Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Inne testy

Canon EOS R3 - test trybu filmowego

3 grudnia 2021
Amadeusz Andrzejewski Komentarze: 35

4. Jakość obrazu

Szczegółowość obrazu

Szczegółowość obrazu oraz obecność artefaktów takich jak mora i aliasing badamy nagrywając testowanym aparatem tablicę ISO 12233, tak by wypełniła ona kadr w pionie przy danych proporcjach obrazu. Analiza ma charakter jakościowy, jej wynikiem nie są wartości liczbowe.


----- R E K L A M A -----

W przypadku testowanego aparatu, ze względu na dużą liczbę trybów nagrywania, zdecydowaliśmy się podzielić niniejszy film na trzy części – jedną poświęconą filmowaniu w 6K w RAW-ach, drugą nagraniom w 4K, a trzecią trybowi Full HD. Zaprezentujemy je w tej właśnie kolejności.

Jakość obrazu 6K jest bardzo dobra, jakichkolwiek zakłóceń praktycznie nie ma, co należy stanowczo docenić, zwłaszcza w porównaniu na przykład z RAW-ami 5.5K z EOS-a 1D X Mark III. Oczywiście do stuprocentowego ideału jeszcze odrobinę zabrakło – szczegółowość obrazu nadal mogłaby być minimalnie lepsza, ale nie psuje to ogólnego bardzo dobrego wrażenia.

Canon EOS R3 - test trybu filmowego - Jakość obrazu
6K RAW z EOS-a R3 kontra 5.5K RAW z EOS-a 1D X Mark III
Minimalnie mniejszą ostrość materiału z R3 łatwiej naprawić niż usunąć przebarwienia z ujęcia z lustrzanki.

Warto też dodać, że obraz wygląda identycznie dla 25 i 50 kl/s, co również pochwalamy.

Spójrzmy teraz na pliki nagrane w 4K.

Pod względem szczegółowości materiał 4K można podzielić na dwie kategorie. Przy korzystaniu z całej (lub niemal całej w przypadku 4K UHD) szerokości matrycy w 25 i 50 kl/s jakość obrazu jest bardzo dobra i trudno mieć do niej większe zastrzeżenia. Gdy przejdziemy do 100 kl/s lub włączymy cropa (tryb „przycinanie filmu”), robi się ona średnia, choć nadal akceptowalna. Pojawia się jednak sporo schodkowania, a szczegółowość nieco spada.

W trybie pełnoklatkowym obraz wygląda identycznie w 25 i 50 kl/s, a w trybie z cropem we wszystkich klatkażach.

Na koniec zostały nam filmy w Full HD.

Tu również materiał da się podzielić na dwie kategorie – w trybie pełnoklatkowym szczegółowość obrazu jest przeciętna, a zakłóceń jest sporo. Z kolei po włączeniu dodatkowego cropa, sytuacja zdecydowanie się poprawia i wygląda na to, że obraz w tym trybie jest nadpróbkowany. W obu przypadkach obraz wygląda identycznie niezależnie od klatkażu, co jak zwykle, chwalimy.

Wyostrzanie

Canon EOS R3 oferuje 8 oziomów wyostrzania, oznaczonych wartościami od 0 do 7. Typową oznaką tego procesu w surowym materiale filmowym jest schodkowanie widoczne na ukośnych krawędziach. Oprócz tego w menu aparatu znajdziemy też parametr opisany jako „przejrzystość”, który można regulować w zakresie od −4 do +4 z krokiem jednostkowym.

Cały powyższy test, podobnie jak testy fotograficzne, wykonaliśmy na minimalnym poziomie wyostrzania obrazu dostępnym w aparacie. Spójrzmy teraz, jak zwiększenie poziomu tego parametru wpływa na obraz:

W zakresie od 0 do 3 wyostrzanie nie wprowadza artefaktów i działa podobnie, jak wyostrzanie realizowane w postprodukcji, osoby chcące skrócić czynności wykonywane na montażu mogą zatem spokojnie sięgać po poziomy wyostrzania z tego zakresu, bez obaw o degenerację materiału. Wartości bliższe maksymalnej powodują już, że obraz staje się nieestetycznie przeostrzony i pojawia się wspomniane we wstępie schodkowanie.

Jeśli natomiast chodzi o przejrzystość, to ujemne wartości tego parametru dają podobny efekt jak nieskorygowana aberracja sferyczna – obraz staje się bardziej miękki i mglisty. Nie jest to jednak silny efekt. Z kolei dodatnie wartości wydają się działać jak wyostrzanie z mniejszą częstotliwością przestrzenną i pomagają pozbyć się z materiału charakterystycznej dla Canona delikatnej miękkości obrazu. Jedni tę miękkość lubią, inni nie, więc o likwidowaniu jej za pomocą suwaka „przejrzystość” każdy musi sam zdecydować w zgodzie ze swoim poczuciem estetyki, nie jest to bowiem aspekt stricte techniczny.

Szum

Szum w filmach, podobnie jak na zdjęciach, oceniamy w oparciu o scenkę testową, zarejestrowaną na różnych czułościach przy wyłączonej redukcji szumu w aparacie.

W przypadku filmu ocena, tak jak przy szczegółowości obrazu, nie ma charakteru liczbowego. Prezentowane poniżej opinie na temat maksymalnych czułości oferujących użyteczny obraz są oczywiście subiektywne – każdy użytkownik ma inną tolerancję dla szumu w obrazie filmowym.

Podobnie jak w przypadku szczegółowości obrazu, ze względu na dużą liczbę trybów nagrywania, postanowiliśmy rozdzielić materiał na 6K, 4K i Full HD. Omówimy go w tej właśnie kolejności.

W przypadku filmowania w 6K w RAW-ach, graniczną użyteczną czułością wydają się być okolice ISO 6400–12800, zależnie od indywidualnej tolerancji na szum w obrazie. Do użytku nie nadaje się natomiast ISO 25600, gdzie szumu jest już zdecydowanie za dużo. Powyższe obserwacje dotyczą zarówno 25, jak i 50 kl/s.

Spójrzmy teraz na materiał 4K.

W trybie pełnoklatkowym, niezależnie od wybranego klatkażu, najwyższą użyteczną czułością wydaje się być ISO 12800, co jest rozsądnym wynikiem, typowym dla dobrej klasy współczesnych korpusów pełnoklatkowych. Przy ISO 25600 szumu zaczyna być już nieco zbyt dużo, pojawiają się w nim też specyficzne kolorowe „placki”.

W trybie „z przycięciem”, czyli z cropem, sytuacja wygląda analogicznie, tylko graniczną czułością jest ISO 6400, a na 12800 sytuacja zaczyna przypominać tę na 25600 w trybie pełnoklatkowym. Tu także obserwacje nie zależą od wybranego klatkażu.

Na koniec spójrzmy na materiał Full HD.

Tu sytuacja jest najprostsza – niezależnie od klatkażu czy wybranego trybu nagrywania lepiej nie sięgać po czułości wyższe niż ISO 6400. W przypadku filmowania z wykorzystaniem wycinka o rozmiarze sensora APS-C jest to analogiczny wynik jak w 4K. Z kolei przy korzystaniu z całej szerokości matrycy w rzeczywistości odczytywany jest jedynie ułamek jej powierzchni (zostanie to wyjaśnione w podrozdziale „Rolling Shutter”), więc nie powinno dziwić, że w takiej sytuacji stosunek sygnału do szumu jest gorszy niż w przypadku najprawdopodobniej nadpróbkowanego (tworzonego poprzez odczyt całego sensora i skalowanie na procesorze) 4K.

Odszumianie

Podobnie jak przy zdjęciach, testowany aparat oferuje cztery stopnie redukcji szumu dla materiału filmowego. Odszumianie może być: wyłączone, słabe, standardowe lub mocne. W praktyce przedstawia się to następująco:

Najrozsądniejszą opcją wydaje się być nastawa „słabe” w aparacie. Z jednej strony pozwala ona pozbyć się najbardziej irytującego kolorowego szumu, z drugiej nie „zjada” nadmiernie szczegółów. Średnią nastawę różnież można rozważyć, przy odszumianiu „mocnym” utrata szczegółów w obrazie jest już zdecydowanie zbyt intensywna.

Jeśli mamy czas na postprodukcję, możemy zostawić redukcję szumu programowi montażowemu, który, w przeciwieństwie do aparatu, nie musi tego robić w czasie rzeczywistym i na zasilaniu z baterii, dzięki czemu daje lepsze rezultaty. Należy jednak pamiętać, że skuteczność redukcji szumu, zwłaszcza tej międzyklatkowej (a takiej użyliśmy do ujęcia naszej scenki) zależy od charakteru i dynamiki danego ujęcia – w sytuacjach z dużą ilością ruchu utrata szczegółów wywołana przez odszumianie w aparacie zostanie zamaskowana rozmyciem ruchu, a z kolei międzyklatkowa redukcja szumu da kiepskie efekty.

Na koniec dodajmy, że odszumianie działa jedynie na materiał nagrany w H.264 / H.265 – w przypadku filmów w formacie RAW nastawa ta nie ma żadnego wpływu na wygląd rejestrowanego materiału, co obrazuje ostatnie ujęcie zamieszczonego powyżej filmu.

Rolling Shutter

Zjawisko nazywane potocznie rolling shutter wynika z faktu, że zdecydowana większość współczesnych matryc CMOS nie jest odczytywana z całej powierzchni jednocześnie, tylko „z góry do dołu”, wierszami. Stąd też o sile i uciążliwości tego zjawiska decyduje czas odczytu matrycy w danym trybie nagrywania. Rośnie on wraz z rozdzielczością oraz zależy od innych aspektów nagrywania – przykładowo czas odczytu będzie większy, gdy materiał filmowy jest nadpróbkowany (tzw. oversampling), a mniejszy, gdy np. matryca jest odczytywana z przeskakiwaniem linii (tzw. line skipping).

Przedstawmy jeszcze skalę odniesienia. Czasy odczytu poniżej 10 ms uznajemy za świetne – przy tak szybkich matrycach trzeba naprawdę „postarać się”, by zjawisko rolling shutter było zauważalne. Czasy między 10 a 15 ms to wyniki bardzo dobre. Czasy między 15 a 20 ms uznajemy za dobre, a między 20 a 25 ms za przeciętne. Wszystko powyżej 25 ms to wyniki złe, a powyżej 30 ms – bardzo złe.

Wyniki jakie uzyskał Canon EOS R3 przedstawiają się następująco:

Tryb nagrywania Czas odczytu matrycy
6K (6000×3164, 17:9), RAW, 25 kl/s 8.5 ms
6K (6000×3164, 17:9), RAW, 50 kl/s 8.5 ms
4K UHD (3840×2160), 25 kl/s, tryb standardowy (crop 1.07x) 8.6 ms
4K UHD (3840×2160), 50 kl/s, tryb standardowy (crop 1.07x) 8.7 ms
4K UHD (3840×2160), 100 kl/s, tryb standardowy (crop 1.07x) 6.7 ms
4K UHD (3840×2160), 25 kl/s, tryb z przycięciem (crop 1.71x) 5.5 ms
4K UHD (3840×2160), 50 kl/s, tryb z przycięciem (crop 1.71x) 5.4 ms
4K UHD (3840×2160), 100 kl/s, tryb z przycięciem (crop 1.71x) 4.2 ms
Full HD (1920×1080), 25 kl/s, z całej szerokości matrycy 2.2 ms
Full HD (1920×1080), 50 kl/s, z całej szerokości matrycy 2.2 ms
Full HD (1920×1080), 100 kl/s, z całej szerokości matrycy 2.2 ms
Full HD (1920×1080), 25 kl/s, tryb z przycięciem (crop 1.6x) 5.8 ms
Full HD (1920×1080), 50 kl/s, tryb z przycięciem (crop 1.6x) 5.8 ms
Full HD (1920×1080), 100 kl/s, tryb z przycięciem (crop 1.6x) 4.5 ms

Ogólne podsumowanie będzie wyjątkowo krótkie – testowany aparat ma bardzo szybką matrycę i zniekształcenia obrazu związane z jej niejednoczesnym odczytem nie powinny nam dokuczać w żadnym trybie nagrywania. Widać tu jak na dłoni zalety stosowania warstwowej architektury w konstrukcji sensorów.

Przy okazji możemy poczynić też kilka innych obserwacji, wynikających z poprzednich podrozdziałów oraz analizy zebranych powyżej czasów. Przedstawiają się one następująco:

  • W niemal wszystkich trybach nagrywania jakość obrazu jest identyczna niezależnie od klatkażu. Wyjątkiem jest 4K w trybie pełnoklatkowym, gdzie tryb ten zmienia się (na gorsze) przy przejściu do 100/120 kl/s.
  • Obraz w 4K w trybie pełnoklatkowym w 25 i 50 kl/s najprawdopodobniej jest nadpróbkowany, ponieważ czasy odczytu są w granicach błędów pomiarowych identyczne, jak w 6K.
  • Obraz Full HD w trybie z cropem wydaje się nadpróbkowany z 4K, ponieważ także tutaj czasy odczytu są bardzo podobne.
  • Z kolei obraz Full HD w trybie pełnoklatkowym ewidentnie nadpróbkowany nie jest – sporo krótsze czasy odczytu sugerują korzystanie z jakiejś formy grupowania pikseli lub przeskakiwania linii, które ma wyraźny negatywny wpływ na jakość obrazu, ale z drugiej strony powoduje odczyt matrycy w rekordowo krótkim czasie. Czasy te są tak krótkie, że Canon EOS R3 spokojnie mógłby filmować w 200/240 kl/s albo i szybciej w Full HD w trybie pełnoklatkowym.