Wśród dzisiejszych nowości firmy Panasonic znalazł się także zaawansowany aparat kompaktowy z nowej serii LF - Lumix DMC-LF1. Podobnie jak aparaty z serii LX wyposażono go w matrycę MOS wielkości 1/1.7 cala, w tym modelu jednak posiada ona efektywną rozdzielczość 12-stu megapikseli.
W nowym aparacie zastosowano obiektyw LEICA DC VARIO-SUMMICRON o ekwiwalencie ogniskowych 28-200 mm i światłosile f/2.0-5.9. Lumiksa LF-1 od serii LX odróżnia brak złącza zewnętrznej lampy błyskowej, mniejsze rozmiary i masa oraz wbudowana karta sieci bezprzewodowej Wi-Fi, umożliwiająca także komunikację w standardzie NFC (ang. Near Field Communication). LF-1 wyposażono w pierścień sterujący, za pomocą którego użytkownik ma możliwość płynnej zmiany ogniskowej obiektywu lub ręcznej zmiany parametrów przysłony lub czasów ekspozycji (w zależności od zdefiniowanych ustawień).
Podobnie jak w modelu LX-7, do wyświetlania zdjęć i filmów służy stały, 3.0 calowy ekran LCD o rozdzielczości 920 tys punktów, jednak w modelu LF-1 jego jego funkcjonalność uzupełnia wbudowany wizjer elektroniczny o rozdzielczości 200 tys. punktów. Możliwości rejestracji filmów nowego Lumixa są tylko nieco mniejsze w stosunku do modelu LX-7. Choć brakuje trybu Full HD AVCHD 50p, to nadal mamy możliwość rejestracji filmów w trybie Full HD AVCHD 50i lub Full HD MP4 z szybkością 25 kl./s. Możliwości wykonywania zdjęć seryjnych w LF-1 są prawie identyczne jak w LX-7, aparat zapewnia wykonanie serii 12 zdjęć z szybkością 10 kl./s z pełną rozdzielczością.
Panasonic Lumix LF-1 dostępny będzie w sprzedaży w kolorze czarnym lub białym.
Pełna specyfikacja aparatu jest dostępna w naszej bazie:
_1663272818.jpg)
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
f/5.9 na końcu toż to masakra jakaś, dziurka od szpilki hehe ale aparacik całkiem fajny, ciekawe jaka będzie rozdzielczość wizjera, no i cena, pewnie zaszaleją i dadzą na początek, strzelam 499 dolców :-)
hmmm... bliźniaczy model do canon s110?
@tomdoe: trafiłeś :) -> 499,99$ / 379£
phil001 - według specyfikacji jest dużo lepszy niż canon s110.
Mnie się podoba.
O, ma wbudowany EVF :)
Tylko jakie jego parametry... coś nie mogę znaleźć.
Oby to jakaś proteza nie była z rozdzielczością 230tyś punktów...
202 000 punktów
202 000 ? No to można zakleić przeżutą gumą do żucia i zapomnieć... :/
Zawsze coś widać. Wizjer służy głównie do kadrowania. ;)
Nie no... pewnie.
Ale jak przez taki wizjer mam zastanawiać się czy fotografowana postać to postać czy może drzewo stojące obok ale o podobnych kształtach do postaci to wolę nie patrzeć w ogóle.
Widać dobrze. 10 lat temu taką rozdzielczość miały ekrany w zawodowych lustrzankach cyfrowych. :)
Miałem 230 000 pixeli w Nikonie D3100 i to był jeden z najsłabszych punktów tego aparatu. Miałem duże problemy z oceną zdjęcia na podstawie wyświetlanego obrazu. Te 460 tys. pixeli to powinno być minimum.
Na 3 calach to może słabo, ale tu jest ekranik 0,2-calowy. :)
porównując go do canon s110 nie widzę jakoś druzgocąco lepszych parametrów. Zoom dłuższy bo 7x, ale kosztem szerokiego kąta bo tu jest 28mm a w s110 mamy 24mm. Oba mają wifi. Panas ma plus w postaci wizjera i tutaj różnice się kończą. Nawet stylistyka jest podobna
No nie wiem... patrzyłem przez taki wizjer parę razy i to mordęga była.
Jego rozpiętość tonalna to chyba jakieś 2-3EV, jak jest coś bardziej kontrastowego to widać ciemne i jasne plamy tylko. Dokłada się do tego niska rozdzielczość no i wychodzi to co wychodzi.
Czyli lepiej nie zaglądać.
Dostaliśmy jak to Szabla określił, 10 letnie rozwiązanie do niby technologicznie rozwiniętego sprzętu :D
No to niech teraz Panas wyprodukuje w końcu wersję m43 takiego aparatu. Chodzi mi o coś ala NEX-6.
@roofman, 10 lat temu istniały już wizjery o rozdzielczości 922 000 punktów :)
528x384 na powierzchni 0,2cala to nie tak malo. Jak dla mnie poza matryca i zakresem, EVF to kluczowa zaleta i jednoczesnie wyroznik tego aparatu - szkoda, ze w dzisiejszych czasach ten element stanowi taki luksus.
Wyglada swietnie ;[ maly poreczny aparat od Panasonica, chetnie bym zobaczyl jakies przykladowe fotki albo moze jakis tescik tego Lumixa ;]??
Tem wizjer pokazuje jedno, ze chociaz technologicznie cos mozna zrobici tak sie tego nie robi, bo nie jest to w interesie producenta stworzyc cos doskonalego. Zawsze trzeba, albo czegos nie zrobic, albo spieprzyc zeby mogl sie pojawic nastepny model. Chociaz jego pojawienie sie nie jest nastepstwem technologicznego postepu tylko marketingowej strategi. Praktycznie taki wizjer mogl sie juz pojawic w LX2 a w LF1 juz powinien byc 920000 pix.
phil001 - szeroki kąt w canonie się dla mnie nie liczy przez zbyt dużą dystorsję. Pojedynek trudno rozstrzygnąć bez testów. Dlatego ciekawi mnie jak spada światłosiła w panasonicu, bo u niego 5.9 jest przy 200 mm, a w canonie - przy 120 mm. Wizjer nie jest mistrzostwem świata, ale jest obecny i jednocześnie praktycznie nie zajmuje dodatkowego miejsca - to wg mnie jest zaleta. Wolę to niż "peryskopy" w serii G canona. Nikon P7700 jest fajny bo jasny, ale jest prawie dwa razy większy chociaż nie ma wizjera...
Zakres Nikona P7700 ale światło słabsze co jest naturalne biorąc pod uwage gabaryty.
Wizjerek na słoneczne dni jaki by nie był, będzie lepszy niż nieosłonięty ekran brakuje mi go w LX7 a wizjerek zewnętrzny LVF2 kosztuje 999 PLN!
Na szczęście w USA "tylko" 150$.
Tam rządzą mądrzejsi ludzie.