Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Nikon Monarch HG 10x30 - pierwsze wrażenia

Nikon Monarch HG 10x30 - pierwsze wrażenia
30 lipca 2018

1. Pierwsze wrażenia

Lornetki klasy 30-32 mm to instrumenty niewielkie, których głównym przeznaczeniem jest turystyka i dzienne obserwacje przyrody. Mały obiektyw nie zbiera dużo światła, ale w tych zastosowaniach używa się ich najczęściej podczas dobrej pogody, w dobrych warunkach oświetleniowych, więc nie jest to wartą odnotowania wadą. Priorytetem są tutaj rozmiary i waga. Skoro zabieramy lornetkę na długie wycieczki, chcemy aby zajmowała jak najmniej miejsca i nie ciążyła nam zbytnio na szyi.

Nikon Monarch HG 10x30 - pierwsze wrażenia - Pierwsze wrażenia

Jeszcze kilka lat temu małe lornetki dachowe tej klasy i tak ważyły ponad 500 gramów. Dobrym przykładem jest tutaj, uznawana za bardzo poręczną, Leica Ultravid, której waga przekracza 560 gramów. Od pewnego czasu na rynku zaczęły pojawiać się jednak modele 8x30 i 10x30, które są jeszcze mniejsze, a ich waga nie przekracza 500 gramów. To są już naprawdę małe i zgrabne lornetki, które bez problemów mieszczą się do większej kieszeni, a cały dzień spędzony z nimi na szyi nie powoduje bólu karku. Jednocześnie są to instrumenty znacznie bardziej ergonomiczne niż klasa lornetek o obiektywach 20-25 mm. Dodatkowo mają one duże pola widzenia, czego nie można powiedzieć o najmniejszych instrumentach na rynku. O ile więc unikam polecania współczesnych lornetek klasy 20-25 mm, bo według mnie ani nie da się ich dobrze trzymać, ani komfort patrzenia, ze względu na małe okulary i małe pola widzenia, nie jest najlepszy, to małe modele klasy 8x30 i 10x30 lubię i z przyjemnością używam.

Nikon Monarch HG 10x30 - pierwsze wrażenia - Pierwsze wrażenia

W lipcu 2016 roku firma Nikon zaprezentowała nowe modele z serii Monarch HG. W debiucie pojawiły się najbardziej popularne na rynku parametry 8x42 i 10x42. Lornetki zostały bardzo dobrze przyjęte, więc było raczej oczywiste, że seria zostanie poszerzona. Pytaniem było, w którym kierunku. Czy Nikon pójdzie w większe obiektywy, czy raczej wzorem niższej serii Monarch 7, a także wyższej EDG, doda do linii modele z obiektywami 30-32 mm? Sprawdził się ten drugi scenariusz i pod koniec czerwca 2018 roku firma zapowiedziała pojawienie się instrumentów o parametrach 8x30 i 10x30.

----- R E K L A M A -----

PROMOCJA SONY - 50% RABATU NA OBIEKTYW!

Sony A7 IV + 50/1.8 FE

13146 zł 12722 zł

Nikon Monarch HG 10x30 - pierwsze wrażenia - Pierwsze wrażenia

Podobnie jak w przypadku modeli 8x42 i 10x42 mamy tutaj do czynienia z obiektywami zawierającymi szkło niskodyspersyjne ED, pryzmatami Schmidta-Pechana pokrytymi powłokami fazowymi i dielektrycznymi oraz okularem, o konstrukcji, której zadaniem jest dawanie płaskiego pola widzenia pozbawionego wad optycznych (Field Flattener Lens System). Na wszystkie granice powietrze-szkło nałożono wielowarstwowe powłoki antyodbiciowe, przez co maksymalna transmisja ma sięgać 92%.

Nikon Monarch HG 10x30 - pierwsze wrażenia - Pierwsze wrażenia

Lornetki mają obudowę wykonaną ze stopów magnezu, wypełnioną azotem i całkowicie wodoodporną na zanurzenie do 5 metrów na 10 minut. Zewnętrzne soczewki pokryto specjalnymi powłokami hydrofobowymi. Pomimo małych rozmiarów lornetek, producent nie zrezygnował z wyjścia statywowego, które jest wygodne w dostępie.

W stosunku do większych modeli o obiektywach 42 mm mamy tutaj kilka kosmetycznych zmian. Inaczej wygląda pokrętło ostrości - napisy są tym razem tłoczone i nie ma tam logo firmy Nikon. Tego logo nie ma też na zaślepce wyjścia statywowego.

Kupujący dostaje w zestawie łączony dekielek na okulary, dekielki z obiektywy zintegrowane z opaskami na tubusy, same opaski na tubusy, szeroki pasek neoprenowy i sztywne etui. Produkt jest objęty 10 letnią gwarancją producenta. Lornetki z tej serii są produkowane w Japonii.

Nikon Monarch HG 10x30 - pierwsze wrażenia - Pierwsze wrażenia

Jak wyglądają parametry nowych Monarchów na tle konkurencji? Porównanie takie umożliwi nam niniejsza tabela. To co od razu rzuca się w oczy, to duże pole widzenia. Nikon wygrywa tutaj z konkurentami bardzo wyraźnie. Co więcej, to pole jest bardzo duże nawet w porównaniu z innymi modelami 10x32, których waga wyraźnie przekracza 500 gramów. Nie odbiło się to jakoś wyraźnie na odstępie źrenicy, który sięga rozsądnej wartości 15.2 mm. Zauważalnie więcej ma tutaj Optictron. Waga lornetki wynosi 450 gramów i jest to naprawdę niewiele. Lżejszy w tym zestawieniu jest tylko Monarch 7, ale jego obudowę wykonano nie z kompozytów magnezowych, ale z tworzywa sztucznego. Minimalny dystans ogniskowania wynosi 2 metry i wartość ta nie wyróżnia Nikona na tle konkurentów. Warto jednak dodać, że nasze pomiary pokazały, że w rzeczywistości mamy do czynienia z poziomem około 1.7-1.8 metra.

Przy swoich niewielkich gabarytach lornetka jest bardzo gustowna, dobrze leży w ręku i przy oku. Okular jest spory i ma dobrze wykonane wysuwane muszle okularowe, przez co nawet przy szybkim przyłożeniu lornetki do oka, nie ma się żadnych problemów z objęciem dużego pola widzenia.

Nikon Monarch HG 10x30 - pierwsze wrażenia - Pierwsze wrażenia

Wnętrze tubusów jest ciemne, matowe i mocno karbowane. Wszystko wygląda dobrze do momentu, gdy dojdziemy do denka przy pryzmatach. Jego nie pokryto żadną formą wyczernienia, co więcej, mamy tam rysy, które odsłaniają trochę świecącego metalu. W tej klasie sprzętu takie rzeczy nie powinny się zdarzać. Na pocieszenie dodam, że wewnątrz lornetki jest bardzo czysto.

Producent chwali się zastosowaniem wysokiej klasy powłok antyodbiciowych i faktycznie różnokolorowe odbicia o małej intensywności widać na wszystkich granicach powietrze i szkło. Na obiektywach widzimy odbicia o kolorze zielono-fioletowym, w przypadku okularów dochodzi jeszcze róż.

Nikon Monarch HG 10x30 - pierwsze wrażenia - Pierwsze wrażenia

Śruba centralna do ustawiania ostrości jest bardzo duża i wygodna. Pracuje równo i z należytym oporem. Przebieg całego zakresu odległości wymaga obrotu nią o kąt 400-410 stopni. Korekta dioptrażu znajduje się na prawym okularze i jest realizowana przez wygodny i odsuwany pierścień. Niestety rusza on zewnętrzną soczewką więc tutaj producent mógł popisać się trochę lepiej.

Nikon Monarch HG 10x30 - pierwsze wrażenia - Pierwsze wrażenia

Przejdźmy do opisu własności optycznych. Nikon Monarch HG 10x30 porównywany był do lornetki Swarovski EL Swarovision 10x32 użyczonej przez Adama Kowola (dziękujemy!). Miał więc bardzo trudnego przeciwnika, z najwyższej półki jakościowo cenowej, który kosztuje prawie dwa razy tyle co Nikon. Jest też od niego wyraźnie większy i cięższy, choć ma odrobinę mniejsze pole widzenia. Bezpośrednim konkurentem Monarcha HG jest oczywiście model Swarovski CL 10x30 Companion, ale nie mieliśmy do niego dostępu.

Nikon Monarch HG 10x30 - pierwsze wrażenia - Pierwsze wrażenia
Nikon Monarch 7 8x30, Swarovski EL 10x32 Swarovision i Nikon Monarch HG 10x30. Fot. A. Kowol.

Choć Nikon chwali się zastosowaniem układu optycznego wypłaszczającego pole widzenia, pojedynek na ostrość na brzegu przegrywa ze Swarovskim wyraźnie. Swarovski EL jest ostry praktycznie do samej diagragmy, Nikon zaczyna gubić ostrość w okolicach 85% odległości od centrum. Choć trzeba wyraźnie zaznaczyć że spadek nie jest mocny i obraz na samym brzegu nie wygląda źle. Oba porównywane modele korygują aberrację chromatyczną w bardzo podobny sposób i jednocześnie żaden z nich nie może być stawiany tutaj za wzór. Porównywany razem z nimi, nieprodukowany już Opticron SR.GA 8x32, pokazywał miejsce w szeregu obu wyraźnie droższym konkurentom.

Nikon i Swarovski zauważalnie różnią się kolorystyką obrazu. Nikon jest cieplejszy i daje delikatny żółty odcień. Swarovski jest znacznie bardziej neutralny, choć w jego przypadku miałem wrażenie, że wpada delikatnie w niebieski. Nie dam jednak głowy, że nie był to efekt porównywania z trochę bardziej ciepłym obrazem Nikona. Sprawę jednoznacznie wyjaśni w przyszłości test transmisji wykonany na spektrofotometrze. Przyrządu nie da się oszukać.

Swoje ostre pazurki Nikon pokazał w nocy. W centrum pola widzenia gwiazdy są naprawdę punktowe i prawie wcale nie iskrzą. Astygmatyzm jest więc korygowany wzorowo. Pomimo dużego pola widzenia nie widać było jego wyraźnego pociemnienia, a koma była korygowana bardzo dobrze. Pojawiała się dopiero w odległości około 80% promienia pola widzenia, a na samym brzegu była mała. Tutaj nowy Monarch HG zasłużył więc na duże pochwały.

Nikon Monarch HG 10x30 - pierwsze wrażenia - Pierwsze wrażenia

Podsumowując, bardzo nas cieszy fakt rozwoju serii Monarch HG. Martwią nas jednak ceny nowych modeli, które zostały ustawione na takim poziomie, że obecnie są wyższe od cen większych instrumentów o obiektywach 42 mm. Nie ukrywam, że oczekiwaliśmy kwot rozpoczynających się od cyfry 2. W takim przypadku jakość oferowanego produktu znacznie bardziej oddawałaby to, co za te pieniądze dostajemy.

Mamy nadzieję, że to nie jest ostatnie słowo Nikona w serii Monarch HG. Nikon trochę zafiksował się na klasycznych do bólu modelach klasy 40-42 i 30-32 mm, a po macoszemu traktuje pozostałe parametry. Wystarczy tylko zauważyć, że lornetek 10x42 mamy w ofercie Nikona aż osiem (Aculon A211, Prostaff 3s, Prostaff 5, Prostaff 7s, Monarch 5, Monarch 7, Monarch HG i EDG), a uniwersalnej klasy 10x50 dwa razy mniej (w to wchodzi specyficzny WX 10x50). Zupełnie po macoszemu traktowane są nocne parametry typu 8x56, które są bardzo popularne pośród myśliwych i miłośników astronomii. Tutaj w ofercie Nikona mamy tylko jeden model z serii Monarch 5. Trzymamy więc kciuki, żeby następnym ruchem Nikona było coś o obiektywach większych od 42 mm. No i żeby księgowi trochę lepiej kalkulowali ceny...



Poprzedni rozdział