Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui

20 stycznia 2015
Marcin Jamkowski Komentarze: 47

1. Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui

Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui - Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui
Zdjęcie wykonano: aparat: Canon EOS 5D, obiektyw: Canon 50 mm f/1.4, czas ekspozycji: 26 min, f/3.5, ISO 100

Wyspa Wielkanocna jest najbardziej samotnym okruchem lądu na naszej planecie. Z niewielkiej wysepki, zwanej przez samych mieszkańców Rapa Nui, do brzegów Chile jest 3,7 tysiąca kilometrów. W drugą stronę by dotrzeć do wysp Polinezji trzeba pokonać przez Pacyfik dwa tysiące kilometrów.

Zasiedlona przez Polinezyjskich żeglarzy około tysiąca lat temu, Rapa Nui przez mniej więcej pięć stuleci (do przybycia Holendrów w dzień Wielkanocy 1722 roku) pozostawała w pełnej izolacji od świata. Sami mieszkańcy wyspy byli przekonani, że wszystkie inne lądy zatonęły i że ich Rapa Nui jest jedynym ocalałym lądem – „Pępkiem Świata”. Wykształci więc w sobie poczucie ogromnej więzi z gwiazdami.

To zapatrzenie w niebo i zwrócenie uwagi na ciała niebieskie chciałem pokazać na fotografii, kiedy pojechałem na Wyspę Wielkanocną z wyprawą speleologów i archeologów badającą tamtejsze jaskinie i ślady wczesnego osadnictwa wyspiarzy pod ziemią. Znalazłem sobie fotogeniczne miejsce – w pobliżu platformy ceremonialnej Ahu Akivi na której ustawione było siedem posągów, kolosów zwanych „siedmioma odkrywcami”. Niezrozumiała już dzisiaj dla nas religia nakazywała Rapanujczykom wystawianie takich posągów ku czci swoich najznamienitszych przodków. W sumie na całej wyspie stanęło około 900 kamiennych, kilku-kilkunastometrowych rzeźb zwanych moai. Według lokalnych podań ta akurat siódemka stanowiła zwiad, lub też straż przednią króla Hotu Matua, który skolonizował wyspę. Musieli być ważni, skoro po śmierci spotkało ich niezwykłe wyróżnienie – to jedyna grupa posągów, które są zwrócone twarzami do morza, wszystkie inne patrzą w głąb lądu.


----- R E K L A M A -----

PROMOCJA SONY - 50% RABATU NA OBIEKTYW!

Sony A7 IV + 50/1.8 FE

13146 zł 12722 zł

Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui - Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui
Canon EOS 5D z obiektywem EF 50 mm f/1.4, którym wykonano tytułowe zdjęcie.

Szukałem takiego ujęcia by pokazać całą siódemkę, ale chciałem także pokazać ruch gwiazd (to znany trik – tzw. „star track”). Chodziło mi o uzyskanie atmosfery wpatrywania się w niebo, wywołanie nastroju spędzania godzin na gapieniu się przez Rapanujczyków w ukochane gwiazdy.

Zaparkowałem, ustawiłem aparat na statywie, znalazłem kadr i zacząłem eksperymentować z czasami ekspozycji. Po kilku próbach doszedłem do wniosku, że najlepszy czas otwarcia migawki wyniesie 20-30 minut. Gwiazdy nie tańczą jeszcze za mocno, łuki nie nakładają się na siebie, ale ich ruch już robi wrażenie. Przy okazji okazało się, że zapomniałem zabrać z domu wężyka spustowego, więc blokadę guzika spustu migawki skonstruowałem na szybko z gumki od ściągacza z plecaka fotograficznego i jakiejś zapinki. Działało dobrze – a przecież o to chodzi! Pozostawała kwestia doświetlenia samych posągów jakąś mocną wiązką światła. Początkowo eksperymentowałem z fleszami, ale strumień z siedmiu fleszy mi się nie podobał. Cienie rozkładały się paskudnie, nie mówiąc już o kłopotach z synchronizacją. Szukając pomysłu na jakiś reflektor (już miałem użyć lamp nurkowych!) rzuciłem okiem na... samochód! I włączyłem światła. Przeparkowałem pickupa szybko na skarpę tak, by promień długich świateł lizał delikatnie każdy z posągów wyżynając jego kontur na tle nieba. Pozostało dobrać jeszcze czas na który trzeba było włączać długie – na co znowu poszła z jedna noc eksperymentów. W końcu okazało się, że najlepiej wychodzą zdjęcia gdy migawka była otwarta na dwadzieścia kilka minut, zaś światła włączałem – bodaj – na niecałą jedną minutę. Gdy wreszcie to było zgrane, zrobiłem serię zdjęć z niewielkimi odchyłkami czasu ekspozycji, ostrości, oświetlenia. Najlepszy z otrzymanych plików pozostało odszumić i wyplamkować ręcznie te piksele z którymi aparat sobie nie poradził – zdjęcie powstało w 2008 roku, a więc w czasach gdy matryce przy dłuższych czasach ekspozycji lubiły sobie pogadać do siebie, a skutek tego mamrotania był dla mnie nie do zaakceptowania.

Efekt przeszedł moje oczekiwania. Zdjęcie spodobało się zresztą nie tylko mi – było częścią fotoreportażu, który jury nagrodziło na konkursie BZ WBK Press Photo. Ukazało się też w druku w kilku kalendarzach i na łamach magazynów.

Mnie zaś praca nad tym zdjęciem nauczyła jeszcze jednego – by nigdy jadąc w teren nie zapomnieć o... małej latarce. Bo bez niej zabiłbym się niechybnie biegając w nocy po głazach wśród posągów!

Artykuł jest sponsorowany przez firmę Canon Polska

O autorze

Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui - Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui Marcin JAMKOWSKI - Canon Explorer
(AdventurePictures.eu)
Rocznik 70. Z wykształcenia chemik, z zawodu reporter, z zamiłowania wspinacz i płetwonurek. Studiował chemie w Warszawie, a reżyserię, scenopisanie i produkcje filmową na Harvardzie i MIT. Członek The Explorers Club, elitarnej nowojorskiej organizacji zrzeszającej podróżników i odkrywców i prelegent TED. Obecnie pracuje jako niezależny fotograf, filmowiec i dziennikarz specjalizujący się w tematach wyprawowych i popularnonaukowych m.in. dla National Geographic, Newsweeka, Focusa, Travelera, Polityki.

Absolwent Wydziału Chemii Uniwersytetu Warszawskiego dziennikarskie szlify zdobywał w latach 90. w dziale nauki Gazety Wyborczej, gdzie spod jego pióra wyszło kilkaset artykułów i reportaży i fotoreportaży. Od 2000 r związał się z magazynem National Geographic. Początkowo był uczestnikiem wypraw, reporterem, fotografem, z czasem został Zastępcą Redaktora Naczelnego, a w latach 2005-2007 szefował polskiej edycji magazynu na stanowisku Redaktora Naczelnego. W 2004 r Marcin Jamkowski został kierownikiem międzynarodowej wyprawy National Geographic Society na bałtycki wrak Steubena. Reportaż jego autorstwa z tej ekspedycji opublikowany został w magazynie „National Geographic” w ponad 20 językach na całym świecie, a kilka lat później książka.

Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui - Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui

Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui - Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui

Marcin Jamkowski jest także autorem dwóch filmów dokumentalnych o wyprawach wspinaczkowych do Afryki, pokazywanych na festiwalach w Polsce, Czechach, Słowacji, Hiszpanii i Kanadzie. Za film z Madagaskaru „Wyżej niż lemury” otrzymał główną nagrodę łódzkiego festiwalu MediaTravel. W 2010/11 nakręcił i wyprodukował dla telewizji z Kanady film „No Man Left Behind” - nakręcony w Kambodży dokument o ostatniej bitwie wojny wietnamskiej. Marcin był również konsultantem scenariusza nagrodzonego Złotymi Lwami Gdańskimi filmu „Dług” w reżyserii Krzysztofa Krauzego. Konsultował także scenariusz filmu „To my” Waldemara Szarka, był współautorem scenariusza do „Blue Hole – piękno i groza” – dokumentu o egipskim Dahab. Występował wielokrotnie w roli jurora na festiwalach filmowych i konkursach fotograficznych oraz jako kurator wystaw. Jest nauczycielem fotografii na warsztatach „National Geographic” oraz Świata Obrazu. Jego fotografie pokazywane były na sześciu wystawach w kilkudziesięciu miastach w Polsce.

Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui - Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui

Marcin Jamkowski uczestniczył w kilkudziesięciu wyprawach wspinaczkowych, nurkowych i naukowych na pięciu kontynentach. Brał m.in. udział w podwodnych poszukiwaniach śladów antycznego miasta Nimphaion na Krymie, badaniach źródeł Amazonki w Peru, zdobywaniu dziewiczych ścian turni w Mali i na Madagaskarze, odkopywaniu grobowca nubijskiego króla w Sudanie i poszukiwaniach jaskiń u stóp posągów na Wyspie Wielkanocnej. Prowadzi stronę AdventurePictures.eu.

Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui - Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui

Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui - Historia jednej fotografii - Siedmiu odkrywców z Rapa Nui