Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test obiektywu

Carl Zeiss Distagon T* 28 mm f/2.0 ZF/ZK/ZE - test obiektywu

14 listopada 2008
Komentarze czytelników (36)
  1. Groszek
    Groszek 14 listopada 2008, 15:54

    Tradycyjnie rzetelny test. Szkło jest naprawdę godne pochwały. Jednak ze względu na cenę pod strzechami trudno go będzie znaleźć.
    P.S. Kiedy test Tamrona 10-24?

  2. Gobo
    Gobo 14 listopada 2008, 16:02

    Zauważyłem, że na osłonie przeciwsłonecznej jest napis "made in japan", czy odnosi się on do tej osłony czy do całego obiektywu? Tak czy inaczej super obiektyw, zdjęcia wydają się trójwymiarowe, w stosunku do kitów to zupełnie inna bajka. Ufff - ta cena.

  3. MasterB
    MasterB 14 listopada 2008, 16:04

    @Gobo:
    "Dodatkowo w pudełku znajdziemy certyfikat jakości wypełniony ręcznie i podpisany przez japońskiego optyka, sprawdzającego konkretny egzemplarz obiektywu pod kątem jakości optycznej, prawidłowości działania przysłony, czystości optyki i obudowy oraz kompletności zestawu."
    Myślę że to jest odpowiedź na Twoje pytanie ;)

  4. Arek
    Arek 14 listopada 2008, 16:08

    Gobo, nowe Zeissy to legendarna niemiecka optyka prosto z Japonii. Globalizacja :) Zresztą jak zerkniesz na testy szkieł Leica do Panasonica, to tam też na obudowie znajdziesz napis Made in Japan.

  5. 14 listopada 2008, 17:03

    Skoro sprawdzają te obiektywy pod kątem jakości, to (pewnie) znaczy, że część szkieł tego testu nie przechodzi - co się z nimi potem dzieje? można gdzieś dostać Zeissa z paproszkiem w środku? ewentualnie gdzie je wyrzucają? ;)

  6. jaad75
    jaad75 14 listopada 2008, 17:37

    @pinoteres, miałem nowego Voigtlandera 125 (ta sama fabryka Cosiny) z kurzem i dziwnymi plamami na wewnętrznych soczewkach, więc zapewne jednak trafiają do obiegu...

  7. Arek
    Arek 14 listopada 2008, 17:52

    Tylko, że wtedy nazywają się Voigtlander albo Cosina, a nie Zeiss ;)

  8. zet-zet
    zet-zet 14 listopada 2008, 18:16

    . Wszystko w tym obiektywie jest metalowe, zaczynając na bagnecie, poprzez korpus,
    >>>>pierścień do zmiany ogniskowej,

  9. rolech
    rolech 14 listopada 2008, 20:23

    zet-zet - chodzilo oczywiscie o pierścień do manualnego ustawiania ostrości. dzieki, poprawione

  10. elgreen
    elgreen 14 listopada 2008, 21:46

    Fajne szklo - testujecie kosmiczne szkielka a caly czas 35/f.2 Pentaxa czeka na recenzje :] itp

  11. asklop
    asklop 14 listopada 2008, 21:55

    w podsumowaniu bylo, ze obiektyw jest tak dobry, ze nie chce sie go odpinac z korpusu. Mam ten obiektyw, i zeczywiscie po zakupie wiekszosc czasu on jest podpiety. Planar 50/1,4 musial ustapic miejsca, choc i on jest rewelacyjny. Naprawde super szkielko.

  12. spawacz1
    spawacz1 14 listopada 2008, 22:53

    z tego co ja wiem to nie zeiss tylko cosina

  13. asklop
    asklop 14 listopada 2008, 23:07

    gdyby to byla Cosina to by pisalo Cosina na obiektywie. logiczne - nie

  14. jaad75
    jaad75 15 listopada 2008, 00:06

    @Arek - nie, współczesne Voigtlandery i Zeissy, to ta sama fabryka i te same linie produkcyjne... Do niedawna mieli nawet wspólną stronę z linkami do produktów pod marką Voigtlander i Zeiss teraz zmienili - pewnie dla "prestiżu"...
    link

  15. jaad75
    jaad75 15 listopada 2008, 00:07

    A nawet nie:
    link
    :)

  16. mario
    mario 15 listopada 2008, 00:39

    dzieki za swietny test
    potwierdzil jedynie ze dokonalem slusznego wyboru powoli kompletujac zeissy

  17. buran
    buran 15 listopada 2008, 07:40

    Te widełki to już chyba tylko ozdoba,prawda?

  18. cyrylo
    cyrylo 15 listopada 2008, 11:35

    "Świetna jakość optyki i świetna jakość wykonania gwarantują, że obiektyw ten będzie służył udanie przez wiele lat, nie ważne czy podłączymy go do korpusu pełnoklatkowego czy wyposażonego w matrycę APS-C/DX."

    Dlaczego Redatorzy nie udostępnili zdjęć testowych z lustrzanki małoobrazkowej? Jestem ciekaw jak wygląda winieta na pełnej klatce? Dlaczego piszecie o zachowaniu na brzegach skoro brzeg na pełnej klatce a brzeg na APS to dwie zasadniczo różne sprawy?
    Jestem ciekaw czy to szkło jest naprawdę tak dobre, że nie ma znaczenia do jakiej matrycy je podepniemy? Bo z tekstu tak wynika...

  19. brt
    brt 17 listopada 2008, 20:45

    "Za bardzo uniwersalne obiektywy stałoogniskowe uznawane są instrumenty o ogniskowych 35-50 mm, które na pełnej klatce dają pola widzenia porównywalne z tym, co widzi nasze oko"

    Toż to jest bzdura! Obiektyw 35mm, ani tym bardziej 50mm nie daje kąta widzenia takiego jak ludzkie oko.

    "Gdy mamy lustrzankę z mniejszą matrycą, ogniskowa naszej "stałki" musi zostać skrócona o odpowiedni mnożnik ogniskowej."

    Na pewno skrócona?

  20. Noname
    Noname 18 listopada 2008, 14:50

    Coś się chyba Szanownemu brt pomyliło....

  21. brt
    brt 18 listopada 2008, 20:44

    Noname, gdzie niby mi się pomyliło?

  22. K8v8M
    K8v8M 18 listopada 2008, 20:52

    Oczywiście, że brt nic się nie pomyliło. Ten kąt widzenia ludzkiego oka to powielany notorycznie mit.

    Mnie ciekawie jednak coś innego. Jak to się stało, że ten obiektyw ma zmierzoną większą rozdzielczość niż matryca testowego aparatu. Przypomnę, że testowany na optyczne.pl Nikon D200 miał maksymalną rozdzielczość 44.2 +\- 0.5 lpmm, a teraz nagle Zeiss osiąga 47 lpmm, no jak to możliwe?

  23. brt
    brt 18 listopada 2008, 20:57

    50mm@FF (po przekątnej) - 46.79°
    35mm@FF (po przekątnej) - 63.44°
    50mm@APC-C (po przekątnej) - 31.71°
    35mm@APS-C (po przekątnej) - 44.17°

    Człowiek - prawie 180° na wprost, z czego około 140° obuocznie (3d).

  24. Arek
    Arek 18 listopada 2008, 21:27

    Brt, nieruchoma gałka oczna ma kąt widzenia na poziomie 60-70 stopni i o takiej mówimy. Stąd Twoje 180 stopni wzięte dla gałek ruchomych to wartość niepoprawna. Bo skoro dopuszczamy ruch gałek, to dlaczego nie dopuścić ruchu obrotowego stóp i wtedy obracając się dookoła mamy kąt widzenia 360 stopni. Albo inaczej skoro pozwalasz gałkom się ruszać, to dlaczego nie pozwalasz obiektywowi robić "panoramy"?

    K8v8M - podziwiam Twój upór. Podpowiem Ci jednak, że odpowiedź na Twoje pytanie znajduje się w artykułach opisujących jak testujemy aparaty.

  25. K8v8M
    K8v8M 18 listopada 2008, 21:43

    Ależ ja doskonale wiem jak Wy testujecie aparaty. Korzystacie z różnych egzemplarzy obiektywów i porównujecie wyniki.

    Z powyższego testu jasno wynika, że używane przez Was obiektywy nie są w stanie zapewnić odpowiednio wysokiej rozdzielczości by rzetelnie ocenić rozdzielczość matrycy - konkretnie używane przez Was obiektywy do testowania matryc mają gorszą rozdzielczość niż testowana matryca. To tak jakby (nieco przesadzając) przy pomocy metrówki mierzyć grubość szpilki...

  26. Arek
    Arek 18 listopada 2008, 21:47

    Tak jak napisałem, podziwiam Twój upór w niezrozumieniu słowa pisanego.

  27. K8v8M
    K8v8M 18 listopada 2008, 21:56

    Cóż, znam wiele osób które podziwiają Twój upór w trzymaniu się błędnej metodologii.

  28. brt
    brt 18 listopada 2008, 22:15

    Arek, nie wiem co masz na myśli pisząc "ruchoma" gałka, bo mam nadzieję że nie fakt że mogę spoglądać lewo prawo, tak to kąt widzenia jest jeszcze większy. Patrząc na wprost, "w jeden punkt" człowiek ma kąt widzenia bliski 180 stopni, choć kąt ostrego widzenia jest dla odmiany dużo węższy niż obiektywu 35, czy 50mm.

  29. Arek
    Arek 18 listopada 2008, 22:18

    "Patrząc na wprost, "w jeden punkt" człowiek ma kąt widzenia bliski 180 stopni" - nieprawda.

  30. K8v8M
    K8v8M 19 listopada 2008, 07:48

    Aby przekonać się, że człowiek widzi znacznie szerzej wystarczy przyłożyć aparat z obiektywem 35-50mm do oka. Od razu widać ogromne ograniczenie pola widzenia.

  31. MC
    MC 19 listopada 2008, 16:47

    Jesli masz kat widzenia bliski 180 stopni, to musze Ci szczerze pogratulowac...

  32. jaad75
    jaad75 20 listopada 2008, 21:30

    @MC, w takim razie mnie też, bo ja również widzę ok.180 stopni. K8v8M ma rację, powielacie mity w tym przypadku.

  33. JCezar
    JCezar 26 stycznia 2009, 23:18

    Wyjątkowo zażarta dyskusja, jedni krzyczą 180 stopni drudzy że 60-70... To bardzo stary mit i często podaje się wiele wartości zupełnie błędnych lub też trafnych ale z odpowiednim wytłumaczeniem. Wszystko tak naprawdę zależy od człowieka. Kąt widzenia zwykłego w jasny dzień jeżeli chodzi o umiejętność rozpoznawania kolorów i kształtów możemy określić jako około 120 stopni ale ale... Ta wartość może być naprawdę różna i zależna od człowieka... Na pewno nikt z was nie ma 180 stopni, bo to lekka przesada, chociaż może subiektywne odczucie? Rozpoznawanie ruchu jest to właśnie owe 180 stopni i nawet więcej.. potrafimi dostrzec poruszające się, migające światło tak zwanym 'kątem oka'. Ale trudno będzie określić dokładny kolor i kształt. Dodam jeszcze że przy bardzo złych warunkach oświetleniowych (oczy jak obiektyw małe GO wtedy.. rozszerzona źrenica itp) jedno ludzkie oko może widzieć ostro nawet tylko około 10-15 stopni.. Aha.... I prosiłbym o jedną ważną rzecz... Nie wszystko ma uzasadnienie stricte optyki fizycznej... Duża też wina leży po stronie mózgu, zdrowia naszego układu ocznego, zmętnienie soczewki itp., choroby siatkówki... Sam jako migrenik powiem wam że podczas bóli migrenowych przez chwilę można nic nie widzieć, można widzieć wszystko rozmazane, albo nawet dostrzegać ostre światło z bardzo daleka, bo to wszystko jak to mówią kolokwialnie 'siedzi' w mózgu. Pozdrawiam serdecznie i życzę owocnych dyskusji!:)

  34. leszek3
    leszek3 27 stycznia 2009, 22:47

    Jeszcze o polu widzenia. Zwolennicy tezy o 180° - sprawdźcie sobie, co to jest "starcze zwyrodnienie plamki" (ew. skrót AMD) oraz "otwór siatkówki". W tych chorobach zniszczeniu ulega plamka żółta. Jeśli rzeczywiście ulegnie zniszczeniu cała z okolicami, efektem jest ... funkcjonalna ślepota. Bo rozróżnienie "światło-ciemno" czy detekcja ruchu na peryferiach nie ma nic wspólnego z widzeniem OBRAZU. Ci chorzy nie rozpoznają twarzy, nie potrafią przeczytać liter, nie widzą telewizora, chleb kroją po omacku (często po palcach), nie dostrzegają nadjeżdżającego samochodu... Więc jak chcecie się upierać przy 180°, to droga wolna, lecz nie rozmawiajcie wtedy o fotografii, bo ona polega na rejestracji OBRAZU.

  35. Wojciech Jęczewski
    Wojciech Jęczewski 25 stycznia 2010, 05:31

    Panowie.Niczym coś napiszecie pomyślcie a jeżeli z tym macie problemy to chociaż popatrzcie .Zamknij jedno oko utkwij wzrok na jednym punkcie i oceń.180 stopni nawet obracając gałką oczną jest nie osiągalne
    chyba że masz dwu centymetrowy .wytrzeszcz

  36. antar
    antar 26 lutego 2016, 14:33

    Panowie, spokojnie. Po pierwsze nie porównujcie widzenia obiektywu do ludzkiego patrzenia . To dwie zupełnie różne rzeczy. Dwoje oczu to nie to samo co jeden obiektyw. Od tego założenia trzeba rozpoczynać jakiekolwiek porównania.
    A więc jak mówi Arek jedyne o czym możemy dyskutować to pojedynek jeden na jeden: obiektyw z jednej strony a po drugiej tylko jedno oko. No i nie kombinujcie z ruchami i obrotami gałki ocznej bo to nonsens w porównaniu do nieruchomego obiektywu.
    I przyjmijcie do wiadomości, że już dawno zmierzono, ustalono i doświadczalnie udowodniono to co jest klasyką w fotografii, czyli fakt, ze obiektywy z ogniskową 35mm dla DX matrycy daje tyle samo co 50mm dla matrycy FX a obydwie ogniskowe to mniej więcej tyle ile widzi ludzkie oko. Jedno i nieruchome.
    I to by było na tyle.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.


Następny rozdział