Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

DSLR Remote dla Apple iPhone wersja 1.1

DSLR Remote dla Apple iPhone wersja 1.1
19 czerwca
2009 11:15

Niespełna miesiąc temu w artykule pt. "DSLR Remote dla Apple iPhone" pisaliśmy o interesującym programie firmy onOne Software, który pozwalał na bezprzewodową obsługę lustrzanki Canon EOS z poziomu iPhone'a lub iPod Touch. Wygląda na to, że aplikacja cieszy się sporym zainteresowaniem, gdyż producent wypuścił wersję 1.1, w ktorej dodano wsparcie dla lustrzanek Nikona.

Oprócz obsługi Nikonów w onOne DSLR Remote 1.1 dodano unowocześniony interfejs, który ma ułatwić obsługę aparatu.

Więcej informacji na temat programu znajduje się na tej stronie.

DSLR Remote dla Apple iPhone wersja 1.1


Komentarze czytelników (20)
  1. komor
    komor 19 czerwca 2009, 13:58

    Wszystko fajnie, ale dopóki nadal potrzebny jest po drodze komputer, to w sumie nadal jest to bardziej zabawka niż przydatne narzędzie. No chyba, że ktoś ma stacjonarnego kompa daleko od aparatu i wygodniej mu naciskać guziki na iPhonie niż ruszać myszką na komputerze... :)

  2. jagular
    jagular 19 czerwca 2009, 17:37

    Ale dalej to jest ciekawa sprawa. Pliki zamiast na komputer, są zapisywane na karty pamięci. Czasami w pewnych zastosowaniach coś takiego może być przydatne (czatownie na ptaki przykładowo?).

  3. Martin Walter
    Martin Walter 19 czerwca 2009, 18:16

    Od strony aparatu jest potrzebny jakiś oczywiście jakiś port komunikacyjny, podczerwony Blutooth czy WiFi. W przypadku Canona w grę może wchodzić chyba tylko WiFi. To wymaga dokupienia kosztownego dodatku do aparatu nie wspominając o iPhone i koszcie oprogramowania do obsługi DSLR .
    Czy to się wówczas opłaca?
    Policzmy.. na przykład: body Canon EOS 50D + Moduł WiFi (WFT-E3A) + iPhone + DSLR Remote dla Apple (cena 499.99 $) to jest więcej niż cena body EOS 5D.
    Co wybieracie?

  4. komor
    komor 19 czerwca 2009, 19:17

    Martin Walter, to jest bez sensu to, co piszesz. Po pierwsze ten program jest dla tych, którzy iPhone'a już mają :))) po drugie niepotrzebny jest moduł WiFi do Canona tylko komputer, do którego podpinamy aparat przez USB. Żadnych kosztów ponosić nie trzeba, bo te rzeczy każdy zainteresowany ma. Jedyne co trzeba kupić to ten programik o którym rozmawiamy, DSLR Remote. Kosztuje 1,59 euro w wersji Lite, 16 euro w wersji pełnej.

  5. komor
    komor 19 czerwca 2009, 19:19

    Aha, jeszcze jedno. Z opisu w AppStore wynika, że obsługuje 2-cyfrowe aparaty od 20D, stare 5D też, czyli nie są potrzebne najnowsze puszki. 3-cyfrowe puszki też.

  6. Martin Walter
    Martin Walter 19 czerwca 2009, 20:39

    Komor. Oczywiście... jak już masz IPhone to rzeczywiście nic nie kosztuje :-), jak masz już odpowiednią puszkę, z jakimś sensownym obiektywem, to też Cię to nic nie kosztuje, komputer pomińmy milczeniem bo dzisiaj ma go każdy - zero kosztów :-) więc kupienie programu za kilka Euro to już po prostu darmocha! :-))) Właściwie jest to wszystko tańsze niż wężyk spustowy.
    Oczywiście żarty, żartami, ale funkcjonalność takiego zestawu dla gadżeciarza będzie w sam raz, dla zawodowca... no wiadomo.
    Ludzi uszczęśliwiają różne rzeczy i jak to się w gwarze ludowej mówi "nie to ładne co ładne ale co się komu podoba".
    Osobiście zamiast tego "niewielkiego zestawu" służącego do przeniesienia części funkcjonalności aparatu fotograficznego do iPhona wolałbym sobie kupić jakiś fajny obiektyw EF. Ale to mój osobisty wybór. Pozdrawiam wszystkich którzy mają odmienne zdanie.

  7. Piotrekok
    Piotrekok 19 czerwca 2009, 21:14

    Niezależnie od funkcjonalności myślę, że nikt nie kupi iPhona po to aby taki zestaw posiadać. Natomiast gadżetarze, którzy i tak mają taki telefonik może i owszem :) ale nikomu to nie zastąpi w zakupach obiektywu:)

  8. komor
    komor 19 czerwca 2009, 21:30

    Martin Walter, naprawdę nie rozumiesz o co mi chodzi? Idąc Twoim tokiem rozumowania mógłbym wysnuć wniosek, że kupowanie aparatu foto jest nieopłacalnie drogie bo trzeba jeszcze dokupić przynajmniej jeden obiektyw i plecak/torbę i nie daj boże kartę pamięci lub negatywy...
    Sam pierwszy napisałem, że ten program to gadżet, jak wiele innych na iPhone'a. Ale zarzucanie mu, że do jego uruchomienia trzeba kupić iPhone'a jest po prostu niepoważne. Do każdego programu trzeba mieć najpierw jakąś platformę uruchomieniową. Do każdego negatywu/karty pamięci trzeba mieć najpierw zakupiony aparat.
    To jest drobny produkt dla kogoś, kto posiada: lustrzankę, komputer i iPhone'a i chciałby z jakichś powodów połączyć razem do kupy. To naprawdę jest takie trudne do zrozumienia? :)

  9. Martin Walter
    Martin Walter 19 czerwca 2009, 23:08

    Komor. Ironia mojej wypowiedzi nie wynika z wrodzonej głupoty tylko z chęci przedstawienia przerysowanego stanowiska w tej sprawie. To nie forum reklamowe ale dyskusyjne. Chodzi mi właśnie o zmuszenie do myślenia i dyskusji, a nie bezkrytycznego zachwytu.
    Tak na dobrą sprawę to tylko dzięki oprogramowaniu można było by podłączyć niemal każde body EOS do dowolnego telefonu z interface'm USB. To wyłącznie sprawa odpowiedniego oprogramowania! Tylko czy jest to jedynie przeniesienie funkcjonalności za aparatu na telefon, czy rzeczywista wartość dodana?
    Pierwszy przypadek, gdy nie nosi w sobie innowacyjnego rozwiązania, jest jedynie gadżetem czy gadżeciarstwem, jeśli jednak tą funkcjonalność zwiększamy to mamy do czynienia z czymś użytecznym a to już może być coś wartościowego.
    Można podejść, do tego rozwiązania, również w sposób księgowy. W takim przypadku wynik zależy od tego na co nas stać.
    Można podejść w sposób hobbystyczny czy ambicjonalny - muszę to mieć.
    Można podejść w sposób zadziorny - to jest świetne inni się nie znają.
    i tak dalej...
    Każdy znajdzie argumenty popierające swoją opinię.
    Polecam jednak zastanowić się nad powiedzeniem rewolucjonistów - utopistów z 1968 roku: „Otwieraj umysł równie często jak rozporek”. I tym mottem kończę dyskusję ze swojej strony.
    Pozdrawiam.

  10. komor
    komor 20 czerwca 2009, 00:12

    Sorry, ale chyba nie dorosłem do Twojej koncepcji. Przepraszam za brak zachwytu nad DSLR Remote, który wyraziłem w pierwszym moim komentarzu. Ale Ty też nie wyrażasz nad nim zachwytu, więc nie rozumiem o co w sumie chodzi w naszej dyskusji.
    "Tak na dobrą sprawę to tylko dzięki oprogramowaniu można było by podłączyć niemal każde body EOS do dowolnego telefonu z interface'm USB. " - a czy news nie dotyczy właśnie kawałka oprogramowania? :)

  11. 20 czerwca 2009, 03:53

    Gdyby można było tego używać jako pilota z Live View to miało by jakiś sens.

    Niestety jeszcze trzeba do tego podpinać kompa a więc jest to jakiś absurd.
    Mamy więc kolejne odpustowe świecidełko do iPhone.


  12. 20 czerwca 2009, 03:57

    Skoro można sterować aparatem z samego kompa czy laptopa to po co jeszcze do tego łańcuszka IPhone ??

  13. komor
    komor 20 czerwca 2009, 12:57

    Borat, dokładnie o to pytam. Jedyne sensowne wytłumaczenie jest takie, że nie mamy laptopa i nie chcemy targać stacjonarnej krowy w pobliże aparatu, a połączenie iPhone'a po WiFi z komputerem wytrzyma dobre parę metrów. Ale aparat i tak musi być połączony z aparatem po USB, więc powyżej tych 5 metrów raczej się nie da. Kółko się zamyka. Gadżet. :)

  14. andrstac
    andrstac 20 czerwca 2009, 15:07

    "Tak na dobrą sprawę to tylko dzięki oprogramowaniu można było by podłączyć niemal każde body EOS do dowolnego telefonu z interface'm USB. " - a czy news nie dotyczy właśnie kawałka oprogramowania? :)
    Martin Walter - nie masz racji albo wiedzy. Nie można podłączyć lustra do telefonu przez USB, bo oba te urządzenia mają porty typu "slave", a do poprawnej komunikacji potrzeba jednego urządzenia z portem typu "master". I nie jest to kwestia programowa, ale sprzętowa. W tej chwili (niestety) można kupić dosłownie kilka palmtopów które mają port USB tego typu. Poza tym oprogramowanie to nie wszystko - potrzebne by były również sterowniki DSLR na PPC. Więc jak dla mnie to za dużo braków.

    Wracając do newsa to wg mnie można to traktować tylko i wyłącznie w formie kolejnego gadżetu dla Iphone'a. Bo funkcjonalności to nie ma dla mnie żadnej. CO innego np jakiś netbook, lub EEPC zlinkowany przez WiFI z lustrem...

  15. jagular
    jagular 21 czerwca 2009, 08:17

    Martinie Walterze. To że dla ciebie, jak widać, to całe WiFi i remote shooting "się to nie opłaca się", nie znaczy, że wszyscy są w podobnej sytuacji.
    Myślę że moduły WiFi (tak a propos, do Nikona są chyba w podobnych cenach, jak do Canona) nie są przeznaczone do zabawy dla nudzących się amatorów. To bardzo wąsko specjalizowany sprzęt, mający sens używania w niewielu sytuacjach - ale pewnie znajduje swoich nabywców i użytkowników. Będących raczej profesjonalistami, którzy realnie potrzebują takiego cósia i realnie są w stanie za to zapłacić, aby dostać za to realne korzyści.

  16. komor
    komor 21 czerwca 2009, 08:52

    jagular, z tą jedną uwagą, że programik o którym mówi news nie potrzebuje do pracy gripu WiFi tylko podłączenia aparatu do komputera kablem USB.
    Przykładowe zastosowania podane na stronie producenta:
    - autoportrety (na ekranie iPhone'a jest podgląd Live View z aparatu);
    - możliwość interakcji z modelem kiedy samemu fotografuje się dzieci lub zwierzęta i ukrywanie się za aparatem nie jest korzystne;
    - fotografia wydarzeń: podczas ślubu stawiamy drugie body z laptopem na balkonie i zdalnie wyzwalamy migawkę, mając podgląd kadru i możliwość zmiany ustawień, czego nie dają typowe radiowe triggery.

  17. 21 czerwca 2009, 16:03

    Komor
    Co to będzie za autoportret jak będzie się gapił w ekran iPhone zamiast w stronę obiektywu ??
    Prościej i wygodniej ustawić aparat obok monitora.

  18. mover
    mover 21 czerwca 2009, 17:34

    "Prościej i wygodniej ustawić aparat obok monitora. " albo kupic lustro z odchylanym ekranem i trzaskac sobie fotki na nasza klase ;)

  19. costi
    costi 21 czerwca 2009, 19:33

    Ja wejde kolegom w dyskusje i zwroce uwage, ze w newsie jest blad - producent nie "wypuscil", tylko "wypusci", nowa wersja jest spodziewana w polowie lipca.

    Cytat z podlinkowanej strony:
    "Here’s what you can expect to see when 1.1 comes out (estimated release date is mid-July)."

  20. Tomasz_
    Tomasz_ 28 listopada 2009, 15:57

    Witam
    Kupilem ta aplikacje i uwazam za rewelacyjna.
    Podkreslam ze iPhone mialem + Canon 350+ MacbookPro. 350-ka podlaczona przez USB reszta besprzewodowo (iPhone)
    Jest to rewelacyjny sposob robienia zdjec. Pokazuja sie i zapamietuje zdjecie besposrednio na laptopie i mozna zobaczyc zdjecie w pelnej krasie. Cos jest nie tak, to robimy nastepne.
    Do zdjec studyjnych rewelacyjny pilot za bardzo male pieniadze.
    Pozdrowienia
    Tomek

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.