Sony DSC-QX100 i DSC-QX10 w naszych rękach
Na stoisku firmy Sony na targach IFA 2013 mieliśmy okazję przyjrzeć się bliżej bezkorpusowcom Sony DSC-QX100 i DSC-QX10. Dzięki temu możemy zaprezentować Wam kilka zdjęć typu "hands-on" oraz podzielić się pierwszymi wrażeniami z użytkowania tych interesujących produktów.
Pierwsze co daje się odczuć po wzięciu nowych urządzeń do ręki to ich niewielka waga. DSC-QX100 z akumulatorem i kartą pamięci waży 179 gramów a DSC-QX10 zaledwie 105. Nic więc dziwnego, że trzymając bezkorpusowce, mamy wrażenie, jakby były to tylko puste w środku atrapy. Niestety wrażenie to potęguje niskiej jakości plastik, z którego zostały wykonane obudowy nowych produktów. Co więcej zaczep, który mocujemy na smartfonie także nie sprawia wrażenia solidności, bowiem do jego budowy użyto podobnej klasy tworzywa sztucznego.
O ile niewielka waga w tego typu produktach jest jak najbardziej wskazana, to niestety po podłączeniu któregokolwiek z bezkorpusowców do smartfona okazuje się, że w rezultacie otrzymujemy urządzenie nie odbiegające rozmiarami i wagą od tradycyjnych aparatów kompaktowych. Samo mocowanie także nie należy do najprzyjemniejszych bowiem zaczep został wyposażony w sprężynę, którą trzeba naciągnąć, aby rozewrzeć uchwyty. Często po zamocowaniu okazuje się, że uchwyty krzywo przylegają, bądź znajdują się w takim miejscu, że przykrywają któryś z bocznych przycisków smartfona. Zapewne przy odrobinie wprawy problemy te znikną, jednak spodziewaliśmy się nieco lepszego rozwiązania.
Na szczęście urządzenie możemy odczepiać od smartfona bez konieczności ściągania uchwytu. Gdy wykonamy tę czynność mamy dostęp do zasuwy, pod którą znajdziemy akumulator. Slot na kartę pamięci i złącze Micro USB 2.0 Hi-Speed zostały umieszczone pod odchylaną klapką znajdującą się z boku obydwu urządzeń. Ich obsługa nie jest zbyt skomplikowana, bowiem liczbę manipulatorów ograniczono do minimum. Na górze znajdziemy przycisk ON/OFF a z boku suwak do zmiany ogniskowej oraz spust migawki. Ogniskową możemy też zmieniać z poziomu smartofa, podobnie jak wyzwalać przycisk migawki, bowiem po uruchomieniu aplikacji PlayMemories na ekranie mamy do dyspozycji ikonkę aparatu (do wykonywania zdjęć) oraz przyciski W i T do zoomowania.
Program pozwala też na zmianę wszystkich parametrów w urządzeniach, a także wybór trybu fotograficznego i trybu wideo. Obsługa choć jest dość intuicyjna, to z pewnością nie należy do wygodnych. Osoby przyzwyczajone do aparatów będą miały problemy z brakiem przycisków, natomiast te, na co dzień fotografujące smartfonami, muszą zmagać się z nienaturalnym trzymaniem urządzenia, wynikającym z przesunięcia jego środka ciężkości.
Niestety nie mieliśmy możliwości sprawdzenia, jak Sony QX łączą się ze smartfonami, bowiem były one już sparowane z dostępnymi na stoisku telefonami Xperia Z1 i nie pozwolono nam ich połączyć z iPhon'em. Jednak według zapewnień producenta jest to czynność banalnie prosta i szybka.
Niestety tego samego nie możemy powiedzieć o kadrowaniu i wykonywaniu zdjęć. Podczas korzystania z QX100 zauważyliśmy spore problemy z szybkością transmisji danych do smartfona, co objawiało się brakiem płynności podglądu wyświetlanego na ekranie, a także dość długim czasem przesyłania wykonanej fotografii. Problemy te ilustruje poniższy film.
Na stoisku można było znaleźć też akcesoria dedykowane do bezkorpusowców. Był wśród nich pilot z trybem LiveView, a także koncepcyjna obudowa, do której można doczepić tegoż pilota i QX100 lub QX10 w taki sposób, że całość wygląda niemal jak aparat kompaktowy.
Choć w momencie prezentacji (a także wcześniej, gdy huczały o nich serwisy plotkarskie) bezkorpusowce wydawały się bardzo ciekawym rozwiązaniem, to po kilku chwilach spędzonych z tymi urządzeniami rodzi się pytanie, po co to wszystko? Gdy podczepimy QX do smartfona to otrzymamy niezgrabny aparat kompaktowy z nieco uciążliwą obsługą, gdy skorzystamy z pilota oraz odbudowy, to znów mamy dziwaczny kompakt, z jeszcze gorszą obsługą. Trudno nam w tym wszystkim dostrzec ideę, która przyświecała konstruktorom QX-ów, a tym bardziej grupę docelową do jakiej skierują ten produkt marketingowcy Sony. Nie ukrywamy, że bezkorpusowce nie powaliły nas na kolana, jednak to nie my określamy trendy na rynku i być może znajdą one swoich zwolenników i będą sprzedawać się jak ciepłe bułeczki.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Wybaczcie, ale film sie jeszcze laduje, bo mam wolne lacze w hotelu. Bedzie dostepny za okolo 17 minut.
Takie drony nieloty.
Fajne zabawki, ale drogie i jak zwykle jakość zdjęć jak przez folię bąbelkową czego nie znoszę :( ale pomysł jest bardzo fajny.. już chyba wiem przez kogo będzie wykorzystywane - przez zboczeńców, którzy zerkają pod sukienki, chodzą po plaży itp...
"... po kilku chwilach spędzonych z tymi urządzeniami rodzi się pytanie, po co to wszystko?"
M.in. po to, by producent mógł pochwalić się, że ma w ofercie coś, czego inni nie mają.
A że produkt mało funkcjonalny, to się zbędzie milczeniem - za to wylewnie będzie się ochać i achać jakie to nowe możliwości wynikają z oryginalnej formy urządzeń.
Rynek to oceni.
I już wiadomo, dlaczego zablokowano RAWy ;)
"... po kilku chwilach spędzonych z tymi urządzeniami rodzi się pytanie, po co to wszystko?"
m.in. po to aby nie wracać do hotelu by zrzucać do kompa i obrabiać, a dopiero po tym pchać do sieci :P bo to po prostu w większości przypadków strata czasu. na co dzień mamy smartfon, który skutecznie wypiera nieporęczne laptopy w szybkim dostępie do netu. jednak optyki na poziomie RX100 w żadnym modelu raczej nie znajdziemy więc jeśli planujemy jakiś turystyczny wypad, wrzucamy do kieszeni QX i mamy trzy w jednym - b.dobrą jakość, mobilność smartfona i szybkość w dzieleniu się treścią. tymczasem nawet kompakt będzie wymagał powrotu do hotelu i straty czasu bo w net czy do smartfonu trzeba to jakoś zrzucić.
@hijax_pl na mój gust RAW zbywa z uwagi na przeznaczenie. do takich zabaw masz lustrzankę
Tak jak podejrzewałem. To jest naprawdę wielka bambuła i widać, że to wszystko jest nieporęczne i sprawia wrażenie tandety. Dobre pytanie po co to wszystko? Tak jak pisałem pod wcześniejszą informacją o tych dziwnych produktach, lepszym rozwiązaniem byłoby chyba dodanie do RX100 funkcji telefonu, otrzymalibyśmy coś w stylu Samsung Galaxy S4 zoom. RX100 mieści spokojnie się do kieszeni koszuli, sprawdzałem. Jeszcze tylko zdolni stolarze ze Szwecji zwieńczą dzieło i będziemy mieli koszmar roku.
Jak to "po co to wszystko?" albo Z_photo, myslisz ze naprawde chodzi o chwalenie sie czyms co nie maja inni? A jak zrobie lodowke z podgrzewanym wnetrzem na kolkach i z mozliwoscia podlaczenia do tabletu to tez bede mogl chwalic sie ze mam cos co nie maja inni? jaki to problem wymyslec najbardziej kretynska rzecz i sie nia chwalic? Otoz sony idzie za ogolnoswiatowym "trendy", wylansowanym notabene przez ciemna mase ludzi, ktorzy zalewaja internet sweetfociami, jaraja sie srajpadami i fotografuja nawet tabletami. sami widzicie to na ulicach czy imprezach w naszym kraju. A w Japonii jak teraz bylem, to tam jest normalnie szajba na tym punkcie. Wiec co robi sony? uderza w ten target ludzi probujac im upchnac swoj najnowszy produkt.
Nie wysilaj się, redakcja ma inne zdanie. :)
I oczywiście od razu rozwijana jest cała grupa gadżetów. Ciekawe czy inne firmy uderzą w tą nową kategorię - bezkorpusowce.
Fajne zabawki? Za rok nikt już nie będzie o nich pamiętał.
i pomyśleć, że to wybitne piastowskie pokolenie wychowane na kasetach magnetofonowych... pewnie więcej niż 2/3 w życiu nie było w filharmonii ale brzydzą się kulturą masową :D
toledo, ty gadżeciażu :D
Wyobrażam sobie opinie o pierwszych samochodach na spotkaniach w klubach jeździeckich i zajezdniach dorożkarskich. Na pewno równie prorocze słowa tam padały. ;)
Oczywiscie pracownikowi Sony nie mozna krytykowac Sony:]
Porównanie bez sensu. Nie mam nic przeciwko nowinkom i gadżetom. Ale to jest po prostu szajs. Nie prościej wsadzić funkcję telefonu do kompaktu.
Ja mam zastosowanie dla tego urządzenia - względnie tanie drony wyposażone są w kamery, z których zdjęcia wyglądają kiepsko. Montaż aparatu odpada ze względu na mały udźwig takich dronów. Jeżeli łączność WIFI pomiędzy telefonem a QX100 będzie miała z 50m zasięgu i przy okazji nie będzie się wzajemnie zakłócała z sygnałem sterującym dronem, to dla mnie rewelacja. Tańsze to od wynajmowania wysięgnika albo helikoptera do robienia zdjęć z nietypowej perspektywy ;)
Leeb70 pytanie jaką optykę i musiałbyś to zawsze targać ze sobą. tu będziesz mógł zmienić srajfona, a QX wykorzystasz.
Chyba czytelnicy Optyczne.pl nie są grupą docelową, więc nie ma się czym podniecać. A może się mylę?
Azja to kupi. Będą biegać jak ten gość z reklamy link i robić świetne zdjęcia. A to, że aparatem byłoby zdecydowanie wygodniej jest mało istotne. Dla wielu kupno kolejnego fotogadżetu jest kopniakiem motywacyjnym i jeśli takie cos przyczyni sie do świadomego fotografowania i zrobienia ciekawych zdjęć, to czemu nie?
toledo, tak jak pisałem wcześniej może być spokojnie RX100, czyli ta sama optyka. Jest naprawdę nieduży, może trochę większy od np. słynnej kiedyś Nokii N95. A jakie komóry dawniej dźwigali ludzie.
noworries w sensie, że wygodniej cały przedreptać z D700+24-70 na karku aby wrzucić kilka zdjęć na bloga czy jaki społecznościowy? może warto się zastanowić nad tą reklamą tak na trzeźwo ;)
Leeb70 no ale teraz masz wybór. poza tym masz zoom optyczny, możesz kadrować niezależnie i przerabiać w dowolnej apce oraz wrzucać prosto w sieć i nie będzie miało często gorszej jakości z telefonu - o to w tym biega.
No właśnie o to mi chodzi, żeby funkcje telefonu dodać do np. RX100. Nie można byłoby tylko kadrować niezależnie. Z tą Nokią N95 nieźle się wstrzeliłem N95 - 99x53x21 mm, RX100 - 101,6x58,1x35,9. Większy trzeci wymiar, ale to ze względu na obiektyw. Ale nie jest źle. Koncepcja Samsunga bardziej mi się podoba.
też mi się podoba kieszonkowy RX100
Kiedy pierwszy raz czytalem notke o tym produkcie, myslalem, ze bedzie wbudowany ekran do podgladu kadru, a tu taka niespodziewajka.
Niby bezkorpusowiec, ale jednak korpus(telefon, lub pilot I skorupka widoczne na zdjeciu gablotki) jest potrzebny do normalnego focenia, chyba, ze ktos chce "strzelac na oslep".
Drugi problem, to fakt, ze pomimo tego, ze mniejszy jest od zwyklego kompaktu, to I tak jest nieco "kobylasty".
Oczywiscie znajda sie chetni na ten produkt, ale po rozpatrzeniu za I przeciw okazuje sie iz w praktyce nie jest to takie "WOW!!!!"jakby chcial tego producent.
Hah kolejna gadżeciarska głupota. Niesamowite jak we współczesnym świecie postęp to produkcja kolejnych do niczego niepotrzebnych bzdur, podczas gdy rozwój w najważniejszych dla społeczeństw kwestiach zatrzymał się dawno temu... ale to nie temat na takie dywagacje. Taki produkt mogła wymyślić tylko firma S specjalizująca się już przecież w wymyślaniu coraz to nowszych bezużytecznych rozwiązań ;)
Też mi się podobała idea bezkorpusowca ale jak widzę to całe towarzyszące okablowanie, to mi się przypomina era rozkwitu pecetów i wydaje mi się, że ten etap rozwoju ludzkość już ma za sobą. Po oczepieniu do seksownego iPhona bezkorpusowca przestaje on wyglądać seksi i to zapewne spowoduje że pozostaną one gadżetami.
Piszą ze to najczesciej zamawiana kamera "preorder" w historii Amazona.
Optymizm Szabli zaiste urzędowy. Nie dość, że zawsze zachwyca się nawet najgorszym plastikiem byle miało napis Sony, to jeszcze sugeruje nam, że ów wymysł to rewolucja na miarę wynalezienia samochodu.
Ja się cieszę, że Sony cały czas kombinuje, ale tak trochę w tych kombinacjach często brakuje ładu i składu oraz konsekwencji.
Poczekamy, zobaczymy...Po owocach sprzedaży ocenimy...
Kiedyś kumpel potrzebował na wczoraj tekstu po spadłej reklamie i wsadziłem opis dość, jak wtedy sądziłem, bezsensownego rozwiązania. Idziemy na targowisko i za 6 złotych kupujemy wskaźnik laserowy. Bierzemy kawałek metalowej taśmy pakunkowej i przycinamy ją na rozmiar uchwyty do tego wskaźnika. Wiercimy dziury na rozmiar śruby statywowej i przykręcamy od spodu aparatu. Wskaźnik możnatak umocować, by uchwyt wciskał włącznik. Po co? Np aby widzieć w co celujemy, gdy nie można patrzeć w wizjer. Bo aparat przyklejony do kija, wisi na sznurkach, albo po prostu trzymany w wyciągniętych rękach nad głową. Dziś po latach oceniam, że ten pomysł miał o wiele więcej pozorów sensu niż wiele współczesnych produktów. "Ne rozumim". Owszem to jest jakiś pomysł, jest szansa że bezkorpusowiec + smartfon będą tańsze niż aparat ale... nie sądzę by firma chciała z tej szansy skorzystać. Moim zdaniem bezkorpusowiec na kabelku także jest jakimś pomysłem, bo można umieścić go w jakimś nieprawdopodobnym miejscu. Bezkorpusowiec mocowany do smartfona, to jest niestety ersatz. Oryginał lepszy, ale firmie życzymy powodzenia.
ciekawe kiedy powstanie nowa kategoria aparatów- bezmózgowce...?
Pomysł mógł być ciekawy, ale realizacja średnia. Przy gabarytach DSC-QX100 jest już MZ totalnie bez sensu - dostajemy kosztownego, niestabilnego klocka o funkcjonalności kulawgo kompakta. Rozwiązanie nie będzie też zbyt uniwersalne i nie sprawdzi się choćby w przypadku telefonów lekko owalnych czy z wypukłą tylną ścianką; będzie niestabilnie.
W kolejnej iteracji może spróbują po prostu z wymienną, lub "dokładaną" optyką (jak juz wcześniej przebąkiwali) - coś pośredniego między tym, a szajsowymi nakładkami na iPhone.
Jak na razie takie demo pomysłu.
Ricoh tylko w wersji kompakt. No i można przypiąć do różnych urządzeń.
Tylko brak RAW, opóźnienia w komunikacji (to chyba nieuniknione), jak na Sony to beznadziejne możliwości video. W sumie można pomyśleć o tym jak o kamerce internetowej. Ale chyba nie takie były oczekiwania.
@baron13 : takie mniej więcej rozwiązanie Sony zaprezentowało, ale chodziło o wspomaganie AF - laserowy (czy jak kto woli holograficzny) wzorek. Ale też się z tego wycofali (jak w zasadzie z wielu nietrafionych produktów). Czy QX będzie trafionym produktem? Zobaczymy.
"Trafiony" to nie taki produkt co masa bezmózgów kupi ale taki, który wykreuje nową jakość i stanie się filarem zmian odnotowanym na kartach historii - jako uznanie a nie wyśmianie.
@hijax_pl w sensie jak N1? :P
@hijax_pl tu się chyba rozpędzasz... :) "trafiony" z punku wiedzenia rynku właśnie taki ma być, ma się sprzedawać a jeszcze lepiej jak pociągnie całą linię i czy tylko dla bezmózgich... to jakbyś napisał że poza takimi dziwactwami zakupów dokonują ludzie wyłącznie "jasno" myślący...
Trafiony może być oczywiście w sensie aktualnych planów finansowych producenta. Jeśli zakładany wpływy osiągnie to super. Jeśli nie - to wtopa. Zupełnie jak z filmami. Są takie, które zgarną kasę na wejściu ale później słuch o nich ginie a są też takie, do których się wciąż wraca...
@Leeb70
>>Nie prościej wsadzić funkcję telefonu do kompaktu.
----
Czas życia /użytkowania telefonu/ to zazwyczaj 24miesiące. Po tym czasie
a/ telefon jest już lekko przestarzały
b/ tyle trwa abonament i "dostajemy" nowy za złotówkę, funta czy dolara.
Ten "aparat" będzie trzymał parametry przez powiedzmy 8 lat /chyba, że nastapi przełom w produkcji matryc/. 500$ vs. 4x500$.
Pomijam drobny fakt, że telefon z takim obiektywem ma swoją objętość i bieganie z czymś takim w kieszeni non-stop nie dla każdego będzie komfortowe.
----
>>A jakie komóry dawniej dźwigali ludzie.
----
A w każdym aucie kiedyś była korba
>>
@Arek
Optymizm Szabli zaiste urzędowy. Nie dość, że zawsze zachwyca się nawet najgorszym plastikiem byle miało napis Sony,/.../
---
Taki przeciętny użyszkodnik optycznych a rebours
@druid
Nie idź tą drogą. Bo niedługo będziesz nie do odróznienia od Cube'a.
@hijax_pl
>> AF - laserowy (czy jak kto woli holograficzny) wzorek. Ale też się z tego wycofali (jak w zasadzie z wielu nietrafionych produktów).
----
Wycofali się, bo świecenie laserem podpada pod różne paragrafy. Jak wspomagacz AF laser sprawdzał się /o ile wiem, bo nie miałem okazji sprawdzić/ doskonale.
A ja sobie przypominam taki wynalazek, pierwszy zdaje się na rynku. Ericsson t68i zwał się. Dokładana kamera, max 20zdjęć i trza było je z kamery do telephona kopiować... :) Używałem w pracy a że rozdziałka tej zabawki była na "najwyższym" wtedy poziomie to musicie wyobrazić sobie moje zadowolenie... :(
było to i tak wygodniejsze niż noszenie kompakta.
johndoe, przez 8 lat? Kto dziś fotografuje ośmioletnim aparatem?
Gdyby to było wielkości naleśnika o ogniskowej 28mm i kosztowało do 500zł to bym chciał mieć
a to klops! dopiero co bezlusterkowce, a tu już trzeba kupować bezkorpusowca żeby być na czasie... :-)
A to nie jest tak, że te kabelki to raczej są głównie zabezpieczeniem a nie realną potrzebą? Przecież to ma się łączyć przez wifi, więc po co kable??
zabezpieczeniem i stałym zasilaniem - zapomniałem dodać.
@noworries
>johndoe, przez 8 lat? Kto dziś fotografuje ośmioletnim aparatem?
---
IMX-71 ma 4 lata. Jak do tej pory nie ma lepszej. I jeżeli nikt nie wymyśli czegoś innego niż CMOS z bayerem, to spokojnie będzie w czołowce obrazowania przez kolejych 6 lat. Jeżeli matryca w RX-100 i tym ustrojstwie jest na tym samym poziomie, to za 8 lat nie będziesz się wstydził tego co wypluje.
Gdy byłem w podstawówce to sony wprowadziło walkmena i wszyscy chcieli go mieć. Był kopiowany na całym świecie. To był przełom, a to coś doczepiane do telefonu to... Szkoda słów... Mimo to doceniam kamery, telewizory i konsole.
@hijax_pl: wskaźnik laserowy jako wspomaganie AF używam czasami i dziś. To zwykle dobrze działa np w ciemnościach, ale np przy foceniu ludzi trzeba ich ostrzegać. I, niestety, jest tak naprawdę uciążliwe. inny patent, to lampka z diodami na podczerwień którą się kładzie w płaszczyźnie ostrości. Też działa, daje swobodę ruchu, ale trochę jak wiązanie buta glizdą. A ten przykład ze wskaźnikiem laserowym to, urwało mi się, moim zdaniem jest typowy dla okoliczności, gdy takie pomysły wypływają. Spada reklama potrzebna jest jakaś zatkaj-dziura, ktoś musi pisać od teraz do wpół do trzeciej , a potem dorabia się do tego ideologię. Pomysł umożliwienia współpracy telefonu z kamerą, czy aparatem jest dobry, a czemu nie, ale trzeba to jeszcze jakoś sensownie zrealizować. Moim zdaniem w ogóle możliwość sterowania aparatem za pomocą telefonu może mieć zastosowania, ale raczej w okolicznościach aparat na szafie na statywie albo platformie obrotowej, a ja siedzę przy stole i się napycham przy okazji fotografując. I mamy imieniny z ptasiej perspektywy.
Nie wypowiadam się o jakości wykonania tego akurat produktu Sony póki go nie wezmę do ręki ale
ten moduł ma tą zaletę że każdy może się zabawić w "szwedzkiego stolarza" wystrugać/ odlać/kupić na Alliexpess całą potrzebne opakowanie /uchwyt.
Zapewne nie jest to rozwiązanie dla estetów zwłaszcza i nie dla tych których stać wymienianie co rok-dwa Iphona na nowszy - ale dla znacznie większej grupy ( w Polsce i innych krajach drugiego świata) to jest możliwość aby za pół ceny ( nowy Iphone + RX100 to dobrze ponad 5 tys ) mieć "prawie" to samo.
Mam nadzieję też że podobne rozwiązania rozwiną inni producenci - albo że wreszcie Ricoh zaktualizuje swoje modułowy korpus z mocowaniem M jednak nie zmienia to faktu że takie bezkorpusowce mają setki potencjalnych zastosowań (i nie tylko podglądanie ;) ale np sterowanie z powierzchni aparatem pod wodą )
PS. Mnie osobiście znacznie bardziej podoba się idea smartphone z zaślepką typu Ziuko 15mm f/8 i mocowaniem umożliwiającym podłaczenie obiektywów systemu ( tutaj mógłby też zawalczyć Nikon z N1 lub Pentax z Q )
@johndoe
Przecież taki smartfon na bazie RX100 też można zmieniać co dwa lata z abonamentem. Co stoi na przeszkodzie? Ceny smartfonów z wyższej półki są na tym samym poziomie. W dzisiejszych czasach po dwóch latach aparaty też są lekko przestarzałe.
Mi akurat mój Samsung Wave zaczyna służyć już 4-ty rok. Nie wszyscy szaleją ze zmianami.
Pomysł Samsunga (Galaxy S4 zoom) wydaje mi się bardziej trafiony.
@johndoe
Poza tym wielu ludzi biega z większymi smartfonami niż RX100, co prawda płaskimi ale powierzchniowo większymi. Nie wspominając o tableciarzach.
S4 zoom... tak jeśli za każdym razem nosisz go w ręce albo w torebce... wtedy super sprawa. Jeśli telefon masz jeden i do pracy i prywatnie to nie wszędzie go "wsadzisz". Nieraz portfel i zwykły telefon to za dużo... Coś co można odłączyć może być sensowniejsze, nie potrzebujesz nie bierzesz, potrzebujesz wkładasz do drugiej kieszeni i już.
No właśnie, czasami nie wiadomo kiedy może być potrzebne. Każde rozwiązanie znajdzie mniejszą lub większą grupę zwolenników.
@baron13 ja pamiętam czasy pierwszych telefonów, kiedy to każdy szukał w nowym aparacie nowych zaimplementowanych funkcji, ot własne logo, wybieranie głosowe, może jakaś tapeta... teraz kupując nowy chciałbym aby wszystko było w tym samym miejscu bo mnie trafia...
dla młodych chyba nadal ma znaczenie co jeszcze dało się upchnąć do telefonu i będzie to wykorzystywane nie tylko na słupie i do fotek rodzinnych ale pewnie i przymocowane do roweru czy deskorolki albo puszczane latawcem w niebo... :)
@r_a_v_e_n
To już jak będę potrzebował to wolę zabrać smartfona i np. RX100, a nie tą bambułę, uchwycik i się z tym pieprz...
@Leeb70
>>
Przecież taki smartfon na bazie RX100 też można zmieniać co dwa lata z abonamentem. Co stoi na przeszkodzie? Ceny smartfonów z wyższej półki są na tym samym poziomie.
----
Nie chcę być złośliwy, ale to jest prosta matematyka.
Masz smartphona -koszt produkcji 300$
DSC-QX100 - koszt produkcji 300$
Masz smartphona razem z DSC-QX100 -koszt produkcji 600$ (teoretycznie powinno byc jakieś 500, ale sprzedałoby się tego mniej, więc koszt jednostkowy pozostanie na takim poziomie)
8 lat
a /4x Smartphone + DSC-QX100
vs.
b/ 4x Samrtphone ze zintegrowanym aparatem
Bo chyba zdajesz sobie sprawę z tego, że w abonamencie spłacisz co do grosza telefon, który używasz?
>>Poza tym wielu ludzi biega z większymi smartfonami niż RX100, co prawda płaskimi ale powierzchniowo większymi. Nie wspominając o tableciarzach.
---
Tylko, że to nie są "fotografowie z ambicjami", tylko zazwyczaj ludzie siedzący 24/7 w necie.
ale to jest tak, że to sprzęt choćby okazjonalny. bierzesz aparat a to karty nie ma a to nie naładowany... tu masz ciut inne rozwiązanie. Celowo podałem przykład t68i. W mojej pracy konieczna była weryfikacja pracy podległych ludzi. Częściej korzystałem z tego nieporęcznego wtedy z powodu jakości wynalazku niż z dobrego jak na tamte czasy olka i trzeba dodać kosztował majątek... nie zawsze też mogłem wyjąć zwykły aparat nie wszędzie można robić oficjalnie zdjęcia... teraz każdy telefon ma oczywiście jakieś tam szkiełko choćby 1,2 więc zgadzam się, że sensownych powodów wykorzystania jest na pewno mniej.
@johndoe
Matematyka, matematyką. Ale chcesz to badziewie trzymać 8 lat ? RX100II miał premierę dokładnie w rok po RX100. Tak więc wymiana po dwóch latach nie jest znowu jakąś fanaberią.
Doskonale sobie zdaję sprawę, że w abonamecie spłacam te telefony za "złotówkę".
@johndoe
Poza tym, nie wszyscy odczuwają zmianę telefonu co dwa lata. Nie jest też to obowiązkowe. Jak już wcześniej pisałem ja mam swój obecny czwarty rok. Przedłużałem tylko umowę bez wymiany, aby mieć niższy abonament.
Miało być "potrzebę zmiany telefonu"
@Leeb70
>>Ale chcesz to badziewie trzymać 8 lat ? RX100II miał premierę dokładnie w rok po RX100. Tak więc wymiana po dwóch latach nie jest znowu jakąś fanaberią. /.../
Poza tym, nie wszyscy odczuwają zmianę telefonu co dwa lata. Nie jest też to obowiązkowe.
----
Tak jak nie jest obowiązkowe wymienianie co 2 lata aparatu, ale dla niektórych, używając Twoich słów, nie jest fanaberią /wymiana telefonu, oczywiście/. Chyba, że wyznaje się teorię, iż każdy nowy aparat skutkuje wzrostem poziomu wykownywanych zdjęć. I to jeszcze w postępie geometrycznym.
A tak z punktu widzenia logiki: jeżeli jest to badziew /jak twierdzisz/, to wydawanie pieniędzy na nowy badziew ma większy sens raz na 2 lata czy raz na 8 lat?
Na badziew nie ma sensu wydawać pieniędzy nawet raz na 100 lat. : ) Dla mnie jest to badziew pod względem fukcjonalności, nie jakości zdjęć (przy założeniu, że ta bambuła z logo Zeiss daje taki sam obrazek jak RX100). Oczywiście jakości zdjęć jak na kompakt.
Nie twierdzę, że wymiana aparatu co dwa lata podnosi poziom zdjęć, nawet w postępie arytmetycznym. Ale w świetle dzisiejszych szybkich zmian, taka wymiana nie byłaby fanaberią. Zwłaszcza, że często pojawia się wzrost jakości obrazka wraz z nowym modelem lub dodanie nowej pożądanej przez użytkowników funkcji. Oczywiście jakość nie oznacza tu poziomu zdjęć. Bo na wysokim poziomie można zrobić zdjęcie nawet pudłem z dziurą.
Arek, miałyby być metalowe? Brzydzisz się tworzywem? To może być montowane do telefonu, więc nie może być ciężkie. Co by zmieniło wykonanie ich z metalu? Nabrałyby większych możliwości? Toż to instrumenty optyczne, a z tymi należy obchodzić się ostrożnie - w końcu to sprzęt precyzyjny. :)
Nie zachwycam się. Nie jestem klientem na tego typu urządzenia, ale w wielu miejscach czytam o pozytywnym ich przyjęciu - ba, oczekiwaniem na pojawienie się w sprzedaży.
Swoją drogą, sympatia do jakiejś firmy zawsze jest lepsza od niechęci, zwłaszcza na portalu, który chce być bezstronny. Nie zawsze mu to wychodzi.
Żeby nie było, że zmyślam :) -> link
Szabla, moim zdaniem niechęć jest kierowana do wszelkiej maści producentów sprzętu foto. Taka postawa krytyka... optyczno-korpusowego. ;)
Bo jeśli miałaby być sympatia do jakiejkolwiek marki to taki portal straciłby bezstronność. A sympatia do wszystkich? To zamiast testów pokazujących wady sprzętu, piętnujących nieczyste zagrywki producentów... wystarczyłoby tylko przedruki peanów z notek prasowych i byłoby git :)
Czasami strasznie trudno zobaczyć bezstronność. No, ale ja oczywiście jestem stronniczy. :P
Można jednak pisać teksty, w których nie widać kolców niechęci. Tak pisze DPR.
Widocznie taka umiejętność przychodzi po latach doświadczeń...
Aha, a na tym forum wypowiadasz się prywatna osoba, nijak nie związana z korporacją Sony, czyli mająca moralne prawo do krytykowania innych, bo przecież jest z definicji w 100% obiektywna. E tam 100.. 200% albo nawet "pińćset" :)
Możesz nazwać to subiektywnym przeglądem portali fotograficznych. :)
Chyba jednak przestanę pisać pod obecnym nickiem i zacznę pojawiać się jako Qwerty1234 - wtedy będę w 100% obiektywny. :)
A może poiu0987?
Wbrew pozorom internet nie jest anonimowy. Jako wykształcona i inteligentna osoba powinieneś to wiedzieć :)
Ale nie wydacie mnie? ;) Osób z innym firm nie wydaliście. :D
Szabla nie zmieniaj nicka, bo to nic nie da -- nie da się ukryć tożsamości. Jeśli jesteś zmęczony atakami na swoją osobę to po prostu zrób sobie przerwę na Optyczne. Na pewno znajdą się chętni, którzy będą bronić marki a Ty zobaczysz jak dramatycznie spadnie liczba wpisów i będziesz miał satysfakcję.
Ciekawe jak jest prywatna opinia pana Szabli na temat tego wynalazku, taka od serca, swojska, przy piwie : )
@cedrys, a skąd pomysł, że spadek wpisów mnie ucieszy? ;)
Na pewno zmartwi właścicieli portalu - to pewne. :)
@Leeb70, prywatnie mogę Ci powiedzieć, że kupowanie dwumiejscowych samochodów uważam za haniebne marnotrawstwo, które powinno być wysoko opodatkowane. ;)