Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Inne testy

Test plecaka Lowepro Powder BP 500 AW

Test plecaka Lowepro Powder BP 500 AW
1 lipca 2019
Marcin Ciepielewski Komentarze: 32

1. Wstęp

O autorze

Test plecaka Lowepro Powder BP 500 AW - Wstęp Marcin Ciepielewski – absolwent Wydziału Artystycznego Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Wspina się od 2001 roku, należy do lubelskiego Klubu Wspinaczkowego Kotłownia i krakowskiego KS Korona, od 2009 roku posiada uprawnienia instruktora wspinaczki sportowej. Swoją przygodę z aparatem fotograficznym zaczął jeszcze na studiach, ale dopiero połączenie fotografii i wspinaczki przerodziło się w prawdziwą pasję. Fakt, że jest czynnym wspinaczem pomaga mu w uchwyceniu piękna ruchu i dynamiki fotografowanych w skałach scen. Aparat jest nieodłączną częścią jego ekwipunku podczas wyjazdów w rejony skałkowe i góry. Do tej pory odwiedził sektory wspinaczkowe nie tylko w Polsce, ale też w Austrii, Chorwacji, Grecji, Francji, Hiszpanii, Niemczech, Portugalii, Szwajcarii, Turcji, Włoszech. Oprócz wspinania i fotografowania wspinaczy interesuje się także fotografią portretową oraz historią sztuki. Na stałe mieszka i pracuje w Krakowie.

Więcej informacji na stronie: www.marcinciepielewski.pl,
FB: https://www.facebook.com/ImageOfPassion

Fotografia wspinaczkowa jest dość specyficznym rodzajem fotografii z wielu powodów. Zwykle narzędziami pracy fotografa – pejzażowego, portretowego, sportowego itp. – jest aparat, obiektywy, akcesoria fotograficzne typu statyw, filtry, a sprzęt ten jest transportowany w przeznaczonych do tego torbach lub plecakach. Rynek oferuje szeroki zakres różnych modeli toreb fotograficznych, kabur, pasów i plecaków, a producenci prześcigają się w różnych rozwiązaniach przydatnych do ochrony i wygodnego transportu sprzętu fotograficznego.

----- R E K L A M A -----

Jednakże w fotografii wspinaczkowej – i chyba ogólnie także w dużej mierze górskiej – aparat i obiektywy to tylko jeden z kilku elementów ekwipunku, koniecznego do wykonywania zdjęć. Równie ważnym, co sprzęt fotograficzny jest także sprzęt wspinaczkowy (i oczywiście wiedza i przeszkolenie, jak go używać) – bez którego rzadko kiedy jesteśmy w stanie wykonać ciekawe ujęcia. Wspinanie fotografuję niemal tak długo, jak sam się wspinam – czyli jakieś 18 lat – i przez ten czas wypracowałem swoje patenty oraz skompletowałem niezbędny do tego sprzęt – zarówno fotograficzny jak i wspinaczkowy. Także przez wiele lat, gdy fotografowałem niemal tylko w rejonach wspinania sportowego, transport sprzętu nie był dla mnie dużym problemem. W skałach podejścia zwykle nie są zbyt dalekie i uciążliwe, pozbawione raczej trudniejszego terenu, więc sprzęt wspinaczkowy miałem zapakowany w zwykły plecak/torbę wspinaczkową, a aparat z obiektywami w torbę fotograficzną typu sling – najpierw Kata LightTri 317 (nota bene znakomita torba, bardzo ją lubiłem, szkoda, że już nie jest produkowana), a po wymianie w ramach gwarancji jej odpowiednik Manfrotto. W łatwym terenie, na ścieżce, w lesie lub skałach torba fotograficzna z przodu nie stanowiła zbyt dużego problemu i specjalnie nie ograniczała podstawowej mobilności.

Jednakże z czasem zacząłem myśleć nad nieco ambitniejszymi projektami fotograficznymi – chciałem zacząć fotografować wspinaczkę górską, wielowyciągową oraz zimową. Pierwsze doświadczenia z fotografowaniem w Tatrach, na Mnichu i w zimie, czy w Dolinie Białej Wody, nawet jak na teren o niezbyt dużych górskich trudnościach, pokazały, że dotychczasowe rozwiązania dotyczące transportu sprzętu kompletnie się nie sprawdzają. W terenie górskim, gdzie na podejściach pod ścianę mogą pojawić się trudności techniczne, gdzie trzeba pomagać sobie rękami, a teren może być eksponowany – torba fotograficzna z przodu zdecydowanie ograniczała mobilność, zasłaniała stopnie, zaburzała równowagę i ogólnie utrudniała poruszanie się. Podobnie w zimie, podczas podejścia i jazdy na nartach.

W tym roku planowałem dwa poważne wyjazdy fotograficzno-wspinaczkowe – pierwszy do szwajcarskiego Kanderstegu na wspinanie lodowe i drugi – do marokańskiej Taghii. Jasne było dla mnie, że muszę zaopatrzyć się w rozwiązanie, które umożliwi mi bezpieczny i wygodny transport sprzętu fotograficznego i wspinaczkowego w górskim, trudnym terenie. Potrzebowałem plecaka o pojemności 40–50 litrów, z oddzielną komorą na aparat i obiektywy oraz przestrzenią ładunkową na pozostałe rzeczy.

Okazało się jednak, że mimo szerokiej oferty bardzo trudno było znaleźć plecak, który spełniałby te wymagania. Większość plecaków fotograficznych zaprojektowana jest tylko do transportu aparatu i zestawu obiektywów. Natomiast wśród plecaków dwukomorowych wybór okazał sie bardzo wąski. Już na wstępie odrzuciłem propozycje Manfrotto Off Road Hiker 30 i Lowepro PhotoSport 300 AW – były za małe, zarówno jeśli chodzi o komorę foto, jak i ładunkową. Na chwilę zatrzymałem się przy PeakDesign Travel Line – bardzo podoba mi się jakość produktów i filozofia projektowania tej firmy, jednakże gdy obejrzałem go na żywo, także skreśliłem go z listy potencjalnych zakupów. Na pewno świetnie nadaje się w konwencjonalną podróż, sprawdziłby się także przy fotografowaniu w skałach, jednakże wydał mi się zbyt masywny, zbyt głęboki i nieco ograniczający swobodę ruchów w trudniejszym górskim terenie. W zasadzie wchodziły w grę tylko trzy opcje: plecak FStop Tilopa 50l, Shimoda Explore oraz zupełna nowość na rynku – Lowepro Powder BP 500 AW. Zwłaszcza ten ostatni zwrócił moją uwagę, a dzięki firmie Focus Nordic Poland – dystrybutorowi Lowepro na Polskę – wypożyczyłem ten plecak do przetestowania na wyprawie do marokańskiego wąwozu Taghia.



Poprzedni rozdział