Wszedlem na Twoja strone www i sa tam takie kwiatki typu:

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Ut enim ad minim veniam, quis nostrud exercitation ullamco laboris nisi ut aliquip ex ea commodo consequat. Duis aute irure dolor in reprehenderit in voluptate velit esse cillum dolore eu fugiat nulla pariatur.

Popraw to i doprowadz strone do normalnosci bo to troche kompromitacja.

W sensie na czyją stronę?

Chyba chodzi mu o stronę Adama i dział portret: link

"...Jego najważniejsze osiągnięcie? Zorganizowanie życia zawodowego z pasją i hobby..."
Bez komentarza :)

Z tego co obejrzalem na jego stronie musze przyznac, ze facet ma talent i robi świetne zdjecia. Co do obróbki jak na moj gust czasem za mocno wygladza niektore portrety.

@darekw1967 - to nie są zdjęcia a "obróbka" nie jest kwestią gustu lecz rzemiosła, jak słusznie zauważyłeś coś tu nie gra. Prezentowane prace to fotomanipulacja, która jest kiczem nazywanym przez gro inaczej świadomych i niedokształconych naśladowców fine artem. Główny sukces tego typu ludzi, których jest masa, to tak zwane "warsztaty" gdzie jak to kiedyś ktoś napisał zwykle nieuk uczy nieuków za kasę, ale takie mamy czasy. Jest tego wysyp bo kicz się zawsze podobał, co nie dziwi bo większość społeczeństwa gustu raczej nie ma i nie odróżnia zdjęcia od foto manipulacji. A warsztaty na pewno będą ciekawe. Mnie najbardziej podoba się strona "o mnie" gdzie autor pisząc o sobie w 3 osobie przyznaje, że w sumie nie ma wykształcenia ani żadnych plenipotencji (w każdym razie o tym nie wspomina) by być jakimkolwiek autorytetem.

@fotofan, przedstawisz nam swoje plenipotencje? Ja tam wolę patrzeć na zdjęcia niż czyjeś dyplomy. NIejedno beztalencie z dyplomem widziałem.

@komor po pierwsze to na co patrzysz jest zdefiniowane między innymi przez osobę autora, zdjęcie nie istnieje jako niezależny byt. Inaczej obraz jest tylko kwestią gustu. I tu dochodzimy do punktu drugiego w którym by zrozumieć na co patrzymy musimy znać kontekst. W przeciwnym wypadku sztuka jest niezrozumiała dla osoby, która się na niej nie zna a chce ją zrozumieć. Prace tego pana definiują kicz przez swoją formę i kontekst. Jeżeli patrzysz na zdjęcia a nie znasz się na fotografii możemy tutaj rozmawiać tylko i wyłącznie o Twoim guście.
W pierwszym zdaniu użyłeś argumentum ad personam. To mocno prymitywne i w złym guście.

@komor - "Ja tam wolę patrzeć na zdjęcia niż czyjeś dyplomy." i właśnie dlatego niektórych tak rozczarowuje, że zapłacili za warsztaty 1000 zł a mają zajęcia z panią która pracuje w solarium i nie wie jak się przyciski w aparacie nazywają.

Zastanawiam się co by takich malkontentów zadowoliło co twierdzą że to nie sztuka tylko kicz (swoją drogą kicz jest nazywany sztuką szczęścia)?
Poza tym co to za różnica czy to głęboka sztuka czy tylko obróbka warsztatowa skoro to warsztaty doskonalące umiejętności techniczne a nie artystyczne?!
No i jeszcze... co dla tych malkontentów jest sztuką w fotografii?
Czy to jest wystarczająca sztuka: link czy może znowu coś z tym jest nie tegers?

@Wnioski, ja twierdzę, że to nie są zdjęcia tylko kicz w definicji Brocha. Mnie osobiście zadowoliły by np. rzetelne warsztaty z uznanym fotografikiem, którego osiągnięcia wykraczają nieco dalej niż kilka "awardsów" na internetowych portalach marnej jakości. Albo z kimś kto ma coś ciekawego do powiedzenia. Tak się składa, że ja nie patrzę tylko na obrazki ale staram się coś o takiej osobie dowiedzieć więcej. Interesuje mnie zwykle osobowość postaci, to co ma do powiedzenia i sposób w jaki to robi. Ten pan, tak się składa, że zebrałam sporo opinii, nie oferuje wiele poza pobraniem słonej zapłaty i pokazaniu w zamian kilku ogólnie dostępnych sztuczek celem stworzenia takich koszmarków. Jeśli Ty natomiast kolego, masz problem ze zdefiniowaniem co jest sztuką lub dobrym rzemiosłem a co nie - odsyłam do wikipedii i wyrobienia sobie własnego zdania w oparciu o kontekst i wnioski.

Dla odmiany ja uważam że zdjęcie powinno samo się bronić a nie wymagać dodatkowej interpretacji co autor miał na myśli bo bez tego nie wiadomo o co na nim chodzi. No cóż... można zrobić zdjęcie środkowego palca a później zastanawiać się jaką by tu do tego filozofię dorobić... że to jest ten palec wsadzony całej ludzkości albo oglądającym... bo tyle oni się na tym znają!
Duchamp jak stworzył swoją fontannę to po to aby udowodnić że ludzkość się będzie zachwycała byle czym jeśli tylko to jest w muzeum - sam obiekt zachwytu jest nieistotny.
Taką mamy sztukę jaką łykają jej odbiorcy.
A co do jakichkolwiek warsztatów... obecnie wszystko, wszelkie triki i sztuczki... można znaleźć w internecie. Posłuchać też można sporo.... więc warsztaty fizyczne to już bardziej spotkania towarzyskie niż sposób na przyswojenie wiedzy. A warsztaty przez neta... to już w ogóle dają mniej więcej tyle co oglądanie youtuba (za darmo).

Dokładnie, jeśli chodzi o warsztaty to tylko poza internetem, bo można np. z ludźmi wymienić poglądy. Dlatego tak ważna jest kogo się wybiera, a już na pewno nie powinno się wybierać na podstawie zdjęć, bo w ten sposób można ocenić tylko czyiś warsztat i samemu się go nauczyć np. z youtuba jak ktoś bardzo chce.
Nie chodzi mi o interpretację zdjęcia ale kontekst bo trzeba wiedzieć na co się patrzy. Podam przykład - zdjęcie reporterskie pokazujące egzekucję w warunkach polowych możesz bez kontekstu odebrać jako mord lub wymierzanie sprawiedliwości zbrodniarzowi. Co diametralnie zmienia jego odbiór.

Zdjęcia artystyczne dla odmiany prezentuje się na salonach np.: FIAP albo PSA. To jest obecnie światowy standard. Tam nie ma czegoś takiego jak kontekst - jest jedynie krótki (kilkadziesiąt znaków - nie opisowy) tytuł. To obraz ma się obronić a nie dorobiona do niego filozofia. Dopiero artyści którzy nie umieją stworzyć atrakcyjnego obrazu dorabiają do tego teorie (sztuka konceptualna) że nie jest istotne co co się tworzy ale to jak się tworzy.
Jak się nie potrafi stworzyć dzieła to siędorabia do tego teorię.

Kilka dni temu na TV Kobieta był film "Wielkie oczy" - o tym jak każdego gniota można wylansować i zrobić z tego wielką sztukę.

@Wnioski - na każdej znanej i cenionej ASP uczą, że zdjęcie bez kontekstu nie istnieje. To, że zdjęcie nie ma opisu nie oznacza, że nie ma kontekstu, jeśli idziesz na taką wystawę i nie wiesz na co patrzysz to zwyczajnie jesteś nieprzygotowany.
W galerii sztuki wystawia się artysta a nie wystawiają się zdjęcia.
Sztuka to nie jest stworzenie "atrakcyjnego obrazu". Kompletnie nie umiesz poruszać się w tej materii widzę.

Kompletnie nie masz pojęcia o FIAP czy PSA. Ilu polaków ukończyło jakieś ASP a ilu z nich otrzymało np tytuł EFIAP? Widzę że kompletnie nie rozróżniasz kształcenia od tworzenia.

Twoja odpowiedź jest niemal temat. Przeważające argumentum ad personam kończy dyskusję. Pozdrawiam.

link

-mam wrażenie że to render lub zdjęcie z gabinetu figur woskowych.

Niewątpliwie styl zdjęć jest... niepokojący. Ale nie oczekiwałbym po warsztacie wyrabiania gustu, tylko nauki panowania nad onym warsztatem. Po mojemu, gość panuje nad światłem i to wystarczy.

@fotofan, oceniasz konkretnego fotografa z informacji prasowej, a jak ktoś się pyta o Twoje plenipotencje, albo pisze, że nie masz o czymś pojęcia, to uciekasz się do oskarżenia o argument ad personam? To jak odebrać Twoje opinie o osobie, do której się odnosisz? To już nie jest ad personam?

@komor

Trudno dyskutować z kimś kto po przyswojeniu nauczanej obecnie teorii (teorie w sztuce się zmieniają systematycznie i stosunkowo szybko - niektórzy artyści za nimi nawet nie nadążali inne trwały tak krótko że są ledwo zauważalne jak np fowizm) nie potrafi ją samodzielnie skonfrontować z rzeczywistością a przecież powinien... bo czy Słoneczniki Vincenta van Gogha albo David Michała Anioła czy Venus z Milo mają obecnie jakiś kontekst? Nie one są doskonałymi dziełami samymi w sobie (i nawet jeśli kiedyś miały jakieś konteksty to obecnie jest to bez znaczenia). A co zostanie za kilkaset (a może tylko kilkadziesiąt) lat z tych obecnych konceptualnych czy innych wymagających kontekstu dzieł (kiedy nie będzie już autora który by wyłuszczył co miał na myśli tworząc kropki, paski czy inne mazy)?! Jak ktoś pozna odrobinę historię to zauważy że przez wieki nauczali różnych rzeczy... a zaistnieli tylko ci którzy potrafili samodzielnie myśleć a nie ci co pokończyli doskonałe szkoły.

@komor - poczytaj sobie przykłady ad persona dla merytorycznej dyskusji. Moje plenipotencje nie mają żadnego znaczenia. Parowanie argumentów - pokaż co potrafisz skoro krytykujesz niczego nie wnosi do dyskusji, to oczywiste. Osobę prowadzącego oceniam ponieważ - miałem z nim kontakt, kontakt z osobami które były u niego na warsztatach, widziałem kilka filmów na YT, jestem w stanie z racji wykształcenia ocenić jego pracę. I nie musze niczego udowadniać ponad podane merytorycznie argumenty - onus probandi. Merytorycznie podałem odniesienie dla określenia kicz i jeszcze kilka innych wskazówek. Kiedy nauczycie się na tym forum zasad dyskusji? Bo na razie jest tu jedno wielkie plucie na siebie.
@Wnioski - a skąd wiesz, że te dzieła są doskonałe same w sobie? Sam to oceniłeś czy ktoś ci podpowiedział? A co powiesz o obrazie "Guernica", przecież to jakiś bohomaz namalowany przez dziecko. No chyba, że z kontekstu wynika, że jednak nie. A co powiesz o obrazach prymitywistów? Twórczość przedszkolaków? Anie, przepraszam, znowu kontekst. Ups. Kwestionowanie wykształcenia jest co najmniej w tym wszystkim zabawne.

Przytaczając dowolne nazwiska i kierunki w rozmaitych okresach... można sobie dowodzić czego się tylko chce... ekspresjonizm np to gloryfikacja buntu przeciw wszystkim symbolom ustalonego porządku (rodzina, profesorowie, władza państwowa, armia) a dadaiści (jak Picabia czy Tzara) dążyli wyłącznie do destrukcji. Tyle to warta ta dyskusja...

@Wnioski - tyle warta, że piszesz nie na temat i nie udało ci się obalić tezy, że zdjęcie bez kontekstu nie istnieje.