Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Lomo’Instant Automat Glass Magellan

Lomo’Instant Automat Glass Magellan
20 marca
2017 11:57

Firma Lomography dołączyła do swojej oferty kolejny aparat przeznaczony do fotografii natychmiastowej. Lomo’Instant Automat Glass Magellan wyposażony został w szerokokątny obiektyw.

Lomo’Instant Automat Glass Magellan to nowy aparat firmy Lomography, na pokładzie którego znajdziemy 21 mm obiektyw (ekwiwalent dla formatu 35 mm) o świetle f/4.5 - z 30 cm dystansem ostrzenia. Podobnie jak wcześniejszy aparat z serii Automat, Glass Magellan także działa w oparciu o parametry fotografowania ustawiane w sposób automatyczny. Do dyspozycji są tryby ustawienia migawki Auto (8-1/250 s.) oraz Bulb (do 30 s.).

Lomo’Instant Automat Glass Magellan

Do tego dochodzi obecność lampy błyskowej o liczbie przewodniej GN9 oraz kontrolki LED informującej o liczbie pozostałych zdjęć. Lomo’Instant Automat Glass Magellan korzysta z wkładów Fujifilm Instax Mini. Całość jest zamknięta w charakterystycznej, czarnej obudowie.

Aparat jest dostępny w przedsprzedaży za 189 euro (w zestawie otrzymuje się też adaptery - do zdjęć makro oraz Splitzer, przeznaczony do kreatywnego kadrowania). Dostawy Lomo’Instant Automat Glass Magellan rozpoczną się w połowie kwietnia.

Lomo’Instant Automat Glass Magellan

Lomo’Instant Automat Glass Magellan

Lomo’Instant Automat Glass Magellan


Komentarze czytelników (12)
  1. piXelRider
    piXelRider 20 marca 2017, 13:18

    Ale o najważniejszej cesze nie wspomnieliście: wedle Lomo zdjęcia będą wyjątkowo ostre, bo soczewki są szklane, a nie plastikowe :)

  2. Youkin
    Youkin 20 marca 2017, 14:15

    na stronie firmowej są zdjęcia, wyjątkowo NIEostre, wręcz rozmazane

    Antyreklama siebie ??
    Totalny badziew, gdzie są czasy Polaroida SX ?

  3. Kriss_12
    Kriss_12 20 marca 2017, 16:28

    Na bazie pewnego przesycenia mediów poprawnymi technicznie zdjęciami cyfrowymi wykreowano pewną modę. Dzięki tej modzie udaje się sprzedać odpustowe zabawki za absurdalnie duże pieniądze. Moim zdaniem wszyscy, którzy fotografują Holgami, Dianami, kompaktami z lat 80. XX w, itp. dali się nabić w butelkę, ponieważ o wartości zdjęcia decyduje jego wartość merytoryczna, autorski komentarz fotografa do rzeczywistości, a nie artefakty wygenerowane przez źle zaprojektowany i byle jak wykonany sprzęt. Mój stosunek do lomografii najlepiej ilustruje ten film:
    link

  4. 21 marca 2017, 08:58

    "Moim zdaniem wszyscy, którzy fotografują Holgami, Dianami, kompaktami z lat 80. XX w, itp. dali się nabić w butelkę, ponieważ o wartości zdjęcia decyduje jego wartość merytoryczna,"

    Bo nie od dziś wiadomo, że merytoryczną wartość zdjęcia można uzyskać tylko lustrzanką Canona, w porywach Nikona...

    Zawsze jak się pojawia jakaś informacja o tak zwanej fotografii natychmiastowej, towarzyszą jej niezwykle "wartościowe" i "przemyślane" komentarze osób, które niestety nie są w stanie zrozumieć, że fotografię można traktować jak zabawę.

  5. Kriss_12
    Kriss_12 21 marca 2017, 15:29

    @bladyrunner, czy interesujesz się fotografią? Czy zauważyłeś, że lomografia wkroczyła w sferę ambitnej fotografii dokumentalnej, a nawet fotoreportażu? Holgami i Dianami fotografują często ludzie śmiertelnie poważni, uważający się za artystów. Żyją oni w przekonaniu, że odblaski, zaświetlenia, winieta, brak ostrości, zaburzona równowaga barw, a nawet naświetlenie daty na klatce filmu podnoszą wartość artystyczną ich dzieł. Jest wiele pism i portali, które to „kupują”. Ja uważam, że jest to zjawisko (moda) do którego należy mieć dystans. Nie doszukiwać się znaczeń tam gdzie ich nie ma i nie powtarzać bezkrytycznie ochów i achów za redaktorem jakiegoś tam portalu fotograficznego z internetowego śmietnika. Jak zauważyłeś napisałem „moim zdaniem”. Spodziewałem się trochę ciekawszej polemiki niż twoja.

  6. NicéphoreNiépce
    NicéphoreNiépce 25 marca 2017, 15:21

    @bladyrunner: przeczytałem wypowiedź "Krisa" - w pełni się z nią zgadzam - i nie znajduję w niej już nie to, że stwierdzenia, ale nawet cienia sugestii, iż "nie od dziś wiadomo, że merytoryczną wartość zdjęcia można uzyskać tylko lustrzanką Canona, w porywach Nikona". Może po prostu naucz się czytać ZE ZROZUMIENIEM?

  7. NicéphoreNiépce
    NicéphoreNiépce 25 marca 2017, 15:25

    Aparat-zabawka - i jest to zabawa pożyteczna, mogąca poprowadzić w kierunku "czegoś poważniejszego".

  8. NicéphoreNiépce
    NicéphoreNiépce 25 marca 2017, 15:37

    @Kriss_12: zdaje się, że fotografia jest obecnie na tyle perfekcyjna - i przeżywamy taki zalew tych perfekcyjnych obrazków - że "w poszukiwaniu oryginalności" co poniektórzy gotowi są zareklamować nam jako "odkrycie" dosłownie cokolwiek ("freelensing" itd.).
    "Nadejszła wiekopomna chwila" w której dostaniemy odpowiednik "impresjonizmu", "kubizmu" itd. - bo np."surrealizm" od dłuższego czasu już mamy (Horowitz i naśladowcy). W sumie nie dziwię się specjalnie, bo takie usiłowanie "wybicia się z tłumu", bycia "zauważonym" (osobna kwestia, że co poniektórzy chcą to osiągnąć "tanio") - ludzka rzecz.

  9. Janusz.Z
    Janusz.Z 26 marca 2017, 21:10

    Moim zdaniem fotografia cyfrowa stała się na tyle banalna, że przestała wiernie oddawać rzeczywistość. Kapiąca cyfra opanowała już wszystko. I nie wygląda to tak jak powinno wyglądać. Pogoń za tzw, jakością zniekształca obraz już na tyle mocno, że za chwilę stanie się synonimem kiczu o ile już nim nie jest. Nic dziwnego więc, że wszelkie próby powrotu do analogowej rejestracji zdobywają rzesze fanów. Fotografie z Holigi, Diany czy innych Instaxów sa bliższe rzeczywistości i wierniej ją oddają niż najlepsze aparaty cyfrowe. Nie jest to więc moda a normalne otrzeźwienie. :)

  10. Kriss_12
    Kriss_12 27 marca 2017, 16:27

    @NicephoreNiepce, faktyczne chęć wybicia się z tłumu to ludzka rzecz. Ale pretensjonalizm i brak szacunku do dokonań tych, którzy byli wcześniej drażni. Jestem wielkim zwolennikiem fotografii analogowej, ale jednocześnie przeciwnikiem robienia cnoty z tanich sztuczek. Andre Kertesz, Robert Doisneau, Edouard Boubat, Irwing Penn, Gerd Ludwig i wielu innych znakomitych fotografów nie uciekało się do takich metod, a ich zdjęcia mają wielką siłę wyrazu. Karierę zrobiło w ostatnich latach np. spłaszczanie obrazu przez flesz przysunięty do obiektywu. Pytam czemu to ma służyć? Wbrew pozorom łatwo odróżnić pretensjonalne wypociny od dobrej fotografii. Wystarczy wyobrazić sobie jak wyglądało by jakieś zdjęcie po zdjęciu z niego lomograficznych dodatków „pogłębiających” przekaz. Jeśli nadal się broni to ok.

  11. Kriss_12
    Kriss_12 27 marca 2017, 16:35

    @Janusz.Z, jedną z najważniejszych zalet fotografii był autentyzm. Jeszcze nie tak dawno widz oglądając zdjęcie miał świadomość, że widzi jakiś wycinek rzeczywistości, choćby nawet bardzo subiektywnie wybrany przez fotografa, ale prawdziwy. Bo przecież światło odwzorowywało w halogenkach srebra kawałek realnego świata. To stanowiło o sile oddziaływania fotografii i jej specyfice - różnej od malarstwa. W czasach, gdy powszechnie stosowane są skomplikowane algorytmy przetwarzające dane z matrycy, widzimy tak naprawdę jakąś dziwną reprezentację rzeczywistości. Czytałem gdzieś obrazowe porównanie. Jeżeli wymienimy jedną deskę w łodzi, to raczej nikt nie ma wątpliwości, że to ta sama łódź. A co w przypadku, gdy wymienimy wszystkie deski? Dzisiejsze aparaty robią to z każdym zdjęciem. Przynajmniej tymi w formacie JPG. Ludzie lubią prawdę. I stąd właśnie owo, jak napisałeś „otrzeźwienie”. Zgadzam się, Instaxy oddają rzeczywistość wierniej niż aparaty cyfrowe.

  12. Janusz.Z
    Janusz.Z 28 marca 2017, 21:40

    @Kriss_12 miło czytać to co piszesz. Widać, że jeszcze nie wszyscy dostali małpiego rozumu.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.