Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Pół żartem, pół serio, czyli subiektywny przegląd rynku foto

Pół żartem, pół serio, czyli subiektywny przegląd rynku foto
31 sierpnia
2013 13:18

W dzisiejszym felietonie będzie głównie o firmie Canon. O tym za co ją lubię, a za co za nią nie przepadam. O tym co już zaprezentowała i o tym co chciałbym, żeby pokazała w przyszłości. I jeszcze o kilku innych rzeczach. Zapraszam do lektury i dyskusji.

Uwaga! Niniejszy artykuł jest naszym żartobliwym i często pisanym pod wpływem emocji komentarzem na temat sprzętu i wydarzeń z rynku fotograficznego. Prezentowane tu opinie mają charakter bardzo subiektywny i w żaden sposób nie przekładają się na wyniki testów, które opracowujemy na podstawie obiektywnych pomiarów.

Pół żartem, pół serio, czyli subiektywny przegląd rynku foto

Czasami zastanawiam się czy jestem zawodowym fotografem. Mam legitymację prasową, jestem redaktorem poczytnego portalu, który traktuje między innymi o fotografii. Po części utrzymuję się z wykonywania zdjęć. Warunki konieczne do nazywania się zawodowym fotografem, w zasadzie, spełniam.

O tym, że zawodowy fotograf inaczej patrzy na rynek fotograficzny niż prosty fotoamator z niezaliczającej się do bogatych krajów Polski – nie muszę nikogo chyba przekonywać.

Weźmy ofertę takiego Canona. Dla zawodowców ma on wszystko co trzeba. Mamy trzy korpusy pełnoklatkowe. Od małego i poręcznego EOS-a 6D, przez udanego 5D MkIII do w pełni profesjonalnego 1D X – wszystkie z genialnymi matrycami o bardzo niskich szumach. Mamy też nowe i świetnej jakości reporterskie zoomy 24–70 mm f/2.8 i 70–200 mm f/2.8. Gdy interesują nas dłuższe stałki wysokiej jakości, nie natrafimy na żadne problemy z wyborem. W ofercie Canona znajdziemy takie perełki jak 2/200, 2.8/300, 2.8/400, 4/500 czy 4/600 wraz z odnowioną niedawno serią telekonwerterów.

Jeśli mamy ochotę profesjonalnie filmować, lustrzanki Canona nadają się do tego jak mało które. A gdy one nam nie starczają, do dyspozycji mamy cały arsenał profesjonalnych i bardzo drogich kamer oraz obiektywów kinematograficznych.

Patrząc więc z perspektywy zawodowca, oferta Canona wydaje się wzorowa. Nic tylko mieć pieniądze na te wszystkie miłe dla oka zabawki. Być może tak właśnie patrzy na to sam Canon. W końcu to centrala tej firmy najlepiej wie na czym najwięcej zarabia i wcale nie jest wykluczone, że największe profity przynosi jej właśnie segment profesjonalny.

Tyle, że ja ani nie pracuję w firmie Canon, ani, tak naprawdę, nie jestem zawodowym fotografem (chociaż mam legimtymację!). Patrzę więc na rynek nie z persektywy profesjonalisty z bogatego kraju lecz zaawansowanego fotoamatora z biednej Polski, która rozpaczliwie młóci ramionami starając się nie utonąć w kolejnej fali kryzysu. I z tej perspektywy Canon wygląda mi dzisiaj na tle konkurentów znacznie gorzej niż kiedyś.

Zacznijmy od sprawy bezlusterkowców. Tutaj, jeśli chodzi o potentatów, czyli Canona i Nikona, jest absolutny remis. Obie firmy zrobiły jak na razie wszystko, żeby konkurenci spali spokojnie. Na system Nikon 1 spuśćmy litościwie zasłonę milczenia, tym bardziej, że w dzisiejszym felietonie to Canon jest głównym bohaterem. I on właśnie zachowuje się tak, jakby nie do końca wiedział, co z tymi nieszczęsnymi (dla niego) bezlusterkowcami zrobić.

Gdy Sony wypuszczało bezlusterkowca numer sto pięćdziesiąt sześć, Canon zaprezentował G1 X. Sygnał wydawał się być wyraźny. Po co nam bezlusterkowce, skoro my potrafimy robić świetne kompakty z bardzo dużymi matrycami. Potem jednak zmienił trochę zdanie i ponad rok temu zaprezentował nam EOS-a M. Ktoś naiwny mógłby pomyśleć, że skoro duża firma uznawana za lidera rynku wchodzi w jakiś segment, to zrobi to z przytupem. Nic bardziej mylnego. Prościutki EOS M ze słabym autofokusem, to jedna z najgorszych propozycji na rynku. Jeśli dodamy do tego szczątkową ofertę obiektywów, sprawa robi się jasna.

Ktoś może napisać, że system Canon M jest młody i trzeba dać mu czas. Możliwe. Tyle, że system bezlusterkowy Fuji jest tylko pół roku starszy, a ma już trzy korpusy (czwarty w drodze) i dziewięć własnych obiektywów oraz powiększającą się liczbę obiektywów producentów niezależnych. Różnica jest dramatyczna.

Kolejny sygnał, że Canon nie wie co robić z bezlusterkowcami to premiera EOS-a 100D. Aparat jest wyraźnie reklamowany jako konkurencja bezlusterkowców i trochę na siłę próbuje pokazać, że wcale nie trzeba kupować aparatu bez lustra skoro lustrzanki też są małe.

Sytuacja wygląda więc tak, że aby uciszyć malkontentów puszczamy jednak jakiegoś słabego bezlusterkowca, a jednocześnie obstawiamy go z obu krańców takimi aparatami jak G1 X i 100D, żeby nikomu nie przyszło do głowy go kupić.

Czy w obiektywach z segmentu amatorskiego jest lepiej? Niestety nie. Musiałem mocno wysilać pamięć, żeby przypomnieć sobie ostatnią premierę obiektywu EF-S, który nie był plastikowym zoomem typu 18-cośtam lub 55-cośtamcośtam. Zdaje się, że tą premierą był całkiem udany EF-S 15–85 mm USM IS zaprezentowany… cztery lata temu. Jeszcze dłużej przychodzi nam czekać na stałkę. Zaprezentowany w roku 2005, skądinąd genialny optycznie, EF-S 60 mm f/2.8 USM Macro jest JEDYNYM stałoogniskowym obiektywem EF-S. Canon jest więc jedynym producentem, który nie zaoferował użytkownikom lustrzanek APS-C klasycznego i jasnego standardu. Wychodzi widocznie z założenia, że skoro ktoś takiego potrzebuje może sobie za 5000 zł kupić EF 35L f/1.4. No bo to fajny obiektyw jest…

Jestem jeszcze w stanie, od biedy, zrozumieć, że Canon nie chce inwestować sił w bagnet EF-S, bo przecież duża liczba fotoamatorów skieruje swe oczy na 6D lub na którąś z wersji 5D. Nie ulega wątpliwości, że to udane aparaty. Jakością obrazka z EOS-a 6D jestem wręcz oczarowany. To, co wyprawia on na wysokich czułościach i w kiepskich warunkach oświetleniowych powoduje, że ręce same składają się do oklasków. Kosztuje sporo, ale nie jest to jeszcze cena zaporowa. Gdy w 2005 roku zakładaliśmy Optyczne.pl i kupowaliśmy na wyposażenie redakcji EOS-a 20D, kosztował on tylko 1000 zł taniej niż obecnie EOS 6D.

Skoro więc Canon ma bardzo fajną lustrzankę pełnoklatkową, na którą wielu fotoamatorów spogląda łakomym wzrokiem, to może warto zapewnić do niej ciekawą ofertę obiektywów o rozsądnym świetle i cenie? Nic takiego. Ostatnie premiery Canona w tym segmencie wyglądają tak jakby firma chciała zrobić na złość swoim mniej zasobnym w gotówkę fanom.

Dostaliśmy więc drogie, niepotrzebnie wyposażone w stabilizację i ciemne 2.8/24 i 2.8/28. Trochę rozsądniejszą premierą był EF 2/35 IS USM. Jak dla mnie, w jego przypadku, stabilizacja też jest zbędna i niepotrzebnie podnosi i tak wysoką cenę. Na szczęście, od momentu premiery, spadła ona do rozsądniejszego poziomu (okolice 2200 zł), ale i tak jest jeszcze kilkaset złotych za wysoka.

Canon trwoni więc swoje moce przerobowe wypuszczając takie 2.8/28, a jednocześnie, mając świetną ofertę lustrzanek pełnoklatkowych, nie ma dla nich rozsądnego standardu. Wszystkie 50-tki Canona są bowiem obecnie nieporozumieniem. Najbardziej klasyczny EF 50 mm f/1.4 USM jest po prostu stary i to widać na każdym kroku. Przeciętny autofokus, słaba jakość obrazu na maksymalnym otworze względnym, spora podłużna aberracja chromatyczna. To nie jest to, czego oczekujemy od dobrej stałki. Jasny Canon EF 50 mm f/1.2L USM ma jeden z najgorszych stosunków jakości do ceny na rynku. Co z tego, że mamy światło f/1.2, skoro dla wymagających współczesnych matryc jest ono bezużyteczne bo jakość jest tam zabita przez wszelkiego rodzaju aberracje.

Zostaje jeszcze jego plastikowatość EF 50 mm f/1.8 II. Obiektyw dobry i ostry przez pierwsze pół roku. Ja się ma szczęście, to może rok. Potem dzieją się dziwne rzeczy. Kolega kupił, używał i był zadowolony. Do momentu, gdy po kilku miesiącach lewa strona kadru zaczęła, ni z tego ni z owego, „pluć” komą aż miło. Ufnie wysłał do serwisu. Serwis ufnie odesłał z komentarzem: „Luzy właściwe dla tej klasy sprzętu”. Znaczy, kupiłeś plastik, nie narzekaj.

W zasadzie mógłbym jeszcze trochę ponarzekać na lustrzanki APS-C. Rozdzielenie linii dwucyfrowej na EOS-a 7D i 60D sugerowało, że coś więcej tutaj zacznie się dziać. Sam 7D był ciekawym aparatem, choć jego matryca, nawet w momencie premiery, nie rzucała nas na kolana swoimi osiągami. Dzisiaj, po czterech latach od premiery, na tle konkurentów wypada bardzo przeciętnie, a formalnego następcy jak nie było, tak nie ma. Narzekania jednak kończę, bo premiera EOS-a 70D wydaje się wyglądać bardzo rozsądnie i sugerować, że coś się będzie jednak tutaj działo.

Jedna jaskółka wiosny nie czyni, tym bardziej, że finalny egzemplarz 70D nie trafił jeszcze w nasze ręce i nie wiemy na co go stać. Ufam jednak, że to początek ofensywy, w której zobaczymy takie premiery jak EF 50 mm f/1.4 II USM, EF 85 mm f/1.8 IS USM, EF-S 35 mm f/1.8 USM, EF 100–400 mm f/4.5–5.6L IS USM II czy następcę EOS-a 7D oraz konkurencję Nikona D800. Canonie, trzymam kciuki!


Komentarze czytelników (120)
  1. Flash69
    Flash69 31 sierpnia 2013, 13:36

    Jak zwykle przyjemna lektura. A za tydzień Nikkon na tapecie?

  2. Kze
    Kze 31 sierpnia 2013, 13:39

    Święta prawda i wcale nie pol żartem, pol serio..:-)
    Utwierdza mnie to w słuszności wyboru systemu Nikon..
    A czas pomyśleć o jakimś ciekawym bezlusterkowcu bo noszenie na szyi 2,5kg podczas wakacji ku temu skłania.. Nie mówiąc juz o tym, ze strach dac komus aparat by zrobił Ci zdjęcie.. Pozostaje proszenie Zony by zrobiła zdjęcia.. A jak Zona nie jest fanem foto?

  3. Kze
    Kze 31 sierpnia 2013, 13:39

    Tak poprosimy za tydzien Nikona :-)

  4. stan.k
    stan.k 31 sierpnia 2013, 13:57

    Canon EOS 70d test znajduje sie na dxomark.com. Wynika z niego ze jest gorszy niz Nikon d7000. poprawa w matrycach kosmetyczna, nowa technologia podwojnych pikseli w ostrzeniu przydaje sie przy filmowaniu, dla normalnego fotografa jest bezuzyteczna. Nowa matryca a poprawa w iso o 100 iso w stosunku do starej. Zalosne.

  5. Major
    Major 31 sierpnia 2013, 14:18

    Drogi Arku - a'propos obiektywów EF-S. Zróbcie w końcu test 18-135 STM, to zobaczycie jak wiele Canon poprawił w porównaniu z poprzednim modelem. Premiera była w zeszłym roku, także chyba nie jest z tym EF-S tak źle, choć nie można też powiedzieć, że jest super.

    A zanim pojawi się test, polecam obejrzenie sampli na the-digital-picture - link .

  6. stan.k
    stan.k 31 sierpnia 2013, 14:20

    zaprezentowana matryca oprocz rozdzielczosci nie odbiega zbytnio od matryc 16 mp w Olympusie i jego systemie mikro 3/4, chodzo wydajnosc w iso dynamike itp.
    W tescie dxomark canon 70d dostal 68pkt, olympus e-p5 72pkt, Oly OM-D 71 pkt a nikon d7000 80 pkt a o nowym nikonie d7100 nie wspomne.
    Jezeli chodzi o matryce FF to mysle ze zrobienie matrycy o dobrych osiagach jest mniejszym problemem niz przy aps-c.

  7. Arek
    Arek 31 sierpnia 2013, 14:21

    Sorry, ale ciemne i plastikowe 18-135 mm nie jest szczytem moich marzeń.

    stan.k - i dlatego te matryce FF wszyscy robią na pęczki :)

  8. stan.k
    stan.k 31 sierpnia 2013, 14:22

    Major- test powyzszego obiektywu znajduje sie na dxomark rowniez

  9. lemarais
    lemarais 31 sierpnia 2013, 14:23

    Na pewno C chce utrzymać pozycję na rynku pro i w ogóle lustrzanek. Może segment bezlustekowców wcale nie jest aż tak dochodowy dla C. Bo bezlusterkowce są rożne i chyba lepiej byłoby mówić o kompakatch 4/3 APSC i o zaawansowanych bezlusterkowcach 4/3 APSC - jak je nazwać?
    Produkcja korpusów b. pomaga sprzedaży własnych szkieł. To może tłumaczyć pewność C w segmencie poniżej L.
    Myślę, że C jednak pracuje na nowymi wersjami starych szkieł z powodów wymienionych w artykule.

  10. Major
    Major 31 sierpnia 2013, 14:29

    A 15-85, które tak chwalisz jest mniej plastikowe i mniej ciemne?

  11. stan.k
    stan.k 31 sierpnia 2013, 14:31

    Arek nie robia na peczki, bo sa drogie i dlatego adresowanie nie dla powszechnego uzytkownika.
    chodzilo mi o porownanie sprzetu z segmentu apsc. jezeli chodzi o ff to canon jak najbardziej porownywalny jest do nikona. matryce maja porownywalnej, wysokiej jakosci. Jezeli porownac apsc to sprawa nie wyglada az tak dobrrze. Odbiegaja matryce w stosunku do nikona, pentaxa a nawet olympus ktory swojego czasu w 4/3 nie slynal z matryc dogonil canona. Przy ff liczba potencjalnych klientow jest ograniczona ze wzgledu na cene.

  12. Leeb70
    Leeb70 31 sierpnia 2013, 14:35

    Porównywanie tempa rozwoju systemu EOS M i Fuji X chyba nie jest dobre. Fuji nie ma w tej chwili systemu lustrzankowego, system X jest ich topowym segmentem. Canon i Nikon nie chcą chyba na razie robić sobie wewnętrznej konkurencji. Stąd ich anemiczne systemy bez lustra.

  13. Arek
    Arek 31 sierpnia 2013, 14:51

    Ja to rozumiem. Tyle, że to MZ taktyka bez sensu. Albo coś robimy dobrze, albo nie robimy wcale.

  14. stan.k
    stan.k 31 sierpnia 2013, 15:04

    Jezeli chodzi o c 7d mk2, prawda jest taka ,ze nikon tez nie wupuscil nastepcy 300s chociac ukazal sie wczesniej niz canon. Jezeli wierzyc plotkom to canon 7dmk2 ma byc wyposazony w matryce taka sama jak 70d, nikon d400 (? ) z nikona d7100. porownyjac obydwie matryce canon na juz starcie jest ..........
    sami dopowiedzcie.

  15. stan.k
    stan.k 31 sierpnia 2013, 15:05

    sory oczywiscie ...juz na starcie ...

  16. K8v8M
    K8v8M 31 sierpnia 2013, 15:17

    Trudno się nie zgodzić z powyższym. Miałem epizod półprofesjonalny kupiłem sprzęt Canona. Wcześniej i później głównie Sony, ostatnio głównie z mocowaniem E. Tu zapowiada się niezła ofensywa zarówno szkieł jak i korpusów. I sony jako jedyny producent sprzętu z dużymi matrycami zrozumiał, że lustra to relikt przeszłości. Owszem przy aparatach z matrycami FF jest to jeszcze wciąż konkurencyjna technologia jednak w APSC wizjery są zwykle tragiczne, a w najlepszym wypadku słabe.
    Technologia idzie do przodu i za chwilę okaże się, że tradycyjny wizjer szczególnie w apsc to jakiś żart w zestawieniu z EVF.

    Podobnie z AF. Mamy przykłady naprawdę świetnych rozwiązań w oparciu o detekcję kontrastu. Po cholerę brnąć w ciągle problematyczną detekcję fazy? Owszem to bardzo szybkie rozwiązanie, ale tak zawodne, że człowiek ma dość czytania jak rozwiązać problem BF/FF.

    Technologia jest już dojrzała na tyle by całkowicie wywalić lustra, które wprowadzono nie dlatego, że to było dobre rozwiązanie lecz zło konieczne. Mam wrażenie, ze C i N okopali się w swoim rynku, ale za chwilę mocno się na tym przejadą. Brak innowacyjności ich zgubi. Nikon ma przynajmniej świetne matryce apsc. Canon od lat nawet w tym temacie stoi w miejscu.

  17. Dżozef
    Dżozef 31 sierpnia 2013, 15:31

    Sony robi szum lansując jakieś cuda, dziwy typu półlustra czy bezlustra co miesiąc lepsze ale wszyscy oczekują że to właśnie Canon zrealizuje te wynalazki tak aby Ci wszyscy zawiedzeni brakiem kasy ,jakością kompaktów i brakiem talentu dostali w końcu "porządny sprzęt". Niestety -takie cuda to tylko w .... .

  18. K8v8M
    K8v8M 31 sierpnia 2013, 15:53

    Owszem Sony robi szum, nie wszystkie pomysły to hity, czy wzorowy sprzet.
    ale popatrz na ostatnie zapowiedzi. Wysokiej klasy zoom standardowy, 85 F1,8 Zeiss, wysokiej klasy zoom uniwersalny (18-135mm F/4) świadczą o poważnym podejściu do rozwoju tego systemu. Tania i plastikowa alfa 3000 to też czytelny znak, że bagnet E nie będzie tylko domeną kieszonkowych aparatów.
    Ponadto bagnet ten jest wspólny z profesjonalną linią kamer. Jedno z drugim daje efekt synergii.

    A przy okazji apel do redakcji. Czy moglibyście się pokusić o napisanie poradnika z zakresu podstaw optyki? W necie jest masa totalnych bzdur typu, ze perspektywa zależy od ogniskowej, ze zniekształcenia geometrii zależą od ogniskowej, itp. itd. Chodzi o sprawy związane z podstawowymi zależnościami fizycznymi o których się mówi przy okazji fotografowania np. od czego zależy GO, od czego zależy perspektywa itp.

    Mogę sam coś takiego napisać jeśli nie macie czasu lub chęci, ale nie jestem na tyle kompetentny by puszczać coś takiego w sieci bez wcześniejszej recenzji i poprawek kogoś kto ma szerszą wiedzę niż ja.

  19. Anyone
    Anyone 31 sierpnia 2013, 16:00

    Nie to żebym był purystą językowym ale:
    "...na wyosażenie redakcji EOS-a 20D, kosztował on tylko 1000 zł taniej niż obecnie EOS 6D."
    Pozdrawiam

  20. basta
    basta 31 sierpnia 2013, 16:15

    O Canona jestem spokojniejszy niż o jakąkolwiek inną firmę z branży foto.


    Odnośnie strategii firmy, jest ona skuteczna, jednak jej rozszyfrowanie wielu sprawia problemy. Najlepszym przykładem powyższy artykuł. Powiem tylko, że z wymienionych na końcu obiektywów na pewno nie pojawią się dwa. Które? Zgadnijcie sami...

  21. komor
    komor 31 sierpnia 2013, 19:19

    @K8v8M: "Podobnie z AF. Mamy przykłady naprawdę świetnych rozwiązań w oparciu o detekcję kontrastu. Po cholerę brnąć w ciągle problematyczną detekcję fazy?" - detekcja kontrastu, choć mocno się ostatnio rozwinęła, m.in. dzięki bezlusterkowcom, z definicji zawsze będzie wolniejsza, bo działa na ślepo, bez informacji o odległości dostępnej przy detekcji fazy. Widać, że aktualny trend to jest łączenie zgrubnej detekcji fazy z matrycy, z precyzyjnym doostrzeniem kontrastem. Implementują to kolejni producenci.

  22. jakubh
    jakubh 31 sierpnia 2013, 19:37

    Myślę że na dzień dzisiejszy każda firma na rynku foto ma jeden wielki problem dziecka otoczonego tysiącem klocków lego. Jak to całe techniczne dobrodziejstwo poskładać do kupy żeby zrobić dobry aparat niby wiadomo, ale trzeba coś urwać żeby sprzedać ten z wyższej półki wszystko mający. I tak sobie cała branża leci w piętkę bawiąc się z klientami w kotka i myszkę. No, może poza Sony, która nie ma tego wszystko mającego z wyższej półki chociaż ma teoretycznie najlepsze klocki.

  23. K8v8M
    K8v8M 31 sierpnia 2013, 19:40

    komor. zasadniczo Masz rację. Tylko czy ważne jest, że AF wyostrzy w 0,1 czy 0,11 sekundy? Wiesz jak przeraźliwie wolno działa AF na 1Ds z 85mm F1,2? z C 50mm f1,4 nie jest wiele lepszy. Nie spotkałem się z tak wolnym działaniem kontrastowego AF w przystosowanych do tego szkłach.

    No i miałem na myśli tradycyjną technologię z czujnikami poza matrycą, a nie hybrydową.

  24. K8v8M
    K8v8M 31 sierpnia 2013, 19:46

    A tak BTW z Sony wyciekła specyfikacja pełnoklatkowego Zeissa 35mmpod bagnet E...

  25. kivirovi
    kivirovi 31 sierpnia 2013, 20:40

    Całkowita racja: olewanie amatorów i polityka produktów zamiast spełniania oczekiwań. Nasuwają się dwa wnioski po artykule i komentarzach: użytkownicy Canona są wobec niego najbardziej krytyczni, co potwierdza profesjonalną lokację tych produktów. Amator do Canona trafia jako rybka na wędkę. Gdyby taki art. powstał o którejkolwiek innej firmie, to byłoby 300 komentarzy, blokada, bany i armatki wodne. Niestety to nie oznacza nic dobrego dla Canona, jeśli inni nieznacznie nadgonią może nie przetrwać nawet w okopach MF.

    Nie ulega wątpliwości, że młodzi ludzie wstydzą się kupować klamotowate lustrzanki i bezlusterkowce są są przyszłością na rynku. W artykule nie padł Samsung ani razu, a to on stoczy bój z Sony.

  26. Wojtek_Q
    Wojtek_Q 31 sierpnia 2013, 20:52

    Canon boii się że bezlusterkowce skanibalizują segment amatorskich lustrzanek i kompaktów... to samo ze szkłami pod ef-s, ostatnie dobre szkło to 15-85. Dla tego po 10 latach w systemie canona przeszedłem na Fuji...
    Firma która wstrzymuje innowacje, która nie daje klientom to czego oczekują sama prosi się o kłopoty...
    Segment kompaktów za chwile przestanie istnieć , bezlusterkowce za chwilę zdominują segment amatorski, a tam się dużo dzieje .... olympus, fuji, sony, panasonic , samsung.
    Myślę że polityka zarówno Canona jak i Nikona polegająca na chronieniu segmentu premium skończy się źle dla obu firm ale my jako klienci możemy tylko na tym zyskać ;)

  27. 31 sierpnia 2013, 21:15

    APS-C idzie w kierunku bezlusterkowców, a segment lustrzanek powoli przenosi się wyżej. w zasadzie pomijając Pentaxa, który wciąż drepcze bez FF (już chyba niedługo) wszystkie firmy robią podobne ruchy. jest to o tyle dziwne, że tak jak pisze autor - crop z czytego rachunku ekonomicznego jest skierowany do rzeszy mniej zamożnych amatorów celujących jednak w lustrzankę. przyszły rok będzie przełomowy wg mnie :)

  28. dlaczegonie
    dlaczegonie 31 sierpnia 2013, 21:17

    kivirovi,
    za to Sony olewa profesjonalistow czyli mamy symetrie?

  29. druid
    druid 31 sierpnia 2013, 21:35

    Sony olewa profesjonalistów. Przykładem może być model a77. Koszmarna matryca, fatalne dzialanie etc. Ale o tym już nie raz pisałem. Natomiast Canon może sobie spokojnie wieść prym wśród segmentu FF. Spójrzymy na taki model 5D MKII, chyba najbardziej popularna pełna klatka, sam go mam i chwale, a gdzie bym się nie ruszył to fotografowie również z niego korzystają i przypuszczam że jeszcze jakiś czas pozostanie na Topie.

  30. dlaczegonie
    dlaczegonie 31 sierpnia 2013, 21:42

    Wojtek_Q
    kiedyś synonimem nowoczesności była miniaturyzacja (np. scena w barakowozie w filmie "Rozmowy Kontrolowane") Dzisiaj następuje powrót do rozmiarów (FF uchodzi za segment profii - premium....) Ciekawe to wszystko bo osiemdziesiątych latach XX wieku format 24x36 był typowy dla segmentu amatorskiego (m.in Zenit) oraz dla kompaktów również jednorazowych. Elektroniczne zegarki (komputerki, patrz scena z paryskiego zaulka filmu "Co mi zrobisz jak mnie zlapiesz?") byly 2-3x drozsze od mechanicznych. Ciekawe czy doczekamy czasow kiedy cyfrowe aparaciki beda dodawane jako gratisy np. do czasopism tak jak stalo sie z zegarkami...???

  31. 31 sierpnia 2013, 22:01

    5D2 i A77 to nie są korpusy profi i nigdy nimi nie były

  32. dlaczegonie
    dlaczegonie 31 sierpnia 2013, 22:12

    toledo,
    Zdaje sie, ze pojecie profesjonalizmu wyraznie ewaluuje. Dzisiejszemu przedstawicielowi handlowemu ktory szybko i niebezpiecznie jezdzi po bocznych drogach naszego kraju wydaje sie, ze jest kierowca profii (oraz ma 1-2 kolizji rocznie). Tymczasem prawdziwymi profesjonalistami sa kierowcy: 40 letniego Stara, Jelcza w PKS-ie lub Ikarusa w MZK, korzy od lat nie mieli zadnego zdarzenia drogowego.....

  33. 31 sierpnia 2013, 22:51

    a pomyśl gdyby tak ktoś wpadł na pomysł matrycy zastępującej rolkę 35 mm :D ile korpusów dostałoby drugie życie

  34. siosio
    siosio 31 sierpnia 2013, 23:02

    To ci heca można kupić EF 2/35 IS USM za około 2200 złotych! :) Ale nie mam na razie kurcze:( Chciałoby się go jeszcze taniej ale cena ef 28 f/1.8 nigdy nie spadła jakoś wyraźnie poniżej 2 tysięcy .... się ceni Canon.

  35. siosio
    siosio 31 sierpnia 2013, 23:09

    No chyba, że ostatnio nieco cena 28 f/1.8 spadła w końcu trochę....

  36. 31 sierpnia 2013, 23:18

    w nikonie i sony nowe 35/1.8 masz za ~730 zł a bywa nawet taniej

  37. lemarais
    lemarais 31 sierpnia 2013, 23:29

    Trzeba zwrócić uwagę, że istotne zdjęcia powstają na FF i z użyciem szkieł, które czasem ważą. DSLR FF na pewno pozostanie wiodącym standardem. Poza tym te bezusterkowce - właściwie ich zaletą są gabaryty, nic więcej. Zastanówmy się komu jest potrzebny taki mały aparat - komuś kto go chce mieć przy sobie, kto go nosi, niekoniecznie często używa. Nie da się używać bezkusterkowców intensywnie i wygodnie, to są raczej kompakty. Wyjątkiem jest Fuji i chyba kwestią czasu jest kiedy przejdą na FF i stworzą naprawdę wysokiej klasy system.

  38. 31 sierpnia 2013, 23:40

    @lemaris dlatego Chicago Sun-Times wywalił tych 28 fotoziutków? jeden miał chyba nawet Pulitzera

  39. lemarais
    lemarais 1 września 2013, 00:00

    @toledo
    Tak ale to jeszcze niczego nie zmienia. Moje zdanie jest takie, poza Twoim przykładem, że obecnie dzieje się sprawdzenie różnych metod. Nie wiadomo, które okażą się sensowne czy np. okulary takie jak od Google. Sądzę, że te wynalazki jak telefony to sprzęt bardziej szpiegowski do zastosowania tam gdzie fotograf nie jest mile widziany. Biorąc pod uwagę co jest przedmiotem publikowanych zdjęć to wydaje mi się, że nie ma potrzeby kryć się z robieniem zdjęć. W tym znaczeniu nawet po wypróbowaniu paru bezlusterkowców pozostałem mimo wagi przy 5D2 i 35mm ze względu na jakość zdjęć. I nie jestem już dzisiaj pewny co do użyteczności bezlusterkowców. Gdyby Pentax (akurat to mnie interesuje) wypuścił DSLR FF, który byłby nieduży, taki jak legendarne korpusy FF analogowe Pentaxa plus nie za duże szkła i to mógłby być najlepszy sprzęt do noszenia.

  40. druid
    druid 1 września 2013, 00:01

    @toledo
    "5D2 i A77 to nie są korpusy profi i nigdy nimi nie były"
    Wdawanie się dyskusję co jest profi a co nie sobie podaruję. To, że 5DMkII był i być może jest najpopularniejszym aparatem wśród zaawansowanych użytkowników w tym zawodowców nie ulega wątpliwości. Natomiast a77 to teoretycznie najbardziej zaawansowany model cropa od S i z założenia miał być dedykowany dla zaawansowanych użytkowników w tym reporterów. To że mało było tak naiwnych by się dać na to nabrać to inna sprawa ;)

  41. 1 września 2013, 00:03

    idzie nex FF i ponoć podpinasz co chcesz

  42. K8v8M
    K8v8M 1 września 2013, 00:08

    lemarais

    Największa zaleta bezlusterkowców to brak lustra. Rozmiary mogą mieć takie jak sobie producent wymyśli.

  43. lemarais
    lemarais 1 września 2013, 00:11

    Tak zgadza się. No to wypada poczekać co pokażą.

  44. lemarais
    lemarais 1 września 2013, 00:16

    Operuję terminem bezluster. na określenie małych aparatów m4/3 APSC, tych popularnych, właściwie kompaktów.

  45. tripper
    tripper 1 września 2013, 00:26

    @toledo
    "a pomyśl gdyby tak ktoś wpadł na pomysł matrycy zastępującej rolkę 35 mm :D ile korpusów dostałoby drugie życie"

    Ktoś wpadł na taki pomysł jakieś 10 lat temu:
    link

    Jest też współczesna próba wskrzeszenia tego pomysłu:
    link

  46. K8v8M
    K8v8M 1 września 2013, 00:27

    To nie operuj, bo się sam ograniczasz . już masz bezlusterkowce z body wielkości lustrzanki. W przyszłym roku dostaniesz body z matrycą FF i wygodnym uchwytem oraz rozmiarami (oprócz modelu małego)

  47. 1 września 2013, 01:13

    Arku, rozumiem, że to jest subiektywny przegląd i nawet mogę rzec, że pokrywa się z moimi poglądami, ale mimo to przeoczenie 40mm f2,8 Canona to chyba jednak zaniedbanie. Wszędzie zbiera pozytywne opinie (również na optyczne.pl) a i cena przyzwoita. Piękny sprzęt dla amatora... Ja bym go nazwał drugą jaskółką po 70D!

  48. ac
    ac 1 września 2013, 01:22

    większość osób zapewne siedzi w Canonie wyłącznie przez zasiedzenie (jak ja ;) generalnie już pewien czas temu doszedłem do wniosku, że niestety oferta technologiczna w onym C w odniesieniu do konkurencji w sensie matryc oraz jakości optycznej/ceny w szkłach mocno zacofaną jest... I wcale nie przeszkadza mi znaczek S na szkle serii A, bo wierzę w co widzę na zdjęciach - a nie zapewnienia producenta o jego "bogatej i doskonałej ofercie rynkowej"

  49. ac
    ac 1 września 2013, 01:38

    @Lemaris - napisałeś: " I nie jestem już dzisiaj pewny co do użyteczności bezlusterkowców" - A ja akurat jestem ;) I mam Evila, którego używam ;) Siłą Evili (wg Ciebie bezluster) jest flangeback link - co skutkuje możliwością używania przez mnie dowolnych szkieł manualnych, kiedykolwiek wyprodukowanych! jeśli ktoś zamierza porównywać evila z AF-owym szkłem z lustrzankami FF - to chyba się nieco w tym wszystkim pogubił i to mocno ^^

  50. lemarais
    lemarais 1 września 2013, 01:53

    Bezlusterkowiec to dla mnie (tak jak na razie w popularnej terminologii) to po prostu mały aparat, niemal kompakt, idea bezlustra w ogóle to inna sprawa, poważniejsza. Na razie nie wchodzę w ten poważniejszy kontekst. Natomiast rozwój aparatów z EVF będzie ciekawy ale nic nie jest przesądzone - ten oczekiwany postęp w EVF i upowszechnienie EVF mogą być inne od oczekiwanych. Sądzę, że stanie się tak, że na pewno lepsze ustąpi gorszemu.

  51. ac
    ac 1 września 2013, 02:03

    @lemarais - dla mnie Evil to 1/bdb matryca APS-C (ew FF), 2/ EVF z peaking mode 3/uchylny LCD 4/mały flangeback, 5/mały korpus. Na rynku są już evile, które spełniają ww. warunki i powiedzmy sobie szczerze - w punktach 2-5 mało jest lustrzanek, które spełniałby wszystkie punkty równocześnie i śmiem twierdzić, że nawet nie ma takiej i nigdy nie będzie, bo pomimo spełnienia wielu z ww. punktów przez SLT - to flangeback dyskryminuje tutaj większość kandydatów w sensie używalności z czymś innym, niż systemowe AF-owe szkła które w evilach MZ są potrzebne jak dziura w moście (nie kręcę filmów - co zaznaczam).

  52. lemarais
    lemarais 1 września 2013, 02:06

    Rozumiem z tymi szkłami manualnymi ale to temat, który mnie nie dotyczy, nie mam takiej potrzeby. Oczekiwałbym raczej (do Evila) jednego niedużego (nie za długiego, może być szerokie) super szkła np. od Sony do Nexa APSC odp. 40mm/2.

  53. 1 września 2013, 02:13

    nie no te ostatnie premiery szkieł z bagnetem E są bardzo fajnie skrojone. jedynie cena jest jakaś z kosmosu i znowu robią z S znaczek dla snobów :/

  54. lemarais
    lemarais 1 września 2013, 02:48

    napiszę coś sentymentalnego. gdzieś w 2004 z kolegami uznaliśmy, że zadowoliłby nas taki większy kompakt z matrycą APSC (wzorem był Nikon FM), z dużym LCD, wizjerem optycznym (nie szliśmy tak daleko do EVF) choćby dalekim od doskonałości kryjącym mniej więcej, parę szkieł i w sofcie aparatu parę filtrów kolorowych (pamiętam entuzjazm niektórych dot. słynnych filmów Fuji) i cz-b (tri-x itd.), stopka na lampę, jakiś uchwyt i... futerał. Właściwie to taki aparat obecnie istnieje. Ktoś z nas nawet napisał maila do Nikona i oni odpowiedzieli, że... (uwaga) nie planują czegoś takiego jak cyfrowego FM. I okazało się, że faktycznie Nikon takiego aparatu (Evila) dotąd nie zrobił!

  55. cedrys
    cedrys 1 września 2013, 07:25

    Proponowałbym, aby przedmiotem następnego felietonu był Sony a nie Nikon. Nie dlatego, że darzę ich jakąś szczególną sympatią, wprost przeciwnie -- stosowanie mimikry, hybrydyzacji, oszukańczego nazewnictwa, częstej zmiany koncepcji i niepewności co do dalszego rozwoju, stawiają tę firmę w sektorze foto daleko poza pozostałymi graczami.
    Mówi się, że każdy powinien robić to co potrafi najlepiej. Święta prawda. Sony potrafi robić świetne matryce i wizjery elektroniczne -- jest to fakt bezdyskusyjny. Czym jest ich najnowszy produkt A3000 zostało już omówione, ale ja to wyrażę po swojemu: nie_lustrzanka, nie_bezlusterkowiec do tego ma oszukańczą nazwę i wygląd. Sama ilość wpisów mimo usilnych starań fanów marki oraz wspomagającego ich @barona13, świadczy wymownie czym jest ten "nowy" produkt. Nie ma w nim nic nowego, stare klocki lejgo poukładane w innym porządku. Hybryda, totalna klęska.
    O Canonie Arek powiedział już wszystko co trzeba i jak trzeba a w proroka nie chcę się bawić, bo tak jak napisał @basta nie ma się co o niego martwić. Oni wiedzą co robić lepiej od nas.

  56. kivirovi
    kivirovi 1 września 2013, 08:14

    @dlaczegonie, zgadzam się co do definicji profesjonalizmu.

    Myslę, że zamiast robić uniki i wozić się po poszczególnych producentach po kolei przydałby się raczej referaty zorientowane na czytelnika: co ma kupić młodziak, pierwszak, co może kupić zaawansowany analogowiec starej daty, czy warto w poszczególnych systemach wymienić aparaty jeśli mają 5 lat, kiedy jeszcze bezlusterkowiec ma sens a kiedy już nie.

    Sam bym z zapartym tchem przeczytał co by kupił Redaktor Naczelny, gdyby kasa nie grała roli i nie miał już wszystkiego w redakcji... Innymi słowy do przodu wiosłować, a nie do tyłu ("kiedyś Canon robił takie wspaniałe aparaty...")

  57. kivirovi
    kivirovi 1 września 2013, 08:14

    @dlaczegonie, zgadzam się co do definicji profesjonalizmu.

    Myslę, że zamiast robić uniki i wozić się po poszczególnych producentach po kolei przydałby się raczej referaty zorientowane na czytelnika: co ma kupić młodziak, pierwszak, co może kupić zaawansowany analogowiec starej daty, czy warto w poszczególnych systemach wymienić aparaty jeśli mają 5 lat, kiedy jeszcze bezlusterkowiec ma sens a kiedy już nie.

    Sam bym z zapartym tchem przeczytał co by kupił Redaktor Naczelny, gdyby kasa nie grała roli i nie miał już wszystkiego w redakcji... Innymi słowy do przodu wiosłować, a nie do tyłu ("kiedyś Canon robił takie wspaniałe aparaty...")

  58. p24
    p24 1 września 2013, 08:20

    Sądząc po tych różnych chaotycznych posunięciach firm w różne strony, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że firmy fotograficznie chyba nastawiają się raczej na doraźny zarobek od nowych, "złowionych" klientów, niż na starych i stałych klientów, tzn. chyba nie przywiązują większego znaczenia do utrzymania lojalności klienta.
    Swoją drogą, ciekaw jestem, jaka część sprzedaży (ilościowo i wartościowo) idzie do kupujących po raz pierwszy (albo w ogóle po raz pierwszy, albo zmieniających system), a jaka część - do wiernych klientów, tkwiących w tym samym systemie od lat. Ciekawe, czy takie statystyki są dostępne - bo zakładam, że działy marketingu je prowadzą?

  59. K8v8M
    K8v8M 1 września 2013, 08:21

    cedrys, a jakiej nowej technologii oczekujesz po aparacie który po odliczeniu ceny kita kosztuje grubo poniżej 1000 zl? To jest właśnie bardzo fajne, że można do wyboru mieć różne warianty klocków. Wcześniej by mieć coś z EVF pod bagnet E trzeba było wydać o wiele więcej.

  60. wulf
    wulf 1 września 2013, 09:36

    Przy takiej liczbie użytkowników zaawansowanych (celowo nie piszę pro) Canon nie musi robić nic rewolucyjnego.
    Cztery świetne korpusy fufu (wliczając wciąż dostępny 5DII) odświeżone i nowe zoomy reporterskie w tym kilka 70-200 w zróżnicowanej cenie. Jedyna bolączka to wspomniane przestarzałe stałki. Migracje między C a N mają charakter fluktuacyjny.
    Bezlusterkowce są już dla wielkich stracone. Pozostaje im tylko eksploatacja systemów fufu.

  61. ad1216
    ad1216 1 września 2013, 09:47

    dla mnie mała oferta szkieł ef-s jest w dużej części zrozumiała, po pierwsze amatorom wystarczają zoomy z plastikowym bagnetem i nigdy nic droższego nie kupią, a linia stm zbiera dobre recenzje i jest tania, bardziej zaawansowaniu amatorzy często myślą "po co kupować szkła ef-s, kiedy w niedługim czasie i tak przejdę na ff i stracę bardzo dużo przy odsprzedaży?"

  62. cedrys
    cedrys 1 września 2013, 09:49

    @kivirovi,
    Ja mam inny pomysł. Napisać serię poradników dla określonych grup odbiorców, głównie początkujących, coś jak seria "XXX dla opornych", ale nie sprzedawać ich po cenie komercyjnej, tylko za oszukańczą złotówkę, jak komórki na umowę, przy zakupie aparatu -- z rekomendacją Radia Z, Optycznych.pl itp. Ludzie są przyzwyczajeni do różnych oszukańczych tricków a na porządną książkę z Heliona żałują kasy, choć to naprawdę korzystna inwestycja. Wystarczy popatrzeć na ilość komentarzy przy wątku "Akcja Szkoła w księgarni internetowej Helion.pl " -- ZERO!
    Ci oporni nie czytają nawet Optycznych, choć to ich nic nie kosztuje. Żeby to miało jednak sens, ktoś by musiał to sponsorować, niestety... Zwróciłoby się w zwiększonej sprzedaży, mam nadzieję.

  63. lotofag
    lotofag 1 września 2013, 10:04

    wulf, gdzie te świetne korpusy niby? ;> 5DII i III?
    IMHO ta świetność to głównie "kupno przez zasiedzenie" a w przypadku 5D II bardzo dużo dały przede wszystkim dobre możliwości filmowe, które rozpropagowały tę puszkę w światku kręcącym to czy owo. Wystarczy porównać z D600 czy D800, ba nawet z APS-C od konkurencji, i ta świetność pryska. Oczywiscie summa summarum wszystko zalezy od całokształtu korpusu - to będzie miał lepsze ten, a tamto gorsze inny. Nie warto ulegać bezmyślnie rozumowaniu "o większa matryca - to musi być profi (6D/5D ;> ) i świetnej jakości! (matryce Canona ;> )"

  64. WD76
    WD76 1 września 2013, 10:29

    @ad1216
    Uogólniasz. Jestem amatorem i chciałbym kupić dobre szkło 'metalowe". Też zacząłęm od kita plastic-fantastic, ale to mnie nie zadowala. Wszedłem w Nikona właśnie ze wględu na politykę ofertową i cenową Canona. A FF mnie nie interesuje.

  65. kivirovi
    kivirovi 1 września 2013, 10:32

    @cedrys, nie do końca rozumiem co by było w takiej książce: przewodnik jak kupować czy jak fotografować. Oba są nieefektywne, bo sprzedaje się to co najlepiej popłaca (vide Canon - temat tego felietonu), drugie zaś zakłada, że ludzie nie wiedzą jak fotografować, a moim zdaniem wiedzą. najgorzej im zaś wychodzi fotografowanie siebie, ale to trochę jak z fryzjerem - trudno się samemu obciąć.

    Moim zdaniem ludzie mają coraz mniej czasu na podjęcie decyzji co kupić więc kierują się radami innych: podobieństwem doradcy do mnie, jego reputacją/wiarygodnością no i wartością jaką dany produkt wniesie do ich wyobrażenia o sobie (marka, znajomi, socjalizacja itp) Starzy kupią (wymarzoną przed laty) lustrzankę, zaś żaden normalny licealista nie pojedzie na wycieczkę szkolną z lustrem FF, z Fujikiem 2x droższym owszem. I tu leży nocnik w którym Canon trzyma rękę na pulsie.

  66. omus
    omus 1 września 2013, 10:42

    Ja jestem w systemie Canona od początku mojej przygody z cyfrą i z ręką na sercu powiedzieć muszę że jeśli dziś wybierałbym system, to ze względu na puszki własnie nie byłby to canon... Lubie ten system i dziś nie wyobrażam sobie zmiany, własnie przez "zasiedzenie" i ergonomię, ale jak miałbym kupować APS-C to wolałbym na pewno pentaxa (albo nikona), a jeśli byłaby to pełna klatka to pewnie nikon. Canon ma jednak wielka zaletę w postaci optyki, wybór jest ogromny i każdy znajdzie coś dla siebie w swym zasięgu finansowym, rynek wtórny również jest ogromny, nawet traktowanie po macoszemu cropa tego nie zmienia, bo mamy przecież sporo dobrych szkieł producentów niezależnych. Szkoda tylko że od 5DMK2 ewolucja matryc stoi w miejscu, a konkurencja małymi kroczkami, ale jednak idzie do przodu... Tak więc po długim czasie spędzonym z 50D i czekaniu na coś, na co będzie sens zmienić, kupiłem FF i jestem zadowolony. Musiałem jednak zamienić połowę szkieł i wydać kupę kasy by jakością dorównywały tym (niezłym przecież) z APS-C, a do szczęścia wystarczyłaby mi tylko nowa puszka która dawałaby lepszy obrazek niż 5 letni EOS 50D na wysokich ISO, takiej w swojej ofercie wielki canon jednak nie ma... (włąsnie wchodzi 70D, MOŻE będzie dobry, lepszy niż odgrzewane kotlety 18MPix.. ale ile można czekać?)

  67. p24
    p24 1 września 2013, 10:53

    @cedrys,
    jeśli chodzi o książki, po pierwsze, ludzie mało czytają, po drugie, niechętni są wydawaniu (niemałych) pieniędzy na książkę, zwłaszcza typu "poradnik", wolą poszukać "za darmo" w Internecie, a w ogóle najlepiej byłoby, gdyby to ktoś za nich podjął decyzję o wyborze - bo żeby dokonać świadomego wyboru, trzeba coś wiedzieć, a przekonaj kogoś, że ma się czegoś dodatkowego nauczyć! Ludzie czasem proszą: "naucz mnie fotografować", a jak im się zaczyna tłumaczyć podstawy, to im się nie chce zadać sobie trudu zrozumienia tego!

  68. kivirovi
    kivirovi 1 września 2013, 11:08

    Z tego co wiem o handlu, na rynku dynamicznym najbardziej liczą się nowi nabywcy zaś na zasiedziałym i prawie nieposzerzającym się relacja ze stałymi. W foto są dla mnie na jednym biegunie Sony - traktuje rynek lustrzanek jako dynamiczny, a na drugim Pentax - obecny przez zasiedzenie. Canon i Nikon właśnie korygują swoją strategię. Zdaje się, że w obecnych realiach to Sony ma lepsze rozpoznanie ale gdy się świat wysyci smartfonami to zapomni o aparatach i to Pentax będzie miał większe szanse przetrwania w takim świecie.

  69. cedrys
    cedrys 1 września 2013, 11:09

    @omus,
    Dobrze zrobiłeś i dlatego jesteś zadowolony (na razie). To właśnie to niezadowolenie jest motorem rozwoju, przynajmniej u mnie. Na pewno nie zmienię Canona na inny system, bo u mnie podstawą są szkła. Ty także mogłeś przewidzieć, że wiecznie nie będziesz używał APS-C. Z punktu widzenia amatora jest to tylko hobby, rodzaj zabawy, a zabawki przecież się nudzą po jakimś czasie. Pamiętając o tym, bo to przecież drogie hobby, warto zaprojektować zabawę tak, aby za dużo nie tracić. Pamiętam jak ja się cieszyłem, gdy sobie kupiłem EF 24-105/4 do 450D. Sam wygląd tego obiektywu wprowadzał mnie w nastrój uwielbienia. Dawno już mi to przeszło, ale tego nie zapomnę. Teraz jak chcę kupić sobie nowe szkło robię statystykę jakich ogniskowych używam najczęściej i w jakich okolicznościach. Następnie zawężam zakres ogniskowych i kupuję. Zawsze skutkuje, jestem zadowolony i zaczynam ciułać na następną zabawkę. Za parę dni kolej przychodzi na TS-E 24/3.5L II. To jest stałka, ale ma tyle możliwości, że na dłuższą metę będę miał zajęcie.

  70. cedrys
    cedrys 1 września 2013, 11:22

    @p24,
    Zgadza się, tylko że w internecie jest pełno fotoblogów i różnych fałszywych doradców. Komu wierzyć a komu nie, skoro wszyscy chcą być anonimowi? Kto jest marketingowcem a kto wiarygodnym użytkownikiem danej marki? Co jest ważniejsze: marka, obiektywy, wielkość matrycy czy możliwości puszki?
    Weź policz ile jest odmian fotoamatorów, jak zaczniesz liczyć te wszystkie kombinacje bez powtórzeń to wychodzi astronomiczna liczba i dochodzisz do wniosku, że każdy jest niepowtarzalny. Naśladownictwo zmniejsza różnorodność potrzeb i oczekiwań ale wciąż jest ogromna liczba. Dlatego z punktu widzenia pojedynczego użytkownika nie ma możliwości ogarnąć tego wszystkiego. Firmy trzymają dane sprzedaży w ścisłej tajemnicy, za ujawnienie choćby rąbka wylatuje się z pracy...

  71. ad1216
    ad1216 1 września 2013, 11:46

    Canon i Nikon zostały zmuszone do wejścia na rynek bezlusterkowców i widać, ze bardzo im to nie pasuje, nie wiedzą jak połknąć tę żabę, chociaż wydaje mi się, że Canon czekał aż skończą pracę nad matrycą do 70D i niedługo włoży ją do system M i będzie miał rozwiązaną sprawę z wolnym af, potwierdza to znaczący spadek cen obecnego M, czyli wyprzedaż w oczekiwaniu na nowy model

  72. cedrys
    cedrys 1 września 2013, 11:49

    @p24,
    Kiedyś miałem zlecenie od pewnej firmy turystycznej, żeby nauczyć personel obsługi pewnych programów. Pracowałem wtedy jako specjalista w dużej firmie i miałem wpływ na to co kupuje biblioteka techniczna. Szerzenie edukacji informatycznej miałem zapisane w karcie obowiązków i brałem za to pieniądze. Zdążyłem tylko zamówić podręczniki i zorientować się, że panie nie znają kompletnie podstaw, zrobiłem jeden wykład z podstaw ... i zostałem zwolniony z tego zlecenia.

  73. krzysztoff77
    krzysztoff77 1 września 2013, 11:50

    Zgadzam się w pełni z artykułem. System Canon to obecnie takie BMW dla przeciętnego Polaka. Mało kogo stać na nowy, dobrej jakości sprzęt, który z kolei coraz gorzej wypada na tle POSTĘPOWEJ konkurencji. Słowa czy rekomendacje typu: Canon to Canon chyba powoli należy przenieść do lamusa. Jako amator chciałbym w miarę dobre body (z tym akurat jeszcze nie jest tragicznie) plus powiedzmy jasny uniwersalny obiektyw 2.8/4 oraz dwie stałki np. 35/1.4-1.8 i 85/1.8. I co? Kilku- kilkunastoletnia szklarnia, za którą zapłacimy w sumie grubo ponad 5 tys. Pozostają niezależni producenci, którzy mają wprawdzie tańsze i co najmniej tej samej jakości szkła ale ich współpraca z Canonem bywa bardzo kłopotliwa. Powoli nabieram przekonania, że dobry aparat wcale nie musi mieć lustra i nazywać się na C lub N. Podziwiam politykę Sony, która chyba jako jedyna z wielkich wie co robi i trzeba przyznać, że robi to konsekwentnie i z rozmachem.

  74. omus
    omus 1 września 2013, 11:57

    @ Krzysztoff77 "...Sony, która chyba jako jedyna z wielkich wie co robi i trzeba przyznać, że robi to konsekwentnie i z rozmachem."
    czyli co robi?

  75. archangelgabrys
    archangelgabrys 1 września 2013, 11:59

    Ja zawsze powtarzałem, że kupując jakiś produkt, należy patrzeć tylko na to, aby spełniał oczekiwania kupującego. Nic więcej. Żaden znaczek (marka), żadne dorabianie filozofii nie jest ważne. Mnie zawsze śmieszyło to wielkie porównanie, że A jest dobre, a B złe. Prawda jest taka, że każdy z systemów praktycznie zaspokaja potrzeby amatorów / pasjonatów fotografii, a wszystko rozbije się i tak o pieniądze. Oczywiście, dobrze żeby pasjonata wiedział, ile co kosztuje, ale jego wybór powinien być oparty na tym, co zostaje zaspokojone i za ile. Jak na razie kierowanie się marketingiem każdej z firm jest błędne. Sony reklamuje się jako nowoczesne i przez to dobre, co nie zawsze oznacza dobre ekonomicznie. Canon jedzie na marce, odgrzewając tylko kotlety, przez co użytkownik kupuje znaczek, co również nie oznacza dobrego wyboru. Nikon podobnie, choć ten potrafi robić spore kroki w polepszaniu jakości obrazów, niestety okupione sporymi wpadkami z kategorii "kontrola jakości". Takie wady i zalety można by wymienić przy każdej marce, każdym systemie, każdej technologii. Tak na prawdę, wyboru można dokonać z pośród każdego dostępnego sprzętu i jeśli ktoś nie zamierza iść w stronę zarobkową, to niezależnie od wyboru i tak będzie zadowolony.

  76. krzysztoff77
    krzysztoff77 1 września 2013, 12:19

    omus Sony weszło odważnie w system bezlusterkowców i ma w nim ugruntowaną pozycję. Nie twierdzę, że jest to zmierzch lustrzanek ale jako jedyna (może z Fuji) pokazała nam, że istnieje alternatywa dla lustrzanek. Tyle, że patrząc na NEX-a z obiektywem tele...... Sami sobie dopowiedzcie.

  77. cedrys
    cedrys 1 września 2013, 12:20

    @archangelgabrys,
    Wszystko co napisałeś trzyma się kupy i wydaje się być dobrą receptą, weź jednak doświadczenie kolegi @druida | 2013-08-31 21:35, który porównał dwa aparaty różnych systemów. To co on napisał brzmi bardzo wiarygodnie -- jak się używa tego samego software'u do wywoływania z różnych systemów, to widać różnicę -- i trudno być zadowolonym.

  78. p24
    p24 1 września 2013, 12:20

    @cedrys:
    Dokładnie to mam na myśli (i mam doświadczenia podobne do Twoich): znakomitej większości ludzi NIE CHCE się niczego uczyć, dowiadywać, nawet w ramach obowiązków zawodowych, nie mówiąc już o przyjemnościach, spędzaniu wolnego czasu na "wymagającym" hobby. Zaangażowanych entuzjastów gotowych do włożenia dodatkowego wysiłku edukacyjnego, zwłaszcza w coś nieobowiązkowego, jest garstka. Ludzie chcą robić zdjęcia, ale zniechęcają się, gdy dowiadują się, że trzeba w to włożyć wysiłek i czegoś się nauczyć. Dlaczego kiedyś padły magnetofony szpulowe i "wieżowe"? M.in. dlatego, że wymagały za dużo fachowej wiedzy do obsługi; zastąpiły je mini-wieże typu "naciśnij guzik". Sprawdza się tu dawny slogan reklamowy Kodaka: "Ty naciskasz przycisk, my robimy resztę", z końca XIX wieku, gdy wysyłało się Kodakowi aparat z naświetlonymi zdjęciami, a on odsyłał odbitki i aparat naładowany nową rolką.

  79. archangelgabrys
    archangelgabrys 1 września 2013, 12:42

    @cedrys

    Ależ ja to rozumiem, że jeden sprzęt będzie miał lepsze parametry od drugiego w jednej kategorii, co innego będzie miał gorszego itd...
    Tylko tak na prawdę, jakie to ma znaczenie?
    Czy wszyscy musimy kupować tylko najlepszego? Jeśli tak, to istniałaby tylko jedna firmie i tylko z jej usług byśmy korzystali.
    A co mi daje to, że jakiś model ma np. lepszą jakość na wysokich ISO? Czy to, że 5DMkII ma takie ziarno na ISO 6400 jak ja w A900 na 3200, znaczy że muszę nagle wyprzedawać swój system, bo Canon ładne zdjęcia robi? To nie o to chodzi... To chodzi o to, aby dostosować swój sprzęt do swoich potrzeb. Oczywiście fajnie byłoby mieć czyste 6400 ISO, ale bez tego też można żyć. Czy dla tego ładnego wysokiego ISO, przy odsprzedaży systemu mam pozbyć się mojego ulubionego Sony-Cajsa 135/1.8? Przecież ja tego obiektu za żadnego skarby się nie pozbędę i w tej sytuacji mam na prawdę w głębokim poważaniu tą lepszą jakość... która w praktyce tak na prawdę traci na znaczeniu. Przy 3200 ISO mam duże ziarno w pełnej rozdzielczości, ale po przygotowaniu pliku nawet dla wydruku A4, to już nie ma znaczenia, gdyż tego ziarna prawie nie widać, a na pewno nie rzuca się w oczy. Ba, bo lekkim odszumieniu w ogóle już go nie widać (obie sytuacje specjalnie sprawdzone)! Ziarno by wyszło, gdybym przygotował wydruk wielkoformatowy, ale zdjęć ze ślubów nie robi się w wielkości 1.5x1m, a pejzaży w tej wielkości nie robi się znowuż na 3200 ISO :)
    Suma sumarum, nie ma co popadać w paranoję i nagle szukać złotego grala. Nie ma go uniwersalnego, tu chodzi raczej o to, żeby dobrze się bawić przy fotografowaniu, a sprzęt aby nas nie ograniczał. I w tym celu każdy musi dobrać pod siebie, jednak mając na uwadze iż każdy dostępny na rynku dużo oferuje. Zawsze znajdzie się coś lepszego. Ładne zdjęcia, szczegółowe, oferuje 1DX? A czymże jest profesjonalny Canon przy Phase One P65+ czy Mamiya? Ale to znaczy, że średni format powala szczegółowością, to znaczy że nagle mam odkładać na niego kasę, gdyż to najlepszy cyfrowy sprzęt fotograficzny na rynku? A znowuż dla amatora, który idzie w góry i chce mieć ładny widok albo zdjęcie dziecka przy ładnym drzewku na odbitce 10x15, czy też nawet macro pajączka, w czym ta lepszość tych super Canonów, Hasselów i innych za dzieści tysięcy wyjdzie w porównaniu do amatorskich luster i bezluterkowców w za 4000 zł (body + obiektyw)? Tutaj chodzi o zdrowy rozsądek i własne potrzeby, a nie ślepy pęd za wirtualnym świętym gralem...

  80. archangelgabrys
    archangelgabrys 1 września 2013, 12:43

    Aj, sorry za literówki :)

  81. p24
    p24 1 września 2013, 13:28

    @cedrys:
    Dokładnie to mam na myśli (i mam doświadczenia podobne do Twoich): znakomitej większości ludzi NIE CHCE się niczego uczyć, dowiadywać, nawet w ramach obowiązków zawodowych, nie mówiąc już o przyjemnościach, spędzaniu wolnego czasu na "wymagającym" hobby. Zaangażowanych entuzjastów gotowych do włożenia dodatkowego wysiłku edukacyjnego, zwłaszcza w coś nieobowiązkowego, jest garstka. Ludzie chcą robić zdjęcia, ale zniechęcają się, gdy dowiadują się, że trzeba w to włożyć wysiłek i czegoś się nauczyć. Dlaczego kiedyś padły magnetofony szpulowe i "wieżowe"? M.in. dlatego, że wymagały za dużo fachowej wiedzy do obsługi; zastąpiły je mini-wieże typu "naciśnij guzik". Sprawdza się tu dawny slogan reklamowy Kodaka: "Ty naciskasz przycisk, my robimy resztę", z końca XIX wieku, gdy wysyłało się Kodakowi aparat z naświetlonymi zdjęciami, a on odsyłał odbitki i aparat naładowany nową rolką.

  82. mate
    mate 1 września 2013, 17:43

    @krzysztoff77
    Alternatywę (przystępną cenowo) dla luster to jako pierwsi (Leicę pomijam) pokazali Panasonic i Olympus, a nie Sony.

  83. MaciekNorth
    MaciekNorth 1 września 2013, 18:26

    @mate, 4/3 to taka alternatywa dla luster (szczególnie pełnoklatkowych), jak trampki dla butów trekkingowych;P

  84. focjusz
    focjusz 1 września 2013, 19:39

    Canon (i Nikon) to jednak chyba ciągle najwięcej zarabiają na lustrzankach EL - ale ich usilne wysiłki aby to się nie zmieniło własnie dobiegają końca. Już dawno przyłączyłem się do chóru wieszczącego nadchodzący upadek LUSRZANEK APS-C - i sądzę że ten moment właśnie się zbliża.
    A-3000 to jeden z większych gwoździ wbitych w trumnę tychże - wygląda jak lustrzanka, robi zdjęcia jak ona a dodatkowo w wizjerze pokazuje wiele fajnych bajerów ;)
    i co najważniejsze jest TAŃSZA ! To element którego brakowało większości bezlusterkowców ( nigdy nie rozumiałem dlaczego kolejne generacje PENów z tą samą matrycą były coraz droższe )
    Ta taniość A-3000 to będzie coś co będzie ciężko przeskoczyć CiNowi - mechanika lustra zawsze trochę kosztuje ( chyba że zaczną robić je z plastiku ;) a ciemne wizjery o małym pokryciu będą coraz w większym stopniu przegrywać z EVF.
    Może więcv okazać się że jedna ( lub obie ) te firmy będą jak Titanic - nie zdążą skręcić odpowiednio szybko kiedy z mgły właśnie wyłania się kolejna góra lodowa ...

  85. mate
    mate 1 września 2013, 19:44

    @MaciekNorth
    Dla luster pełnoklatkowych to taka sama alternatywa jak i APS-C

  86. archangelgabrys
    archangelgabrys 1 września 2013, 19:48

    Myślę, że jeszcze sporo czasu minie, aż w segmencie amatorskim (czyli lustra entry level, bezlusterkowce i zaawansowane kompakty) inne firmy przeskoczą Canona i Nikona w sprzedaży. Nawet jeśli technologicznie Canon oferuje odgrzewane kotlety, to jednak wielu ludzi pójdzie w ich kierunku dla samego znaczka. Dlatego Canon nie musi nic robić, aby się utrzymać, a cała reszta kombinuje ile może (stąd ta innowacyjność Sony, no bo cóż im pozostało). Canon w fotografii jest tym, czym Sony w świecie kamer - ich używają wszyscy, od amatorów po zawodowców. Mi idea bezlusterkowców się bardzo podoba i już dawno pisałem, że zamiast kolejnej lustrzanki życzyłbym sobie bezlusterkowca pełnoklatkowego z bagnetem A. Ku mojej uciesze, po roku zaczęły się pojawiać informacje o rezygnacji ze stałego lustra i wprowadzeniu pełnoklatkowego bezlusterkowca przez Sony :)
    Jednak, mimo tego bogactwa na rynku, nie zmienia to faktu że najlepiej sprzedającymi się lustrzankami są Canony z linii 400/500/600...nie_wiem_ile_teraz_jest_pogubiłem_się_D :)

  87. focjusz
    focjusz 1 września 2013, 20:18

    @archangelgabrys - tak jak Ty zapewne rozumują władze ww koncernów jednak - na szczęście dla klientów - postęp technologiczny ciągle przyśpiesza ( jeśli nie w badaniach podstawowych to napewno w zastosowaniach konsumenckich )
    Przekonało się o tym wiele firm - niedawno sztandarowym przykładem przyśnięcia była Nokia jednak jeszcze 20 lat temu był to Apple, jest też wiele przykładów w branży foto ( jak Kodak ).
    Optyka starzeje się co prawda wolniej niż "bebechy" - ale już wszyscy ( prawie) którzy mieli kupić lustrzankę APS-C już ją mają ( często nawet kilka ) i chyba naprawdę nie wiele brakuje aby zadali sobie pytanie czy warto kupować następny klamot niewiele ( zwłaszcza w C :) zmieniający jakość obrazka :)

  88. archangelgabrys
    archangelgabrys 1 września 2013, 20:22

    Moje to są co najwyżej wnioski. No bo, jak inaczej wytłumaczyć bestsellerową sprzedaż amatorskich lustrzanek Canona, które niewiele różnią się od poprzedników, nie są wybitne, a jednak wyniki sprzedaży mówią same za siebie.

  89. 1 września 2013, 23:04

    Tak, przywiązanie do marki... Bliska osoba kupiła 450D, bo ulubiony kompakt to Canon. Nie protestowałem, bo swego czasu i w swojej klasie to była fajna lustrzanka. Teraz używana jest głównie z 50/1.8, a w planach zakup 70-300, Canona oczywiście. Tylko coraz częściej sprzęt zostaje w domu z powodu rozmiarów. Namowy na zakup bezlustra nie skutkują, bo EOS M nie ma portretówki, nie ma tele...

  90. baron13
    baron13 1 września 2013, 23:32

    @focjusz: A-3000 to chyba nie gwóźdź do trumny, ale strzał w kolano. Jak cedrys napisał, ni pies ni wydra, coś na kształt świdra. Parametry matrycy w pobliżu Nikona D3100. Brak optycznego wizjera. Czyli mamy to, co w kompaktach, kaszankę przy foceniu w kontrastach. Sam miałem okazję przetestować czym się różni obraz telewizorkowy od optycznego focąc fujikiem z hybrydowym wizjerem. Wiele razy to pisałem i powtórzę, to jeszcze nie czas na usuwanie wizjera optycznego.
    Nie wiem na czym miała by polegać śmierć systemu APSC. W przypadku aparatów analogowych to niedostępność materiałów. Sprawdziłem niedawno, we wrocku spokojnie dostanę np błony 4x5 cali. W fotografii właściwie nie obserwuje się wypadnięcia z użycia jakiś technologii, owszem mogę się zgodzić na wypadnięcie filmów APSC, nie sprawdzałem ich dostępności, ale w przypadku fotografii cyfrowej, to gdy np ostaną się jakieś działające korpusy, Samyangowi opłacać się będzie robić pasujące do nich szkła. Sigma też tak uważa. Po mojemu to wróżenie jakiś zasadniczych rewolucji właśnie w perspektywie posunięć Canona nie jest uzasadnione.
    @TS jeśli ktoś zostawia 450D w domu z powodu rozmiarów, to zostawi dowolny inny aparat który nie jest telefonem komórczanym .

  91. Rippingtons
    Rippingtons 2 września 2013, 00:27

    Na ostatnim zlocie Optycznych miałem okazję wypożyczenia i "pobawienia się" tą stałką Canona EF 35mm f/2 USM, o której wspomina Arek, niestety albo była uszkodzona, albo to po prostu "kiła" jest. Takiej mega winiety i to na matrycy APS-C jeszcze nie widziałem w żadnym obiektywie, sam obrazek przy f/2 też był byle jaki...
    Czym prędzej powróciłem do Sigmy 35mm F/1.4 która optycznie jest po prostu bardzo super.

  92. Filolog
    Filolog 2 września 2013, 11:24

    A propos tego, że "za darmo w internecie" można się nauczyć. Niestety to najkosztowniejsza nauka, bo najdroższe dziś nie są pieniądze, ale CZAS, a zwłaszcza czas stracony.

  93. lemarais
    lemarais 2 września 2013, 12:25

    APSC prawdopodobnie pozostanie już na zawsze, bo na rynku konsumenckim to format IDEALNY. Po co przeciętnemu użytkownikowi aparatu większa matryca. Druga sprawa to DSLR. Tutaj też prawdopodobnie konsument będzie reagował pozytywnie na DSLR widząc w nim poważny sprzęt. Więc DSLR może nie odejdzie do lamusa na tym rynku. Można się zastanawiać nad tym w której kategorii bezlusterkowców (Evil) czy DSLR-APSC będzie się sprzedawać na rynku konsumenckim więcej sprzętu. A ta kwestia nie jest przesądzona, nie technologie o tym zdecydują ale preferencje konsumentów. Błędnie się uważa również, że taki konsument chce aparat jak najmniejszy, a w praktyce przy zakupie aparatu konsument sprawdza czy wygodnie się go trzyma, czy pracuje szybko. Również wijzer na rynku konsumenckim wcale nie musi być tylko EVF. Wieszczenie o końcu jakiegoś rozwiązania raczej nie musi być mądre.

  94. Szabla
    Szabla 2 września 2013, 13:19

    @baron13: w lustrzankach widać kontrasty w wizjerach? :P

  95. Langusta
    Langusta 2 września 2013, 14:58

    Canon… no tak: dinozaur, ociężały w działaniu, wykazujący postępowość godną ciężko zaawansowanego emeryta (choć tak w rzeczywistości raczej dokładnie wykalkulowaną), do tego zły taki co to daje i następnie zabiera funkcje w sprzęcie - vel ruchome lcd w Gxx, czy kastrowane AF w lustrach, etc, etc, bla, bla… Racja, podpisuję się pod tym psioczeniem, ale… nawet jeśli czasem ich polityka jest mi nie w smak, to w praktyce tego segmentu sprawdza się najwyraźniej doskonale o ile nie najlepiej. Świadczą o tym ich wyniki i pozycja rynkowa, które raczej nie podlegają dyskusji i mówią same za siebie. Psioczyć można i wytykać ile dusza zapragnie, ale całość sprowadza się to do tego że to oni (Canon) znają nas (Klienta) lepiej niż my ich...i wiedzą co z tą wiedzą zrobić. Działają planowo i jak na razie prowadzą tę grę (klientowi na nosie) bezczelnie, ale nader sprawnie.

  96. baron13
    baron13 2 września 2013, 15:17

    @Szabla: Miałem okazję przetestować na aparatach Fuji, sprawdzałem też na korpusie Sony z wizjerem elektronicznym, wygląda to bardzo podobnie. Pomysł focenia w pomieszczeniu z szerokim kątem, w sytuacji gdy widać okna, to kiepski pomysł.. Na Fuji zmieniając działanie wizjera mogłem dobrze to przetestować. Owszem, da się fotografować w sytuacji gdy widzi się plamę światła i czerń, ale po co się męczyć? Wizer elektroniczny działa dobrze jak mam światło za plecami. Dość dobrze działa z obiektywem w standardowym zakresie ogniskowych. Dla długich pojawia się problem latania obrazu, dla krótkich ogniskowych masz kaszankę z kontrastami. Można ale po co? Niedogodność na początku wydaje się niewielka, ale jak znajdziesz się w gromadzie pstrykaczy rychło poczujesz, że oni mogą więcej.

  97. 2 września 2013, 18:16

    @baron13, ,,jeśli ktoś zostawia 450D w domu z powodu rozmiarów, to zostawi dowolny inny aparat który nie jest telefonem komórczanym''
    Często pewnie tak, ale nie w tym wypadku. To była seria służbowych wyjazdów i 450D z obiektywami po prostu nie wchodził do podręcznego. Pożyczyłem swój kompakt, ale to nie było idealne rozwiązanie. Zabrakło jasnego szkła na wycieczkę po fabryce (do której już nie wróci), zabrakło portretówki. Bezlusterkowy zestaw już by się zmieścił.

  98. lemarais
    lemarais 2 września 2013, 18:20

    baronie
    To są tak proste argumenty i sprawa wydaje się tak oczywista, że kiedy czyta się pochwały nt EVF to od razu wiadomo, że wielbiący go jegomość o nim nic nie wie, może nawet nie trzeba mu wizjera i traktuje go jako fajny przypicnik do całości. Dodam, że w fotografii prasowej/sportowej EVF to patent całkowicie nieprzydatny.

  99. Szabla
    Szabla 2 września 2013, 19:47

    Czyli dla większości fotografujących bardzo przydatny? :)

  100. baron13
    baron13 2 września 2013, 20:38

    @Szabla: Jeśli ktoś uzna, że nigdy w życiu nie będzie fotografował inaczej jak ze słońcem za plecami, może sobie kupić, jakkolwiek może też kupić tańszego Nikona i nie mieć tych wszystkich atrakcji z pstrykaniem na ślepo.

  101. lemarais
    lemarais 2 września 2013, 21:49

    Szabli
    patrząc w wizjer dokonujesz najważniejszych decyzji, od których zależy czy zdjęcie będzie dobre. nawet fotografując w studio kontrolujesz szczegóły, bardzo drobne rzeczy, musisz je widzieć, minimalny ruch i musisz widzieć kiedy go zatrzymać. właściwie celem jest sfotografować odpowiedni moment i kontrolować szczegóły. dlatego bardziej ważne są duże OVF, wygodne trzymanie aparatu i jego szybkość, przede wszystkim reakcja po wciśnięciu migawki. reszta czyli szumy, kolory itd. są drugorzędne.
    a tak w ogóle, to ideałem dla uzyskania najlepszych ujęć nadal pozostaje obiektyw manualny w aparacie z OVF, niczego lepszego nie wymyślono (i klisza pozwalająca na dość duże błędy w ekspozycji, niestety jak wiadomo matryca nie wybacza).

  102. kivirovi
    kivirovi 2 września 2013, 23:40

    i kto by się spodziewał, że tak rozpocznie się sezon polowań na Canona i festiwal miłości do Sony...

  103. cedrys
    cedrys 3 września 2013, 07:45

    @lemarais,
    Szabli nie przekonasz, ale Twój pierwszy akapit nadaje się na wstęp do dobrej książki o fotografowaniu (po korekcie błędów, oczywiście). Z ostatnim akapitem się nie zgadzam -- manualne stałki są jedynie alternatywą a nie ideałem. Wszystko zależy od sytuacji, nastroju i paru innych, raczej dyskusyjnych czynników.

  104. Szabla
    Szabla 3 września 2013, 08:31

    @lemarais: lustrzankami fotografowałem od 1982 do 2010 roku, więc nie musisz mi tłumaczyć, jak się nimi pracuje. Od 3 lat używam aparatów z wizjerami elektronicznymi i nie chcę już wracać do optycznych.
    Nauczyłem się i jest znacznie wygodniej. :)

  105. baron13
    baron13 3 września 2013, 09:14

    @Szabla: argument admina sieci: "a u mnie działa". Nie porównujesz się z innymi, przyzwyczaiłeś się do wad systemu. Tak , jest dobrze ze słońcem za plecami, nie za szerokim obiektywem któremu nie włażą światła w kadr. Jest dobrze, dokąd nie musisz powisieć przy wizjerze kilku godzin w oczekiwaniu na scenę. Jest dobrze do momentu, gdy nie wpadniesz na pomysł, żeby użyć obiektywu za kilka stówek choćby tylko po to, aby się przekonać, jakby to mogło wyglądać
    link
    gdybyś kupił szkał za 50 kzł. U mnie działa LV i czasami, ale rzadko używam, bo się inaczej nie da. Ale wielokrotnie, prawie zawsze to LV do niczego się nie nadaje. Można ale po co?

  106. Szabla
    Szabla 3 września 2013, 09:18

    Przyznam, że nie bardzo rozumiem, o czym piszesz...

  107. cedrys
    cedrys 3 września 2013, 10:26

    @baron13,
    Prędzej Arek zacznie dawać RAWy niż przekonasz Szablę. Tu nie chodzi wcale o argumenty tylko o zasadę. Pożytek z Twoich wywodów jest jednak taki, że być może inni przy okazji pojmą jak to jest z tymi elektronicznymi wizjerami w pewnych sytuacjach. To jest wybitny przykład jak sprzęt ogranicza fotografa. Ja się przestałem bawić takimi wizjerami w 2005 r. a do optycznych nie musiałem się przyzwyczajać, po prostu kozę wyprowadziłem i od razu warunki kadrowania mi się polepszyły. Wyobrażam sobie jakbym podłączył obiektyw do puszki z takim ustrojstwem używając filtra Lee Big Stopper + polar -- nie, wszystkiego jednak nie można sobie wyobrazić. Szkoda, bo to moja ulubiona dewiza.
    PS. Dałem się nabrać na te wrony, kurcze :) Mógłbyś przestać katować ludzi tym. Chociaż ... może Twoi spadkobiercy wystawię to na licytację i zgarną sporą kasę? Kto wie...

  108. Szabla
    Szabla 3 września 2013, 10:37

    Prekursor antenizmu w sztuce? ;)

  109. 3 września 2013, 11:38

    @lemarais
    a tak w ogóle, to ideałem dla uzyskania najlepszych ujęć nadal pozostaje obiektyw manualny w aparacie z OVF, niczego lepszego nie wymyślono (i klisza pozwalająca na dość duże błędy w ekspozycji, niestety jak wiadomo matryca nie wybacza).

    Przyznam szczerze, że nie rozumiem... rozumiem skojarzenie ideału z obiektywem manualnym, jestem jak najbardziej za, niemniej już zestawienie OVF do EVF nie jest już takie różowe... to jest już uprzedzenie... :)

  110. 3 września 2013, 11:43

    baron13 | 2013-09-03 09:14:42
    @Szabla: argument admina sieci: "a u mnie działa". Nie porównujesz się z innymi, przyzwyczaiłeś się do wad systemu. Tak , jest dobrze ze słońcem za plecami, nie za szerokim obiektywem któremu nie włażą światła w kadr. Jest dobrze, dokąd nie musisz powisieć przy wizjerze kilku godzin w oczekiwaniu na scenę.

    Niektórzy nie mają problemów mając i focąc zarówno 5d jak i a99 więc czy to aby na pewno o takie powody chodzi??

  111. Szabla
    Szabla 3 września 2013, 11:50

    Skutki braku praktyki z SLT.

  112. lemarais
    lemarais 3 września 2013, 13:35

    Cedrys raven
    Moje odczucia są jednoznaczne - różnica w fotografowaniu „wizjerem i migawką” a sprzętem, w którym ciągle operuje automatyka, jest ogromna, to dwa światy. Skupienie jakie towarzyszy w tej pierwszej opcji jest nie do uzyskania inaczej. Mnie się wydaje, że to skupienie jest kluczowe. Oczywiście mam na myśli coś więcej niż ćwiczenia palca wskazującego w ramach przykrego obowiązku (trudne warunki pracy, na stojąco, w biegu, napinanie bicków 1000x dziennie, napinanie karczycha, bolą stopy, kolana, dłonie, palce, szyja, oczy – jak boli szyja i łeb to już nic się nie da zrobić, oczy mogą nie boleć ale za to akomodacja, ustawiają sobie same ostrość bez twojej woli, niepowtarzalne wrażenie).

  113. 3 września 2013, 14:14

    @lemarais
    przeceniasz OVF, ja w zasadzie ostatnimi czasy nie zapinam niczego co nie jest manualne i nie zależy to od tego czy mam przed okiem OVF z 5dmkIII czy EVF z a 99. To niestety tak jest, że jak się bierze aparat na pare minut czy nawet dni, i tak nie zamierzając wiązać się z nim na dłużej, nie będzie można obiektywnie go ocenić. Ja miałbym problem aby obiektywnie ocenić samochód z silnikiem diesla z napędem na przód... nie ważna jest marka, czy model... po prostu nie moja bajka... tak jest z systemami czujesz że bliżej Ci dajmy na to do nikona i masz już szkła to canona oceniasz z innego punktu widzenia (pomijam tych co krytykują wszystko co się rusza...)

  114. lemarais
    lemarais 3 września 2013, 14:33

    raven
    Ależ oczywiście. Tak jest i pisząc kom. uważam, że każdy pisze co sam doświadcza, przecież nie można cały czas pisać "MZ". I na 100% nie ma sensu uzgadniać wspólnej opinii. To byłby koszmar. Ja też nie jestem przywiązany do marki i nawet uważam, że wybór systemu często jest nieracjonalny, intuicyjny, bierzesz do ręki sprzęt i ci leży. Wybierając C początkowo miałem przekonanie, że coś ze mną nie tak, bo koledzy kupowali Nikony, które jak wiadomo są słynne z ergonomii i te doskonałe szkła. C uważałem za przereklamowanego. Ale mi przypadł do gustu C.

  115. 3 września 2013, 15:39

    w 100% się zgadzam :) intuicja, czasami przekora albo nawet przekonanie, ważne aby wybór był własny i dawał fun nawet przy zarobkowaniu. Ja nie widzę specjalnie różnicy pomiędzy 7d a A77, prócz jednej działki iso różnicy na korzyść 7d, choć APS-C jest poza moimi zainteresowaniami. a są tacy, którym szum zabija foty a i tacy którzy muszą mieć sprzęt z pierwszej trójki na liście the best of the best, dopiero wtedy udaje się robić "poprawne" zdjęcia.

  116. lemarais
    lemarais 3 września 2013, 20:16

    No właśnie, trzeba mieć odwagę przyznać, że używa się sprzętu, który się lubi zamiast wymyślać argumenty dlaczego się go używa - bo w czymś jest lepszy do innego.

  117. maser
    maser 4 września 2013, 00:17

    Sprzęt to sprzęt, grunt to znać słabe strony i te mocne. Ostatnio z racji wypadu turystycznego ograniczonego i czasem i ilością klamotów jakie mogłem zabrać oraz tym iż był to wyjazd typowo rodzinny, nie zabrałem swojego lustra APS-C z osprzętem, tylko głuptaka - najprostszego jaki był Nikona L27 (kompakt kompaktów). Po prostu trzeba go było odpowiednio poustawiać wykorzystując to co ma na pokładzie a jest tego naprawdę niewiele - programy tematyczne i kilka manualnych nastaw.
    Zrobiłem nim przy okazji fotografowania familii sporo ciekawych innych zdjęć. Bardzo spodobały się zarówno znajomym i sporej firmie turystycznej która umieściła je u siebie.
    Aparat to narzędzie i tylko tyle. A co do przyszłości tylko jeden segment rynku foto jest naprawdę zagrożony.
    Kompakty - wyrżną je telefony komórkowe i ich pochodne. Podobna jakość dla niewymagajacego klienta. Nic tego nie zmieni. Już jest po nich właściwie (widać to w statystyce sprzedaży). Reszta będzie się rozwijać, niektóre wolniej (lustrzanki) - tu już mało co się da udoskonalić a niemal wszystko już one maja, inne szybciej - bezlusterkowce - boo tu jeszcze można coś dołożyć.

  118. 4 września 2013, 09:48

    coś w tym jest, że lustrzanki w zasadzie idą wolnymi kroczkami do przodu... kiedyś dla canona i userów profanacją było LV czy obracany ekran, później filmy, teraz EVF... bezlusterkowce trafić mają do klientów bez klapek na oczach stąd pewnie ten rozwój...

  119. baron13
    baron13 4 września 2013, 15:55

    @r_a_v_e_n chyba pomiędzy nami jest taka różnica że ja robię zdjęcia i jak cedrys zauważył, choć mógłbym przestać katuję nimi ludzi:
    link
    EVF bardzo przeszkadza w tym procederze. Takiego:
    link
    zdjęcia bym nie zrobił, bo obraz lata. Takie:
    link
    też by mogło nie wyjść, bo pod światło. Ja próbowałem i widziałem, jak to w wizjerze nic nie widać.

  120. 4 września 2013, 18:47

    @baron13 nie do końca, zdjęcia chyba robię, tzn. PS mi się po nocach ostatnio śni. Ja się w tabelki nie bawię choć pośmiać się lubię... ważne są dla mnie specyfikacje sprzętu, ot jak dane toto współpracuje z lampą ale nie jestem zapaleńcem żadnej. Life jest taki, że obracam dwoma markami...
    Twoich zdjęć nie rozumiem ale nie twierdze, że są złe w sensie Twojego założenia ich wykonania. Nie pisz jednak nonsensów... wiesz próbować i wypowiadać opinie a pracować na czymś i wypowiadać się nawet z pewną dozą dystansu to co innego. Ja wszak na co dzień nie focę ptaszków z odległości km ale nie widzę też problemu w korzystaniu ani z OVF ani EVF, ba to ostatnie jest bardzo pomocne szczególnie podczas kiepskiego światła...

    PS. Co wy też z tym światłem i EVF macie... owszem gdzieś w szufladzie mam canona sprzed kilku lat, ot taki compakcik z EVF ale to lata świetlne temu było i tam faktycznie ziarenko i prześwietlenia... ale powtarzam staruszek to już... :)

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.