Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia
15 marca
2020 16:55

By nieco odetchnąć od doniesień o kolejnych zachorowaniach, zamykaniu granic i stanach wyjątkowych, zachęcamy was do lektury naszego cyklicznego zestawienia najciekawszych plotek z ostatniego tygodnia.

Uwaga! Poniższe informacje w większości nie są oficjalnymi informacjami producentów i pochodzą często z nieznanych i niepotwierdzonych źródeł.

Canon

Bezlusterkowiec EOS R z matrycą 150 Mpix

Mówi się, że Canon pracuje nad bezlusterkowcem z rodziny EOS R wyposażonym w matrycę o wysokiej rozdzielczości. Podobno osiągnie ona aż 150 Mpix, choć niektórzy powątpiewają w tak dużą liczbę i wspominają o wartości bliższej 100 Mpix.

Koniec produkcji lustrzanek Canon EOS 5Ds i EOS 5Ds R

Podobno Canon zakończył już produkcję lustrzanek EOS 5Ds i EOS 5Ds R, zatem aparaty te będą dostępne tylko do czasu wyczerpania zapasów magazynowych. Jeśli planowaliście któryś z nich kupić, to nie warto zwlekać.

Canon EOS C300 Mark III

Choć kwietniowe targi NAB zostały odwołane, to prawdopodobnie Canon nie zamierza rezygnować z zaplanowanej na ten czas premiery. Producent ma w przyszłym miesiącu zaprezentować kamkorder EOS C300 Mark III z matrycą formatu Super35 i trybem wideo 4K 120 kl/s.

Nowy aparat na horyzoncie

Do zgłoszonego kilka tygodni temu w urzędzie certyfikacyjnym aparatu o kodowej nazwie DS126832 dołączył teraz model oznaczony symbolem DS12683. Aparaty mają wykorzystywać ten sam akumulator i prawdopodobnie chodzi tu o zapowiadanego Canona EOS R5 oraz Canona EOS R6, w którym ma znaleźć się sensor o rozdzielczości 20 Mpix.

Odrębną kwestią są daty premier nowych produktów. W związku z zakłóceniem łańcuchów dostaw fabryki Canona pracują obecnie poniżej 25% swoich możliwości i producent zastanawia się, czy nie przesunąć prezentacji nowości. Pierwotnie EOS R6 miał trafić do sklepów w czerwcu, a R5 w lipcu, jednak możliwe jest, iż obydwa aparaty wejdą do sprzedaży dopiero w październiku.

DJI

DJI Mavic Air 2

Do sieci wyciekły zdjęcia przedstawiające nadchodzącego drona DJI Mavic Air 2. Oto one.

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

Fujifilm

Opóźnienia w dostawach X-T4

Podobno opóźnią się pierwsze dostawy bezlusterkowca Fujifilm X-T4. Aparat nie trafi do sklepów w kwietniu, jak pierwotnie planowano, lecz dopiero w maju.

Nikon

Więcej stałek ze światłem f/1.2

Plotki głoszą, że Nikon planuje powiększyć ofertę obiektywów dla bezlusterkowców rodziny Z o kilka nowych obiektywów stałoogniskowych ze światłem f/1.2. Na tę chwilę niestety nie wiadomo, jakie to będą modele, a do tej pory producent zapowiadał jedynie wprowadzenie na rynek 50-tki o tym świetle.

Olympus

Olympus 150-400 mm PRO

Osoba, która podobno miała przyjemność wypróbować już zapowiadany obiektyw Olympus 150-400 mm PRO zdradziła, iż waży on około 2 kg, jednak po zdemontowaniu łącznika statywowego waga ta spada do 1.85 kg.

Sigma

Więcej obiektywów dla bezlusterkowców

Szef Sigmy, Kazuto Yamaki zdradził na Twitterze, że niebawem większość nowych obiektywów produkowanych przez jego firmę będzie z serii DN, czyli projektowanych specjalnie pod bezlusterkowce. W centrum uwagi będą zwłaszcza modele DG DN, czyli na pełną klatkę, lecz zauważa się również potrzebę rozszerzenia oferty modeli DC DN, czyli dla matryc formatu APS-C i Cztery Trzecie.

Nowy USB Dock

Sigma zgłosiła do certyfikacji nowy USB Dock o oznaczeniu UD-11EM. Produkt powinien mieć więc swoją premierę w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy.

Sony

Premiery już 20 kwietnia

W związku z odwołaniem targów NAB firma Sony postanowiła przenieść swoją konferencję do internetu. Transmisja online ma odbyć się 20 kwietnia o godzinie 18:00 naszego czasu i prawdopodobnie będzie ona poświęcona nowościom, które producent zamierzał zaprezentować na imprezie w Las Vegas.

Yongnuo

Yongnuo YN450M

Yongnuo szykuje premierę nowego bezlusterkowca systemu Mikro Cztery Trzecie. Model YN450M ma bazować na Androidzie i będzie oferował tryb wideo 4K z V-logiem oraz obsługę sieci komórkowych 4G.

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia

O tym się mówi, czyli plotki i ploteczki z ostatniego tygodnia


Komentarze czytelników (153)
  1. Jonny
    Jonny 15 marca 2020, 17:04

    Nikkor Z 50/1.2 S, to brzmi dumnie. :-)

  2. ros28
    ros28 15 marca 2020, 17:14

    No i doczekaliśmy się!
    Koniec smartfonów. Wreszcie aparat z telefonem :-)))

  3. handlowiecupc
    handlowiecupc 15 marca 2020, 17:15

    Yongnuo chce podzielić los Xiaomi?

  4. paul123
    paul123 15 marca 2020, 17:16

    czy to co zostało napisane o firmie Sony to jest plotka czy zwykły komunikat, bo nie rozumiem co te info tutaj robi?

  5. Jonny
    Jonny 15 marca 2020, 17:17

    ros28 - już były takie hybrydy. ;-)

  6. Jonny
    Jonny 15 marca 2020, 17:23
  7. Amator79
    Amator79 15 marca 2020, 17:24

    Jak się ma 50, czy 100mpx na FF, czy nawet w aparacie telefonu z matrycą 1/2,3 cala do czegoś takiego jak limit dyfrakcyjny?
    Było to bardzo dawno temu, ale tu, czy może na FVD był artykuł na ten temat, a było to w czasach, kiedy królowały APSC z matrycami 8-10-12mpx ???

  8. handlowiecupc
    handlowiecupc 15 marca 2020, 17:49

    Do limitów jeszcze bardzo daleko.

  9. Kmicic
    Kmicic 15 marca 2020, 17:52

    przy 150mpix pełnej klatce masz dyfrakcję jak na 5 mpix 1/2.3

  10. Kmicic
    Kmicic 15 marca 2020, 17:53

    nadal masz pełną rozdzielczość przy f około 3.86

  11. janko
    janko 15 marca 2020, 17:57

    Brawo Yongnuo! To jest poczatek tego, czego oczekuje w bezlusterkowcach!

  12. Paździoch
    Paździoch 15 marca 2020, 18:15

    @janko

    Jakie początek? Połączenie apartów z telefonem było już lata temu Samsung Galaxy S4 Zoom czy Panasonic Lumix CM1. Furory te aparty nie zrobiły a były berdziej ergonomiczne niż ta kaleka Yongnuo.

  13. PDamian
    PDamian 15 marca 2020, 18:21


    31 października 2018 link

  14. lord13
    lord13 15 marca 2020, 18:22

    @Jonny
    "już były takie hybrydy. ;-)
    link"

    CM1 to nie była żadna hybryda. Co tam niby było hybrydowego?
    Jeżeli już szukać hybrydy, to prędzej to:
    link

  15. lord13
    lord13 15 marca 2020, 18:25

    @Amator79
    "Jak się ma 50, czy 100mpx na FF, czy nawet w aparacie telefonu z matrycą 1/2,3 cala do czegoś takiego jak limit dyfrakcyjny?"

    Znowu to samo. A jakie to ma znaczenie w praktyce, czy obiektyw jest w limicie dyfrakcyjnym czy nie? Stanie się mniej rozdzielczy przez to niż na mniej upakowanej matrycy? No oczywiście że nie.

  16. lord13
    lord13 15 marca 2020, 18:27

    @Kmicic
    "nadal masz pełną rozdzielczość przy f około 3.86"

    Co znaczy pełną rozdzielczość? Czy po raz kolejny nie rozumiesz o co chodzi z tym limitem dyfrakcyjnym?

  17. ros28
    ros28 15 marca 2020, 18:46

    Wygląda na to, że co niektórzy wzięli ten post na serio. Kabaret :-)

  18. Jonny
    Jonny 15 marca 2020, 18:57

    Dzisiejsze ploty, to jest dopiero kabaret.

  19. janko
    janko 15 marca 2020, 19:32

    @Paździoch zgadza sie, z tym ze to o czym piszesz o smartphone z "dobrym" aparatem a to jest aparat z "smarphonem". Tak wlasnie chcialbym widziec swojego sony a7iii tylko, ze z wiekszym gripem i matryca a7iii. Licze na przyspieszenie prac nat postepem pelnoklatkowcow w tej dziedzinie teraz.

  20. tripper
    tripper 15 marca 2020, 19:41

    No to wyjaśniło się, dlaczego Yongnuo dołączyło do konsorcjum 4/3. Nie da się zaprzeczyć, że ta ich poczwarka smart aparat zdecydowanie więcej sensu będzie miała z mocowaniem m4/3, niż pierwotna wersja z matrycą 4/3 i mocowaniem Canon EF.

    Wiele po tym gadżecie nie oczekuję, i coś czuję, że poza Azje to nie wyjdzie.

  21. tripper
    tripper 15 marca 2020, 19:42

    A jeżeli ten Olympus rzeczywiście waży poniżej 2 kilo bez stopki, to będzie rewelacja. Nikt chyba nie obstawiał mniej niż 2,5 kg.

    Mam nadzieję, że plota się sprawdzi.

  22. Soniak10
    Soniak10 15 marca 2020, 19:49

    Bezlusterkowiec EOS R z matrycą 150 Mpix
    Dyfrakcja to pryszcz, lepiej warto się zastanowić, jaki komputer "uciągnie" obróbkę takich fotek, zwłaszcza w RAW-ach? Chyba, że do tego bezlusterkowca Canon będzie dodawał za przysłowiową złotówkę w pełni profesjonalne komputery graficzne?

    Poza tym cieszy, że zarówno Sigma, jak i Yongnuo coraz poważniej się angażują w system m43. Mnie tylko martwi, że wskutek ogłoszenia "stanu epidemicznego" może się okazać, ze konieczne będzie przełożenie ślubu mojej córci, a co się z tym wiąże - także przełożenie decyzji o zakupie przeze mnie nowego sprzętu, co miało nastąpić po tymże właśnie ślubie. Hmmm... chyba przestanę lubić Chinoli - to wszystko przez nich! ;-)

  23. waldi72
    waldi72 15 marca 2020, 20:10

    @Soniak10
    Co wy o tych ograniczeniach komputerów? Sam przeszło 10 lat temu robiłem skany filmów 120 Nikonem 4000ED i pliki 16 bitowe dochodziły do 600MB. Komputer spokojnie dawał wtedy radę i Photoshop też. Tak więc i teraz nie widzę problemu. Niejednokrotnie teraz składam panoramy z aparatu cyfrowego, plik ma ponad 1GB i problemu nie ma. Moje zdanie jest takie, że ze zdjęciami problemu nie było i nie będzie, problem będzie z filmami 8K.

  24. Bahrd
    Bahrd 15 marca 2020, 20:10

    Jonny: "Dzisiejsze ploty, to jest dopiero kabaret."

    Jak to leciało?

    "A mark, a yen, a buck or a pound!
    Is all that makes the world go around.
    That clinking, clanking sound,
    Can make the world go 'round"

  25. Paździoch
    Paździoch 15 marca 2020, 20:12

    @janko

    Ale to nie ma sensu bo jak będzie miało wygodny grip do fotografowania to nie będzie się nadawać do wygodnego użytkowania jako telefon.

    Chciałbyś mieć telefon o rozmiarach korpusu Sony A7III z wystającym gripem?

  26. Bahrd
    Bahrd 15 marca 2020, 20:15

    Soniak: "Bezlusterkowiec EOS R z matrycą 150 Mpix [...] jaki komputer "uciągnie" obróbkę takich fotek, zwłaszcza w RAW-ach? "

    Ja też nie wiem jaki, ale producenci telefonów z matrycami 100M jakoś dają radę... ;)
    Ponoć Saddam Husajn miał superkomputer złożony z konsol, więc może i nam przyjdzie składać komputery z telefonów?

  27. Kmicic
    Kmicic 15 marca 2020, 20:15

    @Soniak10
    co do żółtków. nie ma to jak zupa z nietoperza. prawie tak dobra jak pies w ryżu lub sfermentowany wąż

  28. Paździoch
    Paździoch 15 marca 2020, 20:20

    @Bahrd

    Zdjęć ze smartfonów nie obrabiasz a samym smartfonie za przetwarzanie obrazu odpowiadają odpowiednie moduły procesora, które robią to sprzętowo podobnie jak sprzętowe dekodery obrazu w przypadku wideo.

  29. Jonny
    Jonny 15 marca 2020, 20:25

    Bahrd - na mnie brzęk, czy szelest nie robią już od dawna żadnego wrażenia.

    A, że napędza to świat, to insza inszość.

  30. baron13
    baron13 15 marca 2020, 21:08

    Jak komputer uciągnie rawy 150 MPikseli? Kupimy sobie nowego kompa :-) Tak się nakręca popyt. Całkiem niedawno zegarek miał maleńką bateryjkę, którą się wymieniało raz na dwa lata. Teraz mamy inteligentne bydlę (raczej durne jak but) które wymaga ładowania co dobę, w którym za dość krótki czas (spodziewam się, że maksimum jakieś 1000 dni) siądzie aku i wyp.. to do kubła, bo to aku niewymienne. Poważniej mówiąc: akurat komp po prostu może dłużej to mielić. Obróbka zdjęć to nie jest zadanie, które nawet wymaga załadowania całego pliku od razu do ramu. To się da przerobić sekwencyjnie. Ale z pewnością producenci kompów na to liczą, że prócz graczy dojdą im zdesperowani fociści, którzy mając w perspektywie przerobienie 2 tysiecy pilnych foci ze ślubu zapotrzebują 16 procesorów i 64 GB ram. Tak na marginesie, u mnie zakup kompa ciągle przegrywa z kolejnymi obiektywami. Choć zdaję sobie sprawę, że któregoś dnia wszystko mi p... jak już kilka razy bywało :-)

  31. JdG
    JdG 15 marca 2020, 21:17

    > Bezlusterkowiec EOS R z matrycą 150 Mpix

    Amatorzy takich matryc będą przeszczęśliwi. Pewnie wypadnie taniej niż kupując Phase One (chyba ma taką "ściankę"?), może trochę gorzej, ale jednak taniej.

    Co do plików, to fakt jeden taki, to żaden problem, ale już większa ilość to może wymagać jakiegoś klastra to obróbki i choćby sprawnego oglądania.

    M.Zuiko 150-400 PRO poniżej 2 kg, super. Ale ceny dalej nie znamy. Ile za te 2 kg?

  32. lord13
    lord13 15 marca 2020, 21:17

    @waldi72
    "Co wy o tych ograniczeniach komputerów? Sam przeszło 10 lat temu robiłem skany filmów 120 Nikonem 4000ED i pliki 16 bitowe dochodziły do 600MB. Komputer spokojnie dawał wtedy radę i Photoshop też. Tak więc i teraz nie widzę problemu."

    Dokładnie. Niektórzy chyba zapominają, że bitmapy tej wielkości (niekoniecznie musiały być efektem jednego zdjęcia z aparatu cyfrowego) to się już lata temu obrabiało. Zresztą i w świecie cyfrówek to nie jest jakiś kosmos. A7r IV w trybie pixel shift daje 240 Mpix a ścianka Hassela H6D-400C to 400 Mpix. I to 2 lata temu :)

  33. Kmicic
    Kmicic 15 marca 2020, 21:38

    zależy kto jaki soft ma bo u mnie w RT samo przekonwertowanie do jpga trwa 20sekund a komp ino zacny (8gb ram, i5 7300hq, gtx1050ti) ale kto kupuje aparat za kilkadziesiąt tysi i używa darmowego softu

  34. baron13
    baron13 15 marca 2020, 21:46

    "kto kupuje aparat za kilkadziesiąt tysi i używa darmowego softu" No nie wiem, bo nie mam tyle kasy :-) Ale za to mogę podać powód, dlaczego ja używam RT. Bo umiem go obsługiwać. Kupię soft i okaże się, że mnóstwo rzeczy jest zrobionych inaczej, a co najgorsze nie obsługuje skryptów, które mam na RT. Krótko mówiąc wydam mnóstwo kasy, żeby narobić sobie kłopotów.

  35. Kmicic
    Kmicic 15 marca 2020, 21:59

    nie chodzi o takie aparaty jak ja z moim a7 lub ty z rp ale o osoby które maną na przykład a7r4, z7 d850 i inne studyjne

  36. Bahrd
    Bahrd 15 marca 2020, 22:35

    Paździoch: "Zdjęć ze smartfonów nie obrabiasz a samym smartfonie za przetwarzanie obrazu odpowiadają odpowiednie moduły procesora, które robią to sprzętowo podobnie jak sprzętowe dekodery obrazu w przypadku wideo."

    Zgoda, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by te moduły zintegrować w SoC aparatu. Podejrzewam, że tak właśnie będzie w R5 (i w aparatach innych producentów) - albo Canon w końcu "pękł" i oprze się o np. 865 albo mu podobny układ.

  37. baron13
    baron13 15 marca 2020, 22:51

    Postawiłbym raczej odwrotne pytanie, czy w tym komercjalnym sofcie jest cokolwiek lepszego? Wiele razy spotkałem się z takim dowcipem, że jakiś algorytm najpierw pojawiał się np w GIMP-ie, a dopiero po latach zrobiono go dla Photoshopa. Jak przeglądam różne darmowe pakiety np ImageMagick to mam tam po pierwsze za wiele narzędzi. Po drugie konfigurowalność w moim odczuciu po prostu bije na głowę te aplikacje komercjalne. Ostatnia sprawa, że generalnie w tzw sztuce, w grafice także, to nie narzędzia są ważne. Decyduje najpierw pomysł co zrobić z tym co mam, potem umiejętność obsłużenia tego. Mam wrażenie, że raczej to jest tak, że ludzie się przyzwyczajają do jakiegoś programu. Nie jest on ani lepszy ani gorszy, oni potrafią go obsłużyć, a inne nie i to jest główna przyczyna, że nie wyobrażają sobie życia bez tego softu. Dla mnie np perspektywa przejścia z Linuksa na Win 10, nawet w okrojonej wersji, że siedzi na partycji i jest odpalane tylko do obsługi DPP jest swego rodzaju koszmarkiem. No bo do pewnego czasu RT nie obsługiwało cudownych plików CR3 z RP i musiałem kombinować. Ale już obsługuje i zapewne nie będę musiał nabywać win 10 wydzielać jakiś partycji i od nowa uczyć się dziwactw Microsoftu. Ale to wynik mojej historii, w pewnym momencie przeszedłem na Linuksa, nieco nauczyłem się go obsługiwać i np wątroba mi się przewraca, gdy jakieś oprogramowanie chce ode mnie kasy, licencji czy innych takich. Że nie wspomnę już o ochronie przed wirusami, o której na Linuksie po prostu mogę zapomnieć. Pytanie, czy wybór softu jest racjonalny, czy też podyktowany np historią danego osobnika i wyborem tzw linii najmniejszego oporu?

  38. baron13
    baron13 15 marca 2020, 23:07

    Zaś co do smartfona z m4/3 to chyba nie do końca szalone. Jeśli dołożymy do tego płaski obiektyw, naleśnik, aby weszło całe ustrojstwo do kieszeni, jest trochę toporny telefon. Można go przerobić na "poważny" aparat (za fotki z m4/3 są nagrody prasowe). Wystarczy wsadzić do kieszeni obiektyw i w razie potrzeby założyć. Jeśli aparat będzie miał wymienne aku jak w aparacie, potencjalnie dramatyczna przewaga nad innymi telefonami. Do tego natychmiastowy przesył zdjęć, no i nie ma powodu, żeby to był bardzo mocny smartfon. Tani też na pewno nie, inna sprawa...

  39. JdG
    JdG 15 marca 2020, 23:21

    > Pytanie, czy wybór softu jest racjonalny, czy też podyktowany np historią danego osobnika i wyborem tzw linii najmniejszego oporu?

    wybór softu praktycznie raczej nie istnieje - dawniej i obecnie, poza krótkimi okresami, można nabyć tylko komputer z Windows, a jak kto ma więcej kasy, to z Mac X OS. I to w zasadzie cały wybór, który określa dalsze wybory, których bogactwo w praktyce jest równe temu głównemu, czyli MS Office i Photoshop (w pewnym uproszczeniu).

    Linuksa (albo inny OS), to trzeba sobie najpierw samemu zainstalować, po prostu. A aplikacje pracującej na linuksach itp. to osobna historia. Fakt, tutaj jest wybór i to spory, podobnie zresztą jak w aplikacjach innych niż Adobe producentów na dominującą platformę. Tylko kto to ogarnia? Fotografowie to fotografowie, nie hackerzy, kupują to co jest dostępne i czego wszyscy używają, a może nawet są przekonani, że ich klienci tego wymagają? Fotografowie na ogół skryptów nie piszą.

  40. Paździoch
    Paździoch 15 marca 2020, 23:37

    @ Bahrd

    Zgoda, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by te moduły zintegrować w SoC aparatu.

    Ale nikt nie zrobi tego za darmo? Po co przepłacać za te pierdoły w sprzęcie fotograficznym skoro i tak materiał edytuje się na komputerze?

    Nie ma zresztą nic gorszego nie zastąpienie szybkiego dopracowanego i wygodnego w obsłudze softu apartu jakimś mułowatym gównem pokroju Androida?

  41. lord13
    lord13 16 marca 2020, 00:01

    @JdG

    "A aplikacje pracującej na linuksach itp. to osobna historia. Fakt, tutaj jest wybór i to spory, podobnie zresztą jak w aplikacjach innych niż Adobe producentów na dominującą platformę. "

    Akurat wybór softu na Win (w tym i darmowego) jest o wiele większy niż na Linuksa. Windows nie ma 90% rynku dlatego, że jest jakimś super systemem, tylko właśnie ze względu na wybór oprogramowania.

  42. Jonny
    Jonny 16 marca 2020, 00:44

    baron13 - żyjesz naprawdę w jakimś świecie ułudy, jeżeli myślisz, że jesteś bezpieczny używając linuxa, zamiast systemów M$.
    Przed rootkitami nie chronią i systemy ogryzka, tym bardziej, że potrafią się zagnieżdżać na poziomie sprzętowym w biosach, czy uefi.

  43. tripper
    tripper 16 marca 2020, 07:54

    @Bahrd

    "Zgoda, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by te moduły zintegrować w SoC aparatu."

    Ale przecież są. Procesory obrazowe w aparatach to dokładnie to. Olympus nawet pozwala na przetwarzanie obrazu na komputerze z ich użyciem, po podłączeniu aparatu do komputera.

  44. sanescobar
    sanescobar 16 marca 2020, 08:43

    Powiem szczerze z tych wszystkich plotek i informacji canona mam wątpliwości ile to będzie w końcu Mpix na tym R5.


    @baron, napisał:
    "że jakiś algorytm najpierw pojawiał się np w GIMP-ie, a dopiero po latach zrobiono go dla Photoshopa."

    To jest internetowy mit, Chetnie dam się wyprowadzić z błędu jak podasz konkretny przykład.


    @baron, napisał:
    "Decyduje najpierw pomysł co zrobić z tym co mam, potem umiejętność obsłużenia tego. Mam wrażenie, że raczej to jest tak, że ludzie się przyzwyczajają do jakiegoś programu. Nie jest on ani lepszy ani gorszy, oni potrafią go obsłużyć, a inne nie i to jest główna przyczyna, że nie wyobrażają sobie życia bez tego softu."

    "Pytanie, czy wybór softu jest racjonalny, czy też podyktowany np historią danego osobnika i wyborem tzw linii najmniejszego oporu? "



    @baron, większość prac na softach do grafiki, obojetnie z jakiego przedziału: wektorów, 2D, 3D, cad, grafiki rastrowej polega na działaniach rzemieślniczych.
    Tu nie chodzi o to gdzie użytkownik bedzie miał narzędzia do kreatywnego działania, tylko o to jak one bedą intuicyjnie i sprawnie działały w rękach rzemieślnika.
    Dlatego adobe zaczęło dawno temu przegrywać ze swoim illustratorem w zakresie sprawności działania narzędzi, wielkości arkusza czy edycji krzywych. Z drugiej strony Kandyjczycy do teraz nie są w stanie dorównać swoim softem do tego co daje ci photoshop.
    Dostępność oprogramowania na daną platformę też nie jest bez znaczenia.
    Mógłbym cię zapytać, czy jesteś w stanie wskazać mi np. tak świetny program do 3D jak ..(wiadomo co).. na linuksa, będź też czy jesteś w stanie wskazać mi tak dobry program do wektorów jak..(wiadomo co)... także na linuksa i co wtedy?
    Ty mi odpowiesz, że Tobie do rysowania prostokątów wystarczy ten koszmarek na linuksie i taka będzie rozmowa :)


  45. Bahrd
    Bahrd 16 marca 2020, 08:51

    Tripper, tak - zastanawiam się jedynie, na ile ten "nagły skok" w możliwościach R5 to zasługa "dopracowanego [...] softu aparatu" - jak chce Paździoch, a na ile umiejętne zintegrowanie dostępnych modułów sprzętowych (patrzę na parametry nowego Snapdragona, a tam:
    * 8K 30 FPS and 4K 120 FPS HDR video,
    * 200 MP single camera; 64 MP at 30 fps single camera.)

    Więc może Canon do "półprofesjonalnych" puszek po prostu podobny moduł zapożyczy, a wyżywał się będzie samodzielnie w serii 1D i kamerach Cinema?

  46. Bahrd
    Bahrd 16 marca 2020, 09:11

    Escobar, wstrzymaj konie! ;)

    O ile mnie pamięć nie myli, to algorytm "seam carving" (do wycinania fragmentów zdjęć, "inteligentnego" skalowania, etc.) pojawił się w Photoshopie pod nazwą "Content-aware scaling" w 2008, a do GIMP-a można go było jako plug-in ściągnąć rok wcześniej [ link ]

    Sam algorytm pojawił się w 2006 albo 2007.

  47. baron13
    baron13 16 marca 2020, 10:37

    @Jonny: rootkit to jest trochę takie straszne zawołanie, za którym kryje się to, co zawsze kryło się za włamaniami na uniksy, czyli podmiany programów systemowych. Tak przebiegały pierwsze włamy w 80-tych latach. Opowieść o rootkitach można sprowadzić do tego, że jak kto dostanie się do systemu to może go zdemolować. Problem jest zawsze taki sam: żeby się dostać. Nie umiem porównać na dzień dzisiejszy systemów serwerowych, ale z tego co wiem, admini zdecydowanie wolą linuksy, chyba ze lepiej znają Windę :-) Tak to wygląda. Zaś możliwość dostania się do systemu chyba raczej w tej chwili nie zależy od systemu, tylko od konfiguracji. Jak powyłączasz wszystkie usługi, to nic nie zrobisz. Pamiętam zaskoczoną minę pewnego hackarza z bożej łaski, który chciał mi udowodnić, ze koniecznie potrzebuję profi usługi www, bo nie profi stronę to mi każdy rozwali w pięć sekund. No i "ale to jest czysty html..." No właśnie sam nie wiedziałem, ale nie da się zrobić NIC. chyba że rozwalimy sam serwer. No i tak samo z rootkitem: najpierw trza go jakimś cudem wstawić w komputer. Miałem kilka włamów, wszystkie przez Sambę. O Sambie zawsze była opinia, że to ser szwajcarski i nie da się nic z tym zrobić. Faktycznie było inaczej, wystarczało dość naiwne załatanie dziury przez wypełnienie hosts. deny i host allow . To były jedyne wypadki jakie miałem, Przy czym komp miał światowy numer IP. W tej chwili właściwie można tylko ręcznie pobrać jakieś trefne oprogramowanie, jedyna możliwość ataku. Przy czym kilka razy próbowaliśmy co się stanie z uruchamianiem zainfekowanych skryptów Javy (w zasadzie rootkit) na Linuksie. No i nic, wywalało się :-)
    @sanescobar
    Trzeba pogrzebać po historii, ale ja zaskoczyłem podobno profesjonalistów od grafiki komputerowej wtyczkami do dekonwolucji. O ile mnie pamięć nie myli, to wprowadzenie tego do komercyjnych programów trwało kilka lat. Inna sprawa, że np GIMP i Photoshop były do różnych zadań i np w Photoshopie bardzo długo nie było undo. W efekcie ludność produkująca grafikę internetową, małe pliki, wolała zdecydowanie GIMP-a. Nie umiem powiedzieć jak było ze skryptami pod Photoshopa, ale GIMP to jest w ogóle silnik zaprojektowany pod skrypty i chyba cały czas utrzymuje charakter akademickiego projektu, co skutkuje "czystością" architektury. Co oznacza łatwość modyfikacji, dołączania nowych modułów, bibliotek czy pisania skryptów (perl). To jest taka odpowiedź na zamknięte oprogramowanie, gdzie bardzo często nadziewasz się na sytuację, że gdyby móc coś pogrzebać, dało by się zrobić, ale nie można, bo kod zamknięty.
    A co do algorytmów to do sprawdzenia rozmycie anizotropowe. Obecnie chyba podstawowa metoda na szum, osobiście pamiętam sytuację, że pokazywałem to jakiemuś macherowi od od grafiki i był mocno zdziwiony. Czy się pojawiło najpierw w bibliotece ImageMagick czy GMIC czy jeszcze w innym miejscu, nie pamiętam, ale zapamiętałem, że dla fachowca to było odkrycie i faktycznie, ku mojemu zdziwieniu nie widać tego było w komercyjnych pakietach.
    Co do grafiki wektorowej: np idea inkscape jest zupełnie inna niż programów z Windows. Mam kumpla, autora kilku książek o Corelu i przez niego dość długo posługiwałem się Corelem. Teraz... nie potrzebuję programów wektorowych, jak coś trzeba zrobić to nie wiem co by się nie dało zrobić w inkscape.

  48. Bahrd
    Bahrd 16 marca 2020, 10:53

    Baronie, do Photoshopa też można stosunkowo łatwo zrobić plug-in [ link ].

  49. Andrzej19
    Andrzej19 16 marca 2020, 11:14

    Najbardziej rozpaliło dyskusję Yongnuo. Nie dziwi, że producent obiektywów chce w nie uzbroić smartfony. Ale to ślepa uliczka. Boleję, że firmy odpuściły projektowanie normalnych kompaktów. Kompakt, to wygodny w obsłudze, szybki i mały aparat z zoomem. Ma ważyć najwyżej 200 gramów i mieć grubość 2 cm. Firmy poległy na polu jakości obrazu z matryc 1/1.7 (może z wyjątkiem Olympusa XZ-2) i uparły się używać dużo większych, co powoduje albo brak zoomu (Ricoh GR itp) albo dodawanie mniej lub bardziej wystającej optyki. Na dobrą sprawę nie robi mi już różnicy wielkość bezlusterkowca i pełnoklatkowej lustrzanki: i tak muszę to taszczyć w jakiejś torbie. A jednak matryca 4/3, to kompromis w stosunku do FF.

  50. baron13
    baron13 16 marca 2020, 12:09

    @Bahrd: Głowy nie dam bo nie śledziłem historii pod tym kątem ale to jest od kilku lat. Dla jasności, zakładam, że nie znam się na tym i tak naprawdę wrzucam temat do dyskusji czy do wyjaśnienia przez mądrzejszych. Np wiem, że część urządzeń natywnie wymaga Photoshopa. Np ten mój skaner LS 50 musi mieć swoje sterowniki, ostatnia wersja pod Win7. Jest Wuescan i być może ja to wykupię, ale... Części funkcji nie widzę. Więc są merytoryczne powody w niektórych wypadkach. Rozumiem też, że np potrzebna bywa kompatybilność plików itd. Pytanie, czy tego nie da się zorganizować inaczej? Ile w tym faktycznej potrzeby, na ile taki "łobycaj"?
    @Andrzej19: Dowcip w tym, żeby znaleźć niszę rynkową. Jeśli to się odpowiednio oprzyrząduje, to może być niezła zabawka.

  51. JdG
    JdG 16 marca 2020, 12:24

    > Na dobrą sprawę nie robi mi już różnicy wielkość bezlusterkowca i pełnoklatkowej lustrzanki:

    nie masz kieszeni? Olympus PEN albo jakiś analogiczny (lub mniejszy, bo są, zdaje się) Lumix, ze składanym zoomem, mieści się swobodnie w kieszeni kurtki, czy np. w takiej zewnętrznej kieszeni na spodniach. A ten Yongnuo wygląda, tak, że z zoomem M.Zuiko 14-42 lub Lumix Vario 12-32 mógłby konkurować z Ricohem. Może skojarzenie go z telefonem to nie jest taki zły pomysł? w razie potrzeby pewnie bez problemu da się do niego podłączyć ten nowy, ważący prawie 2 kg zoom.

  52. Jonny
    Jonny 16 marca 2020, 12:25

    baron13 - chcesz powiedzieć, że masz komputer odcięty od sieci, bo jeżeli nie, to w zasadzie każdy system da się spenetrować, najczęściej jednak przy sprowokowanej interakcji użytkownika, a wtedy to już drżyjcie narody.

  53. sanescobar
    sanescobar 16 marca 2020, 12:33


    @baron, napisał:
    "wprowadzenie tego do komercyjnych programów trwało kilka lat."

    To nieprawda, tyle możliwości ile od wersji 6.0 można było wprowadzać wtyczek do photoshopa to gruba misja, przypominam, że 6.0 to wersja jeszcze z przed epoki zanim istniał ten portal.

    " np w Photoshopie bardzo długo nie było undo."

    Chcesz powiedzieć, że nie było okna dokującego "history"? Baron czy ty się czytasz?

    "Co oznacza łatwość modyfikacji, dołączania nowych modułów, bibliotek czy pisania skryptów (perl). "

    Powiedz mi jakich skryptów, konkretnie. Jakich operacji nie możesz zrobić z poziomu produktu adobe? Podpowiem ci, że to pytanie jest mocno podchwytliwe, czekam jak na amen, że się wyłozysz, wiem że to niechrześcijańskie tak czekać aż się pogrązysz ale opowiadasz jakieś mity z forum linuxa :P

    "A co do algorytmów to do sprawdzenia rozmycie anizotropowe. Obecnie chyba podstawowa metoda na szum, osobiście pamiętam sytuację, że pokazywałem to jakiemuś macherowi od od grafiki i był mocno zdziwiony."

    Ci twoi fachowcy to chyba jakas banda nieuków. Baron najlepsze metody na szum są na rawie i wcale produkty adobe nie przodują w tej kwesti ale na pewno są wyżej niż gimp :) jak się oglada porównania.
    Poza tym jeżeli mowa o pracy poza rawem adobe jednak w odszumianiu jest zdecydowanie lepsze, tyle że ty na pewno o tym wiesz. Bo własnie dzięki odpowiednim wtyczką, niestety płatnym mamy tą lepszość.



    @Baron co do wektorów, to szkaradzctwo pod linuksem to kompletne nieporozumienie, nie ma nawet 10% możliwości kanadyjskiego softu.
    Począwszy od edycji węzłowej, przez obrysy i pełen nesting, poza tym wzorce g-codów i hpgl/plt/eps nie są eksportowane z własciwościami plików, w krzywych nie da się odwrócić kierunków węzłów, narzędzia z zakresu przyciagania, wymiarowania to rozwiązania z przed dekady.
    Operacje spawania, częsci współnej, czy rozmieszczania obiektów nie są jeszcze dostępne z takimi możliwościam jak od wersji X3.
    Poruszanie się po przestrzeniach barwowych, edycja tekstu, skład z ustawieniami drukarskimi to wszystko dekada nawet za adobe.
    Narzędzia cienia, zniekształcenia, obwiedni i perspektywy to dramat.
    Najwiekszy dramat jak połowy tych narzędzi nie ma :)

    Tak więc tego.... :P

  54. JdG
    JdG 16 marca 2020, 13:09

    W sumie po to się konstruuje coraz doskonalsze aparaty foto, coraz lepsze Live View, żeby zdjęcie było optymalnie naświetlone "prosto z puszki". W zasadzie wtedy jest najwierniejszą kopią tego co widział obiektyw.

    To herezja oczywiście, bo prawdziwy fotograf przecie musi "rzeźbić" swoje dzieło w RAW-ach. Ale doskonałość sprzętu wymagałaby jednak, żeby fotka była OK już "z puszki". No i powoli tak jest. Ja tam tylko poprawiam wady perspektywy (bo statywu nie używam).

  55. Paździoch
    Paździoch 16 marca 2020, 14:21

    Baroan

    Ty chociaż raz w życiu wadziłeś na oczy Corela? Inkscape przy Corelu to toporna zabaweczka dla amatora.

  56. +tof
    +tof 16 marca 2020, 14:44

    Pytanie jakie zdjęcia są cenne i będą oglądane i będzie się za nie płacić.
    Ano są tego trzy rodzaje:
    fotografia edukacyjna:
    w sumie robiona na zamówienie, w małej ilości i jeśli nie reżim płaci to tania
    fotografia natychmiastowa:
    ludzie chcą oglądać siebie, ale analogicznie do kina kinie gdzie popyt jest tylko na filmy z ostatniego miesiąca (nikt nie ogląda Obywatela Kane) tak żądamy zdjęć z wczorajszej imprezy, meczu lub zeszłotygodniowej wycieczki. Nikt nie ogląda ujęć z wycieczki sprzed paru lat. Nawet zdjęcia ślubne są oglądane najwyżej przez miesiąc po zakonczeniu uroczystości.
    fotografia dokumentalna
    tutaj autor przede wszystkim musi umrzeć zanim jego zdjęcia staną się cenne i będą oglądane

    Czwarty rodzaj: fotografia artystyczna?
    Czyli to do czego większość szanownych tutaj dyskutantów aspiruje?
    Nie rozśmieszajcie mnie, musicie być milonerami by uprawiać to w spokoju ducha i wolni od trosk finansowych. Dopiero wówczas możecie delikatnie liczyć na sławę Pikassa lub Dalego.
    Delikatnie.

    Ślub za dekadę lub dwie będzie wyglądał tak: przyjedzie firma z kwiatami. Rozwiesi wg planu bukiety tu i tam.
    Przyjedzie firma z kamerkami sferycznymi rozwiesi ze sto. Sfilmują wszystko. A za kilka dni dostanę zmontowany przez sztuczną inteligencję pełnometrażowy film ślubny.
    Pytanie gdzie tu miejsce na profesjonalnego fotografa. Ano dokładnie tam gdzie właśnie idą australijscy korespondenci fotograficzni. Na zieloną australijską trawkę.

    Tu będą dyskutować nad wyższością fotoszopa nad gimpem lub odwrotnie, a za chwilę kluczowym będzie, żeby aparat miał połączenie z internetem, bo trójkrotna próba sfotografowania instytutu pastera gdzieś tam w Paryżu automatycznie zablokuje mi aparat. I naśle służby.

    Mnie osobiście canon nie namówi do szybkiej zmiany canonowskich szkieł na swój nowy bagnet. Starych słoików mam wiele, są różnorakie i nie wiem czy potrzebuję czegokolwiek innego. Może kupię jako ostatnią puszkę zapowiadaną bezlusterkową piątkę canona. Musi mieć IBIS i dobrą dynamikę. W sumie na coś muszę wydać pieniądze jak szklarnię zostaje. To może być ostatnia puszka, bo każda następna może już do działania będzie wymagała regularnego podłączania do sieci.

    Zastanowię się jeszcze czy nie kupić najnowszej jedynki Olympusa wersji trzeciej. Obiektywy już mam, jeśli zastosowany tam procesor pozwoli jednocześnie robić bracketing ekspozycji i bracketing fokusa to mnie wystarczy tylko naciskać na spust. Sztuczna inteligencja z tysięcy zdjęć wyłowi tylko te gdzie dopatrzy się złotego podziału i już mogę chwalić się znajomym fotkami z wycieczek. Resztę i tak wyklepię jakimś smartfonem z cyferką 20 albo 40.

    Jestem normalnym, zwykłym przeciętnym użytkownikiem sprzętu fotograficznego. I są nas miliony.
    Nie potrzebuję ponad komórkę sprzętu foto. Potrzebuję kamer przemysłowych w lekarskich przychodniach i na ulicach. Potrzebuję obiektywów w robotach chirurgicznych i sensorów wykrywających kolor mojego moczu w moim sedesie. I żeby to wszystko myślało za mnie i meldowało się za mnie w internecie.

    A wy wszyscy artyści i Tuluz Lotreki pamiętajcie link

  57. Jonny
    Jonny 16 marca 2020, 15:00

    @+tof
    " I są nas miliony. "

    I to ma być koronny argument ?
    Nawet gdyby tak myślących były miliardy, to nie robi to, przynajmniej na mnie, jakiegoś wrażenia.

    Jeżeli większość emocjonuje się rozgrywkami piłki kopanej i uwielbia lokalne odmiany disco-polo, to ma to oznaczać, że to jest jakiś wzorzec dla wszystkich, bo wszak miliardy osób nie mogą się mylić ?

    Zawsze lud zadowalał się byle czym (panem et circenses), ale co to niby właściwie znaczy ?

  58. MatrixSTR
    MatrixSTR 16 marca 2020, 15:09

    Tylko które zdjęcie można uznać za świetne? To które się podoba kilku znawcom sztuki i innym profesjonalnym fotografom bo jest świetne pod względem technicznym i "artystycznym" czy to które podoba się milionom ze względu na to co pokazuje? 🤔

  59. Jonny
    Jonny 16 marca 2020, 15:28

    MatrixSTR - zawsze, to mecenasi sztuki i sami artyści kształtowali obraz sztuki obrazu jako takiej.

    W znanych muzeach nie wiszą wszak najczęściej bohomazy, tylko prace uznane za wybitne o czym zdecydowali właśnie fachowcy, a nie inne osoby.

    Dlatego też, choćby miliardom podobały się kiczowate landszafty, to jednak nie one uznawane są za sztukę wysokich lotów z czego najczęściej zdają sobie sprawę ci, którzy wieszają w swoich domach jelenie na rykowisku, czy karykatury świątków.

    Osobiście, tak zwaną "sztukę", robię sobie do szuflady i nikomu nie zawracam nią głowy. ;-)

  60. komor
    komor 16 marca 2020, 15:50

    @baron13: „Wiele razy spotkałem się z takim dowcipem, że jakiś algorytm najpierw pojawiał się np w GIMP-ie, a dopiero po latach zrobiono go dla Photoshopa.”
    – Skoro do GIMP-a każda melepeta może wrzucić co chce, to trudno się dziwić. Jak coś ma trafić do oprogramowania komercyjnego, to musi być po pierwsze do czegoś przydatne, po drugie przetestowane, dopiero potem kupione lub zaimplementowane ponownie, żeby nie naruszać licencji otwartych.

    @baron13: „Jak przeglądam różne darmowe pakiety np ImageMagick to mam tam po pierwsze za wiele narzędzi. Po drugie konfigurowalność w moim odczuciu po prostu bije na głowę te aplikacje komercjalne.”
    – Zgadza się. Jak przeglądam, ile mam algorytmów skalowania zdjęć w dół, to głowa boli, a i tak najlepsze efekty daje zwykle Bicubic Sharpen z Photoshopa. Na stronach internetowych czasem można zobaczyć żałosne efekty automatycznego skalowania zdjęć ładowanych przez redaktorów lub użytkowników, kiedy korzystają z nieskonfigurowanego ImageMagick.

    @baron13: „np w Photoshopie bardzo długo nie było undo”
    – długo, czyli ile? Bo od wersji 5 jest już Undo wielokrotne, a o ile pamięć mnie nie myli, to normalne Undo było prawie na pewno w wersji 2.5, która była pierwszą, którą używałem. Z wersją 1.0 nie miałem do czynienia.

  61. +tof
    +tof 16 marca 2020, 16:05

    @Jonny od tych milionów zależą ceny. To jest nic innego jak sprzedaż hurtowa. Ceny porządnego sprzętu obserwacyjnego są poza zasięgiem 99% kupujących. Sprzętu mikroskopowego także. Będziesz się martwił, gdy swój artyzm będziesz musiał udowadniać Smieną.
    Pisałem zgryżliwie, bo pod bieżącymi plotkami spodziewałem się komentarzy bieżącej sytuacji.
    Nie wydziwiania który soft lepszy, jak za chwilę po doświadczeniu wirusowym, świat wprowadzi 5G i wszystko będzie w internecie i na abonament.
    Przy ograniczeniach produkcji ceny zwykle rosną, a firmy się przebranżawiają. Czy Canon już sprzedaje maski, czy też przestawia moce produkcyjne na kamery przemysłowe masowo kupowane w przypadku potencjalnych rozruchów.
    Cieszy mnie, że jesteś ponad to, ale Elwis też dostał powołanie do woja.

  62. +tof
    +tof 16 marca 2020, 16:15

    @Jonny, jeszcze drobiazg: impresjonizm w sztuce wyrósł na amerykanskiej kasie. Surrealizm był manifestem przeciwko wartościom. Głównie materialnym. Hiperrealizm gloryfikował powojenny dobrobyt USA. A fowizm jako pierwszy z izmów nie starał się przypodobać kasie mieszczaństwa a wręcz jej uwłaczać. Sztuka jest prawdziwą sztuką tylko wtedy gdy ktoś ją kupi. Fotograficzna także. Niestety, sorry.

  63. +tof
    +tof 16 marca 2020, 16:26

    @Jonny no i jeszcze jedno panem et circenses to kolokwializm i to jeszcze podany przez rzymskiego satyryka.
    Prawda jest taka, że ludność Rzymu traktowała opiekę panów jak my dzisiaj ZUS i bezpłatne szkolnictwo. Był to niezbędny środek istnienia cesarstwa tak jak dzisiejsze bony żywnościowe w USA.

  64. tempor
    tempor 16 marca 2020, 16:27

    @komor
    Bicubic to jeden z najbardziej prymitywnych algorytmów. Wiele prostych, darmowych przeglądarek oferuje bardziej wyrafinowane metody.
    Tutaj porównanie, dlaczego bicubic nie nadaje się np. do skomplikowanych faktur.
    link
    @baron13
    Wiele rzeczy w GIMP rozwiązano tak idiotycznie, że się zastanawiałem, czy ktoś nie próbował sabotować projektu (zresztą to częsta cecha wolnego oprogramowania - że przypomnę choćby kuriozalne edytowanie stylów dla zwykłego dodania nr stron w Open/LibreOffice).

  65. Jonny
    Jonny 16 marca 2020, 16:38

    +tof
    "Sztuka jest prawdziwą sztuką tylko wtedy gdy ktoś ją kupi. Fotograficzna także. Niestety, sorry. "

    Ta teza jest oczywiście nieprawdziwa, bo sztuka może zaistnieć dzięki pieniądzom, natomiast sama w sobie jest nią również w szufladach, czy na strychach.
    Można by zapytać, co komu po takiej sztuce, która jest gdzieś w ukryciu, ano w sensie globalnym absolutnie nic, ale dla twórcy, dopóki żyje, jest to dowód na to, że nie przespał swojego życia i miał swój pogląd na wiele spraw.

    Większość z nas nie zaistnieje w sensie twórczym, jedni dlatego, że za bardzo im na tym zależy, a inni dlatego, że nie przywiązują do ewentualnych nagród i zaszczytów zupełnie żadnej wagi.
    Każda z tych postaw jest godna szacunku.

  66. Jonny
    Jonny 16 marca 2020, 16:41

    @+tof - czasy się zmieniają, mamy rozwój techniki, ale ludzie ... są ciągle tacy sami i tego samego w olbrzymiej większości oczekują od życia. ;-)

  67. +tof
    +tof 16 marca 2020, 17:26

    @Jonny, z pierwszym się zgodzę, bo pięknie wspomniałeś o artyzmie jako takim i sztuce jako rzeczy pochodnej. To coś jak wyznanie (osobista postawa człowieka) i religia (zjawisko socjologiczne i masowe). Można mieć wyznanie "pisane cichaczem do szuflady" i publicznie wyznawać religię. Moja Kicia, sama w sobie ma piękne futro i to jest artyzm, sztuką futro zaczyna być gdy opublikuję jej zdjęcie. I ktoś choćby oczami je kupi. Albo napiszę wiersz zaczynający się od słów " tygrysie tygrysie blask twój się niesie" To już będzie sztuka. Można być jak napisałeś artystą, ale jak wspomniałeś sztuki nie uprawiać. Wg mnie sztuka to coś na pokaz, a każdy kto ją z powodzeniaem uprawia jest artystą z automatu.

    Z drugim niestety nie ludzie absolutnie czego innego oczekują od życia. I zależy to od czasów w jakich przyszło nam żyć. Miejsca. I osobistego wieku oczekującego.
    Wystarczy odrobinę wyjechać, albo przypomnieć sobie młodość, aby zrozumieć jak bardzo ludzie się od siebie mogą różnić, lub jak daleko w sobie samym mogą zajść zmiany.

  68. komor
    komor 16 marca 2020, 17:48

    @tempor: „Bicubic to jeden z najbardziej prymitywnych algorytmów”
    – nie znam się, ale w PS obecnie jest ze trzy warianty tego algorytmu, więc być może mówimy jednak o różnych rzeczach, nie tej samej. Może być też, że w moich typowych zastosowaniach nie widać wad, o których wspominasz (zaraz zajrzę do materiału, który zalinkowałeś). A być może to znowu kwestia osobnicza i przyzwyczajenia. Stosuję różne produkty i oskryptowanie, w stosowanym czasem przeze mnie GraphicConverterze jest do wyboru fura dziwnych algorytmów, ale przy produkcji miniaturek i tak zawsze najbardziej mi odpowiada to, co wychodzi z Photoshopa czy Lightrooma. Ba, stosując różne dziwne algorytmy można nawet się dowiedzieć o istnieniu problemów, o których istnieniu nie ma się pojęcia używając typowych komercyjnych produktów, np. o pociemnieniu obrazu przy zmniejszaniu. :)

  69. JdG
    JdG 16 marca 2020, 20:22

    > że przypomnę choćby kuriozalne edytowanie stylów dla zwykłego dodania nr stron w Open/LibreOffice

    co do tego niegdyś fajnego pakietu biurowego też mam podejrzenia, że on funkcjonuje tylko po to, żeby w miarę poprawnie otwierać dokumenty MS Office. W zamian jego funkcjonalność jest udziwniana (niektóre rzeczy są "odwrotne", w ogóle jakby był bardziej do pisania od prawej do lewej projektowany, choć przecież źródła ma w Niemczech) i usuwana. Przepadło np. wiele całkiem użytecznych filtrów do dawniejszych formatów, po których zostało jednak sporo dokumentów. Poza zgodnością z MS Office nie ma w zasadzie żadnej nowej funkcjonalności własnej. Nawet głupie copy & paste jest tak standardowo ustawione, że przyprawia użytkownika o ból głowy.

    Ale Gimp i grafika to nieco inna sprawa. Wszędzie tam, gdzie porządny soft i z dostępnymi źródłami jest potrzebny w biznesie (i poza nim też) wolne oprogramowanie jest na najwyższym poziomie. Dotyczy to w pewnym stopniu multimediów i grafiki.

    A co do root kitów to oczywiście *baron13* ma rację.

  70. sanescobar
    sanescobar 16 marca 2020, 21:00



    @JdG, napisał:
    "Ale Gimp i grafika to nieco inna sprawa. Wszędzie tam, gdzie porządny soft i z dostępnymi źródłami jest potrzebny w biznesie (i poza nim też) wolne oprogramowanie jest na najwyższym poziomie. Dotyczy to w pewnym stopniu multimediów i grafiki."

    Jest jakaś dziedzina na której się znasz, czy przychodzisz tu pleść bzdury?
    Skoro jest na najwyższym poziomie podaj konkrety z "wolnego oprogramowania w grafice na najwyższym poziomie":


    1. pakietu X do wektorów =
    2. adobe photoshop =
    3. 3D max'a =
    4. autocad'a =
    5. viscam/artcam =


    Skoro " Dotyczy to w pewnym stopniu multimediów i grafiki. " (cyt. z trola) nie będziesz miał problemów z odgarnięciem punktów od 1 do 5

  71. baron13
    baron13 16 marca 2020, 21:54

    Obawiam się, że dyskusja idzie w kierunku "bo moje jest mojsze". Np Image magick do edycji obrazków nadaje się bardzo srednio. Ale w sytuacji gdy mamy przerowbić kilkaset zdjęć skalując je, wykonując np normalizację, dodając jakieś ramki napisy "To ja fotoziutek" bije na głowę Photoshopa... akurat dla mnie. Bo mam gdzieś (a gdzie, na forum Optycznych :-)) skrypt. No i teraz wyglada to tak: nauczyłem się obsługiwać i w ten sposób robię to najszybciej. AutoCad. Ok ale ja do robienia szkiców na warsztat używam Xfig-a. AutoCad jest w tej chwili programem do zaawansowanego projektowania, do sterowania obrabiarkami numerycznymi, czy drukarkami 3D. Pewnie da się, ale będę musiał się napocić, aby opitolić mozliwości ogromnego pakietudo poziomu tegoż Xfig-a. Włoże ciężką robotę, że miec wreszcie co już mam.
    A np 3D Max jest pakietem do dość specyficznych rzeczy i dlatego, że się do czegoś nie nie nadawał powstał np Bryce.
    Funkcjonalność oprogramowania do #D w w lwiej części zależy od narzędzi do modelowania. No i jak to wyglada gdy mamy Blendera i kupę programów do tworzenia modeli i scen, to mozna by ocenić pod katem konkretnych zadań. A tak na marginesie o ile pamięć nie myli to Toy Story robiono na BMRT.
    No i jeszcze powstanie pakietu Film- Gimp używanego przez duże wytwórnie . Jak widać, jest zależnie od okoliczności. Jak się człowiek nauczy i użyje, oprogramowanie jest dobre. Jak se otworzy po raz pierwszy jakiś podręcznik do LaTeX-a prawdopodobnie zechce strzelić se w łeb a nie użyje tego

  72. sanescobar
    sanescobar 16 marca 2020, 22:35


    @baron13, napisał:
    "Obawiam się, że dyskusja idzie w kierunku "bo moje jest mojsze"."

    To w czym problem, możesz przejąc pałeczkę po płaskoziemcy @JdG i odpisać na 5 powyższych punktów, ja problemu nie widzę,


    "Ale w sytuacji gdy mamy przerowbić kilkaset zdjęć skalując je, wykonując np normalizację, dodając jakieś ramki napisy "To ja fotoziutek" bije na głowę Photoshopa... akurat dla mnie. "

    wiesz co to jest sekwencja wsadowa/automatyzuj oraz jak działa panel operacje?

    " AutoCad jest w tej chwili programem do zaawansowanego projektowania, do sterowania obrabiarkami numerycznymi, czy drukarkami 3D."

    Niestety nie, @baronie, od tego są programy dedykowane, w cadzie dobrze jest przygotować plik ale sterowanie zdecydowanie wygodniejsze jest z poziomu softu dedykowanego, nakładki na cada nigdy nie będą zapewniać takiej elastyczności w nestingu. Zdajesz sobie sprawę, że wiekszość obrabiarek/ploterów ma dedykowany soft?


    "A np 3D Max jest pakietem do dość specyficznych rzeczy i dlatego, że się do czegoś nie nie nadawał powstał np Bryce. "

    @Baron ogarniasz, że to było 20 lat temu :P a teraz to inna liga?

    "No i jak to wyglada gdy mamy Blendera i kupę programów do tworzenia modeli i scen, to mozna by ocenić pod katem konkretnych zadań."

    blender odstaje nawet od sketchup'a :P @baron masz jakies prawdziwe argumenty?


    "No i jeszcze powstanie pakietu Film- Gimp używanego przez duże wytwórnie ."

    Możesz podać które? Bo nawet w Polsce nie chcą tego używać, ze względu na świetne oprogramowanie płatne.

  73. JdG
    JdG 16 marca 2020, 22:44

    No fakt, narzędzia pisane na uniksy i uniksopodobne nie za bardzo nadają się dla fotografów nawykłych do Windows, są nieco specyficzne. Ale jak kto potrafi użyć zawiedziony nie będzie. No i gratis najczęściej są, oraz ze źródełkami, co czasem ma znaczenie.

  74. baron13
    baron13 16 marca 2020, 23:50

    @sanescobar Więc np w kwestii Autocada piszesz dokładnie to samo co i ja. To insza inszość, że do tej detalicznie drukarni 3D używamy jej sterowika, ale cała maszyneria w AutoCadzie jest pod to. System precyzyjnego wprowadzania punktów jest robiony pod dokładną dokumentację, a nie do szybkiego szkicu.
    Film-gimp czyli Cine-paint:
    en.wikipedia.org/wiki/CinePaint
    Jak widzisz w pewnym momencie wielkiemu przemysłowi fimowemu przestało się podobać komercjalne oprogramowanie. Nie wiem jak jest teraz, ale podejrzewam , że "teraz" jest wynikiem lekcji, jakie firmy programistyczne dostały i już wiedzą, że nie są takie niezbędne, jak im się wydawało.
    A jesteś pewien, że 3D max ma dziś tak dobre narzędzia do tworzenia krajobrazu, jakie ma, bo Bryce jest ciągle dostępny Bryce?
    Otóż z programami 3D jest tak, że mamy zwykle silnik z obsługą tzw prymitywów z których za pomocą modelera tworzymy obiekty i sceny. BMRT był samym redererem. Podobno do dnia dzisiejszego jednym z najszybszych. Funkcjonalność pakietu programów, to właśnie sprawa dość karkołomna, i dlatego BMRT został zastosowany do produkcji filmowej profesjonalnie, bo tamże akurat ten pakiet okazał się najbardziej pasujący. Pakiet, więc także system modelerów tworzących skrypty do poszczególnych scen. W tej chwili do pobrania dystrybucji Linux Mint jest povray, Pytanie "jak jest dobry", to pytanie o te dodatkowe narzędzia. Podobnie jest Blenderem.
    Przez analogię: nie wiem czy kiedykolwiek zetknąłeś się z systemem LaTeX. System formatowania dokumentów który polega na tworzeniu skryptu. Opisujesz, jak chcesz tekst połamać, jaka czcionka itd. Kto to dziś zobaczy wrzaśnie makabra! Dlaczego sięgnąłbym w przypadku większej pracy ponownie po to? Bo... wiem jak obsłużyć. Wiem gdzie są szablony, umiem z tych szablonów skorzystać, co więcej, wiem, że pójdzie o wiele szybciej niż z innymi programami. Bo tam są takie cuda, że treść może się znajdować pod jakimś adresem sieciowym. Powtórzę, kto dzis to widzi, wrzeszczy makabra, bo nie potrafi tego użyć
    Kilka razy miałem potrzebę użycia programu 3D poza tymi przypadkami gdy pisałem artykuły, osobna sprawa. I co? Coś możliwie prostego, byle ruszyło. Zawsze podstawowym problemem było złożenie sceny. 3D max miałby tu jedną zasadniczą wadę: za drogi, żeby jego użycie się opłaciło, poza tym efekt byłby pewnie taki sam, albo bardzo podobny. A tak miernikiem dobroci i sprzętu fotograficznego i czegokolwiek jest stosunek możliwości/cena.
    Photoshop i skrypty. Np dzisiejszy stan epidemii. Masz kilkanaście GB zdjęć na kompie i wolałbyś siedzieć na tyłku. Nie tylko dlatego, że wirus, ale człowiekowi zwyczajnie się nie chce. Bez problemu odpalisz na odległym kompie dokładnie pakiet convert z Image Magick, bo nie uruchamiasz interface graficznego. Skalujesz zdjęcia i sciągasz powiedzmy w okolicy 100 MB. Pewnie da się Photoshopem, ale jak maścią na szczura, i tak i tak się da. Choć po prostu wolę robić jak potrafię. Wolę nie kupować pakietu za który firma teraz chce abonament. Nie spałaci mi się nigdy.
    Jeszcze słowo o programach wektorowych. Czy widziałeś jak działa inkscape? Typowo do malunków. Posługiwałem się Corelem i teraz nie widzę niczego, czego nie mógłbym tym inkscape zrobić.

  75. sanescobar
    sanescobar 17 marca 2020, 01:13

    @baron13, wklejasz mi linka z wiki na dowód, że wielki przemysł filmowy korzysta przy składzie z darmowego softu 20 lat temu? Czy ty chociaż trochę traktujesz tą dyskusję poważnie czy błaznujesz cały czas?



    "A jesteś pewien, że 3D max ma dziś tak dobre narzędzia do tworzenia krajobrazu, jakie ma, bo Bryce jest ciągle dostępny Bryce? "

    Jestem pewien. Poza tym przypominam ci że bryce nigdy nie był open source, był nawet moment, że należał do Kanadyjczyków.

    Baron możesz przestać zmyslać o masciach na szczury i innych pierdoletach z przed 20 lat, tylko konkretnie odpisać jak w punktach u góry, które oprogramowanie open source dorównuje albo chociaż zbliża się funkcjonalnością do wymienionych przez mnie w punktach od 1 do 5.

    Jeżeli nie masz takiego zamiaru, nie widzę potrzeby dalszej dyskusji, zarówno z zakresu zrozumienia przez Ciebie co mozna zdalnie zrobić z poziomu serwera oraz co to jest sekwencja wsadowa/automatyzuj.


    "Jeszcze słowo o programach wektorowych. Czy widziałeś jak działa inkscape? Typowo do malunków. Posługiwałem się Corelem i teraz nie widzę niczego, czego nie mógłbym tym inkscape zrobić. "

    Dobre :)

    1.Jaka jest wielkość arkusza inkscape?
    2.Przeciez edycja węzłowa tam jest 10 lat za illustratorem :)
    3.Najlepsze w działaniu są narzędzia do 3D, perspektywy oraz zaawansowanego składu w klamrach tekstowych :)
    4. Próbowałeś nestingu z dopasowaniem narozników żeński/męski?
    5.Gdy korzystasz z częsci wspólnej i chcesz rozmiesci obiekty na linii zewnętrznej przeciwbieżnej jakim narzedziem umieszczasz np. takie same otwory/detale?
    6.Wszywałeś własne palety kolorów np. ze zwykłego próbnika oracala 641?
    7. Jak wyliczasz długość linii w obiektach? Bo ja np. przy projektowaniu burtowym z dokładnością do setnych milimetra.
    8. Wiesz o tym, że przy eksporcie inkscape nie zachowuje własciwości obiektów? Wiesz jak ta wada dyskwalifikuje ten program?
    9. Wiesz jak wygląda praca w inkscape na stronach?
    10. Wiesz jak wyglada przeróbka i praca na mapach gdy podczas edycji zmieniają się jej własciwości/rozmiar z automatu na twoim arkuszu?
    11. Jak działa stream line w inkscape :P ?

    Chcesz mogę cię katować do bólu, w czym nawet stary X3 kładzie nowego inkscape'a tylko konkrety @baron, konkrety.

  76. lord13
    lord13 17 marca 2020, 08:54

    @baron13
    "Jak widzisz w pewnym momencie wielkiemu przemysłowi fimowemu przestało się podobać komercjalne oprogramowanie."

    Abstrahując już od kłamstw i bzdur, które wypisujesz i które sanescobar obnażył, to tak właściwie przeciw czemu protestujesz? Przeciw oprogramowaniu komercyjnemu, czy zamkniętoźródłowemu?

  77. Paździoch
    Paździoch 17 marca 2020, 10:04

    Baron, które oprogramowanie profesjonalnie wykorzystywanie w przemyśle filmowym jest darmowe?

  78. Jonny
    Jonny 17 marca 2020, 10:23
  79. baron13
    baron13 17 marca 2020, 10:26

    @sanescobar: Jak powiedziałem, dyskusja jedzie na "moje jest mojsze". Aż spojrzałem na te najnowsze produkcje z 3d Maksa i... Chyba niewiele się zmieniło przez te jak twierdzisz 20 lat :-) Jak było do du... tak zostało. Jak program był znakomitym pomocniczym narzędziem do projektowania chałup, tak nim pozostał. Dlaczego powstał Bryce? bo zrobienie tego samego w 3d max to droga przez mekę. Moze trochę się poprawiło. Nie wiem co z parametrami renderowania, ale widać dalej ten sam dość koszmarny inżynierski sznyt. Mogę się tylko domyślać, że silnik nie uwzględnia odbić promieni, że pewnie trzeba pogrzebać, żeby ustawić parametry kamery itd.
    Jaki jest rozmiar arkusza w inkscape? Na wszelki wypadek spróbowałem ustawić 2x3 metry i łyknął :-) Jak sądzę oglądałeś ten program z daleka :-)
    Nie, nie pytam o narzędzia CAD do projektowania. To jest inna para kaloszy. Zresztą, pisałem już wcześniej, z premedytacją nie używam tych "zaawansowanych" narzędzi, bo to jest przeznaczone do tworzenia dokumentacji w korpo, a nie rysunków na warsztat, gdzie i tak i finalny materiał i wymiary będą "z natury". Dlatego o ile rozumiem co rozumumiesz pod tym słowem też "nesting" to zupełnie inna para kaloszy. Jakkolwiek zaczyna mi się wyjaśniać, że obecnie nie istnieje studio grafiki które zajmuje się grafiką, są po prostu usługi komputerowe dla przemysłu. Bo... np plakat zrobią sobie sami w sekretariacie :-)
    Jak sądzę mam odpowiedź na swoje pytanie: zawodowcy potrzebują przemysłowego oprogramowania, ponieważ zajmuja się czymś innym niż grafiką komputerową :-) A to z tego powodu, że tąże grafikę potrafi (lepiej lub gorzej ale dość dobrze) wyprodukować sekretarka. Jak to mówią chyba Polam i wszystko jasne :-)

  80. sanescobar
    sanescobar 17 marca 2020, 12:20


    @baron, napisał:
    "@sanescobar: Jak powiedziałem, dyskusja jedzie na "moje jest mojsze"."


    że ci @baron nie jest głupio klepać te bzdury. Ciągle czekam aż zapodasz odpowiedniki z open source w punktach jak wyżej od 1 do 5



    "Aż spojrzałem na te najnowsze produkcje z 3d Maksa i... Chyba niewiele się zmieniło przez te jak twierdzisz 20 lat :-) "

    No ci powiem prześcigasz w trolowaniu @JdG, tak baron nic się w 3D maxie nie zmieniło przez ostatnie 2 dekady.
    Bryce, @baron nawet wedle twojej wikipedi to: (cyt.)

    "Program jest przeznaczony dla początkujących grafików, gdyż jest prosty w obsłudze i ma mało zaawansowanych funkcji. "

    źródło: link

    Że ci @baron nie jest wstyd :P

    -------------------------------------------------------

    To jedziemy:


    "Na wszelki wypadek spróbowałem ustawić 2x3 metry i łyknął :-)"

    a ja na wszelki wypadek ustawiłem 45m x 10m co jest nieocenione w pracy profesjonalnej, szczególnie przy projektowaniu reklam dużo gabarytowych gdzie potrzebna jest precyzja pod cnc do 2 liczby po przecinku w [mm] bo własnie wtedy występuje pasowanie przód-tył.
    Co więcej własciwie nawet przy amatorskiej pracy jak chcesz sobie w wektorach przygotować nawet mały kaseton podświetlany.


    "Zresztą, pisałem już wcześniej, z premedytacją nie używam tych "zaawansowanych" narzędzi, bo to jest przeznaczone do tworzenia dokumentacji w korpo, a nie rysunków na warsztat, gdzie i tak i finalny materiał i wymiary będą "z natury". "

    Pisałeś wcześniej, że nie widzisz tematów, których nie da się zrobić w inkscape'ie.
    Co to za warsztat gdzie po wykonanym rysunku i tak wymiary będą z "natury"? Znowu papudraki? Jak ci twoi specjaliści od photoshopa którzy nie wiedzą gdzie jest sekwencja wsadowa/automatyzuj?


    "Jakkolwiek zaczyna mi się wyjaśniać, że obecnie nie istnieje studio grafiki które zajmuje się grafiką, są po prostu usługi komputerowe dla przemysłu. Bo... np plakat zrobią sobie sami w sekretariacie :-) "

    Tak, Pani Halinka wytrzepie go w paincie. Bo Pani Halinka ma szefa Zdzisia a on przyoszczędzi na wszystkim, tak nawet w budżetówce nie jest a zdarzami się coś dla miasta projektować pod fundacją.

    @Baron, zacząłeś od tego, że soft open source jest na tym samym poziomie co soft za kase, co jest oczywistą bzdurą. Inkscape nie robi nawet porządnie obrysów, wysypuje się nawet na czcionkach przy obrysach ale oczywiście ty tego nie zauważasz, bo widok szkieletowy w tym programie to jakaś porażka. Nie wspomne już o tym, że nie masz nawet widoku dokładnego. Przypominam ci @baron że "urposzczony widok szkieletowy" to nie jest to samo co pełnoprawny szkieletowy z wszystkimi opcjami.
    Kompletna lipa tego programu to eksport bez zachowania właściwości obiektów, poczawszy od węzłów początkowych, przez lini, kierunki węzłów czy nawet kolejność obiektów przy nestingu.

    @baron, wiesz co to jest panelowanie przy obiektach powiedzmy 3mx2m za pomocą częsci wspólnych ze względu na wielkość dostępnych arkuszy na rynku gdy występuje pasowanie co do dziesiątej milimetra? Masz to w swoim inkscape'ie?


  81. SKkamil
    SKkamil 17 marca 2020, 12:46

    sanescobar
    I co z tego ze Pani Halinka cos zrobi gorzej lub lepiej , przykładowo jest koronawirus i wiedza z dziedziny produkcji banerów traci na znaczeniu , tak samo kupowanie sprzętu foto by obsługiwać wielkie imprezy też ; Możesz się tu puszyc i wyzywac ludzi debili ale jeśli twoja wiedza nie znajdzie nabywców to leżysz ;

  82. SKkamil
    SKkamil 17 marca 2020, 12:48

    ps A pani Halinka jako kobieta pracująca zmieni zawód 10 razy

  83. sanescobar
    sanescobar 17 marca 2020, 12:51

    kamilek, chyba się spociłeś przy analizie tekstu ale dobrze jest sprowadzić wszystko do tego, że za niedługo wszystkie usługi bedą już niepotrzebne z powodu epidemi :P a Pani Halinka nauczy się skłądać i czyścić broń, bo to się bardziej przyda :)

  84. SKkamil
    SKkamil 17 marca 2020, 13:06

    saneskobar
    A niby dlaczego mają być nie potrzebne ..? Podstawowe usługi zawsze są potrzebne

  85. JdG
    JdG 17 marca 2020, 13:11

    Dziwna jest ta dyskusja o Inkscape itp. Nawet sprawdziłem u siebie - jest, widać kiedyś zainstalowałem, bo to znany program, ale dotąd nie używałem. Z ciekawości ustawiłem wymiary arkusza 2970 x 2100 cm - no i nic, pokazuje nawet 42K mm na ekranie. Widać to nie problem.

    Troll musi postawić na swoim, na tym w końcu polega jego rola.

  86. SKkamil
    SKkamil 17 marca 2020, 13:14

    ps. odnośnie tego czy się spociłem to chyba jest to wyłącznie m oja sprawa ..? Siedzisz tam nie masz pracy bo jakbys miał to nie miałbyś czasu na tak dokładna analizę lepszości jednych programów nad drugimi , i twoja dusza kwiczy z bólu , coż zrobić najlepiej dokopać Pani Halince ; tyle w temacie

  87. sanescobar
    sanescobar 17 marca 2020, 15:57


    @JdG napisał:
    "Z ciekawości ustawiłem wymiary arkusza 2970 x 2100 cm - no i nic, pokazuje nawet 42K mm na ekranie. Widać to nie problem."

    Rozumiem, że ciągle się nie możesz pozbierać po tym jak ostatnio przyłapano cię na notorycznym łgarstwie ale żeby nie potrafić postawić znaku wiekszości to trzeba być już Tobą :P
    Widze melepeto że jednostek też nie ogarniasz i jaka jest różnica w arkuszu w pakiecie X a jaka inkscape :P

    Do reszty mozliwości i różnic miedzy pakietami nawet nie wymagam, żebys się odniósł, bo z elementarną matematyką są problemy. O reszcie softu z zakresu grafiki i multimediów, gdzie twierdziłeś iż (cyt. z trola @JdG) "wolne oprogramowanie jest na najwyższym poziomie" też ucichłeś.


    @SKkamil, napisał:
    " Siedzisz tam nie masz pracy bo jakbys miał to nie miałbyś czasu na tak dokładna analizę lepszości jednych programów nad drugimi "

    Kamilku, może to moja praca :P Może właśnie szukam najwydajniejszego oprogramowania, może beta testuje, może już nie :P

    .... może jakbyś miał mniej czasu nie musiałbyś się intelektualnie pocić pod tymi plotkami...

  88. baron13
    baron13 17 marca 2020, 17:20

    @sanescobar: Więc ja tu nikogo nie atakuję nie oceniam. Wyjaśniłeś mi co robisz i ja rozumiem, że robisz coś innego niż się spodziewałem, że robi człowiek zajmujący się grafiką komputerową. Oki, obróbka 450 metrów kwadratowych, to raczej zadanie dla dość sporego zakładu budowlanego, ale niech będzie :-)
    Więc sprawdziłem co inkscape na ustawienie mu arkusza na te 45x10 metrów. Łyknął :-) dla pewności wstawiłem jeszcze jakieś gwiazdki i inne takie... Cóż jak to program wektorowy, rozmiary są dla niego dość obojętne, ważna jest ilość obiektów i ich złożoność. Robiłem swego czasu taki dziwny formularz zwany w żargonie instytutowym "płachta" bo to jest coś trochę mniejszego od A2, ale niestety zawiera mnóstwo krateczek i kółeczek i jak postanowiłem dodać jeszcze jedno kółeczko linią przerywaną w każdej krateczce, to się zaczęło swapowanie , ale komp postękał powarczał, pojęczał i mamy nowy wzór, tak po 40 latach :-)
    Powtórzę: rozumiem, to są roboty projektowe, wspomaganie wycinania blach dla stoczni i temu podobne, poważne sprawy, na których się nie znam i ani mi w głowie 450 metrów kwadratowych elewacji. Bez ironii, czy złośliwości. Ja myślałem o projektach okładek, plakatach w porywach banerach.
    Pytanie, czy faktycznie nie da się z inkscape wyeksportować i faktycznie ginie chiralność (skrętność) obiektów to dalsza sprawa, nie mam do czego eksportować i na czym sprawdzać, ale, pewnie jak i tymi rozmiarami arkusza. Jak produkowaliśmy tę naszą płachtę to także przeszło przez kilka programów i także wydawało się, ze to się musi zawalić . Rzecz w tym, że chcieliśmy mieć to z głowy :-)

  89. sanescobar
    sanescobar 17 marca 2020, 18:10


    @baron, napisał:
    "Oki, obróbka 450 metrów kwadratowych, to raczej zadanie dla dość sporego zakładu budowlanego, ale niech będzie :-) "

    Niestety @baron ale nie masz racji. To jest arkusz dla małego studia reklamy.
    Byle jaki banerek, byle jaki mały kaseton świetlny a nawet prezenter przekracza możliwości twojego darmowego softu.
    W jednym pliku trzyma się całe przygotowanie do produkcji, nominały na ploter cnc, na drukarkę oraz na jakieś kolejne narzędzie cyfrowe + przygotowanie pod ploter wraz z opisem, dlatego nawet mała reklama dla detalisty przerasta twój darmowy soft.
    W dużych agencjach pracuje się na podstronach czego też nie uświadczysz w twoim sofcie. Jak wyjść dalej to ten arkusz to jest najmniejszy problem tego szkaradztwa, które tutaj tak zachwalasz ale o tym pisałem wyżej.

    "Więc sprawdziłem co inkscape na ustawienie mu arkusza na te 45x10 metrów. Łyknął :-) dla pewności wstawiłem jeszcze jakieś gwiazdki i inne takie..."


    Wiedziałem, że się wyłozysz :P a eksportowałeś coś do pliku produkcyjnego?


    "Powtórzę: rozumiem, to są roboty projektowe, wspomaganie wycinania blach dla stoczni i temu podobne, poważne sprawy, na których się nie znam i ani mi w głowie 450 metrów kwadratowych elewacji."

    Napisałem to wyżej, niestety @baron ale nie. To jest arkusz dla małego studia reklamy. Panelowanie wynika z dostępnych materiałów na rynku. To też nie jest wiedza tajemna. Wysoce niewygodne byłoby to trzymać w oddzielnych plikach ale nie wykluczam, że się nie da :P ale od 99tego czegoś takiego nie widziałem nigdzie.


    "Pytanie, czy faktycznie nie da się z inkscape wyeksportować i faktycznie ginie chiralność (skrętność) obiektów to dalsza sprawa, nie mam do czego eksportować i na czym sprawdzać, ale, pewnie jak i tymi rozmiarami arkusza."

    Sprawdzałem na axyzie, *kimli, infotecu, digimie, zhund'dzie przy starych sterownikach PLC oraz na nowych w kilku wersjach inkscape'a a także na summa'ie, HP, rolandzie i kilku chinolach. O ile kolejkowanie na ploterach tnących zalezne jest (także, nie wszystkich) od programu w którym ripujesz/eksportujesz do maszyny o tyle na ploterach cnc taka sytuacja jest nie do przyjęcia, zresztą także niewygodna.


    *kimla otwierając hpgl/plt gubi własciwości z wszystkich eksportów więc pozostaje eksport dxf/dwg tak aby zachować własciwości przed eksportem.

    @baron, ja zauważyłem, że ty wszystko ale to wszystko robisz na "beduina" to taki trochę styl życia :)




  90. JdG
    JdG 17 marca 2020, 19:21

    Troll się uparł i zrobił dyskusję o Inkscape, programie mało komu tutaj znanym, ale pewnie jednak używalnym, skoro do tej pory istnieje i jest rozwijany. W dodatku wyciąga na tej wątpliwej podstawie generalne wnioski nt. przewag tzw. "zamkniętego" oprogramowania, choć prawie cały Net i tak chodzi na "otwartym", Microsoftu nie wyłączając.

    Dyskusja zupełnie bez sensu. Troll tak ma, co prawda, ale nie można się trollom poddawać. Proponuję wrócić do fotografii.

  91. sanescobar
    sanescobar 17 marca 2020, 19:49

    @JdG jesteś takim papudrakiem, że nawet nie umiesz włożyć kija w mrowisko, ja w przeciwieństwie do Ciebie z @baronem potrafie rozmawiać na argumenty :)
    a taka melepeta jak ty nie potrafi postawić nawet znaku większości między 3m a 50m :P

    Przypominam ci, co napisałeś wyżej link
    Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, za każdym razem jak będziesz uzywał słowa "trol" będę ci przypominał jak zachowuje się trol gdy brakuje mu argumentów link lub link --- chyba nie ma niższego poziomu dyskusji niz twoja, szczególnie jak jesteś przyłapany na notorycznych kłamstwach :)

  92. komor
    komor 18 marca 2020, 11:07

    @JdG, otwarte projekty takie jak Linux czy Apache to dobry przykład doskonale funkcjonujących projektów „darmowych” (ale nie łudźmy się, są sowicie opłacane przez określone, zainteresowane nimi korporacje). Projekty takie jak Open Office, czy Scribus, czy Inkscape (akurat tego ostatniego nie używałem nigdy), to dobry przykład tego, że otwarte oprogramowanie biznesowe czy graficzne dla tzw. Zwykłego Użytkownika wymaga spójnej wizji i czegoś więcej niż tylko darmowość – to są nieużywalne gnioty. Szczerze współczuję osobom, które muszą z tego korzystać. Choć wiem, że część z nich nawet nie wie, że używanie komputera może być przyjemne i wydajne, tak jak większość osób pracujących przez lata z kolejnymi wersjami Windows nie wiedziała, że życie może być przyjemniejsze. :) Piszę w czasie przeszłym, bo ponoć teraz Windows jest już używalne i wygodne. Ponoć, bo ja trzymam się z daleka i nie używam.

  93. lord13
    lord13 18 marca 2020, 12:36

    @komor
    "otwarte projekty takie jak Linux czy Apache to dobry przykład doskonale funkcjonujących projektów „darmowych” (ale nie łudźmy się, są sowicie opłacane przez określone, zainteresowane nimi korporacje)."

    Dokładnie, większość plujących na komercyjny soft (jak baron) nie zdaje sobie sprawy, że ten open source (a zwłaszcza udane implementacje) może istnieć dzięki istnieniu komercyjnego softu.
    Sam używam częściowo otwartoźródłowego oprogramowania i mam tam nawet jakiś malutki wkład w jego rozwój, ale większość jego twórców żyje z pisania komercyjnego softu no i przede wszystkim nikt do tego nie podchodzi jak do religii, tylko raczej racjonalne podejście i dobór narzędzi do potrzeb :)

  94. Jonny
    Jonny 18 marca 2020, 12:56

    @komor - nie mam absolutnie żadnych uprzedzeń w stosunku do OS Xów i uważam, że to świetne i stabilne systemy, niemniej filozofia sprzętowa "ogryzka" doprowadza mnie od już od okolo 30 lat po prostu do furii.
    Niestety "hackintoshe", to nie moja bajka, zatem jestem skazany na systemy M$, które autentycznie są obecnie znacznie stabilniejsze i potrafią wydajnie pracować nawet 10 lat bez reinstalacji.
    Piętą achillesową systemów M$, jest bez wątpienia fatalna praca ze stanowiskami wielomonitorowymi i jakoś siepacze Billa nie potrafią temu zaradzić mimo coraz to nowych i autentycznie stabilnych wersji systemu.

  95. JdG
    JdG 18 marca 2020, 15:35

    > Szczerze współczuję osobom, które muszą z tego korzystać. Choć wiem, że część z nich nawet nie wie, że używanie komputera może być przyjemne

    Używam softu open source i dla mnie ten jest on wygodny i w zasadzie przyjemny w użytku. LibreOffice, w dawnych wydaniach, jeszcze jako OpenOffice też był fajnym projektem, lepszym od MS Office (choć używam tylko Writera i Calca, co do innych nie mam zdania), wygoda to kwestia dość subiektywna po prostu.

    Soft firmy Apple jest doskonale zintegrowany ze sprzętem i dlatego pewnie wygodny dla większości, ale nie dla każdego. Nie ma idealnych rozwiązań.

    Open Source daje przede wszystkim swobodę i to jest generalnie dobry soft, bo przez wielu sprawdzony, dobrej jakości, bo kooperatywne kodowanie wymusza dostosowywanie się do standardów, wymusza standardy i poprawne dokumentowanie pracy. Pewnie dlatego wielcy w końcu pogodzili się z Linuksem itp. i wspierają rozwój tego softu. A jak coś jest dobre, to warto z tego korzystać.


    Zresztą, bez BSD i Linuksa Internet nigdy by się tak bujnie nie rozwinął, nie byłby powszechny.

    > większość plujących na komercyjny soft (jak baron) nie zdaje sobie sprawy, że ten open source (a zwłaszcza udane implementacje) może istnieć dzięki istnieniu komercyjnego softu.

    Z tego co pamiętam, to *baron* akurat nawet nic o komercyjnym sofcie nie pisze, więc niby co może opluwać?

    Cała branża IT jest częścią przemysłu, gospodarki, czyli z natury jest komercyjna, jednak rozwinęła się tak znakomicie jak widzimy w dużym stopniu dzięki prospołecznym działaniom zarówno jednostek jak i instytucji zupełnie niekomercyjnych.

    Unix wyszedł z laboratoriów naukowych i uniwersytetów. Linux to wręcz oryginalnie był skutek zajęć z informatyki na uniwersytecie. Cała software'owa infrastruktura na której stoi teraz Internet powstała wręcz jako sprzeciw wobec zwyczajów komercyjnych i korporacyjnych. I korporacje w końcu uznały jej wartość. Niektóre (jak Google, FB, Amazon) na tym sofcie zbudowały swój biznes.

    Idea softu dostępnego dla każdego bezpłatnie (nie mam na myśli udostępniania softu bezpłatnie w nadziei, że chwyci i będzie go można jednak sprzedawać) też nie wytworzyła się w korporacjach, tylko dzięki różnym desperatom i idealistom.

    Zatem chrzanisz, kolego.

  96. lord13
    lord13 18 marca 2020, 15:42

    @Jonny
    "Piętą achillesową systemów M$, jest bez wątpienia fatalna praca ze stanowiskami wielomonitorowymi"

    Że tak zapytam, do czego porównujesz? Bo chyba nie do Linuksa.
    I co konkretnie Ci nie działa w konfiguracji wielomonitorowej?

  97. lord13
    lord13 18 marca 2020, 16:43

    @JdG
    "Open Source daje przede wszystkim swobodę i to jest generalnie dobry soft"

    Po pierwsze otwartoźródłowość nie świadczy jeszcze o licencji. Po drugie nie ma żadnej dodatniej korelacji pomiędzy dostępnością źródeł a jakością softu.

    "bo kooperatywne kodowanie wymusza dostosowywanie się do standardów"

    Taa... Ostatnio próbowano ustandaryzować uniwersalny format dystrybucji softu pod Linuksem, stanęło na 3 (Snap, AppImage i Flatpak). Wcześniej też trzeba było przygotowywać paczki w różnych formatach i wiele dystrybucji miało swoje osobne repozytoria. "Serwery" wyświetlania też jakoś nie chcą być ustandaryzowane (xorg i wayland).
    Instrukcja instalacji pod Linuksem softu, którego używam (otwartoźródłowy) zawiera 7 rozdziałów w zależności od dystrybucji. Taka to standaryzacja.

    "Pewnie dlatego wielcy w końcu pogodzili się z Linuksem itp. i wspierają rozwój tego softu."

    Głównie do zastosowań serwerowych, a nie desktopowych.

    "Z tego co pamiętam, to *baron* akurat nawet nic o komercyjnym sofcie nie pisze, więc niby co może opluwać?"

    Albo naprawdę masz poważne problemy z czytaniem, albo po raz kolejny z premedytacją kłamiesz.

    "jednak rozwinęła się tak znakomicie jak widzimy w dużym stopniu dzięki prospołecznym działaniom"

    Rozwinęła się (czyt. wyszła z etapu garażowego) głównie dzięki wsparciu finansowemu dużych na rynku.

    "Linux to wręcz oryginalnie był skutek zajęć z informatyki na uniwersytecie."

    Czy jest jakaś dziedzina, o której piszesz komentarze i nie jesteś przy tym kompletnym dyletantem? [pytanie retoryczne]

    "Cała software'owa infrastruktura na której stoi teraz Internet powstała wręcz jako sprzeciw wobec zwyczajów komercyjnych i korporacyjnych."

    Taa...

    "I korporacje w końcu uznały jej wartość. Niektóre (jak Google, FB, Amazon) na tym sofcie zbudowały swój biznes."

    Czyli podsumowując twoje powyższe wywody: korporacje uznały wartość sprzeciwu wobec zwyczajów komercyjnych i korporacyjnych i na tym sprzeciwie zbudowały swoją korporacyjność. No mistrz!

    "Idea softu dostępnego dla każdego bezpłatnie"

    To w końcu chodzi o soft dostępny bezpłatnie, czy otwartoźródłowy? A ganimy oprogramowanie płatne czy zamkniętoźródłowe?

    "Zatem chrzanisz, kolego."

    Luzuj rajty synek. Podium z chrzanienia głupot jest dla ciebie niezagrożone.

  98. lord13
    lord13 18 marca 2020, 17:08

    @Jonny
    "Mógłby mi ktoś powiedzieć, co ten za przeproszeniem "Lord" tu wypisuje ?"

    A wystarczyło uważać w szkole.
    To co ci nie działa w tej konfiguracji wielomonitorowej, że to niby pięta achillesowa?

  99. JdG
    JdG 18 marca 2020, 17:14

    Dyskusja znowu robi sie mało sensowna. Faktycznie, lepiej coś wiedzieć, jak się publicznie pisze.

    BTW, Linux to tylko tzw. kernel (każdy może sam sprawdzić, co to znaczy), w praktyce, "na żywo" istnieją tylko systemy operacyjne bazujące na tym kernelu, bardzo różne w dodatku.

    Nazywa się to dystrybucją i zwykle obok samego systemu operacyjnego, obejmuje taka dystrybucja jakiś wybór softu użytkowego (aka aplikacje). z tymi dystrybucjami taki jest problem zresztą, że może je każdy sobie zrobić (jak umie albo ma szczęście jak nie umie), w związku z tym jest ich parę setek, niekiedy dziwnych. Działają tak, jak zaprojektowali je ich wytwórcy. A nie każdy obdarzony był talentem Linusa Thorvaldsa. Ale w tej liczbie jest kilkadziesiąt bardziej popularnych, w tym bardzo dobrych. Niektóre są produktem wielkich korporacji, zresztą.

    Sytuacje komplikuje dodatkowo, że w tym świecie nie ma tak jak w Windows, czy Mac OS, że jest jeden desktop, Desktopów też jest tu od metra, w tym kilka bardziej popularnych. Nie da się więc sensownie porównywać wymienionych systemów operacyjnych.

    Zatem, takie stwierdzenie jak: "Że tak zapytam, do czego porównujesz? Bo chyba nie do Linuksa", czy "format dystrybucji softu pod Linuksem" są raczej bez sensu. Pod "Linuksem" jest po prostu mnogość różnorakich rozwiązań technologicznych, zasadą jest swobodny wybór i różnorodność. Po to jest dostępny otwarty kod, żeby z niego korzystać i tak się dzieje w naturze.

  100. lord13
    lord13 18 marca 2020, 17:30

    @JdG
    "Faktycznie, lepiej coś wiedzieć, jak się publicznie pisze."

    To może w końcu zacząłbyś to wcielać w życie?

    "Sytuacje komplikuje dodatkowo, że w tym świecie nie ma tak jak w Windows, czy Mac OS, że jest jeden desktop"

    To po co fantazjowałeś o standaryzacji? Właśnie to rozproszenie w świecie Linuksa jest jedną z przyczyn jego popularności jako systemu desktopowego na poziomie błędu statystycznego.
    MacOS, który ma te same korzenie, dlatego ma znacznie większą popularność (tak w świecie użytkowników jak i deweloperów softu), że jest jednym spójnym projektem trzymanym za pysk przez duży komercyjny podmiot.

    "Zatem, takie stwierdzenie jak: "Że tak zapytam, do czego porównujesz? Bo chyba nie do Linuksa", czy "format dystrybucji softu pod Linuksem" są raczej bez sensu."

    W rozumieniu potocznym jak najbardziej mają sens. Zresztą poszczególne dystrybucje dzielą sporą część tych samych komponentów, w tym właśnie kernel (to również uogólnienie, bo jeszcze dochodzi wersja kernela) czy serwer wyświetlania, więc jak najbardziej jest to jedna rodzina systemów.

  101. JdG
    JdG 18 marca 2020, 17:45

    > Zresztą poszczególne dystrybucje dzielą sporą część tych samych komponentów,

    ściśle rzecz biorąc - potencjalnie bazują na tym samym kodzie. Ale chyba tego nie docenisz, zdarzyło Ci się kiedyś samodzielnie (tzn. ze zrozumieniem) kompilować kod źródłowy?

    Systemy *BSD też korzystają z tego samego kodu i nikomu rozumnemu nie przychodzi do głowy nazywać je Linux, mimo, że Gnome, czy KDE wygląda w nich tak samo jak w linuksach a i Gimp z Inkscapem pewnie nie za wiele się różnią.

    To są faktycznie *różne systemy operacyjne*, zarówno BSD, jak i poszczególne tzw. Linuksy. Arch i Slackware, mimo, że rządzą się podobną filozofią są radykalnie różne. Nie wspominając już o Ubuntu albo Red Hat (nb., obecnie IBM).

    Mniejsza z tym. Żeby dyskutować na powyższy temat trzeba mieć choć blade pojęcie o problemie.

  102. JdG
    JdG 18 marca 2020, 17:50

    Żeby rzecz zakończyć: po prostu, jak masz kod źródłowy, to możesz go skompilować tak, żeby działał też w Windows, czy Mac OS.

    Ale nie wiem czy to trafi do trolla.

  103. lord13
    lord13 18 marca 2020, 18:10

    @JdG
    "zdarzyło Ci się kiedyś samodzielnie (tzn. ze zrozumieniem) kompilować kod źródłowy?"

    W przeciwieństwie do ciebie, tak. Ale o tym za chwilę.

    "Systemy *BSD też korzystają z tego samego kodu"

    Nie, nie korzystają z tego samego kodu, po raz kolejny pokazujesz że nie masz bladego pojęcia o czym piszesz. BSD i GNU/Linuks to dwie oddzielne rodziny systemów operacyjnych.

    "Mniejsza z tym. Żeby dyskutować na powyższy temat trzeba mieć choć blade pojęcie o problemie."

    A że go nie masz, to dyskusja wygląda jak wygląda.

    "Żeby rzecz zakończyć: po prostu, jak masz kod źródłowy, to możesz go skompilować tak, żeby działał też w Windows, czy Mac OS."

    Nie, portowanie na inną platformę to trochę bardziej skomplikowane zajęcie.

    "Ale nie wiem czy to trafi do trolla."

    Widzę, że bez lustra żyć nie możesz.

  104. baron13
    baron13 18 marca 2020, 18:10

    @lord13: Wybacz, że to napiszę, ale rozweseliłeś mnie :-) Po \wielekroć słyszałem/czytałem lamenty ludzi których coś/ktoś przusił/o do tego psiakrew Linuksa :-) No niestety, nie chce tu rżnąć fachmana, nim nie jestem ale z tym Linuksem to on nie dla lamerów. To niestety, było tak, że wąska dość grupa ludzi pracujących z komputerami wkurzyła się na firmy, które nie dawały systemu który potrafił wydusić z procesora 386, bardzo nowoczesnego trybu wirtualnego, ochrony zadań użytkownika i systemu w obszarze pamięci... i tak dalej. Pomyśleć, że na poczatku to-to pracowało jedynie w trybie tekstowym i tak bywa do dnia dzisiejszego. Admini z premedytacją nie instalują x-ów czyli trybu graficznego, żeby ograniczyć liczbę uruchamianych procesów, ale też z tego powodu, że owe x-y chodzą w prawami root-a. Co oznacza, że jakiś błąd w oprogramowaniu można wykorzystać do włamu. Bo, niestety, klepanie w klawiaturę, to coś co pod tymże Linuksem dla przybyszów z innych systemów to przekleństwo, a dla wyjadaczy właśnie cała radość :-) Dzięki temu można bardzo prosto na ten przykład załatwić na stronie internetowej instalację nowego softu. Piszemy apt-get install i zwykle leci ciągnąc z jakiś serwerów. Niestety, to w dystrybucji Debiana i pochodnych :-) W Fedorze inaczej i tu zaczyna się lament. Pewnie nadal jestem lamerem, ale jakoś i mi się instaluje i bywało kompilowałem . Wreszcie bez problemu można samemu se coś napisać. W końcu komp właśnie do tego służy :-) No, ale rozumiem, że owe radości nie każdemu służą :-) Np dziś w dobie tele pracy ssh -X -l nazwa_usera numer_IP i już mamy sesję z uruchamianiem programów w trybie graficznym na zdalnym kompie. Jak dla mnie, śliczne :-)

  105. lord13
    lord13 18 marca 2020, 18:14

    @baron13
    "Po \wielekroć słyszałem/czytałem lamenty ludzi których coś/ktoś przusił/o do tego psiakrew Linuksa :-)"

    Ale ja nie mam żadnych problemów z Linuksem, obecnie mam kilkanaście instalacji w maszynach wirtualnych. Prostuję tylko bajki o wyższej jakości oprogramowania ze względu na otwartość kodu.

  106. komor
    komor 18 marca 2020, 18:48

    @JdG: „Open Source daje przede wszystkim swobodę i to jest generalnie dobry soft, bo przez wielu sprawdzony, dobrej jakości, bo kooperatywne kodowanie wymusza dostosowywanie się do standardów”
    – kompletna nieprawda, jedno z drugim nie ma związku. Zarówno soft komercyjny może być dobrej lub złej jakości, jak i soft otwarty. Właśnie najlepszym przykładem jest Open/Libre Office – javowy bloatware niewygodny do kwadratu, powolny i kompletnie nieergonomiczny przez wiele lat.

    @JdG: „Zresztą, bez BSD i Linuksa Internet nigdy by się tak bujnie nie rozwinął, nie byłby powszechny.”
    – to prawda, dlatego pisałem, że przede wszystkim darmowe oprogramowanie biurowe i graficzne to jest zwykle niedoróbka. Systemy operacyjne i narzędzia generalnie dla programistów i – nazwijmy to – power userów, to co innego.

    @JdG: „BTW, Linux to tylko tzw. kernel”
    – no niezupełnie. Poza tym w tej dyskusji to bez znaczenia, @lord13 pisząc o braku standaryzacji w dystrybucjach Linuksa też pisał o tych darmowych, czyli otwartych, czyli takich, o których pisałeś, że „kooperatywne kodowanie wymusza dostosowywanie się do standardów”. Co nie jest prawdą, nie ma związku. Zarówno aplikacje komercyjne mogą świadomie dążyć do standaryzacji lub nie, jak i oprogramowanie otwarte może być pofragmentowane.

    @lord13: „Prostuję tylko bajki o wyższej jakości oprogramowania ze względu na otwartość kodu.” – dokładnie. Owszem, open-software to świetne i bardzo silne rozwiązania w wielu dziedzinach, ale ani nie ma monopolu na jakość, ani na „dostosowywanie się do standardów”, ani na niezawodność. Najlepiej pod tymi względami sprawdza się właśnie w serwerowni, w „backendzie”, ale zwykle nie w oprogramowaniu biurowym, gdzie jego największą, a często jedyną zaletą jest fakt, że nie trzeba za niego nikomu płacić.

  107. lord13
    lord13 18 marca 2020, 19:18

    @komor
    "ale zwykle nie w oprogramowaniu biurowym, gdzie jego największą, a często jedyną zaletą jest fakt, że nie trzeba za niego nikomu płacić."

    A czasami (w zależności od branży/potrzebnego softu) bywa i tak, że brak wersji linuksowej i szukanie alternatyw bywa droższe niż ta licencja na Windowsa (nawet w wersji Pro, zresztą Linuksy ze wsparciem też są płatne), która nota bene przecież nie jest jakaś kosztowna. To na Windowsa jest o rzędy wielkości więcej aplikacji bezpłatnych niż na GNU/Linuksa. Oczywiście piszę o desktopowych aplikacjach użytkowych, a nie narzędziach administracyjnych czy IoT, jakby zaraz ktoś chciał to podważać :)

  108. JdG
    JdG 18 marca 2020, 20:08

    @komor: tak, z samego tego faktu, że kod jest otwarty lub zamknięty nie wynika jego dobroć, czy kiepskość. Ale nawet słaby kod otwarty na licencji BSD czy GPL itp. można poprawić i będzie już dobry, czego z kodem zamkniętym zrobić się nie da we własnym zakresie, przynajmniej nie da się legalnie tego zrobić. Pewnie dlatego, jednak kod otwarty ma jakościową przewagę. Kod Linuksa w powszechnej ocenie fachowców jest bardzo dobrej jakości, czego o konkurentach nie zawsze da się powiedzieć. Pewnie dlatego kod otwarty jest tak powszechnie stosowany.

    > zresztą Linuksy ze wsparciem też są płatne),

    co w tym dziwnego? za pracę należy płacić a wsparcie przy sofcie to w dodatku praca wysoko kwalifikowana.

    Zresztą nikt nie zabrania pobierać opłat za soft na licencji BSD, czy GPL, jedynym formalnym wymogiem w przypadku tej drugiej licencji jest załączenie kodu źródłowego sprzedawanej aplikacji. To dobrzy ludzie udostępniają swoją pracę na BSD, czy GPL za darmo, dla dobra ludzkości, czyli swojego własnego też.

    Obaj z *lordem* jesteście na pewno wybitnymi znawcami problemu, skoro piszecie to co widać. Ja "wymiękam". Wolę już o matrycach.

    > Właśnie najlepszym przykładem jest Open/Libre Office – javowy bloatware niewygodny do kwadratu,

    java w LO jest opcjonalna; zdaje się, że korzysta z niej głównie moduł bazodanowy, więc jak się jego nie używa, to swobodnie można ją wyłączyć. Jak jest włączona, oczywiście, bo java do niedawna była niebezpieczna i standardowo nawet nie instalowało się jej.
    Jak kiedyś krótko korzystałem z laptopa z Win7, to szybkość działania z dużymi dokumentami w przypadku writera z LO była lepsza niż MS Worda. Także stabilność była (OIDP) lepsza.

    Ale fakt, rozwój LibreOffice jakoś nie budzi entuzjazmu. Może ktoś wróci do dawniejszego kodu i rozwinie go w lepszą aplikację?

  109. baron13
    baron13 18 marca 2020, 20:15

    Pytanie czemu powstaje oprogramowanie w otartych źródłach? Prawie wyłącznie dlatego, że coś w wersjach komercyjnych jest albo nie tak, albo mamy totalną manianę, jaką zwłaszcza w zakresie bezpieczeństwa potrafił odwalić i Microsoft i jabłuszko, zresztą nie wiem, kto się bardziej popisał w tym zakresie. GIMP powstał trochę przypadkiem, ale rozwinął się głownie z tego powodu, że istniały programy graficzne projektowane pod DTP. Które z z punktu widzenia ludzi robiących pierwsze strony internetowe były właśnie taką manianą. Bo jak już raz pisałem, na początku Photoshop nie miał undo. Z tej prostej przyczyny, że miał obsługiwać potężne na tamtejsze czasy pliki danych, w porywach były to setki megabajtów, co dziś budzi śmiech, ale wówczas to była groza. Tragedią były kolejne wersje MS Office. Z tamtych czasów wielu ludzi ma odruch zapisywania co chwilę zmian w pliku. Tragedią była generalnie szczelność systemów. Po przygodzie ze słynnym wirusem Czernobyl wybiłem sobie z głowy komercyjne systemy operacyjne.
    Otóż otwarte źródła niosą ten komfort, że ktoś zawsze podpatrzy, jak dzielny programista zrobił to co opowiada, że zrobił. Nawet kompletny programistyczny lamer ma tę możliwość, że poszuka w necie opinii. Jak mamy program tylko w wersji skompilowanej, to wykrycie maniany jest o wiele trudniejsze. Da się, ale jest to ryzykowne nawet czasami ze względów prawnych.
    Jednym z kolejnych powodów,, jest wiele innych, że programy otwarte dają nadzieję na lepszą jakość, jest to, że zwyczajnie można je, zazwyczaj dość łatwo poprawić. Zdarzają się pluskwy systemowe, ktoś coś fatalnie na początku wymyślił i w dowolnym systemie to musi być kulawe. Przykład ta nieszczęsna Samba. Natomiast w Linuksach z reguły naprawa dziur jest bardzo szybka, programiści chcą się popisać, zaistnienie na międzynarodowej giełdzie , to nie tylko sława, ale kasa. Dziury łata się w czasie dziesiątek godzin. W windzie niektóre dziury łatano dopiero po procesach sądowych, które zmuszały wydawcę programów do działania.
    Są typy oprogramowania, w których otwartość jest właściwie warunkiem ich używania, To są oczywiście programy zapewniające bezpieczeństwo. Jeśli kod jest otwarty, to nie interesuje mnie kto zapłacił w czyim interesie i kto za tym stoi. Mogę sprawdzić kod. Jeśli wsadziło w niego coś FBI czy GRU, nie ma powodu, by tego nie znaleźć. Ale np programy obliczeniowe, do opracowania wyników, to bardzo częsty przypadek, że jakiś rewelacyjny kombajny do liczenia naraz daje zaskakujące wyniki, oczywiście całkiem do bani. albo na przykład mamy przybliżenie serii pomiarów jakąś funkcją i aby ocenić wartość przybliżenia, aby móc w ogóle dyskutować o nim trzeba mieć pewność co to naprawdę robi.
    Ludzie nie piszą prawie nigdy programów z powodów ideologicznych czy dla jakiegoś kawału, prawie zawsze dlatego, że nie da się czegoś zrobić, coś w tym sofcie, co jest zostało sknocone, albo wręcz pozoruje, że działa. Zaś maniana bywa odstawiana wszędzie, tylko że raz zapłaciliśmy za nią i możemy się tylko bucnąć, albo mamy przypadek, że nie zapłaciliśmy i w razie co sami możemy interweniować czy prosić o pomoc innych.

  110. lord13
    lord13 18 marca 2020, 20:23

    @JdG
    "co w tym dziwnego? za pracę należy płacić a wsparcie przy sofcie to w dodatku praca wysoko kwalifikowana."

    Pisanie kodu to też kwalifikowana praca, więc dlaczego deprecjonuje się soft komercyjny (co nagminnie baron czyni)?
    Nie widzisz, że po raz kolejny sam sobie przeczysz?

  111. lord13
    lord13 18 marca 2020, 20:40

    @baron13
    "Pytanie czemu powstaje oprogramowanie w otartych źródłach? Prawie wyłącznie dlatego, że coś w wersjach komercyjnych jest albo nie tak"

    Ponownie zapytam, ty kontestujesz oprogramowanie komercyjne czy zamkniętoźródłowe?
    Dlaczego po przeciwnych stronach stawiasz open source i płatne licencje?
    Do jakiej z twoich grup zaliczamy np. taki RHEL?

  112. JdG
    JdG 18 marca 2020, 20:50

    > Pisanie kodu to też kwalifikowana praca, więc dlaczego deprecjonuje się soft komercyjny (co nagminnie baron czyni)?
    Nie widzisz, że po raz kolejny sam sobie przeczysz?

    piszesz od rzeczy. To Twój wymysł. Jak już pisałem, nie zauważyłem, żeby nasz kolega w ogóle o komercyjnym sofcie pisał. To nie jest to samo, co deprecjonowanie.

    Jak kod komercyjny jest dobry, to super. Tylko tego na ogól nie widać, więc jak to bywa w naturze, różnie z tą jego dobrocią w praktyce jest. Nb. soft komercyjny też może być open source - nikt nie zabrania publikować źródła firmom piszącym soft. Ale z zasady soft komercyjny, zamkniety (=bez dostępu do źródeł) jest sporo mniej użyteczny.

    Oczywiście, dla przeciętnego fotografa dostęp do kodu Photoshopa wydaje się być przesadnym luksusem i fanaberią. Ale np. spora firma państwowa, ZUS, która niegdyś za kilka miliardów PLN z publicznej kasy skomputeryzowała się w tak sprytny sposób, że potem musiała podpisać kolejny wielki kontrakt za wiele miliardów z publicznej kasy, bo nie mogła zmienić firmy obsługującej na tańszą a system musiał działać. A nie mogła tego zrobić, bo nie była w stanie wykazać się źródełkami do posiadanego softu, nie zadbała bowiem o nie na początku i musiała je odkupić osobno, mniej korzystnie. A to tylko jeden z podstawowych pożytków posiadania źródeł do używanego softu. Im dłużej korzystasz z jakiegoś softu komercyjnie tym bardziej doceniasz dostępność źródeł do niego.

  113. baron13
    baron13 18 marca 2020, 20:52

    @lord13: Red Hat to był pierwsz Linux, jaki udało mi się zainstalować . Już po tygodniu ruszył tryb graficzny :-) Nie, jak żadnego oprogramowania nie kontestuję. Ja tylko używam tego, co mi pasuje. Unikam programów komercyjnych nie dlatego, że komercyjne ale dlatego np, że musiałbym zapłacić :-) A także że np nie ufam firmom po tym, czego doświadczyłem. Wiem, że jak firma może odwalić gdzieś manianę, to odwali. A w przypadku Open Source w pewnym miejscu trzeba napisać # tu się zaczyna maniana #tu już chyba dobrze :-) Jak sam programista nie napisze, to zrobią to za niego inni.

  114. JdG
    JdG 18 marca 2020, 20:57

    > ty kontestujesz oprogramowanie komercyjne czy zamkniętoźródłowe?

    a Ty czytasz, co piszesz? niczego nie kontestuję nb., to Twój wymysł. Czytaj uważnie i to co faktycznie napisano.

    > Dlaczego po przeciwnych stronach stawiasz open source i płatne licencje?

    to nie jest poprawna alternatywa, to pomieszanie różnych zjawisk. Znowu Twój patent.
    EOT

  115. lord13
    lord13 18 marca 2020, 21:01

    @JdG
    "piszesz od rzeczy. To Twój wymysł. Jak już pisałem, nie zauważyłem, żeby nasz kolega w ogóle o komercyjnym sofcie pisał. "

    Że masz problemy ze wzrokiem, to już nie raz pokazywałeś, ale żeby aż takie?
    Tylko w tym wątku kilka razy odnosił się do softu komercyjnego, jak to open source go bije na głowę tylko dlatego, że jest open source.
    Wciśnij Ctrl+F w przeglądarce, sprawdź a później wróć powiedzieć, że bzdury opowiadasz.

    "Jak kod komercyjny jest dobry, to super. Tylko tego na ogól nie widać,"

    W jakim sensie nie widać, chodzi o efekty działania czy o dostęp do źródeł?
    Jeżeli chodzi o efekty działania, to zdecydowanie widać, co dominuje na rynku, a mianowicie oprogramowanie zamkniętoźródłowe i nie ważne już, czy komercyjne czy darmowe.

  116. lord13
    lord13 18 marca 2020, 21:04

    @JdG
    "a Ty czytasz, co piszesz? niczego nie kontestuję nb., to Twój wymysł"

    Przecież to nie było pytanie do ciebie. I ty będziesz jeszcze innych pomawiać o brak czytania ze zrozumieniem?

    "to nie jest poprawna alternatywa, to pomieszanie różnych zjawisk."

    To baron stawia przeciw sobie soft otwartoźródłowy i komercyjny, więc nie do mnie ten komentarz.

  117. lord13
    lord13 18 marca 2020, 21:07

    @baron13
    "Unikam programów komercyjnych nie dlatego, że komercyjne ale dlatego np, że musiałbym zapłacić :-)"

    Czyli zamkniętoźródłowe oprogramowanie dystrybuowane nieodpłatnie jest ok?

    "A także że np nie ufam firmom po tym, czego doświadczyłem."

    A czego takiego doświadczyłeś? No i skoro nie ufasz firmom (przeważnie zawsze jakaś stoi za danym produktem), to rozumiem, że tylko garażowych wytworów używasz?

  118. sanescobar
    sanescobar 18 marca 2020, 21:30

    @komor, masz cierpliwość w stosunku do @JdG


    @baron, mam wrażenie, że wszystko było napisane, ja się powtarzam kilkukrotnie nawet w jednym poście, tu już dyskusja zatoczyła koło.

    "prawie zawsze dlatego, że nie da się czegoś zrobić, coś w tym sofcie,"

    @baron, podaj chociaż jeden przykład, czego nie możesz zrobić w wyżej wymienionym płatnym sofcie a możesz w otwartym oprogramowaniu.
    Podałem ci ponad 20 powodów czego nie mozna zrobić w wektorach, podano ci przykłady czego nie mozna zrobić w gimpie albo jak to koślawie działa.
    3D max'a deprecjonujesz Bryce'em, który to nie jest nawet w połowie tak dobry a na dodatek NIE jest open source! Do cad'a/artcama nie miałeś zastrzeżeń.
    Koło się zatoczyło.

    ---------------------------------------------------------------------


    @JdG, napisał:
    " Jak już pisałem, nie zauważyłem, żeby nasz kolega w ogóle o komercyjnym sofcie pisał. To nie jest to samo, co deprecjonowanie."


    Ty się serio nie możesz pozbierać, po tym jak cię wielokrotnie przyłapano na kłamstwach.
    Polecam ci to co dawno temu ktoś ci tu doradzał, zmień nika, ten jest kompletnie skończony.
    Zresztą podjąłeś już odpowiednie ruchy :P



    --------------------------------------------------------
    @jonny napisał:
    "Znowu coś tam napisał, a ja widzę tylko jego nick, zapewne cierpi na jakieś natręctwa.
    Szczerze współczuję. "

    Masz coś konkretnego do napisania w temacie, czy przyszedłeś biadolić, marudzić i stękać?

  119. komor
    komor 18 marca 2020, 21:38

    @JdG: „@komor: tak, z samego tego faktu, że kod jest otwarty lub zamknięty nie wynika jego dobroć, czy kiepskość. Ale nawet słaby kod otwarty na licencji BSD czy GPL itp. można poprawić i będzie już dobry, czego z kodem zamkniętym zrobić się nie da we własnym zakresie, przynajmniej nie da się legalnie tego zrobić.”
    – teoretycznie tak. Ale… get real. Zdarza mi się od czasu do czasu raportować jakiegoś buga do projektów otwartych, czasem nawet jakiegoś commita samodzielnie popełnię, ale w większości wypadków jest to nierealne, żeby się zagłębić w jakiś projekt. A większość z nas przecież i tak nie programuje. Prędzej doczekasz się poprawki zgłoszonego błędu w programie, za który zapłaciłeś. Wielokrotnie naprawiano mi różne drobiazgi w narzędziach robionych przez małe firmy lub pojedynczych programistów. W przypadku molochów typu Adobe działa efekt skali, tzn. jak nawet ty nie zgłosisz, to tysiąc innych osób zgłosi i kiedyś może poprawią (przy okazji psując coś innego…).

    @baron13: „Bo jak już raz pisałem, na początku Photoshop nie miał undo.”
    – a ten znowu swoje. Co to za wymysł jest w ogóle, GIMP powstał bo Photoshop nie miał undo?

    @baron13: „Otóż otwarte źródła niosą ten komfort, że ktoś zawsze podpatrzy, jak dzielny programista zrobił to co opowiada, że zrobił.”
    – powiedz to moim kolegom programistom, którzy nie chcą używać „otwartych” wordpressów czy innych pluginów, bo boją się zaszytych w nich backdoorów. Powszechna weryfikacja kodu owszem, jest łatwiejsza i częstsza w projektach otwartych. Ale dziś nawet zamknięte systemy bez dostępu do źródeł bada się, czy nie wysyłają gdzieś danych, systemy Microsoftu, Google czy Apple weryfikuje się, czy deklaracje producenta mają pokrycie w faktach.

    @baron13: „Dziury łata się w czasie dziesiątek godzin. W windzie niektóre dziury łatano dopiero po procesach sądowych”
    – poczytaj sobie Niebezpiecznik. Tam znajdziesz masę przykładów pluskiew w kodzie otwartym, które wykryto dopiero po wielu latach i załatano całkiem niedawno. :) I to w całkiem krytycznych narzędziach powszechnie używanych wszędzie.

    @baron13: „Mogę sprawdzić kod. Jeśli wsadziło w niego coś FBI czy GRU, nie ma powodu, by tego nie znaleźć.”
    – śnij dalej… :)

  120. baron13
    baron13 18 marca 2020, 21:47

    @lord13: Robi się taka rozmowa jak w tym szmoncesie "Sęk". Zaraz pożałuję, że wspomniałem o psie tu pogrzebanym :-) Nie zwalczam nie mam przeciw, ale nie kupuję, jak mogę mieć coś za friko. Jak w coś wkładam robotę, zdecydowanie wolę mieć otwarte źródło. Ja mam w robocie taki wypadek, że człowiek zakupił soft i teraz wychodzi na to, że aby mógł go używać, musi zapłacić znowu, bo ktoś tam wytoczył proces o licencje, czy cóś, o choć jak się zdaje nie ma szans na to by proces wygrać, to wezwał itd. Jest to jeden z największych problemów w problemie własności intelektualnej, że nikt nie potrafi powiedzieć co pan naprawdę masz. Jak powie, to zaraz znajdzie się inny delikwent z przeciwnym zdaniem o ile tylko chodzi dostatecznie dużą kasę.
    A, że oprogramowanie komercjalne to maniana nawet w swojej koncepcji to masz przykład tzw suit biurowych. Są do du... ponieważ ich pomysł jest do du... To z tego powodu np Ventura, czy jak tam jej było potrafiła się wyp... bo ktoś zmałpował pomysł z MS office'a . Czemu ufam tym "garażowym"? Bo są często produkcją robioną przez zespoły tak 50 - 100 razy większe niż te rzekomo firmowe i niegarażowe. I to jest powód że jedno działa, a drugie do moementu do którego nie zechcesz zrobić czegoś, co na zdrowy rozum powinno pójść bez problemu, ale że ktoś coś napisał na przełaj... Dlaczego pliki wmf nie należy tworzyć i edytować w oprogramowaniu Microsoftu? I temu podobne przygody :-)

  121. lord13
    lord13 18 marca 2020, 22:01

    @baron13
    "ale nie kupuję, jak mogę mieć coś za friko. Jak w coś wkładam robotę, zdecydowanie wolę mieć otwarte źródło."

    No i w koło Macieju. Znowu bzdurnie katalogujesz soft albo na komercyjny, albo na otwartoźródłowy, tymczasem jedno nie wyklucza drugiego i mamy de facto 4 kategorie: otwartoźródłowy bezpłatny bądź płatny i zamkniętoźródłowy bezpłatny bądź płatny.
    Zapytam trzeci raz, oprogramowanie zamkniętoźródłowe bezpłatne jest ok czy nie?

    "A, że oprogramowanie komercjalne to maniana nawet w swojej koncepcji to masz przykład tzw suit biurowych. Są do du... ponieważ ich pomysł jest do du..."

    I dalej będziesz podtrzymywać, że nie deprecjonujesz softu komercyjnego tylko z uwagi na sposób licencjonowania?
    Czyli RHEL to maniana, bo jest softem "komercjalnym"?
    JdG, ty też dalej będziesz twierdzić, że baron nic nie pisał o oprogramowaniu komercyjnym?

  122. baron13
    baron13 18 marca 2020, 22:06

    @lord13
    "Zapytam trzeci raz, oprogramowanie zamkniętoźródłowe bezpłatne jest ok czy nie?"
    A ser jest śmieszny" ? :-)
    @komor: rozumiem że w kwestii bezpieczeństwa softu to najlepiej jest polegać na "jak bozi kocham" szefa firmy? No chyba tak :-) Chyba nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz.

  123. lord13
    lord13 18 marca 2020, 22:13

    @baron13
    "A ser jest śmieszny" ? :-)"

    Czyli jak to u ciebie, argumentów merytorycznych zero, więc głupawe odzywki i "pokazywanie języka zza płotu".

    "Chyba nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz."

    Odezwał się "ekspert" bez argumentów.

  124. sanescobar
    sanescobar 18 marca 2020, 22:14

    @baron13, ja cię już pytałem(ale tylko dwa razy, może to mało)? Czy ty otwarcie twierdzisz, że w photoshopie nie ma panelu historia?
    Ja może korzystam dopiero od wersji 6.0, nie jestem aż tak stary :P ale w 2002 roku panel historii był :P
    Co więcej photoshopie mamy dłużej możliwość robienia migawki niż w gimp'ie :P

    "Nie zwalczam nie mam przeciw, ale nie kupuję, jak mogę mieć coś za friko. "

    @baron, to napisz że szkoda ci kasy, to jest chyba bardziej racjonalny argument niż te wcześniejsze, przypominam ze wszystkie obalone :)


    @baron, jednak lepszy jest zespół 20 fachowców niż 100 melepetów, którzy często coś robią na odwal. Wszędzie jest czynnik ludzki i zarówno wśród tych 20 jak i tych 100 znajdzie się czarna owca. To też nie jest argument

    ----------------------------------------------------------------


    @baron, napisał:
    "A ser jest śmieszny" ? :-) "

    Fajnie :) lord13 odpuść :)


    ---------------------------------------------------------------

  125. ros28
    ros28 18 marca 2020, 22:16

    Wy tutaj o freeware, a za plecami Photokinę odwołali.
    Stają fabryki samochodów, linie lotnicze skreślają loty, wycieczkowce stoją w portach. Jeszcze trochę, a stanie wszystko i Greta będzie bezrobotna.
    A może jako specjaliści powiecie, czy ten wirus to komercyjny, czy wolnoźródłowy?

  126. Jonny
    Jonny 18 marca 2020, 22:18

    @baron13 - jaki jest sens rozmów z osobami z rozdwojeniem jaźni ???
    Możesz sobie z powodzeniem odpuścić te przepychanki, tym bardziej, że ani lord, ani złośliwy jak nowotwór san cristòbar, nigdy jeszcze chyba nie przyznali nikomu racji, bo ich racje są dla nich "najmojsze".

  127. Jonny
    Jonny 18 marca 2020, 22:21

    @ros28
    "A może jako specjaliści powiecie, czy ten wirus to komercyjny, czy wolnoźródłowy?"

    A skąd przypuszczenie, że leci z nami genetyk ? :-)

    Choć lord vel mate ma odpowiedź na każdy temat. :D

  128. lord13
    lord13 18 marca 2020, 22:29

    @Jonny
    "Choć lord vel mate ma odpowiedź na każdy temat. :D"

    No widzisz, jakbyś kameniami nie rzucał w szkołę, to może nawet i ze dwa zdania byłbyś w stanie sklecić z sensem.

  129. sanescobar
    sanescobar 18 marca 2020, 22:38


    @Jonny, napisał:
    "nigdy jeszcze chyba nie przyznali nikomu racji, bo ich racje są dla nich "najmojsze". "


    a skąd taka z fochowana stara maruda jak ty może to wiedzieć? Przecież ty tego nie czytasz :P co ogólnie lepiej dla dyskusji. Nie postawiłeś zadnych argumentów w tej dyskusji, nie odniosłes się też do tematu.
    W kazdym temacie marudzisz i jęczysz jak stara baba. Nic się nie da, nic nie działa i wszystko jest do dupy. Moze to kwestia dwóch lewych rąk?


    @baron, argument że szkoda ci kasy na płatny soft do mnie przynajmniej trafia :) Tyle, że było tak od razu, bez szukania rozwiązań "na beduina".


  130. Jonny
    Jonny 18 marca 2020, 22:44

    Wyskakują na zawołanie, jak pajacyk z pudełka. :-)))

  131. lord13
    lord13 18 marca 2020, 22:51

    @komor
    Długo jeszcze będziesz tolerować ten śmietnik w wykonaniu Jonnego?

  132. baron13
    baron13 19 marca 2020, 00:09

    @lord13: Niestety, o tym serze to jest cytat i jak najbardziej merytoryczne.
    @komor: na przykład z tymi dziurami to jest tak, że przed dziurą, której nie zna nikt, nie da się uchronić. Nie ma znaczenia jaki soft, kto napisał i skąd pochodzi. Ktoś może coś wymyślić no i wówczas leżymy, bo jest mądrzejszy :-) Oczywiście, że soft może mieć i 100 lat, są i starsze algorytmy. Możemy się bronić tylko przez dziurami, które znamy. Z tego powodu pojawia się czasami termin 1 day hole, exploit itd. To jest sytuacja gdy ktoś odkrył dziurę w programie i od jej opublikowania (jej kodu :-)) mija 1 doba. Zazwyczaj w takim czasie pojawia się jakiś sposób, względnie admini dowiadują się i blokują usługę/program. Nie ma tu znaczenia, jak stary jest kod. Jeśli dziura jest opublikowana to szeroka hackarska publiczność może jej użyć. No i teraz chodzi o czas reakcji producenta. Można wygrzebać w necie historie, gdy ci wielcy ruszali się dopiero wówczas gdy groziły albo wielkie odszkodowania, albo wręcz sankcje karne.

  133. lord13
    lord13 19 marca 2020, 00:56

    @baron13
    "Niestety, o tym serze to jest cytat i jak najbardziej merytoryczne."

    Yhy, czyli nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie i będziesz teraz odwracać kota ogonem i pajacować w swoim stylu.

    "Można wygrzebać w necie historie, gdy ci wielcy ruszali się dopiero wówczas gdy groziły albo wielkie odszkodowania, albo wręcz sankcje karne."

    I co ma do tego otwartoźródłowość? Android jest otwartoźródłowy, połatasz sobie luki?

  134. sanescobar
    sanescobar 19 marca 2020, 01:48

    @baron13, co z wszystkim dziurami w inkscape, o których wiadomo lekko od kilku lat? Gdzie ta masa amatorów (te setki), które mogły by te babole naprawić. Szczególnie przy obrysach albo pracy na stronach? Bo rozumiem, że amator ma gdzieś właściwości obiektów przy eksporcie. Co własciwie z narzędziami, których nie ma a u konkurencji są od dekady, szczególnie te z zakresu 3d i perspektywy?

    Przeciez pisałeś, że nie widzisz rzeczy, których własciwie nie da się tam narysować.




    "Wyskakują na zawołanie, jak pajacyk z pudełka. :-))) "
    Poczucie humoru by @Jonny, pewnie jak zdjęli śmiechu warte z Drozdą od wtedy twój swiat się zmienił.

  135. Jonny
    Jonny 19 marca 2020, 08:05

    baron13 - nie myl hackerów z crackerami.

  136. sosin
    sosin 19 marca 2020, 10:30

    ale bałagan.



    @Jonny, "są obecnie znacznie stabilniejsze i potrafią wydajnie pracować nawet 10 lat bez reinstalacji. "

    a "ekrany śmierci"?

    @baron, ja korzystam z rip center pod ubuntu, niestety nie jest to otwarte opragramowanie a producent każe sobie słono płacić. Próbowałem otwartego oprogramowania z takimi możliwościami jakie ma moje płatne ale było źle ze stabilnością albo zmieniały mi się wymiary podczas druku. Polecisz coś lepszego pod drukarke HP?

  137. mgkiler
    mgkiler 19 marca 2020, 11:21

    Z innej beczki.

    Pytano wiele razy dlaczego te wieżyczki do oka są na środku w wieku aparatach a nie z boku.
    Ano dlatego, że są ludzie lewo oczni. I im nie wygodnie jest jak wizjer jest z lewej strony. Serio - znam kilka takich osób i oni wolą wizjer na środku.
    Sony A6000 który ma wizjer z boku biorą i patrzą w niego lewym okiem a nos przyciskają do LCD - co jest dla nich dużo gorsze niż jakby EVF był na środku.

  138. EuGen
    EuGen 19 marca 2020, 14:37

    Nie, nie jest gorsze, bo pozostawia więcej miejsce na ruch kciuka.

  139. JdG
    JdG 19 marca 2020, 14:43

    Z oprogramowaniem "wolnym" i "zamkniętym" jest, jak widać, dokładnie tak samo jak z fufu i m4/3 - rządzą emocje i szary lub czarny marketing. W tych warunkach szanse na dojście do sensownych ustaleń są marne.

  140. lord13
    lord13 19 marca 2020, 15:04

    @JdG
    "Z oprogramowaniem "wolnym" i "zamkniętym" jest, jak widać, dokładnie tak samo jak z fufu i m4/3"

    Po pierwsze, to co jest czym w tym twoim pseudo porównaniu? drugie to bzdura, no ale to nie pierwsza w twoim wykonaniu, więc już spowszedniało.

    "rządzą emocje i szary lub czarny marketing."

    Może cię to zdziwi, ale jest jeszcze wiedza. Że ty jej nie masz (i masz problem z przyswajaniem podanych na tacy informacji), to nie musisz udowadniać, wszyscy wiedzą. Poza tym powtórzę, że jedyną osobą tu na portalu, uprawiającą marketing na rzecz jednego producenta, jesteś ty.

    "W tych warunkach szanse na dojście do sensownych ustaleń są marne."

    Powiem więcej, dojście do sensownych ustaleń przez ciebie jest niemożliwe.

  141. JdG
    JdG 19 marca 2020, 15:41

    "rządzą emocje i szary lub czarny marketing."

    zapomniałem - jeszcze (w szczególności) chamstwo i demagogia.

  142. lord13
    lord13 19 marca 2020, 16:04

    @JdG
    "zapomniałem - jeszcze (w szczególności) chamstwo i demagogia."

    Dokładnie! Mamy już kompletny opis twojej aktywności na Optyczne.pl

  143. sanescobar
    sanescobar 19 marca 2020, 16:27

    @JdG, napisał:
    "zapomniałem - jeszcze (w szczególności) chamstwo i demagogia."


    Ty to masz krótką pamięć link a ta analogia u góry odnosnie prównania oprogramowania do wielkości matryc to jak kula w płot.

  144. baron13
    baron13 19 marca 2020, 19:11

    Z oprogramowaniem, jak ze wszystkimi narzędziami: nawet młotków potrzeba kilka rodzajów. Jak ktoś ma ustawiony proces jak np sanescobar, to nie ma sensu, jak w Przedborowie mówili, szukać kwadratowych jojek. Jestem przyzwyczajony do sytuacji, że do wykonania roboty narzędzi nie ma, że źle funkcjonują itd.
    Niestety, jak programie nie ma dziury bezpieczeństwa, a brakuje jakiejś funkcjonalności, to z usunięciem problemu może być różnie. Zazwyczaj jest on tak napisany, że załatwia jakiś problem. Z reguły programy Open Source są "nieprzyjazne" dla tzw "zwykłego użytkownika". Czyli trzeba coś napisać z wiersza poleceń, znać zestaw opcji, a choćby posiadać umiejętność pisania bez nadmiernej ilości literówek, bo wystarczy jeden nie taki znak w poleceniu i nie działa.
    Sposób obsługi czyni z LaTeX-a legendarnie trudne narzędzie i spowodował, że praktycznie używa się go incydentalnie, a ci którzy go choćby jako-tako znają uchodzą za takich trochę magików. Kilka razy spotkałem się z taką sytuacją, że jak np kolega chciał wydrukować książkę, to pan był pewien, że najlepiej jak oni sami połamią skład. Zobaczył dla wzoru, czego ów kolega chce i po tym poznać, że był jakimś fachowcem, bo powiedział "latech".
    Nie ma oprogramowania do wszystkiego, tak i ten nieszczęsny LaTeX nie nadaje się do np ilustrowanych gazet. On obsługuje dobrze to do czego zrobiono dobry szablon. Chyba jedna cecha szczególna: silnik do justowania liter, mechanizmy umożliwiające precyzyjny kerning. Nie wiem, czy inne programy radzą sobie z tym justowaniem lepiej czy gorzej. Chodzi o to, że akurat ten mechanizm daje "ten sznyt", który oczywiście nie wszystkim, niektórym, bardzo się podoba. To nie jest program do szybkiego składu. Za to jest to coś, czego chyba nie da się podrobić, wygląd składu. Nie wiem, czy dobry, czy zły, ale ludzie takiego chcą.
    Kumpel studiował na ASP i jak sam opowiadał, był zdziwiony, jak wiele osób korzysta z GIMP-a. Odpowiedź na temat przydatności tego czy darmowego czy wolnego oprogramowania jest taka, że jak się go użyje to jest używalne. :-)
    Jestem przyzwyczajony, że do wykonania jakiejś roboty używamy kilku programów. Jak ktoś wyprodukował "suitę", to prawdopodobnie będą kłopoty. Np chcemy coś napisać, tekst piszemy w edytorze tekstowym. Żadnych nawet rtf, żadnego formatowania, czyste txt. Tamże poprawiamy literówki i jak już napisaliśmy ewentualnie zabieramy się do formatowania w innym programie. Osobno przygotowujemy ilustracje, bynajmniej nie w jednym programie, bo zazwyczaj to prowadzi do kłopotów. Gdzieś potrzebna jest grafika bitmapowa, gdzieś wektorowa. A jak już mamy staramy się to wszystko poskładać do kupy.
    Mam taki sposób pracy i zazwyczaj nie potrzebuję do wykonania roboty żadnych specjalnych narzędzi. Daje się zrobić nawet skomplikowane rzeczy, np przerobić rysunek z AutoCada na rysunek wyglądający jak wykonany piórkiem i posadzić go na lekko pomiętym starym papierze. Z tego domniemam, że jak się użyje to będzie używalne. Po mojemu jest tu o wiele bardziej kwestia gustów i przyzwyczajeń.
    Niektórych rzeczy się nie da, albo są trudne. Np prawdopodobnie będę musiał zakupić pakiet Vuescan do ls 50, bo Nikon nie aktualizuje do niego sterowników. Ale z tego, że się czegoś nie da nie wynika, że w ogóle się nie da. Klasyczny błąd część za całość.

  145. baron13
    baron13 19 marca 2020, 19:16

    Tak na marginesie: Chińczycy wypróbowali japoński lek na grypę na koronawirusa i ponoć okazał się skuteczny. Co ma to wspólnego z fotografią? ZA GW "Producent leku, Fujifilm Toyama Chemical, odmówił komentarza w sprawie jego alternatywnego zastosowania.".

  146. EuGen
    EuGen 20 marca 2020, 08:32

    Skuteczny w czym?

  147. baron13
    baron13 20 marca 2020, 11:54

    @EuGen: Tu , na tym portalu, chodzi o Fujifilm :-) Co to robi czy robi i na co, kombinuj sam :-)
    link

  148. EuGen
    EuGen 20 marca 2020, 13:33

    Przynajmniej nie są to wlewy dożylne perhydrolu tego idioty zięby.

  149. baron13
    baron13 20 marca 2020, 17:20

    @EuGen: Jak wyczytałem 6% perhydrol prawie na pewno zabija wirusy z tej grupy. Jedyny problem, , żeby nie zabił także pacjenta :-) Niestety nie bez przyczyny woda utleniona w aptece ma 3%

  150. EuGen
    EuGen 20 marca 2020, 19:24

    Alkohol 70% również.

  151. sosin
    sosin 21 marca 2020, 09:59

    @EuGen, "Alkohol 70% również. "
    Na Podlasiu jakoś im nie szkodzi, tylko może trzeba zrezygnować z podawania go dożylnie wtedy też podobno smakuje.

  152. baron13
    baron13 21 marca 2020, 14:27

    Kilkukrotnie stykałem się z informacją, że w populacji Słowian ok 3% osobników jest odporne na metyl. To znaczy posiada tzw szlak metaboliczny umozliwiajacy rozkład tego alkoholu. Grozę we mnie budzi to, że bodaj pierwszym etapem utleniania metylu jest formalina. Więc być może jednak wybraną grupę dobrze zaprawionych Słowian z koronowirusa można wyleczyć dożylnym wlewem sprawdzonego środka, który morduje dokładnie wszystko. A o wlewach dożylnych, to o Czpajewie "wodka poszła no oguriec nie waszoł" . Oraz o wybitnych sowieckich chirurgach: "miedsiestra skalpel, miedsiestra szczipcziki, miedsistra spirit, jeszczio spirit, tiepier ogurcy". Oczywiście polskie wyobrażenie o rosyjskim, a nie rosyjski.

  153. Negatyw
    Negatyw 25 marca 2020, 10:00

    @baron13

    "Kilkukrotnie stykałem się z informacją, że w populacji Słowian ok 3% osobników jest odporne na metyl."

    Przed wpisaniem durnych tekstów powinieneś sprawdzić w Internecie o czym piszesz. Metyl - jest to grupa związków chemicznych wywodzących się z metanu.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.