Hasselblad Lunar - nowe limitowane edycje
Na początku tego roku firma Hasselblad zaprezentowała limitowaną edycję modelu Lunar, którego górną ściankę pokryto złotym lakierem, a rękojeść czerwoną skórą. Teraz pojawiły się dwie nowe limitowane edycje tego aparatu: chromowana złota oraz chromowana srebrna, z rękojeściami pokrytymi czarną skórą.
Firma Hasselblad podkreśla, że dostępnych będzie tylko 200 sztuk każdego z tych aparatów. Będą one sprzedawane w zestawie z obiektywem Zeiss 16-70 mm f/4. Aparat w wersji chromowanej srebrnej lub chromowanej złotej (z rękojeścią pokrytą czarną skórą) ma kosztować 7.875 euro (plus podatek).
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
No... tylko taki sprzęt gwarantuje satysfakcję i zdjęcia najwyższej klasy!!!
Limitowana edycja limitowanej edycji NEX-7. Brawo!
Czterdzieści tysięcy złotych????
Zastanawiam się co się może dziać w zarządzie Hassela. Chyba wszyscy dostali tam panicznej sraczki i robią cokolwiek w nadziei że się sprzeda- to już chyba przedśmiertne drgawki tej szanowanej kiedyś firmy.
Szkoda
Czekam na edycję Paris Hilton - różową z kryształkami Svarovskiego.
@wzrokowiec
oj tam, nikt i tak nie przebije polskiego przerostu formy nad treścią lansowanego przez mendia ;)
A jeszcze kilka news'ów niżej HB zebrało pochlebne komentarze. A teraz taki szit ...
Hmmm...
Nie jestem ekspertem w procesach galwanicznych - ale jak coś może być chromowane złote?
rozumiem że ta skóra to z napletka brontozaura....
@File'O z off: obawiam się, że wiem, z Zarządem: jego już dawno nie ma. Wykupiono nazwę, teraz jakaś gromada handlarzy i tzw marketingowców próbuje z tego nieudolnie coś wycisnąć. Tak na marginesie, w tekście "niusa" wyczuwam ironię. A niby jest to neutralne dziennikarskie doniesienie :-)
Jeżeli Hasselblad nadal brnie w te lunary to znaczy, że coś im się z tego musi jednak sprzedawać. Pewnie w małych ilościach ale też marże nie do pogardzenia. Po prostu znaleźli nisze, którą zagospodarowali, na tym też polega biznes
Wszystkie moje obiektywy zamiast gumowych pierścieni nastawu ogniskowej mają skórzane. Kawałek czarnej, dobrej skóry i dwustronna taśma kosztowały mnie ok 40 zł. Wystarczyło jeszcze na wymianę gumowej rękojeści w kompakcie... Jestem teraz posiadaczem jedynych egzemplarzy limitowanych edycji.
chinole wszystko łykną..to dla nich ten odpust
Patrząc na cenę, to jest odpowiedź Hasselblada na Pentaxa 645Z...
Powinni dokonać fuzji z jakąś czołową marką jubilerską na świecie, najlepiej z Arabii Saudyjskiej, sukces gwarantowany
A może mi ktoś powiedzieć, po co się robi takie aparaty? Ale tak na poważnie pytam, bo przecież zdjęć to raczej one robić nie będą. Może ich wartość wzrasta np dwukrotnie po 20 latach...
Nareszcie!
@wnioski, ale tylko ten złoty, bo srebrny już gorsze...
Nie rozumiem idei limitowanych edycji, zwłaszcza kiedy w parze z egzotyką wykonania (bo niekoniecznie jakością) nie idą osiągi i jakość obrazu.
aparat typowo salonowy do postawienia na kominku.
Kupić i postawić potem nie dotykać i patrzeć na złocące się dzieło sztuki
Już za 50 lat ten model nabierze wartości ale nie wolno do tego czasu wykonać im jakiegokolwiek zdjęcia.
...i z 40 ooo zł zrobi się trochę więcej jak ktoś wylicytuje 10 czy 20 mln dolarów
No i co się żołądkujecie cieniasy. Płaci się służbowym plastikiem i tyle.
Wowaw, wersja chromowana zlota to korpus ze zlota pokryty chromem. Jest srebrny, trudny do zarysowania i zacnie ciezki. Jest tez calkowicie bez sensu ale za to absolutnie unikatowy!
@ncc23marek
Nie nabierze wartości bo za 50 lat ten sprzęt nie będzie dział :)
Nie nabierze wartości, bo to zwykła cyfra. Na Marsa raczej nie poleci.