Tamron 16-300 mm f/3.5-6.3 Di II VC PZD MACRO - test obiektywu
5. Aberracja chromatyczna i sferyczna
Testowany obiektyw nie ma problemów z podłużną aberracją chromatyczną, co widać na poniższych zdjęciach.
Jeśli chodzi o poprzeczną aberrację chromatyczną, to sprawa nie jest tak prosta. Wada ta jest znikoma na ogniskowej 50 mm. Jest tam na tyle mała, że osiągi 0.03–0.04% notowane na maksymalnym otworze względnym nie zmieściły się na naszym wykresie. Bardzo podobnie wygląda sytuacja na 100 mm – wyjątkiem jest maksymalny otwór względny, gdzie aberracja skacze do 0.10%. Nie jest to jeszcze jednak powód do niepokoju.
Ze średnim poziomem tej wady mamy do czynienia dla ogniskowej 16 mm. Tutaj aberracja słabo zależy od wartości przysłony i trzyma się wartości 0.11–0.13%.
Katastrofa pojawia się dla ogniskowych 200–300 mm. Już na 200 mm poziom tej wady jest ogromny i na maksymalnym otworze względnym sięga aż 0.23%. Na szczęście po przymknięciu przysłony jest troszkę lepiej. Wszystko przebija jednak maksymalna ogniskowa, gdzie aberracja chromatyczna na maksymalnym otworze względnym jest po prostu monstrualna i nawet po przymknięciu przysłony nie spada poniżej poziomu 0.2%.
Aberracja sferyczna
Trochę problemów z aberracją sferyczną pojawia się dla zakresu ogniskowych 50–100 mm. Tam można dopatrzeć się lekkich problemów z „pływaniem” ogniska. Także wygląd rozogniskowanych punktów świetlnych uzyskanych przed i za płaszczyzną ostrości trochę się od siebie różni, co dość wyraźnie widać, gdy porównamy ze sobą poniższe wycinki.