Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Zenit M w naszych rękach

Zenit M w naszych rękach
27 września
2018 13:05

Kultowa firma powróciła dość zaskakującą premierą na tegorocznej Photokinie. Mieliśmy okazję spędzić chwilę z nowym „dzieckiem” Zenita i Leiki, zapraszamy zatem do przeczytania pierwszych wrażeń.

Wygląd i budowa Zenita M od razu budzi skojarzenie z Leiką M i nie jest to myśl bezpodstawna – najnowszy aparat rosyjskiego producenta jest oparty właśnie na tym modelu. Główna różnica to brak charakterystycznej czerwonej kropki na przodzie korpusu – zamiast niej, z lewej strony mamy napis „Zenit M”.

Aparat robi świetne wrażenie klasycznym, minimalistycznym wzornictwem i zdecydowanie może się podobać. Nieco obła, dużych rozmiarów bryła została wykonana z wysokiej jakości materiałów, co widać na pierwszy rzut oka. Nie będzie to więc aparat taki, jak analogowe Zenity – czyli budżetowy, lecz raczej produkt segmentu premium.

Na przodzie nie znajdziemy żadnego zaznaczonego uchwytu, jednakże biorąc pod uwagę fakt, że aparat jest wysoki i duży, to trzyma się go naprawdę wygodnie.

Dla osób przyzwyczajonych do standardowych aparatów cyfrowych zaskoczeniem może być sposób ostrzenia, mamy bowiem do czynienia nie z lustrzanką, czy bezlusterkowcem, lecz dalmierzem. Sporej wielkości wizjer posiada w środku „okienko”, w którym widzimy dwa obrazy – zdjęcie będzie ostre, gdy obrazy te pokryją się. Oczywiście, nie mamy tutaj 100-procentowego pokrycia kadru, o czym najdobitniej świadczy fakt, że w wizjerze widzimy sporą część… obiektywu. Jest to bardzo irytujące i potrafi utrudnić dokładne wyostrzenie. Doskonale widać to na poniższym, co prawda fatalnej jakości – bo robionym telefonem – zdjęciu.

Zenit M w naszych rękach

Zenit M w naszych rękach

Jeżeli chodzi o układ elementów sterujących, jest to w zasadzie kopia Leiki M. Z tyłu, po lewej stronie ekranu, mamy układ przycisków odpowiadających za Menu, live view, ISO itp. Po prawej stronie z kolei znajdziemy wybierak kierunkowy ze środkowym przyciskiem INFO. Powyżej ekranu natomiast znajduje Designed in Krasnogorsk, Russia. W oryginale (Leica M) znajduje się napis „Made in Germany”. Różnica w doborze słów ma tutaj znaczenie – Zenit M został zaprojektowany w Rosji, ale wykonany – już w fabryce Leiki. Ekran to natomiast 3-calowa konstrukcja o rozdzielczości 920 tys. pikseli, która zachowuje dość niezłą jakość obrazu, ale znacznie słabszą niż w najnowszych konstrukcjach innych producentów. Ekran nie jest dotykowy.

Zenit M w naszych rękach

Menu również – uwaga – pochodzi z Leiki M.

Zenit M w naszych rękach

U góry znajdziemy klasyczne pokrętło z czasami naświetlania oraz włącznik z pozycjami – Off, S, C oraz z symbolem zegara. Nastawienie aparatu na tę pozycję będzie skutkować wyzwoleniem aparatu z opóźnieniem.

Zenit M w naszych rękach

Z przodu znajdziemy okienko odpowiadające prawdopodobnie za pomiar światła oraz okno wizjera, które znajduje się z prawej strony. Poza tym, jest tu miejsce na przycisk przybliżający kadr w live view oraz guzik zwalniający mocowanie obiektywu.

Zenit M w naszych rękach

Warto podkreślić, że w stanie spoczynku matryca chroniona jest listkami migawki.

Zenit M w naszych rękach

Leikowe – i według mnie niewygodne – rozwiązanie znajdziemy również u dołu aparatu. Aby dostać się do kieszeni na kartę pamięci i komory akumulatora, musimy odkręcić cały dolny panel. Jest to rozwiązanie dość wolne i nie sprawdzi się, gdy chcielibyśmy momentalnie dokonać wymiany karty pamięci czy baterii. Lepsza byłaby klasyczna klapka.

Zenit M w naszych rękach

Zenit M w naszych rękach

Zenit M w naszych rękach

Zestawowym obiektywem do Zenita M jest superjasna konstrukcja o klasycznej ogniskowej 35 mm f/1.0. Wydaje się zatem, że Zenit, podobnie jak Leica, celuje w segment uliczny. Obiektyw jest tak samo jak aparat – solidny. Z tyłu mamy charakterystyczną, wystającą soczewkę chronioną ciemną obudową. „Szkło” jest solidnych rozmiarów, ale wciąż nie monstrualnych, biorąc pod uwagę parametry. Pierścień ostrości jest wygodny, ale mógłby chodzić z nieco większym oporem. Znajdziemy na nim skalę hiperfokalną oraz odległości.

Co znajduje się we wnętrzu aparatu? Znowu z pomocą przychodzi Leica M i jej 24-megapikselowy sensor. Jakości zdjęć na ten moment nie udało nam się ocenić, bowiem zainteresowanie stoiskiem Zenita było ogromne, a w kolejce czekały wręcz tabuny dziennikarzy, chcących dotknąć nowy dalmierz. Na pewno wrócimy jednak wieczorem, gdy Photokina się nieco przerzedzi i spróbujemy wykonać zdjęcia i wziąć aparat do ręki na nieco dłużej. Cena zestawu, jak dowiedzieliśmy się na stoisku, ma wynosić 5500 euro.


Komentarze czytelników (34)
  1. Fennec
    Fennec 27 września 2018, 13:08

    M240 w nowej obudowie, czyli chytry plan pozbycia się zapasów podzespołów. Podobno tylko 500 sztuk Zenitarów na Rosję i EU.

  2. pomydor
    pomydor 27 września 2018, 13:13

    niby zenit a cena lajki... i po co bylo rezygnowac z czerwonej kropki?

  3. bartix82
    bartix82 27 września 2018, 13:14

    Jak sobie przypomne jakość zenitów analogowych to zastanawiam się czy wizerunkowo leica wyjdzie na tym dobrze.

  4. PDamian
    PDamian 27 września 2018, 13:17

    Lajek do testów nie chcą dawać
    może Arek kupi na stadionie Zenita. ;)

  5. tempor
    tempor 27 września 2018, 13:18

    Kto by pomyślał, że Leica M240 została zaprojektowna w Krasnogorsku...

  6. zembaty
    zembaty 27 września 2018, 13:27

    Teraz czas na Vilię i Smienę.

  7. tempor
    tempor 27 września 2018, 13:29

    Może następny będzie smartfon "Lubitel" we współpracy z Huawei?

    Oryginalny Lubitel też miał dwa "obiektywy"...
    link

  8. Euzebiusz
    Euzebiusz 27 września 2018, 13:53

    Kondominium Rosyjsko -Niemieckie :-)

  9. Luke_S
    Luke_S 27 września 2018, 13:55

    Co takiego w tym aparacie zostało zaprojektowane w Rosji? Logo?

  10. Szabla
    Szabla 27 września 2018, 14:12

    Jak ktoś już zauważył, po raz pierwszy Rosjanom udało się zrobić aparat dalmierzowy bez wywożenia całej fabryki z Niemiec :P

  11. WueN
    WueN 27 września 2018, 14:18

    Szkło o podobnych parametrach od fuja widzieliście - link

  12. Szabla
    Szabla 27 września 2018, 14:24

    Ale to apeesowe.

  13. PDamian
    PDamian 27 września 2018, 14:49

    Może szepnie ktoś Mateuszowi: narodowy aparat "III Brygada"?

  14. 27 września 2018, 15:23

    Designed in Krasnogorsk Russia to dowcip roku.

    Trzeba przyznać to sprytny sposób aby wyprzedać zabytki z magazynów za niezłą kasę. Zawsze się znajdzie spora grupa sentymentalnych frajerów, którzy się dadzą złapać na marketingowe brednie.

  15. 27 września 2018, 15:24

    @Luke_S

    Logo już mieli. Może opakowanie?

  16. 27 września 2018, 16:09

    Już nigdy nie będę drwił z klientów Lcica, którzy kupują aparat kierując się okładziną z wężowej skóry i tytanowym wykończeniem metalu...

    ...potrzebowałem kluczy, aby samodzielnie coś zreperować w aucie i postanowiłem pojechać do sklepu, aby kupić jakiś amatorski komplet kluczy. Wróciłem do domu z profesjonalnym zestawem kluczy łamanych z grzechotką z satynowym wykończeniem i laserowo grawerowanymi informacjami! ;)))

    Ale usprawiedliwia mnie fakt, że są CUDOWNE, perełki sztuki użytkowej! ;)))

  17. Cichy
    Cichy 27 września 2018, 16:19

    Niby Zenit a cena Lajki ? Chyba pół ceny Lajki, a nawet mniej, bo gratis w cenie body mamy Noctiluxa 35mm, który u Lajki kosztowałby pewnie z 40 tys zł.

  18. opty
    opty 27 września 2018, 16:23

    Maciej, zapytaj na stoisku czy Zenit M to kolejna edycja limitowana Leiki.
    Stawiam, że odpowiedzą: ależ skąd, to była współpraca, zaprojektwonano go w Rosji. Inżynierowie płakali bo musieli pozbyć się czerwonej kropki... Czerwonej!

  19. PDamian
    PDamian 27 września 2018, 17:03


    Mam kropkę na niego link

  20. 27 września 2018, 17:15

    Ile kosztuje kropka?

  21. tadeusz69
    tadeusz69 27 września 2018, 17:33

    Z tego co tu piszecie i również na fotopolis wynika że Zenit bazuje na modelu M240 . Jest live view , fokus peaking ale możliwości używania elektronicznego wizjera to już chyba nie odziedziczył ?

    Co do ceny to chociaż z bardzo jasnym obiektywem ale jest wysoka . W tej chwili jest dużo bardzo dobrych i cenowo atrakcyjnych obiektywów np. Voigtlander 40mm 1.2 .

    Jeśli ktoś chce mieć Leikę m 240 i trochę poszuka to w tej chwili można kupić spokojnie używaną za ok.2500 Euro.

  22. Cichy
    Cichy 27 września 2018, 17:33

    @opty

    Tak, jak by się pierwszy raz pozbywali kropki na dalmierzu ;)

  23. tempor
    tempor 27 września 2018, 18:04

    @tadeusz69
    Chyba nici z wizjera - z tego co widzę, z "Zenita M" wywalono złącze akcesoriów. To chyba największy wkład inżynierów rosyjskich w tym aparacie :)

  24. pomydor
    pomydor 27 września 2018, 19:18

    @Cichy

    mowimy tu o sprzecie z drugiej strony swiata i marce o 'pewnej renomie'.
    bdzo sentymentalnej renowmie :)

    np. taki wynalazek wyceniany jest za wschodnia granica na 630 dolarow:
    link

    a podobny zestaw kitowy od Szweda kosztowal niegdys 15-20 tysi pln.

  25. Chocobo
    Chocobo 27 września 2018, 20:26

    ale cena jest za zestaw co jest już atrakcyjne. "Plamka" rozumiem, że też jest z m240..?

  26. domek
    domek 27 września 2018, 20:26

    Po przeliczeniu to body od najtańszego Hasela w USA na BH dokładam 3000 do prtretówki ............wybrał bym jednak hasela

  27. Bahrd
    Bahrd 27 września 2018, 21:50

    Mercedes wskrzesił maybachy, Audi chyba planuje powrót horchów…
    Tutaj Zenit - czas na wołgę...

  28. Szabla
    Szabla 28 września 2018, 10:30

    ...i Syrenę...

  29. Piniol
    Piniol 28 września 2018, 22:10

    Jak dobrze pamiętam to kopią Leiki była Zorka, Kiev był wzorowany na Contaxie, Zenit był chyba konstrukcją samodzielną.

  30. boogi58
    boogi58 29 września 2018, 08:58

    teraz czas na cyfrowego Kieva 6x6

  31. baron13
    baron13 29 września 2018, 09:34

    Trzy lampy Łucz M1 służą mi do dnia dzisiejszego. Dwa Zenity leżą :-) Jak chcę sobie przypomnieć jak kopie lustro to sobie biorę Zenita robię "klap" migawką. Konstrukcja, nad którą można się zastanawiać, o ile nic nie kosztuje. Zaś to dziwadło jest świadectwem, czym jest obecnie aparat fotograficzny. To nie jest sprzęt do robienia zdjęć, to coś jak "nóż taktyczny" . Pokazuje się znajomym i nie wolnym nim nawet ukroić chleba, bo straci swoje niewątpliwie cudowne właściwości.

  32. pomydor
    pomydor 29 września 2018, 13:27

    @boogi58
    wlasnie, mogliby w sumie przejac od Szweda te scianke CFV 50C, ktora bdzo fajnie pomyslane lecz niestety zarzucono / olano... zanim zdazyla sie sprzedac, staniec, upowszechnic takze na rynku wtornym :)

  33. retrofokus
    retrofokus 29 września 2018, 20:42

    @szabla
    pierwsze FED były kopią Leicy A i powstały w roku 1932, ergo zanim cokolwiek i jakkolwiek mogli Rosjanie z Niemiec wywieźć

  34. Szabla
    Szabla 30 września 2018, 22:28

    Lajki lub firmy Leica.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.