Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test obiektywu

Venus Optics LAOWA 12 mm f/2.8 ZERO-D - test obiektywu

7 stycznia 2019

3. Budowa i jakość wykonania

Jak już wspominaliśmy na wstępie, testowana Laowa nie ma zbyt wielu konkurentów. Większość z nich zestawiliśmy w niniejszej tabeli. Jak widać, nie ma tutaj modeli ze światłem f/2.8. To, co dodatkowo wyróżnia Laowę 2.8/12, to minimalny dystans ogniskowania, który sięga tylko 0.18 metra i dzięki któremu zyskujemy skalę odwzorowania 1:5. Co ciekawe, jak na swoje ekstremalne parametry, Laowa wcale nie jest duża i ciężka.

Na poniższym zdjęciu Venus Optics LAOWA 12 mm f/2.8 ZERO-D stoi pomiędzy Sigmą A 35 mm f/1.4 DG HSM a Canonem EF 35 mm f/2 IS USM i wcale nie wygląda na ich tle na obiektyw duży i nieporęczny. Wręcz przeciwnie, to Sigma jest tutaj większa i bardziej pękata.

Venus Optics LAOWA 12 mm f/2.8 ZERO-D  - Budowa i jakość wykonania

Testowany obiektyw rozpoczyna się metalowym bagnetem, na którego otoczce znajdziemy napis „MADE IN CHINA”. Tylna soczewka ma średnicę 23 mm i jest otoczona dobrze zmatowionym i wykarbowanym tubusem. Jest ona ruchoma, znajdując się najpłycej dla ostrości ustawionej na nieskończoność. Obiektyw nie ma styków, a więc nie komunikuje się z korpusem aparatu. W EXIF-ie zdjęcia nie mamy więc zapisanej informacji o użytej przysłonie i ogniskowej.
----- R E K L A M A -----

Venus Optics LAOWA 12 mm f/2.8 ZERO-D  - Budowa i jakość wykonania

Właściwy korpus obiektywu rozpoczyna się metalowym pierścieniem, na którym znajdziemy czerwoną kropkę ułatwiającą mocowanie obiektywu do aparatu. Zaraz dalej znajduje się pierścień przysłon i ma on szerokość 12 mm. Jego większą część zajmuje karbowanie ułatwiające uchwyt. W trybie skokowym pracuje on z krokiem 1 EV, ale można go ustawić na dowolną wartość pomiędzy poszczególnymi, całkowitymi wartościami.

Idąc dalej natrafimy na skalę głębi ostrości, która ma znaczniki dla wartości przysłony f/11, f/8, f/5.6 i f/2.8. Nad nią znajdziemy pierścień do manualnego ustawiania ostrości, który ma szerokość 28 mm. Pracuje on płynnie i z należytym oporem. Zakres jego pracy wynosi aż 180 stopni, co jest wartością bardzo dobrą i przy tych parametrach pozwalającą na precyzyjne nastawy.

Venus Optics LAOWA 12 mm f/2.8 ZERO-D  - Budowa i jakość wykonania

Ostatnim elementem korpusu jest metalowy rozszerzający się pierścień, na którym mamy napis „Entrance pupil”, niebieski pasek i bagnet służący do mocowania osłony przeciwsłonecznej. Warte podkreślenia jest to, że w przeciwieństwie do większości obiektywów ultraszerokokątnych, osłona ta nie jest wbudowana na stałe lecz zdejmowana.

Ma to swoją cenę. Gdy osłona jest wbudowana na stałe, to na niej opiera się dedykowany dekielek zasłaniający przednią soczewkę. W przypadku Laowy, po zdjęciu osłony, mamy tylko dwie wąskie wypustki, na których ma trzymać się dekielek. Efekt tego taki, że trzyma się on słabo. Mam na swoim koncie około pół tysiąca przetestowanych obiektywów i nigdy dotychczas nie zgubiłem przedniego dekielka. W przypadku tej Laowy zgubiłem go na plaży w Sopocie podczas pierwszego wyjścia z nią na zdjęcia przykładowe… Tak więc na przedni dekielek, jeśli chcemy nim się nacieszyć, trzeba zwracać baczną uwagę.

Przednia soczewka ma średnicę 54 mm i jest nieruchoma. Otacza ją napis z nazwą i parametrami obiektywu oraz jego numerem seryjnym. Nie mamy tutaj bezpośredniej możliwości stosowania klasycznych filtrów. Można jednak dokupić opcjonalny adapter, który umożliwi współpracę z filtrami o ogromnej średnicy 95 mm.

Venus Optics LAOWA 12 mm f/2.8 ZERO-D  - Budowa i jakość wykonania

Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną, mamy tutaj do czynienia z 16 soczewkami ustawionymi w 10 grupach. Aż trzy elementy wykonano z niskodyspersyjnego szkła ED, a dwa mają kształt asferyczny. Wewnątrz znajdziemy jeszcze kołową przysłonę o siedmiu listkach, którą możemy domknąć maksymalnie do wartości f/22. Na zewnętrznej soczewce zastosowano powłoki hydrofobowe Frog Eye Coating (FEC).

Kupujący dostaje w zestawie oba dekielki (na poniższym zdjęciu brakuje zgubionego przedniego dekielka) oraz osłonę przeciwsłoneczną. W zestawie nie ma żadnego futerału.

Venus Optics LAOWA 12 mm f/2.8 ZERO-D  - Budowa i jakość wykonania