Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Inne testy

Sony FX30 - test trybu filmowego

Sony FX30 - test trybu filmowego
28 września 2022
Amadeusz Andrzejewski Komentarze: 108

1. Wstęp

Zaprezentowany na początku 2016 roku Sony A6300 był jednym z pierwszych aparatów na rynku filmujących w 4K z wykorzystaniem nadpróbkowania, czyli poprzez odczyt całej matrycy bez dodatkowego kadrowania. W połączeniu z dobrym autofokusem i rozsądną ceną korpus ten stał się dla wielu pierwszym filmującym bezlusterkowcem, choć nie był oczywiście wolny od wad.

Kolejne niepełnoklatkowe aparaty Sony były drobnymi, ewolucyjnymi rozwinięciami tego modelu - w A6500 wprowadzono stabilizację matrycy, w A6400 nowy procesor (co m.in. pozwoliło nieco ograniczyć przegrzewanie się), w A6600 większą baterię, a w ZV-E10 rozkładany ekran oraz trochę dodatkowych funkcji przydanych przy vlogowaniu. Wszystkie te korpusy nadal bazowały jednak na tej samej 24-megapikselowej matrycy i oferowały jedynie 8-bitowe kodeki oraz maksymalnie 30 kl/s w 4K.

Konkurencja tymczasem nie spała - już w 2018 roku korpus Fujifilm X-T3 zaoferował filmowanie w 4K w 50/60 kl/s z 10-bitową głębią koloru. Niedawno podobną specyfikację zaoferował też Canon w modelu R7, a wspomniane Fujifilm poszło o krok dalej, oferując 4K w 100/120 kl/s oraz filmowanie w 6.2K w swoim flagowym modelu X-H2S, a także filmowanie w 8K w później zaprezentowanym X-H2. Nie próżnowała też konkurencja z systemu Mikro Cztery Trzecie - w międzyczasie pojawiły się też takie korpusy jak OM System OM-1 oraz Panasonic GH6. Tym samym Sony zostało ze swoimi "8-bitowymi" aparatami w towarzystwie tak znanych z osiągnięć filmowych marek jak Nikon czy Pentax.


----- R E K L A M A -----

Na szczęście pod koniec września 2022 roku w końcu nastąpiła długo wyczekiwana premiera bazującego na nowej technologii urządzenia Sony z matrycą APS-C, czyli bohatera tego testu, modelu FX30. W jego wnętrzu znajdziemy nową, 26-megapikselową matrycę pozwalającą na filmowanie w 4K w 50/60 kl/s z wykorzystaniem całej szerokości sensora oraz w 4K w 100/120 kl/s z dodatkowym przycięciem obrazu. Do tego na pokładzie znajdziemy wszystko to, co oferuje pełnoklatkowy model FX3, czyli aktywne chłodzenie, dużą baterię, świetny autofokus, ergonomię podporządkowaną filmowaniu, a także obsługę kodów czasowych z zewnętrznych źródeł.

Co prawda FX30 nie jest klasycznie rozumianym aparatem (z tego zresztą powodu trafiło najpierw do działu testów filmowych), ale na rynku przyjdzie mu konkurować z konstrukcjami takimi jak Fujifilm X-H2 i X-H2S, OM System OM-1 czy Canon R7 oraz również będącym hybrydą Panasonikiem GH6. Czy nowa konstrukcja Sony wyjdzie z porównań z konkurencją zwycięsko? Po odpowiedzi zapraszamy do lektury kolejnych rozdziałów.

Aparat do testu udostępnił polski oddział firmy Sony Europe Limited, za co serdecznie dziękujemy.



Poprzedni rozdział