Kolejne komunikaty Nikona, w tym o programie dobrowolnych odejść
Firma Nikon poinformowała dziś nie tylko o anulowaniu kompaktów premium z serii DL. Pojawiły się także informacje m.in. odnośnie prognoz finansowych oraz programie dobrowolnych odejść pracowników.
Już w listopadzie ubiegłego można było dowiedzieć się o programie dobrowolnych odejść w firmie Nikon, który miał objąć ok. 1 tys. pracowników. Teraz pojawiły się dodatkowe informacje na ten temat. Japońska korporacja wspomina m.in. o tym, że swój udział w programie zgłosiły 1143 osoby. Proces rozpocznie się 31 marca i obejmie pracowników w wieku 40 lat i starszych (z co najmniej 5-letnim stażem pracy). Osoby te otrzymają dodatkowe świadczenia oprócz tych, które przewidywane są normalnie w tego typu przypadkach.
Koszt programu ma wynieść ok. 16.7 mld jenów i znajdzie swoje odzwierciedlenie w prognozach finansowych dot. trwającego obecnie roku obrotowego. Dodatkowe informacje są dostępne tutaj.
Pojawił się także komunikat informujący o aktualizacji prognoz dotyczących skonsolidowanych, całościowych przychodów operacyjnych w trwającym obecnie roku obrotowym (kończącym się 31 marca 2017 r.). Wynik ma być mniejszy niż sugerowały to wcześniejsze prognozy, m.in. z powodu kurczącego się rynku sprzedaży aparatów cyfrowych. Firma Nikon poinformowała także o dodatkowej nadzwyczajnej stracie w wysokości 29.790 mln jenów (koszty restrukturyzacji).
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Czytaj: Tanio już było.
Canon następny w kolejce do odstrzału. Kto się nie rozwija ten się cofa (upada).
Canon to ma ponad 50% rynku w takiej Japonii więc bym się o niego nie martwił. A Nikon wtopił na maszynach litograficznych, więc też bym jeszcze nie spisywał ich na straty...
@sloma_p
"Canon to ma ponad 50% rynku w takiej Japonii więc bym się o niego nie martwił"
A czy ma ktoś informację jaki udział ma canon na świecie i jaki w FF ?
W FF nie wiem, w puszkach z wymiennymi obiektywami (ILC ogólnie) na świecie też Canon ma ok. 50%, Nikon właśnie podał dane wiec trzeba poczekać na analizy, szacunki są na ok. 25% rynku.
"For the year, Canon sold 2% more interchangeable lens cameras than it did in 2015, which is entirely counter the trend. Overall, the industry was down 9% to 11.5m units, so Canon's 5.7m units represented almost exactly 50% of all ILC sales in 2016. Now some of this may have to do with the fact that Canon wasn't hampered by sensor availability while its competitors were, but still, keeping their ILC sales volume level is quite a feat. Of course compact cameras continued to slide, down 38% on a unit volume basis year to year (and that would have been impacted by sensor availability). "
Za bythom.com
Jakby dali mi dobrą odprawę, to też mogę wyjść z Nikona.
Nie widząc tego newsa tak odpisałem na artykuł o linii DL :
"Jak dla mnie to cały Nikon ostatnio wygląda jakby się borykał z problemami finansowymi. Zdecydowanie odstają pod względem innowacyjności od reszty grupy. Co może tylko świadczyć o braku nakładów pieniężnych na innowacyjność. Canon też niczego sobie, ale oni mają zaplecze na innych rynkach które zawsze może zbalansować ich finanse."
Chyba trzeba uciekać z Nikona.
Nie miałem nigdy Nikona, ale gdyby dali mi dobrą odprawę, to mogę wejść :)
Niedługo ma mieć premierę nikon 820. Ciekawe co pokarze....
Uciekać od nikona? Tylko dokąd? :)
Tłumacząc na nasze.
Wygląda na to, że ktoś coś poważnie spie...przył, a kultura pracy w japonii nie pozwala tak po prostu kogoś zwolnić, tylko nakazuje mu zasugerować odejście.
@PDamian:
"Jakby dali mi dobrą odprawę, to też mogę wyjść z Nikona."
I co wtedy? Wszedłbyś w Pentaxa?
100 lecie firmy i bankructwo puka im do drzwi. Smutne.
czyli Nikon wycenial swoje aparaty za nisko.
czyli beda tak drogie jak C, F co .
Spoko, i tak wszystkich na koniec wykupi Samsung (ostatnio zakupił Harman Kardon).
Jakie bankructwo, japrdl, ktoś ma bujną wyobraźnię...
Niedługo ma mieć premierę nikon 820. Ciekawe co pokarze....
Nic ciekawszego nie POKAŻE, najwyżej użytkownicy mogą siebie POKARAĆ
(kupując i testując na sobie nowość..)
Co Wy z tym bankructwem i uciekaniem od Nikona. To pewnie restrukturyzacja i przystosowanie do rynku. Ja Nikosiowi życzę jak najlepiej mimo, że siedzę w Pentaxie. Pamiętajcie, że czym więcej konkurencji tym lepiej dla nas i większe prawdopodobieństwo rozwoju.
@ fisher67
Lepiej niech nic nie pokazuje, bo jak POKARZE, to dopiero będzie :)
@LR
"Co Wy z tym bankructwem i uciekaniem od Nikona. To pewnie restrukturyzacja i przystosowanie do rynku. "
To powinni zrobić jakieś 5 lat temu, na chwilę obecną to się obudzili z ręką w nocniku. Ta obecna restrukturyzacja ciągnie się zbyt długo i zbyt delikatnie. Co najgorsze to nie widać kolejnych kroków(planów) na poprawienie kondycji firmy. Na razie skupili się na pracownikach bo najłatwiej, a co dalej ? Tylko tyle ?
Grzenio
"I co wtedy? Wszedłbyś w Pentaxa?"
-dokupiłbym więcej obiektywów do Leica M.
@matys - czytałeś w ogóle skąd się wzięły straty, czy tak tylko rozsiewasz FUD?
Ja życzę Nikonowi udanej restrukturyzacji. Oby się udała. Sam korzystam z urządzeń konkurencji (Canon), ale zasługi Nikona dla fotografii są niepodważalne i taka firma jest potrzebna na rynku.
no właśnie , wygląda jak porządki przez przejęciem . Witaj Caniko :D
Sam prognozowałem tu rychły kres lustrzanek ( o kompaktach nie ma co wspominać) - a to jest jedno z potwierdzeń.
Mimo to oczywiście się nie cieszę - czasem bywa tak że ten pierwszy dociśnięty do ściany jest też pierwszym odbijającym. Parę lat temu podobne komunikaty wydawało Sony a teraz radzi sobie z roku na rok lepiej.
Mam nadzieję też że program naprawy nie sprowadzi się tylko do podwyżek cen.
Pewne jest tylko tyle że bagnet F szybko nie zniknie - to za duży rynek i na pewno znajdzie się chętny na jego przejęcie. Ja osobiście chętnie widział bym powrót Samsunga na rynek foto - choć jeśli było by to jakieś Xiaomi też się nie obrażę ...
Bardzo żałuję odwołania serii DL! Zapowiadały się najlepsze kompakty cyfrowe od zawsze. Wszystkie były chyba zbyt "dobre" na nasze czasy - np. ten z ob. 18 - 50. Bardzo szkoda - czekałem na nie.
@zbitooko
"Wszystkie były chyba zbyt "dobre" na nasze czasy"
Jedynie ten 18-50 faktycznie był czymś nowym i ciekawym, 24-85 i 24-500 spokojnie mają swoje odpowiedniki u innych producentów.
@kris@79
chyba Soniko...
@focjusz - dowodem na rychły kres lustrzanek ma być likwidacja kilku linii kompaktów? Poważnie?
mate
Niby tak, myślę jednak o zamyśle całej serii - do wyboru, do koloru dla świadomych użytkowników. To był świetny zamysł. Szkoda.
Ciekawe czy te wszystkie 1-calowe kompakty z małymi zoomami nie są klepane w jednej fabryce?
,,Co Wy z tym bankructwem i uciekaniem od Nikona. To pewnie restrukturyzacja i przystosowanie do rynku.''
Daewoo po wykupie FSO też tak restrukturyzował polski zakład. Prawie 20 lat temu dali porządne odprawy przy dobrowolnym odejściu, a potem okazało się, że cała prywatyzacja FSO była błędem, koreański koncern to bankrut.
Bardzo prawdopodobne, ze są, mało tego możliwe, że w środku są bliźniakami, a tylko obudowy inne - ew. dzielą sporą część elektroniki.
@TS. Tam były inne błędy.
@TS,
prywatyzacja FSO, wcale nie byla bledem. Byla bardzo udana transakcja.
Dokladnie osiagnieto to co zamierzano. Czy masz dzis w Warszawie fabryke samochodow?
@PDamian: nie są robione w jednej fabryce, @sloma_p: nie dzielą elektroniki ani optyki.
@Szabla - kompakty? Nie mówię o segmencie premium, bo tu nie wiem jak jest, ale w tych zapchajdziurach trzepanych w milionach (znaczy były, przed erą smartfonów) siedzi w środku prawie to samo...
Szabla,
skąd wiesz?
Po prostu wiem :)
Nikon tnie koszty a Pentax zanotował większe zyski
Wyniki finansowe Ricoh - roku 2017/03
Sprzedaż w drugim segmencie wzrosła o 6,7% w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego, do 28,4 mld ¥ ze względu na wzrost przychodów
i zysku w branży Camera i biznesu Leasing.
Szabla, nie ufam ci.
Mama mi mówiła: "Żądaj dowodów, a nie obietnic."
Jakkolwiek by Nikon tego nie tłumaczył, dobrze to nie wygląda. Ciekawe tylko, czy Canon wyciągnie z tego wnioski, czy nadal będzie pewny, że nikt i nic jego pozycji nie zagrozi? Wychodzi na to, że rzeczywiście widać już na horyzoncie zmierzch lustrzankowych gigantów, a z nimi zmierzch samych lustrzanek. Na koniec jedynymi producentami lustrzanek zostaną... Sony (SLT, jeśli się nie wycofa) i Pentax. Resztę będą stanowiły mirrorlesy i dobrej klasy kompakty, a dla fotograficznych entry-level-amatorów zostaną smartfony. "Dedykowane do fotografii", ma się rozumieć.
@PDamian: pojedź i zobacz :)
Mi się coś widzi, że Canon cały czas trzyma mocno swoją łapkę na rynku i bardzo dobrze wie co się dzieje i co w związku tym robić. Między innymi dla tego cały czas trzyma się z dala od bezlusterkowców, bo wie, że to one, a nie lustrzanki będą kolejną ofiarą smartfonów. Zaś objawem końca epoki lustrzanek z pewnością jest pojawianie się kolejnych modeli i kolejnych szkieł do nich nie mówiąc już o innym osprzęcie.
baron ma generalnie rację co do lustrzanek, a konkretnie te nowe modele lustrzanek do których należy przyszłość nazywają się "bezlusterkowce" ;-)
Cóż, wygląda na to, że owe bezlusterkowce to zapowiadane Canon 77d Canon 800d obiektyw do nich Canon EF-S 18-55 mm f/4-5.6-EF IS STM :-) Jak mi się widzi, to tak właśnie wygląda zaklinanie rzeczywistości, jeśli dodamy za obiegły rok np 80d i 5dm4 :-)
Niech nikt nie pisze, że te kompakty DL mają swoje odpowiedniki! I nie mam na myśli zakresu ogniskowych... niech mi ktoś wymieni podobny kompakt, z matrycą 1" lub większą i hybrydowym AF (mam Canona G7 X i tam AF z detekcją fazy TTL to żenada).
@krisros
"niech mi ktoś wymieni podobny kompakt, z matrycą 1" lub większą i hybrydowym AF"
Sony RX100 V z 315 punktami detekcji fazy wystarczy?
"mam Canona G7 X i tam AF z detekcją fazy TTL to żenada"
Hmm... może dlatego, że G7X nie ma detekcji fazy? Jak myślisz, to może być dobry trop?
Hehe, logika barona bezcenna: nowe modele lustrzanek i szkieł do nich to sygnał, że mają się dobrze i mają przyszłość. Ale już to samo w przypadku bezlusterkowców oznacza, że są "kolejne do odstrzału przez smartfony". To jest dopiero zaklinanie rzeczywistości.
A prawda jest znacznie bardziej trywialna. Ani lustrzanki, ani bezlustra nigdzie się nie wybierają.
@tripper: Tylko, że nie napisałem nic takiego, że ten sam argument itd. Owszem jest inny argument za tym, że bezlusterkowce zostaną wyparte: pełnią te same, albo bardzo podobne funkcje co smartfony.
@baron13
"pełnią te same, albo bardzo podobne funkcje co smartfony."
Jeżeli tą funkcją ma być robienie zdjęć, to lustrzanki spełniają dokładnie tę samą funkcję, dasz wiarę?
Tak, ale chodzi jeszcze o to, że to są zdjęcia pamiątkowe do oglądania na ekranie smartfona.
@baron13
Aha. Strasznie popsutego musiałeś mieć tego bezlusterkowca, skoro nie mogłeś z niego wydrukować zdjęć.
P.S.
Wydrukowałeś choć jedno swoje zdjęcie, czy też tylko wrzucasz do sieci?
@baron13 " Tak, ale chodzi jeszcze o to, że to są zdjęcia pamiątkowe do oglądania na ekranie smartfona.
Lustrzanką też można wykonywać zdjęcia do oglądania na ekranie smartfona. O czym to świadczy? Zdjęcia blogerów często są w ten sposób oglądane. Smartfony rulez!
Pytam grzecznie i serio: czy zdjęcie wydrukowane jest lepsze od oglądanego na np. 60 calach niezłego 4K?
Choćby z punktu widzenia "dynamiki", o której ułamki na matrycach niektórzy toczą krwawe boje...
@Bahrd
"czy zdjęcie wydrukowane jest lepsze od oglądanego na np. 60 calach niezłego 4K?"
Co znaczy lepsze? I w jakim formacie wydruk? Też 60 cali?
Przede wszystkim jest inne ze względu na technikę prezentacji (świecenie vs odbijanie).
"Choćby z punktu widzenia "dynamiki", o której ułamki na matrycach niektórzy toczą krwawe boje"
Jak chcesz pokazać szeroki DR, to dynamikę i tak się kompresuje, niezależnie czy będzie to wydruk czy monitor, po prostu nieco inaczej obrabia się pliki pod dane medium.
Jedno jest pewne, jak masz wysokorozdzielczy plik, to do monitora nie podejdziesz sobie celem lepszego zobaczenia szczegółów (bez dynamicznego skalowania obrazu), przy wydruku można.
Do monitora 4K również można. :)
istotą wynalazku lustrzanki była możliwość natychmiastowego kadrowania i podglądu ostrości przez ten sam obiektyw, którym robione jest zdjęcie. w tych czasach była to rewolucja. dziś praktycznie każdy aparat i telefon jest "lustrzanką" bo każdy to umożliwia. czy akurat przypadkiem w aparacie jest lustro to tylko drugorzędna kwestia techniczna i trochę kwestia przywiązania do tradycji, jak płyty winylowe lub fonograf.
technika się starzeje i odchodzi do lamusa, idea pozostaje...
Jeśli chodzi o cel robienia zdjęć, oraz ich sposób oglądania, to psa z kulawą nagą obchodzą opinie tak zwanych fotografów. Ludzie nauczyli się telefonu komórkowego i nim się posługują na wszelkie możliwe sposoby. Nie ma zdjęć na barycie nie ma wysokiej jakości wydruków, jęków stęków nad przepalonymi noskami i niebieskim kanałem na niebie, nie ma świątyni sztuki czyli korytarza w domu kultury, jest ekranik telefonu i on decyduje o kasie jaka spłynie albo nie spłynie, o tym czy znajomi ześcigają czy pochwalą, czy oleją.
Po pierwsze z tym postępem, czy tak naprawdę zmianą trzeba się pogodzić. Obecność czy nie lustra w aparacie ma trzeciorzędne znaczenie. Problemem jest że nie ma netu, albo trzeba mieć telefon w pobliżu, żeby przesłać na fejsżbooka. Niestety ani bezlusterkowce ani lusterkowce, jak do tej pory nie mają modułów GSM na pokładzie, z czego całkiem niedawno musiałem się tłumaczyć. Bo trzeba było przesłać cioci zdjęcia pączków. Do tego służy aparat: ciocia ma natychmiast zobaczyć jak wyszły pączki. Jakieś 99% zdjęć jakie się dziś robi ma taki status ważności. Dlatego trzeba maniaka fotografii, żeby kupił coś innego niż telefon. jakieś 1% zdjęć robią tak zwani zawodowcy i tak zwani amatorzy. Oni kupią aparat fotograficzny. średnio lustrzankę, bo bezlusterkowce jak na razie mają droższy osprzęt, znika im obraz na ekranikach i oferują szereg innych ograniczeń jak konieczność zabierania ze sobą na plener dodatkowych akumulatorów.
baron13, czy ty do swoich Canonów nie nosisz w torbie dodatkowych akumulatorków? Ja z reguły kupuję aparat od razu z dodatkowym i eksploatuję obydwa rotacyjnie, bez względu na to, czy jest to lustrzanka, czy nie-lustrzanka. Jeszcze nigdy nie zabrakło ci prądu w plenerze? To tylko gratulować.
mate,
"Jak chcesz pokazać szeroki DR, to dynamikę i tak się kompresuje, niezależnie czy będzie to wydruk czy monitor, po prostu nieco inaczej obrabia się pliki pod dane medium. "
Ale jakby nie obrabiać, to Księżyc na papierze świecić nie będzie... ;)
@Soniak10: Noszę ze sobą zapasowe akumulatory. Ale jeden mi zawsze wystarcza, dla tego, że na sprawnym niezajechanym ogniwie zrobię ~ 2000 zdjęć. Dlatego mogę rozładować do zera akumulator. Gdy startuję do zdjęć z jednym mocno rozładowanym, a w zapasie mam drugi w pełni naładowany jest gwarancja, że wystarczy na całą sesję.
Nie ma sensu dyskutować, że akumulatory to niewielki problem. Niewielki. Rzecz w tym, że innowacja, rzekoma, zamiast rozwiązać jakiś choćby niewielki problem, przysparza kolejnego. Nie życzę źle producentom bezlusterkowców,, zwyczajnie na chłodno analizuję. Pytanie, czy ktoś, kto zamierza pobawić się poważniej w fotografię wybierze aparat niezauważalnie mniejszy, za to dokuczliwie bardziej prądożerny? Wiem jak reagują ludzie na plenerze, gdy komuś się kończą możliwości fotografowania, a ktoś innym pstrykoli nadal. Pierwsze pytanie, jaki masz sprzęt, albo co radzisz? Jeśli fotografowanie ogranicza się do tego, że przychodzimy na imprezę i wykonujemy kilkanaście fotek zabawowiczów, to jest obojętne czym to robimy. Jeśli idziemy z kumplem na kilka godzin w miasto, to przykro mieć wyraźnie gorszy sprzęt. Wiem to bo, kompan z którym focę ma Pentaksa ze stabilizacją matrycy i wysokim iso, a ja często biorę na te wypady Canona 500d i jak zapada zmrok, to mi się możliwości kończą o wiele szybciej. Przykro, czy nie, ale nie da się nie zauważyć wad sprzętu w takich okolicznościach. Dlatego twierdzę, że bezlusterkowce padną ofiarą telefonów, bo w stosunku do nich mają jedną zasadniczą wadę, niemożność dzwonienia, a zalety wyjdą dopiero w sytuacji poważniejszego fotografowania, a nie robienia kilkunastu zdjęć z imprezy. Tylko, że w sytuacji poważniejszego fotografowania bezlusterkowiec wykazuje wiele wad w porównaniu z lustrzanką. Zaś ewentualne przewagi w drugą stronę objawiają się w egzotycznych okolicznościach. Zaleta bezlusterkowca w stosunku do telefonu, czyli jakość dziś wyjdzie jedynie przy wysokich czułościach, bo jest mało okoliczności, że prezentujemy zdjęcia w wysokiej rozdzielczości. Wada podglądu elektronicznego związana choćby z dynamiką toru wyświetlaczy czy wizjerów wylezie natychmiast, gdy będziemy mieli na karku kogoś z lustrzanką. Są silne techniczne powody by pozostać przy lustrzankach, jest o wiele mniej, by władować dużą kasę, większą niż w lustrzanki w bezlusterkowce. Funkcjonalnie telefon i bezlusterkowiec, to jest prawie to samo. Jeśli wychodzą teraz telefony z zoomami, to właściwie trudno poczuć różnicę. Zaś facet, który np pracuje z typowym 70-200 f/2,8 powie, że zupełnie nie widzi powodu zamianiać swoje fufu na coś co mu może w trakcie ślubu gdy akurat jest moment zakładania obrączek, zażądać wymiany akumulatora. jaki może być powód? Że mniejsze? Z tym 70-200 nie zauważy tego, albo nawet będzie mu to przeszkadzać. Będzie podejrzewał, nie ważne czy zauważy, że wskutek stałej pracy aparat się nagrzewa i szumy mu rosną, bo matryca cieplejsza. A jak zauważy, że mu wyświetlacz przygasł gdy się odwrócił od jasnej do ciemnej sceny i z tego powodu stracił kadr, prawdopodobnie ciepnie korpus w kąt i nigdy więcej do niego nie wróci.
@baron13 - 100% racji.
@baron13 - w bezlusterkowcu masz podgladekspozycji na zywo - zdjecie w EVF to zdjecie ktora robisz.
jak uwazasz ze to jest niepraktyczne to na pewno znajdzie sie dla ciebie jakies miejsce w skansenie.
Z własnych doświadczeń... kilka razy jako 10 letni użytkownik Nikona namyślałem się nad zmianą systemu. W sumie ta chęć nadal przychodzi i odchodzi. Powód prosty, korci jakieś nowe doświadczenie związane z obsługa, poznaniem specyfiki i nowego sprzętu. Po wielu takich podejściach i porównaniach stwierdzam. To firmy, których modele a w nich rozwiązania się mijają lub uzupełniają. Nie ma ideału. Wbudowany GPS ciągnie energię ogromnie, w tym nie wykorzystam go w dalekim terenie w obawie o dalsze fotografowanie. Z resztą po co mi ta wiedza w wydrukowanym albumie czy wywołanej fotografii. Styki bagnetu N i C odwrotnie. W jednym blaszki w aparacie, w drugim w obiektywie. W jednym trójkąciki w drugim czarne mocowania. Co zabawne te podłużne czarne mocowania w N są w amatorskich modelach ;-P Wiem, że to galanteria ale to w końcu coś nam towarzyszy w rękach. Co jeszcze kółka nastaw, koło nastaw, blokady, przełączniki, joysticki, w sercu systemy AF, punkty krzyżowe świetnie prezentujące się w reklamach z uwagi na pracę do określonej przysłony ;-) Ta rywalizacja kończy się ostrzeniem manualnym spektakularnych mgieł i niskich chmur wysokogórskich krajobrazów :-) Przychylam się do @baron13 - działający aparat to ważna rzecz. EVF może i daje podgląd zdjęcia końcowego. Nie spotkałem jeszcze bezlusterkowca, który by mi dał oryginał w wizjerze. Poza tym za każdym razem miałem poczucie, że wracam do dziecięcych lat. Kto z Was jako raczkujący obywatel opierał się o telewizor i mimo negatywnej reakcji rodziców gapił się z bliska w kineskop. Mnie OVF po prostu uspakaja. Ciekawe z resztą czy użytkownicy aparatów z EVF wykonują mniejszą liczbę fotografii próbnych czy bracketingu od posiadaczy wizjerów optycznych. Jak na razie w każdym przypadku są podobne przełączniki i przyciski w aparatach. Dla mnie najbardziej jaskrawym przykładem zdziecinnienia obsługi aparatu jest umieszczenie poza wszystkimi tradycyjnymi przyciskami i tymi oldskulowymi ćwiczącymi akrobacje palcami po aparacie takich wielkich kół nastaw kompensacji ekspozycji i np. zmiany ISO. Takie body mnie naprawdę rozbawiają a jeszcze bardziej posiadacze twierdzący, że to przykład powrotu do starej szkoły.
@komisarz_ryba: Jeśli twierdzisz, że to jest jakis podgląd ekspozycji, to chyba nie obsługiwałeś żadnego programu do konwersji z rawów. Aparat może mi dać jedną z wersji obróbki, a ja najwyżej mogę wróżyć z fusów, co się da wyciągnąć. Poza tym, w lustrzankach mam wyświetlacz. Jak już tak bardzo chcę i potrzebuję, to mam LV. Ale jak mam ostro kontrastowe sceny to w telewizorku zobaczę coś takiego:
link
i nie będę w ogóle widział co się w smolistych czerniach dzieje, a jak tam obrócę obiektyw, to światła ogarnie jasność pomroczna czy coś takiego. Co jakiś czas muszę się posłużyć tym cudownym wynalazkiem w postaci telewizorka i za każdym razem mam ochotę wynalazców potraktować w wyjątkowo okrutny sposób.
Baron, jesteś mistrzem promowania swojej strony www :D
Trafna analiza i wiele do nadrobienia link