Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Wniosek 1: profesjonaliści, żyjący z fotografii, zupełnie poważnie traktują format JPG, a nie tylko RAW. Co nie powinno dziwić myślących, bo jeżeli ktoś foci setki albo i tysiące zdjęć dziennie, to ślęczenie nad "wywołaniem RAW-ów" jest poza zasięgiem fizycznych możliwości, a nawet poza obszarem potrzeb. W tej sytuacji argumentacja o wyższości jednego sprzętu nad drugim, uwidaczniająca się na RAW-ach i to przy nastawieniu prześwietlenia/niedoświetlenia na +/- 6 EV, jest czystym... no, nie dokończę. BTW: to właśnie ten czynnik, czyli rosnące znaczenie i popularność JPG sprawia, że przed formatem m43 rysuje się całkiem różowa przyszłość.
Wniosek 2: cytat: "Nieco ponad pół roku temu fotograf zmienił system na Sony i obecnie fotografuje aparatem Sony A9". Tu mamy odpowiedź na pytanie "czy profesjonaliści wejdą w system Sony?". WEJDĄ, tylko jak przy każdej zmianie systemu - potrzeba na to czasu. W końcu Żydzi na przejście Synaju i dotarcie z Egiptu do Ziemi Obiecanej potrzebowali 40 lat, choć to tylko jakieś 300 km.
Pan fotograf zmienił system na Sony, bo stał się ambasadorem tej marki. To jednak trochę inna sytuacja niż zwykła zmiana systemu. Co nie zmienia faktu, że profesjonaliści już weszli w system Sony.
Profesjonalne wejście w system sony ( a9 ) to jakieś 60 tyś zł dla pracy na tym systemie ( jak dla mnie). Druga sprawa, to tam było więcej sprzętu niż na targach w Łodzi :)
@gamma ... a jak sobie wyobrażasz kilku - kilkunastu fotografów w bezpośredniej bliskości modelki ? Poza tym zwykła kultura nakazuje, żeby sobie wzajemnie w takich sytuacjach nie przeszkadzać :))
@gamma poza tym większość zawsze wypożycza obiektywy, których nie ma aby je sprawdzić. "Standardowe" obiektywy ma większość ale tych większych już nie każdy potrzebuje i muszą je gdzieś przetestować.
Wcale nie dziwię się że Pan Bonecki pstryka w jpg szczególnie że robi to fujikiem. Sam mam oprócz lustra X-T10 i powiem krótko: jpgi zabójczo dobre, z samej jednak matrycy niezależnie czy raw czy jpg wyciągam więcej niż z matrycy którą mam w nikonie (niby obie od sony ale jednak róznice są). Do 99% zdjęc wystarcza jpg z którego dzisiaj tez sporo mozna wyciągnąć. Z matrycy fuji z niemal całkowitej ciemni wyciągam szczegóły bez problemu w jpg bez bandingu i brzydkich zafarbów. Brawo fuji !
A ja się zgadzam z Szablą. Nie mam nic przeciwko tatuażom, ale modelka powinna tatuować się trochę dyskretniej. Wiele zdjęć, poprzez duży, mocny i specyficzny tatuaż na ramieniu, jest do wyrzucenia, bo odciąga on wzrok od właściwej części zdjęcia.
@Szabla ma rację. Nawet 21 wiek nie uzasadnia psucia naturalnej urody - co niestety stało się tak powszechne, że to osoby bez tatuaży są tymi, które się wyróżniają pośród innych.
@monangel Akurat silnik jpg fuji jest jednym z gorszych, bo lubi tworzyć to, czego nie widzi matryca. Widać to choćby po scenkach testowych, gdzie niby literki są super ostre, ale w porównaniu z innymi aparatami czasami da się zobaczyć deczko inne kształty. Ja wolę mniej szczegółów, ale jednak prawdziwych, a nie domalowanych.
Kolejny zlot za mną i kolejny bardzo udany. Całkiem dużo dostępnego sprzętu powodowało, że nie było większych problemów z dostępnością. Obsługa stoisk robiła wiele, aby zalety całkowicie przysłoniły wady:) oferowanych produktów - dodam że robili to dobrze:) (np. nie unikali trudniejszych tematów). Samo miejsce zlotu i okolica też bardzo przyjemne.
@Szabla: "... Bonecki nie fotografuje wyłącznie w JPEGach... :) "
Mam książkę jego autorstwa "Fotografia w podróży", gdzie również stwierdził, iż fotografuje korzystając z zapisu w jpg. Nie neguję tego stwierdzenia całkowicie, ale biorąc pod uwagę niektóre fotografie w tej książce, to bliższym prawdzie byłoby stwierdzenie, że "głównie w jpg".
@z photo a widziales zdjecia w VOGUE szczegolnie plenerowe lub we wnetrzach? wiekszosc jest robiona szerokim katem. tak szczerze ja mam polewke z fotografow ktorzy musza modelke focic dlugim i wielkim tele. czyzby kompleks malego ptaszka leczony wielkim tele? i stoi fotograf 10m od modelki i krzyczy do niej a perspektywa zdjecia plaska. no ok co kto lubi ale... poza tym ten tatuaz na modelce dobrze nie wyglada do zdjec. profesjonalne modelki tatuazy nie maja chyba ze w miejscach niewidocznych ;)
gamma - już przy pierwszym komentarzu miałem coś napisać ale dałem sobie spokój. Ale widzę, że drążysz temat więc nie zdzierżę. Po pierwsze, były cztery grupy zajęć z modelką, każda trwała 2 godziny. Ty na podstawie kilku zdjęć z relacji, które były specjalnie robione tak, aby pokazać jak najwięcej uczestników Zlotu, wyciągasz wnioski czym i jak fotografowali uczestnicy. Co więcej dajesz im rady, uważając się za bardziej kompetentnego niż dwóch fotografów, którzy prowadzili te warsztaty. Dajesz też rady organizatorom, nie znając specyfiki organizacji takich wydarzeń.
Zrób 3-dniowe warsztaty w pięknym zamku dla ponad 100 osób. Zatrudnij kilku fotografów, kilka modelek, kilka asystentów, wynajmij do tego kilka sal. Zagwarantuj profesjonalne oświetlenie i praktycznie nieograniczoną dostępność sprzętu fotograficznego. Zapewnij wszystkim pełne wyżywienie i zakwaterowanie. I zmieść się w tym wszystkim w 650 zł od osoby. Powodzenia.
@gamma: "... ja mam polewke z fotografow ktorzy musza modelke focic dlugim i wielkim tele."
Skąd przypuszczenie, że muszą?
Po prostu wykorzystują optykę, która nie powoduje przerysowań perspektywicznych jakie wynikają z wykorzystania obiektywów szerokokątnych (duży nos / małe uszy, duża głowa / krótkie nóżki).
Obiektywy o większym kącie widzenia też są do wykorzystania w tego typu fotografii, ale nie chcąc zeszpecić wizerunku fotografowanej osoby trzeba to robić ostrożnie i z wyczuciem. Na takiej imprezie raczej nie było do tego warunków.
Czesto wlasnie z takich backstage widac stloczonych fotografow z teleobiektywami ;) np fot 149, 156, 158 - cos jakby to byl catwalk, gdzie trzeba miec 70-200mm, i stac na koncu tego catwalku. I potem 10 fotografow ma generalnie takie same zdjecia... dla mnie zdjecia modelki stojacej na plazy w stroju kapielowym (np H&M itp) robione teleobiektywem, gdzie w tle widac tylko blekitne niebo i wode, sa oczywiscie bardzo dobre technicznie, ale jednoczesnie nudne.
Owszem, gdy sie robi portret (czyli zdjecie twarzy) to szeroki kat rzeczywiscie powoduje przerysowania.
Ale gdy sie fotografuje cala modelke (czyli nie portret tylko fashion), to w mojej opinii szeroki kat daje wieksze pole do popisu: - wtedy male zmiany polozenia aparatu, kata nachylenia itd, daja duza roznorodnosc na zdjeciach - modelke mozna osadzic w jakiejs scenerii I wtedy zdjecia staja sie ciekawsze. Gdy przegladam zdjecia w VOGUE to jest sporo robione szerokim katem.
A jesli chodzi o sam zlot - super inicjatywa, super fajny pomysl, i zdaje sobie sprawe, ze zorganizowanie takiej imprezy jest bardzo pracochlonne, wymaga duzego wisilku, pomyslynku, dopiecia wszystkich szczegolow - wiec chapeua bas!
Moze ja jestem z innej epoki, ale nie lubie robic zdjec "modelce" (dziewczynie, ktora pozuje), jezeli wokol sa inne osoby, inni fotografowie. Lubie popatrzec przez wizjer czy wszystkie szczegoly sa ok, mozna ze spokojem poprosic modelke by popatrzyla w obiektyw, albo spuscila oczy, by pochylila glowe - mozna z nia pogadac, zadac jej pytanie, i gdy mysli wtedy zrobic jej zdjecie. Ja wole tak probowac fotografowac, niz stac oddalonym od modelki 10m z zalozonym tele. No ale szkoly fotografowania sa rozne.
@gamma - sposób prowadzenia tego typu warsztatów bardzo się różni w zależności od prowadzącego, ilości uczestników, warunków itp. Takie zajęcia często mają jednak nauczyć samego "układania" sceny, patrzenia na światło i na to, jak układa się na modelce, czy też sposobu, w jaki należy ją instruować czy poprawiać. Tutaj tę robotę wykonywał prowadzący, co też zostawiało sporo w głowie uczestników (przynajmniej mojej), i co można wykorzystać potem we własnych sesjach. Bywałem na warsztatach, gdzie każdy miał powiedzmy kilkanaście minut, aby indywidualnie popracować z modelką i wspólnie wypracować kadry, a prowadzący stał z boku, ale według mnie forma zastosowana na zlocie ma większą wartość edukacyjną i ja, osobiście, uważam warsztaty za bardzo udane mimo, że uczestniczyłem w nich jedynie "w biegu". A uczestnicy sami wybierali, jakimi obiektywami robią zdjęcia,, więc widocznie nie przeglądają Voguea i nie znają tej jedynej prawidłowej recepty na udany portret ;)
Warsztaty z modelką rzecz fajna, ale jednak grupy około 20osobowe nie dają możliwości swobodnego fotografowania.Ale to rozumiem, jednak uczestników było sporo, a czas ograniczony. Praca z długim obiektywem była zalecana przez prowadzącego, aby uzyskać zamierzone efekty. Też nie podobał mi się tatuaż na ramieniu modelki, taki trochę nieudany zresztą, ale ja jestem starej daty, nieprzyzwyczajony. ;)
@gamma (za Arkiem), pokaż: 1. Zdjęcia tych modelek, co to je fociłeś. Mogą być szerokim kątem. 2. Dowód że uczestniczyłeś w jakimś zlocie fotograficznym, może być to zlot organizowany przez optyczne.pl Pokaż, że nie jesteś, jak to kolokwialnie określał jeden Pan "jebaką teoretykiem"
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
I tylko koni żal....
Wniosek 1: profesjonaliści, żyjący z fotografii, zupełnie poważnie traktują format JPG, a nie tylko RAW. Co nie powinno dziwić myślących, bo jeżeli ktoś foci setki albo i tysiące zdjęć dziennie, to ślęczenie nad "wywołaniem RAW-ów" jest poza zasięgiem fizycznych możliwości, a nawet poza obszarem potrzeb. W tej sytuacji argumentacja o wyższości jednego sprzętu nad drugim, uwidaczniająca się na RAW-ach i to przy nastawieniu prześwietlenia/niedoświetlenia na +/- 6 EV, jest czystym... no, nie dokończę. BTW: to właśnie ten czynnik, czyli rosnące znaczenie i popularność JPG sprawia, że przed formatem m43 rysuje się całkiem różowa przyszłość.
Wniosek 2: cytat: "Nieco ponad pół roku temu fotograf zmienił system na Sony i obecnie fotografuje aparatem Sony A9". Tu mamy odpowiedź na pytanie "czy profesjonaliści wejdą w system Sony?". WEJDĄ, tylko jak przy każdej zmianie systemu - potrzeba na to czasu. W końcu Żydzi na przejście Synaju i dotarcie z Egiptu do Ziemi Obiecanej potrzebowali 40 lat, choć to tylko jakieś 300 km.
Ps: to w przyszłym roku gdzie??
Widzę, że maziek godnie reprezentował Lubelszczyznę. Niestety w tym roku nie mogłem, ale liczę, że zobaczymy się w październiku. Pozdrawiam!
Pan fotograf zmienił system na Sony, bo stał się ambasadorem tej marki. To jednak trochę inna sytuacja niż zwykła zmiana systemu. Co nie zmienia faktu, że profesjonaliści już weszli w system Sony.
Szkoda tylko, że piękna dziewczyna tak pomazana....
Szkoda tylko, że ktoś może mieć z tym problem...
Jeden rzut oka na innego fotografa -ambasadorom coraz bardziej się powodzi. ;)
@Szabla, serio? Żyjemy w 21 wieku.
jak zwykle... sesja modelki i prawie wszyscy wyciagaja wielkie tele i stoja od niej 10m... a nie lepiej wziac szeroka stalke i podejsc blizej???
Profesjonalne wejście w system sony ( a9 ) to jakieś 60 tyś zł dla pracy na tym systemie ( jak dla mnie).
Druga sprawa, to tam było więcej sprzętu niż na targach w Łodzi :)
@gamma ... a jak sobie wyobrażasz kilku - kilkunastu fotografów w bezpośredniej bliskości modelki ?
Poza tym zwykła kultura nakazuje, żeby sobie wzajemnie w takich sytuacjach nie przeszkadzać :))
@ gamma: "... a nie lepiej wziac szeroka stalke i podejsc blizej??? "
Biorąc pod uwagę efekt, to gorzej.
@gamma poza tym większość zawsze wypożycza obiektywy, których nie ma aby je sprawdzić. "Standardowe" obiektywy ma większość ale tych większych już nie każdy potrzebuje i muszą je gdzieś przetestować.
Wcale nie dziwię się że Pan Bonecki pstryka w jpg szczególnie że robi to fujikiem. Sam mam oprócz lustra X-T10 i powiem krótko: jpgi zabójczo dobre, z samej jednak matrycy niezależnie czy raw czy jpg wyciągam więcej niż z matrycy którą mam w nikonie (niby obie od sony ale jednak róznice są). Do 99% zdjęc wystarcza jpg z którego dzisiaj tez sporo mozna wyciągnąć. Z matrycy fuji z niemal całkowitej ciemni wyciągam szczegóły bez problemu w jpg bez bandingu i brzydkich zafarbów. Brawo fuji !
A ja się zgadzam z Szablą. Nie mam nic przeciwko tatuażom, ale modelka powinna tatuować się trochę dyskretniej. Wiele zdjęć, poprzez duży, mocny i specyficzny tatuaż na ramieniu, jest do wyrzucenia, bo odciąga on wzrok od właściwej części zdjęcia.
@m_smyl: "@Szabla, serio? Żyjemy w 21 wieku."
@Szabla ma rację.
Nawet 21 wiek nie uzasadnia psucia naturalnej urody - co niestety stało się tak powszechne, że to osoby bez tatuaży są tymi, które się wyróżniają pośród innych.
Zgadzam się z Arkiem. Nie mam nic przeciwko małym tatuażom, ale duże mogą powodować problemy z balansem sceny w kadrze.
Czy w Łochowie będzie Tamron?
Raczej tak. Fototechnika, jak dotychczas, zawsze pojawiała się na październikowym Festiwalu.
@monangel
Akurat silnik jpg fuji jest jednym z gorszych, bo lubi tworzyć to, czego nie widzi matryca. Widać to choćby po scenkach testowych, gdzie niby literki są super ostre, ale w porównaniu z innymi aparatami czasami da się zobaczyć deczko inne kształty. Ja wolę mniej szczegółów, ale jednak prawdziwych, a nie domalowanych.
Kolejny zlot za mną i kolejny bardzo udany. Całkiem dużo dostępnego sprzętu powodowało, że nie było większych problemów z dostępnością. Obsługa stoisk robiła wiele, aby zalety całkowicie przysłoniły wady:) oferowanych produktów - dodam że robili to dobrze:) (np. nie unikali trudniejszych tematów). Samo miejsce zlotu i okolica też bardzo przyjemne.
Zapomniałem dodać że wykłady były ciekawe, ale sesje jeszcze bardziej:)
Proszę, poprawcie "szweckiej"... link
Mi się bardzo podobało, ciesze się ze miałem okazje uczestniczyć w zlocie, dużo sprzętu do testowania, ciekawe rozmowy i przyjemna atmosfera.
Może kogoś rozczaruję, ale Bonecki nie fotografuje wyłącznie w JPEGach... :)
Ja też nie rozumiem tego szleństwa tatuaży. Czyli co - doszło już do Polski?
Dla mnie to obciach i wiocha (nie obrażam ludzi ze wsi, wiocha to stan umysłu).
@Szabla: "... Bonecki nie fotografuje wyłącznie w JPEGach... :) "
Mam książkę jego autorstwa "Fotografia w podróży", gdzie również stwierdził, iż fotografuje korzystając z zapisu w jpg. Nie neguję tego stwierdzenia całkowicie, ale biorąc pod uwagę niektóre fotografie w tej książce, to bliższym prawdzie byłoby stwierdzenie, że "głównie w jpg".
@z photo
a widziales zdjecia w VOGUE szczegolnie plenerowe lub we wnetrzach? wiekszosc jest robiona szerokim katem. tak szczerze ja mam polewke z fotografow ktorzy musza modelke focic dlugim i wielkim tele. czyzby kompleks malego ptaszka leczony wielkim tele? i stoi fotograf 10m od modelki i krzyczy do niej a perspektywa zdjecia plaska. no ok co kto lubi ale... poza tym ten tatuaz na modelce dobrze nie wyglada do zdjec. profesjonalne modelki tatuazy nie maja chyba ze w miejscach niewidocznych ;)
@ Marek B
moze lepiej by bylo wziac wiecej modelek i dac kazdemu fotografowi 5min... a tak kazdy bedzie mial identyczne zdjecie
gamma - już przy pierwszym komentarzu miałem coś napisać ale dałem sobie spokój. Ale widzę, że drążysz temat więc nie zdzierżę. Po pierwsze, były cztery grupy zajęć z modelką, każda trwała 2 godziny. Ty na podstawie kilku zdjęć z relacji, które były specjalnie robione tak, aby pokazać jak najwięcej uczestników Zlotu, wyciągasz wnioski czym i jak fotografowali uczestnicy. Co więcej dajesz im rady, uważając się za bardziej kompetentnego niż dwóch fotografów, którzy prowadzili te warsztaty. Dajesz też rady organizatorom, nie znając specyfiki organizacji takich wydarzeń.
Zrób 3-dniowe warsztaty w pięknym zamku dla ponad 100 osób. Zatrudnij kilku fotografów, kilka modelek, kilka asystentów, wynajmij do tego kilka sal. Zagwarantuj profesjonalne oświetlenie i praktycznie nieograniczoną dostępność sprzętu fotograficznego. Zapewnij wszystkim pełne wyżywienie i zakwaterowanie. I zmieść się w tym wszystkim w 650 zł od osoby. Powodzenia.
@gamma: "... ja mam polewke z fotografow ktorzy musza modelke focic dlugim i wielkim tele."
Skąd przypuszczenie, że muszą?
Po prostu wykorzystują optykę, która nie powoduje przerysowań perspektywicznych jakie wynikają z wykorzystania obiektywów szerokokątnych (duży nos / małe uszy, duża głowa / krótkie nóżki).
Obiektywy o większym kącie widzenia też są do wykorzystania w tego typu fotografii, ale nie chcąc zeszpecić wizerunku fotografowanej osoby trzeba to robić ostrożnie i z wyczuciem. Na takiej imprezie raczej nie było do tego warunków.
Niektóre zdjęcia wyżej zamieszczone maja jakiś brzydki fioletowy zafarb te robione z Fuji X-T2 czt to złe ustawienie czy wada matrycy?
@tomek5b wszystkie były robione x-t2. Nie wiem o których zdjęciach mówisz, ale to pewnie kwestia użytego presetu
@Arek, Z_photo
Czesto wlasnie z takich backstage widac stloczonych fotografow z teleobiektywami ;) np fot 149, 156, 158 - cos jakby to byl catwalk, gdzie trzeba miec 70-200mm, i stac na koncu tego catwalku. I potem 10 fotografow ma generalnie takie same zdjecia... dla mnie zdjecia modelki stojacej na plazy w stroju kapielowym (np H&M itp) robione teleobiektywem, gdzie w tle widac tylko blekitne niebo i wode, sa oczywiscie bardzo dobre technicznie, ale jednoczesnie nudne.
Owszem, gdy sie robi portret (czyli zdjecie twarzy) to szeroki kat rzeczywiscie powoduje przerysowania.
Ale gdy sie fotografuje cala modelke (czyli nie portret tylko fashion), to w mojej opinii szeroki kat daje wieksze pole do popisu:
- wtedy male zmiany polozenia aparatu, kata nachylenia itd, daja duza roznorodnosc na zdjeciach
- modelke mozna osadzic w jakiejs scenerii
I wtedy zdjecia staja sie ciekawsze. Gdy przegladam zdjecia w VOGUE to jest sporo robione szerokim katem.
A jesli chodzi o sam zlot - super inicjatywa, super fajny pomysl, i zdaje sobie sprawe, ze zorganizowanie takiej imprezy jest bardzo pracochlonne, wymaga duzego wisilku, pomyslynku, dopiecia wszystkich szczegolow - wiec chapeua bas!
Moze ja jestem z innej epoki, ale nie lubie robic zdjec "modelce" (dziewczynie, ktora pozuje), jezeli wokol sa inne osoby, inni fotografowie. Lubie popatrzec przez wizjer czy wszystkie szczegoly sa ok, mozna ze spokojem poprosic modelke by popatrzyla w obiektyw, albo spuscila oczy, by pochylila glowe - mozna z nia pogadac, zadac jej pytanie, i gdy mysli wtedy zrobic jej zdjecie. Ja wole tak probowac fotografowac, niz stac oddalonym od modelki 10m z zalozonym tele. No ale szkoly fotografowania sa rozne.
Ale to była chyba sesja instruktażowa, w której uczestniczyło większe grono osób (w tym wysłuchiwany prelegent) - a nie tylko duet modelka i fotograf.
@gamma - sposób prowadzenia tego typu warsztatów bardzo się różni w zależności od prowadzącego, ilości uczestników, warunków itp. Takie zajęcia często mają jednak nauczyć samego "układania" sceny, patrzenia na światło i na to, jak układa się na modelce, czy też sposobu, w jaki należy ją instruować czy poprawiać. Tutaj tę robotę wykonywał prowadzący, co też zostawiało sporo w głowie uczestników (przynajmniej mojej), i co można wykorzystać potem we własnych sesjach. Bywałem na warsztatach, gdzie każdy miał powiedzmy kilkanaście minut, aby indywidualnie popracować z modelką i wspólnie wypracować kadry, a prowadzący stał z boku, ale według mnie forma zastosowana na zlocie ma większą wartość edukacyjną i ja, osobiście, uważam warsztaty za bardzo udane mimo, że uczestniczyłem w nich jedynie "w biegu". A uczestnicy sami wybierali, jakimi obiektywami robią zdjęcia,, więc widocznie nie przeglądają Voguea i nie znają tej jedynej prawidłowej recepty na udany portret ;)
Warsztaty z modelką rzecz fajna, ale jednak grupy około 20osobowe nie dają możliwości swobodnego fotografowania.Ale to rozumiem, jednak uczestników było sporo, a czas ograniczony. Praca z długim obiektywem była zalecana przez prowadzącego, aby uzyskać zamierzone efekty. Też nie podobał mi się tatuaż na ramieniu modelki, taki trochę nieudany zresztą, ale ja jestem starej daty, nieprzyzwyczajony. ;)
Oj, mogło być gorzej. Mogła na przykład bejsbolówkę założyć na stałe ;)
@gamma (za Arkiem), pokaż:
1. Zdjęcia tych modelek, co to je fociłeś. Mogą być szerokim kątem.
2. Dowód że uczestniczyłeś w jakimś zlocie fotograficznym, może być to zlot organizowany przez optyczne.pl
Pokaż, że nie jesteś, jak to kolokwialnie określał jeden Pan "jebaką teoretykiem"