Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Aktualności

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Nowe produkty Olympus w naszych rękach
17 września
2012 11:16

Już miesiąc temu, czyli 17 sierpnia 2012 roku, w Monachium odbyła się konferencja prasowa, podczas której mogliśmy obejrzeć zaprezentowane dziś produkty firmy Olympus. Zapraszamy do krótkiej relacji z tego wydarzenia, a także opisu naszych pierwszych wrażeń z użytkowania dzisiejszych nowości.

Zanim jednak zaprezentowano nowości, najpierw przypomniano kluczowe cechy serii OM-D, a mianowicie:

  • nowatorski wizjer elektroniczny,
  • sensor Live MOS, oferujący wysoką jakość zdjęć,
  • 5-osiową stabilizację obrazu,
  • szybki autofokus,
  • magnezową obudowę, odporną na zachlapania i kurz.

Co prawda wspomniana seria posiada obecnie tylko jednego przedstawiciela – model E-M5, ale producent rozważa rozwój cyfrowego systemu OM. Pojawiła się również zapowiedź poszerzania oferty wysokiej jakości obiektywów stałoogniskowych, dzięki którym będzie można maksymalnie wykorzystać potencjał matrycy OM-D. Obecnie na rynku dostępnych jest już kilka konstrukcji spełniających to kryterium, a mowa tu o modelach 12 mm f/2, 45 mm f/1.8 oraz 75 mm f/1.8. Dziś zaprezentowano także obiektyw makro M.Zuiko Digital ED 60 mm f/2.8, a także limitowaną, czarną wersję modelu 12 mm f/2. W planach jest również skonstruowanie instrumentu optycznego o ogniskowej wynoszącej 17 mm i świetle f/1.8. Bliższa data premiery tego obiektywu nie jest jeszcze znana.

Więcej informacji na temat wspomnianych wyżej obiektywów (a także 15 mm f/8 bodycap lens), Czytelnicy mogą znaleźć w informacji prasowej, opublikowanej na łamach naszego serwisu w dniu dzisiejszym.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Uczestnikom przybliżono również do jakich grup docelowych kierowane są dwie najważniejsze linie produktów Olympusa. Aparaty serii OM-D przeznaczone są dla osób, którym zależy na maksymalnej kontroli nad powstającymi zdjęciami i dlatego korzystają z ustawień manualnych. Co więcej, szukają solidnego aparatu przystosowanego do pracy w niesprzyjających warunkach atmosferycznych. Z kolei użytkownicy PEN-a chcą mieć poręczny i prosty w obsłudze aparat, który pozwoli im wyrażać siebie w sposób wyjątkowy (m.in. dzięki obecności filtrów artystycznych).

Bezlusterkowce zdobywają coraz większe udziały w rynku sprzętu fotograficznego na całym świecie. W Japonii i na Tajwanie co drugi zakupiony aparat fotograficzny to kompakt z wymienną optyką. W Kraju Kwitnącej Wiśni Olympus jest najczęściej wybierany przez ludzi młodych (dwudziesto- i trzydziestolatków), a aparaty tej firmy chętnie kupują zarówno kobiety, jak i mężczyźni. W przypadku innych firm obserwuje się wyraźną przewagę nabywców płci męskiej.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Zaprezentowane dziś aparaty Olympus PEN E-PL5 i E-PM2 charakteryzują się następującymi funkcjami i cechami:

  • bardzo szybkim ustawieniu ostrości po dotknięciu wyświetlacza,
  • śledzeniem AF zaprojektowanym tak, by podążać za małymi obiektami,
  • wysoką jakością zdjęć znaną z OM-D,
  • filmowaniem z użyciem cyfrowego telekonwertera (o 4-krotnym powiększeniu) przy zachowaniu jakości Full HD,
  • obecnością 12 filtrów artystycznych, z możliwością użycia ich podczas nagrywania filmów (także z funkcją ich zmiany w trakcie rejestracji),
  • możliwością dzielenia się wykonanymi fotografiami (Olympus Image Share),
  • uchylnym monitorem ułatwiającym wykonywanie autoportretów (dotyczy E-PL5),
  • wymiennymi uchwytami (dotyczy E-PL5),
  • możliwością ściągania z internetu podkładów dźwiękowych do pokazów slajdów z wykonanych zdjęć.

Nowe PEN-y zostały wyposażone w te same filtry artystyczne, co E-M5, a także jeden nowy. Pełną listę prezentujemy poniżej:

  • Pop Art,
  • Zmiękczenie ostrości,
  • Jasny i lekki kolor,
  • Tonowanie światła,
  • Ziarnisty film,
  • Fotografia otworkowa,
  • Diorama,
  • Cross process,
  • Delikatna sepia,
  • Dramatyczna tonacja,
  • Grafika Key Line,
  • Akwarela.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Podczas spotkania zaprezentowano również działanie systemu zwanego Olympus Image Share, polegającego na bezprzewodowym przesyłaniu zdjęć z aparatów E-PL5 i E-PM2 przy wykorzystaniu smartfona lub tabletu. Aby między tymi urządzeniami mogła zaistnieć komunikacja potrzebujemy karty pamięci FlashAir (Toshiba), a także darmowej aplikacji przeznaczonej dla systemów operacyjnych Android i iOS, udostępnianej przez firmę Olympus.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach
Widok ekranu iPad-a w trakcie łączenia się z aparatem PEN

W przeciwieństwie do obecnie stosowanych rozwiązań w połączeniach opartych na WiFi, nie potrzebujemy dodatkowego urządzenia bezprzewodowego w zasięgu naszego aparatu. PEN z aktywną kartą FlashAir pełni funkcję punktu dostępu (AP), z którym łączymy się bezpośrednio. Możliwe jest jednoczesne podłączenie do pięciu urządzeń naraz, a także zabezpieczenie danych w aparacie hasłem. Co ciekawe, mamy dostęp nie tylko do zdjęć w formacie JPEG ale również do filmów i RAW-ów. Ściągnięte pliki możemy przechowywać na urządzeniu mobilnym lub opublikować w serwisach społecznościowych.

Olympus PEN E-PL5

Największe zmiany, jakie zaszły w nowym PEN-ie „Lite” dotyczą matrycy i systemu automatycznego ustawienia ostrości. Znany z OM-D 16-megapikselowy sensor Live-MOS zastąpił zastosowaną w modelu E-PL3 matrycę posiadającą 12 milionów komórek światłoczułych. Moduł AF został również przeniesiony z OM-D, co sprawia, że ogniskowanie trwa faktycznie bardzo krótko. Procesor obrazu to, podobnie jak u poprzednika – TruePic VI.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Po wzięciu w ręce nowego PEN-a „Lite”, pierwsze co rzuciło nam się w oczy, to obecność wykonanego z tworzywa sztucznego uchwytu, którego nie było w E-PL3. Jak już wspomnieliśmy, uchwyty są wymienne, a na rynku niedługo będą dostępne wersje ozdobne – w grochy, paski i kratę.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Zmiany na górnym panelu w stosunku do poprzednika są doprawdy kosmetyczne. Przeniesiona została dioda świecąca, będąca wskaźnikiem włączenia aparatu.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Wygląd tylnej ścianki również nie uległ większym modyfikacjom. Układ przycisków pozostał ten sam, natomiast guzik uruchamiający nagrywanie filmów został przesunięty nieco w prawo w stosunku do tego w E-PL3.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Rozmieszczenie gniazd HDMI oraz wielofunkcyjnego złącza USB jest identyczne jak we wcześniejszym modelu, podobnie jak komory baterii oraz slotu na karty SD.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Nie da się ukryć, że po wprowadzeniu uchwytu, ergonomia w E-PL5 zauważalnie się poprawiła. PEN nie wyślizguje się z dłoni i komfort trzymania jest wyraźnie wyższy.

Olympus PEN E-PM2

Nowy PEN „Mini” także został wyposażony w 16-megapikselowy sensor pochodzący z OM-D. I podobnie jak E-PL5, E-PM2 odziedziczył po nim system AF. Procesor obrazu pozostał ten sam, co w poprzednim modelu – TruePic VI.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach
Olympus PEN E-PL5 + 15 mm f/8 (bodycap lens)

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

W E-PM2 również dołożono uchwyt (niewymienny), który jest minimalnie mniejszy niż ten w E-PL5. Kształt korpusu jest praktycznie niezmieniony, widać natomiast, że zastosowano niewielki akcent stylistyczny – srebrną linię idącą wzdłuż obudowy.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Górny panel E-PM2 został nieco przeprojektowany. Przyciski spustu migawki oraz włącznika aparatu zostały zamienione miejscami, dołożono także guzik LIVE GUIDE / Fn. Nieznacznie zmieniono także kształt głośnika aparatu.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Z kolei tylna ścianka nowego PEN-a „Mini” w niewielkim stopniu przypomina poprzednika, natomiast widać wyraźne podobieństwo do modelu E-PL5. Zabrakło jednak dwóch przycisków służących do powiększania i zmniejszania zdjęć w trybie podglądu, które w modelu „Lite” znajdują się po prawej stronie złącza akcesoriów AP2. Nie zdecydowano się też zainstalować uchylnego wyświetlacza (jak w E-PL5), zatem monitor w E-PM2 pozostaje nieruchomy.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Złącza USB i HDMI, a także komora baterii i slotu kart SD są rozlokowane dokładnie w tym samym miejscu, co w modelu E-PM1.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Uchwyt zastosowany w E-PM2 jest odrobinę mniejszy niż ten, który dodano w E-PL5. Nie mniej jednak poprawił on nieco komfort i pewność trzymania aparatu. To dobra wiadomość, ponieważ ergonomia E-PM1 pozostawiała sporo do życzenia.

Olympus STYLUS XZ-2

Trzecia z zaprezentowanych dzisiaj nowości to Olympus STYLUS XZ-2. Tutaj również mamy do czynienia z nową matrycą. Dotychczasowy, 10-megapikselowy sensor (1/1.63 cala) typu CCD został w nowym modelu zastąpiony czujnikiem BSI CMOS o wielkości 1/1.7 cala, posiadającym 12 milionów komórek światłoczułych. Nie zmienił się za to obiektyw – zdecydowano się użyć tego samego jasnego zoom-a (f/1.8–f/2.5) o zakresie ogniskowych wynoszącym 6–24 mm (28–112 mm w wartościach ekwiwalentnych dla formatu 35 mm).

Lista dostępnych filtrów artystycznych jest niemal taka sama, jak w nowych PEN-ach – zabrakło ustawienia kolorystycznego o nazwie „Akwarela”.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Wszystkie aparaty Olympus-a, które miały premierę w dniu dzisiejszym zostały doposażone w uchwyt – nie inaczej jest w przypadku XZ-2. Warto dodać, że tutaj „gripy” także są wymienne. Oprócz standardowo dostarczanego czarnego, w sprzedaży będą dostępne uchwyty w kolorze czerwonym, piaskowo-beżowym oraz burgund.

Z przodu obudowy łatwo zauważyć kolejną nowość – przełącznik Fn2. Jego rola sprowadza się do zmiany trybu działania (analogowego lub cyfrowego) pierścienia funkcyjnego okalającego obiektyw. W trybie analogowym może on służyć do manualnego ustawiania ostrości, natomiast w cyfrowym – w zależności od trybu pracy aparatu P, A, S, M i ustawienia w menu – regulacji kompensacji ekspozycji, mocy błysku lampy, wartości przysłony lub czasu naświetlania. Poszerzenie funkcjonalności tego pierścienia to, naszym zdaniem, bardzo dobry pomysł, który powinien pozytywnie wpłynąć na łatwość i szybkość obsługi aparatu.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

3-calowy wyświetlacz OLED został zastąpiony przez monitor TFT (również 3-calowy), o nieco większej rozdzielczości: 920 tysięcy punktów, zamiast 614 tysięcy. Zyskał również możliwość uchylenia go w górę o 80 stopni, a także 50 stopni w dół. Ten zabieg z pewnością podniósł użyteczność LCD, choć kąty widzenia OLED-a z XZ-1 były bardzo szerokie. Podobnie jak w przypadku nowych PEN-ów, XZ-2 również został wyposażony w funkcję Touch AF, a więc po dotknięciu LCD następuje ustawienie ostrości i wyzwolenie migawki.

Pozostałe zmiany, jakich dokonano na tylnej ściance aparatu, obejmują dodanie konfigurowalnego przycisku Fn1 oraz przeniesienie nieco wyżej guzika uruchamiającego zapis filmu.

Nowe produkty Olympus w naszych rękach

Ogólny wygląd górnego panelu został odświeżeony. Przyciski włącznika aparatu i dźwigni zoom-a zostały przeprojektowane, widzimy także stereofoniczny mikrofon znajdujący się obok gorącej stopki.


Podsumowując, jesteśmy bardzo ciekawi, jak w praktyce oraz w naszych testach sprawdzą się zaprezentowane dziś produkty Olympusa. Niestety, czas na zapoznanie się z nimi podczas pokazu był bardzo ograniczony. Fakt zastosowania w nowych PEN-ach matrycy znanej z OM-D sprawia, że nasze oczekiwania co do jakości zdjęć są wysokie. Model E-M5 uzyskał dość wysokie wyniki w naszych testach, zatem jeśli E-PL5 i E-PM2 zaoferują co najmniej tak dobrą jakość obrazka, jak flagowy produkt Olympusa, aparaty te powinny się bardzo dobrze przyjąć na rynku.

Redakcja Optyczne.pl dziękuje firmie Olympus za zaproszenie na konferencję prasową.


Komentarze czytelników (5)
  1. sloma_p
    sloma_p 17 września 2012, 13:26

    A jak fotografowanie zaślepką? :D

  2. adorobis
    adorobis 17 września 2012, 13:42

    Jeszcze lepsza byłaby po prostu zaślepka z dziurką. Fotografia otworkowa :)

  3. adorobis
    adorobis 17 września 2012, 13:50

    No co teraz. Zamienić e-pl1 na e-pl5 czy może jednak dołożyć 300USD do OM-D? Gdyby tylko w Polsce różnica również była 300$...

  4. 17 września 2012, 19:58

    Zamieniac ? a po co ? Zle buty ? ;) Mnie nie uwiera, sprawdza sie bardzo dobrze, roznicy i tak nie poczuje publikujac zdjecia w lokalnym tygodniku. Zdjecia z tego aparatu i mojego 300D trafily do albumu Po cholere zmieniac- szkoda nerwow- a najwiecej korzystaja Ci co odkupuja uzywane- w idealnym stanie- bo sie wymienic chce ;) !

  5. adorobis
    adorobis 18 września 2012, 04:31

    No akurat jest kilka istotnych braków w e-pl1, ale wymienię 2 najbardziej irytujące:
    1. brak lampki wspomagania autofokusu i w słabym oświetleniu praktycznie 99% zdjęć nietrafionych. Manualny fokus niewiele pomaga bo i tak nic nie widać...
    2. brak czujnika orientacji aparatu przez co mozolnie muszę każde zdjęcie obracać do pionu...
    Poza tym przydało by się kilka ułatwień. Zmiana przesłony czy czasu naświetlania to klikanie po przyciskach a bracketing to wejście w menu. No ale to chyba rozwiązuje tylko om-d

Napisz komentarz

Komentarz można dodać po zalogowaniu.


Zaloguj się. Jeżeli nie posiadasz jeszcze konta zarejestruj się.