Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Samyang na jednym z portali społecznościowych opublikował informację o tym, że 28 kwietnia firma zaprezentuje nowe produkty. Więcej informacji na temat tego, co będziemy mogli zobaczyć, nie ujawniono. Producent zapowiada przy tym, iż będzie to „podróż do kolejnego stopnia kreatywności”.
Zawsze mnie dziwi ta hejterka do Samy (i m43). Żadna japońska firma nie skrzywdzi drugiej. Zawsze coś ****lą, nawet we flagowcu, wszyscy jak jeden. Tu dostajemy wybór, znamy (teoretycznie) słabe strony i to kupujemy lub nie, dokładając ze 100% do ceny Koreańca by mieć AF lub inne śrubki. Ja powiem tak, jeśli pokażą takie powłoki, taką Transmisję, taką cenę jak B&H (patrz polskie ceny 10/2.8), taką ostrość jak w 7,5mm f/3.5 to ja to kupuję. Wizjery elektroniczne już są tak fajne, że można przesunąć na MF i zakleić. Inne wady jak dystorsja? No coż, coś za coś, komu się chce, może przepstrykać kostkę Rubika i cieszyć się wyprostowanym Samy, alternatywnie można poczekać na Adobe lub jakiegoś wariata w necie, na świecie aż zrobi to za nas. Ja czekam na filmik/i z BMD, zrobione w raw, ostrzone w punkt. Jestem pewien, że nie zobaczę tam wielkiego halo :mrgreen:
Może nadszedł czas na teleobiektyw przez duże T? Wspomniany przez _pk 135 f/2 i 200 f/2.8? Wykonane wg współczesnej myśli optycznej mogłyby wyprzeć stare pleśniaki.
Te wszystkie filmowe szkła Samyanga to zwykłe obiektywy foto za założonym zębatym pierścieniem do follow focusa i bezstopniową przysłoną. Z obiektywem filmowym z prawdziwego zdarzenia ma to niewiele wspólnego.
Miałbyś krztynę racji gdyby samyang oferował swoje obiektywy filmowe w cenach obiektywów filmowych z prawdziwego zdarzenia. Do produkcji po kilka czy kilkanaście tysięcy na potrzeby produkcji HD do neta czy TV są wystarczająco dobre, w cenach można powiedzieć symbolicznych. Nie są adresowane do twórców z Paramount pictures. Zresztą Twoje miejsce też jest bliżej samyanga niż twórców z prawdziwego zdarzenia :-)
Bo Borat robi zlecenia za minimum 40 tysięcy. Używa do tego szkieł Cook-a i niżej nie schodzi bo jakość jest priorytetem. A wiadomo że klient bardzo chętnie zapłaci więcej ZA JAKOŚĆ :)
Borat, oświeć nas tu, proszę i wyjaśnij, co ma takiego stałoogniskowy obiektyw filmowy z prawdziwego zdarzenia, czego nie ma Samyang. Serio pytam, z ciekawości.
Janko, a tak z ciekawości, bo najbardziej tu siedzisz w temacie. Te Samyangi oddychają czy trzymają kąty widzenia?
19 kwietnia 2014, 18:07
Masz na myśli niewielką zmianę kąta przy ostrzeniu? Szczerze powiedziawszy nigdy nie przyszło mi do głowy by to sprawdzić, ale zobaczę. W tej chwili mam tylko dziesiątkę, ale tam jest zbyt duża go, żeby coś takiego w ogóle zaobserwować.
Co do jakości optyki, akurat od szkieł filmowej wymagało się jak najlepszej transmisji (minimalizacja blików), lecz niekoniecznie wysokiej ostrości. Obiektyw radzący sobie jedynie z kilkoma megapiskelami, w kinie zdawał egzamin bez problemów. Zresztą wystarczy rzucić okiem na Hollywoodzkie produkcje z ubiegłego wieku, żeby już w HD zauważyć żałosny spadek ostrości w rogach, bardzo dużą AC i kiepską ostrość ogólną na nocnych zdjęciach, gdy obiektyw pracował w pełni otwarty. O optyce telewizyjnej już nie wspomnę. Tutaj akurat mamy dużo większy postęp.
Zapraszam rzucić okiem na ostrość, brak ac czy niesamowitą pracę pod światło dziesiątki: link (tylko proszę sobie załadować HD, YT kiepsko skaluje) Starsze konstrukcje (tu: 16, 35 i 85) także dają sobie radę ze szczegółami: link Kamery takie jak Blackmagic wymagają kontrastu, który dotąd, na analogowej taśmie czy we wcześniejszych generacjach kamer cyfrowych nie był dostępny. Ciekawym doświadczeniem byłoby zapięcie topowych szkieł sprzed dekady i starszych.
Nie musi być GO, aby było widać oddychanie. Ale mi tez się to w samyangach raczej w oczy nigdy nie rzuciło, więc nawet jeśli wada jest, to nie jakaś bardzo dokuczliwa.
19 kwietnia 2014, 18:21
Problem rośnie zwykle z ogniskową i jasnością, dlatego uprościłem go do małej głębi ostrości.
19 kwietnia 2014, 18:40
Borat jest hardkorem i dlatego jest stalym klientem : link ; )
Może koledze chodziło o to, że jak GO jest duża, to rzadko trzeba korygować ostrość, w związku z tym nie zobaczyłoby się zmiany skali obrazowania, nawet gdyby problem występował.
19 kwietnia 2014, 22:27
@ jankomuzykant
Dotknąłeś kiedykolwiek obiektyw filmowy? Widziałeś jak jest zbudowany i jaki kąt obrotu ma pierścień manualnego ostrzenia?
19 kwietnia 2014, 22:47
Skądże! Nigdy nie dotykałem. Nie zbliżałem się nawet! Marzę o tym, ale bardzo się tego boję. Mam takie postanowienie, że na sześćdziesiąte urodziny zrobię to. Podejdę i dotknę go. Poczuję się cudownie... ale nie, absolutnie nie jestem na to jeszcze gotowy.
A tak serio, zawsze po napisaniu komentarza na optycznych czuję się jakbym wlazł w psią kupę.
Nie przejmuj się muzykancie. Borat przydusił cię troszeczke bo zdenerwował się ciut. Masz rację, mówiąc, że boisz się wziąść do ręki, nawet jak pozwoliliby ci na to. Taki Cooke, Summilux-C czy Zeiss UltraPrime to myślę że 8-10000 dollusiów, nie mówiąc o zoomach takich jak Angeniux Optimo czy Fujinon Cabrio za 30000 zielonych. Upuściłbyś z wrażenia na beton i miałbyś finansowo przechlapane. Jeżeli chodzi o różnice to przede wszystkim kontrola jakości, mechanika ostrzenia ( duży kąt obrotu ca 200 stopni ) , brak oddychania no i filmowe zoomy których Samyang wątpię czy dotknie. Tu dochodzi ramping i constant focus ( utrzymywanie stałego światła i ostrości przy zoomowaniu ),. N.p. Nikony 70-200 trzymają dlatego są przerabiane na stosunkowo tanie filmowe wersje ). Canony już nie a filmowe kosztują krocie. Oczywiście problem jest mniejszy z superszerokokątnymi ale dochodzi problem z zniekształceniem geometrycznym które jest, notabene, też problemem dla zoomów. Jeżeli chodzi o przysłowiową kupę to dont worry, po pierwsze to podobno szczęście, po drugie każdy z nas kiedyś w nią wdepnął. Niech się cieszą.
20 kwietnia 2014, 13:38
Oczywiście żartowałem z tym ''braniem do ręki'', ale pytanie takie jest trochę śmieszne w Polsce, w 2014 roku, gdzie okazji do poznania klasy top nie brakuje, zwłaszcza dla ludzi bezpośrednio związanych z branżą. Ot, taki typowy forumowy uniwersalny atak ''dotknąłeś ty kiedy dolara?'' :)
Jeśli chodzi o kąt obrotu, to filozofie są dwie. Obiektywy przeznaczone do pracy z follow focus nie powinny mieć zbyt dużego zakresu obrotu pierścienia ze względu na znaczną redukcję systemu. FF służy precyzyjnemu przeostrzaniu podczas rejestracji ujęć, a więc winien pozwalać na ciągłe, bez odrywania ręki, ostrzenie w użytecznych zakresach. Przekroczenie kąta 360 stopni, a właściwie już mniejszego, pozbawi sensu używania owego systemu. Nie wiem jaka jest konkretna redukcja ff. czy w ogóle jest jakiś standard, ale właśnie 90 stopni pierścienia na obiektywie to wartość optymalna. Filmowymi obiektywami pracuje się także samodzielnie i wtedy żadnej redukcji nie ma, a więc pierścień powinien mieć zakres mniej więcej trzy czwarte kąta pełnego. Ale wtedy powinien mieć też zupełnie inną budowę, umożliwiającą łagodne obracanie w dość niewygodnej pozycji (prostopadle do osi kamery). Należałoby jeszcze wziąć pod uwagę ogniskową i jasność, bo w szerokokątnych obiektywach o umiarkowanej jasności tak duża precyzja zamiast pomagać, przeszkadza.
Co do zoomów oczywiście Samyang nie ma takich w ofercie. Wyzwanie jest duże: rzeczywista stała jasność i przede wszystkim stałe ogniskowanie. Nie wiem, na palcach jednej ręki można policzyć zoomy foto nadające się takiej pracy (poza oczywiście niewygodnym sposobem zmiany ogniskowej). Ja w każdym razie spotkałem tylko jeden: stary Tamron 24-48, z miękkimi pierścieniami umożliwiającymi jaką taką płynną zmianę ogniskowej i trzymającego ostrość przy spadku jasności 1/3 ev). Wymienionego Nikona nie sprawdzałem, dobrze wiedzieć, że taki jest.
Tak na marginesie - nie padam z wrażenia na widok cen. Taka niepełnosprawność :)
janko-m. Jeżeli chodzi o katy obrotu zwiazane z nastawianiem ostrości filmówek, to oczywiście zależy od rodzaju i stylu ujęc. Nie dosiadaj krokodyla, jak chcesz dać dyla, dosiądź rumaka i daj szczupaka! Na planie ujęcie jest zazwyczaj zaplanowane i focus puller zaznacza sobie trasę która przemierzają aktorzy, od punktu A do B, na pierścieniu obracjącym pierścień objektywu. Aktorzy rzadko ruszaja się z kosmicznymi prędkościami. Ważne jest aby trzymac precyzyjną ostrość, której nierówność jest natychmiast zauważaln przy dużych przysłonach ( 1,4/-2.8 ) i rozdzielczościach. Mam n.p. dwa staruszki, jeden Elmar 90/4 i drugi Elmarit 90/2.8. Ten pierwszy z prawie 360 obrotem od metra do INF. , potrzebuje 90stopni by jechac od metr do 3m , kiedy ten drugi tym samym obrotem jest już na INF. Prędkosć obrotu można regulować przełożeniem zębatki no i samą predkościa kręcenia, ręcznie czy wspomagane elektrycznie. Jak kiedyś kręciłeś korbką przesuwającą n.p. popularne podręczne dolly, to wiesz, że lepiej kręcić szybciej z małym przełorzeniem niż wolniej z dużym. Ten pierwszy daje dużo spokojnieszy, mniej szarpiacy przesuw. A jeżeli chodzi o szybkie przemieszczanie to z pomocą przychodzi technologia. Ostatni strzał to umieszczenie transponderów na ciele aktorów które odsyłaja sygnały wysyłane przez mechanizm nastawiania ostrości. Jest możliwośc przenoszenia ostrości z aktora na innego aktora przechodząc na frekwencję danego aktora, jest możliwość płynnego przejścia ostrości z jedneo aktora do drugiego i.t.d. Nie bardzo zgadzam się co do ostrzenia szerokokatnych. Poza Matrixem i jego pochodnymi z totalną hyperfokalną GO, gdzie można zapomniec o ostrzeniu, wiekszość szerokich jest używana na 1,4 do 2.8 aby odizolować główne element. Mitem jest że na n.p. przysłonie nawet 4 czy 5,6 ostrość jest wszędzie. Jest tam gdzie nastawiony jest objektyw, reszta jes mniej ostra, co zauważa dopiero się na dużym kinowym ekranie. Jeżeli chodi o ceny to osobiście czasami padam, może nie z powodu samej ceny ale z powodu jakości danego objektywu, która taką cenę wymaga.
mterajewicz- Sigma wypuściła 18-35/1,8 na APS-C, która stała się hitem u filmowców z małą kasą. Jeżeli Samyang zrobiłby odpowiednik na FF czyli 28-50/1.8 to już byłoby cudo.
21 kwietnia 2014, 12:42
Ależ Samyang to zupełnie inny rynek, gdzie z założenia stosuje się prosty, tani osprzęt o stałym przełożeniu ff, a o ostrzycielu raczej nie ma mowy, chyba że do wybranych ujęć, gościnnie, kto akurat nie ma czego robić na planie. Przeostrzenie w zakresie 1 metr - nieskończoność winno się dać zrobić jednym pociągnięciem ręki więc 3/4 kąta pełnego to aż za dużo (po redukcji).
Obecnie na rynku wideo mamy tę samą sytuację, co 15 lat temu na rynku foto: wkracza nowe, z dwoma zerami mniej na końcu, telewizja się marginalizuje, a niezwykłe znaczenie zaczyna zdobywać internet. Rozwój ten jest niekontrolowany i wywraca do góry nogami cały świat fimowy. Za 10 lat uniwersalizm i jakość przy realnych kosztach wygrają na rynku - jak to jest dziś w foto. Tyle tylko, że fotopstrykiem może stać się każdy Ziutek, a dobrze kręcić film łatwo nie jest. Wygrają nie ci z pieniędzmi, a z talentem i pracowici, zwłaszcza gdy okaże się, że nikt w kinie nie odróżni Samyanga od Zeissa, czy Arri od Genesisa. Na rynku potrzebny jest sprzęt dostosowany do uniwersalnych zadań dla małych zespołów, dający się spakować do małego samochodu i w cenie nie przekraczającej jego wartości.
Tak czy inaczej, zapowiada się czas stresów na rynku dinozaurów. Zresztą ten stres w molochach tv już panuje od kilku lat.
Sorry frisky, przeangielszczyłem się. Przyznam się bez bicia iżesz bydlę, czyli po czesku mieszkam, za rubieżą od wieków, no i człowiek zgoogli się od czasu do czasu. A z tą frekwencją znanych aktorów na planie to też nie zawsze wypala, więc jak w końcu pojawia się, to PEŁNA OSTROŚĆ NA JEGO FREKWENCJĘ! nota bene. Nie mieszkam w Czechach, może zgadniesz z mojego poprzedniego wpisu, gdzie?
jankomuzykant- masz rację z tym rynkiem dinozaurów. Zaczyna się era smartfonów z 4K!
22 kwietnia 2014, 10:13
No akurat zupełnie co innego miałem na myśli. Aczkolwiek i ziarnko prawdy w tym jest, na polskim YT znajdziesz kilka postaci, w skali świata to już będzie z kilkaset przynajmniej, zarabiających na video wielkie pieniądze, którzy kręcą... może nie smartfonami, ale niewiele lepiej.
Jeszcze jedno google-google. Uwarzam Rze używanie anglopolonizmu słit foto jest wyrazem idiotyzmu z najwyższej półki, który niestety przyjął się w Polsce. Po angielsku autoportret robiony telefonem nazywa się SELFIE i taki anglicyzm powinno się używać jeżeli już. What is SŁIT about selfie with a road accident or shooting victims in the background!?
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
znowu bedzie burza w szklance wody, wielkie halo z nizego....szklo pod video
Co to jest fanpejdż? Czy po polsku nie można...? :/
może nowe rybie oczko :)
Mogliby zamiast zapowiadać, zacząć sprzedawać to co zapowiedzieli wcześniej. :-(
TS - mozna, poprawione.
Dzięki :)
Na zdjęciu widać ten obiektyw: link ... więc może premiera już pokazanych modeli? ;)
Może AF trafi pod strzechy?
"wielkie halo z nizego....szklo pod video"
Mało masz szkieł do swoich pstryków?
na photorumors przewidują AF, a moim zdaniem to nie będzie to. Ale zobaczymy :)
Zawsze mnie dziwi ta hejterka do Samy (i m43). Żadna japońska firma nie skrzywdzi drugiej. Zawsze coś ****lą, nawet we flagowcu, wszyscy jak jeden. Tu dostajemy wybór, znamy (teoretycznie) słabe strony i to kupujemy lub nie, dokładając ze 100% do ceny Koreańca by mieć AF lub inne śrubki. Ja powiem tak, jeśli pokażą takie powłoki, taką Transmisję, taką cenę jak B&H (patrz polskie ceny 10/2.8), taką ostrość jak w 7,5mm f/3.5 to ja to kupuję. Wizjery elektroniczne już są tak fajne, że można przesunąć na MF i zakleić. Inne wady jak dystorsja? No coż, coś za coś, komu się chce, może przepstrykać kostkę Rubika i cieszyć się wyprostowanym Samy, alternatywnie można poczekać na Adobe lub jakiegoś wariata w necie, na świecie aż zrobi to za nas.
Ja czekam na filmik/i z BMD, zrobione w raw, ostrzone w punkt. Jestem pewien, że nie zobaczę tam wielkiego halo :mrgreen:
ps. pozdrawiam wszystkich płac/zących za eLki.
Prędzej zoom niż AF wg mnie. Albo nowe ogniskowe.
Ja bym sobie życzył, żeby Samyang wypuścił jasną 135-tkę (tak f/2.0 albo nawet f/1.8) o jakości i w cenie ich 85-tki...
Może nadszedł czas na teleobiektyw przez duże T? Wspomniany przez _pk 135 f/2 i 200 f/2.8? Wykonane wg współczesnej myśli optycznej mogłyby wyprzeć stare pleśniaki.
Kurde mogli by 50 zrobić
Ale na pewno nie bezie to 50, słodzę ze to bezie rybak
Jeśli to jest zdjęcie tego obiektywu to wyraźnie do video.
55/1.2
@siudym,- o to to :-)
Nie wiem czy wiecie ale nie działają linki po lewej z fotozakupy.pl
50 1.2 już jest, tylko nie firmy kakao-optics.
Te wszystkie filmowe szkła Samyanga to zwykłe obiektywy foto za założonym zębatym pierścieniem do follow focusa i bezstopniową przysłoną. Z obiektywem filmowym z prawdziwego zdarzenia ma to niewiele wspólnego.
@Borat
Miałbyś krztynę racji gdyby samyang oferował swoje obiektywy filmowe w cenach obiektywów filmowych z prawdziwego zdarzenia. Do produkcji po kilka czy kilkanaście tysięcy na potrzeby produkcji HD do neta czy TV są wystarczająco dobre, w cenach można powiedzieć symbolicznych. Nie są adresowane do twórców z Paramount pictures. Zresztą Twoje miejsce też jest bliżej samyanga niż twórców z prawdziwego zdarzenia :-)
Bo Borat robi zlecenia za minimum 40 tysięcy.
Używa do tego szkieł Cook-a i niżej nie schodzi bo jakość jest priorytetem.
A wiadomo że klient bardzo chętnie zapłaci więcej ZA JAKOŚĆ :)
Obstawiam 55/1.2 z AFem :-).
Borat, oświeć nas tu, proszę i wyjaśnij, co ma takiego stałoogniskowy obiektyw filmowy z prawdziwego zdarzenia, czego nie ma Samyang. Serio pytam, z ciekawości.
Jest to przynajmniej jakość optyki, lepsza mechanika i mniejszy rozrzut jakościowy.
Janko, a tak z ciekawości, bo najbardziej tu siedzisz w temacie. Te Samyangi oddychają czy trzymają kąty widzenia?
Masz na myśli niewielką zmianę kąta przy ostrzeniu? Szczerze powiedziawszy nigdy nie przyszło mi do głowy by to sprawdzić, ale zobaczę. W tej chwili mam tylko dziesiątkę, ale tam jest zbyt duża go, żeby coś takiego w ogóle zaobserwować.
Co do jakości optyki, akurat od szkieł filmowej wymagało się jak najlepszej transmisji (minimalizacja blików), lecz niekoniecznie wysokiej ostrości. Obiektyw radzący sobie jedynie z kilkoma megapiskelami, w kinie zdawał egzamin bez problemów. Zresztą wystarczy rzucić okiem na Hollywoodzkie produkcje z ubiegłego wieku, żeby już w HD zauważyć żałosny spadek ostrości w rogach, bardzo dużą AC i kiepską ostrość ogólną na nocnych zdjęciach, gdy obiektyw pracował w pełni otwarty. O optyce telewizyjnej już nie wspomnę. Tutaj akurat mamy dużo większy postęp.
Zapraszam rzucić okiem na ostrość, brak ac czy niesamowitą pracę pod światło dziesiątki:
link
(tylko proszę sobie załadować HD, YT kiepsko skaluje)
Starsze konstrukcje (tu: 16, 35 i 85) także dają sobie radę ze szczegółami:
link
Kamery takie jak Blackmagic wymagają kontrastu, który dotąd, na analogowej taśmie czy we wcześniejszych generacjach kamer cyfrowych nie był dostępny. Ciekawym doświadczeniem byłoby zapięcie topowych szkieł sprzed dekady i starszych.
Nie musi być GO, aby było widać oddychanie. Ale mi tez się to w samyangach raczej w oczy nigdy nie rzuciło, więc nawet jeśli wada jest, to nie jakaś bardzo dokuczliwa.
Problem rośnie zwykle z ogniskową i jasnością, dlatego uprościłem go do małej głębi ostrości.
Borat jest hardkorem i dlatego jest stalym klientem : link ; )
Może koledze chodziło o to, że jak GO jest duża, to rzadko trzeba korygować ostrość, w związku z tym nie zobaczyłoby się zmiany skali obrazowania, nawet gdyby problem występował.
@ jankomuzykant
Dotknąłeś kiedykolwiek obiektyw filmowy? Widziałeś jak jest zbudowany i jaki kąt obrotu ma pierścień manualnego ostrzenia?
Skądże! Nigdy nie dotykałem. Nie zbliżałem się nawet! Marzę o tym, ale bardzo się tego boję. Mam takie postanowienie, że na sześćdziesiąte urodziny zrobię to. Podejdę i dotknę go. Poczuję się cudownie... ale nie, absolutnie nie jestem na to jeszcze gotowy.
A tak serio, zawsze po napisaniu komentarza na optycznych czuję się jakbym wlazł w psią kupę.
Nie przejmuj się muzykancie. Borat przydusił cię troszeczke bo zdenerwował się ciut. Masz rację, mówiąc, że boisz się wziąść do ręki, nawet jak pozwoliliby ci na to.
Taki Cooke, Summilux-C czy Zeiss UltraPrime to myślę że 8-10000 dollusiów, nie mówiąc o zoomach takich jak Angeniux Optimo czy Fujinon Cabrio za 30000 zielonych. Upuściłbyś z wrażenia na beton i miałbyś finansowo przechlapane.
Jeżeli chodzi o różnice to przede wszystkim kontrola jakości, mechanika ostrzenia ( duży kąt obrotu ca 200 stopni ) , brak oddychania no i filmowe zoomy których Samyang wątpię czy dotknie. Tu dochodzi ramping i constant focus ( utrzymywanie stałego światła i ostrości przy zoomowaniu ),. N.p. Nikony 70-200 trzymają dlatego są przerabiane na stosunkowo tanie filmowe wersje ). Canony już nie a filmowe kosztują krocie.
Oczywiście problem jest mniejszy z superszerokokątnymi ale dochodzi problem z zniekształceniem geometrycznym które jest, notabene, też problemem dla zoomów.
Jeżeli chodzi o przysłowiową kupę to dont worry, po pierwsze to podobno szczęście, po drugie każdy z nas kiedyś w nią wdepnął. Niech się cieszą.
Oczywiście żartowałem z tym ''braniem do ręki'', ale pytanie takie jest trochę śmieszne w Polsce, w 2014 roku, gdzie okazji do poznania klasy top nie brakuje, zwłaszcza dla ludzi bezpośrednio związanych z branżą. Ot, taki typowy forumowy uniwersalny atak ''dotknąłeś ty kiedy dolara?'' :)
Jeśli chodzi o kąt obrotu, to filozofie są dwie. Obiektywy przeznaczone do pracy z follow focus nie powinny mieć zbyt dużego zakresu obrotu pierścienia ze względu na znaczną redukcję systemu. FF służy precyzyjnemu przeostrzaniu podczas rejestracji ujęć, a więc winien pozwalać na ciągłe, bez odrywania ręki, ostrzenie w użytecznych zakresach. Przekroczenie kąta 360 stopni, a właściwie już mniejszego, pozbawi sensu używania owego systemu. Nie wiem jaka jest konkretna redukcja ff. czy w ogóle jest jakiś standard, ale właśnie 90 stopni pierścienia na obiektywie to wartość optymalna.
Filmowymi obiektywami pracuje się także samodzielnie i wtedy żadnej redukcji nie ma, a więc pierścień powinien mieć zakres mniej więcej trzy czwarte kąta pełnego. Ale wtedy powinien mieć też zupełnie inną budowę, umożliwiającą łagodne obracanie w dość niewygodnej pozycji (prostopadle do osi kamery).
Należałoby jeszcze wziąć pod uwagę ogniskową i jasność, bo w szerokokątnych obiektywach o umiarkowanej jasności tak duża precyzja zamiast pomagać, przeszkadza.
Co do zoomów oczywiście Samyang nie ma takich w ofercie. Wyzwanie jest duże: rzeczywista stała jasność i przede wszystkim stałe ogniskowanie. Nie wiem, na palcach jednej ręki można policzyć zoomy foto nadające się takiej pracy (poza oczywiście niewygodnym sposobem zmiany ogniskowej). Ja w każdym razie spotkałem tylko jeden: stary Tamron 24-48, z miękkimi pierścieniami umożliwiającymi jaką taką płynną zmianę ogniskowej i trzymającego ostrość przy spadku jasności 1/3 ev). Wymienionego Nikona nie sprawdzałem, dobrze wiedzieć, że taki jest.
Tak na marginesie - nie padam z wrażenia na widok cen. Taka niepełnosprawność :)
Słyszałem plotkę, że Samyang ma pokazać 24-70/1.8 pod pełną klatkę. Tyle że manualne :-)
janko-m. Jeżeli chodzi o katy obrotu zwiazane z nastawianiem ostrości filmówek, to oczywiście zależy od rodzaju i stylu ujęc.
Nie dosiadaj krokodyla, jak chcesz dać dyla, dosiądź rumaka i daj szczupaka!
Na planie ujęcie jest zazwyczaj zaplanowane i focus puller zaznacza sobie trasę która przemierzają aktorzy, od punktu A do B, na pierścieniu obracjącym pierścień objektywu. Aktorzy rzadko ruszaja się z kosmicznymi prędkościami. Ważne jest aby trzymac precyzyjną ostrość, której nierówność jest natychmiast zauważaln przy dużych przysłonach ( 1,4/-2.8 ) i rozdzielczościach.
Mam n.p. dwa staruszki, jeden Elmar 90/4 i drugi Elmarit 90/2.8.
Ten pierwszy z prawie 360 obrotem od metra do INF. , potrzebuje 90stopni by jechac od metr do 3m , kiedy ten drugi tym samym obrotem jest już na INF.
Prędkosć obrotu można regulować przełożeniem zębatki no i samą predkościa kręcenia, ręcznie czy wspomagane elektrycznie. Jak kiedyś kręciłeś korbką przesuwającą n.p. popularne podręczne dolly, to wiesz, że lepiej kręcić szybciej z małym przełorzeniem niż wolniej z dużym. Ten pierwszy daje dużo spokojnieszy, mniej szarpiacy przesuw. A jeżeli chodzi o szybkie przemieszczanie to z pomocą przychodzi technologia.
Ostatni strzał to umieszczenie transponderów na ciele aktorów które odsyłaja sygnały wysyłane przez mechanizm nastawiania ostrości. Jest możliwośc przenoszenia ostrości z aktora na innego aktora przechodząc na frekwencję danego aktora, jest możliwość płynnego przejścia ostrości z jedneo aktora do drugiego i.t.d.
Nie bardzo zgadzam się co do ostrzenia szerokokatnych. Poza Matrixem i jego pochodnymi z totalną hyperfokalną GO, gdzie można zapomniec o ostrzeniu, wiekszość szerokich jest używana na 1,4 do 2.8 aby odizolować główne element. Mitem jest że na n.p. przysłonie nawet 4 czy 5,6 ostrość jest wszędzie. Jest tam gdzie nastawiony jest objektyw, reszta jes mniej ostra, co zauważa dopiero się na dużym kinowym ekranie.
Jeżeli chodi o ceny to osobiście czasami padam, może nie z powodu samej ceny ale z powodu jakości danego objektywu, która taką cenę wymaga.
mterajewicz- Sigma wypuściła 18-35/1,8 na APS-C, która stała się hitem u filmowców z małą kasą. Jeżeli Samyang zrobiłby odpowiednik na FF czyli 28-50/1.8 to już byłoby cudo.
Ależ Samyang to zupełnie inny rynek, gdzie z założenia stosuje się prosty, tani osprzęt o stałym przełożeniu ff, a o ostrzycielu raczej nie ma mowy, chyba że do wybranych ujęć, gościnnie, kto akurat nie ma czego robić na planie. Przeostrzenie w zakresie 1 metr - nieskończoność winno się dać zrobić jednym pociągnięciem ręki więc 3/4 kąta pełnego to aż za dużo (po redukcji).
Obecnie na rynku wideo mamy tę samą sytuację, co 15 lat temu na rynku foto: wkracza nowe, z dwoma zerami mniej na końcu, telewizja się marginalizuje, a niezwykłe znaczenie zaczyna zdobywać internet. Rozwój ten jest niekontrolowany i wywraca do góry nogami cały świat fimowy. Za 10 lat uniwersalizm i jakość przy realnych kosztach wygrają na rynku - jak to jest dziś w foto. Tyle tylko, że fotopstrykiem może stać się każdy Ziutek, a dobrze kręcić film łatwo nie jest. Wygrają nie ci z pieniędzmi, a z talentem i pracowici, zwłaszcza gdy okaże się, że nikt w kinie nie odróżni Samyanga od Zeissa, czy Arri od Genesisa. Na rynku potrzebny jest sprzęt dostosowany do uniwersalnych zadań dla małych zespołów, dający się spakować do małego samochodu i w cenie nie przekraczającej jego wartości.
Tak czy inaczej, zapowiada się czas stresów na rynku dinozaurów. Zresztą ten stres w molochach tv już panuje od kilku lat.
TRI-X
'przechodząc na frekwencję aktora'?!
A może na częstotliwość? Google translate?
Sorry frisky, przeangielszczyłem się. Przyznam się bez bicia iżesz bydlę, czyli po czesku mieszkam, za rubieżą od wieków, no i człowiek zgoogli się od czasu do czasu. A z tą frekwencją znanych aktorów na planie to też nie zawsze wypala, więc jak w końcu pojawia się, to PEŁNA OSTROŚĆ NA JEGO FREKWENCJĘ!
nota bene. Nie mieszkam w Czechach, może zgadniesz z mojego poprzedniego wpisu, gdzie?
jankomuzykant- masz rację z tym rynkiem dinozaurów. Zaczyna się era smartfonów z 4K!
No akurat zupełnie co innego miałem na myśli. Aczkolwiek i ziarnko prawdy w tym jest, na polskim YT znajdziesz kilka postaci, w skali świata to już będzie z kilkaset przynajmniej, zarabiających na video wielkie pieniądze, którzy kręcą... może nie smartfonami, ale niewiele lepiej.
Jeszcze jedno google-google. Uwarzam Rze używanie anglopolonizmu słit foto jest wyrazem idiotyzmu z najwyższej półki, który niestety przyjął się w Polsce. Po angielsku autoportret robiony telefonem nazywa się SELFIE i taki anglicyzm powinno się używać jeżeli już. What is SŁIT about selfie with a road accident or shooting victims in the background!?
TRI-X
Spoko :-) Ta "frekwencja aktora" to poezja w porównaniu ze sportowym ponglishem. Po prostu odezwał się we mnie defensor języka :-)