Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Miło nam poinformować, iż jest już potwierdzona grudniowa Fotomisja na Zanzibarze. Jeżeli macie ochotę wziąć udział w tych niezwykłych warsztatach z fotografii beauty & glamour, to serdecznie zapraszamy, bowiem zostało już tylko ostatnie miejsce.
Skoro miejsca wysprzedano - będziemy mieli grupę profesjonalnych fotografów Beauty & glamour, cokolwiek miałoby to oznaczać. Chyba bliżej nie było nic dostatecznie beauty :)
Fotomisje to zawsze kameralne wyjazdy, po to aby jak najwięcej skorzystać z opieki eksperta-fotografa i żeby nie był to duży tłum. Zawsze więc planujemy je tak aby liczba uczestników nie przekraczała 10 osób.
A co w tym złego, że grupie 10-ciu osób będą podobne zdjęcia i co to ma wspólnego z tym, że Arek stwierdził, że dbają aby wyjazdy były kameralne?
Kwestia tylko tytułu tego wątku... Sugeruje on jakoby należało się pospieszyć z podjęciem decyzji, a tymczasem patrząc z drugiej strony, to jednak aż 20% wolnych miejsc Wam zostało :P
Jan Szpak - niektóre są podobne, a inne nie są. Czasami w tym samym miejscu różni ludzie zupełnie różnie patrzą na takie same rzeczy.
Poza tym tak jak napisał Boa, nie ma nic złego w tym, że część osób zrobi podobne zdjęcia, bo ludzie przyjeżdżają na Fotomisje głównie po to, żeby się czegoś nauczyć. Często na błędach swoich i innych uczestników.
@ Arek - niewatpliwie masz racje, jednak sa rozne preferencje.
Zalozmy, idziesz i widzisz interesujacy motyw, chcesz go odzwierciedlic kreatywnie. ("zdecie zycia w unikalnej kulturze") Za Toba 8-10 uczestnikow, natychmiast staje i fotografuje to co zobaczyles, to musi byc stresujace.
Inna alternatywa :" fotograf - ekspert" idzie i pokazuje interesujacy motyw, wszyscy staja i zaczynaja go fotografowac, czy to sprawi satysfakcje? Mnie nie w obu wypadkach.
To co pisze jest oczywiscie subiektywne, wszystkim uczestnikom zycze dobrych zdjec i wlasnych pozytywnych doswiadczen i przezyc.
Inny aspekt, spotyka sie 10 osob, jeden zwiedzil caly Swiat, inny pierwszy raz wyjechl z powiatu. Jeden jest kreatywny i zbieral pieniadze na wyjazd i sprzet 5 lat, innemu tata zafundowal wyjazd i kupil sprzet na tydzien przed wyjazdem.
Fotomisje mają się dobrze, sporo osób zalicza już drugą albo i trzecią wyprawę z nami. Gdyby im się nie podobało, nie jechaliby na następne.
Ze wszystkich Fotomisji, które były organizowane musieliśmy odwołać tylko jedną - do Korei i Australii. Tam jednak koszt był ponad 16 tys zł i zgłosiły się tylko trzy osoby.
Serdecznie dziekuje, jednak z perspektywy czasu i doswiadczen, wybieram indywidualne wyprawy.
Niestety albo na szczescie jestem indywidualista, jezeli chodzi o fotograficzne wyprawy . Socjalne kontakty zawsze pozostawiam lokalnej ludnosci, co owocuje w lepsze zdjecia . Dyskusje na temat sprzetu zostawilem daleko za soba , wiec wieczory pewnie bylyby nudne, biorac udzial w Wasze wyjazdy.
Dlatego kazdy wyjazd i poznawanie innych kultur wzbogaca i pomaga rewidowac wlasna kulture. Biezemy to co nalepsze z innych kultur, jednoczesnie rewidujemy wlasna.
Na Fotomisji ani na żadnej imprezie Optycznych nie byłeś, ale doskonale wiesz, że wieczorami poruszamy tylko nudne tematy sprzętowe. A więc szufladkujesz nie mając pojęcia jak jest w rzeczywistości.
Najgorsze co moze byc to nacjonalizm i ocena innych kultur w stosunku z naszej, bezkrytycznie wychodzac z zalozenia ze swlasna jest najlepsza. Nie istnieje najlepsza kultura. Kazda jest dostosowana do lokalnych warunkow.
@Arek - czytam sprawozdania ze zjazdow, czytam komentarze w Optycznych od lat. Wszystko dotyczy sprzetu, piksli, szumow i tylko i wylacznie sprzetu. To co jest komercyjnie aktualne. Chodzi o napedzanie sprzedazy. Udzial fotografow jest sponsorowany, przez wszystkie kolene firmy. Wyjazdy sa sponsorowane przez rozne firmy, wiec o czym moze byc dyskusja wieczorami?
Fotografia i rezultat, czyli zdjecia sa traktowane na tym forum jako produkt uboczny. Dlatego zainteresowanie spada wraz ze spadkiem sprzedazy. Jedynym ratunkiem jest promowanie fotografowania, bo czym jest aparat fotograficzny bez motywacji w postaci zdjec dajacych satysfakcje? Nie musza byc artystyczne ale musza byc czyms wiecej niz telefoniczne.
Jan Szpak, zawsze możesz wprowadzić do dyskusji kilka kolejnych alter ego, w miejsce poprzednich, zbanowanych... :P Arek, nie poznałeś starego znajomego? :)
Jestem jednym z tych którzy będą mieli takie same zdjęcia, a dodatkowo będę zanudzany nowinkami technicznymi. No, ku....a, jakoś nie jest mi z tym źle:)
Ryzykant z Ciebie. Nie przeczytałeś uważnie wszystkich komentarzy pod ogłoszeniami o Fotomisjach i nie wiesz, że na pewno:
1. zarazisz się malarią i jeszcze kilkoma innymi chorobami z ebolą włącznie, 2. wyjeżdżasz do ultraislamskiego kraju, gdzie wszystkie kobiety chodzą w burkach, 3. zostaniesz zanudzony technikaliami, 4. jak byś pojechał sam, to byłoby taniej i byś zrobił więcej lepszych zdjęć.
Co ja zrobię?! Malaria! Nikt mi nie powiedział! Islam?! Dlaczego dopiero teraz się o tym dowiaduję?
Na poważnie. Chcę - jadę, nie chcę - nie jadę. Motywacja do wyjazdu to osobista sprawa każdej z osób. Za RZECZOWE argumenty za i PRZECIW serdecznie i z wdzięcznością - dziękuję - na pozostałe mam takie specjalne miejsce.
Arek o jednej misji chyba zapomniałeś. Miała być z T.T. w południowej części Etiopii. Poza tym całkowicie się z tobą zgadzam. Znam kilka osób, które były na fotomisjach i nie spotkałem się z informacją aby panował na nich onanizm sprzętowy. W zasadzie nikt nie promuje konktertnego sprzętu tylko porówuje zdjęcia nim zrobione (takie same). Informacja dla malkontentów. Są tacy co nawet nie chcieli sprzętu od firm. Tem sponsoring to darmowe wypożyczenie sprzętu, za który całowicie odpowiadasz finansowo. Chyba nie było takiej sytuacji, że uczestnik płacił za uszkodzony sprzęt, ale zawsze taką ewentualność należy brać pod uwagę.
Zazdraszczam wycieczki, choć osobiście wolę centralną Afrykę. Fotografowanie ludzi nie jest łatwe w ogóle (tam) i nie mam na myśli aspektów technicznych, choć te również trzeba ujarzmić, np: nadmiar światła, będąc raptem kilka dni, nikt nie ogranicza się do fotografowania w złotych godzinach, tylko pstryka się cały dzień, bo ,,tam" się dzieje...:) Planowane sesje OK, podejrzewam jednak, że fotki zrobione gdzieś na plaży, czy wiosce, bez ustawki dadzą wiele satysfakcji. Wracając do ludzi, Zanzibarczycy są bardzo przyjaźnie nastawieni(generalnie;) wszak żyją z turystów, jednak są bardzo dumni i znają swoją wartość. Pewnemu rybakowi oferowałem 20 dol. bo gość wyglądał, ze złowionymi właśnie rybami, jak z bajki i nie zgodził się, mimo, że to prost , biedny człowiek. Nie radzę fotografować bez uzgodnienia z opiekunem - dzieci. Z dorosłymi jest tak: Jeżeli wiesz, że ,,obiekt" nie zorientuje się, że jest fotografowany, można pstryknąć. W pozostałych przypadkach lepiej pytać czy można, bez pytania, możliwe jest, że ,,obiekt" krzyknie za fotkę np 100USD :) jak utarguje się na 20USD to szczęście ;) Mam jednak niezawodny sposób na kobietki, który powinienem opatentować ;) sam wymyśliłem i zadziałał za pierwszym razem, więc Wam podrzucę. Otóż przed wyjazdem zaopatrzyłem się w drogerii w kosmetyki. Gdy poszliśmy na wioskę dziewczęta oczywiście nie chciały się dać fotografować. ( na wyprzedaży jakieś cienie do powiek z lustereczkiem kosztują 2-5zł) kupiłem z 10 pudełeczek - ważne żeby były małe, do transportu i potem mieściły się w kieszeni, czy plecaku) Wtedy wyciągałem cudo i prezentowałem ostentacyjnie, jak łatwo się domyślić, laski były moje :) Co jeszcze, warto zaopatrzyć się w obiektywy macro, przy każdym hotelu(campie) są jakieś zarośla, palmy itd. jest na nich mnóstwo gekonów, trzeba się tylko przyjrzeć. Na pewno przydadzą się filtry, UV; C-PL; oraz typu Cokin połówkowe szare-fajna byłaby szara połówka odwrotna, tzn najmocniejsza na środku, słabnąca ku brzegowi, do fotografowania zachodów słońca na oceanie. Sam chętnie skorzystałbym wtedy z bezcennych podpowiedzi kogoś kto już fotografował tam. Ja musiałem radzić sobie sam, dzisiaj pewne rzeczy zrobiłbym inaczej. Co mi się udało? zobaczcie: link link link link link link Nie przynudzam :) Pozdrawiam wszystkich uczestników wyprawy i wielu udanych kadrów życzę. PS Darujcie sobie targ rybny, chyba, że w maskach przeciwgazowych;)
Pathfinder Opis niestety, w moim odczuciu, ciekawszy niz zdjecia. ...ale zastrzegam, ze byc moze ja w tamtym miejscu i czasie bym takze lepszych nie zarobil.
buzz, bardzo możliwe, że zrobiłbyś lepsze, ja jestem skromnym amatorem i był to mój pierwszy raz. Dla tego bardzo fajnie, że jadą z kimś kto podpowie co i jak. Choć temat wyjazdu jest zupełnie inny. Ja nie byłem na wycieczce dla fotografów, musiałem się dostosować do reszty grupy (niektórzy i na safari w Ngorongoro byli znudzeni;) O mega foty wcale nie jest łatwo, zwłaszcza gdy jest się w zorganizowanej grupie. Ot idziesz i możesz pstryknąć albo nie, powtórki nie będzie, doświadczony fotograf potrafi wykorzystać chwilę, amator nie koniecznie :) Można też nie trafić na nic ciekawego. Satysfakcja i tak pozostanie, bo to twoje.
jeśli mogę pierwsze ujęcie było ok prawdopodobnie niepozowane ( grupa w wodzie) później pozowane słabo kadrowane makro bardzo słabe - poza kolorem bez urazy pozdrawiam ps mi kiedyś pomogło krytyczne oglądanie własnych prac i właśnie krytyka na forach
:) Panowie, Panowie, zdjęcia podałem jako przykładowe, pierwsze które mi się znalazły(nie jedyne i nie najlepsze MZ) po to, by koledzy mniej więcej się zorientowali co ich czeka a nie żeby je oceniać. Jeżeli będę potrzebował krytyki, wiem gdzie się zgłosić. Dla tego bardzo proszę swoje opinie zachować dla siebie. PS Pozowany był murzynek z kubłem i słuchacz muszli. Dobrej nocy :)
...grzegorz9992 akurat bardzo celnie ujal sprawe. Nawiasem mowiac kobieta "u fryzjera" tez pozuje. Jaszczurki faktycznie nie pozuja.
Mozesz wstawic te Twoim zdaniem najlepsze swoje zdjecia? Ja zachowam jakiekolwiek uwagi/rady/opinie dla siebie i poprosze o nie komentowanie przez innych. Chodzi mi o to, ze jesli chciales pokazac co mozna tam sfotografowac i wybrales slabe zdjecia, to tak troche... dziwnie. I ńie ma tu zlosliwosci. Nie bylem nigdy na plenerze w tak egzotycznym miejscu i z przyjemnoscia popatrze jak to wyglada i co mozna z tego wyjazdu "wycisnac".
buzz - Jak rozumiem wahasz się czy pojechać na fotomisję i moje zdjęcia mają rozwiać Twoje wątpliwości. Niestety moje zdjęcia nie są ,,wyciskane" i mógłbyś przez nie zrezygnować z wyjazdu. Lepiej pogoogluj sobie, na pewno łatwiej Ci będzie podjąć decyzję :) A na serio. Mam nie czynną prywatną galerię od roku, bo firma której płaciłem za utrzymywanie, padła i galeria zniknęła z dnia na dzień. Nie mam czasu zabrać się za to. Ale jeśli Twoje intencje są rzeczywiście szczere i chcesz przejrzeć amatorskie fotki, to mogę Ci wysłać z kompa to co udało mi się zrobić na Zanzibarze. ,,Udało" - to jest adekwatne stwierdzenie. ,,Wyciskać"- będą na fotomisji. Więc możesz mi podać swój adres...(jest tu jakieś PW?)
Hm... Jedziesz do Zanzibaru, robisz autentyczne zdjęcia i dostajesz.... tubylca w durnowatym T-shircie z angielskimi napisami. Najbardziej autentycznie wyglądają jaszczurki ale przyznam - jeszcze bardziej autentycznie wyglądają na porządnie wypracowanych zdjęciach zrobionych w terrarium. Tak że - chociaż na misje i tak się nie wybieram bo uważam je za bardzo drogi plener foto - zaprezentowane przykłady zniechęciłyby mnie, gdybym się wahał.
Ale oczywiście, może się podobać wielu (?) chętnym, którzy sami nie zorganizują sobie wyjazdu w egzotyczne strony ani fachowego poradnictwa artystycznego w stronach rodzimych.
Uczestnikom życzę wielu wrażeń turystycznych, artystycznych, satysfakcjonujących plonów fotograficznych.
Jeszcze jedna uwaga o marketingowym czarowaniu angielszczyzną: Nawet nie próbuję się domyśleć, co to za rodzaj fotografii "beauty". Bez wątpienia nie nadaję się na misjonarza. Bez tego powołania spodziewałbym się poprawnej formy The Photography: Beauty.... etc., skoro już po polsku nie może być. Ale, oczywiście, Fotografia Colorowa jest atrakcyjniejsza.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Skoro miejsca wysprzedano - będziemy mieli grupę profesjonalnych fotografów Beauty & glamour, cokolwiek miałoby to oznaczać. Chyba bliżej nie było nic dostatecznie beauty :)
A uczestnicy - to misjonarze?
Afrykanska "fatamorgana", komentarze znikaja.
Ebola daje o sobie znać :)
Jeszcze sa 2 miejsca?
Musicie pomyslec o innych kierunkach. Pamietam ze Tybet 2 lata temu "sprzedal" sie w 6 godzin.
Kobieta mnie nie wypuści na takie rozrywki ;)
Dwa miejsca wolne, ile bylo miejsc totalnie?
Fotomisje to zawsze kameralne wyjazdy, po to aby jak najwięcej skorzystać z opieki eksperta-fotografa i żeby nie był to duży tłum. Zawsze więc planujemy je tak aby liczba uczestników nie przekraczała 10 osób.
kto normalny pcha sie do radykalnych islamow?..
Do Tybetu bym się skusił :)
@ Arek - zalozenie jest sluszne jednak mimo to link wszyscy wracaja z podobnymi zdjeciami.
A co w tym złego, że grupie 10-ciu osób będą podobne zdjęcia i co to ma wspólnego z tym, że Arek stwierdził, że dbają aby wyjazdy były kameralne?
Kwestia tylko tytułu tego wątku... Sugeruje on jakoby należało się pospieszyć z podjęciem decyzji, a tymczasem patrząc z drugiej strony, to jednak aż 20% wolnych miejsc Wam zostało :P
Jan Szpak - niektóre są podobne, a inne nie są. Czasami w tym samym miejscu różni ludzie zupełnie różnie patrzą na takie same rzeczy.
Poza tym tak jak napisał Boa, nie ma nic złego w tym, że część osób zrobi podobne zdjęcia, bo ludzie przyjeżdżają na Fotomisje głównie po to, żeby się czegoś nauczyć. Często na błędach swoich i innych uczestników.
@ Arek - niewatpliwie masz racje, jednak sa rozne preferencje.
Zalozmy, idziesz i widzisz interesujacy motyw, chcesz go odzwierciedlic kreatywnie. ("zdecie zycia w unikalnej kulturze")
Za Toba 8-10 uczestnikow, natychmiast staje i fotografuje to co zobaczyles, to musi byc stresujace.
Inna alternatywa :" fotograf - ekspert" idzie i pokazuje interesujacy motyw, wszyscy staja i zaczynaja go fotografowac, czy to sprawi satysfakcje?
Mnie nie w obu wypadkach.
To co pisze jest oczywiscie subiektywne, wszystkim uczestnikom zycze dobrych zdjec i wlasnych pozytywnych doswiadczen i przezyc.
Inny aspekt, spotyka sie 10 osob, jeden zwiedzil caly Swiat, inny pierwszy raz wyjechl z powiatu.
Jeden jest kreatywny i zbieral pieniadze na wyjazd i sprzet 5 lat, innemu tata zafundowal wyjazd i kupil sprzet na tydzien przed wyjazdem.
Jak to bedzie funkcjonowalo w grupie?
Przejedź się, to zobaczysz.
Fotomisje mają się dobrze, sporo osób zalicza już drugą albo i trzecią wyprawę z nami. Gdyby im się nie podobało, nie jechaliby na następne.
Ze wszystkich Fotomisji, które były organizowane musieliśmy odwołać tylko jedną - do Korei i Australii. Tam jednak koszt był ponad 16 tys zł i zgłosiły się tylko trzy osoby.
Serdecznie dziekuje, jednak z perspektywy czasu i doswiadczen, wybieram indywidualne wyprawy.
Niestety albo na szczescie jestem indywidualista, jezeli chodzi o fotograficzne wyprawy
.
Socjalne kontakty zawsze pozostawiam lokalnej ludnosci, co owocuje w lepsze zdjecia
.
Dyskusje na temat sprzetu zostawilem daleko za soba , wiec wieczory pewnie bylyby nudne, biorac udzial w Wasze wyjazdy.
Jednoczesnie podziwiam i respektuje ludzi poswiecajacych znaczace sumy pieniedzy w celu poznania Swiata i innych kultur, sam to robie od 40 lat.
I pomimo 40 lat poznawania świata i kultur nadal szufladkujesz ludzi, mimo tego, że nigdy ich nie poznałeś.
@Arek - wlasnie dlatego ze poznalem i kiedys moze sam bylem, dlatego "szufladkuje" i to sie potwierdza przy kazdym moim pobycie na Swiecie.
Dlatego kazdy wyjazd i poznawanie innych kultur wzbogaca i pomaga rewidowac wlasna kulture. Biezemy to co nalepsze z innych kultur, jednoczesnie rewidujemy wlasna.
Na Fotomisji ani na żadnej imprezie Optycznych nie byłeś, ale doskonale wiesz, że wieczorami poruszamy tylko nudne tematy sprzętowe. A więc szufladkujesz nie mając pojęcia jak jest w rzeczywistości.
Najgorsze co moze byc to nacjonalizm i ocena innych kultur w stosunku z naszej, bezkrytycznie wychodzac z zalozenia ze swlasna jest najlepsza. Nie istnieje najlepsza kultura. Kazda jest dostosowana do lokalnych warunkow.
@Arek - czytam sprawozdania ze zjazdow, czytam komentarze w Optycznych od lat. Wszystko dotyczy sprzetu, piksli, szumow i tylko i wylacznie sprzetu. To co jest komercyjnie aktualne. Chodzi o napedzanie sprzedazy. Udzial fotografow jest sponsorowany, przez wszystkie kolene firmy. Wyjazdy sa sponsorowane przez rozne firmy, wiec o czym moze byc dyskusja wieczorami?
Fotografia i rezultat, czyli zdjecia sa traktowane na tym forum jako produkt uboczny. Dlatego zainteresowanie spada wraz ze spadkiem sprzedazy.
Jedynym ratunkiem jest promowanie fotografowania, bo czym jest aparat fotograficzny bez motywacji w postaci zdjec dajacych satysfakcje? Nie musza byc artystyczne ale musza byc czyms wiecej niz telefoniczne.
Zauważyłeś, że rozmawiasz już sam ze sobą, próbując się (zresztą skutecznie) przekonać do własnych racji?
@Arek - ciekawa retoryka w dyskusji, a gdzie argumenty?
@arek - estem przekonany ze potrafisz lepiej, tylko pomysl.
Jan Szpak, zawsze możesz wprowadzić do dyskusji kilka kolejnych alter ego, w miejsce poprzednich, zbanowanych... :P
Arek, nie poznałeś starego znajomego? :)
Peter Apas?
Dodam jednak, że Jan Szpak radzi sobie z dyskusją z samym sobą doskonale :)
Nie, donkiszot vel bulbul... ;) A Petera też zbanowałeś?
Robert zbanował. Przez pokłady elokwencji za dużo mu się przekleństw wyrywało...
Jestem jednym z tych którzy będą mieli takie same zdjęcia, a dodatkowo będę zanudzany nowinkami technicznymi. No, ku....a, jakoś nie jest mi z tym źle:)
:)
Ryzykant z Ciebie. Nie przeczytałeś uważnie wszystkich komentarzy pod ogłoszeniami o Fotomisjach i nie wiesz, że na pewno:
1. zarazisz się malarią i jeszcze kilkoma innymi chorobami z ebolą włącznie,
2. wyjeżdżasz do ultraislamskiego kraju, gdzie wszystkie kobiety chodzą w burkach,
3. zostaniesz zanudzony technikaliami,
4. jak byś pojechał sam, to byłoby taniej i byś zrobił więcej lepszych zdjęć.
Co ja zrobię?! Malaria! Nikt mi nie powiedział! Islam?! Dlaczego dopiero teraz się o tym dowiaduję?
Na poważnie. Chcę - jadę, nie chcę - nie jadę. Motywacja do wyjazdu to osobista sprawa każdej z osób. Za RZECZOWE argumenty za i PRZECIW serdecznie i z wdzięcznością - dziękuję - na pozostałe mam takie specjalne miejsce.
Arek o jednej misji chyba zapomniałeś. Miała być z T.T. w południowej części Etiopii. Poza tym całkowicie się z tobą zgadzam. Znam kilka osób, które były na fotomisjach i nie spotkałem się z informacją aby panował na nich onanizm sprzętowy. W zasadzie nikt nie promuje konktertnego sprzętu tylko porówuje zdjęcia nim zrobione (takie same).
Informacja dla malkontentów. Są tacy co nawet nie chcieli sprzętu od firm. Tem sponsoring to darmowe wypożyczenie sprzętu, za który całowicie odpowiadasz finansowo. Chyba nie było takiej sytuacji, że uczestnik płacił za uszkodzony sprzęt, ale zawsze taką ewentualność należy brać pod uwagę.
Zazdraszczam wycieczki, choć osobiście wolę centralną Afrykę.
Fotografowanie ludzi nie jest łatwe w ogóle (tam) i nie mam na myśli aspektów technicznych, choć te również trzeba ujarzmić, np: nadmiar światła, będąc raptem kilka dni, nikt nie ogranicza się do fotografowania w złotych godzinach, tylko pstryka się cały dzień, bo ,,tam" się dzieje...:)
Planowane sesje OK, podejrzewam jednak, że fotki zrobione gdzieś na plaży, czy wiosce, bez ustawki dadzą wiele satysfakcji.
Wracając do ludzi, Zanzibarczycy są bardzo przyjaźnie nastawieni(generalnie;) wszak żyją z turystów, jednak są bardzo dumni i znają swoją wartość. Pewnemu rybakowi oferowałem 20 dol. bo gość wyglądał, ze złowionymi właśnie rybami, jak z bajki i nie zgodził się, mimo, że to prost , biedny człowiek. Nie radzę fotografować bez uzgodnienia z opiekunem - dzieci. Z dorosłymi jest tak: Jeżeli wiesz, że ,,obiekt" nie zorientuje się, że jest fotografowany, można pstryknąć. W pozostałych przypadkach lepiej pytać czy można, bez pytania, możliwe jest, że ,,obiekt" krzyknie za fotkę np 100USD :) jak utarguje się na 20USD to szczęście ;)
Mam jednak niezawodny sposób na kobietki, który powinienem opatentować ;) sam wymyśliłem i zadziałał za pierwszym razem, więc Wam podrzucę. Otóż przed wyjazdem zaopatrzyłem się w drogerii w kosmetyki. Gdy poszliśmy na wioskę dziewczęta oczywiście nie chciały się dać fotografować.
( na wyprzedaży jakieś cienie do powiek z lustereczkiem kosztują 2-5zł) kupiłem z 10 pudełeczek - ważne żeby były małe, do transportu i potem mieściły się w kieszeni, czy plecaku)
Wtedy wyciągałem cudo i prezentowałem ostentacyjnie, jak łatwo się domyślić, laski były moje :)
Co jeszcze, warto zaopatrzyć się w obiektywy macro, przy każdym hotelu(campie) są jakieś zarośla, palmy itd. jest na nich mnóstwo gekonów, trzeba się tylko przyjrzeć. Na pewno przydadzą się filtry, UV; C-PL; oraz typu Cokin połówkowe szare-fajna byłaby szara połówka odwrotna, tzn najmocniejsza na środku, słabnąca ku brzegowi, do fotografowania zachodów słońca na oceanie.
Sam chętnie skorzystałbym wtedy z bezcennych podpowiedzi kogoś kto już fotografował tam. Ja musiałem radzić sobie sam, dzisiaj pewne rzeczy zrobiłbym inaczej.
Co mi się udało? zobaczcie: link
link
link
link
link
link
Nie przynudzam :)
Pozdrawiam wszystkich uczestników wyprawy i wielu udanych kadrów życzę.
PS
Darujcie sobie targ rybny, chyba, że w maskach przeciwgazowych;)
Sorry, jedna fotka wskoczyła dwa razy , a miał być: link
Fajne fotki, dzięki za uwagi:)
Pathfinder
Opis niestety, w moim odczuciu, ciekawszy niz zdjecia.
...ale zastrzegam, ze byc moze ja w tamtym miejscu i czasie bym takze lepszych nie zarobil.
buzz, bardzo możliwe, że zrobiłbyś lepsze, ja jestem skromnym amatorem i był to mój pierwszy raz. Dla tego bardzo fajnie, że jadą z kimś kto podpowie co i jak. Choć temat wyjazdu jest zupełnie inny. Ja nie byłem na wycieczce dla fotografów, musiałem się dostosować do reszty grupy (niektórzy i na safari w Ngorongoro byli znudzeni;) O mega foty wcale nie jest łatwo, zwłaszcza gdy jest się w zorganizowanej grupie. Ot idziesz i możesz pstryknąć albo nie, powtórki nie będzie, doświadczony fotograf potrafi wykorzystać chwilę, amator nie koniecznie :) Można też nie trafić na nic ciekawego.
Satysfakcja i tak pozostanie, bo to twoje.
Pathfinder
naprawdę bardzo ładne i ciekawe ujęcia !
@buzz
jestem tego samego zdania
jeśli mogę pierwsze ujęcie było ok prawdopodobnie niepozowane ( grupa w wodzie) później pozowane słabo kadrowane
makro bardzo słabe - poza kolorem
bez urazy
pozdrawiam
ps
mi kiedyś pomogło krytyczne oglądanie własnych prac i właśnie krytyka na forach
:)
Panowie, Panowie, zdjęcia podałem jako przykładowe, pierwsze które mi się znalazły(nie jedyne i nie najlepsze MZ) po to, by koledzy mniej więcej się zorientowali co ich czeka a nie żeby je oceniać. Jeżeli będę potrzebował krytyki, wiem gdzie się zgłosić. Dla tego bardzo proszę swoje opinie zachować dla siebie.
PS
Pozowany był murzynek z kubłem i słuchacz muszli.
Dobrej nocy :)
Auć... :)
...grzegorz9992 akurat bardzo celnie ujal sprawe. Nawiasem mowiac kobieta "u fryzjera" tez pozuje. Jaszczurki faktycznie nie pozuja.
Mozesz wstawic te Twoim zdaniem najlepsze swoje zdjecia? Ja zachowam jakiekolwiek uwagi/rady/opinie dla siebie i poprosze o nie komentowanie przez innych. Chodzi mi o to, ze jesli chciales pokazac co mozna tam sfotografowac i wybrales slabe zdjecia, to tak troche... dziwnie.
I ńie ma tu zlosliwosci. Nie bylem nigdy na plenerze w tak egzotycznym miejscu i z przyjemnoscia popatrze jak to wyglada i co mozna z tego wyjazdu "wycisnac".
buzz - Jak rozumiem wahasz się czy pojechać na fotomisję i moje zdjęcia mają rozwiać Twoje wątpliwości.
Niestety moje zdjęcia nie są ,,wyciskane" i mógłbyś przez nie zrezygnować z wyjazdu. Lepiej pogoogluj sobie, na pewno łatwiej Ci będzie podjąć decyzję :)
A na serio. Mam nie czynną prywatną galerię od roku, bo firma której płaciłem za utrzymywanie, padła i galeria zniknęła z dnia na dzień. Nie mam czasu zabrać się za to. Ale jeśli Twoje intencje są rzeczywiście szczere i chcesz przejrzeć amatorskie fotki, to mogę Ci wysłać z kompa to co udało mi się zrobić na Zanzibarze. ,,Udało" - to jest adekwatne stwierdzenie. ,,Wyciskać"- będą na fotomisji. Więc możesz mi podać swój adres...(jest tu jakieś PW?)
Hm... Jedziesz do Zanzibaru, robisz autentyczne zdjęcia i dostajesz.... tubylca w durnowatym T-shircie z angielskimi napisami.
Najbardziej autentycznie wyglądają jaszczurki ale przyznam - jeszcze bardziej autentycznie wyglądają na porządnie wypracowanych zdjęciach zrobionych w terrarium.
Tak że - chociaż na misje i tak się nie wybieram bo uważam je za bardzo drogi plener foto - zaprezentowane przykłady zniechęciłyby mnie, gdybym się wahał.
Ale oczywiście, może się podobać wielu (?) chętnym, którzy sami nie zorganizują sobie wyjazdu w egzotyczne strony ani fachowego poradnictwa artystycznego w stronach rodzimych.
Uczestnikom życzę wielu wrażeń turystycznych, artystycznych, satysfakcjonujących plonów fotograficznych.
@Pathfinder - dzięki za podpowiedzi :-)
Jeszcze jedna uwaga o marketingowym czarowaniu angielszczyzną:
Nawet nie próbuję się domyśleć, co to za rodzaj fotografii "beauty".
Bez wątpienia nie nadaję się na misjonarza.
Bez tego powołania spodziewałbym się poprawnej formy The Photography: Beauty.... etc., skoro już po polsku nie może być.
Ale, oczywiście, Fotografia Colorowa jest atrakcyjniejsza.
Niechże ktoś się zlituje i opłaci to ostatnie miejsce albo zrzućmy się na nie byle przestali już to wyświetlać.