Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Koniec produkcji Canona EOS-1v

Koniec produkcji Canona EOS-1v
4 czerwca
2018 14:19

Japoński oddział firmy Canon poinformował o zakończeniu produkcji swojej ostatniej analogowej, profesjonalnej lustrzanki - modelu EOS-1v.

Był to ostatni aparat Canona z profesjonalnej linii lustrzanek rejestrujących zdjęcia na 35 mm filmie analogowym. Japoński producent poinformował (link - do wersji z Google Translate), że zdecydował się zakończyć produkcję tego modelu (pojawił się on na rynku w 2000 r.), chociaż zapewne wiele osób nie zdawało sobie sprawy, że ten aparat był wciąż produkowany.

Canon EOS-1v wyposażony był m.in. w 45-punktowy autofocus, migawkę pracującą z czasem do 1/8000 s., a także w tryb seryjny 10 kl./s (z użyciem gripa PB-E2).

Według informacji, które pojawiły się ze strony japońskiego oddziału Canona wynika, że EOS-1v wciąż będzie objęty wsparciem w zakresie napraw - aż do końca października 2025 r., chociaż firma dodaje, że dostępność części jest gwarantowana jedynie do 2020 r.


Komentarze czytelników (46)
  1. szumm
    szumm 4 czerwca 2018, 14:51

    R.I.P

  2. FotoTomek
    FotoTomek 4 czerwca 2018, 14:58

    "...chociaż zapewne wiele osób nie zdawało sobie sprawy, że ten aparat był wciąż produkowany."
    A dokładniej, nie był produkowany, tylko sprzedawany z zapasów, AFAIR. Canon zakończył produkcję 1v w 2010 roku.

  3. zembaty
    zembaty 4 czerwca 2018, 16:02

    Mała strata - krótki żal.

  4. jarekzon
    jarekzon 4 czerwca 2018, 16:08

    Jaki nick, taki komentarz.

  5. zdebik
    zdebik 4 czerwca 2018, 16:25

    Chętnie przytuliłbym jedną sztukę ale ceny używek porażają.

  6. karolt
    karolt 4 czerwca 2018, 18:02

    Nikon F6 jeszcze w produkcji?

  7. siosio
    siosio 4 czerwca 2018, 19:09

    A następca kiedy ....?

  8. 4 czerwca 2018, 19:40

    Canon pracuje nad analogowym bezlusterkowcem.

  9. LiSzajFuj
    LiSzajFuj 4 czerwca 2018, 20:11

    Canon pracuje nad analogową lustrzanką cyfrową.

  10. Szabla
    Szabla 4 czerwca 2018, 21:42

    Wolałbym Nikona F6 ;)

  11. 4 czerwca 2018, 22:15

    @ siosio

    Jaki następca? Aż 8 lat zajęło wyprzedanie resztek magazynowych. Żadna duża firma foto nie będzie dzisiaj projektować i produkować nowych modeli analogowych lustrzanek bo nie ma na nie klientów.

    Nawet Leica rezygnuje z produkcji modeli analogowych.

  12. ag
    ag 4 czerwca 2018, 22:54

    Nie zdawałem sobie sprawy, że ten EOS był jeszcze sprzedawany (produkowany). Cóż, niedługo pozostaną tylko cyfrówki i w zasadzie mnie to nie boli. Ale jakaś epoka się jednak w fotografii kończy.

  13. pomydor
    pomydor 4 czerwca 2018, 23:26

    naprawde wszyscy macie taka frajde przesiadywania przed kompem klikajac od rana do wieczora lub do nocy?
    spedzilem ostatnio kilka wieczorow w tradycyjnej ciemni. kilkuletni karton barytowy Ilforda dziala wciaz rewelacyjnie i nie stracil parametrow. to bylo bdzo odswiezajace glowe doswiadczenie.
    moim zdaniem lepiej, gdy ma sie wybor.

  14. goornik
    goornik 4 czerwca 2018, 23:46

    Nikona F6 też kilka lat temu (4?) uśmiercili.
    A egzemplarz "demo" z Nikon Polska mieszka sobie u mnie

    :)

  15. SKkamil
    SKkamil 5 czerwca 2018, 08:41

    Różnica między analogiem a cyfrą jest taka jak między teatrem a teatrem telewizji z którego to możesz sobie wyjść bez podawania przyczyny ale jacyś zwolennicy teatru jeszcze się pewnie ostali ;

  16. 5 czerwca 2018, 08:44

    @pomydor

    Nie no zajebista frajda babrać się ze śmierdzącą chemią szczególnie w mieszkaniu gdzie nie ma na to warunków.

  17. LiSzajFuj
    LiSzajFuj 5 czerwca 2018, 11:49

    SKkamil a najgorsi są ci którzy idą do teatru żeby się pokazać tymi którymi nie są ;)

  18. homesicalien
    homesicalien 5 czerwca 2018, 12:04

    Zarówno zaciekłe negowanie fotografii analogowej, jak i cyfrowej trąci trochę fanatyzmem. Dałem do wywołania ostatnio 2 ostatnie Fuji Reala jakie mi zostały. O ile wiele kadrów wyszło kiepsko (nie zawsze dobre światło, nie zawsze dobre naświetlenie, może nienajlepszy lab), sporo zdjęć bardzo mi się podoba. Kolory i nienachalny, piękny kontrast. Mam spore doświadczenie w obróbce zdjęć cyfrowych, ale nie potrafię osiągnąć takich efektów z cyfrówki. Może niektórzy potrafią, ale przeszukiwania Internetu nie dowodzą tego w sposób jednoznaczny. Niezmiennie 99% zdjęć będę robił cyfrą ze względów praktycznych, ale gdyby czas i pieniądz nie były ograniczeniami, chciałbym się nauczyć w powtarzalny sposób robić piękne zdjęcia analogowe. Niestety jedna rolka Portry to prawie 50zł teraz. Nie mówiąc o pozostałych kosztach prowadzących do stworzenia skanu albo wydruku.

  19. pomydor
    pomydor 5 czerwca 2018, 12:04

    @Borat
    Żadna duża firma foto nie będzie dzisiaj projektować i produkować nowych modeli analogowych lustrzanek bo nie ma na nie klientów.

    takie cus:
    link

  20. SKkamil
    SKkamil 5 czerwca 2018, 12:07

    No tak , mnie największą frajdę sprawia jednak to ze ze po kilku miesiącach wywołam film , wszyscy mi mówia wokół ,że mam nierówno pod sufitem ; To mniej więcej tak jakbym chodził do teatru w tym przypadku na spektakl natury a dzieci głodne płaczą ; I jak tu się nie zgodzić ?
    Jesli cos lubisz wszyscy są przeciw ..? Zostajesz przegłosowany …

  21. mgkiler
    mgkiler 5 czerwca 2018, 13:33

    @homesicalien

    A w Lightroomie jak dasz shadows na plus (gdzies miedzy 30 a 50) oraz highlights na minus (gdzies miedzy -50 a -30) to nie dostaniesz efektu "kliszowego kontrastu"?

  22. homesicalien
    homesicalien 5 czerwca 2018, 13:51

    @mgkiler
    Chyba sam nie sądzisz, że to jest takie proste?
    Oczywiście to nie jest tak, że zupełnie nie wiadomo jak odtworzyć "film look". Problem w tym, że bardzo trudno jest osiągnąć dokładnie taką tonalność, kolory, czy nawet ziarno jaką daje film w każdych warunkach i z każdą matrycą. Dobre jest wrogiem lepszego. Osiągnięcie takiego-sobie, trochę podobnego efektu jest gorsze niż standardowa obróbka RAWu bez kombinacji. A osiągnięcie rzeczywiście czegoś równie atrakcyjnego dla oka jak dobrze wywołany negatyw/pozytyw jest bardzo trudne. Inna sprawa, że rozjaśnienie cieni i przyciemnienie świateł, o których piszesz to IMO nie klucz do uzyskania efektu analogowego. Raczej przycięcie skrajów pasma, a nie ich kompresja w kierunku środka - czyli lewy koniec krzywej do góry, prawy w dół. Ale ten jeden zabieg zupełnie nie wystarczy. VSCO też najczęściej rozczarowuje, bo daje zbyt wysoki kontrast i zbyt widoczną tintę (fioletową albo zieloną zależnie od rodzaju presetu).

  23. mate
    mate 5 czerwca 2018, 14:04

    @homesicalien
    "Problem w tym, że bardzo trudno jest osiągnąć dokładnie taką tonalność, kolory, czy nawet ziarno jaką daje film w każdych warunkach i z każdą matrycą."

    Problemem może być zarejestrowanie całej dynamiki sceny, aby było z czego kompresować/przycinać. Jak na wejściu masz wystarczająco dużo danych to na wyjściu można zrobić niemal wszystko, ale jak przepalisz światła to będzie problem, bo film inaczej je rejestrował niż matryca. Oczywiście, że obróbka nie jest tak trywialna jak pisze mgkiler, ale jak najbardziej jest możliwa i po odrobinie wprawy nie jest jakaś bardzo trudna.

  24. 5 czerwca 2018, 14:14

    @pomydor

    Wow.
    Jakiś tam niszowy Arax, o którym nikt nie słyszał klepiący posowieckie zabytki to ci dopiero znaczący producent sprzętu fotograficznego :)

  25. homesicalien
    homesicalien 5 czerwca 2018, 14:39

    Myślę, że sprzęt analogowy jeszcze długo, długo będzie produkowany. To już nisza, ale wyobrażacie sobie, żeby grono pasjonatów (a wśród nich przecież wielu zawodowców) dało sobie kiedyś spokój z tym i przeniosło na samą cyfrę? Zawsze będą klienci, choć mało. Szkoda, że profesjonalne, technicznie zaawansowane reporterskie korpusy Nikona i Canona mówią nam bye bye na zawsze. Pozostają takie wynalazki jak ten Arax, sprzęt używany, no i przede wszystkim pudełka średnio i wielkoformatowe.

  26. SKkamil
    SKkamil 5 czerwca 2018, 14:41

    Niestety nie znam dobrego albumu foto zrobionego technika cyfrową ; Nie twierdzę nie ma ..możliwe że są np Piekno i gorycz sportu ;
    Ale albumy typowo pejzażowe to chyba nadal domena analoga ; Skoro sami macie inne doświadczenia to może cos polecicie ?

  27. homesicalien
    homesicalien 5 czerwca 2018, 15:53

    @mate
    Ja nie mówię, że nie jest to możliwe z punktu widzenia teoretycznego. Całkowicie się zgadzam, że mając tak bogaty zbiór informacji o kadrze, jaki oferują nowoczesne matryce, można z tym zrobić największe cuda. Chodzi mi jedynie o to, że przy całej technologii i inteligencji jakimi dysponujemy, śmiem twierdzić, że nadal nie wiemy wystarczająco dużo o tym dlaczego zdjęcia analogowe wyglądają dokładnie tak jak wyglądają. Jest wiele zmiennych. Choćby jak materiał reaguje na światło zależnie od czasu naświetlania oraz jak reaguje przy prawidłowej ekspozycji przy różnej ilości światła. Jak to wpływa na kolory, kontrast, charakterystykę tonalną zdjęcia. Albo: jak reaguje na różne kolory, temperaturę powietrza, itd., itd. Bardzo słusznie podchodzi do tego VSCO, które upraszczając - jak rozumiem - wrzuca zdjęcia cyfrowe i analogowe tych samych kadrów do bazy, którą analizują potem w poszukiwaniu algorytmów. Ale ta metoda ma bardzo wiele ograniczeń. Po pierwsze bez prawdziwej AI nie odkryjemy w 100% tego jak zmienić piksele źródłowe na piksele udające jakiś film w sposób bezbłędny. Po drugie - VSCO np. w Lightroomie ma do dyspozycji bardzo ograniczony zestaw narzędzi do zmiany piksela źródłowego na docelowy.
    Z resztą - nie musimy próbować udawać jakiegokolwiek filmu, żeby osiągnąć pożądany efekt. Po prostu akurat dla mnie filmy są bliżej tego pożądanego efektu niż zdjęcia cyfrowe po mojej własnej obróbce (i obróbce znacznej większości innych fotografów).
    Posługując się analogią do sprzętu audio - myślę, że hipotetyczny sprzęt doskonały nie grałby perfekcyjnie "liniowo" i ultra realistycznie. Grałby po prostu najlepiej, najbardziej satysfakcjonująco dla danej osoby.

  28. mate
    mate 5 czerwca 2018, 16:43

    @homesicalien
    "Chodzi mi jedynie o to, że przy całej technologii i inteligencji jakimi dysponujemy, śmiem twierdzić, że nadal nie wiemy wystarczająco dużo o tym dlaczego zdjęcia analogowe wyglądają dokładnie tak jak wyglądają."

    ??? Przecież charakterystyki filmów są znane, tu nie ma żadnej magii.

    "Po pierwsze bez prawdziwej AI nie odkryjemy w 100% tego jak zmienić piksele źródłowe na piksele udające jakiś film w sposób bezbłędny."

    No bez jaj, chcesz powiedzieć, że potrzeba sztucznej inteligencji (niektórzy chyba nie za bardzo kojarzą o co w tym chodzi) do rozpracowania prostej technologii stworzonej przez człowieka?

  29. pomydor
    pomydor 5 czerwca 2018, 18:49

    @Borat.

    troche nie tak z tym Araxem. to wspolczesna nazwa Kieva. a Ukraincy od bdzo dawna produkowali kopie pentacona czy hasselblada. niszowy jest tylko dlatego, ze to Ukraina i nie olbrzymia produkcja. ma tez srednia slawe jesli chodzi o jakosc wykonania czy zawodnosc. ale marka jako marka znana od wieeelu lat.
    tak wiec nie ryzykowalbym zdania - "...o ktorej nikt nie slyszal... "

    natomiast moje wypowiedzi byly podsumowane stwierdzeniem 'fajnie miec wybor'.
    szkoda, ze wielcy nie podtrzymuja produkcji chocby pojedynczych modeli analogowych [skad inad chyba nawet prostszych w konsktrukcji i produkcji].

    nieprawda jest, ze rynek analogowy juz umarl. jeszcze podryguje i jest troche milosnikow, studentow czy chocby zapalencow mlodszego pokolenia, ktorzy teraz szukaja na szrotach i wygrzebuja aparaty, zeby sprobowac sie z takim tematem... wystarczy przejrzec YT gdzie np Amerykanie z cieknaca slina prezentuja swoje 'unboxingi' takiego Kieva wlasnie czy rozne z takim sprzetem doswiadczenia.

    pod tego typu newsami jak ten dostrzegam jakas zawzietosc i pobozne zyczenia by zadeptac te analogowe historie... dziwne to troche, bo jakos plyty analogowe wciaz sie sprzedaja. sa coraz lepszej jakosci i w wyzszych cenach. gramofony sa calkiem latwo dostepne... i fajnie. jest wybor.

    ps. a wspomniane przeze mnie wejscie do ciemni po przerwie kilku odbieram jak wyjscie z matrixa do realnego swiata... naprawde odswiezajace. ;)

  30. baron13
    baron13 6 czerwca 2018, 10:45

    Film jest jedną technik fotograficznych i dobrze umieć się nim posłużyć. Wedle moich obserwacji do śmierci filmu jest daleko, a chyba nawet perspektywa się oddala. Z jednaj strony snobizm i hobbyzm. To jest być może największy procent fotografów używających filmu. Nie potrafią uzasadnić dlaczego, ale lubią, chcą itd. fotografia zrobiona metodami tradycyjnymi budzi z miejsca większą ciekawość, nawet jeśli jest reprodukowana w internecie. Wystarczająca przyczyna. Ale prócz tego ciągle są rożne okoliczności, gdy film działa lepiej niż matryca. banalny przykład, długie czasy naświetlania. Matryca się nagrzewa, trzeba kombinować z odejmowaniem darków itd. Inny sport, wielokrotna ekspozycja. Cyfrowo można naświetlać 3-4 razy. Przy większej krotności szumy rosną tak, że focia do niczego się nie nada. A film ślicznie dodaje kolejne ekspozycje i prawidłowo zrobione zdjęcie może być naświetlane praktycznie dowolną liczbą razy.
    Nie do podrobienia są efekty z formatów większych niż fufu. Żadne f/1,2 nie odrobi przebiegu nieostrości w MF a tym bardziej LF.
    Jest wreszcie całkiem czesty przypadek, że potrzebne są zdjęcia "jak z analoga" o pomimo, że jest wiele wtyczek które przerabiają zdjęcia na wygląd np Holgi, to najlepiej zrobić to prawdziwym analogiem.

  31. karolt
    karolt 6 czerwca 2018, 11:58

    W astrofotografii dawno nie używa się filmu tylko kamer cyfrowych (odpowiednio chłodzonych, ale jednak). I więcej klatek naświetlisz, tym lepszy będzie obraz. Nie wiem czy ktokolwiek na poważnie używa filmu do tego celu.

  32. mate
    mate 6 czerwca 2018, 12:02

    @baron13
    "Cyfrowo można naświetlać 3-4 razy. Przy większej krotności szumy rosną tak, że focia do niczego się nie nada."

    Yhy. I dlatego producenci stosują wielokrotne ekspozycje do redukcji szumu.

  33. homesicalien
    homesicalien 6 czerwca 2018, 14:12

    Trochę to zabrnęło w bezproduktywne teoretyzowanie i spieranie się o definicje słów, ale co tam...


    @@homesicalien
    "Przecież charakterystyki filmów są znane, tu nie ma żadnej magii."

    Co to znaczy, że charakterystyki filmów są znane? Jakie charakterystyki? To znaczy, że mając dowolną matrycę, każde zdjęcie z niej można (znając charakterystyki, o których piszesz) zamienić na dokładnie takie, jakie powstałoby na tym filmie? Bo zakładam, że "charakterystyki" matryc tym bardziej są znane. Skoro wiemy jak scena wpływa na film i jak scena wpływa na matrycę, nie ma przeszkód by przekształcić dowolny obraz z matrycy na taki jaki byłby na filmie.
    W totolotku też nie ma magii, a jakoś trudno przewidzieć wynik. Po prostu liczba zmiennych jest zbyt duża do analizy, poza tym nie znamy wartości większości z nich.



    "No bez jaj, chcesz powiedzieć, że potrzeba sztucznej inteligencji (niektórzy chyba nie za bardzo kojarzą o co w tym chodzi) do rozpracowania prostej technologii stworzonej przez człowieka?"

    No bez jaj. Nie sądzisz chyba, że wszystko co ludzie stworzyli i używają, rozumieją w 100% i potrafią rozłożyć na czynniki pierwsze sposób powstawania efektu? Nie znam historii negatywu, więc możecie mnie poprawiać. Ale zakładam, że mocno się nie pomylę. Jakieś substancje wykazywały właściwości reagowania na światło. W wyniku wielu prób, starań, mniej i bardziej udanych eksperymentów powstał film fotograficzny, który dość wiernie oddaje barwy rzeczywistości. W żadnym z etapów nikt nie musiał rozumieć w 100% jak dokładnie scena przekłada się na zdjęcie na poziomie przemian chemicznych czy fizycznych (w 100%, nie mówię, że nie jest to opisane w 90%), żeby dalej próbować trochę innych substancji, materiałów itp., by w końcu udało się stworzyć coś co rynek przyjmie. Nie twierdzę oczywiście, że to się działo w sposób bezrozumny, absolutnie nie. Ale brak efektywnej emulacji filmu potwierdza, że potrafimy przedstawić "matematycznie" sposób działania filmu jedynie z grubsza, w dużym przybliżeniu. Jeśli nie potrafisz czegoś analogowego odtworzyć w wersji cyfrowej, znaczy że część procesu, jakieś niuanse umykają twojej uwadze.
    Ludzie używali grawitacji zanim zaczęli się nawet zastanawiać nad jej naturą. Ludzie używali wielu lekarstw i narkotyków (które sami wytwarzali, bo kiedyś ktoś się kapnął, że jakaś mieszanka w jakimś stanie działa) zanim zaczęli rozumieć jak działają. Sposób powstawania obrazu na negatywie rozumiemy zapewne lepiej niż grawitację i wiele substancji leczniczych, ale nadal niewystarczająco, żeby odtworzyć efekt w wersji zerojedynkowej w sposób wystarczający.
    Co do AI - miałem na myśli to, że do bezbłędnego zdigitalizowania sposobu działania filmu trzeba trochę więcej analizy niż porównywanie reakcji matrycy i filmu na dany kolor. Sąsiednie obszary filmu na siebie oddziaływają. W matrycy, z tego co wiem, nie dzieje się tak. Potrzeba algorytmu, który w wyniku analiz sam zacznie dostrzegać zależności i będzie potrafił odtworzyć efekt całościowo.


    Chodzi mi jedynie o to, że mamy takie VSCO i inne emulatory filmu i one mnie zozczarowują. Nadal wybór filmu ma sens pomimo ich istnienia.

  34. homesicalien
    homesicalien 6 czerwca 2018, 14:15

    Schrzaniłem cytaty powyżej.
    Powinno być:

    @mate
    "..."

  35. mate
    mate 6 czerwca 2018, 15:16

    @homesicalien
    "Co to znaczy, że charakterystyki filmów są znane?"

    To znaczy, że inżynierowie projektujący film robią to wg. ściśle przyjętych założeń, jak ów film ma się zachowywać, dobierają odpowiedni skład emulsji światłoczułych, grubości nanoszonych warstw itd. Czy tobie się wydaje, że taki film i jego zachowanie na światło jest dziełem przypadku?

    "W totolotku też nie ma magii, a jakoś trudno przewidzieć wynik."

    Z matematyki też jesteś noga? Wynik można trafić ze 100% skutecznością, tylko liczba kombinacji sprawia, że jest to nieopłacalne ekonomicznie przy cenie jednego zakładu.

    "Jakieś substancje wykazywały właściwości reagowania na światło."

    Obecnie używa się głównie halogenków srebra.

    "który dość wiernie oddaje barwy rzeczywistości."

    Ty widziałeś kiedyś negatyw na oczy? Analogowa fotografia pozytywowa też daleka była od wierności kolorymetrycznej. A co z chemią do wołania? Przecież od tego też zależał efekt końcowy. Przecież to właśnie cyfra jest dużo bardziej sterylna i neutralna.

    "żeby dalej próbować trochę innych substancji, materiałów itp., by w końcu udało się stworzyć coś co rynek przyjmie."

    Przecież rodzajów materiałów światłoczułych o różnej charakterystyce było mnóstwo. Serio uważasz, że ich powstawanie w jakimś stopniu było dziełem przypadku?

    "Ale brak efektywnej emulacji filmu potwierdza, że potrafimy przedstawić "matematycznie" sposób działania filmu jedynie z grubsza"

    A nie przyszło ci do głowy, że może nie ma potrzeby wiernego odtwarzania przekłamań materiałów analogowych? Po drugie takie Fuji całkiem skutecznie implementuje symulacje swoich filmów w aparatach cyfrowych.

    "Sąsiednie obszary filmu na siebie oddziaływają."

    Że co?

    "Chodzi mi jedynie o to, że mamy takie VSCO i inne emulatory filmu i one mnie zozczarowują. "

    Z tego co widzę, to całe to VSCO to jest jakiś badziew instalowany w telefonie, więc się zapytam, chłopie, co ty w ogóle porównujesz? Przecież to jest nakładka, która przerabia już wywołane jpgi z obciętą przestrzenią barwną z kiepskiej (w porównaniu do klatki filmu czy matrycy ff) matrycy, która sama w sobie nie grzeszy dynamiką. I ty chcesz z tego symulować np. przejścia tonalne charakterystyczne dla klatki filmu 24x36???
    Już ci pisałem, można odtworzyć wygląd dowolnego filmu, jednak do tego potrzebny jest wystarczający zakres danych wejściowych, czyli np. rejestracja dynamiki całej sceny, bo jeżeli masz ucięty zakres na wejściu to co chcesz symulować?

  36. baron13
    baron13 6 czerwca 2018, 17:58

    @mate: "Yhy..." Pozwól, że Ci wyjaśnię :-) Uśrednianie i wielokrotna ekspozycja to procesy, które przebiegają, jak się łatwo domyślić, inaczej. W uśrednianiu bierzemy albo wartość średnią piksela z wielu ekspozycji, albo medianę. W wielokrotnej ekspozycji wartości są mniej więcej sumowane. W rzeczywistości robi się to tak, że po wykonaniu pojedynczego zdjęcia matryca jest czytana, wartość zapisywana. Zapewne po wykonaniu serii zdjęć są one pobierane z bufora i obrabiane w ten sposób, że wartości się sumuje. Jeśli zdjęć jest wiele musisz ustawić odpowiednio większą (w EV) ekspozycję. Czyli gdybyś normalnie musiał naświetlać jedną klatkę przez 1/10 sekundy, to przy serii 10 zdjęć naświetlasz po 1/100 sekundy. Czyli na poziomie szumów :-) Co zresztą sprawdziłem na kilku korpusach. Kto próbował, już wie :-)

  37. homesicalien
    homesicalien 6 czerwca 2018, 23:06

    @mate

    Przede wszystkim nie rozumiem Twojego nastawienia. "Jesteś noga", "chłopie, co ty w ogóle?". Ja jedynie dyskutuję, nie uważam się za mądrzejszego ani nie próbuję udowodnić, że Ty masz jakieś braki kiedy się nie zgadzam. Ale dobra, widać tak się tu rozmawia, nie będę się mazał. Do rzeczy.

    @mate
    "To znaczy, że inżynierowie projektujący film robią to wg. ściśle przyjętych założeń, jak ów film ma się zachowywać, dobierają odpowiedni skład emulsji światłoczułych, grubości nanoszonych warstw itd. Czy tobie się wydaje, że taki film i jego zachowanie na światło jest dziełem przypadku?"

    Nigdzie nie napisałem, że to dzieło przypadku. Wręcz wprost napisałem, że tak nie sądzę. Próby i eksperymenty to co innego niż przypadek. Wiedzą co robią ale jak we wszystkim, co analogowe jest jakaś część tej inżynierii, której nie da się 100% przewidzieć i trzeba po prostu próbować, bazując na dotychczasowych metodach i efektach.


    @mate
    "Z matematyki też jesteś noga? Wynik można trafić ze 100% skutecznością, tylko liczba kombinacji sprawia, że jest to nieopłacalne ekonomicznie przy cenie jednego zakładu. "

    "Trafić w n.p. milionie prób" i "przewidzieć" (tego słowa użyłem) to co innego, prawda? Przewidzieć - podać wynik przed losowaniem i trafić. Niewykonalne, bo zbyt dużo zmiennych (ułożenie początkowe kulek, temp., ciśn., ruch powietrza, nieprzewidywalna praca mechanizmu rozpoczynającego). To wszystko co w nawiasie powoduje, że upraszczając nazywamy cały proces "losowym". O totolotku napisałem jedynie po to, żeby udowodnić że nie wszystko co jest dla ludzi nie do przewidzenia (nie trafienia po n próbach, tylko poprawnego przewidzenia) musi być "magią".


    @mate
    "Ty widziałeś kiedyś negatyw na oczy? Analogowa fotografia pozytywowa też daleka była od wierności kolorymetrycznej. A co z chemią do wołania? Przecież od tego też zależał efekt końcowy. Przecież to właśnie cyfra jest dużo bardziej sterylna i neutralna."

    Oczywiście, że przy cyfrze, negatyw to obraz szalonego malarza. Jednak w kontekście powstawania pierwszych ogólnie dostępnych technik foto, negatyw osiągnął całkiem zadowalającą wierność barw, nie w kategoriach technicznych, ale tak po ludzku - czerwone to czerwone z grubsza. Ale mniejsza z tym. Przecież pisałem wcześniej, że cenię charakter zdjęć analogowych zdecydowanie nie za naturalność. To cyfra jest od rejestrowania rzeczywistości taką jaka jest. W negatywie podoba mi się interpretacja, nie wierność.


    @mate
    "Przecież rodzajów materiałów światłoczułych o różnej charakterystyce było mnóstwo. Serio uważasz, że ich powstawanie w jakimś stopniu było dziełem przypadku?"

    Tak jak wyżej - nigdzie nie napisałem o przypadku. Twierdzę jedynie, że podczas
    tworzenia materiałów światłoczulych inżynierowie nie na każdym kroku wiedzieli w 100% co dokładnie przyniesie dany krok.


    @mate
    "A nie przyszło ci do głowy, że może nie ma potrzeby wiernego odtwarzania przekłamań materiałów analogowych? Po drugie takie Fuji całkiem skutecznie implementuje symulacje swoich filmów w aparatach cyfrowych."

    Moim zdaniem wierna transkrypcja cyfry na dowolny film to mokry sen wielu fotografów. To przekłamania, które wielu kocha jak dźwięk ze wzmacniaczy lampowych (które z założenia nie mają wiernie przedstawiać dźwięku). Są na to klienci. Jeśli jest jakiś powód, z którego nie potrafimy skutecznie emulować filmu, to IMHO nie nie jest to brak zapotrzebowania na to. Co do Fuji - rzeczywiście wielu chwali ich presety "analogowe". Osobiście wolę nawet VSCO.


    @mate
    ""Sąsiednie obszary filmu na siebie oddziaływają."
    Że co?"

    Weźmy punkt świetlny, którego wielkość jest taka, że jest reprezentowana przez dokładnie jeden piksel zdjęcia z jakiegoś aparatu cyfrowego i nie wpływa w żaden sposób na sąsiednie piksele. W przypadku filmu nie jesteśmy w stanie wyznaczyć gdzie się kończy działanie tego punktu. W jednym punkcie filmu jego działanie jest najsilniejsze i zanika stopniowo im dalej od tego punktu.
    Przyznaję, że ten argument może być chybiony. To po prostu podstawowa różnica między odwzorowaniem cyfrowym a analogowym. Przy rozdzielczościach współczesnych matryc może to w ogóle nie ma znaczenia.


    @mate
    "Z tego co widzę, to całe to VSCO to jest jakiś badziew instalowany w telefonie, więc się zapytam, chłopie, co ty w ogóle porównujesz? Przecież to jest nakładka, która przerabia już wywołane jpgi z obciętą przestrzenią barwną z kiepskiej (w porównaniu do klatki filmu czy matrycy ff) matrycy, która sama w sobie nie grzeszy dynamiką. I ty chcesz z tego symulować np. przejścia tonalne charakterystyczne dla klatki filmu 24x36???
    Już ci pisałem, można odtworzyć wygląd dowolnego filmu, jednak do tego potrzebny jest wystarczający zakres danych wejściowych, czyli np. rejestracja dynamiki całej sceny, bo jeżeli masz ucięty zakres na wejściu to co chcesz symulować?"

    Jeśli masz ochotę, doczytaj o VSCO. Nie zawracałbym sobie głowy aplikacją, która jest po prostu bogatszą wersją Instagrama i działa na JPGach z aparatu... VSCO tworzy również zestawy presetów do Lightrooma w oparciu o porównania zdjęć cyfrowych i analogowych tej samej sceny. I nie robią tego byle jak. Preset wybierasz dla Twojego modelu aparatu. Każdy preset zawiera odpowiedni dla danego filmu camera profile, ustawienia HSL, kontrastu, suwaków kontrastu, cieni i świateł, krzywej (oddzielnie dla poszczególnych kanałów), ziarna oraz wyostrzenia. A mimo to do doskonałości daleko, choć dają te presety dobrą bazę do dalszych poczynań w LR.
    "Można odtworzyć wygląd dowolnego filmu" - jeśli rzeczywiście można, jestem bardzo zainteresowany jakim narzędziem. Chyba, że masz na myśli "można, ale nikt nie widzi takiej potrzeby".

  38. SKkamil
    SKkamil 8 czerwca 2018, 12:01

    Daj spokój ..z betonem nie ma co rozmawiać ;
    Najwieksze idiotyzmy w necie - szukaj mate ;
    mate twierdzi ze można wszystko przewidzieć matematycznie ;

    Zgodnie z tym twierdzeniem teoria wielkiego wybuchu podporządkowana byłaby zasadom matematycznym czyli już na samym początku można by obliczyć że za ileś miliardów lat powstanie człowiek ..potem długo długo nic ...pojawia się Mate ;


    Większosc zdrowo myslacych osób nie musi tego obliczac bo przez skórę czuje ze pojawienie się Mate ..było czystym dziełem przypadku ;


  39. mate
    mate 11 czerwca 2018, 09:18

    @homesicalien
    "której nie da się 100% przewidzieć i trzeba po prostu próbować, bazując na dotychczasowych metodach i efektach."

    No oczywiście, że trzeba próbować, testować, to jest normalny etap rozwoju w niemal każdej technologii, tyle że to nie podważa faktu, iż po opanowaniu danej technologii jest ona całkowicie przewidywalna i powtarzalna.

    ""Trafić w n.p. milionie prób" i "przewidzieć" (tego słowa użyłem) to co innego, prawda? "

    I jak to się ma do procesu powstawania filmu światłoczułego oraz tego, jak on się będzie zachowywać? Uważasz, że inżynierowie mają powiedzmy kilka prób użycia różnych kombinacji chemii nanoszonej na błonę i w tych kilku próbach muszą osiągnąć założony efekt końcowy, czy o co chodzi?

    "W negatywie podoba mi się interpretacja, nie wierność. "

    Ale w którym negatywie? Bo sposobów tej interpretacji były dziesiątki.

    "Twierdzę jedynie, że podczas
    tworzenia materiałów światłoczulych inżynierowie nie na każdym kroku wiedzieli w 100% co dokładnie przyniesie dany krok."

    Bo od tego właśnie są badania, aby opanować technologię, by była ona przewidywalna.

    "Moim zdaniem wierna transkrypcja cyfry na dowolny film to mokry sen wielu fotografów."

    Nie tak wielu. No i co rozumiemy przez wierna? Na poziomie percepcji ludzkiego oka czy pomiarów spektrofotometrem?

    "A mimo to do doskonałości daleko, choć dają te presety dobrą bazę do dalszych poczynań w LR. "

    A co z czym konkretnie porównujesz w kontekście tej "doskonałości"? W sensie mógłbyś pokazać jakiś przykład tych samych kadrów, które masz na analogu i cyfrowo, gdzie owe różnice Cię nie zadowalają?

  40. mate
    mate 11 czerwca 2018, 09:20

    @SKkamil
    "Daj spokój ..z betonem nie ma co rozmawiać ; "

    Nie ma to jak samemu się poklepać po plecach, nie?

    "mate twierdzi ze można wszystko przewidzieć matematycznie ; "

    Ponownie poproszę o cytat łgarzu, gdzie napisałem, że można wszystko przewidzieć matematycznie. Matka cię nauczyła tak kłamać, czy głupi jesteś z natury, że nie rozumiesz co czytasz?

  41. mate
    mate 11 czerwca 2018, 09:23

    SKkamil
    "Najwieksze idiotyzmy w necie - szukaj mate ; "

    Taa. Pisze to gość od teorii o wirujących pierścieniach ostrości w obiektywie, co to zasysają piasek do środka. Archiwum twoich bredni jest ogólnie dostępne tutaj, nikt ciebie poważnie nie traktuje (z redaktorami optyczne.pl włącznie), więc daj sobie spokój.

  42. SKkamil
    SKkamil 11 czerwca 2018, 09:53

    mate
    wirujące pierścienie zasysające kurz to nie mój pomysł tylko opina na tym portalu ;


    Druga sprawa cały czas twierdzisz ze cyfra jest lepsza tylko tego typu opinie były już w necie 10 lat temu są ludzie którzy przeszli z analoga 645 na nikona 200 d;


    Czyli opinia warta jest tyle ile kosztuje najnowsza lustrzanka ;


    Mam slajdy które mogę przy Tobie zeskanować i będą miały ostrość podobną do wspołczesnych apratów na niskim iso ;

  43. mate
    mate 11 czerwca 2018, 10:05

    @SKkamil
    "wirujące pierścienie zasysające kurz to nie mój pomysł tylko opina na tym portalu ; "

    Dalej łżesz. Nikt oprócz ciebie nie pisał o zasysaniu piasku przez wirujący pierścień ostrości w Sigmie HSM (który nota bene podczas pracy AF jest nieruchomy). A to tylko jedna z co najmniej kilkudziesięciu bredni, które tu wypisywałeś.

  44. SKkamil
    SKkamil 11 czerwca 2018, 10:14

    Ale pisał o zasysaniu kurzu przez Sigmy w opiniach po prawej stronie ..

  45. SKkamil
    SKkamil 11 czerwca 2018, 10:25

    zresztą mate jeśli tak bardzo ci zawadzam na tym portalu to będę bywał tam gdzie mnie poważniej traktują ; tyle ;

  46. mate
    mate 11 czerwca 2018, 10:43

    @SKkamil
    "Ale pisał o zasysaniu kurzu przez Sigmy w opiniach po prawej stronie .. "

    Wiele obiektywów zasysa/łapie kurz, ale to ty dorobiłeś teorię, że to przez wirujący pierścień ostrości. Takich absurdów nikt poza tobą nie pociska na tym portalu.

    "zresztą mate jeśli tak bardzo ci zawadzam na tym portalu to będę bywał tam gdzie mnie poważniej traktują ; tyle ;"

    Obiecywałeś to już nie raz, więc bądź facet i dotrzymaj słowa. Poza tym z takim poziomem "mądrości" to nigdzie cię nie będą poważnie traktować.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.