Panasonic G X VARIO 12-35 mm f/2.8 ASPH. P.O.I.S - test obiektywu
3. Budowa, jakość wykonania i stabilizacja
Poniższe zdjęcie pokazuje oba „reporterskie” Panasoniki stojące obok siebie. Są one na tyle małe, że razem z niewielkim korpusem systemu Mikro 4/3 możemy zmieścić je w obszernych kieszeniach kurtki lub w małej torbie fotograficznej.
Testowany obiektyw rozpoczyna się metalowym bagnetem, który otacza styki i tylną, nieruchomą soczewkę obiektywu, która ma średnicę 22 mm. Od strony bagnetu obiektyw jest więc całkowicie szczelny i zanieczyszczenia nie mają możliwości, aby dostać się do wnętrza konstrukcji.
Właściwy korpus obiektywu (także metalowy, jak bagnet) rozpoczyna się czerwoną kropką ułatwiającą mocowanie obiektywu do korpusu. Po jej lewej stronie umieszczono zakres odległości w jakich pracuje obiektyw, a nad nią napis "12–35" i "HD". Po lewej stronie tego
napisu znajdziemy przełącznik do sterowania stabilizacją optyczną (POWER O.I.S. ON/OFF), natomiast po prawej napis "NANO SURFACE COATING" oznaczający zastosowanie specjalnych powłok antyodbiciowych. Po drugiej stronie obiektywu znajdziemy jego numer seryjny, a także
informację o tym, że został on wyprodukowany w Japonii.
Kolejnym elementem korpusu obiektywu jest pierścień do zmiany ogniskowej, który ma szerokość 22 mm. Jego większą część zajmuje gumowane karbowanie, obok którego umieszczono znaczniki ogniskowych dla wartości 12, 14, 18, 25 i 35 mm. Owo gumowanie
bardzo dobrze przylega do palców – można powiedzieć, aż za dobrze, bo jednocześnie z łatwością wyłapuje i przykleja do siebie wszelkie zanieczyszczenia. Po jednym dniu użytkowania pierścień był przez to oblepiony całą masą drobinek kurzu.
Idąc dalej natrafimy na kolejny pierścień, tym razem do manualnego ustawiania ostrości. Co ciekawe, tym razem karbowanie wykonano z metalu, przez co nie mamy tutaj problemów z zanieczyszczaniem. Pierścień ma szerokość 13 mm i pracuje z przełożeniem elektronicznym. Przebieg całego zakresu odległości wymaga obrotu nim o kąt około 270 stopni.
Następny element korpusu to obudowany przedni układ soczewek, który podczas zmiany ogniskowej wysuwa się na solidnym i jednolitym tubusie wykonanym z tworzywa sztucznego. Tubus jest naprawdę stabilny i próby rozkołysania go na boki kończą się niepowodzeniem. Po maksymalnym wysunięciu tubusa (co następuje dla ogniskowej 35 mm) obiektyw powiększa swoje rozmiary o 2.5 cm. Brzeg obudowy przedniego układu soczewek wyposażono w bagnet do mocowania osłony przeciwsłonecznej. Otacza on nierotujące mocowanie filtrów o średnicy 58 mm. Przednia soczewka ma średnicę 45 mm i otacza ją napis z nazwą i parametrami obiektywu.
Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną mamy do czynienia z 14 elementami ustawionymi w 9 grupach. Producent zastosował aż cztery soczewki asferyczne, jedną soczewkę ze szkła niskodyspersyjnego UED oraz jedną soczewkę UHR o wysokim współczynniku refrakcji. Wewnątrz znajdziemy jeszcze kołową przysłonę o siedmiu listkach, którą możemy maksymalnie domknąć do wartości f/22.
Kupujący dostaje w zestawie oba dekielki, tulipanową osłonę przeciwsłoneczną oraz miękki futerał. Takiego właśnie zestawu oczekujemy od obiektywu tej klasy cenowej.
Stabilizacja optyczna
Skuteczność stabilizacji przetestowaliśmy na ogniskowej 35 mm, wykonując po kilkadziesiąt zdjęć na każdym z czasów ekspozycji od 1/80 do 1/2.5 sekundy (dla stabilizacji włączonej i wyłączonej) i oceniając odsetek zdjęć nieudanych. Odsetek ten wykreśliliśmy w zależności od czasu ekspozycji wyrażonego w EV, przy czym 0 EV odpowiada czasowi 1/60 sekundy. Wynikowy wykres prezentujemy poniżej.
Jak widać, maksymalna odległość obu krzywych od siebie dociera do prawie 3.5 EV i na taką wartość oceniamy skuteczność stabilizacji optycznej w testowanym obiektywie. To wynik godny pochwały.