Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Artykuły

Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania

Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania
12 czerwca 2019
Maciej Latałło Komentarze: 1

1. Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania

Aparaty typu Instax cieszą się sporą popularnością a ich sprzedaż przekroczyła już 45 milionów egzemplarzy na świecie. To całkiem sporo, biorąc pod uwagę absolutną dominację sprzętu cyfrowego, ze smartfonami na czele. Choć idea Instaksa opiera się na fotografii analogowej, to firma Fujifilm na tym nie poprzestała. Na rynku są dostępne już aparaty tzw. hybrydowe SQ10 i SQ20, łączące aparat cyfrowy oraz drukarkę, korzystające z wkładów Instax Square. Do tego mamy jeszcze same drukarki SP-1, SP-2 i SP3, pozwalające przenieść zdjęcia np. ze smartfona na papier fotograficzny Instax mini.

Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania

Instax mini LiPlay jest właśnie takim hybrydowym aparatem, ale w odróżnieniu od modeli SQ, współpracuje z filmami formatu mini (54 mm × 86 mm), a zatem mniejszymi od Instax Square. Jego sercem jest malutki sensor CMOS formatu 1/5 cala, generujący zdjęcia o rozdzielczości 2560 × 1920 pikseli. Nie są to imponujące parametry, należy jednak wziąć pod uwagę docelowy nośnik, którym jest odbitka wielkości karty płatniczej. Ogniskowa obiektywu to 28 mm, w ekwiwalencie dla 35 mm, a światłosiła f/2. W porównaniu do przysłony f/12.7 w analogowych Intaksach, różnica jest znaczna. Nie zapominajmy jednak o rozbieżności rozmiarów powierzchni światłoczułych.

Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania

Obudowę mini LiPlay-a wykonano z tworzywa sztucznego całkiem dobre jakości. Dostępne będą trzy kolory: jasnoszarym połyskującym, różowozłotym metalicznym i czarnym z elementami złotymi. Aparat jest bardzo lekki i relatywnie niewielki. Uchwytu w zasadzie nie ma, a jedyny element ułatwiający pewne trzymanie jest niewielka wypustka na kciuk na tylnej ściance.

----- R E K L A M A -----


Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania

Na przednim panelu mamy obiektyw (pozbawiony jakichkolwiek oznaczeń) otoczony karbowanym elementem ozdobnym. Z lewej strony widzimy lampę błyskową (w formie diody LED), a z prawej małe lusterko przydatne do zdjęć selfie. W lewym górnym rogu umieszczono przycisk migawki, a w prawym dolnym - guzik aktywujący nagrywanie notatki dźwiękowej.

Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania

Na tylnej ściance nad ekranem zlokalizowano suwak do otwierania komory na film. Pod ekranem natomiast mamy główny panel sterujący - guzik MENU / OK z krzyżakiem kierunkowym oraz przyciski: "wstecz", przeglądania zdjęć oraz drukowania.

Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania

Prawy bok mieści kolejne cztery guziki: włącznik oraz 1, 2 oraz 3 pozwalające na szybki dostęp do wybranych wcześniej ramek ozdobnych.

Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania

Nieopodal widać także slot kart mikro SD. Korzystanie z niego nie jest obowiązkowe, aparat ma pamięć wewnętrzną o niewielkiej pojemności, a zmieści się w niej ok. 45 zdjęć.

Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania

Gniazdo ładowania (USB mikro B) mamy po przeciwnej stronie. Akumulator (niewymienny) powinien pozwolić na wykonanie ok. 100 odbitek. Nam po wykonaniu ok. 30 zdjęć, zapoznawaniu się z funkcjami aparatu i wydrukowaniu ok. 20 sztuk, urządzenie się wyłączyło. Nie mamy jednak pewności, że był w pełni naładowany, choć wygląd wskaźnika o tym świadczył.

Fotografowanie nowym LiPlay-em nie sprawia żadnych trudności, bowiem w gruncie rzeczy mamy do czynienia z prostą cyfrówką, niemalże pozbawioną możliwości kontroli naświetlania. Jedynym parametrem, który regulujemy jest kompensacja ekspozycji, w zakresie ±2 EV. W tym celu musimy jednak wejść do menu. Autofocus ostrzy korzystając ze środkowego punktu, a tempo jego pracy nie budzi ani większych zastrzeżeń, ani zachwytów.

Samo menu nie jest szczególnie rozbudowane. Mamy cztery ekrany ustawień po których poruszamy się wybierakiem. Co ciekawe, aparat póki co nie obsługuje języka polskiego.

Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania
Kadrujemy korzystając z ekranu o niewielkiej jak na dzisiejsze standardy rozdzielczości 230 tysięcy punktów, który w ostrym słońcu spisuje się raczej kiepsko. Po włączeniu aparatu na głównym ekranie zobaczymy ikonki odnoszące się do przycisków wybieraka:
  • góra - wybór rodzaju ramki ozdobnej,
  • dół - wybór rodzaju filtra efektowego (6 sztuk),
  • lewo - samowyzwalacz (2 lub 10 sekund),
  • prawo - tryb lampy błyskowej.

Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania

Na dole widzimy również poziomy rząd kropek, pełniący rolę wskaźnika dostępnych odbitek.

W przypadku Instaksa LiPlay istotną rolę odgrywa łączność bezprzewodowa Bluetooth. Aplikacja rozszerza bowiem funkcjonalność aparatu i zdecydowanie warto z niej skorzystać. Pozwala ona na:

  • odsłuchanie nagranej notatki dźwiękowej,
  • zdalne wykonywanie zdjęć z podglądem live view (o niskiej rozdzielczości),
  • zaprogramowanie przycisków skrótów na obudowie - przypisanie ramek, któych zestaw w aplikacji jest bogatszy niż domyślnie w aparacie,
  • druk zdjęć ze smartfona.
Ostatnia funkcja pozwala wykorzystać opisywanego Instaksa jako drukarkę typu SP-x. To bardzo dobry pomysł i nowość względem starszych, hybrydowych Instaksów SQ.

Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania
LiPlay-a możemy pochwalić za niezawodną pracę komunikacji bezprzewodowej. Po sparowaniu, aparat łączy się ze smartfonem naprawdę szybko, nie zauważyliśmy ani razu np. zerwania połączenia, czy innych objawów nieprawidłowego działania.

Funkcja notatki głosowej nagrywa dźwięk z pięciu sekund przed i pięciu po wciśnięciu przycisku migawki. Następnie, w aplikacji plik jest automatycznie przesyłany do smartfona, a potem do serwisu Instax. Odnośnik do notatki ma formę kodu QR, który umieszczamy w wybranym miejscu na odbitce.

Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania

Z poziomu trybu odtwarzania mamy możliwość dołożyć lub zmienić wcześniej zastosowaną ramkę / szablon. Z kolei w aplikacji, przed wydrukiem pliku z pamięci smartfona możemy wygodnie skadrować lub obrócić zdjęcie.

Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania

Oceniając Instaksa LiPlay należy wziąć pod uwagę przede wszystkim to, że jest to w gruncie rzeczy gadżet dla młodych ludzi, głównie nastolatków. Będą nim mogli zarówno wykonywać zdjęcia, jak również drukować te ze smartfona. Siła Instaksa tkwi w możliwości otrzymania relatywnie szybko fizycznej odbitki, którą można się podzielić z rodziną czy znajomymi.

Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania

Jakość zdjęć wypada natomiast przyzwoicie - niewielki format zapewnia całkiem niezłą szczegółowość, nieco gorzej jest z rozpiętością tonalną. Trudno tu jednak oczekiwać idealnego odtworzenia barw i detali. Korzystanie z Instaksa ma dawać frajdę i z tego zadania wywiązuje się bardzo dobrze.

Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania - Fujifilm Instax mini LiPlay - wrażenia z użytkowania

Warto na koniec dodać, że sugerowana cena detaliczna urządzenia wynosi 725 zł, a w sprzedaży ma się pojawić już 14 czerwca.


Poprzedni rozdział