CASE Remote Air - do zdalnej kontroli lustrzanek
W serwisach finansowania społecznościowego co jakiś czas możemy spotkać ciekawe projekty związane z fotografią. Tak też jest z urządzeniem CASE Remote Air, służącym do kontrolowania lustrzanki poprzez Wi-Fi.
Zbiórka na realizację projektu trwa w serwisie Indiegogo. CASE Remote Air to niewielkie pudełko (wymiary 61 x 40.6 x 5 mm), które waży niespełna 50 gramów. Urządzenie podłącza się poprzez port USB do lustrzanki. Tworzy ono hot-spot, dzięki czemu możemy bezprzewodowo połączyć się z CASE Remote Air za pomocą komputera lub smartfona wyposażonego w dedykowaną aplikację.
Podobnych rozwiązań, chociażby aplikacji działających w oparciu o funkcję USB OTG, nie brakuje. CASE Remote Air firmy CheeringTech pozwala kontrolować parametry lustrzanki podczas wykonywania fotografii i wideo. Dostępny jest tryb live view, a także funkcje specjalne, jak choćby zdjęcia HDR czy możliwość wykonywania time-lapsów. Urządzenie pozwala również zgrywać fotografie na komputer lub smartfon, w tym pliki RAW. Bateria wystarcza na ok. 6 godzin pracy.
Według informacji producenta CASE Remote Air współpracuje z wieloma modelami lustrzanek Canona i Nikona. Kontrola odbywa się za pomocą aplikacji na platformy iOS, Android, Windows i Mac OS. Urządzenie można zamawiać w tej chwili za nieco ponad 80 dolarów (normalna cena ma wynosić 199 dolarów). Jego dostawy mają się rozpocząć w październiku.
Dodatkowe informacje znajdziecie na stronie projektu.
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Kiedy w końcu producenci lustrzanek i bezlusterkowców pójdą po rozum do głowy i wbudują ww wszystkie swoje produkty (może z wyjątkiem najbardziej budżetowych modeli):
- GPS + GLONASS - do geotagowania
- Bluetooth i WiFi - do tetheringu i przesyłania zdjęć pomiędzy aparatem i zewnętrznymi urządzeniami; protokoły powinny być jawne, żeby każdy programista mógł tworzyć własne narzędzia
- system radiowej kontroli nad lampami błyskowymi
To woła o pomstę do nieba, rok 2016 a użytkownicy muszą kombinować i wydawać kasę na rozmaite niepraktyczne adaptery zewnętrznych firm. Wstyd, panowie producenci!
To nie wstyd tylko interes. Tak przynajmniej masz parcie, zeby kupic nowy aparat z tymi funkcjami.
Póki to coś nie zadziała na Linuksie to jest poza moim kręgiem zainteresowań. Jak tylko wyjdzie aplikacja dla Linuksa - pierwszy kupię.
Aplikacja DSLR Remote na Androida umie wiele z tych rzeczy (trzeba sobie samemu zbudować pilot za 10zł).
Pentax coś ostatnio dawał ogłoszenia i konkursy dla programistów ale jedynie dla tych ich zabawek THETA itp.
@DlaZabawy
Właśnie GPS jest często wbudowany w tańsze aparaty. A co do WiFi - do sterowania aparatu - bardzo fajne rozwiązanie, ale przesyłanie zdjęć z aparatu do zewnętrznych urządzeń po WiFi to już osobna bajka. Taki RAW z D800 "waży" średnio 75MB. Przesłanie przez WiFi jednego zdjęcia, przy idealnym połączeniu zajmuje ok 8-10s... Owszem, są szybsze rodzaje transmisji, ale często urządzenia przenośne nie są w takie wyposażanie i nie wszystkie da się doposażyć (np tablety...) Miałem kiedyś wypożyczony WT-4, używałem go z D300. Sterowanie korpusu - miodzio, ale już przesyłanie fotek - porażka.
BT to już w ogóle się do tego nie nadaje (zasięg, przepustowość)