Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

3-2-1 backup

3-2-1 backup
20 września 2019

1. Zasada 3-2-1 w backupie

Wszyscy znamy powiedzenie, że użytkownicy komputerów dzielą się na tych co robią kopie zapasowe i na tych, którzy dopiero będą je robić. Oznacza to, że Ci pierwsi są albo przezorni z natury, albo doświadczyli już niedogodności związanych z utratą danych. Ci drudzy z pewnością nieuchronnie zbliżają się do tego momentu.

Jednak w życiu zdarzają się sytuacje, które sprawiają, iż nawet osoby wykonujące regularnie backupy nie mogą spać spokojnie. W ubiegłym miesiącu dużą popularnością w serwisie Reddit cieszył się post, w którym jeden z użytkowników opisywał swój problem. Wynajął on fotografa na ślub, pech jednak chciał, iż zleceniobiorcy spłonął dom, a wraz z nim wszelkie nośniki danych, na których znajdowały się zdjęcia z ceremonii. Nie dość, że fotografie bezpowrotnie przepadły, to jakby tego było mało, fotograf stwierdził, iż zwróci klientowi jedynie 90% z wpłaconych 2000 USD, bowiem 200 dolarów należy mu się za czas, który poświęcił na fotografowanie podczas ślubu.

Z podobnymi problemami zmagają się nawet najwięksi zawodowcy i najzamożniejsi tego świata. Jakiś czas temu portale plotkarskie obiegła informacja, iż jakiś haker wykradł z komputera księcia Alexia Lubomirskiego zdjęcia, które wykonywał w ramach zlecenia podczas ceremonii ślubnej księcia Harry’ego i Meghan Markle. W rezultacie zdolny informatyk jest nie tylko w posiadaniu prywatnych, niepublikowanych fotografii pary książęcej, ale też wykasował wszystkie zdjęcia z dysku fotografa i zaczął szantażować młodą parę.


----- R E K L A M A -----

PROMOCJA SONY - 50% RABATU NA OBIEKTYW!

Sony A7 IV + 50/1.8 FE

13146 zł 12722 zł

Widać więc, że nieszczęścia chodzą po ludziach i czasem zwykły backup to za mało. Z tego też powodu wiele stowarzyszeń zrzeszających zawodowych fotografów rozpropagowało regułę 3-2-1 dotyczącą wykonywania kopii bezpieczeństwa.

Zasada 3-2-1 w teorii

Jak już pisałem, zachowanie tylko jednej wersji kopii zapasowej może nie być wystarczającym zabezpieczeniem danych. Aby zwiększyć szanse na przywrócenie utraconych lub uszkodzonych danych, należy wdrożyć zasadę 3-2-1:
  • 3 - Zachowaj 3 kopie ważnych plików.
  • 2 - Zachowuj pliki na co najmniej 2 typach nośników pamięci masowej.
  • 1 - Przechowuj 1 kopię poza biurem lub poza domem.
Dlaczego potrzebujemy aż trzech kopii, dlaczego na dwóch różnych nośnikach i dlaczego jedna kopia musi być w innym miejscu? Wynika to z rachunku prawdopodobieństwa. Wyobraźmy sobie, że przechowujemy dane na dysku twardym przez okres 3 lat. Przyjmijmy dla uproszczenia, iż szansa, że w tym czasie nośnik ulegnie uszkodzeniu w wyniku zwykłej wady fabrycznej wynosi np. 1/1000. Jednak dochodzi do tego opcja, że spali się on w wyniku przepięcia w sieci energetycznej (znów 1/1000), lub awarii zasilacza w komputerze (kolejne 1/1000). Jeśli dysk jest w laptopie, może ulec awarii w wyniku upadku (szansa 1/1000), laptopa ktoś może nam ukraść (1/1000), możemy go zgubić, nasz dom może się spalić, itp, itd. Przyczyn utraty naszych danych może być wiele i choć każda z nich może wystąpić z różnym i do tego często znikomym prawdopodobieństwem, to w całkowitym rozrachunku wartości te będą się sumować. W rezultacie biorąc pod uwagę 10 czynników o prawdopodobieństwie wystąpienia każdego z nich wynoszącym 1/1000 z prostego zsumowania wychodzi, iż prawdopodobieństwo utraty naszych danych w ciągu 3 lat wynosi już zaledwie 1/100. To dużo, bowiem oznacza to, iż w tym przedziale czasowym, 1 na 100 fotografów nie wykonujących backupów utraci bezpowrotnie swoje zdjęcia. Oczywiście jest to pewnego rodzaju uproszczenie i realna wartość zapewne będzie inna, jednak niezależnie od tego, jak wysoka ona jest, to my możemy być tym "jednym" na sto czy na tysiąc i dlatego powinniśmy dążyć do minimalizowania tego prawdopodobieństwa.

W tym celu właśnie wykonujemy kopie bezpieczeństwa. Jednak jeśli skopiujemy nasze zdjęcia na inną partycję znajdującą się na tym samym dysku twardym, to zmniejszymy jedynie prawdopodobieństwo utraty danych w wyniku np. przypadkowego ich wykasowania. Zakładając, że szansa na przypadkowe usunięcie zdjęć z jednej partycji wynosi 1/100, to zgodnie z rachunkiem prawdopodobieństwa, aby określić szanse na przypadkowe usunięcie danych z dwóch partycji wartość 1/100 trzeba pomnożyć przez 1/100, co daje 1/10000. Gdy dane mamy na 3 partycjach to mnożymy przez kolejne 1/100. Jednak co nam po tym, że minimalizujemy szanse na utratę danych w wyniku ich przypadkowego wykasowania, skoro wciąż prawdopodobieństwo, że padnie nam cały dysk wynosi 1/100 i tę jedną setną musimy już dodać do 1/10000. Kolejną jedna setną dodajemy w wyniku możliwości przepięcia, kolejną w związku z możliwością awarii zasilacza, itd. Widać więc, że zysk z takiego backupu będzie minimalny. Podobnie rzecz się ma w przypadku kopiowania danych na drugi dysk znajdujący się w tym samym komputerze. Prawdopodobieństwa utraty danych w wyniku ich przypadkowego wykasowania i uszkodzenia dysku wyniosą po 1/10000, jednak wciąż będziemy musieli dodać do tego wynoszące 1/100 szanse na awarie w wyniku przepięcia i awarii zasilacza. Z tego też powodu kopiując nasze dane na wyposażony w macierz poziomu RAID 1 serwer RAID, nie spełniamy wspomnianej zasady 3-2-1. Teoretycznie mamy 3 kopie (jedna w komputerze i po jednej na dyskach w macierzy), jednak w praktyce kopię na macierzy należy traktować jako jedną, bowiem znajduje się ona w tym samym urządzeniu, które jest traktowane jako jeden nośnik. Zmniejszamy co prawda prawdopodobieństwo utraty tej kopii w wyniku awarii jednego z dysków, ale wciąż jest spora szansa, że padnie kontroler macierzy, lub cały serwer NAS. W związku z tym przechowując dane na komputerze oraz macierzy RAID w serwerze NAS i chcąc postępować zgodnie z zasadą 3-2-1, wciąż musimy brać pod uwagę konieczność wykonania trzeciej kopii bezpieczeństwa.

Ważne jest aby znajdowała się ona poza biurem, lub poza domem. Chodzi o minimalizację prawdopodobieństwa utraty danych w wyniku zdarzeń losowych, takich jak pożary, powodzie, itp. Co nam po tym, że mamy 100 kopii w domu na różnych dyskach, płytach, kartach, taśmach i prawdopodobieństwo, że utracimy te dane w wyniku awarii nośników jest niemal równe zeru, skoro i tak musimy dodać do tego wszystkie wartości prawdopodobieństw związane ze zdarzeniami losowymi, typu pożar, powodzie, wandalizm, czy nawet akty terrorystyczne.

Jak zatem w praktyce wdrożyć zasadę 3-2-1?

Zasada 3-2-1 w praktyce

3-2-1 backup - Zasada 3-2-1 w backupie

Okazuje się, że wcale nie musi to być drogie. Wystarczy, że nasze zdjęcia będziemy systematycznie zgrywać np. na dwa dyski przenośne i jeden dysk trzymać w domu, a drugi w biurze, czy też u kogoś z rodziny. Mamy trzy kopie, dwa typy nośników (dysk w komputerze i dyski przenośne), a jedna kopia znajduje się w innym miejscu. Jednak w sytuacji, gdy dużo fotografujemy i naszych danych wciąż przybywa, dużo edytujemy i nasze pliki wciąż się zmieniają, takie rozwiązanie, choć tanie, staje się bardzo uciążliwe.

W takiej sytuacji z pomocą przychodzą serwery NAS, o których pisałem już wielokrotnie. W ostatnim artykule przedstawiłem dość tani serwer QNAP TS-228A i wspomniałem, jak w prosty sposób wykonać na nim backup. Czyli sprawę automatyzacji jednej kopii zapasowej mamy już załatwioną. Jednak do spełnienia zasady 3-2-1 potrzebujemy jeszcze trzeciej kopii, no i jeden z nośników musi znajdować się w innym miejscu. O ile serwer NAS postawimy poza domem lub biurem, to wystarczy, że na miejscu będziemy zgrywać dane na zewnętrzny dysk, a proces ten także możemy prosto zautomatyzować, niezależnie czy korzystamy z komputera PC czy Mac.

Jeszcze wygodniej, jeszcze szybciej, jeszcze pewniej

Korzystając z funkcji, jakie dają nam serwery QNAP NAS możemy jednak cały ten proces jeszcze bardziej usprawnić, co z pewnością docenią osoby posiadające spory magazyn zdjęć i filmów. Z pomocą przyjdzie nam tu aplikacja HBS 3, którą możemy za darmo zainstalować na serwerze QNAP NAS. Jest to bardzo rozbudowane narzędzie, które łączy funkcje tworzenia kopii zapasowych, przywracania i synchronizacji w jednej aplikacji umożliwiającej łatwe przesyłanie danych do przestrzeni lokalnych, zdalnych i do chmury w ramach kompleksowego planu przechowywania danych i odzyskiwania po awarii.

3-2-1 backup - Zasada 3-2-1 w backupie

Dzięki HBS 3 możemy w pełni automatycznie kopiować zawartość QNAP NAS do innego, zdalnego serwera. Możemy też skonfigurować HBS 3, aby nasze dane automatycznie były wysyłane do chmury, bowiem aplikacja obsługuje ponad 20 różnych usługodawców.

3-2-1 backup - Zasada 3-2-1 w backupie
W HBS 3 znajdziemy ponad 20 zintegrowanych usług w chmurze.

Dzięki takiemu rozwiązaniu QNAP NAS może znajdować się na naszym biurku i wspierać nas w pracy biurowej (serwer WWW, serwer email, obsługa monitoringu), lub służyć dodatkowo jako serwer medialny i domowe centrum rozrywki. Nasze dane będą natomiast automatycznie wysyłane do chmury, czyli kopiowane na serwer lub serwery znajdujące się wiele kilometrów od nas.

Aplikacja HBS 3 została dodatkowo wyposażona w technologię QuDedup w celu deduplikacji danych zapasowych u źródła. Zmniejszenie ogólnego rozmiaru danych zapewnia także redukcję wymaganej przepustowości i czas tworzenia kopii zapasowej. W sytuacji gdy każdego dnia modyfikujemy wiele dokumentów, grafiki i innych plików, zmiany są w większości niewielkie, mimo to tworzenie kopii zapasowych wszystkich tych plików za każdym razem jest bardzo niewydajne, ponieważ większość zawartości plików się powtarza. Korzystając z HBS 3, można w łatwy sposób uniknąć niewydajnego tworzenia kopii zapasowych.

Technologia QuDedup deduplikuje dane kopii zapasowych u źródła, redukując rozmiar danych kopii zapasowych nawet o 75%. Początkowy proces deduplikacji może trochę potrwać, jednak deduplikacja danych sprawi, że tworzenie kopii zapasowych w przyszłości będzie znacznie szybsze!

3-2-1 backup - Zasada 3-2-1 w backupie
Deduplikacja u źródła pozwala zaoszczędzić sporo miejsca na przechowywani naszych kopii bezpieczeństwa, a dodatkowo przyspiesza wykonywanie backupu.

Ponieważ przy zastosowaniu deduplikacji rozmiar kopii zapasowych plików może wynosić jedynie 25% ich oryginalnego rozmiaru, codzienne tworzenie kopii zapasowych zapewnia oszczędność czasu — umożliwiając zapisywanie takich kopii zapasowych w wielu lokalizacjach i przyspieszanie tworzenia backupów w wielu wersjach, zwiększając ochronę przed utratą danych.

Niestety proces deduplikacji wymaga sporo mocy obliczeniowej, więc nie sprawdzi się przy mniej zaawansowanych serwerach QNAP NAS. Funkcja ta nie jest też rekomendowana dla dużej ilości plików wideo.

Jednak QNAP oferuje jeszcze jedno rozwiązanie, które sprawdzi się w takiej sytuacji, gdy zależy nam na częstych kopiach oraz oszczędności miejsca na dyskach. Z pomocą przychodzi nam tutaj kopia migawkowa, którą znajdziemy w niemal wszystkich serwerach NAS marki QNAP. Migawka nie jest backupem w pełnym tego słowa znaczeniu, lecz zapisem aktualnego stanu systemu. W systemach QNAP stosowane są migawki blokowe, w których zapisywane są tylko te dane, które uległy zmianie od poprzedniej migawki. Pozwala to oszczędzać miejsce na dysku potrzebne na przechowywanie migawek, a dodatkowo bardzo przyspiesza tworzenie i odtwarzanie kopii zapasowych. Migawki mogą być wykonywane ręcznie lub zgodnie z harmonogramem i dzięki nim bez problemów możemy przywrócić nasze dane do stanu z określonego dnia i godziny. Chroni nas to również przed atakami typu ransomware, w wyniku których nasze dane zostają zaszyfrowane, ale też w przypadku przypadkowego usunięcia lub modyfikacji plików pozwala na szybkie i łatwe ich przywrócenie.

Ile to wszystko kosztuje?

Okazuje się, że wdrożenie polityki wykonywania kopii zapasowych zgodnie z zasadą 3-2-1 wcale nie musi być drogie. Jak pisałem, wystarczą do tego dwa zewnętrzne dyski, na co wydamy w zależności od pojemności około 500-2000 zł. Oparcie naszych backupów na serwerze bądź serwerach NAS będzie nasz kosztować dodatkowo około 1000-2000 zł (plus ewentualnie abonament za chmurę), a pozwoli w pełni zautomatyzować cały proces i do tego zaoszczędzić sporo miejsca. Nie bez znaczenia są tez inne zalety, jakie niesie za sobą użycie serwera NAS. Pisałem o nich w artykule pt. "Dlaczego fotograf powinien kupić serwer NAS?" i są to np. dostępność danych z każdego miejsca, możliwość łatwego zarządzania naszymi zdjęciami i filmami, prostego udostępniania ich znajomym czy klientom, a także szereg funkcji pomocnych w pracy biurowej, czy możliwości związane z obsługą multimediów.

Myślę, że w erze szybkiego internetu, rozwiązań chmurowych i zaawansowanych serwerów NAS, czas zapomnieć o uciążliwym i czasochłonnym zgrywaniu danych na płyty, czy dyski przenośne. Za rozsądne pieniądze możemy zautomatyzować proces tworzenia backupów zgodnie z zasadą 3-2-1, co zaoszczędzi nam sporo czasu i z pewnością pozwoli na spokojny sen.

Artykuł powstał na zlecenie firmy QNAP.



Poprzedni rozdział