Sigma 120-300 mm f/2.8 APO EX DG OS HSM - test obiektywu
7. Koma, astygmatyzm i bokeh
Zmiana pojawia się po zastosowaniu telekonwertera. Koma nie jest wtedy może duża, ale robi się zauważalna i co ciekawe jest bardzo podobna w rogu matrycy APS-C/DX i w rogu pełnej klatki.
Astygmatyzm, rozumiany jako średnia różnica pomiędzy pionowymi i poziomymi wartościami funkcji MTF50, wynosi 14% i jest to wartość średnia. Jest on najmniejszy na ogniskowej 120 mm i trochę większy dla dłuższych ogniskowych i tam jest główną przyczyną ograniczenia maksymalnych osiągów obiektywu. Wada ta szczególnie mocno daje się we znaki po podłączeniu konwertera i na maksymalnym otworze względnym sięga nawet 30%. Na szczęście przymykanie przysłony pomaga tutaj bardzo wydajnie, bo na f/5.6 notujemy już średni wynik 13%, a na f/8.0 niewielką wartość 6%.
Poniższe wycinki pokazują rozogniskowany obraz diody uzyskany na ogniskowej 200 mm i umieszczany w różnych częściach kadru. Znów możemy powtórzyć tutaj to, co napisaliśmy w rozdziale poświęconym aberracji sferycznej. Światło w krążkach rozkłada się bardzo równomiernie, nie mamy żadnych ostrych krawędzi czy wyraźnych koncentrycznych kręgów, co daje nadzieję, że obrazy pozaogniskowe będą gładkie i przyjemne w odbiorze.