Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Olympus OM-D E-M5 Mark III - test aparatu

7 maja 2020
Maciej Latałło Komentarze: 368

3. Użytkowanie i ergonomia

Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Rękojeść nowego E-M5 nie jest wprawdzie imponująca, lecz daje całkiem niezły chwyt aparatu. Warto zwrócić uwagę, że nieco ją powiększono względem poprzednika, zmieniono też fakturę materiału wyściełającego. Ostatecznie jego przyczepność stoi na podobnym poziomie w obu modelach. Także wypustka na kciuk, znajdująca się na tylnym panelu, należycie spełnia swoje zadanie. W zestawie testowym dostaliśmy uchwyt ECG-5, wyposażony w dodatkowy spust migawki i pokrętło sterujące. Znakomicie poprawia on wygodę użytkowania, głównie ze względu na powiększenie rękojeści. Wprawdzie blokuje on dostęp do komory baterii, można ją natomiast wygodnie ładować przez złącze USB.


----- R E K L A M A -----

Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Podobnie jak w przypadku poprzednika, funkcjonalność modelu E-M5 Mark III oceniamy całkiem wysoko. Liczba przycisków i manipulatorów pozwala na wygodną i dość szybką obsługę aparatu, a możliwość programowania wielu elementów sterujących dodatkowo ułatwia pracę z nowym Olympusem. Pozostaje jednak faktem, że konkurenci (np. Panasonic, czy Sony) dają szersze możliwości mapowania przycisków. Podobnie jak w poprzedniej wersji, na tylnej ściance znajdziemy dźwignię funkcyjną, rozszerzającą rolę pokręteł nastawczych.

Do zalet z pewnością zaliczymy także obecność uchylnego i obrotowego, dotykowego wyświetlacza, gniazda mikrofonu, uszczelnień oraz modułu Wi-Fi.

Obiektywy

Olympus E-M5 Mark III należy do systemu Mikro Cztery Trzecie, który oferuje naprawdę sporą liczbę obiektywów. Poza Olympusem i Panasonikiem również niektóre firmy niezależne produkują obiektywy przeznaczone dla tego systemu (choćby Sigma, czy Voigtlander). Wystarczy zajrzeć do naszej bazy, aby przekonać się, że wybór obiektywów jest naprawdę szeroki i obejmuje różnego rodzaju obiektywy stało- jak i zmiennoogniskowe. Poza tym warto pamiętać o szerokiej gamie przejściówek do innych systemów.

Szybkość

Nie mamy w zasadzie zastrzeżeń, jeżeli chodzi o szybkość działania Olympusa E-M5 Mark III. Większość podstawowych operacji, jak choćby obsługa menu, dokonywanie ustawień czy przeglądanie zdjęć, odbywają się płynnie. Aparat uruchamia się w ok. 1.5 sekundy. Nawet przy ładowaniu zestawu 100 miniaturek nie zauważamy opóźnień. Formatowanie karty zabiera zazwyczaj kilka małych sekund, podobnie jak złożenie zdjęcia HDR.

Zdjęcia seryjne

W Olympusie E-M5 Mark III mamy do dyspozycji dwa tryby zdjęć seryjnych: H (szybki) oraz L (wolny). W obu trybach mamy możliwość ustalenia szybkości fotografowania, przy czym zestawy wartości do wyboru zależą od rodzaju migawki i dla trybu AF-S wynoszą:

  • elektroniczna
    • tryb H – 30, 20, 15,
    • tryb L – 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1,
  • mechaniczna
    • tryb H – 10, 9, 8, 7, 6, 5,
    • tryb L – 6, 5, 4, 3, 2, 1.
Dodatkowo dla każdego z wariantów możemy opcjonalnie ustawić ogranicznik na liczbę zdjęć w serii w zakresie od 2 do 99. Należy pamiętać, że w trybach H ostrość i ekspozycja jest ustawiana tylko dla pierwszej klatki.

Test zdjęć seryjnych wykonaliśmy z kartą SanDisk SDHC UHS-II Extreme PRO 16 GB 1867x, przy czułości wynoszącej 1600 ISO i czasie migawki ustawionym na 1/1000 sekundy. Zdjęcia w RAW zajmowały 24.8 MB, a pliki JPEG LARGE SUPER FINE o rozdzielczości 5184×3888 pikseli około 13.1 MB.

W trakcie 30-sekundowego testu trybu szybkiego aparat zarejestrował następującą liczbę zdjęć:

  • 10 kl/s – migawka mechaniczna
    • 302 JPEG-ów (10.1 kl/s)
    • 246 RAW-ów (8.2 kl/s).
  • 30 kl/s – migawka elektroniczna
    • 316 JPEG-ów (10.5 kl/s)
    • 238 RAW-ów (7.9 kl/s).

Spójrzmy teraz na dokładne wyniki:


Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia
Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia
Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia
Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Tryb seryjny w testowanym Olympusie wypada naprawdę świetnie. Przy 10 kl/s aparat wykonywał zdjęcia przez całe 30 sekund w deklarowanym tempie. Po przełączeniu na RAW-y zwolnił po 6-tej sekundzie, ale nadal utrzymywał bardzo dobrą szybkość ok. 8 kl/s.

Po przejściu na migawkę elektroniczną aparat nie uzyskuje wprawdzie deklarowanego tempa 30 kl/s, ale niewiele do tego brakuje. Taka seria jest natomiast bardzo krótka i trwa niespełna sekundę. Następnie obserwujemy spadek szybkości do niecałych 10 kl/s w przypadku JPEG-ów i ok. 7 kl/s dla RAW-ów.

W testach wykorzystujemy karty pamięci SanDisk dostarczone przez firmę CSI.

Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Tryb seryjny ProCapture

ProCapture to specjalny tryb zdjęć seryjnych, przeznaczony głównie do fotografowania dynamicznych sytuacji, gdzie trudno przewidzieć moment wystąpienia zdarzenia, które chcemy uchwycić. W trybie tym, po wciśnięciu do połowy spustu migawki, aparat zaczyna rejestrację zdjęć (z ustaloną wcześniej prędkością) zapisując je do bufora. W razie potrzeby wcześniejsze zdjęcia nadpisywane są nowymi. Zapis zdjęć na kartę pamięci następuje dopiero po wciśnięciu spustu migawki do końca.

Do wyboru mamy dwa warianty trybu ProCapture różniące się prędkością fotografowania:

  • ProCap H – 30, 20 lub 15 kl/s,
  • ProCap L – 10–1 kl/s.
Dodatkowe ustawienia dla tego trybu obejmują liczbę zdjęć rejestrowanych przed wyzwoleniem migawki (maksymalnie 14) oraz całkowitą liczbę zdjęć jaką aparat wykona w całej serii (maksymalnie 99). Warto jeszcze dodać, że w trybie H ostrość ustawiana jest na pierwszym ujęciu i pozostaje zablokowana w trakcie rejestracji. W trybie L natomiast możemy wykorzystać ciągły autofokus oraz opcję śledzenia obiektu.

Stabilizacja obrazu

W Olympusie odnajdziemy nowy 5-osiowy system stabilizacji matrycy, którego skuteczność producent szacuje na 5.5 EV, a przy zastosowaniu obiektywu M.Zuiko Digital ED 12–100 mm f/4.0 IS PRO lub 300 mm f/4 IS PRO (kompatybilne z funkcją Sync IS) aż 6.5 EV. Stabilizacja może pracować w czterech trybach:

  • IS1 – stabilizacja we wszystkich kierunkach,
  • IS2 – stabilizacja w kierunku pionowym,
  • IS3 – stabilizacja w kierunku poziomym,
  • IS-A – automatyczny wybór trybu stabilizacji.
Testując stabilizację obrazu dla różnych wartości czasu ekspozycji wykonujemy serię minimum 20 zdjęć, przy czym robimy to zarówno z włączoną jak i wyłączoną stabilizacją. Następnie sprawdzamy, ile zdjęć w danej serii jest poruszonych. Otrzymane wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, w formie procentów liczby zdjęć poruszonych do całkowitej liczby zdjęć w serii. Zero na skali poziomej odpowiada najkrótszej ekspozycji, czyli 1/160 sekundy. Test wykonywany był z obiektywem Olympus M.Zuiko Digital 12–40 mm f/2.8 PRO (na ogniskowej 40 mm).

Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Odległość pomiędzy krzywymi sięga maksymalnie 3.5 EV. U poprzednika zanotowaliśmy skuteczność na tym samym poziomie, podobnie zresztą jak w Sony A6600.

Czyszczenie matrycy

Olympus E-M5 Mark III został wyposażony w system automatycznego czyszczenia matrycy. Podczas testowania nie zauważyliśmy, aby na matrycy osadziły się jakieś drobiny kurzu. Można zatem uznać, że system automatycznego czyszczenia matrycy działa skutecznie. Trudno jednak ocenić efektywność jego pracy podczas dłuższej eksploatacji aparatu.

Wi-Fi

W E-M5 Mark III nie mogło oczywiście zabraknąć bezprzewodowego interfejsu Wi-Fi. Umożliwia on między innymi połączenie aparatu ze smartfonem lub tabletem. W tym celu wystarczy uruchomić na urządzeniu mobilnym aplikację OLYMPUS Image Share (dostępną pod iOS i Android) i zeskanować kod QR wyświetlony na ekranie aparatu.

Aplikacja OLYMPUS Image Share umożliwia nam zdalne wykonywanie zdjęć i nagrywanie filmów, łatwy wybór fotografii (również w formacie RAW), którymi chcemy dzielić się w sieci, a także geotagowanie zdjęć przy wykorzystaniu GPS ze smartfona lub tabletu połączonego z aparatem. Aby się z nią połączyć, wystarczy uruchomić na urządzeniu mobilnym aplikację i zeskanować kod QR widoczny na ekranie aparatu. Aparat łącząc się z aplikacją mobilną korzysta nie tylko z tego modułu, ale i wspomaga się Bluetoothem. Program pozwala także na zdalne nagrywanie filmów (w Full HD). Wykonując zdalnie zdjęcia nie możemy niestety włączyć jednoczesnego zapisu zdjęć na smartfonie.

Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia
Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia
Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia
Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia
Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia
Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Sama aplikacja działa stabilnie i jest całkiem intuicyjna w obsłudze, choć brakowało nam opcji zmiany formatu zapisywanego pliku. Poza tym, jej możliwości są całkiem bogate. Dobre wrażenie robi bardzo szybka reakcja aparatu na dotknięcie ekranowego przycisku migawki na smartfonie.

Łączenie aparatu ze smartfonem trwa zazwyczaj 15–20 sekund. Kopiowanie zdjęć z aparatu odbywa się bardzo szybko, przynajmniej w rozdzielczości 3 Mpix. Aplikacja pozwala także na transfer zdjęć w pełnej rozdzielczości.

Funkcjonalność modułu Wi-Fi testowaliśmy korzystając ze smartfona Sony Xperia 10 Plus, udostępnionego przez firmę Sony.

Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Lampa błyskowa

Olympus OM-D E-M5 Mark III, tak jak poprzedni model, nie ma wbudowanej lampy błyskowej. W zestawie z aparatem otrzymujemy jednak zewnętrzną, uszczelnioną lampę FL-LM3, którą w razie potrzeby można umieścić na stopce. Lampa nie ma własnego zasilania i korzysta z akumulatora aparatu, a jej liczba przewodnia wynosi 9 (ISO 100). Co ciekawe, przypomina ona miniaturową lampę reporterską – posiada bowiem możliwość odchylania palnika w górę (maksymalnie do 90 stopni) oraz obrotu (90 stopni w lewo lub prawo). Jej skuteczność sprawdziliśmy już w teście np. w teście Olympusa E-M5 Mark II.

Flesz może pracować w następujących trybach:

  • błysk automatyczny (TTL),
  • błysk dopełniający,
  • wyłączenie błysku,
  • redukcja efektu czerwonych oczu,
  • synchronizacja z długimi czasami migawki (synchronizacja z pierwszą kurtyną),
  • redukcja efektu czerwonych oczu wraz z synchronizacją z długimi czasami migawki,
  • synchronizacja z długimi czasami migawki (synchronizacja z drugą kurtyną),
  • ręczny: regulacja od pełnego błysku do 1/64 mocy.
Minimalny czas synchronizacji wynosi 1/250 sekundy. Kompensację mocy błysku ustawiać można w zakresie ±3 EV w skoku co 1/3, 1/2 lub 1 EV.

Tryby Live Bulb i Live Time

Olympus OM-D E-M5 Mark III, tak jak inne bezlusterkowce tego producenta, oferuje rozwiązanie ułatwiające wykonywanie zdjęć z długimi czasami ekspozycji. Po pierwsze, poza standardowym trybem Bulb, mamy również tryb Time. W tym pierwszym standardowo musimy trzymać wciśnięty spust migawki przez cały czas trwania ekspozycji, natomiast w drugim rozpoczęcie i zakończenie ekspozycji odbywa się po prostu poprzez kolejne wciśnięcia spustu. Dodatkowo, można w tych trybach użyć funkcji Live, która umożliwia podgląd powstającego zdjęcia na żywo. Częstotliwość odświeżania można regulować w zakresie od pół sekundy do nawet 60 sekund. Maksymalna liczba odświeżeń jest jednak zadana z góry i maleje w miarę wzrostu czułości. Przy ISO 64 (LOW) wynosi 24, a przy ISO 1600 spada do 9.

Live Composite

OM-D E-M5 Mark III jest kolejnym bezlusterkowcem Olympusa wyposażonym w funkcję Live Composite. Pozwala ona wykonywać zdjęcia z długimi ekspozycjami, a sprawdza się szczególnie dobrze przy tzw. „malowaniu światłem”, czy zdjęciach fajerwerków. Pierwszym etapem jest sfotografowanie tła, a następnie wykonujemy kolejne ekspozycje. W trakcie ich wykonywania aparat rejestruje tylko te piksele, w których nastąpiło zwiększenie jasności. Kolejne ekspozycje wykonywane są automatycznie, a przebieg procesu możemy obserwować na ekranie aparatu. Fotografowanie kończy się poprzez wciśnięcie spustu migawki, a całość składana jest automatycznie w jedno zdjęcie. Do pracy w tym trybie wymagany jest oczywiście statyw.

Zdjęcia z przedziałem czasu

W E-M5 Mark III odnajdziemy również funkcję interwałometru (Time Lapse). Aby wykonać zdjęcia z wykorzystaniem tej funkcji, należy określić czas pomiędzy kolejnymi wyzwoleniami migawki (od 1 s do 24 godz.) oraz liczbę zdjęć (od 1 do 999). Mamy możliwość rozpoczęcia wykonywania zdjęć z zadanym opóźnieniem (od 1 s do 24 godz.) lub od razu. Dodatkowo, istnieje opcja stworzenia filmu poklatkowego z wykonanej serii zdjęć. Dostępne opcje pozwalają na stworzenie filmów w formacie Motion JPEG 4K (5 kl/s), Full HD (5, 10, 15 kl/s) oraz HD (5, 10, 15, 30 kl/s).

Kompensacja efektu keystone

Funkcją znaną z ostatnich bezlusterkowców Olympusa jest także „Kompensacja efektu keystone”, czyli zniekształcenia trapezoidalnego. Może być ona pomocna np. podczas fotografowania architektury z niskiej perspektywy. Taka korekcja raczej nie zastąpi nam w pełni obiektywu typu tilt-shift, ale powinna wystarczyć do mniej zaawansowanych zastosowań. Regulacji możemy dokonywać względem górnej i dolnej krawędzi obrazu, albo lewej i prawej.

Focus bracketing i focus stacking

Funkcją znaną z Olympusa PEN-F i E-M1X jest „Focus bracketing”. Innymi słowy możemy wykonywać serię zdjęć z różnym ustawieniami ostrości. Liczbę zdjęć można regulować w zakresie od 1 do 999. Możemy również określić zakres zmian ostrości w skali od 1 do 10 ze skokiem jednostkowym. W najnowszym OM-D znalazła się także opcja „Focus stacking” (czyli składania wykonanych zdjęć w jedno o zwiększonej głębi ostrości). Po jej aktywacji jednak znika możliwość wyboru liczby wykonywanych zdjęć. Aktywna pozostaje natomiast opcja regulacji zakresu zmian ostrości. Należy też pamiętać o tym, że zdjęcie utworzone w tym trybie ma nieco węższy kąt widzenia niż na zwykłym zdjęciu.

Autofokus

Podobnie jak Olympus E-M1 Mark II, nowy E-M5 także został wyposażony w hybrydowy system automatycznego ustawiania ostrości. W testowanym modelu mamy 121 punktów ostrości. Wszystkie są krzyżowe i bazują na detekcji fazy, aczkolwiek autofokus korzysta również z detekcji kontrastu. Punkty fazowe pokrywają 80% kadru w poziomie i 75% w pionie. Autofokus w E-M5 Mark III może pracować w następujących trybach:

  • pojedynczy (S-AF),
  • ciągły (C-AF),
  • manualny (MF),
  • pojedynczy i ciągły z możliwością doostrzenia manualnego (S-AF+MF),
  • ciągły ze śledzeniem (C-AF+TR),
  • wstępne ustawienie MF (PreMF).
W zakresie trybów pola ustawiania ostrości do wyboru mamy następujące warianty:
  • AF punktowy – pojedyncze pole AF, którego położenie możemy kontrolować w ramach całego obszaru 121 punktów,
  • AF punktowy mały (j.w.),
  • grupa 5, 9, 25 punktów AF – obszar obejmujący 5, 3×3 lub 5×5 pól AF; możliwość ręcznej kontroli położenia w obrębie całego obszaru AF,
  • automatyczny wybór spośród wszystkich 121 punktów,
  • ustawienia użytkownika C1, C2, C3 i C4.
Warto dodać, że do zmiany aktywnych punktów lub pól AF możemy używać nie tylko krzyżaka, ale również dotykowego ekranu podczas kadrowania przez wizjer. Opcje dotyczące działania autofokusa odnajdziemy w czterech pierwszych zakładkach menu własnego (kategoria A). Możemy tam znaleźć między innymi opcję regulującą czułość autofokusa w trybie C-AF oraz funkcję ogranicznika ostrości (ręczne ustawienie zakresu odległości w których AF ma działać, minimalny krok zmiany to 10 cm).

Tak jak w E-M1 Mark II, w E-M5 Mark III zaimplementowano zaawansowaną funkcję mikroregulacji AF, która umożliwia ustawienie korekty niezależnie dla każdego 25 pól, na które podzielono cały obszar detekcji AF. Ponadto, w przypadku obiektywów typu zoom, możemy wprowadzić także dwie różne korekty dla początku i końca zakresu ogniskowych.

Udoskonalono także funkcję wykrywania twarzy. System jest w stanie wykryć zarówno twarz, jak i oko fotografowanej osoby. Możemy włączyć priorytet jednego i drugiego, przy czym w przypadku oka możemy wybrać, czy chcemy ostrzyć na oko bliższe, prawe lub lewe.

W słabych warunkach oświetleniowych pracę autofokusu może wspomagać wbudowana dioda świecąca. Przy ręcznym ustawianiu ostrości mamy możliwość powiększenia obrazu 5, 7, 10 lub 14-krotnie. Możemy się również wspierać funkcją focus peaking. Do wyboru mamy 4 kolory: biały, czarny, czerwony oraz zielony, a także 3 intensywności podświetlenia: słaba, normalna, mocna. Dostępna jest również opcja dostosowywania jasności obrazu: wł/wył.

Generalnie jesteśmy zadowoleni z działania autofokusa w E-M5 Mark III. W dobrym świetle ostrość jest ustawiana naprawdę szybko. Zdarzały się jednak sytuacje, że podczas wykonywania zdjęć przykładowych, aparat z obiektywem 2.8/12–40 po prostu nie trafiał tam, gdzie chcieliśmy. Mimo, że punkt AF znajdował się na kontrastowym obiekcie 3–4 metry od nas, ostre było tło. Na szczęście ta sytuacja nie występowała nagminnie, jednak warto o tym wspomnieć. Większych problemów nie zauważyliśmy w ograniczonym oświetleniu, przy czym w tych warunkach doświadczamy spowolnienia działania układu AF. Z pewnością na pochwałę zasługuje skuteczność wykrywania twarzy i oka fotografowanej osoby, które działa bez zarzutu. Detekcja następuje z łatwością, a twarz może znajdować się pod różnymi kątami, a system nadal zaznaczy ją odpowiednią ramką i ustawi ostrość.

Skuteczność automatycznego ustawiania ostrości sprawdziliśmy jak zawsze, wykonując serię 40 zdjęć i mierząc na nich rozdzielczość. W efekcie przeanalizować możemy procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 całej w serii, co przedstawione zostało na poniższym histogramie. Zdjęcia wykonane zostały obiektywem M.Zuiko Digital 45 mm f/1.8, przy przysłonie ustawionej na f/2.8, a przed każdym zdjęciem obiektyw był przeogniskowany.

Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Nie mamy większych zastrzeżeń odnośnie celności autofokusa w E-M5 Mark III. Połowa zdjęć została trafiona w punkt, a ponad 3/4 nie wychodzi poza drugi przedział odchyłek. Kilka zdjęć przekracza jednak 20% odchyłkę, co stanowi niespełna 13% całości. Olympus nie odstaje na tle konkurencji, choć w przypadku bezlusterkowca Sony aż 85% zdjęć przypada na pierwszy przedział odchyłek. Musimy jeszcze dodać, że dla zachowania lepszej czytelności wykresu pominęliśmy jedno zdjęcie z A6600 z odchyłką zaliczoną do 16-tego słupka (przedział 45–48%).
Spójrzmy teraz, jak AF poradził sobie w świetle żarowym.

Olympus OM-D E-M5 Mark III - Użytkowanie i ergonomia

Tutaj sytuacja wygląda wyraźnie gorzej. Zauważamy spory rozstrzał wyników, a najliczniejszy okazał się piąty przedział odchyłek. Do zalet możemy natomiast zaliczyć fakt, że w żadnym przypadku nie została przekroczona 20% odchyłka. Konkurenci w tej części testu wypadki zauważalnie lepiej, szczególnie Fujifilm X-T30.

Pomiar światła

Pomiar światła w E-M5 Mark III działa w oparciu o 324-strefowy system TTL. W nowym Olympusie pracuje on w zakresie od −2 do 20 EV (przy 17 mm, f/2.8 i ISO 100). Do wyboru mamy następujące tryby pomiaru światła:

  • Digital ESP – pomiar matrycowy analizujący dane ze wszystkich 324 stref,
  • centralnie ważony,
  • punktowy,
  • punktowy na światła,
  • punktowy na cienie.

Kompensacja ekspozycji może odbywać się w zakresie ±5 EV w skoku co 1/3, 1/2 lub 1 EV. Dostępny jest również bracketing ekspozycji – 2, 3 oraz 5 klatek ze skokiem 1/3, 2/3 oraz 1 EV lub 7 klatek ze skokiem 1/3 oraz 2/3 EV. W trybie HDR mamy także możliwość wykonania 3, 5 lub 7 naświetleń z krokiem 2 EV, oraz 3, 5 zdjęć z krokiem 3 EV, zdjęcia nie zostaną jednak złożone automatycznie. Warto także dodać, że aparat oferuje opcję pozwalającą na połączenie pomiarów punktowych z aktualnie aktywną ramką AF.

Do pracy pomiaru światła nie mamy zastrzeżeń, bowiem podczas testowania aparatu nie sprawiał on w zasadzie żadnych problemów. Korekty ograniczały się zazwyczaj do wartości 2/3 EV dla niskokontrastowych scen.