Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Leica X2 - pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia

10 maja 2012
Maciej Latałło Komentarze: 28

1. Leica X2 - pierwsze wrażenia

Kilka dni przed premierą mieliśmy okazję zapoznać się najnowszym aparatem Leiki, modelem X2, wypróbować jego funkcje a także przekonać się jakich zmian dokonano w porównaniu z poprzednikiem.

Leica X2 - pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia - Leica X2 - pierwsze wrażenia

Przypomnijmy, że Leica X1 została zaprezentowana ponad dwa i pół roku temu. Poprzez wprowadzenie następcy, firma tym samym kontynuuje linię kompaktów z matrycą APS-C oraz stałoogniskowym, niewymiennym obiektywem. Nie potwierdziły się pojawiające się od pewnego czasu plotki, że w X2 zagości jasny Summilux 35 mm f/1.4. Zamiast niego zastosowano ten sam obiektyw co w poprzedniku – Elmarit 24 mm f/2.8. Biorąc pod uwagę rozmiar matrycy, użyteczny kąt widzenia wynosi około 36 mm w wartościach ekwiwalentnych dla formatu 35 mm.


----- R E K L A M A -----

PROMOCJA SONY - RABAT DO 500zł!

Sony 16-55/2.8 E G

5488 zł 4988 zł

Sony 70-200/4 FE G OSS

6449 zł 5949 zł

Sony 50/1.4 FE GM

8178 zł 7678 zł

Sony 55/1.8 FE

4388 zł 3888 zł

Leica X2 - pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia - Leica X2 - pierwsze wrażenia

Co nowego odnajdziemy zatem w najnowszym aparacie niemieckiego koncernu? Dotychczasowy 12,2 megapikselowy sensor CMOS zastąpiono nową matrycą tego samego typu, jednak wyposażoną w 16,2 milionów komórek światłoczułych. Rozszerzono też zakres dostępnych czułości – w X1 maksymalne ISO wynosi 3200, podczas gdy następca może naświetlać aż do 12500 ISO. Natywna wartość pozostała bez zmian. Jak już wspomnieliśmy, producent użył identycznego obiektywu jak w poprzednim modelu, co może spotkać się z pewnym niezadowoleniem osób zainteresowanych zakupem aparatu, zwłaszcza po plotkach o Summilux’ie. Głównym konkurentem X2 na chwilę obecną jest wciąż Fujifilm X100, charakteryzujący się zauważalnie większym maksymalnym otworem względnym (f/2.0).

Obudowa X2 została tylko nieznacznie zmieniona w stosunku do starszego X1. Zachowano tą samą stylistykę i wysokiej klasy materiały. Nowy model jest nieco większy i cięższy, lecz niełatwo to dostrzec i odczuć. Zwiększenie wysokości korpusu zostało podyktowane umieszczeniem złącza do zewnętrznego wizjera elektronicznego (EVF 2), co dodatkowo spowodowało podniesienie pozycji gorącej stopki.

Leica X2 - pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia - Leica X2 - pierwsze wrażenia

Powierzchnia boczna opisywanego aparatu (poza metalowymi elementami wykonanymi ze stopu magnezu) została pokryta tworzywem sztucznym o fakturze skóry . W X1 mamy do czynienia z matowym, nieco chropowatym wykończeniem. Nie da się ukryć, że ogólna jakość wykonania, użyte materiały i spasowanie wszystkich elementów w obydwu aparatach stoi na bardzo wysokim poziomie i ciężko mieć jakiekolwiek zastrzeżenia.

Konstrukcja wbudowanej lampy błyskowej została nieco zmieniona. W X1 miała kształt walca i chowana była pionowo w obudowie aparatu, w X2 natomiast konieczne jest przesunięcie dźwigni znajdującej się nad wyświetlaczem. Lampa w nowym modelu unosi się wyżej o ok. 1 cm, dzięki niewielkiemu „stelażowi” sprawiającemu względnie solidne wrażenie. Takie rozwiązanie pozwala zmniejszyć prawdopodobieństwo wystąpienia efektu „czerwonych oczu”.

Leica X2 - pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia - Leica X2 - pierwsze wrażenia

Pokrętła sterujące i przyciski pozostały niezmienione, z jednym małym wyjątkiem. Włącznik aparatu będący jednocześnie przełącznikiem pomiędzy trybem zdjęć seryjnych i pojedynczych, w starym modelu zawierał dodatkowo samowyzwalacz. Oczywiście w X2 go nie pominięto – jest dostępny pod przyciskiem kierunkowym „w prawo”. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby samowyzwalacz nie wyłączał się po wykonaniu każdego zdjęcia, a tak niestety jest. Pokrętła czasu i przysłon obracają się o wiele łatwiej w X1 i na tym w zasadzie kończą się różnice w kwestii przycisków. Reszta guzików i pokręteł pracuje identycznie w obu aparatach i przyporządkowano im te same funkcje. Kółko okalające przyciski kierunkowe ma przyjemny i wyraźny skok, podobnie jak spust migawki.

Leica X2 - pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia - Leica X2 - pierwsze wrażenia

Leica X2, tak samo jak X1, wspiera standard kart SD. Dodano natomiast obsługę kart SDXC. Akumulator zasilający aparat pozostał ten sam. Litowo-jonowe ogniwo o symbolu BP-DC8 charakteryzuje się napięciem 3.7 V i pojemnością 1600 mAh.

Leica X2 - pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia - Leica X2 - pierwsze wrażenia

Po prawej stronie aparatu, pod dobrze spasowaną klapką znajdują się dwa gniazda – USB (typu mini) oraz HDMI.

Leica X2 - pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia - Leica X2 - pierwsze wrażenia

Wyświetlacz LCD niewiele różni się od tego z modelu X1. Charakteryzuje się taką samą przekątną (2,7 cala) oraz rozdzielczością (230 tysięcy pikseli). Dość skromną należałoby dodać, ponieważ przy dzisiejszych standardach można by oczekiwać co najmniej dwukrotnie, a nawet czterokrotnie więcej, szczególne w sprzęcie tej klasy i ceny. Poprawiono zaszumienie wyświetlanego obrazu, które przy słabym oświetleniu było wyraźnie widoczne w X1. Cieszy również brak smużenia zauważalne na LCD w Fujifilm X100. Powłoka ochronna nieco lepiej tłumi odblaski niż w modelu X1, aczkolwiek różnica jest minimalna.

Podczas wykonywania zdjęć kilka razy zdarzyło nam się zaobserwować błąd polegający na tym, że jasne obszary na wyświetlaczu migały na fioletowo. Winą za to można obarczyć testowy firmware aparatu, który może zawierać pewne wady. Jak nas jednak zapewniono, przetwarzanie obrazu wynikowego odbywa się tak samo, jak w finalnej wersji przeznaczonej do masowej produkcji. Przyglądając się zdjęciom testowym, trudno doszukiwać się jakiś nieprawidłowości.

Z opcjonalnych akcesoriów dostarczono nam wizjer elektroniczny EVF 2 . Po umieszczeniu go na stopce aparatu i jednocześnie w gnieździe dla niego przeznaczonym, aktywujemy go przyciskiem znajdującym się przy okularze, bądź za pomocą opcji znajdującej się w menu aparatu. Wizjer oferuje rozdzielczość 1.4 megapiksela i można go odchylić do góry pod kątem 90 stopni względem powierzchni górnej ścianki korpusu. Korzystanie z niego jest bardzo wygodne, szczególnie przy silnym świetle, gdy czytelność wyświetlacza okazuje się niewystarczająca. Naturalnie wizjer przekazuje wszystkie informacje dostępne na LCD. Niestety obraz przez niego prezentowany jest nieco mniejszy niż ten w X100 (szacujemy, że o około 20%) , trochę zaszumiony (w ciemnym otoczeniu), ale za to bardziej wyrazisty i nie smuży w porównaniu do produktu Fujifilm. EVF 2 posiada korekcję dioptrii.

Leica X2 - pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia - Leica X2 - pierwsze wrażenia

Leica X2 - pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia - Leica X2 - pierwsze wrażenia

Niepokojące jest to, że X2 włącza się wyraźnie dłużej niż X1. Niewielkie pocieszenie stanowi fakt, że przy wyłączaniu jest odwrotnie. Z kolei uruchomienie X100 zajmuje najwięcej czasu z opisywanej trójki. W obu Leicach nie znajdziemy rejestracji klipów filmowych. O ile w czasie premiery X1 można było to jeszcze zrozumieć, brak opcji filmowania w X2 wydaje się poważną wadą.

Producent chwali się, że w nowym modelu poprawiono szybkość działania autofokusa. I musimy przyznać, że różnica jest i to zdecydowanie na plus. W zasadzie X2 pozostawia swojego poprzednika tak daleko w tyle, że nie ma większego sensu ich konfrontować. Bardziej wyrównany pojedynek ma miejsce pomiędzy X2 i Fujifilm X100 (z firmware’em 1.13). AF w Leice jest pewniejszy, notuje nieco mniej pomyłek, choć jest trochę wolniejszy. Dopiero przy niewielkich odległościach od fotografowanego obiektu daje się zauważyć pewną przewagę w szybkości ogniskowania na korzyść X2.

Tryb zdjęć seryjnych także został udoskonalony. Dotychczas model X1 był w stanie zapisać maksymalnie 6 zdjęć z prędkością 3 kl/s, w X2 mamy 8 kadrów przy 5 kl/s (lub 3 kl/s). Nie ma znaczenia czy zapisujemy tylko pliki JPG czy DNG + JPG Super Fine. Po wykonaniu pełnej serii DNG + JPEG Super Fine aparat „zamiera” na około 20 sekund, zapisując dane z bufora na karcie pamięci (sprawdzane na nośnkiu SDHC klasy 10).

X2 została wyposażona w stabilizację obrazu, jednak na dzień dzisiejszy brak dokładniejszych informacji na temat sposobu jej działania.

Menu aparatu nie przeszło żadnych modernizacji, nie dodano także polskiego języka komunikatów. Nadal mamy do czynienia z jedną długą listą i brakiem podziału na zakładki. Widać, że producent opiera się tendencjom na rynku i stawia na prostotę i minimalizm. Pomiędzy poszczególnymi funkcjami poruszamy się za pomocą klawiszy kierunkowych oraz obydwu kółek sterujących, a zatwierdzamy przyciskiem MENU/SET, który, jak wskazuje jego nazwa, służy ponadto do wywołania menu.

Leica X2 - pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia - Leica X2 - pierwsze wrażenia

Wyświetlacz w trybie rejestracji pokazuje zestaw najważniejszych parametrów: czas, przysłona, ISO. W trybie automatycznym (pokrętła czasu i przysłony ustawione na pozycji A oraz Auto ISO w menu) wartości pojawiają się dopiero po wciśnięciu spustu migawki do połowy. Oprócz parametrów naświetlania widzimy także stan baterii, licznik zdjęć możliwych do zapisania na karcie, tryb pomiaru światła, tryb autofokusa oraz opcjonalny histogram (aktywowany w menu). Powyższe informacje można wyłączyć oglądając sam obraz, lub też aktywować wyświetlanie linii kadrowania (zgodnych z regułą trójpodziału). Dane ekspozycji są nadal pokazywane. Poniżej pokazujemy również rozwinięcie opcji dostępnych pod wszystkimi przyciskami.

Leica X2 - pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia - Leica X2 - pierwsze wrażenia

Przeglądanie zdjęć może odbywać się także z wyświetleniem takich parametrów jak: czas i data wykonania zdjęcia, jego rozdzielczość, jakość i format (JPG i/lub DNG), nr katalogu w którym zostało zapisane, a także histogram (opcjonalny). Dane ekspozycji są zawsze widoczne pod zdjęciem. Fotografie można przybliżać przy pomocy kółka otaczającego przyciski kierunkowe, a dodatkowo istnieje możliwość przewijania zdjęć z zachowaniem powiększenia danego fragmentu (przy użyciu pokrętła sterującego). Miniatury dostępne są tylko w jednym widoku – 4×4 szt.

Leica X2 - pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia - Leica X2 - pierwsze wrażenia

Skórzany futerał dostępny jako dodatkowe akcesorium, wykonany jest z grubej skóry i zdecydowanie koresponduje ze stylem aparatu.

Leica X2 - pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia - Leica X2 - pierwsze wrażenia

Leica X2 - pierwsze zdjęcia i pierwsze wrażenia - Leica X2 - pierwsze wrażenia

Podsumowując, pierwsze wrażenia z użytkowania nowej Leiki są jak najbardziej pozytywne. Zmiany w stosunku do poprzednika X1 są stosunkowo niewielkie. Producent zdecydował się zastosować matrycę o większej liczbie megapikseli i zapewne ta cecha będzie wielokrotnie podkreślana, jako podstawowa różnica pomiędzy starym i nowym modelem. Warto zaznaczyć poprawę pracy autofokusa, bo była ona bolączką poprzednika. Obudowa zachowała ten sam elegancki charakter i z pewnością znajdą się osoby, którym spodoba się odświeżony model. Jakość zdjęć pozostawiamy ocenie naszych czytelników, którą mogą sobie wyrobić na podstawie zaprezentowanych zdjęć przykładowych i porównawczych z aparatami Leica X1 i Fujifilm X100.

Czy to wszystko wystarczy, aby Leica X2 okazała się sukcesem? Dzisiaj nie można jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale trudno nie być trochę sceptycznym. W sukces X1 można było wierzyć, bo nie miał on konkurentów. W dzisiejszych czasach, gdy X2 będzie musiał się zmierzyć ze znacznie tańszymi, a nie mniej stylowymi i dobrze wykonanymi aparatami w stylu Fuji X100 czy Olympusa OM-D E-M5 o dobrą pozycję na rynku może być bardzo trudno...

Zapraszamy także do zapoznania się z informacją prasową opublikowaną na łamach naszego serwisu w dniu dzisiejszym.