Ciekawe. Nie tak dawno czytałem, że Olympus koncentruje się na segmencie High-End. Ten Pen to chyba mniej Hihg, a bardziej End.
Z optyką też tak sobie przy już istniejącej (Leica 4/8-16 mm)

Canon tylko patentuje i zdziera skórę z klientów, podobnie jak Sony w optyce. Co do APSC na RF, to plotki o R7 ostatnio ucichły, ale jednak się sporadycznie pojawiają i nie są dementowane.
Ciekawe co pojawi się najpierw, APSC na RF czy nowszy korpus pod EF-M?

PEN E-P7 ma pokrętło jak PEN-F link

Data premiery
E-P5 2013-05-10
PEN-F 2016-01-27

Jak widać rewolucji po Pandemii nie ma :))

@stb
Między 8-16, a 8-25 jest jednak duża różnica w zakresie.
Mam nadzieję, że to szkło będzie miało jakość podobną do poprzednich f/4.0 PRO

Ciekawe kiedy vlogerzy się połapią, że Sony wciska im stare modele
-wyprute z wizjera ale z dodanym wyświetlaczem uchylnym w bok.
link
link

Ten 8-25 to dla mnie zawód. Czekałem na ten obiektyw, ale niestety wszystkie cechy które są dla mnie ważne są na minus. Duży, ciężki i minimalny dystans ostrzenia minimalnie tylko lepszy niż 9-18. Także nie dla mnie.

A Sony widzę szuka jeleni.

@PDamian Nie doszukujmy się wszędzie spiskow, przypadki się zdarzają....
Kapitalizm silnym motorem postępu jest i basta! Hehehe.

Jakby Canon pod RF apsc wypuścił ciemniejszego kita niż pod M to była by trochę lipa.Nie wspominając o tym że 3 z tych patentów mają gorsze ogniskowe.

@BlindClick
Fujifilm od 2018-09-06 używa nowej matrycy BSI 26mpix
produkcji Sony link

Jeśli ta Sigma 135/1.8 okaże się niewiele mniejsza od wersji lustrzankowej, jak ma to miejsce w przypadku 35/1.4 DG DN (co do której mocno się zawiodłem patrząc z perspektywy tego co zrobili z 85/1.4 DG DN), to zawiodę się po raz drugi :)

@BlindClick
PoDstępu chyba!

Dla emerytów, jak ja, zapieczonych w zapleśniałych technologicznie lustrzankach, nie ma tu nic do czytania.

Olympus, czy tam jakieś on solutions, to się szybko obudzili z tym szkłem. Na roadmap wisiało od jakichs 3 lat

Sony dla blogera bez 4k 50? Bez urazy ale 25 to można ogarniać tanimi smartfonami.

@boa ksztusiciel
hm...no tak. ale wiesz, Ziemianie na swojej planecie, przez ostatnie półtora roku zajmowali się innym tematem

@stb
"Co do APSC na RF, to plotki o R7 ostatnio ucichły, ale jednak się sporadycznie pojawiają i nie są dementowane."

R7 to miało być drogie body dla profesjonalistów. Nie sądzę by zadowoliło ich coś pokroju
Canon RF-S 15-45 mm f/4-6.3,
A inny są jeszcze węższe.
Siódemka Canona często była parowana ze świetnym optycznie 15-85 i to ma sens.

Dlatego albo Canona szykuje jakiejś APS-C za grosze do którego będą rzucać takie ochłapy albo to tylko jakieś odpryski patentowe z kita systemu M (15-45) i patentują to na wszelki wypadek.

RobKoz: "R7 to miało być drogie body dla profesjonalistów. Nie sądzę by zadowoliło ich coś pokroju Canon RF-S 15-45 mm f/4-6.3"

Słuszna uwaga. Myślę też, że M50/M6 II to maksimum, co ludzie chcą i za ile kupić w tej klasie. W przeciwnym razie mielibyśmy już dawno M5 II.

@RobKoz - generalnie się z tobą zgadzam. Z tych objektywów żaden nie jest interesujący
@Bahrd - i tak i nie. Z tego co wycieka od kuchni, decydenci Canona widzą na chwilę obecną wystarczającą ofertę w segmencie M.
Na chwilę obecną, nie znaczy jednak że także na przyszłość.
Canon pozycjonuje swoje produkty 24x36 na wysoką półkę, wychodząc z założenia, że generalnie sprzedaż jednostek będzie spadać. Chcą być technicznie na topie i zarabiać więce na mniejszej ilości sprzedaży.
Dlatego z R1 zrobił się narazie R3, a R7 jest w fazie snu zimowego niezalżnie od pory roku.
Narazie pełną parą RF na mały obrazek, aby nasycić rynek. Potem jak już się zawodowcy i zamożniejsi amatorzy obkupią, to może +/- R7 APSC i kolejne odgrzewane M, dla tych co chcą mieć lekko i kompaktowo, albo nie chcą wydawać dużej kasy na nowe modele R. Na M5 II też bym miał ochotę, mimo R5 i R6, ale to może być właśnie powód przeciągania w czasie. Najpierw skasować co się da w drogim segmencie. Patrząc na ceny obecnych r-ek i optyki do nich, to na M-kę kasa zawsze się znajdzie. M50 z optyką od 11 do 250mm kosztuje podobnie do kitowego RF 24-105L, ale już zdecydowanie mniej od RF 24-70 czy RF 70-200, nawet tego o jasności 4.
To dwa światy i pewnie dlatego mają celowo inny bagnet.

Ja w każdym razie na wakacje nie zabiorę nawet jednej R-ki, ze względu na wagę i wartość sprzętu. M-ka wystarcza w zupełności.
Do zarobku, albo "celów wyższych", są obecnie R5 i R6. Ostatnio jechałem z R-kami i osprzętem taryfą na sesję. To co miałem ze sobą było więcej warte od wcale nie starego samochodu. Z czymś takim na urlop napewno nie pojadę.

stb:
Pomyśl zatem o ubezpieczeniu sprzętu. Oby Ci czegoś tak wartościowego nie zajumali w trasie, albo na evencie. Są takie filmiki jak w samochodu stojącego na światłach wyciągają na siłę zawartość bagażnika.

@r2mdi
Sprzęt jest ubezpieczony od początku. Nie zmienia to faktu, że siedząc przy drinku nie myślę o M-ce w hotelowym pokoju. O R-kach myślałbym pomimo ubezpieczenia, bo co mi z tego, że kiedyś wypłacą, jak mi w międzyczasie robota koło nosa przeleci. Kiedyś zarąbali mi 5D3 z 70-200. Od tego czasu wszystko jest ubezpieczane na bieżąco.
Pozatym istnieją też straty niewymierne. Przy tanim sprzęcie mniej prwdopodobne.

stb, miałem, przyznaję, taki okres, że woziłem właśnie foto-równowartość samochodu po świecie. Na całe szczęście nic się złego nie przydarzyło, ale - ponieważ jeździłem sam - to jednak teraz widzę, że nie był to najlepszy pomysł.

A co do M, to nie mam wyczucia: za czasów DSLR Canon celowo projektował obiektywy EF-S tak, aby nie pasowały do FF, teraz oba bagnety M i R są niekompatybilne.

Też mnie zastanawia jak Ci podróżnicy zwiedzaja biedne braje i robią zdjęcia zarabiastym sprzętem, FF i kilka dyzych soczewek to już wielgachny plecak, a do tego reszta...
Chyba że z 5 gorylami non stop..

Nie wszędzie kradną na potęgę...

@ Szabla 7 czerwca 2021, 21:43
Nie wszędzie kradną na potęgę...

Fakt. Gdzi niegdzie na zamówienie :-)

i tylko... czasem na wyrwę

@Bahrd
Wydaje mi się, że właśnie tej możliwości wymieniania obiektywów chciał Canon tym razem uniknąć. Z własnej praktyki wiem, że miałem 7D2 zamiast kolejnego, drogiego korpusu FF, bo mi wystarczał do pewnych zastosowań.
Co do M, to uważam to za dobry, a zarazem tani "system" dla amatora.
Zawodowiec też tym zdjęcia zrobi, jeśli będzie musiał, ale z trwałością sprzętu np. przy 2-3 tys. fotek na jednej sesji, oraz z powtarzalnością wyników mogłyby być schody.
Wydaje mi się, że M nie zniknie wcale tak szybko z rynku, a wybór obiektywów i korpusów będzie nadal "umiarkowany", co amatorowi wystarczy. Ważne, aby cena grała.

Mnie ileś razy posądzano o kłopoty psychiczne właśnie w związku tym, że zakładam stratę sprzętu. Nie sprzedaję starych korpusów, bo mogę skompletować zestaw, którego strata, to kilka stówek. Waga nie jest problemem, transport daje się jakoś zorganizować, zagrożenie "kradziejstwem", trudne do oszacowania. Wychodzę z założenia, że jeśli nie ma powodu technicznego, to lepiej droższy sprzęt zostawić w domu. I wręcz przeciwnie, ten tani można nosić niemal zawsze. Bo okazja czyni nie tylko złodzieja, ale i zaskakujące zdjęcia :-)

@molon_labe
W tym kontekście polecam Brazylię

@baron13:
"Mnie ileś razy posądzano o kłopoty psychiczne"

Nie o kłopoty psychiczne a kłopoty z logicznym myśleniem, które nie musi oznaczać choroby. Po prostu jeden jest bardziej uzdolniony, drugi mniej w ramach normy. Ja mam sprzęt nowszy, podstawowy i starszy, który traktuję jako zapasowy. Już się zdarzyło, że musiałem użyć zapasowego bo podstawowy się zepsuł. Uważam, że bez sensu jest kupować drogi sprzęt i go nie używać bo ukradną. Jak ktoś już tak bardzo obawia się kradzieży to powinien kupić czarną taśmę izolacyjną i taki aparat okleić. Oczywiście tak okleić by zachować jego funkcjonalność.

"Jak ktoś już tak bardzo obawia się kradzieży to powinien kupić czarną taśmę izolacyjną i taki aparat okleić"
Oklejanie nie ma sensu. Specjaliści wiedzą jak co wygląda, bez czytania. Reszta działa jak pewna zamorska armia. Najpierw strzelają, a dopiero potem patrzą kto dostał.
Dla mnie system R jest na urlop wypoczynkowy czy zdjęcia pamiątkowe za duży i za ciężki. O ile korpusy są jeszcze w normie, o tyle optyka jest mało urlopowa, chyba że to urlop fotograficzny. To całkiem inna bajka.

@stb:
"Specjaliści wiedzą jak co wygląda, bez czytania."

Tu nie chodzi o zaklejenie napisu, tylko trzeba tak okleić aparat i obiektyw by wyglądał jak dalmierz. Mi jeszcze nigdy nie ukradli aparatu fotograficznego, a już zdarzyło się, że zgubiłem i mi przynieśli.

No to oklej Zenita tak, żeby wyglądał jak Leica i pojedź latem do Rzymu.
Jest szansa, że pójdzie jak kiedyś mój 5D3.
Oklejanie nic nie daje, tylko jeszcze bardziej zwraca uwagę.

@stb, a miałeś oklejony? Kiedyś z żoną polecieliśmy do stolicy Angoli, Londynu. Po wyjściu z hotelu i przejściu może ze 100 metrów zaczął kropić deszcz i żona do mnie: wróć się po parasol. Był tam murek pod drzewem, gdzie żona usiadła a ja zostawiłem torbę ze sprzętem i wróciłem do hotelu. Wychodzę z hotelu i widzę, że żona idzie do hotelu i mówi: wróciłam po kurtkę bo zrobiło się zimno, poczekaj na mnie. Więc czekam. A tu patrzę w stronę hotelu skręcają trzy młode Angolki i jedna niesie moją torbę. Zaczepiłem je i powiedziałem, że to moja torba. Odpowiedziały, że mi jej nie dadzą, tylko zostawią w recepcji w hotelu. Akurat wyszła z hotelu moja żona, więc mówię, że nie ma takiej potrzeby bo żona jest na zdjęciach w aparacie. Sprawdziły i dały mi torbę. Mamy różne doświadczenia.

W tej materii, to trzeba mieć także szczęście. Oczywiście, jak człowieka namierzą, zidentyfikują, kto zacz, nic nie pomoże. Jednak, jak delikwent widzi kogoś w obszarpanym ubraniu, to jest szansa, że się nie domyśli że w plecaku jest sprzet, a nie bochenek chleba. Tak na marginesie, ze dwa lata temu rzuciłem domysł w sklepie fotograficznym, że teraz to już chyba nie kradną? Rechotali się wszyscy.

@stb:
"No to oklej Zenita tak, żeby wyglądał jak Leica"

Ma wyglądać podobnie jak taki dalmierz: link

@BlindClick:
Wiele lat temu. Kuba. Trynidad. Urokliwie. Włóczymy się po mieście. Od czasu do czasu uśmiech w stronę sprzedawców sałaty czy grających w warcaby, a wtedy oni albo się uśmiechają i my "pstryk", albo się nie uśmiechają i my dalej w drogę.
Pojawia się facet z piątką. Doczepioną do długiej białej lufy - 70-200 z tulipanem albo i dłuższe. Widać że czuje się niezręcznie. Od czasu do czasu lufa błyskawicznie do oka, pstryk, kątem oka na monitorek, zwrot na pięcie i "mnie tu nie było". Turystów mało i wpadamy na siebie jeszcze parę razy w ciągu dnia - gościu cały czas ma tą samą kwaśną minę.
Nazajutrz spotykamy faceta ponownie. Widać że przemyślał sprawę. Podejście do fotografii ulicznej takie samo, piątka ta sama, lufa ta sama, no ale coś się zmieniło - dodał maskowanie: przerzucony przez obiektyw biały ręcznik.
Wyglądał jak kelner w restauracji, a widok jak podnosił zestaw do oka - bezcenny.

Pasjonujaca przygoda.

dziekuje za opis.

Jeśli ktoś trafi z aparatem na Kubę, polecam odnaleźć lub bokserski w którym zostały zrobione zdjęcia do broszury promującej aparat Leica M9
link
i....zmierzyć się z "tematem".