nigdy nie wybiorą małego bezluserkowca żeby iść z modelką na sesję czy sfotografować jakąś imprezę okolicznościową. Takie aparaty zawsze były i będą kojarzyć się z amatorstwem. Może są odrobinę lżejsze i mniejsze i lepiej się je transportuje, ale ogół funkcjonalności jest nieporównywany z lustrzankami. Uważam, że pozostaną domeną azjatów gadżeciaży, kompletnych amatorów i osób które ewentualnie kupią sobie uzupełniająco do swojego dsl-ra taki aparacik.
Lustro w SLT i tak jest ruchome, trzeba je podnieść do czyszczenia matrycy... ale jeszcze tego nie próbowałem, bo jakoś matryca od pół roku nie chce mi się upaprać chyba dzięki temu lustru :) Pewnie musiałby być też 2 algorytmy do zdjęć z lustrem i bez. W sumie przydało by się takie coś przynajmniej do wysokich ISO, bo zdjęcia z bezlusterkowców Sony i tradycyjnych Alf według mnie lepiej się prezentują, chociaż zdania są podzielone :)
@adam m ta dyskusja już była tu wielokrotnie. Nawet jeśłi nie widzisz przewagi wagi i rozmiarów bezlusterkowców ( w górach chociażby ) to nie znaczy że nie widzą jej inni,
@Soniak10 myślę że własnie trafiłeś w sedno. Sony nie rozpetało i nie rozpęta ( niestety) na razie wojny cenowej bo zagroziło by to interesom dwu innych japońskich korporacji. Nawet jeśli samo przez to traci moment przewagi konkurencyjnej. Dogoniło i przegoniło Canona w matrycach i mogłoby zostać królem ( pewnej części choćby ) segmentu gdyby np zamiast dawać Nikonowi najnowszą matrycę samo zrobiło oprócz A99 także jakąś A999 z 36mpix.
Kwestia SLT jest tu drugorzędna - po prostu nie decydując się na wojnę na rynku nie ma sensu oferować tego samego co inni.
Podnoszone i przepuszczalne lustro ma dalszą ciekawą możliwość ewolucji: zamiast celofanu, można nałożyć na nie drugą matrycę: do wyboru B&W albo o większej dynamice, albo inaczej naświetlać. Jest wiele możliwość skokowego zwiększenia rozdzielczości złożonego tak zdjęcia, bez zwiększania klatki. A to byłoby b. dochodowe dla producenta: matryc, procesorów, pamięci, oprogramowania a właśnie nie aparatów... Konkurencja by uklękła.
druid, już od paru lat nie widziałem zawodowca na ślubie. Pół rodziny się bije o foty życia przy ołtarzu. Mlaskający zawodowcy są bez szans...
Soniak10 | 2012-12-16 22:05:13.......bo wystarczyłaby odpowiednio szeroka oferta dobrych oraz drastycznie tańszych niż u konkurencji OBIEKTYWÓW!
Obiektywy Sony A sa nieporownywalnie tansze niz C i N. Do tego maja znacznie lepsze zakresy zaczynajace sie od 16mm ktorych N i C nie maja w ofercie bo albo ciemne albo od 2mm wezesze.
Nie tedy droga. Sony z Alfa gdzies popelnilo jakis blad PR i naleglo sie tylu haterow w stylu bobyegozabojcy.
Teraz ciezko to odkrecic czy to jakoscia czy to cena czy nowinkami typu GPS w kazdej lustrznace. Teraz kolejny blad popelnia z Nexami i RXami kombinujac i zmieniajac po raz kolejny zlacza lamp, mikrofonow brak GPSa brak lamp wireless w aparatach za 1000$. Nawet mnie to zaczyna wkurzac.
Unifikacja stopki odbędzie się raz - właśnie po to, aby była jedna zamiast kilku. :)
Historia ostatnich lat dowodzi, że największe sukcesy rynkowe odnoszą firmy sprzedające produkty tańsze od konkurencji :D
A propos przewag rozmiarów / wagi / (nie)ruchomych luster.
Tarabaniłem ze sobą na trekking 40D + 17-40 ... traumatyczne przeżycie, po trzecim dniu (ca. 80km w nogach) miałem serdeczną ochotę gdzieś to bydle zostawić. A i tak miałem lekki plecak bo tylko 16kg.
Półprzepuszczalne lustro ma spory sens przy ptaszorach. Odgłos kłapiącego lustra 40D płoszy bieliki z 40-50 metrów, akumulatory przy -25 i włączonym LV nie działają zbyt długo, a ciągłe on/off LV powoduje klapanie lustrem...
Dodatkowo mam wrażenie, że przy temp. ok. -25 i niżej, spada ilość klatek na sek. Niby czasy 1/250 i krócej a coś pucha nie nadąża. Coś tam w środku zamarza abo co? :-) Chyba, że to tylko moje wrażenie.
@refax - przy -25 myslę że to bardziej Ty ( twoja przemiana materii przyśpiesza ) niż twoja lustrzanka zwalnia
ot taki dowód na względność czasu ;)
A klapanie lustrem to kolejna rzecz która jest upierdliwa na maksa. Szkoda tylko że ( w znanych mi ) bezlusterkowcach sama migawka też jest dosyć głośna ( i nie ma elektronicznej )
Szabla
Piszesz o ujednoliceniu stopek, ale Minolta miała chyba jeden standard stopki. To Sony wprowadziło bałagan. Dobrze, że już to dostrzegliście. :)
@bobby-6-killer | 2012-12-16 20:02:54
"Ano widzisz Pan... , niektórzy czekają na przełomowy wynalazek od Sony, a inni włączą sobie "ajlawju" w lustrach Canona lub Nikona. :)))))
Już nawet nie będę próbował wnikać po co komu taka kobyła do kadrowania na zombie. Ale pewnie "Wielkie S" będzie kazało brać, to i weźmiecie, jako wierni. ;)"
To właśnie w NiC na LV i przy filmowaniu MUSISZ kadrować na zombie - "wielką kobyłą". A w SLT, czy w NEX-6 - oświecę Cię - możesz spoglądać sobie spokojnie w wizjer, prawda że miło? :)
@r2mdi: Minolta miała jeden standard stopki od 1987, co nie znaczy, że nie miała potem w ofercie akcesoriów na starą stopkę, np. zdalny wyzwalacz na podczerwień. :)
Poza tym, stopki miały tylko lustrzanki. Kompakty - nie.
Poprawka: od maja 1988 (Dynax 7000i).
No lustrzanki na pewno nie "wyginą". Bez przesady, patrzenie przez obiektyw jest zaletą i poza dyskusją.
Widać już jak na dłoni, że tworzy podział na matryce APS-C i FF oraz na korpusy z lustrem i bez lustra, na wizjery optyczne i elektroniczne. To jest rzec można dobre. Każdy sobie będzie mógł skonfigurować sprzęt jaki potrzebuje.
A propos - sam nie jestem zwolennikiem wizjerów elektronicznych, ale pewien znajomy fanatyk powiedział mi, że ma takie spostrzeżenie, że taki wizjer działa na niego jakby trochę... hipnotyzująco. Ma on wrażenie, że ogląda obraz jakby już zarejestrowany. Nooo czy to aby nie jest wprost wsparcie technologii dla biologii? Jeśli on tak czuje to musi to mieć przełożenie na zdjęcia - może zdjęcia wychodzą lepsze? Hyponotyk i jego hypnotyczna koncentracja mogą dawać niespodziewane efekty i piszę to serio, może z takim wizjerem naciska w innym, lepszym momencie, może statystycznie ma więcej dobrych, przypadkowych zdjęć.
@lemarais:
Zatem człowiek spoglądający na ekran bezlusterkowca lub lustrzanki (większy powierzchniowo ekran) będzie bardziej zahipnotyzowany? Ciekawe. :)
> Szabla | 2012-12-17 09:09:01
> Historia ostatnich lat dowodzi, że największe sukcesy rynkowe odnoszą firmy sprzedające produkty
> tańsze od konkurencji :D
powiedz to Apple-owi bo chyba o tym nie wiedzą.
> focjusz | 2012-12-17 11:10:16
> A klapanie lustrem to kolejna rzecz która jest upierdliwa na maksa. Szkoda tylko że ( w znanych mi )
> bezlusterkowcach sama migawka też jest dosyć głośna ( i nie ma elektronicznej )
Nikon 1 ?
> druid | 2012-12-16 23:21:34
> Ani APS-C ani DSLR nie umrze. Ludzie którzy mają pojęcie o fotografii lub chcą udawać że je mają
> nigdy nie wybiorą małego bezluserkowca żeby iść z modelką na sesję czy sfotografować jakąś imprezę
myślałem, że ludzie którzy mają jakieś pojęcie wybierają sprzęt wystarczająco dobry do zadania i zapewniający najlepszy stosunek nakładów do wyników.
A jedne ze śmieszniejszych widoków to wycieczkowicz próbujący wcisnąć statyw do terenówki oraz (zawodowy) reporter truchtający po wale przeciwpowodziowym z 2 lustrzankami, torbą i statywem.
wjos A jedne ze śmieszniejszych widoków to wycieczkowicz próbujący wcisnąć statyw do terenówki oraz (zawodowy) reporter truchtający po wale przeciwpowodziowym z 2 lustrzankami, torbą i statywem.
fotoreporter z białym nikonem 1 na akcji zbrojnej w Iraku, fotograf ślubny z nexem w plenerze robiacy portet wieczorem, fotograf robiacy zdjecie super modelki na okładkę magazynu z 100K nakładem doświetlajacy wbudowaną lampą cienie pod oczami czy też pan Mietek robący zdjecie do kotleta rodzine ... albo inaczej. Da się też jechać polonezem zamiast limuzyny na ślub i pracować daewoo tico jako taxi.
SLT i wizjer elektroniczny spotyka się z taką samą niechęcią pewnych kręgów jak kiedyś ABS w samochodach. Argument był - z ABSem na lodzie nie zahamujesz!
Robercie - myślisz o okładce Vogue-a ? to pomyśl też o fotkach w Fakcie, filmikach trąb powietrznych w TVN. Co do akcji zbrojnych - jest mnóstwo interesujących zdjęć robionych przez tubylców byleczym i też kilka afer gdy "zawodowcy" prezentowali fotomontaże i wyreżyserowane scenki.
Oczywiście są sytuacje gdy jest potrzebny najlepszy możliwy sprzęt, ale WIĘKSZOŚĆ zdjęć tak komercyjnych jak i amatorskich można wykonać wystarczająco dobrze właśnie tym białym nikonem czy nexem. Nawet różowym, gdyby Sony zaoferowało.
Nie zmienia to faktu, że jest grupa (i zawodowców i hobbistów) CHCĄCA mieć najlepszy istniejący sprzęt, ale jest też większość użytkowników, którzy chcą mieć możliwie WYGODNY sprzęt o WYSTARCZAJĄCEJ jakości.
@robertskc7: "It would seem reasonable to guess that all that award-winning work in remote and frequently dangerous places must have been shot with big, fast, bulletproof pro SLR cameras." link
Gwoli przypomnienia dla tych którzy nie pamiętają: Olympus C-5050 posiadał obiektyw 35 - 105 mm, F1.8 - F2.6 (!). W tym samym czasie (2002 r.) Olympus produkował również mniejszego C-4000, który dla odmiany wyposażony był w obiektyw 32 - 96 mm, F2.8 (!). Czyli coś co 10 lat wydawało się normalnością, dzisiaj jest powodem do chełpienia się producentów i lansowania WIELKIMI KOBYŁAMI: F1.x czy F2.X na dosłownie paru kompaktach dostępnych na rynku?
@wjos: różowych NEXów u nas nie ma, ale są różowe Nikon 1. :)
@Powershot A720: dodaj koniecznie wielkość matryc w tych modelach, co przybliży tajemnicę tak jasnej optyki. :D
@Szabla: proszę bardzo:
Nikon Coolpix P310 - 1/2.3",
Samsung EX2F - 1/1.7",
Panasonic Lumix DMC-LX7 - 1/1.7",
Olympus XZ-2 iHS - 1/1.7", itp. itd.
Wspominane C-4000 i C5050 - 1/1.8" - oto tajemnica ;)
ps.
Canon PowerShot S110 - 1/1.7".
Z tego co pamiętam były różowe NEXy, ale bodajże tylko na rynek japoński.
Co do podnoszenia lustra - ot, tryb do zdjęć low-light, psycholi dla których różnica 100punktów w kategorii ISO na DXO Mark to przepaść nie do przeżycia, oraz ludzi któży nazywają SLT ""celofanem"".
Moim skromnym zdaniem - jak najbardziej ma sens i nie ma nic wspólnego z kapitulacją, a jedynie uciszaniem ludzi porównujących cyferki zamiast aparatów.
Aha - i to jest patent z 2012, a nie sprzed 2 lat jak ktoś kiedyś napisał (aczkolwiek tamten stary patent też miał rozwiązanie pozwalające na podnoszenie lustra)
> Szabla | 2012-12-17 18:29:11
> @wjos: różowych NEXów u nas nie ma, ale są różowe Nikon 1. :)
to na wojnę chyba lepsze, przynajmniej żaden amerykański pilot nie będzie potem tłumaczył, że mu się pomyliło z granatnikiem (co przy NEX-ie z tele nie jest wykluczone).
Przy jakichś zamieszkach też wolałbym mieć różowe maleństwo - najwyżej się pośmieją i zagrabią bez bicia. I uciekać jednak łatwiej niż z wybitnie profesjonalnym sprzętem.
@Sky_walker
ściślej nie celofan, tylko powleczony Poli(tereftalan etylenu) -PET
Canon lepiej niech sie postara. Jezeli EF 14-24 mm f/2.8L wykonaja tak samo jak EF 24-70 II (ktory jest wyraznie slabszy i drozszy od Nikkora 24-70mm) moga duzo stracic. Nikon juz ma lepszy standardowy i szerokokatny... zobaczymy co bedzie dalej... Do tego dochadza ceny. Canon wyraznie podnosi ceny swoich obiektywow. Kazde nowe wydanie Canona jest drozsze od swojego odpowiednika w Nikonie.
@PowerShot A720: oczywiście wiesz, że szkło od F1,8 dużo łatwiej zrobić w zakresie 35-105 niż 24-72, chociaż to również 3-krotny zoom. :)
Również wielkość C5050 to jednak nie to samo co XZ2. ;)
Jeszcze tylko małe dopowiedzenie do tematu "jak wygrać (lub przynajmniej zremisować) z liderami rynku", ale tym razem bez wypowiadania wojny cenowej C i N. Otóż im bardziej zgłębiam tajniki rynku foto, tym bardziej dochodzę do przekonania, że metodą na zawojowanie rynku - głównie lustrzanek, ale nie tylko - byłoby jednak poważne rozważenie koncepcji stworzenia APARATU Z WYMIENNYM MODUŁEM MATRYCY! Słowo daje, ze gdyby coraz nowsze i coraz lepsze matryce Sony można było samodzielnie montować do bardzo dobrze pomyślanego korpusu A900/A850, to ani chybił, że miałbym już któryś z tych korpusików, a i globalnie rzecz ujmując postawiłoby to dotychczasowych liderów w baaaaardzo trudnym położeniu! I byłoby znacznie bardziej "nowatorskim rozwiązaniem" niż bezlusterkowce, nie mówiąc już o translucentach.
No, ale jeżeli Sony tego też się boi wykonać, to już niech ma żal do samego siebie za zblizającą się klęskę swojej przygody z rynkiem lustrzanek. Jako użytkownik sprzetu S (w spadku po Minolcie) nie życze tego Sonemu, ale cóż - skoro niezadzieranie z C i N jest imperatywem, poza który nie można wykroczyć ani na centymetr, to ja nic na to nie poradzę. Tylko po co w takim razie wchodzili w DSLR? Nie mogli zostawić fabryk Minolty Samsungowi? Teraz on by musiał gryźć się z tą żabą...
Soniak, a masz jakieś dane o tym jak schodzą lustrzanki sonego? Wg mnie rynek amatorski trzyma się nieźle, bo jakbym kupował jako laik lustrzankę, to wybrałbym coś co nagrywa dobrze filmy i robi dobrze zdjęcia i jakoś 1/3ev nic by mi nie mówiła:)
@Bunio, Nikkor 24-70 ma jeszcze przewagę w jasności nad Canonem 24-70 2.8 II, przynajmniej te modele które wpuszczają światło także bokiem...
Soniak10, Ty to masz problemy... :D
A ja proponuję jeszcze nowszą linię, która w celu wyeliminowania "kłapiącego lustra" będzie miała celofan zwijany na rolkę... ;-)))
Półprzezroczysta roleta -genialne.
Ciekawe jak to nazwą.
SLB?
od dawna propaguję idę matrycy natryskowej - sensor w spreju.
pryskasz na co chcesz i masz (najlepiej na latarnię) zamiast zrzędzić i pouczać marketingowców, inżynierów oraz księgowych co komu do czego potrzebne i bardziej się opłaci....
Pozwolę sobie tradycyjnie po-labidzić. W stylu Kartagina musi być zburzona. Producenci śpiewają nam ciągle pieśń kurczaka "i w lewo, i w lewo". Canon pakuje stabilizację tam, gdzie jest najmniej potrzebna. Jeśli pakuje. Stabilizacja jest ersatzem statywu. Lepszym ersatzem jest jakaś improwizowana podpórka (improvised stand czyli IS?) Dużo lepszym bo zdarzało mi się robić zdjęcia z korpusem opartym o murek z czasami kilkunastu sekund. To, co by się zdało, to 50/1,4 pracujący do pełnej dziury. Albo 50/1,2 tak samo. W przypadku 85/1,8 to radziłbym zrobić z niego realny 1,4 :-) Mam Samyanga i Canona i to ciut więcej światła naprawdę się przydaje, gdy się foci ludzi w ruchu.
Problem kłapania, lub nie lustra, wykreował marketing. Jedni radzą sobie z mechaniką lustrzanek, inni producenci radzili sobie z mechaniką magnetofony kasetowego. Zawracanie kijem Wisły. Jeśli focę artychę na scenie na czasie 1/2 sekundy i muszę wydłużyć do 2/3 sekundy to się zezłoszczę. Gwarantuję.
To jakiś strasznie spokojny artysta musi być...
Nie ruszać się pół sekundy??
Zresztą 1/3EV to naprawdę niewiele...
...aha, a co do wielu powyższych komentarzy to zadziwia mnie jak wiele osób spekulacje i plotki komentuje jak fakty i oficjalną politykę...
Chodzi pewnie o artystę mima :D
Mógłby być powrót "Rolleiflexa" w całkiem nowym wcieleniu Sony. :-)))
Sony żegna się z lustrami - wspaniałym zabytkiem z połowy XX wieku ;)
Tak sobie myślę, że jestem INNY. Mianowicie prócz noszenia aparatu na szyi (najczęściej w podartym plecaku) jestem dostarczycielem łobrazków. Łobrazki bywają ludziom potrzebne. Grafik obmyślający standardową stronę internetową przewidział u góry prostokąt wypełniony kolorowymi plamami. W szczególności może to być zdjęcie:
link
Nie piękne, nie wybitne, ale akceptowalne. Otóż nagminną potrzebą ludzi są zdjęcia z różnych zdarzeń w odróżnieniu do "ajventów " z których zresztą też chcą mieć zdjęcia: W takich oklicznościach zwykle jedzie się po bandzie:
link
Kto był w "literatce" we wrocku wie, że ciemno, a na dodatek straszliwy zafarb. Otóż wyobraźcie sobie, że bycie foto-amatorem objawia się tym, że robimy zdjęcia. Nie nosimy aparat i dyskutujemy o wyższości nowych technologii bez-lustrzanych nad lustrzanymi, ale robimy zdjęcia. W takich sytuacjach jak wyżej radzimy sobie jak ów baca wiążący buta glizdą. Za cienką czerwoną granicą mamy foty do du... a ja chcę, tak bardzo aż mi ślepia z orbit wyłażą zmieścić się w kryteriach akceptowalności. Wykopali mnie na Wratislawia Cantans i zabrakło mi jednej przesłony.. Iso 800 się wyciągnię ale iso 1600 to już tylko majtki Dody można robić. Tak to działa. Jak kto nie wierzy, to może sobie zrobić doświadczenia na przykład z rozmyciem w ruchu. Pociągnięcie o 1/3 dłużej i pa-pa. Jeśli chodzi o zdjęcia to płacę za bateryjki do lampy, płacę za statyw i zapłacę za mechanizm, który usunie mi z przed matrycy wszystko co tłumi światło.
na pewno slt ma wiele zalet, dużo lepiej się używa tego typu aparatów niż tradycyjnych, ale.... utrata 1/3 światło to chyba nie jedyna wada, która ma wpływ na obraz?
Wpływ lusterka na obraz testowałem niejeden raz, nie znalazłem różnic....
Prosty test tutaj:
link
NEX + 85mm/2.8 z adapterem z lustrem i bez.
Czyli ten sam korpus, ten sam obiektyw, tylko raz lustro a raz jego brak.
...no i nie 1/3 światła, tylko 1/3 EV
:)
baron...
... styl Twojego pisania jest wzruszający... zdjęcia już mniej...
@Rafiki: Co do 1/3 EV to mam 50/1/8 i 50/1,4 Canona. Otóż mozna kiwnąć palcem w bucie na 1/3 EV w okolicy światła 2,8, nawet 2,0. Ile kosztuje 1/3 EV więcej światła w okolicy dziury 1,4? Niektórzy nie widzą różnicy, a niektórzy kupują 50/1,2. Jak bym kupił i dowiedział się, że praktycznie cały zysk zeżarło lustro....
Co do "jakości zdjęć" tradycyjnie linkuję tego pana:
link
Ja sobie pooglądałem. Nie raz. Co więcej z kumplem jesteśmy zgodni, że styl Tichego wciąga nas jak bagno, ale nie wiemy o co chodzi. Coś w nim jest bo fil;try psujące zdjęcia są montowane w oprogramowaniu smartfonów. Otóż, ukląkł bym przed kimś, kto potrafiłby napisać i pokazać zdjęciami, o co tu chodzi. Tak samo, gdyby ktoś potrafił pokazać, że rozumie co jest centralną kompozycją u młodego Bressona. Moje skromne zdanie jest takie, że ludzie z tego forum są po prostu "rzemiosłem trochę artystycznym" w najlepszym razie, sorry. Przykro mi, geniusze zdarzają czasami i szybko umierają. Sam jestem o czym wiem doskonale najwyżej naśladowcą i nie zamierzam tu "rżnąć artychy". Tylko przypominam, że aparat fotograficzny służy do robienia zdjęć i bez zdjęć całe to zamieszanie funta kłaków warte, mimo, że wydaje się, że zagadnienie fotografii coraz lepiej się od zdjęć separuje. Przypominam, że nie chodzi o wiekopomne dzieła, tylko o "relację" ze spotkania pana X z Y i że zaczyna się od tego, czy da się na zdjęciu panów od siebie odróżnić. Tu niestety wracamy do 0,3 EV. Publiczność najczęściej nic nie obchodzi centralno lub nie kompozycja zrównoważenie i czystość kadru. Jak zamazane nawet bardzo artystycznie, ale miała być relacja, to tutka a nie fotograf. Mimo wszystko chodzi o zdjęcia. :-)
Linkowane zdjęcia nazwałbym knotami, ale skoro to artysta.... :D
@Szabla
Osoby o wrażliwszym uchu mogłyby to samo powiedzieć o pewnych występach muzyczno-wokalnych ...;-)
Mam wrażliwe i oczy i uszy. :D
Co do występów - absolutnie nie uważam się za artystę. Wprost przeciwnie. :)
@baron13
Dziwię się że nie kupisz Nikona D4 - zyskasz nie tylko 1/3EV ale nawet kilka EV. W twoim przypadku każdy inny aparat jest bez sensu.
@Szabla: Jeśli chodzi o moje produkcje, to raz miałem pomysł na dobre zdjęcie 1981 w Warszawie. Kupiłem w 2011 roku album Jana Bułhaka i okazało się, że zrealizował mój pomysł w 1922 w Krakowie. I to znacznie lepiej niż wymyśliłem. Inaczej mówiąc nigdy nie miałem żadnych dobrych własnych pomysłów. Musiałem widzieć gdzieś to zdjęcie i zdawało mi się, że to mój pomysł. Od tamtej pory jedynie usiłuję naśladować.
Co do Tichego, to można by go ignorować. Jest mnóstwo takich pomysłów "jestem niezrozumiany artycha". Robienie ludzi w bambuko. W literaturze tacy artyści nawet dostają nagrody i bywają podziwiani po czym wcina ich jak w bagno. Najczęściej spotyka to poetów: po jakimś dosyć krótkim czasie, nie daje się wciskach ich tomików nawet młodym abitnym kandydatom na twórców. Niestety w Tichym coś jest. Jest naśladowany:
link
Nie chodzi o to że ten konkretnie facet zrobił zdjęcie w tej manierze, ale o to, że metoda jest na tyle znana, że to standardowe oprogramowanie do zabawy zdjęciami.
@MaciekKwarciak: jestem Canoniarzem w tym sensie że mam szklarnię. Do tego jestem sknerus. Dziurawe skarpety zaszywam na okrętkę.
Szabla | 2012-12-18 11:08:49
Sony żegna się z lustrami - wspaniałym zabytkiem z połowy XX wieku ;)
.......i z potencjalnymi nabywcami, którzy wolą tradycyjne rozwiązania :-)
A tak serio, to jeśli mówisz o ofensywie bezlusterkowców to zapewne masz rację, to bedzie przyszłość. Co do slt....? Wszystkie prawie przewagi nad lustrem to czysty marketing. To że slt jest inny, nie oznacza że lepszy, przynajmniej w ujęciu obiektynym. wszystko
.
w
Powiedziałbym, że zabytkiem staje się myślenie, że nie ważna produkcja ważna sprzedaż. Każdy kto nadzieje się na sytuację, że kumpel jeszcze foci a mnie brakuje światła, to się zacznie zastanawiać i dojdzie do wniosku. Właściwego. Jakkolwiek można oczywiście jechać na odbiorcach fotograficznej biżuterii. Ale wówczas trzeba sobie powiedzieć o tym, że zmieniono branżę. ja bym wówczas jednak nie rezygnował z lustra. Aparat noszony dla wrażenia powinien kłapać :-)
@baronie13
strasznie przejaraną głowę ma ten twój Bereś
z Tichych znam i poważam jedynie Ijona...
@dlaczegonie: Przejarany Bereś jest na koszuli, glaca świeci się Markowi, bo jak powiedziałem ciągnięte z dna matrycy, okrutnie i za ogon. Myślę, że mógłbym ustawić tam jakąś lampę błyskową, ale nie wiedziałem gdzie.
się ciekawa dyskusja o fotografii zrobiła.
@focjusz?
przepraszam ale przegapiłem gdzieś dyskusję o wyższości lusterek nad bezlusterkami i odwrotnie i nie bardzo kumam o co w tym chodzi. nie chcę się czepiać tylko nadal nie rozumiem po co komuś coś pomiędzy luszczanką a kompaktem. może po prostu zramolałem ze szczętem :(
@ adam m
dyskusja dotyczyla wyższości zblżających się świąt nad ruchomym świętem wiosennym, niewiele straciłeś w przeciwienstwie do barona, ktory prbowal zaimponowac umiejetnosciami fotografowania w trudnych warunkach osietlenowych bez lampy blyskowej i statywu
baron13, skoro każde EV jest na wagę złota, to dlaczego nie wykorzystujesz tego, co rejestruje matryca aparatu?
Nie wiedziałem, że naśladuję Tichego na początku swoich działań w ciemni - też mi takie knoty wychodziły.
Myślałem, że coś spartoliłem. Okazuje się, że byłem wtedy artystą. ;)))
@Wiek: gdy detekcja fazy na matrycy się udoskonali, z SLT wystarczy tylko wyjąć lustro. :D
no, z udoskonalonych detektorow fazy zadowoleni powinni byc zwlaszcza elektrycy
> Szabla | 2012-12-18 23:41:12
> @Wiek: gdy detekcja fazy na matrycy się udoskonali, z SLT wystarczy tylko wyjąć lustro. :D
i gdy matryca jednocześnie będzie robić zdjęcia i przekazywać bez opóźnień obraz do EVF.
I jeszcze aparat będzie aktywny przez kilka godzin i się nie przegrzeje ani bateryjka nie padnie.
Tekstów Barona w ogóle nie rozumiem - przecież za te szkła 50mm mógłby kupić używanego NEX-a i to co pokazał wyszło by Mu znacznie lepiej. Chyba że Mu płacą od kilograma noszonego sprzętu.
Te fotki z linku - dla mnie niektóre to jak wspomnienia z młodości - ale takie jakbym chciał mieć czy mógłbym mieć ale świadomie nie pamiętam - jak oglądam zdjęcia z pudełka, pstrykane bez pozowania, marnie wywołane i źle przechowywane - nie swoje tylko należące do jakichś znajomych czy dalszej rodziny. Coś mi się kojarzy, bardziej coś co sobie wyobrażam niż coś co realnie było i pamiętam.
Jako fotografia rozumiana jako przedstawienie rzeczywistości to beznadzieja ale muzyka też nie jest realistyczna a budzi emocje.
Z robieniem zdjęć jest tak jak ze wszystkim - 0,1% wie o co chodzi, 0.01% potrafi to wykonać. Testy dobra rzecz... dla tego kto nie ma sprzętu. I tacy ludzie je czytają ale wydaje się, że dyskutują ci, którym te testy są do niczego nie potrzebne. Fajny para-dox, co nie?
Szabla | 2012-12-18 23:41:12
@Wiek: gdy detekcja fazy na matrycy się udoskonali, z SLT wystarczy tylko wyjąć lustro. :D
Zapewne, ale ovf już nie wróci a to też dla wielu jest wyznacznik klasy rozwiązania. Pisałem tu kiedyś o tym, że dla mnie evf w typowo amatorskich konstrukcjach gdzie królowały małe wizjerki jest postępem. W konstrukcjach zaawansowanych to krok do tyłu. Tam wizjery zawsze były duże i jasne, evf nie wnosi tu nowej wartości. Ostatnio długo testowałem a99. Obrazek jest super (swoją drogą nie wiem jak optyczni potrafią tak psuć zdjecia, coś niewiarygodnego). Co do reszty, aparat jest naprawdę przyzwoity, nie klęknąłem, ale ok. Po 20 minutach w innym sklepie w moje ręce wpadł d800. Bardzo dobry aparat, świetny obraz (bardzo porównywalne z a99) natomiast wrażenia po spojrzeniu w wizjer czy na wyświetlacz zupełnie inne. Poczułem się jakbym wysiadł z tramwaju, do mercedesa. Poukładane, bez migania, wł. i wył. obrazu w wizjerze. Informacje tylko takie jak trzeba, czysty klarowny obraz. I do tego różnica w cenie ok 3000 na korzyść nikona. Coś wam się chyba w Sony z tą ceną pomyliło. Trzeba nie mieć kompletnie orientacji w rynku, lub być fanem slt żeby tyle zapłacić w tej sytuacji. Pewnie tacy są, ale ile wy tego planujecie sprzedać w tej cenie.
Niechcący z dyskusji wyłoniły się da wątki. Jeden całkiem oftopowy. Co to jest znać się na fotografii? Na szczęście chyb da się się krótko odpowiedzieć. Wchodzi gość do pokoju na stole leżą zdjęcia, które widzi po raz pierwszy. Nie kto robił czym i jak. Gość mówi, to będzie chodziło, będzie wieszane na stronach drukowane w gazetach i albumach, ludzie będą ten styl naśladować. A to, zdobędzie nagrody i zdechnie. Nie warto iść w te stronę, nie warto tego wrzucać do albumu, który właśnie wydajemy. W znaniu się na sztuce pułapką są różne TWA które lansują swoje jedynie słuszne zasady. Mamy kluby fotografii reportażowej, prasowej ( bo to co innego) ślubnej, gołych bab, składowisk złomu i obsikanych meneli, niezagałęzionych ptaszków, ZPAF, ASP i tak dalej. Wszystko to jest TWA które każe się tłumaczyć otoczeniu "dlaczego nie fotografujesz jak my?" W najlepszym razie, bo w zwykle zajmuje się udowadnianiem, że ci którzy nie płacą składek są w ogóle do du... Sęk w tym , że wartość sztuki potrafi być zjawiskiem obiektywnym. Jacques Henri Lartigue mimo upływu lat funkcjonuje. Eugène Atget także. Można się także przekonać, że opinie o pracach "wydmuchanych" (wielkich bo wielkich) artychów, co widać było na tym forum są zgodne. Po jakimś czasie coś ląduje w albumie a coś innego w śmietniku. Nie pomaga opinia TWA. Fajnie było by mieć wiedzę takiego gościa, co wejdzie do pokoju i ujrzawszy na stole zdjęcia Tichego powie "na tym da się zrobić fortunę". Wiem, że nie ma takiej wiedzy. Wiem, że nie wiem i jedyne co mogę, to powtarzać jak Gałkiewicz "Tichy wielkim fotografem jest i basta". I nigdy pewnie nie będzie mnie cieszyć.
Sprawa druga, to postęp techniczny, a utylitarność fotografa. Mógłbym kinąć w diabły zainteresowanie technicznym postępem, gdyby aparat dawał mi zapas technicznych możliwości w każdych warunkach w których mam fotografować. Niestety, ciągle mi za mało czułości, za mało światła. Czy 0,3 EV jest pomijalne? To jest tak, że często wyduszam z aparatu co się da, Maksymalna czułość ekspozycja skorygowana 1,5 EV w dół żeby nie było poruszenia. Pozdejmowane wszystkie filtry. ). te 0,3 EV oznacza , że jak mam zoom na 300 mm to muszę skrócić do 200. Albo to, że jak w momencie robienia zdjęcia klient machnie ręką, pstryk trafia do odrzutów. Nie po to bulę z obiektyw 1.4 aby zostało z niego faktycznie 1,8. A przy obiektywie 1,2, to za urżniecie 0,3 EV skłonny byłbym też urżnąć coś producentowi. Niestety, prawa fizyki mają gdzieś opinie marketingu. Mniej światła, więcej szumu, mniejsza matryca przy tej samej czułości i przesłonie, więcej szumu. Zabawne jest czytać próby udowodnienia, że to nie ma znaczenia. Proszę mnie nie bić, ale stary pstrykacz daje Wam taką wskazówkę: lepiej mieć lepsze a nie gorsze warunki do fotografowania, lepiej fotografować lepszym a nie gorszym sprzętem.
@baron13 jakiego aparatu używasz?
z dobrodziejstw SLT korzystam od ponad dwóch lat i jestem zadowolony. krytyczne głosy płyną głównie ze strony osób, które nie miały okazji pracować z tym sprzętem dłużej i raczej nie planują. wiele z osób, które tak chętnie demonizują tutaj utratę 1/3 EV na lustrze, korzysta z aparatów klasy 40/50D i jakoś nie przeszkadza im różnica w tym co produkuje matryca w stosunku do konkurencji. dla mnie ta utrata jest marginalna. gdy naprawde brakuje światła do błyskam albo statyw. gabaryty pierwszej serii SLT to dla mnie spełnienie oczekiwań - zajmują niewiele miejsca i są niesamowicie lekkie, wprost idealne aby zabierać je ze sobą na dłuższe wędrówki. elektroniczny wizjer zupełnie mi nie przeszkadza - skoro kiedyś radziłem sobie ze starą Smieną. trochę z rozbawieniem czytam o tym balsamicznym wpływie OVF na twórczość tu zgromadzonych. szanuję przy tym cudze preferencje i daleki jestem od dyskredytacji zalet wizjera optycznego. podnoszenie lustra w SLT? nie traktuję tego jako porażkę technologii bo swój mały aparat często wykorzystuję do uwieczniania sportu. zapinam 80-200HS i... no właśnie - miał ktoś okazję sprawdzić jak działa AF i seria z tym przepuszczalnym lustrem? polecam :) dlatego właśnie nie wyobrażam sobie, że miałbym z tego rezygnować. nowa koncepcja z podnoszonym lustrem podoba mi się ponieważ jedną z większych zalet aparatu z EVF jest zabawa z manualnymi szkłami. tam lustro zupełnie mi zbywa i jeśli mogę zyskać na jego podniesieniu to - świetnie! dlatego właśnie patent traktuję jako rozwojowy. przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać zanim przeciętny Kowalski będzie miał szybką fazę na matrycy. sytuacja w której będę mógł wybierać z której technologii chcę akurat skorzystać wydaje się spełnieniem. tak własnie polecam spojrzeć na te patenty, pozdrawiam :)
baron,
musisz kiedyś wydać swoje wynurzenia w formie książkowej...
Będą szły jak woda w dziale "Wybitni teoretycy XX wieku.
No i tak w ogóle jak przymkniemy obiektyw F1.4 o 1/3 EV to wyjdzie F1,6 a jak o 2/3EV to wyjdzie F1,7
Nie wiem więc skąd u ciebie z F1,4 robi sie nagle F1.8?
Weź aparat do ręki (warto może jakieś zdjęcie zrobisz) i sprawdź :)
Pozdrawiam
Raf
@pan.tadeusz: używam róznych aparatów mamyia, i kijev i pentax mx i nikon d40 i f801. Oststnio dozynam Canona 450D Kolejny lezy iczeka na swoją kolej a ja się namierzam na FF. Ale na razie tylko się namierzam bo ciągle mam FF na filmach. Jeśli chodzi o ustawianie ostrości na wizjerze lektronicznym to ćwiczyłem to, ponieważ używam czasami obiektywów 1000 mm ruskich i zwierciadlanych i jeszcze z telekonwerterem. Canonowski okazał się ciut lepszy od radzieckiego, ale zestaw jest karkołomny.:
link
Fotka z zastępczą ogniskową 3200 mm
link
A tu widać fatalną optyczną jakość powietrza. Nie da się ustawić ostrości na wizjerze elektronicznym bo każde dotknięcie obiektywu powoduje, że obraz lata jak głupi.
@Rafiki:
"faktycznie 1,8". Nie mówię o przesłonie w sensie geometrycznym, mówię o jakości zdjęcia. najbardziej chodzi o s stosunek S/N. Co innego przysłonienie obiektywu czyli wycięcie kłopotliwych, nie-przyosiowych promieni, a co innego założenie filtra szarego. Obiektyw przy pełnej dziurze ledwo dycha, ma kiepska rozdzielczość, aberracje, winietę, a ja mu jeszcze zabieram światła. Nie mierzyłem, ale podejrzewam, wystarczy porównać winiety na różnych dziurach, że się straci równoważnie nawet pod 1 EV. To wynika z tego, że wszelkie operacje na rawie, wyciąganie jak kota za ogon ze wszystkich wad fabrycznych pogarsza S/N.
Nie każdy obiektyw przy pełnej dziurze jest kiepski - poczytaj testy.
450D hmm... nie boli Cię ta dynamika...? bo mnie się zdaje, że z tym sprzętem masz większe zmartwienia niż moje 1/3 EV. a skoro tak lubisz dłuższe ogniskowe link
pan.tadeusz
Dzięki za linka... z tym że ten film byłby znacznie lepszej jakości gdyby dostał tę 1/3 EV więcej światła ;)
Różnica pomiędzy ISO 100 a ISO 125 jest kolosalna :D
Przepaść :):):)
@pan.tadeusz: 450D owszem jest kiepski, ale już go mam. Do czasu, aż mnie coś nie zmusi, nie będę zmieniał korpusu. Nie kupuję niczego nowego, bo mam nadzieję, że Canon jak usiadł chwilowo na laurach jednak się ruszy zmuszony przez konkurencję. Kumpel ma Pentaxa K5 i nie raz się przekonałem, że iso 51200 jednak działa. Są już lepsze i matryce i oprogramowanie matryc. Póki migawka nie padła, nie będę wrzucał kasy w sprzęt który pewnie niedługo będzie lepszy.
Co do reszty. Zastanówcie się panowie, ile wysiłku wkładacie w to, żeby się przekonać do pomysłu marketingu, który założył filtr szary na aparat, że ów filtr 0,3 EV warty jest nawet dopłacenia do interesu. Tak, jak jest dosyć światła, nie ma sprawy. Nie ma różnicy, bo jest zapas czułości. Ale jak nie ma światła, jak się jedzie po bandzie... O już wiem... to ten sam syndrom co przyciemnianie szyb w samochodach. Co prawda mogą zabrać dowód rejestracyjny, ale jak wygląda ;-)
Generalnie z argumentacją barona13 nie da się polemizować. Jeżeli coś jest gorsze o kilka % to jakby nie patrzeć jest gorsze!
Dziwi mnie baron13 że robisz zdjęcia takimi stałkami bez stabilizacji - w sytuacji kiedy jedziesz już po bandzie stabilizacja dodała by ci kilka EV
baron13 ale on był kiepski już w momencie premiery więc... taki zakup po bandzie? ;-)
@MaciekKwarciak: Niestety, trochę więcej niż kilka procent. Stabilizację, gdyby nie była połączona ze znaczenie wyższą ceną obiektywu i groźbą awarii, chciałbym mieć. Niestety, stabilizacja jest wsadzana zamiast lepszej optyki. Jaad75 zauważył, że ludzi w ruchu dobrze jest fotografować przy czasach 1/200 do chyba 1/400. Na scenie na pewno chciałbym mieć 1/400. To jest powód, że chcę więcej światła :-)
@pan.tadeusz: kupiłem, bo mi si·ępodobał klap wydawany przez lustro:-)
baron13 nie zauważyłem aby moja A55 radziła sobie gorzej niż 60D znajomego. mam nawet wrażenie, że im mniej światła tym różnica na korzyść mojej alfetki zaczyna być bardziej zauważalna. zastanawiam się więc o jakich decydujących procentach piszesz. skądinąd potwierdza się moja teoria o krytykach i ich doświadczeniu ;-)
baron13 zauważył chyba, że jeśli weźmie wypełnienie światłem na 100%, albo EV +4 to na Canonie na iso100 ma szumy jak w Nikonie czy Sony na 3200 :D
tematem jest obecnie wizjer elektroniczny. a w temacie APS/FF jakby stało się oczywiste, że FF jest coraz więcej. ale... jakie zadanie ma mieć FF w NEXie? czyli kwestia matrycy dotąd zawsze była kwestią marketingową. nigdy APS-C nie był nowym, cyfrowym małym obrazkiem, choć taką propagandę sprzedawano z aparatami. a teraz producent S sprzedaje nową legendę, że FF jest jeszcze "fajnieszym" formatem. czyli to moje piep**enie o moich pipe**onych oczekiwaniach mogę sobie wsadzić i już wsadziłem. 5D3 miał mieć 40mpx za 8000PLN i też sobie go wsadziłem. więc choć absolutnie preferuję wizjer optyczny to uważam, że ten NEX FF może mieć nawet dwa elektroniczne, z przodu i z tyłu, no chyba, że będzie to wprawdzie dość lekki i nieduży aparat ale taki że będzie można go wygodnie wziąć do ręki i oprzeć na nim czoło. ale taki na pewno nie będzie. fajnie że FF ale w sumie sam aparat to kompakt i spokojnie może mieć APS-C. S ma ciekawą politykę, pardon, doskonale ją rozumiem, wkłada FF do rożnych wynalazków zamiast wypuścić FF za 6500PLN. a pierd*lę to.
baron13, powtórzę się... Najpierw naucz się wykorzystywać to, co daje Ci matryca Twojego 450D, a potem narzekaj na utratę 1/3EV przez SLT (swoją drogą mające i tak wyraźnie lepsze matryce od najnowszych Canonów).
ooo stabilizacja to jest to czego mi brakuje w 85 1.8, zwłaszcza na aps-c, bo koniecznosc trzymania sie czasow rzedu 1/160s i wiecej troche ogranicza jego zastosowanie w gorszych warunkach oswietleniowych
zmieniajac troche temat plotek link Segritta kontra Nikon. O blogoszantażu, blogożebractwie i wybujałym ego
@lemarais: mylisz się.
Sony nie może sprzedawać legendy o fajniejszym FF, mając w ofercie jeden aparat SLT i jeden kompakt z matrycami 24 x 36 mm. Jeżeli już, to legendy takie pasowałyby do innych marek, gdzie modeli FF jest równie dużo co APS-C. :)
@jakubkrawiec.pl: tematem nie jest, co mi może pomóc.Tak w ogólności, to jak ktoś woła, że dymają, to nie stękam z zachwytu, tylko łapię się za tyłek i spieprzam. Wybaczcie,wiocha ze mnie wyłazi, wiem ,ale gdzieś w tych okolicach odbywa się dyskusja. Czy mieć taniej i lepiej czy drożej i gorzej.
@szabla
Jednak uważam, że to jest właśnie tworzenie nowego gadżetu do sprzedania wkładając FF do korpusu SLT, do RX i teraz do NEXa. Mają matrycę 36mpx, którą sprzedają Nikonowi. Robią gadżety zamiast zrobić porządny, amatorski korpus FF 36mpx, z LAMPĄ, dużym wizjerem i wszystkim co taki korpus mieć powinien, popracować trochę nad softem i zrobić coś konkretnego i wystawić go za 6500PLN. Akurat dla mnie zainteresowanie premierami skończyło się na 5D3, który nie jest niczym nowym, nie dostał matrycy 35-40mpx, a teraz wyłącznie chodziłoby mi o taką matrycę. U Nikona powinno to być 45mpx. Chociaż D600 naprawdę niezły, widziałem zdjęcia amatorskie-autorskie znakomite, może ciut za miękkie. Popatrz Panie, już się wydawało, że coś się ruszyło a ONI dalej swoje.
lemarais, widzę że masz gotowy biznes-plan... go ahead, pieniądze leżą...
Skontaktuj się z którymś z producentów i stanowisko głównego managera w dziale product planning masz jak w banku.
Ty przecież WIESZ co inni powinni produkować....
:)
@rafiki
na pewno nie wiem co kto powinien produkować. piszę co uważam, a uważam, że S najnormalniej w świecie robi sobie jaja. żeby było jasne, S ma fajny kolor, akurat mi pasuje i przy odrobinie lepszym sofcie miałby obrazek, za który wziąłbym ich aparat, ale go nie ma. widzisz, w tem rzecz.
lemarais czego brakuje w obrazku z A99?
lemarais...
...szczerze mówiąc nie łapię gdzie te jaja...
W tym że Sony produkuje bardzo dobre bezlusterkowce?
W tym że Jako jedyna firma produkuje powszechnie dobrze oceniany aparat kompaktowy FF?
link
W tym że w amatorskich aparatach, jako jedyna ma szybki AF w trybie filmowym?
Że ma bardzo dobry, z wieloma bardzo pozytywnymi ocenami aparat FF (A99)
link
Czy w tym że Sony nie ma aparatu który po prostu TOBIE pasuje?
Bo obrazek z A99 nie ma MAGIIIIIIIIIIIII!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D
@rafiki
chyba nie załapiesz. no to jeszcze raz to napiszę, Sony nie pokazał po prostu dobrego, klasycznego DSLR FF, a mógłby mieć i oferować w konkurencyjnej cenie. ma taki? nie ma. można takiego oczekiwać od producenta matrycy 36mpx? można. czego nie rozumiesz? zamiast tego na rynek wypuszcza RX NEX-FF, to świetny sprzęt ale nadal to gadżet. To kwestia osobistego zapatrywania. To aparaty kompaktowe, fajne do kieszeni ale nie fajne dla każdego. wizjer elektroniczny w a99, więc jeśli trzeba pisać to co oczywiste, to bardzo proszę, skoro tego nie łapiesz, obraz w nim zanika na pewien czas i to jest za długo, ta jego cecha jest decydująca i jaki by on świetny nie był, to go dyskwalifikuje. po co FF w takim kompakcie? FF robi w nim wyłącznie za nowy gadżet do sprzedania. po co wizjer elektroniczny, który ma wady w DSLR? Sony robi tym jaja zamiast po prostu zrobić zwykły DSLR FF 36mpx i najlepiej dla ludu za ciekawą kasę. Więcej nie zamierzam odp. na ten temat. jak kto jest fanatyk to do niego nie dociera.
Powiedz mi jaki jest aparat DOBRY DLA KAŻDEGO?
Bo z Twojego wywodu wynika że.. cytuję:
"Sony nie ma aparatu który po prostu TOBIE pasuje? "
Zresztą szkoda strzępić klawiatury, over. :)
Zenit TTL był dobry dla każdego. No, może nie dla lemarais. ;)
ja pisałem o aparacie dla każdego? panowie, bez przesady, są pewne granice...
równie ciekawym wynalazkiem ale to już na początku ktoś już skomentował jest stabilizacja w zapowiadanym 50mm C. ok. można tak, ale właściwe po co? pisząc ONI robią swoje, coś takiego również miałem na myśli. osobiście kończę drugi egz. 5D2 i obydwa kupiłem używane dlatego pewnie się kończą szybciej, i stąd jako prosty ich użytkownik, mając na co dzień klasyczny aparat, sprawy widzę prosto, żadne z tych wynalazków Sony do niczego mi się nie przydadzą a mały aparat owszem, może być FF ale aparat, nie taki mały kieszonkowiec, i właśnie w takim kompakcie FF wygląda na jakieś jaja - po co? ręce mi drżą za 5 minut z takim aparatem przy oku. cała filozofia. wizjer FF ergonomia wygoda fotografowania system. albo aparat albo wynalazek. cyfra niczego nowego oprócz matryc nie wniosła do fotografii. Sony się pręży niczym azjatycki tygrys żeby wymyślać te swoje wiekopomne technologie ale Wacław z tego, niestety, dużo hałasu o nic. nie pisząc o obrazku, bo niestety Sonemu nieco brakuje ale to już inny temat. Kolory natomiast ma fajne, wolę je od canonowskich, może dlatego że canona widać wszędzie, w każdej gazecie, i prawdę pisząc jakiś czas temu obrazek canona już mi się znudził. podsumowując mnie pasuje to co wszystkim - aparat taki jakiego go Pan Bóg stworzył. oczywiście żeby robić koleżankę w negliżu wystarczy iPhone, a tym się w 100% zgodzę. tym bardziej, ze przede wszystkim na początek trzeba mieć ładną koleżankę - wiadomo foto niczego nie stwarza, daje to co widzi obiektyw.
@lemarais, baron
oczywiście że N,C i S nas dymają i nie robią "uczciwych" aparatów za rozsądne pieniądze chociaż by mogli - bo kto by wtedy co 3 lata kupował nowe body? Najpierw trzeba wyżyłować istniejącą technologię. Konstruktorzy i marketingowcy pewnie by nawet i chcieli tylko księgowi nie pozwalają. Zadaniem N, C i S nie jest dogadzanie wymagającym fotografom tylko robienie pieniędzy, co oczywiście ma pewien związek z produkcją aparatów. Dlatego w D5 m 3 jest stara matryca z m2 a w A 99 z A900 - w obu wypadkach za niewspółmiernie wygórowane pieniądze, przy czym ceny m2 i A900 nie spadły a w wypadku A 900 nawet absurdalnie wzrosły przez ostatni rok. Tak wiec drogi baronie chociażbyś nie wiadomo jak szybko uciekał i miał atletycznie silne zwieracze to niezależnie od swojej woli i wiedzy zostaniesz wydymany ponieważ od lat sztaby ludzi w C,N i S siedzą od rana do nocy i od nocy do rana i niczym innym się nie zajmują tylko myślą jak to zdobić :-(
oczywiście, wyżej 1 zdaniach ująłem to tak aby potem być lepiej zrozumiałym: "czyli to moje piep**enie o moich pipe**onych oczekiwaniach mogę sobie wsadzić i już wsadziłem. 5D3 miał mieć 40mpx za 8000PLN i też sobie go wsadziłem." dlatego po tym akcie wolno mi napisać co uważam o tym i tamtym.
Spawa wygląda jeszcze inaczej niż to wynikać może z mojego czy kogo innego uważania. ONI chcą robić tylko elektronikę, bo ta jest... tania jak barszcz. będą ją pokazywać w swoich premierach nazywając to nowatorskimi technologiami fotograficznymi, a to czysta bzdura, o czym wie każdy kto fotografuje. Niestety, jasny, duży wizjer optyczny, dobra matryca, wygodny korpus i nic już innego się nie da zrobić. taki wizjer elektroniczny chyba ZAWSZE musi reagować z opóźnieniem. dołożyć IS do 50/1.4? ten nieszczęsny format 4/3, który wałkuje ten zacny Olypmus - co za nieszczęsny przypadek tego wielkiego producenta. to są te technologie nowatorskie fotograficzne? to co ma uczynić aparaty tańszymi w produkcji np. wielkość matrycy, wizjery oni nazywają nową technologią, nowym cyfrowym standardem. skoro ONI się sprzedają to ludzie ich komentują, w tym moja skromna osoba. No w każdym razie są to jakieś ruchy w tych kompaktach/bezlusterkowcach ale na razie nie za wiele warte, taka ruchawka po 5 kielichach, alert wśród sprzedawców, podnieta gimnazjalistów i ich narzeczonych, coś w tym guście, takie scenki powinny towarzyszyć ich reklamom.
Więc żeby nie być "dymanym"...
Należy po prostu nic nie kupować :)
Tak?
Może chociaż na bułkach mnie nie "dymają"?
@dlaczegonie: Niestety masz rację. Tak szczerze, to już nie raz. Kiedyś mi się zdawało, że mając doświadczenie testera sprzętu uda mi się przynajmniej trochę wywinąć. Się zdawało...
Tak na marginesie, podpisywałem nowa umowę na dostawę internetu. Stawiłem opór zwiększenia mi transferu za jedyne 15 zł miesięcznie, wywinąłem się z telefonów internetowych i kablówek, ale doszło do darmowego prawie (za 1 grosz) pakietu ochrony komputera. Abonament grosz, ale pakiet w sumie, jakieś 2 dychy. Nie chcę , bo nie wiem co to jest! Pytam pani, pani że antywirus i przeciw włamaniom. Ja, że wirusy na Linuksie nie chodzą a włamania to pewnie tyle, ile mogę ustawić w iptables. Co się pan łamiesz bierz pan ten pakiet... wypróbujesz pan. Na to ja, że na Linuksie nie zainstaluję... Pani przy mnie prawie zaklęła szpetnie, straciła ze mną kontakt i za telefon. "Znowu takiego tu mamy". Rany boskie... Oglądam się, czy tutejsze Zomo nie pojawi się. Kazali podpisać oświadczenie. A mi się zdawało, że klient nie kupuje bo nie i ma prawo nie kupić.
Jak ja lubię te bajędy o strasznych korporacjach produkujących za dolara i sprzedających za tysiąc specjalnie niedopracowane konstrukcje, tylko po to, aby gnębić biednych klientów. :)
@Rafiki,
Na bułkach akurat najbardziej.... porównaj wagę i cenę bułki oraz zwykłego chleba baltonowskiego.. :-)
Jak nic nie kupisz to wydymają Cię banki obracając twoimi pieniędzmi i dając nędzny procent poniżej inflacji oraz zabierając podatek. Nie ma ucieczki :-(
Dlatego miał rację Diogenes twierdząc, że najszczęśliwszy ten co nic nie ma.
@lemarais,
Równie dobrze można by narzekać, że współcześni producenci samochodów chcieliby produkować tylko elektronikę zamiast skomplikowanych i kosztownych gaźników. Złorzeczyć, że 40 lat temu w standardzie były tapicerki skórzane a teraz jakieś plastikowe wszechobecne gówno. Zamiast porządnych szklanych reflektorów plastikowe. Plastikowe zderzaki i błotniki zamiast blaszanych. A przespaceruj się jutro po salonach i spróbuj kupić jakikolwiek nowy samochód z silnikiem bez turbiny... będzie problem. Nie ma dokąd uciekać (oprócz oldtajmerów oraz emigracji wewnętrznej).
wszyscy podniecają się elektroniką, jakby było czym. Cykałem dziś na luzie popijawę gwiazdkową w pracy, przyszło pare ludzi więcej, m.in. kilku którzy mieli jakieś pojęcie nt. focenia. Jeden chciał zaszpanować, że ma 5dmk3. Dałem mu potrzymać 85L i gość zaniemówił... optyka zatyka, a sensor ten czy inny nie jest aż taki ważny. Sony ma ten plus, że obsługuje niektóre fajne zeissy, szkoda że nie mają obecnie normalnego DSLR... ;-)
@Szabla: Ależ oczywiście nikt tego nie planuje. To tak wychodzi. zaczyna się od tego, że produkcja nie jest ważna, tylko marketing. Hasło w które muszą wierzyć wszyscy, którzy ukończyli "marketing i zarządzanie" bo na niczym innym się nie znają. W ramach realizacji tej zasady wyrzucają z firmy inżynierów, aby obniżyć koszty. A potem, z powodu że sami nie mają pojęcia zlecają opracowanie nowego produktu firmie "dizajnerskiej". Bo ałtsorcing jest dobry. Takie są zasady. No i na przykład firmie samochodowej wychodzi elektryczne autko którym pojedziemy najdalej jakieś 70 km od domu. Powód że elektryczne jest taki, że firma dizajnerska nie ma zielonego pojęcia o samochodach. A silniki elektryczne są znormalizowane, jest oprogramowanie do projektowania, to znacznie, znacznie prostsze od projektowania normalnego samochodu. Z przeróbkami aut na elektryczne radzą sobie rzemieślnicy, poradzi sobie i firma dizajnerska. No i wychodzi cudo w stylu melex do jeżdżenia po parku. Z firmy energetycznej wywaliliśmy ludzi od projektowania turbin, to robimy wiatraki i wciskami ludziom kit, że teraz tak trzeba. Z firm optycznych wywaliliśmy optyków no wciskamy ludziom, że teraz tylko elektronika, którą kupujemy w postaci modułów od chińczyka. Jakość towarów leci na pysk. Zrobiłem sobie niedawno fotocelę na całych czterech tranzystorach. Tranzystor jest po 3 z kawałkiem grosza i to jeszcze nie jest hurt. Fotocela samodziałka bo ja doświetlam scenę przy dużej ilości światła zastanego. Hadnlowe fotocele nie działają. Ja zastosowałem jak radzono 30 lat temu żyrator na 1 tranzystorze i fotocela działa i nie traci czułości nawet gdy słońce oświetla bezpośrednio element fotoczuły.
Ponieważ przyjęliśmy, że produkcja jest nieważna, teraz umiemy robić tylko szajs. Nie pozostaje nic innego jak wmawiać ludziom, że szajs jest świetny. Jak się połapią i zaczną sami kombinować, zbankrutujemy.
Trzeba dać ludziom robotę, a Ty byś chciał, żeby nie mieli co robić przez kilka lat? ;)
@Szabla: co roboty, to takie moje doświadczenia. pewnie juz kilkanaście lat temu chciałem się zapisać na kurs fotografii. Bo mi się zdawał bardzo profi i zawodowy. Prowadził fotograf, którego znałem z nazwiska od wielu lat. Pani mnie zniechęcała, że mianowicie dla fotografa nie ma teraz roboty. Teraz czyli kilkanaście lat później z robotą dla fotografa powinno być jeszcze gorzej. Każdy ma komórę i pstryka. Otóż te kilkanaście lat później sam prowdziłem kurs. Niestety, na ten pierwszy nie zapisałęm się, zasadniczo poza wykonywanym zawodem fizyka i czytaniem Młodego technika nie mam żadnego fotograficznego wykształcenia. Aliści powiem tak, że na moje oko roboty dla fotografów jest wiele razy więcej niż wtedy gdy jej wogóle nie było. Nie wiem czy mozna pominąć wesela. Ale stawki są takie, że w miesiąc tyle nie zarobię co pani aparatem produkująca straszliwe gnioty w ciągu jednej nocy. Zdjęć potrzebują strony i stronki internetowe, tony wydawnictw. Kumplowi ciagle kradną zdjęcia bo podpisuje je kto tam jest. Ja nie podpisuję i ponoć też kradną, ale chyba rzadziej.
Sedno spraw jest takie: roboty jest w cholerę, ale ludność jest leniwa jak wsyscy diabli. Redachtór składając tekst, zdjęcia wyciagla z neta guglem. Jest to osobnik takiej jakości, że jak się mu powie, że prawa autorskie, to zrobi wielkie oczy.
W tym świecie robota jest, ale trzeba by cóś umieć. Znajomi mnie od czasu do czasu molestują na przykład o podręcznik do GIMP-a. Zdało by się napisac, bo to co jest jest stare i poświęcone głównie instalowaniu, a nie grafice. Jest pakiet imagemagick. Terra incognita. A potrafi przerobić po napisaniu skryptu dowolne gibabajty zdjęć. Możmy automatycznie równoważyć balans bieli, dodawać ramki, napisy, wyostrzać, szczerze mówiąc nie wiem czego się nie da. Idealna maszyna dla ślubopstryków. Grafika wektorowa, inkscape, ale tez produkcja i używanie klipartów z autotrace i potrace. Produkcja plakatów za pomocą tgif-a. Kiedyś grafik produkował szyld dla sklepu i zwał się "szyldziarz" a obecnie każdy leszcz chce mieć stronę komputerową.
Idziesz do księgarni: kupa książek o fotografii. Jedna która była by taka jak Dederki, jedna gdzie by wytłumaczono działanie optyki poprzez rzut środkowy. Nie ma. Książki leżą, bo ludzie biorą je do ręki i po pierwszej fascynacji mnóstwem zdjęć dochodzą do wniosku, że nic z tego nie rozumieją, bo w książce nie ma żadnej systematyczności. Książki o fotografii opowiadają "jak zrobiłem to zdjęcie i czemu jest takie świetne". Choć jedna książka o świetle, gdzie zamiast kitu było by że amplituda jasności cienia i szerokość rozmycia krawędzi to dwa różne parametry i ze da się nad nimi panować, oraz wytłumaczone po co oświetlamy tło i jaki daje to efekt. Jest co pisać, jest co po co fotografować, jak Chińczycy pokazują, można produkować jeszcze mnóstwo fotograficznego osprzętu. Szlag mnie trafia na fotocele, ale żarówek błyskowych właściwie nigdy za mało, przydadzą miniaturowe lampy studyjne blendy, maszyny do dymu bo ludność na przykład lubi się pobawić w studio. Sęk w tym , że robota jest, ale dla ODROBINĘ WYKWALIFIKOWANYCH. Przynajmniej po zawodówce.
@dlaczegonie
To nie to samo, chyba trochę zbyt powierzchownie przeleciałeś mój kom. Niczego podobnego nie oczekuję.
Poza tym nie narzekam, skąd taka interpretacja, po prostu oceniam tegoroczne premiery. Czy stwierdzenie, że 4/3 APS i elektroniczny wizjer niczego nie wniosły do fotografii i że są one rzekomymi nowymi standardami w fotografii jest aż tak niesamowite na forum pośw. sprzętowi foto?
Panowie, co realnie zyskuję przesiadając się z FF na 4/3 APS i biorąc elektroniczny wizjer? No co takiego czego nie daje FF z wizjerem optycznym? Jeśli zastanowicie się nad tym głęboko zrozumiecie świat.
Powiem więcej: co fotografia dała ludzkości? ;)
Tak sobie poczytałem i doszedłem do wniosku że...
że... jest strasznie, fatalnie, okropnie, pozostaje kupić Smienę na allegro...
Wszyscy zginiemy załatwieni przez działy marketingu korporacji,
zacytuje klasyka:
.."albowiem jesteśmy jeno mięsem"
Ja znam sporo ludzi którzy mimo agresywnego marketingu "krwiożerczych" korporacji nie kupili w życiu zadnej cyfrówki...
@Rafiki,
a jakich nastrojów się spodziewałeś na ostatni dzień świata? :-)
@zentaurus,
Obawiam się, że nie da się w dzisiejszych czasach dużo kolorowo fotografować bez cyfrówki, chociażby z tego powodu, że coraz więcej zachodu wymaga nabycie materiału odwracalnego, potem trzeba wołać, skanować i czyścić oraz dopiero ewentualnie obrabiać rzeczony kolor...
Istnieje jeszcze wielobarwna guma, jeszcze bardziej czaso i pracochłonna... A jeśli ktoś chce więcej fotografować a niekoniecznie spędzać życie jako laborant i skanerzysta kupuje w końcu jakąś cyrfówkę...
dlaczegonie@
Wiesz, ci co często nie kupują cyfrówek nie mieli wcześniej nawet analogowych aparatów :)
zentaurus@
no tak, ja też pomimo agresywnej reklamy do tej pory nie kupiłem cyfrowego pianina czyli kibordu :-)
@ lemarais,
Niejaki Mikołaj Kopernik też straszliwie i słusznie narzekał, że zły pieniądz wypiera dobry. I miał rację, co nie zmieniło faktu, że zły pieniądz nie tylko zwyciężył lecz został później całkowicie zastąpiony bezwartościowym papierowym a następnie cyfrowym. Pocieszmy się natomiast, że my najprawdopodobniej nie dożyjemy czasów całkowitego triumfu celowników oled tak jak Kopernik nie dożył plastikowego pieniądza.... :-)
Całkiem niedawno czytałem, że zmieniły się branżowe normy (kto i dla kogo je ustala ? nie wiem) na klejenie kozaków. Teraz nowe, lepsze mają prawo się w śniegu rozklejać :-)))
Panowie,
co Wy z tym NARZEKANIEM. narzekają baby, nie my, my komentujemy.
jeszcze raz powtórzę, co napisałem "Czy stwierdzenie, że 4/3 APS i elektroniczny wizjer niczego nie wniosły do fotografii i że są one rzekomymi nowymi standardami w fotografii jest aż tak niesamowite na forum pośw. sprzętowi foto?" Panowie, to nie jest żadne narzekanie ale stwierdzenie faktu. Czy napisałem, że matryca niczego nie wniosła do fotografii?
natomiast wobec Sony to czysty, uzasadniony zarzut - mamy RX i ma być NEX z FF, mamy A99 FF z wizjerem elektronicznym, no więc... nie można tego skomentować? a gdzie jest po prostu fajny, konkurencyjny DSLR FF 36mpx za fajną cenę? to zwykły, uzasadniony komentarz, a nie narzekanie. no dodam, że jednak kiedyś należy się chyba spodziewać takiego DSLR od Sony i mam nadzieję, że w fajnej cenie. co do RX i NEX nie prowadzę ich bojkotu, po prostu wisi mi czy te aparaty są na półce czy ich nie ma, podejrzewam, że wielu ludziom tak samo to wisi, bo te aparaty na razie to ciekawostka, nic więcej. specjalnie dla FF miałbym zmuszać się do pracy z takim RX lub NEXem? no żesz... trochę wypada pomyśleć.
Ponawiam pytanie: "co realnie zyskuję przesiadając się z FF na 4/3 APS i biorąc elektroniczny wizjer? " I nie znaczy to, że mam coś do producentów, że produkują taki sprzęt. No ale pewne pytania stawiać wypada, więcej, stawiać trzeba. Odp. jest, że dosłownie nic nie zyskuję, nic, może poza cropem w tele ale i to jest dyskusyjne. Skoro nie ma zysku to ich stosowanie z czegoś innego musi wynikać. Nazywanie tego cukierkiem żadnych faktów nie zmienia. Bo wiekszośc osób dzisiaj patrzy z punktu widzenia PAS-C, to dla nich puntlk wyjścia, centrum techniki. I kazdy ruch w jakims kierunku to jakiś występek maniaka FF, miłośnika rozmytego tła i inne pierdoły. A prawda jest brutalna to FF jest punktem wyjścia, FF i jasny, duży wizjer, w DSLR. Nie chce być inaczej.
no ale wszystkim życzę wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku, również tym, co są zakochani w 4/3.
p.s.
to FF jest punktem wyjścia, FF i jasny, duży wizjer, w DSLR.
Bo niczego lepszego dotąd nie wymyślono. Cyfra wprowadziła matryce zastępującą kliszę. Reszta jest bez zmian.
Po co robić konkurencyjne aparaty, skoro można robić bezkonkurencyjne? :D
@Szabla: po co robić kozaki do chodzenia po śniegu, jak można robić kozaki do niczego :-)
Sony nie robi sezonowych aparatów. :D
@Szabla
ty... lingwisto
aparatem bezkonkurencyjnym jest D800, Sony może zrobić wyłącznie aparat konkurencyjny. po co? żeby go sprzedać. p a n i a ł ? czy napisałem jakieś kolejne interesujące słowo - które?
To się nie sprzeda, proszę paniał. :D
]
lemaris, już kupiłeś D800, czy dopiero planujesz?
@rafiki
ja i Sony??? nie żartuj!
@lemarais,
no tak, dziękujemy za przywołanie do porządku, my pingwinowe komandosy nie narzekamy w naszym optycznym zoo, ewentualnie kontestujemy produkty skośnookoich człowieków...
pozostaje przydział postaci, proponuję:
Szabla - zazwyczaj apodyktyczny i arogancki Skiper
Lemarais - wiecznie narzekający, że nie doceniamy jego intelektu Kowalsky
Baron 13 - nie znający tabu oraz prokurujący samodziałowe instrumenty Rico
dlaczegonie - wiecznie naiwny Szeregowy
no cóż, może bym i nabył bezkonkurencyjnego D800 ale za bardzo lubię swoje czyli zaissowskie jenowskie flektogony i sonnary od sixa oraz pancolary, które adapteruję do alfonsów. Ze szkodą dla siebie N takich możliwości nie przewiduje. Z drugiej stromy widziałem dziś w Tessco czyli Fotojockerze przez szybkę korpus A99 za jedyne 1222PLN i nawet nie chciało mi się podejść pomacać - trochę drogo jak za sentyment do optyki DDR.... Może więc poczekam na wyśnione wymienne matryce lub wymarzone natryskowe sensory w spreju? :-)
za 12222 PLN
W sumie miło się poocierać.
W nowym odcinku plotek jest ścianka od N, coś co mnie akurat bardzo zafascynowało.
@ lemarais,
no, to będzie przystawka z dzisiejszą matrycą S 24 mps wkładana do body Nikona zamiast kasety z błoną a system DX będzie czytał iso w drugą stronę czyli z nastawów aparatu, a wszystko za 2-3 lata w cenie nowej puszki D900 czyli dzisiejszej D800 :-)
znajomą matrycę sprzedadzą przez najbliższe 5 lat za w różnych opakowaniach i bez jeszcze wiele razy za każdym w przyjaznej cenie 2950 USD i zaskakująco wielu ja nabędzie :-) Najbardziej poszkodowani będą ci wszyscy, który nie kupili jej przed 3 laty od dziś za tę samą cenę czyli wszyscy cwaniacy oczekujący że będzie taniej....
no właśnie, ciekawe jak to będzie zrobione. czyli też jak N chce zarobić na aparatach analogowych nadal używanych. co tak naprawdę dostaną posiadacze tych aparatów. ciekawe, bo kilka lat temu zapytałem gościa z N czy planują FM w wersji cyfrowej i odpowiedział, że nie i wychodzi, że nie kłamał. no więc czy ta ścianka to czy będzie naprawdę?
ale gdyby... czy nie byłby to rodzaj wymiennej matrycy? byłby ale to zależeć będzie od ceny.
to jest tak nieracjonalny pomysł, że fascynujący.
Jeśli już to raczej nazwałbym to wkładką (zamiast kasety z błoną) zapewne o nieco mniejszym w mm rozmiarze matrycy od klatki 24x36 mm. Nie sądzę aby poszło to w stronę zdejmowania całej tylnej ruchomej klapy, tym bardziej jeśli ma to być łatwo i szybko wymienne z błoną światłoczułą. Facet od N nie kłamał gdyż dołożona matryca musiałaby być jakoś zasilana z korpusu, wykorzystanie styków aparatów DX wydaje się jedynym rozwiązaniem. A cena? Myślę że porównywalna z dzisiejszymi cenami przystawek średnioformatowych, czyli ok 800-900 PLN za każdy milion pikseli, na pewno nie mniejsza od cyfrowego body z tą samą matrycą... :-)
Jak wiadomo, korpusy analogowe są obecnie niezwykle popularne. :D
podobnie jak Pingwiny z Madagaskaru
a nawet bardziej :D
no, zwłaszcza korpusy wieprzowe oraz udka i skrzydełka drobiowe