O Fujifilm GFX 50R na spotkaniu z Jackiem Boneckim
W poniedziałek 8 kwietnia w Sklepie Bez Nazwy w Warszawie odbędzie się spotkanie z fotografem Jackiem Boneckim. Zaprezentuje on zdjęcia z ostatnich podróży wykonane średnioformatowym bezlusterkowcem Fujifilm.
Informacja prasowa
W najbliższy poniedziałek 8 kwietnia 2019r. w fotograficznym concept store Sklep Bez Nazwy w Warszawie odbędzie się spotkanie z fotografem Jackiem Boneckim, który zaprezentuje zdjęcia ze swoich ostatnich podróży po Azji, Ameryce i Afryce. Fotografie powstały z użyciem nowego bezlusterkowca średnioformatowej serii GFX i tym samym Bonecki obali mit, że nowy aparat Fujifilm to sprzęt tylko do studia. Będzie zatem okazja, aby samemu przekonać się o potencjale nowego GFX 50R w aspekcie fotografii podróżniczej i reportażowej. Dodatkowo organizatorzy zapraszają do świętowania okrągłych urodzin Jacka.
Wielu fotografów uważa, że tylko pełna klatka pozwala sprostać jakościowo wszelkim zadaniom fotograficznym. Konstruktorzy Fujifilm Poland są innego zdania. Uważają, że przewaga matryc FF względem matrycy APSC to zbyt mało. Ten koncern świadomie nie zdecydował się na produkcję pełnoklatkowych aparatów, w zamian oferując średni format znany ze świata fotografii reklamowej, studyjnej, modowej, krajobrazowej gdzie jakość obrazu stawiana jest ponad wszystko. Bezlusterkowce średnioformatowej serii GFX pozbywają się wszelkich ograniczeń aparatów studyjnych.
Na spotkaniu 8 kwietnia w Sklep Bez Nazwy Jacek Bonecki opowie dokładnie dlaczego ta seria jest tak dobra i dlaczego uważa, że GFX 50R to doskonały aparat do fotografii podróżniczej. Jak sam mówi: „Uszczelnione, kompaktowe, szybkie, wprowadziły mnie w świat zupełnie innej jakościowo fotografii, bez względu w której części świata fotografuję i w jakich warunkach. Zapraszam na prezentacje źródeł fascynacji tą serią aparatów”.
Świętujcie z Jackiem urodziny!
Poniedziałkowe spotkanie o GFX 50R rozpoczyna cykl imprez jubileuszowo-urodzinowych Jacka Boneckiego, który w tym roku obchodzi okrągłe urodziny. Z tej okazji, co miesiąc odbywać się będą w Sklep Bez Nazwy warsztaty z Jackiem i zaprzyjaźnionymi z Nim fotografami. Pierwszy event już w poniedziałek 8 kwietnia 2019 r. o godz. 19.00 w „Sklep Bez Nazwy Wonder Photo Shop”, plac Konstytucji 5 w Warszawie. Organizatorzy zapraszają serdecznie wszystkich zainteresowanych. Wejście jest bezpłatne. Link do wydarzenia: https://www.facebook.com/events/258314521787782.
Zdjęcia: Jacek Bonecki
Komentarz można dodać po zalogowaniu.
Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.
Z jakąś taczką i człowiekiem do jej ciągnięcia to można podróżować i cykać foty taką cegłą i ciągle twierdzić, że się da tym wszystko robić. Ciekawy jestem do jakiej wartości przesłony trzeba przymknąć obiektyw, żeby uzyskać głębię ostrości pożądaną w fotografii przyrodniczej i uchwycić ostre wszystkie plany zdjęcia tak jak w tym drugim zdjęciu z trawami i górami w tle. Na FF było by pewnie już trudno a tu jest jeszcze większa matryca. Za to na tak krytykowanym tu systemie 4/3 uzyskuje się to bez trudu :)
"Zaprezentuje on zdjęcia z ostatnich podróży wykonane pełnoklatkowym bezlusterkowcem Fujifilm."
"Konstruktorzy Fujifilm Poland są innego zdania. Uważają, że przewaga matryc FF względem matrycy APSC to zbyt mało. Ten koncern świadomie nie zdecydował się na produkcję pełnoklatkowych aparatów"
@Jacek Bonecki
link
"Nazwy Jacek Bonecki opowie dokładnie dlaczego ta seria jest tak dobra i dlaczego uważa, że GFX 50R to doskonały aparat do fotografii podróżniczej."
nie tak dawno temu ten sam fotograf dowodzil , ze to m 43 jest doskonalym do podrozy.
nie chce wyciagac wniosku , ze wydana opinia zalezy od oczekiwan tego , ktory za nia placi, wiec wyciagam stad inny wniosek - ze kazdy format ist doskonaly do podrozy.
GFX 50R - waga 775g
GF 32-64 mm f/4 R LM WR - waga 875g
Tylko te ceny zniechęcają.
"Zaprezentuje on zdjęcia z ostatnich podróży wykonane pełnoklatkowym bezlusterkowcem Fujifilm."
A ja cały czas myślałem, że Fujifilm GFX 50R to średni format ;)
Ostatnie zdjęcie z tej notki powinno być zaproszeniem do warsztatów: "jak nie używać suwaków w wołarkach" :)
gdy ogladam te zdjecie , odnioslem wrazenie , ze moj monitor wymaga kalibracji , ale nie - przeciez niedawno byl kalibrowany.
@Barnie, @misiak76 - oczywiście racja, poprawiłem :)
Jacek to człowiek renesansu. Nieważne czy ma w ręku telefon czy średni format. Zawsze na końcu jest to najlepsze. Ambasadorzy tak mają... :)
Aureola przy wyciąganiu szczegółów z cienia wygląda słabo.
@pokora, napisał:
"nie tak dawno temu ten sam fotograf dowodzil , ze to m 43 jest doskonalym do podrozy.
nie chce wyciagac wniosku , ze wydana opinia zalezy od oczekiwan tego , ktory za nia placi, wiec wyciagam stad inny wniosek - ze kazdy format ist doskonaly do podrozy."
To chyba 1 twój rzeczowo sklecony post wraz z logicznymi wnioskami nie emanujący elaboratem odbiegającym od tematu, GRATULUJE @pokora, naprawiasz się :P
Niestety JB jest w stanie udowodnić wszystko za kase w sposób dość logiczny pomijając "niewygodne fakty". Pamiętam jak kiedyś porównywał nowy korpus FF od sony do podstarzałego średniego formatu aby udowodnić, że nie ma przepaści w obrazowaniu, tak też się da :)
Jacek napisal tez ksiazke o fotografowaniu smartfonem - tylko - byl bardzo zadowolony...
focic mozna wszystkim, a kiedy Jacek bedzie fotografowal duzym formatem np 13x18cm - to by bylo wyzwaniem zwlaszcza w dzungli...
Zabierz w podróż sprzęt kosztujący, wraz z dwoma obiektywami z 60 tys zł, zdolny do zrobienia na jednym akumulatorze 250 zdjęć i z autofocusem realnie sprawnym tylko przy statycznych zdjęciach. Cudowny pomysł. Jakby ktoś miał wątpliwości co do jego sensu , to zamieszczone przy tej informacji zdjęcia, całkowicie je rozwiewają - trudno o przykłady bardziej negatywne.
Gdyby Pan Bonecki miał choć trochę przyzwoitości , nie kompromitowałby się takimi chałturami. Przed chwilą u43, teraz ten pseudośredni format a za chwilę ... Cokolwiek za co zapłacą. Wiecie jak się nazywa chodzenie za każdym kto tylko sypnie kasą, bez względu na to co się robiło i z kim wcześniej ? Napisałbym wprost, ale nie przejdzie przez cenzurę :). Szkoda, że w u43 wcześniej znaleziono sobie takiego "ambasadora". Daleko mi do fana tego formatu, ale faktycznie w zastosowaniach jak wyżej to rozwiązanie znakomite.
sanescobar
5 kwietnia 2019, 10:12
@pokora, napisał:
"nie tak dawno temu ten sam fotograf dowodzil , ze to m 43 jest doskonalym do podrozy
------------------------------
przykro mi , ale nie mozesz ze mna dyskutowac , dopoki nie opanujesz elementarnych zasad sztuki dyskusji.
Legoman
5 kwietnia 2019, 11:21
Zabierz w podróż sprzęt kosztujący, wraz z dwoma obiektywami z 60 tys zł, zdolny do zrobienia na jednym akumulatorze 250 zdjęć i z autofocusem realnie sprawnym tylko przy statycznych zdjęciach. Cudowny pomysł.
------------------
tutaj nasuwa mi sie Ansel Adams , ze swoim poteznym sprzetem .
Ale to co on wowczas robil , to nie byla fotografia podroznicza.
To byly wyprawy w konkretne miejsce w celu udokumentowania na sposob fotografii konkretnych wycinkow pejzazu. Jak mawial - jedno dobre zdjecie na rok to bardzo duzo. Powiedzialbym bardziej niz podroznikiem byl dokumentalista artystycznym.
po wprowadzeniu fotografii barwnej i malych formatow ( fotografowal pozniej hasselbladem 6 * 6 ) , przewaga technologiczna Adamsa sie skonczyla. Przestal zadziwiac.
Najczesciej - jesli nie zawsze tak jest - w podrozy jestesmy zmuszani ograniczac nasz bagaz.
Doskonaly aparat jesli jedziemy w okreslonym celu wykonac okreslone ujecie , ale mniej doskonaly ze wzgledu na wagomiar ( link , jesli wybieramy sie w podroz polaczona z " walesaniem sie" , w nieprzewidywalnych okolicznosciach.
To jest chyba tak oczywisze , iz tego nie trzeba wiecej walkowac.
Powiedzialbym - im ciezszy bagaz - tym mniej podrozy. A wiec im ciezszy aparat , tym mniej fotografii podrozniczej.
Kasa rządzi światem więc dlaczego się dziwicie ? :)
@pokora, ja z tobą nie dyskutuje, zbyt wiele razy udowodniłeś, że to nie ma sensu :P ja tylko stwierdzam fakty :D
@karp1225, to nie jest zdziwienie, to bardziej to o czym pisał @Legoman, dla JB pewnie ważniejsze jest to żeby stan konta się zgadzał, resztki godności stracił kilka lat temu przy współpracy z sony, wtedy też był ambasadorem :)
Generalnie do pejzażu i portretu to super sprzęt ! Ciekawe tylko jaką ogniskową zostały zrobione te 2 zdjęcia przedstawiające lwa i bawoła ? 250mm to chyba najdłuższe tele dla Fuji GFX a to niewiele aby fotografować dzikie zwierzęta ( No chyba że w ZOO) ?
Bonecki zszedł na psy już dawno, kiedy kasa mu do głowy uderzyła. Wszystko, za co mu zapłacą jest najlepsze.
Do tego te jego zdjęcia, przy których spędza godziny w posprodukcji i przerabia tak, że z oryginału wiele nie zostaje. Przykłady z tego newsa doskonale to obrazują, szczególnie ostatnie zdjęcie. Natomiast ewenementem pod tym względem było zdjęcie chyba sprzed 2 lat, jakieś pole uprawne z pracownicami na nim i w tle, pomiędzy górami, błyskawica - oczywiście dokładnie i idealnie w osi zdjęcia... ;) Podobno czekał cały dzień na to ujęcie i w końcu trafił... :D
@Vendeur, "Do tego te jego zdjęcia, przy których spędza godziny w posprodukcji i przerabia tak, że z oryginału wiele nie zostaje. Przykłady z tego newsa doskonale to obrazują, szczególnie ostatnie zdjęcie."
Nie wiem czy się interesujesz fotografią 20 wieku ale była cała masa fotografów którzy w czasach analogowych tak przerabiali zdjęcia, że nie miały one nic wspólnego z rzeczywistym obrazem, szkoła niemiecka lat 30-50tych XX wieku czy choćby surrealizm w fotografii, ciemnia cyfrowa to także część rzemiosła fotograficznego. @Vendeur, co nie zmienia faktu, ze się z tobą zgadzam, on już dla kasy zrobi wszystko.
@sosin
Oczywiście, ale co innego taka szkoła i jawne do tego przyznawanie się, a hipokryzja :).
Generalnie uważam, że zdjęcie po dużych przeróbkach graficznych nie powinno być już nazywane zdjęciem jako takim.
@Vendeur, w takim razie większośc fotografii produktowej nie powinno się nazywać zdjęciami. Tu uważam, że trochę przesadzasz, pociągnięcie saturacji na masce, podkrecenie kolorów, przesuniecie clarity poza ogólnie dopuszczalne normy i kilka zabiegów przy wymianie kolorów to jeszcze nie grafika :)
W takim razie portrety Dragana to już nie fotografie, chociaż właśnie tam odpowiednie świecenie robi klimat bo obróbka tylko podkreśla smaczek.
Vendeur ma rację - to nie są zdjęcia tylko jakieś bohomazy stworzone na podstawie zdjęć. Fotografia produktowa o której wspomniał sosin ma tyle wspólnego z prawdziwym produktem co modelka na okładce pisma z dziewczyną , której zrobiono to zdjęcie. To co się otrzymuje po tak wulgarnej obróbce jak w tych grafikach Boneckiego powyżej, zdjęciem nie da się już nazwać.
Patrząc na sprawę poważnie - co niby te dziwaczne grafiki mają wspólnego z obrazem jaki daje fotografowi aparat i system Fuji ? Moim zdaniem kompletnie nic. Takie same graficzki można stworzyć w oparciu o zdjęcia z każdego aparatu, także takiego za dwa tysiące. Sztuka w tym żeby potrafić wykorzystać możliwości sprzętu i pokazać, że sam w sobie daje coś więcej niż tańsze rozwiązania. Bonecki albo tego nie potrafi albo mu się nie chce. Tym co widzimy powyżej można uzasadnić co najwyżej tyle, że trzeba mieć nierówno pod sufitem żeby wydawać dużo na aparat i obiektywy. Gorsze mogłoby być tylko jedno - gdyby system Fuji wypluwał z siebie takie "coś". Horror.
Vendeur 5 kwietnia 2019, 14:58.....Generalnie uważam, że zdjęcie po dużych przeróbkach graficznych nie powinno być już nazywane zdjęciem jako takim.
Dlatego od zawsze jestem zwolennikiem jpg prosto z puszki
Zreszta Boniecki keidys pisal ze tez tylko jpg
Ładne zdjęcia,nie ważne ,że ,,poprawione komputerowo,,
***s*** To byś się zdziwił :) Jak dla mnie kadrowanie,poprawianie ostrości,nasycenia czy kontrastu nie jest niczym złym,ważne aby nie przesadzić.
Ten człowiek już dawno został przerobiony przez system tak jak te jego zdjęcia. W zdjęciach ważne jest to co naturalne. Kiedyś fotograficy czekali całymi dniami, czy tygodniami na jedno ujęcie. To było to. Kadrowanie jest ok. Ale wszelkie manipulacje nasyceniem, barwą itd, zmieniają oryginalny obraz. Jeżeli fotka nie oddaje realnej sytuacji jaką widział fotograf to jest to nadal zdjęcie, ale nie ma już wartości dokumentacyjnej bo fałszuje w jakimś stopniu rzeczywistość. Ja też czasem coś poprawię, ale to już nie jest to. Analogowa fotografia przynosiła znacznie więcej zadowolenia. Bo trzeba było się naprawdę napracować, żeby wykonać dobre zdjęcie. Teraz to sam plastik. Ale takie czasy, tego nie zmienimy.
to sa nieciekawy kadry , nic tutaj sie niezwyklego nie dzieje - banal.
Autor staral sie je ratowac obrobka , niestety - chyba zaszkodzil. wyglada jakby stosowal Jakis marny tonemapping np z bezplatnego nik- kolektion , czy cos podobnego.
ufarbowanie welny lwa na niebiesko , wola o pomste do nieba , nie dlatego , ze nie wolno - wolno ! Tylko , ze to wyglada paskudnie. albo sie to widzi , albo nie.
te zdjecia na amatorskich serverach zostaylby moim zdaniem bardzo nisko ocenione. Wartosc sprzedazna - moim zdaniem zerowa.
@***s***, napisał:
"Dlatego od zawsze jestem zwolennikiem jpg prosto z puszki"
nie ma jak fan silnika jpg z aparatu :P Taki świadomy uzytkownik to skarb dla inżynierów :P
@***s***, napisał:
"Zreszta Boniecki keidys pisal ze tez tylko jpg "
No tak to udowadnia wszystko, Boniecki pisał też, że na rajdy po pustyni entry level sony A350 sprawdzał się znakomicie, bo to też mozna udowodnić :P
@Lipen, po co ci te sentymenty? Ciemnia cyfrowa to część fotografii czy tego chcesz czy nie, te fotki wcale nie sa jakoś specjalnie obrabiane, tylko styl obróbki jest przeciągniety za poziom przyzwoitości w przekwaszeniu kolorów.
Słuszna uwaga z histori fotografii, przed ciemnią cyfrową była ciemnia analogowa, która wymagała większych umiejętności manualnych, bo kiedyś fotografia była bardziej sztuka plastyczną. Widzę @Lipen nie interesujesz się fotografia analogową?. O pracach Blume, Hoepffner, Halsman'a czy Huberta Bayer'a mówiło i mówi, ze są fotografiami mimo dośc wielu uzytych technik nie zwiazanych z fotografią, nawet takich związanych z drukiem.
Przesadna obróbka Boneckiego jest tylko brakiem gustu, co nie zmienia faktu, że ciemnia cyfrowa jest także częścia fotografii i trzeba umieć nad tym panować.
@Lipen
" Ale wszelkie manipulacje nasyceniem, barwą itd, zmieniają oryginalny obraz. Jeżeli fotka nie oddaje realnej sytuacji jaką widział fotograf to jest to nadal zdjęcie, ale nie ma już wartości dokumentacyjnej bo fałszuje w jakimś stopniu rzeczywistość."
Chciałbym tylko zauważyć, że kolory z takiej Velvii 50 są o wiele mocniej nasycone w porównaniu do 'realnej sytuacji jaką widział fotograf'.
Dzisiaj obróbka graficzna zdjęć jest obowiązkowa,wystarczy wejść przykładowo na 500px.com i kliknąć popularne ,oczywiście są zdjęcia nie poddane obróbce graficznej ,ale taki zdjęcia mają bardzo mało polubień
Akurat funkcja HDR z google camera port znacznie lepiej by zrobiła to ostatnie zdjęcie - na pewno bez aureoli.
Amator 777
6 kwietnia 2019, 12:15
Dzisiaj obróbka graficzna zdjęć jest obowiązkowa,
----------------------
nic nie jest obowiazkowe.
wszystko jest dozwolone !
to jest suwerenna sprawa wylacznie autora co zrobi ze swoimi zdjeciami.
Na tym polega wlasnie wlasna tworczosc. Tworczosc niekoniecznie musi zostac uznana za artystyczna. Nie ludzmy sie , nie wystarczy kupic aparat cyfrowy , PS , brac udzial w Forum optycznech by zostac artysta i specjalista w fotografii.
Jesil akurat rodzaj wrazliwosci autora w jakis sposob przekonuje innych i jest dla nich atrakcyjny, przekaz jest niezwykly , zas Autor dobiera srodki wyrazu swiadomie i odpowiednio to kadru , byc moze wowczas mozna mowic o wartosciowej pracy.
te prezentowane tutaj to raczej bardzo slabe , robione w pospiechu odbitki - proba ich uatrakcyjnienia , niestety w tym wypadku przez nieopanowany warsztat.
Jesli czytam w notce , ze Autor twierdzi, iz ten aparat jesd doskonaly do podrozy , to nie mam watpliwosci , iz jest to sformulowanie na zlecenie kogos zamawiajacego.
Moze gdyby nazwano to seminarium " proba wprowadzenia GFX do fotografii podrozniczej " , nie wzbudziloby ono az takiej nieufnosci.
Odnosze wrazenie , ze Autor bedzie lal wode do jego zdaniem laikow.
@Amator 777 - zastanawiałeś się z czego to wynika ? Po pierwsze - przerobione w photoshopie bohomazy na pozór lepiej prezentują się na ekranie smartfona. Po drugie 99,9 % robiących zdjęcia raczej się do tego nie nadaje, więc muszą nadrobić swoje braki później. Mało komu chce się starać podczas robienia zdjęcia, uczyć fotografii, zdobywać doświadczenie i tak dalej, szczególnie jeśli później może swoje partolenie zapaćkać jakimiś filtrami. Powyższe zdjęcia to dobry tego przykład.
A , że można to zrobić całkowicie inaczej i bez phtososhopa :
link
Nadal nie wiem jak tego typu obrazki jak Pana Boneckiego mają się do możliwości aparatu? Rację mają ci, którzy piszą, że uzasadnić to można kompletnie wszystko i dla laików zawsze będzie to brzmiało wiarygodnie i profesjonalnie. Ta nieco powiększona mała klatka od Fuji to bardzo fajny do niektórych zastosowań system. Szkoda, że producent usiłuje wmówić potencjalnym nabywcom, że mogą desktopa z 30-calowym monitorem zabierać w podróże niczym jakiegoś ultrabooka. Szkoda też, że za ambasadora wybrano osobę kpiącą swoimi "pracami" tak z tego kto mu płaci jak i tych do których mają być one skierowane.
To zdjęcia lwa to chyba w ZOO.
Jaki trzeba by mieć teleobiektyw by średnim formatem zrobić takie zdjęcie w naturze ??
pokoradlasztuki - piszesz że po wprowadzeniu fotografii barwnej i malych formatow ( fotografowal pozniej hasselbladem 6 * 6 ) , przewaga technologiczna Adamsa sie skonczyla. Przestal zadziwiac.
mała popraweczka - jedno z najbardziej znanych jego ujęć Moon over HalfDome in Yosemite National Park było zrobione Hasselbladem na statywie, lustro podniesione, obiektyw o ile się nie mylę 250/5.6. Anser Adams , jako dobry fotograf nie negował postęp technologiczny wprost przeciwnie i zadziwiał fotografując mniejszym formatem.
A z panem Bonieckim to historia w drugą stronę, co z tego że zachwalał M4/3 na podróże, nie wolno mu odkryć, że sredni format też nadaje się na podróże? A tu wszyscy rzucają się na niego bo przedtem zachwalał jedno i już mu nie wolno odkrywać nowe rzeczy. Co do kosztów i wagi cóż, jedni biorą FF z paroma obiektywami od 14mm do 400mm wążace i kosztujące tyle samo co czym inni zadowalają się biorąc GXR czy Hasselblada X1 z jednym obiektywem bo to im wystarcza.
link
link
hasselblad to lata 50 - te , jak napisalem " po wprowadzeniu fotografii barwnej ..." Nie mial wiecej przewagi technologicznej , gdyz nie mogl odpowiednio w zaleznosci od motywu modyfikowac sposobu wywolania blony barwnej. Na tym polegala wlasnie jego przewaga techniczna - odpowiednie wywolenie pojedynczych plyt w zaleznosci od kadru i naswietlenia.
Kupa Ci rezydenci :-) Martyna tez nyla swego czasu fotografka :-)
A na tytulowym zdjęciu nikt nie zauważył drugiej glowy z tylu za głową lwa? :)
@tomek67
6 kwietnia 2019, 15:24
"To zdjęcia lwa to chyba w ZOO.
Jaki trzeba by mieć teleobiektyw by średnim formatem zrobić takie zdjęcie w naturze ??"
Z samochodu można spokojnie fotografować nawet w okolicach 100mm :) to nie problem :) Najdzone i odpoczywające stado da się nawet ogarnąć 85mm na FF. Są takie miejsca gdzie lwy ignorują auta :)
@TRI-X, ta dyskusja nie ma sensu, teraz będzie się wypierał że napisał: "przestał zadziwiać" wszystko zepchnie na jałowa dyskusję o przewadze technologicznej.
W tamtym czasie tą przewage technologiczną w powszechnie dostępnych publikacjach ciężko było dojrzeć o ile to było w ogóle możliwe. Poza wystawami mozna powiedzieć nie do ogarnięcia, @pokora znowu fantazjuje.
Adams zadziwiał kadrem i podejściem a nie przewagą technologiczną, weź @pokora nie zmieniaj histori, bo obciach robisz.
@Vendeur: to była seria zdjęć z grilla na koniec rajdu Dakar i na jednym załapała się błyskawica nadchodzącej burzy. Nie pisz w stylu TVPis...
Powinno być "w stylu paska TVP Info" :)
Vendeur
5 kwietnia 2019, 14:58
Generalnie uważam, że zdjęcie po dużych przeróbkach graficznych nie powinno być już nazywane zdjęciem jako takim.
----------------
czy to wazne jak je nazwiesz ?
co to zmieni ?
mozesz nazwac np "niezdjecie " , albo dowolnie inaczej.
Mozesz uzyc dowolnej kombinacji znakow ASCII w celu okreslenia np "$%&/".
to w niczym nie zmieni samego obrazu. nie sugeruj sie slowem opisujacym to cos. Przyjelo sie "zdjecie" , widac nie ma potrzeby rozrozniania slownego pomiedzy " zdjeciem" w pierwotnym znaczeniu ( kiedys "zdejmowano " wiernie rzeczywistosci na obraz ) a zdjeciem przetworzonym. Moznaby nazwac Takie przetworzone zdjecie np "przezdjecie" - ale to niczego nie zmieni. Ostatecznie to spoleczenstwo jest sedzia w sprawach jezykowych. Obrazy sa jakie sa , niezaleznie od tego jak je nazwiesz.
Nie dasz rady wyrazic obrazu slowem , tak jak nie wyrazisz literatury obrazem.
"Zdjecie" mowi nam , ze obraz powstal przy uzyciu aparatu fotograficznego , moznaby w przenosni powiedziec " mechanicznego pedzla ".
Dlatego wydaje mi sie , ze Termin " zdjecie " jako okreslenie na dalece przetworzone obrazy fotograficzne jest w j. polskim wystarczajaco dokladny , gdyz informuje nas , ze tworzac obraz wykorzystano aparat fotograficzny.
Zdjecie przetworzone , jest nadal zdjeciem tyle , ze ... przetworzonym.
Nie kruszylbym kopii o trzeciorzedne i wydumane problemy.
@Szabla
Jasne, i ta błyskawica pojawiła się idealnie w osi zdjęcia, które też zostało idealnie "wyosiowane"... To nie ja piszę w stylu TVPis, tylko Ty wierzysz w TVPISowskie bajki.
@Vendeur: tak się składa, że znam Jacka i widziałem całą serię wówczas wykonaną. I co Ty na to?
A to nie Bonecki mówił że robi w jpeg i rawy są niepotrzebne?
"Po krótkim czasie wypracowałem swój własny styl fotografowania RX1: przysłona jak najmniejsza, czas jak najkrótszy, pliki JPG, karta 16 GB, aparat zawsze ze sobą i pełna wolność – żadnej torby, puste kieszenie." link
I jeszcze w paru innych miejscach tylko w artykułach dla Fuji i Olympusa. :p
No widzisz. Boneckiemu wystarczyłyby JPEGi tam, gdzie reszcie trzech RAWów będzie mało. :)
@Szabla - czy to zapowiedź wycofania się Sony z plików RAW w puszkach z najwyższych półek, czy też Sony uważa nabywców swoich produktów dla profesjonalistów, za nieudaczników muszących dłubać w RAWach, czasem nawet niezdolnych do stworzenia jednego zdjęcia z trzech takich plików?
Ale pierdololo...jak zwykle znawcy co twierdzą że cyfra to ble bo się wszystko przerabia i modyfikuje a analog to było coś prawdziwego...takiego wała...w analogu w ciemni przerabiano nie mniej niż teraz w czasach cyfry a filtry efektowe/kolorystyczne wybierało się już na etapie wyboru filmu bo każdy film ma swoją kolorystykę, kontrasty itp więc tak na prawdę zdjęcie nigdy nie będzie dokładnie tym co widział fotograf ;)
Obróbka nigdy nie była i nie jest problemem. Tak twierdzą tylko stetryczałe dziadki albo mitomani którzy są na bakier nawet z podstawowymi korektami graficznymi. Kwestia tylko ile jest etetyki i wyczucia podczas edycji zdjęć. Przyznam szczerze, że akurat te zdjęcia które tutaj pokazano wyglądają naprawdę nieciekawie, ale to naturalnie moja subiektywna opinia.
Z panem Boneckim jest tego rodzaju problem, że robi on całkiem przyzwoite fotki (tak jak zresztą wielu z nas) a on sam, jak i parę wspierających go portali (w tym także optyczne.pl) robi z niego na siłę jakiegoś fotograficznego guru. I to się nie podoba internautom. Pomijam już fakt, że ludzie szybko zauważyli pewien nieobiektywizm u tego pana - chwali on tego, kto mu dobrze w danym momencie płaci........niczym "ta" panna stojąca pod latarnią.