Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Canon 7D Mark II w naszych rękach

15 września 2014
Maciej Latałło Komentarze: 62

1. Canon 7D Mark II w naszych rękach

Canon 7D Mark II w naszych rękach - Canon 7D Mark II w naszych rękach

Dziś, czyli 15 września 2014 roku, światło dzienne ujrzał Canon EOS 7D Mark II. Nie potrafimy zliczyć ile razy przewijał się on w naszym cotygodniowym zestawieniu plotek, wraz z domniemaną specyfikacją i datą premiery. Firma Canon kazała czekać na następcę „siódemki” aż 5 lat. Nic zatem dziwnego, że oczekiwania przyszłych użytkowników i sympatyków marki są mocno rozbudzone.

Canon 7D Mark II w naszych rękach - Canon 7D Mark II w naszych rękach

Nowy 7D pozycjonowany jest pomiędzy segmentem aparatów profesjonalnych i modeli przeznaczonych dla zaawansowanych fotoamatorów. Jego w pełni magnezowy korpus i ulepszone w stosunku do poprzednika uszczelnienia, predestynują go do fotografii reporterskiej, np. sportowej czy lotniczej (przydatny crop ×1.6). Producent chwali się wzmocnioną migawką, którą zaprojektowano tak, by wytrzymała 200 000 cykli (w starym 7D było to 150 000), a także wprowadzała jak najmniejsze drgania do układu. Co więcej, mechanizm lustra także stworzono z myślą o minimalizacji wibracji powodowanych jego ruchem. Specjalny absorber ma za zadanie pochłaniać energię kinetyczną lustra, dzięki czemu jego praca ma być stosunkowo cicha. Po krótkich oględzinach nowej lustrzanki musimy przyznać, że te obietnice mają pełne pokrycie w rzeczywistości, bowiem odgłosów klapiącego lustra oraz migawki z pewnością nie można uznać za zbyt głośne.

----- R E K L A M A -----

PROMOCJA SONY - 50% RABATU NA OBIEKTYW!

Sony A7 IV + 50/1.8 FE

13146 zł 12722 zł

Budowa, jakość wykonania i elementy sterujące

Canon 7D Mark II w naszych rękach - Canon 7D Mark II w naszych rękach

Jak już wspominaliśmy, korpus nowego EOS-a został w całości wykonany z lekkich stopów magnezu oraz uszczelniony. Bez baterii i karty waży 910 gramów. Uchwyt aparatu jest stosunkowo duży i można śmiało stwierdzić, że zapewnia bardzo dobry komfort trzymania. Przyczynia się do tego także gumowa okleina o dobrej przyczepności. Całość sprawia bardzo dobre wrażenie – po wzięciu aparatu w dłonie nie mamy wątpliwości, że trzymamy solidną, wytrzymałą lustrzankę. W ofercie producenta dostępny będzie uchwyt do zdjęć pionowych (BG-E16) – jest to zupełnie nowy model, także posiadacze „gripów” do 7D nie będą ich mogli używać wraz z dziś zaprezentowanym aparatem.

Zestaw elementów sterujących wygląda, jakby został żywcem przeniesiony z modelu 5D Mark III. Dołożono tylko jedną małą dźwignię na tylnej ściance. Opis przycisków i pokręteł zaczniemy od górnej ścianki aparatu.

Canon 7D Mark II w naszych rękach - Canon 7D Mark II w naszych rękach

Po lewej stronie odnajdziemy pokrętło trybów pracy aparatu, które posiada następujące pozycje:
  • tryb automatyczny,
  • P – tryb półautomatyczny,
  • Tv – preselekcja czasu,
  • Av – preselekcja przysłony,
  • M – tryb ustawień manualnych,
  • B – tryb Bulb,
  • C1, C2, C3 – nastawy własne.
Pokrętło zyskało w środku automatyczny przycisk blokujący, podobnie jak w modelu 5D Mark III. Bezpośrednio przy pokrętle znajduje się włącznik aparatu, jak w poprzedniku. Przechodząc na prawą stronę wizjera widzimy duży monochromatyczny ekran LCD, bezpośrednio nad którym znajduje się rząd czterech przycisków, które obejmują kolejno: pomiar światła i balans bieli, tryb pracy AF i tryb wykonywania zdjęć, ISO i kompensacja błysku oraz podświetlanie LCD. Po wciśnięciu jednego z tych dwufunkcyjnych przycisków, przypisane mu nastawy zmienia się pokrętłem, albo kołem sterującym. Przechodząc wyżej trafiamy na wspomniane pokrętło sterujące oraz mały przycisk funkcyjny M-Fn. Całości dopełnia tradycyjny spust migawki. W układzie przycisków górnej ścianki nie mamy więc zmian w stosunku do pierwszej wersji 7D. Przejdźmy teraz do tylnej ścianki aparatu.

Canon 7D Mark II w naszych rękach - Canon 7D Mark II w naszych rękach

Po lewej stronie na samej górze znajdują się przyciski MENU oraz INFO. Ten drugi służy głównie do zmiany wyświetlania informacji widocznych na głównym ekranie LCD oraz do włączania przewodnika funkcji podczas przeglądania menu aparatu. Poniżej odnajdziemy przycisk, który w trybie fotografowania daje szybki dostęp do wyboru stylów obrazu oraz ustawień trybu wielokrotnej ekspozycji i HDR. Dalej znajduje się przycisk RATE, umożliwiający w zależności od ustawień, ocenianie zdjęć lub włączenie ochrony podczas ich odtwarzania. Poniżej odnajdziemy przycisk oznaczony symbolem lupy. Podczas odtwarzania zdjęć umożliwia powiększanie lub przechodzenie do trybu miniaturek, a w trybie LV kolejne jego wciśnięcia powodują powiększanie wybranego fragmentu kadru. Pozostałe dwa przyciski po lewej stronie to standardowy tryb odtwarzania oraz usuwanie zdjęć.

Przechodząc na prawą stronę tylnej ścianki, bezpośrednio obok wizjera zauważymy włącznik trybu Live View (START/STOP), będący jednocześnie przyciskiem rozpoczynającym nagrywanie wideo oraz przełącznik pomiędzy trybem LV, a trybem filmowania. Przechodząc niżej znajdujemy standardowy dżojstik wykorzystywany w wielu sytuacjach podczas obsługi aparatu. Nowym elementem sterującym jest programowalna dźwignia, umieszczona wokół dżojstika. Dzięki niej, możemy np. w szybki i wygodny sposób zmienić tryb wyboru punktów AF. Niewielki przycisk Q uruchamia na wyświetlaczu aktywny panel z nastawami aparatu. Na tylnej ściance szczególnie wyróżniającym się elementem jest duże koło sterujące wykorzystywane w wielu sytuacjach. Przycisk SET pośrodku koła służy między innymi do zatwierdzania dokonywanych ustawień. Poniżej znajdziemy przełącznik blokujący działanie koła sterującego. W prawym górnym narożniku tylnej ścianki odnajdziemy jeszcze trzy przyciski, a są nimi przycisk autofokusu AF-ON, blokada AE oraz przycisk wyboru obszaru AF.

W 7D Mark II znajdziemy następujące złącza komunikacyjne:

  • wejście mikrofonu i wyjście słuchawkowe,
  • gniazdo synchronizacyjne (PC) dla lamp błyskowych,
  • złącze typu N3 na wężyk spustowy (na przykład RS80-N3),
  • złącze USB 3.0 – nowość w systemie EOS,
  • złącze HDMI typu C.
Canon 7D Mark II w naszych rękach - Canon 7D Mark II w naszych rękach Canon 7D Mark II w naszych rękach - Canon 7D Mark II w naszych rękach Canon 7D Mark II w naszych rękach - Canon 7D Mark II w naszych rękach


Warto także dodać, że w zestawie z aparatem otrzymujemy specjalny uchwyt, który po zamontowaniu zapobiega wyrwaniu gniazda HDMI w sytuacji gdy szarpniemy za kabel.

Canon 7D Mark II, podobnie jak 5D Mark III, współpracuje z kartami pamięci CF oraz kartami SD, SDHC i SDXC. Gniazda na oba rodzaje kart znajdują się po prawej stronie aparatu pod wspólną plastikową klapką.

Źródło zasilania stanowi akumulator LP-E6N o nieco zwiększonej pojemności w stosunku do LP-E6 i wynoszącej 1865 mAh. Obydwa modele są kompatybilne z aparatem.

Matryca

Canon 7D Mark II w naszych rękach - Canon 7D Mark II w naszych rękach

Zastosowany w nowym modelu sensor posiada 20.2 milionów efektywnych pikseli, a jego wymiary wynoszą 22.4×15 mm. Natywny zakres czułości zawiera się w przedziale ISO 100–16000 i jest rozszerzalny do wartości 51200. Mogłoby się zdawać, że jest to ten sam układ co w EOS-ie 70D. Producent przekonuje jednak, że mamy do czynienia z zupełnie nową matrycą Dual Pixel CMOS z ulepszonymi fotodiodami oraz mikrosoczewkami pozbawionymi przerw między sobą. Przypomnijmy, że technologia ta związana jest z wyróżniającą się konstrukcją pojedynczych pikseli. Każdy z nich składa się z dwóch fotodiod, które mogą pracować niezależnie lub wspólnie. Podczas ustawiania ostrości z wykorzystaniem detekcji fazy fotodiody pracują oddzielnie, co pozwala określać różnice fazowe w rejestrowanym przez nie sygnale i przekazując te informacje do obiektywu ustawić ostrość. Podczas fotografowania fotodiody pracują wspólnie i rejestrowany przez nie sygnał jest sumowany. Owo rozwiązanie zostało stworzone z myślą o poprawie szybkości działania automatycznego ustawiania ostrości w trybie podglądu na żywo oraz przy filmowaniu. Nowością jest możliwość regulacji szybkości ostrzenia oraz zmiany stopnia reagowania na pojawiające się w kadrze przeszkody zasłaniające fotografowany obiekt.

Nad pracą wszystkich układów aparatu czuwają dwa procesory DIGIC 6, co stanowi udoskonalenie nawet w stosunku do Canona EOS-1D X. Nie zauważyliśmy żadnych opóźnień w działaniu nowego EOS-a, mimo iż egzemplarz który mieliśmy w rękach był przedprodukcyjny. Oczywiście nie sposób ocenić wszystkich aspektów w tak krótkim czasie, jednak nowa lustrzanka Canona zapowiada się w tej kwestii obiecująco.

Autofokus i zdjęcia seryjne

Autofokus EOS-a 7D Mark II jest bez wątpienia jednym z najciekawszych elementów tego modelu. Pierwszą wyróżniającą go cechą jest obecność aż 65 punktów AF, przy czym wszystkie są krzyżowe (warunkiem jest używanie obiektywów f/5.6 i jaśniejszych). U poprzednika było ich 19, także postęp jest ogromny. Czułość środkowego punktu (notabene podwójnie krzyżowego przy podpięciu obiektywów f/2.8 i jaśniejszych) została obniżona do −3 EV, co ma ułatwić ustawianie ostrości w warunkach ograniczonego oświetlenia. Osoby korzystające z konwerterów być może ucieszy informacja, że autofocus pracuje do wartości f/8.

Wybór punktów AF obejmuje następujące opcje:

  • automatyczny wybór,
  • pojedynczy punkt (spośród 65, 21 lub 9),
  • środkowy punkt,
  • poszerzony obszar AF (1-punktowy AF działający z pomocą 4 sąsiednich punktów),
  • strefowy AF,
  • strefowy AF z możliwością zmiany strefy.
Warto dodać, że aktywne, pracujące punkty AF są podświetlane w wizjerze na czerwono.

Opcje związane z systemem ciągłego ustawiania ostrości (AI Servo AF) są w 7D Mark II mocno rozbudowane i analogiczne jak w 5D Mark III. Do wyboru mamy 6 przypadków (Case 1–6), a każdy z nich ma zastosowanie w innej sytuacji w zależności od ruchu fotografowanych obiektów.
Dodatkowo możemy regulować:

  • czułość śledzenia,
  • śledzenie w sytuacji przyspieszenia i zwalniania obiektów,
  • autoprzełączanie punktów AF.
Podobnie jak w 1D X, w nowym 7D dostępna jest technologia iTR (Intelligent Tracking and Recognition). Jej działanie polega na współpracy systemu AF i pomiaru ekspozycji dzięki informacjom o kolorze oraz wykrytych twarzach. W stosunku do 1D X, w nowym EOS-ie udoskonalono algorytmy pracy tej funkcji.

W funkcję mikroregulacji AF wyposażone są wszystkie zaawansowane lustrzanki, nie inaczej jest w przypadku EOS-a 7D Mark II. Możemy wprowadzić poprawki do 40 obiektywów, a w przypadku obiektywów zoom określamy je osobno dla najkrótszej i najdłuższej ogniskowej.

Ilość opcji dotyczących AF jest bardzo duża, nie sposób zatem ich przetestować w tak krótkim czasie, jaki nam było dane spędzić z nowym EOS-em. Szybkie testy pokazały jednak, że ostrość jest ustawiana bardzo szybko i pewnie, zarówno przy wykorzystaniu klasycznego autofokusa fazowego, jak i trybu live-view.

Warto także omówić krótko tryb zdjęć seryjnych. Maksymalna szybkość fotografowania wynosi 10 kl/s, również w połączeniu z ciągłym ustawianiem ostrości. Bufor pomieści 31 RAW-ów lub 19 zdjęć RAW+JPEG. Gdy ustawimy format JPEG, aparat ma fotografować aż do zapełnienia karty.

Jeśli chcemy skorzystać z niższych szybkości, można ją regulować w zakresie od 2 do 10 kl/s w trybie High Speed lub 1–9 kl/s w trybie Low Speed. Dostępny jest także tryb seryjny z cichą migawką. Tempo fotografowania wynosi wówczas 4 kl/s, a więc o 1 kl/s więcej niż u poprzednika.

System pomiaru światła

Czujnik ekspozycji nowego EOS-a posiada 150 000 pikseli i mierzy światło na 86.5% powierzchni kadru (u poprzednika było to zaledwie 55%). Układ wykrywa również światło w paśmie promieni podczerwonych, dzięki czemu może wspomóc śledzący autofokus oraz system detekcji sceny. Co więcej, ułatwia także pracę balansu bieli w scenach zawierających dużo zielonego koloru.

Nową funkcją zaimplementowaną w 7D Mark II jest wykrywanie migotania źródeł światła. Po jej aktywacji, aparat niejako dostraja się do częstotliwości migotania np. świetlówek i pozwala wykonywać zdjęcia tylko w momencie maksimum emisji strumienia świetlnego źródła światła. Ma to zapobiegać różnemu poziomowi ekspozycji obrazów podczas fotografowania seryjnego. Tryb ten ma być szczególnie użyteczny podczas pracy w halach sportowych. Konsekwencją jego aktywacji jest pewne spowolnienie tempa rejestracji zdjęć seryjnych.

Ekran LCD i wizjer optyczny

W nowej „siódemce” znajdziemy 3-calowy ekran LCD o rozdzielczości 1.04 miliona punktów. Prezentowany na nim obraz jest bardzo dobrej jakości – wyrazisty i kontrastowy. Całkiem dobrze sprawuje się również powłoka antyrefleksyjna. Producent wyposażył aparat w czujnik dostosowujący jasność ekranu do warunków otoczenia, można także regulować ją ręcznie.

Ciekawym elementem 7D Mark II jest wizjer optyczny. Charakteryzuje się 100% pokryciem kadru, a jego powiększenie wynosi 1x. U jego podstawy wyświetlane są informacje dotyczące ekspozycji. Na tym jednak nie koniec. W dolnej części obrazu znajduje się półprzezroczysty ekran LCD, który prezentuje dużo innych przydatnych informacji, np. ustawienia balansu bieli, czy jakość i rozmiar zdjęć. Nie są one jednak widoczne przez cały czas, a jedynie wtedy, gdy wciśniemy jakiś guzik w celu zmiany danego parametru. Bardzo spodobała nam się ta funkcja, bowiem dzięki niej mamy kontrolę nad naprawdę dużą liczbą parametrów bez odrywania oka od wizjera.

Menu aparatu swoim wyglądem mocno przypomina to z 5D Mark III. Zachowano podział na kategorie: menu fotografowania, autofokusa, odtwarzania, nastawy, funkcji indywidualnych oraz Moje menu.

Canon 7D Mark II w naszych rękach - Canon 7D Mark II w naszych rękach

W trybie live-view możemy wyświetlić czysty obraz, kadr z parametrami ekspozycji i różnymi informacjami oraz histogram.

Canon 7D Mark II w naszych rękach - Canon 7D Mark II w naszych rękach

W trybie odtwarzania zdjęć zastosowano pewne modyfikacje. W widoku z histogramem luminancji możemy przewijać na ekranie dodatkowe informacje, wciąż mając na wyświetlaczu miniaturkę zdjęcia i tenże histogram.

Canon 7D Mark II w naszych rękach - Canon 7D Mark II w naszych rękach

Pozostałe funkcje

W nowej lustrzance Canona zamontowano odbiornik geolokalizacyjny zgodny z GPS oraz GLONASS. Pewnie zdziwienie może budzić fakt, że nie znajdziemy w niej modułu Wi-Fi. Producent tłumaczy, że jego obecność nie jest priorytetem wśród grupy docelowej tego modelu. Poza tym, zasięg takiego urządzenia zainstalowanego w korpusie ze stopów magnezu jest stosunkowo słaby. Z tego względu, Canon radzi by w razie potrzeby zakupić zewnętrzny moduł WFT-7 v.2.

Co nowego znajdziemy jeszcze w 7D Mark II? Doczekaliśmy się wreszcie zintegrowanego interwałometru. Funkcja zdjęć HDR jest podobnie rozbudowana jak w 5D Mark III, dostępna jest także wielokrotna ekspozycja. Na uwagę zasługują także ulepszenia dotyczące trybu filmowania. Do dyspozycji mamy obecnie format MP4, tryb Full HD 50p/60p oraz kompresję międzyklatkową IPB Light. Na wyjściu HDMI dostajemy nieskompresowany sygnał z próbkowaniem koloru 4:2:2. Nie pojawił się natomiast tryb 4K.

Podsumowanie

Canon 7D Mark II w naszych rękach - Canon 7D Mark II w naszych rękach

W stosunku do poprzednika ulepszeń w nowej „siódemce” jest bardzo dużo. Tych kilka chwil, jakie mogliśmy poświęcić na zapoznanie się z nową lustrzanką i zastosowanymi w niej technologiami pokazują jedno – jest potencjał. Zmiany poszły w dobrym kierunku i wygląda na to, że system Canona wzbogacił się o naprawdę solidny i funkcjonalny korpus. Czy warto było czekać na niego aż 5 lat? Postaramy się odpowiedzieć na to pytanie przy okazji pełnego testu tego modelu. Egzemplarz, który udostępniono nam przed premierą nie był finalny i nie możemy pokazać z niego zdjęć przykładowych. Mamy jednak nadzieję, że wkrótce nadrobimy tę zaległość.


Poprzedni rozdział