Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Ćmy sfilmowane w 6000 kl/s

Ćmy sfilmowane w 6000 kl/s
4 sierpnia
2021 10:09

Na poświęconym owadom kanale "Ant Lab" na Youtube pojawił się film prezentujący kilka gatunków ciem. Owady te sfilmowano z klatkażami dochodzącymi do 6000 kl/s.

Film można obejrzeć poniżej.

W przeciwieństwie do poprzedniego materiału o owadach, tym razem twórcy nie rozpisywali się na temat użytego sprzętu, możemy jednak domyślać się, że w ruch znowu poszła któraś kamera marki Phantom. Udostępniono za to listę "bohaterek" filmu, którą przytaczamy poniżej:


Komentarze czytelników (20)
  1. deel77
    deel77 4 sierpnia 2021, 11:01

    Nie wiem czy śledzenie oka działało tu prawidłowo :) tajemnicą jest też to jaki system stabilizacji tu wykorzystali.

  2. PeterLeonard
    PeterLeonard 4 sierpnia 2021, 12:17

    Przy tych prędkościach system stabilizacji raczej zbędny ;)

  3. Zorr
    Zorr 4 sierpnia 2021, 12:56

    @PeterLeonard
    a to niby czemu stabilizacja jest zbędna?

  4. cyberant
    cyberant 4 sierpnia 2021, 13:11

    Zorr - bo cały filmik drwa tyle że ci ręka nie zdąży drgnąć ;)

  5. Bahrd
    Bahrd 4 sierpnia 2021, 13:12

    Ano właśnie - może nie jest potrzebna, żeby poszczególne zdjęcia były ostre, ale żeby film był płynny?

  6. Bahrd
    Bahrd 4 sierpnia 2021, 13:13

    Cyberant - słuszna uwaga! :D

  7. Amadi
    Amadi 4 sierpnia 2021, 13:26

    Nawet przy 100-200 kl/s filmowanie z ręki często przechodzi bo "telepka" jest tak wolna, że nie przeszkadza. Więc przy czterocyfrowych klatkażach stabilizację można całkowicie olać.

    A co do "śledzenia" to po prostu ćma wyleciała z głębi ostrości. Biorąc pod uwagę, że naprawdę robiła to ok. 200x szybciej niż na nagraniu, to żaden system AF ani ostrzyciel by za nią nie nadążył. A przymknąć bardziej też ciężko, bo takie klatkaże wymagają super krótkich czasów migawki i ani się człowiek obejrzy, a okazuje się że w studiu potrzebuje dwóch słońc żeby ekspozycja się zgadzała. Zresztą to dlatego Phantomy potrafią mieć bazowe ISO typu 12500 albo 40000.

  8. Zorr
    Zorr 4 sierpnia 2021, 16:02

    @cyberant
    przez 1min kręcenia pierwszego owada nie drgnie Ci ręka?
    To Ty masz statywy nie ręce ;-)

  9. Zorr
    Zorr 4 sierpnia 2021, 16:06

    @cyberant
    ok rozumiem, iż cała scenka odtwarzana przez 1min trwała bodajże 1/3sek w rzeczywistości.

  10. Amadi
    Amadi 4 sierpnia 2021, 19:40

    @Zorr - Dokładnie

  11. BlindClick
    BlindClick 5 sierpnia 2021, 03:30

    Alez fajne stworzonka, normalnie polubilem je calym sercem.
    Starlem sie nie krzywdzic bez powodu, ale jak mnie ktoras wkurzyla to gazeta szla w ruch, a teraz juz nie dam rady.

  12. DarkRaptor
    DarkRaptor 5 sierpnia 2021, 07:56

    Fajne, ale generalnie łuskoskrzydłe (ćmy i motyle) są do bólu nudne ;)
    O wiele ciekawsze w locie są chrząszcze, w przypadku budowy których dochodzi do kilku komplikacji. Pierwsza para skrzydeł jest twarda i w zasadzie nie służy do lotu. Druga para, schowana w trakcie spoczynku, jest dwukrotnie złożona jak scyzoryk. Przed startem owad musi wykonać całą sekwencję ruchów by polecieć. Wygląda to niesamowicie. Przykładowo:
    link

  13. Bahrd
    Bahrd 5 sierpnia 2021, 08:25

    Imponujące! Czy te największe chrząszcze potrafią jeszcze latać (jak choćby dropy i indyki), czy już tylko człapią jak pingwiny, kiwi i inne kazuary?

  14. DarkRaptor
    DarkRaptor 5 sierpnia 2021, 13:12

    Latają. Choć wiele pokaźniejszych gatunków tę zdolność utraciło, np. afrykańskie trzyszcze Manticora.

    Pod względem długości samego ciała z latających olbrzymów królem byłby chyba Titanus giganteus, osiągający ok. 18 cm. Dłuższe są bodaj tylko Dynastes hercules, ale niemal połowę ich długości stanowią charakterystyczne rogi.
    Pod względem masy ciała wygrywają krewniacy naszych żuków - przedstawiciele rodzajów Megasoma i Goliathus. Jako dorosłe ważą po kilkadziesiąt gramów (jako larwy nawet 200 g!).

    W Polsce niezłe wrażenie może zrobić borodziej próchnik (Ergates faber). Przy ponad 60 mm długości ciała + jeszcze długich czułkach i warkocie skrzydeł jak samolot, po zmroku może kogoś przyprawić o zawał serca :D To rzadki i chroniony gatunek, widziałem jego rójkę tylko raz w życiu w okolicach Cedyni. Piękny widok.

  15. Bahrd
    Bahrd 5 sierpnia 2021, 14:04

    O! Coś mi takiego przeleciało kiedyś przy uchu i dotąd myślałem, że to jakaś strzyga albo inna omacnica*!

    ---
    * Ta ostatnia to z Wiki... ;)

  16. DarkRaptor
    DarkRaptor 5 sierpnia 2021, 14:12

    W tej chwili jest rójka relatywnie pospolitego dyląża garbarza (Prionus coriarius). Przy ok. 50 mm długości ciała, też wygląda dość efektownie. Latają aktywnie w ciepłe noce. Jest jeszcze szansa, o podobnej porze, na trafienie na naszego największego chrabąszcza, wałkarza lipczyka (Polyphylla fullo). Również występuje w sosnowych lasach, na bardzo piaszczystych glebach, więc najwięcej go powinno być nad morzem.

  17. Bahrd
    Bahrd 5 sierpnia 2021, 14:26

    ThnX! Ale jak wejść do lasu i nie zostać zjedzonym przez komary (a na łąkach przez bąki)? Jedyny sposób jaki nam się sprawdza, to rower (i to tak raczej żwawo).

  18. DarkRaptor
    DarkRaptor 5 sierpnia 2021, 14:36

    Faktycznie, chyba pozostaje tylko szybki ruch :D

    Generalnie raczej olewam krwiopijców. Idzie się przyzwyczaić, z małym wyjątkiem dla meszek. Jak już bardzo muszę, to używam Muggi, tej tropikalnej. Kilka razy w roku, na spryskanie się większą dawką DEET, można sobie pozwolić ;)

  19. Bahrd
    Bahrd 5 sierpnia 2021, 15:00

    No więc nasze muszą być zdesperowane, bo ikarydyna pomaga, gdy wjeżdżamy do lasu, ale gdy wracamy zmęczeni i spoceni to jakby mniej... (chyba, że po prostu wracamy wolniej?).

  20. DarkRaptor
    DarkRaptor 5 sierpnia 2021, 16:00

    Pot i wydychany C02 to atraktanty dla owadów, no i część repelentów wietrzeje lub się zmywa z potem. Stąd pewnie taki efekt.

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.