Capture NX-D - informacja od Nikona
Pisaliśmy wczoraj o aktualizacji programu Capture NX-D dla systemu Windows w wersji 64-bitowej, a firma Nikon opublikowała kolejną notę dotyczącą tego programu. Opisano w niej jak rozwiązać problem pojawiający się czasem przy instalacji aplikacji, kiedy zamiast wybranej przez nas wersji językowej program instaluje się z wersją angielską.
Poniżej dostępna jest treść komunikatu od firmy Nikon:
Oficjalna wersja programu Capture NX-D może zostać zainstalowana w języku angielskim, jeśli wcześniej zainstalowano wersję beta programu Capture NX-D w języku angielskim.
Są dwa sposoby rozwiązania tego problemu w zależności od tego, co użytkownik zrobił wcześniej:
- Jeśli jeszcze nie zainstalowano oficjalnej wersji programu Capture NX-D.
Należy odinstalować wersję beta przed zainstalowaniem oficjalnej wersji programu Capture NX-D w wymaganym języku. - Jeśli już zainstalowano oficjalną wersję programu Capture NX-D.
Proces instalacji automatycznie odinstalował wersję beta. Teraz należy odinstalować angielską wersję oficjalną, a następnie zainstalować program Capture NX-D w odpowiedniej wersji językowej.
Program można pobrać tutaj.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Co raz trudniej poważnie traktować firmę Nikon. Stary Nikoniarz
Faktycznie, błąd instalatora NX-D, zdegradował jakość obrazka wszystkich D800...
Po Nikon Capture NX2 - NX-D to kompletna porażka
Usunieto 50% naważniejszych funkcji. Smuta
Nie piszcie takich bzdur, bo jeszcze wam kto uwierzy. U mnie program zainstalował się w środowisku Windows x64 w wersji polskiej bez problemu.
Zainstalowanie to jedno, a funkcje to drugie. Nie ma bzdur, jest brak ważnych funkcjii, np: u-point
@Piter - mi też żal odejścia CNX2. Ten wątek był już wcześniej -> u-pointy są własnością Nik Software, a ta firma wraz z produktami i własnością intelektualną została przejęta przez Google. Jak nietrudno sobie dośpiewać resztę zapewne nie dlatego, że N ma tyle kasy, że nie wie co z nią robić.
"kaznodziej" trochę smutno
A ja jakoś sobie poradziłem: otwieram i obrabiam z grubsza w DXO Pro9, który dla mnie (podkreślam dla mnie - nie chcę się wdawać w polemiki) ma dużo, dużo lepszy "silnik" wywołujący od LR nie mówiąc już o CNX2. Gdy potrzebuję lokalnych korekcji czy miksera przeźroczystości dwoma kliknięciami eksportuję 16 bitowego TIFF'a do CNX2. Po zapisie finalnego JPEGA TIFF'a usuwam. Picture Control Utility zastępuję opcjami renderingu, których jest w DXO mnóstwo.
Jakoś da się żyć.
A CNX-D to wywoływarka jakich wiele.
"Didymos" teraz bez u-point NX-D jest taką samą wywoływarką RAW ja wszystkie. A było inaczej
@Piter
Zgadza się. Może nie jak wszystkie ale jak darmowe, którą zresztą (jak do tej pory) jest.
Nie powinien się nazywać Capture NX-D a raczej "Capture NX-G" od "gelding" czyli "trzebieniec", "kastrat", bo w stosunku do CNX2 to jest nim niestety.
Ubolewam, bo wszystko wskazuje że nadchodzący zza widnokręgu następca D300 nie będzie już przez CNX2 wspierany.
Natomiast w takim schemacie jak dałem powyżej są jak potrzeba U-Pointy, jest High Pass i mikser przeźroczystości, mam więc zamiar używać CNX2 jeszcze przez wiele lat, choć już nie do RAW'ów.
"Didymos" Szkoda, że firma N nie traktuje poważnie swoich użytkowników. Zacząłem ten romans od F3.
@Piter - ja w czasach produkcji F3 zaczynałem zabawę z fotografią a o Nikonie mogłem najwyżej pomarzyć. Ale tamten Nikon to nie ten sam Nikon co teraz, choć próbując spojrzeć na sprawy okiem księgowego, to z wszystkich głównych graczy na rynku foto właśnie Nikon jest wśród tej grupy, której dalsze istnienie najbardziej od fotografii zależy.
To pewna odmiana względem lat 80-ych. Wówczas N stał mniej więcej równo na dwóch nogach - litografia i fotografia.
"kaznodziej" takie były czasy, że ten F3 był wart tyle co dom, w którym teraz mieszkam. Szkoda gadać. Żona do dzisiej mi tego F3 nie wybaczyła. Młodsi forumowicze tego nie rozumieją. I dobrze
Taaa... pensji równowartej $20.
w krytycznym czasie zarabiałem równowartość 14$
Dzisiaj to abstrakcja, moje dzieci nie rozumieją o czym się mówi. Kupują sprzęt za połowę miesięcznej pensji.
To się nazywa blokadą międzypokoleniową
Mam przynajmniej N F3 z MD4 w nienagannym stanie, Tyle radości
Kto wie, może jakieś kolejne pokolenie za tą F3 z motor drive'm jakiś dom odkupi?
Nie ma szans
dzisiaj sprzęt nie ma już żadnej wartości
poza USA, tam wszystko ma wartość, jeśli jest oryginalne i w bardzo dobrym stanie
Kiedys wszystkie systemy operacyjne i programy byly tylko lub glownie po angielsku i nikt nie narzekal ;)
Piter Kaznodziej - ale gdy zarabialiście po 14-20 dolarów to mieszkanie 3 pokojowe w 100 000 mieście nie kosztowało 100 000 dolarów jak dzisiaj. Litr mleka też nie kosztował dolara.
@Euzebiusz - Mieszkania powiadasz... Albo miałeś N tysięcy dolarów z zagranicznych saksów i kupowałeś na rynku wtórnym za albo pozostawało składanie na książeczkę mieszkaniową przy dużej inflacji złotówki z teoretyczną perspektywą odbioru po 10-20 latach. Podobnie z samochodami, o tym co trzeba było przechodzić by zdobyć (to właściwe słowo) dobra codziennego użytku nie chcę wspominać m.in. dlatego, że to nie to forum.
Nie mówię, że teraz jest OK, każdy czas ma swoje bolączki. A co do konkluzji to się zgadzam, że wartość sprzętu jakiegokolwiek rodzaju galopująco spada i jest to rzecz, która wcześniej nie była obserwowana.
@Piter
"Szkoda, że firma N nie traktuje poważnie swoich użytkowników."
To według mnie zbyt daleko posunięte twierdzenie. Punkt widzenie zależy wszak od punktu siedzenia.
Z całą pewnością muszą traktować poważnie akcjonariuszy.
Odnośnie CNX-D: myślę że po prostu w kluczowym momencie przegapili Nik-Softwerowe U-Pointy i pewnego dnia obudzili się z ręką "dans le pot de chambre japonais".
Z jednej strony: mieli wpadki z jakością (ale kto ich nie ma!) oraz pecha z zakładami w Ayutthaya które uległy totalnemu zalaniu podczas powodzi jesienią 2011. Wkurzało mnie też niemiłosiernie zaniedbywanie przez lata pewnych sektorów w ich ofercie (jestem "ptasiarzem") a także proponowanie obiektywów o co najmniej dyskusyjnym stosunku ceny do jakości, ale jednak nie zdecydowałem się na zmianę systemu, choć przez lata analogowe robiłem zdjęcia EOS'ami, i cenię tę markę.
Co więcej: uważam, system Nikon 1 za dobrze obmyślany i na moje potrzeby ciekawy. Jest bardzo prawdopodobne że po wyleczeniu go z chorób wieku dziecięcego również się w niego zaopatrzę, W mojej rodzinie jest jeden Nikon 1V1 i zawsze jak widzę z niego zdjęcia to opada mi szczęka, Robią do tegoż systemu niedrogie obudowy podwodne a standardowy teleobiektywik mieści się w kieszeni. Nie mówiąc o tym nowym 70-300 który się pewnie w kieszeni nie zmieści ale ma kąt widzenia 810'tki przy świetle 5.6. i kosztuje tylko (choć pewnie niektórzy rzucą się na mnie) 1000 USD.
Pozdrawiam.